039# Ocena bloga magic-elementals



Oceniająca: Tatis
Oceniany blog: magic-elementals
Autor: Esme



Pierwsze wrażenie:

Magic elementals, czyli coś magicznego, ach nie! Magia żywiołów. Choć zazwyczaj jest mi wszystko jedno w jakim języku jest zapisany adres bloga, w tym przypadku polski lepiej by się sprawdził. „Magia żywiołów” moim zdaniem jest prostsza do zapamiętania niż „Magic elementals”, a adres – pamiętajmy o tym jest dla niektórych wizytówką bloga. Panu Szekspirowi pewnie jest wszystko jedno ale mi nie. W belce umieściłaś jego słowa i co? I nic, ani cudzysłowu, ani nazwiska autora. Be, bardzo be! Tak nie wolno. Strona utrzymana w barwach czerni, bieli i błękitu. Ten ostatni w kilku odcieniach. Ładnie i czytelnie nic mi tu tak naprawdę nie przeszkadza. Póki co.
8/10

Grafika:

Tło bloga to zdjęcie, na którym widnieje blondynka, drzewo i czarne ptaszysko. Ilustracja jest estetyczna i faktycznie patrząc na nią da się zgadnąć, że opowiadanie traktować będzie o magii. Napis „Magic elementals” nie jest jednak zbyt ładnie wkomponowany w obraz i odznacza się. Coś jakbyś na gotowe zdjęcie poprzyklejała samoprzylepne literki. Poza tym nie mam się właściwie do czego przyczepić. Czcionka kontrastuje z tłem posta, sprawiając, że dobrze się czyta kolejne rozdziały. Na wspomnienie zasługuje też favikonka. Co prawda jest to powtórzenie motywu z szablonu, ale ładny z niej dodatek. Podoba mi się.
9/10

Treść:

a)      Fabuła

Czytając Twoje opowiadanie miałam silne wrażenie, że czerpiesz garściami inspiracje z seriali i książek. Zacznijmy od początku, Alex po śmierci ojca wprowadza się do przyrodnich sióstr, które zostały osierocone w podobny sposób co Harry Potter. Ich rodzice zginęli z rąk złego wroga (Nemortos), który potem zostaje unieszkodliwiony na jakiś czas. Potem mamy historię jak z Pamiętników Wampirów. Głowna bohaterka poznaje wampira i wszystko pięknie się układa, póki w mieście nie pojawia się zły brat jej ukochanego (tu nawet nie zmieniłaś imienia. Damon pozostał Damonem) Brat budzi w ukochanym mordercze instynkty, jednak ten drugi decyduje się być z bohaterką mimo wszystko. Alex widzi jak Chris utracił kontrolę i z nim zrywa. Po tym strasznym zdarzeniu, Chris ucieka i przemienia się w wampira bez duszy, jednak Alex postanawia go uratować Jedzie za nim do NY i z pomocą Damona sprowadza do domu. Tam postanawiają zamknąć go w piwnicy, a przyjaciółka Alex – Lisha, wzorem serialowej Lexi proponuje, że pomoże przywrócić Chrisowi człowieczeństwo. Dodajmy do tego uwięzienie wroga (Nemortos) w jaskini (upsss, zupełnie jak Katharine w serialu), oraz piękną scenę pogrzebywania Nicole żywcem i sposób w jaki Alex z tejże trumny się wydostała (poza podmianą ciał przykład żywcem zerznięty z Secret Circle). Oczywiście, gdzieś w tle przewija się historia z zombie, złą czarownica i tak dalej, ale ponieważ znalazłam tyle podobieństw do oglądanych przeze mnie seriali, nie mam pewności, że i tamte wątki nie są ściągnięte od któregoś z amerykańskich scenarzystów. Gdybyś jeszcze gdzieś napisała, że inspirowałaś się serialami, to mogłabym przymknąć oko na te podobieństwa, jednak to już jest przegięcie. Zwroty akcji są, owszem i nie mogę powiedzieć, że wszystko pokrywa się z seriali, jednak niesmak pozostał. Przyznaję Ci punkt honorowy za jako takie zainteresowanie mnie tą historią.

1/5
b)      Styl

Kulejesz. Opowiadasz historię, dość ciekawą w sposób, którego nie mogę przetrawić. Nie oszukujmy się, nie piszesz notatek. Zajmujesz się w jakimś stopniu literaturą, a to zobowiązuje do stosowania jakichkolwiek środków stylistycznych. Nie jest tragicznie, to fakt. Widać, że się starasz (szczególnie w późniejszych rozdziałach), ale dla mnie to ciągle za mało. Postaraj się czytać więcej książek, zajrzyj do podręczników języka polskiego. Masz potencjał, jednak musisz się dalej rozwijać. Umiesz budować napięcie, tworzysz zwroty akcji, jednak język, jakim się posługujesz miejscami za bardzo przypomina mowę potoczną (i nie mówię tu o dialogach postaci). Kolejna sprawa, to fakt, że pisząc rozdział zmieniasz czas (zwróciłam Ci na to uwagę w podpunkcie „poprawność”, więc nie będę się nad tym dodatkowo rozwodzić).

2/5
c)      Dialogi

Dialogów jest dużo i mam im do zarzucenia jedynie dwie rzeczy. Po pierwsze nie musisz po każdej wypowiedzi komentować „powiedziała Diana”, „oznajmił Damon”. Ładniej by wyglądało, gdybyś omijała takie „podstawówkowe” opisy i postarała się o coś więcej. Na przykład zamiast „Powiedziała Diana”, mogłabyś napisać co dziewczyna zrobiła, jaki wykonała gest – „Diana potarła dłonią czoło i spojrzała na Alex”. Brzmi to bardziej naturalnie.
Druga kwestia, to wypowiedzi bohaterów. Wiem, że pracujesz nad tym, żeby każdy bohater miał swój własny język i styl wypowiedzi, jednak to nadal za mało. Czytając szczególnie długie dialogi, gubiłam się. Nie wiedziałam, czy wypowiedział się właśnie Damon, czy Chris? Jednym słowem – nie jest źle, ale może być jeszcze lepiej. Ćwicz, ćwicz, ćwicz.
3/5
d) Kreacja świata przedstawionego

Odsłona pierwsza:
Nasza bohaterka ma siostrę, która jest kelnerką. I z tej jednej pensji stać ją by opłacić rachunki, utrzymać siebie i dwie siostry i jeszcze dawać kieszonkowe kuzynce.
Odsłona druga:
Po wyjeździe Damona i Chrisa, Alex z Anną i Kat zamieszkały w ich domu. Nikogo ze społeczności to nie dziwi, wszak codziennie ktoś z sąsiadów wyjeżdża i zostawia swoje domostwo pod opieką trzech niepełnoletnich dziewcząt.
Odsłona trzecia:
Melody wyjeżdża na miesiąc, zostawiając w domu dwie niepełnoletnie siostry. Ani szkoła, ani opieka społeczna się tym nie interesuje.

Czy tylko mi tu coś nie pasuje? Twoi bohaterowie żyją w świecie bez dorosłych i robią co chcą. Tak się nie dzieje nigdy. Pomijam już fakt, że nikt w mieście nie zainteresował się zniknięciem Diany, a mama Anny nie zmartwiła się, że córka nagle przestała jeść. Świat, który kreujesz jest spójny i logiczny tylko na pierwszy rzut oka. Kiedy się mu bliżej przyjrzeć – wszystko się sypie.

2/5
e) Bohaterowie

Bohaterów jest cała masa i muszę Cię pochwalić za ich kreację. Może i nie mają super oryginalnych charakterów i  każdy powtarza jakiś tam utarty już schemat, ale przynajmniej są porządnie skonstruowani. Każda z postaci ma swój styl bycia i nie da się ich pomylić. Mamy nieco złośliwą Kat i podobną (ale znów nie identyczną) Olivię. Mamy Alex, która nie zawsze radzi sobie z emocjami i Melody, którą mogę spokojnie beatyfikować. Jest trójka wampirzego rodzeństwa i każde z nich jest inne (najbardziej polubiła Dianę, a Ty ją zabiłaś!). Bardzo też polubiłam Lishę, ale to chyba przez podobieństwo do serialowej Lexi. No właśnie. Mimo, że Twoi bohaterowie się wyraziści, to jest pewne ale. Mianowicie za bardzo wzorujesz się na postaciach z seriali, dobrze byłoby, gdybyś dała im trochę od siebie.
4/5
f) Opisy miejsc sytuacji uczuć

Gdzieś tam po drodze przewinęło się kilka opisów, jednak najczęściej były to opisy pomieszczeń i wyglądały jak z zeszytu ucznia szkoły podstawowej. „Kuchnia była mała, stała w niej lodówka i szafka. Kuchenka stała między szafka z talerzami, a szafka z…” i tak dalej. Ani słowa o kolorze ścian, nie mówiąc już o tym, że czytelnik nie ma pojęcia czy szafki  stały w jednym rzędzie, czy może jedna z nich była narożna i blaty ciągnęły się wzdłuż dwóch ścian? Takie szczegóły pozwalają wczuć się czytającemu w atmosferę miejsc, o których piszesz. Opisy emocji sprowadzają się do stwierdzenia, że Alex była zła (lepiej brzmi zdenerwowana), a Melody smutna. To za mało! Opisuj co czuje bohaterka, gdy się zdenerwuje. Trzęsie się? Zaciska ją w żołądku? A może dostaje biegunki? Wszystko jest lepsze niż takie jednowyrazowe opisy. Najlepiej wychodzą Ci opisy sytuacji, sceny walk, czy kłótni to Twoja mocna strona. Jeszcze słówko o bohaterach, czytelnik nie wie nic poza kolorem cery, włosów i oczu danej postaci. Nie sądzisz, że to trochę za mało? Alex ma łagodne rysy twarzy, czy raczej ostre? Brwi mają kształt łagodnych łuków, czy może wyglądają, jakby dziewczyna była zawsze zła? Popracuj nad tym, bo same zdjęcia to nie wszystko.

3/5
---
15/30

Poprawność:

Nie będę owijać w bawełnę. Piszesz… może nie słabo, ale w sposób nieprzemyślany. Stosujesz powtórzenia, zmieniasz czasy i zdarzają Ci się niepoprawne zwroty. Do rzeczy.

Rozdział 1.

„Tylko szaleńcy przyjeżdżają do tego miasta, czy to znaczy, że jestem szalona? Nie” – pomyślała Alex. Doskonale wiedziała co ją czeka w tym mieście. – Powtórzenie. Drugie zdanie mogłoby brzmieć: „Doskonale wiedziała co ją tu czeka/co ją tu spotka”

Nie była odważna, zawsze wolała siedzieć cicho (…) Taka taktyka zapewnia dłuższe życie, a Alex chce żyć jak najdłużej. – zmiana czasu w jednym rozdziale. Powinno być: Nie była odważna, zawsze wolała siedzieć cicho (…) Taka taktyka zapewniała dłuższe życie, a Alex chciała żyć jak najdłużej.

Zrobiła się czerwona na twarzy – poczerwieniała brzmi lepiej.

Przyjedzie 20 sierpnia – nie stosuj w opowiadaniu liczb i cyfr. To nie wygląda ładnie, po to stworzono liczebniki „przyjedzie dwudziestego sierpnia”

Rozdział 2.

Pomyliłaś imię najstarszej z  sióstr. Napisałaś Melindy, zamiast Melody.

Skończysz SZKOŁE – jeśli już musisz pisac z CapsLockiem, to pisz poprawnie. Szkołę.

Rozdział 4.

W końcu ginął i to straszną śmierciom. – śmiercią.

Niewiele, chyba tylko 2. – Niewiele, chyba tylko dwa.

Rozdział 6.

To nie do końca błąd, ale jednak. Piszesz, że Alex kupiła suknie w kolorze lapis lazuli. Lapis lazulit to nie kolor, tylko kamień, który może mieć barwę niebieską, fioletową lub granatową. Do tego jest okraszony żyłkami w kolorze jasnoniebieskim, lub żółtym.

Podnosiła na duchu Diana. – Podnosiła ją na duchu Diana.

Rozdział 7.

Czas płynie niebłagalnie – nieubłaganie.

Rozdział 9.

Footbolla. – Footballa.
Rozdział 14.

We krewi – we krwi.

Rozdział 17.

Rozglądnęła się – rozejrzała się.

Od opętywania w dzień. – no i to zdanie jest bez sensu. Skoro już jest opętana, to „opętywanie” nie może się powtarzać. Demon może się uaktywniać, przejmować kontrolę, czy cokolwiek, ale nie opętywać. Bo „opętywanie” to nie istniejące słowo tak poza tym.

Rozdział 20.

Alex nie mogła na to patrzeć. Wampiry znęcały się nad jej ukochanym, a ona nie mogła nic z tym zrobić. – powtórzenie.

Fioletowawym – proszę cię. Zabarwionym na fioletowo.

Rozdział 22.

Będę należało do niego. – należała.

Sezon 2

Rozdział 1.

Masz dwa wybory. – Masz dwie opcje do wyboru/masz wybór.

Rozdział 4.

Mimo wszystkim przeciwnością – po pierwsze przeciwnościom, po drugie „pomimo wszystkich przeciwności”

Rozdział 5.

Mimo pani stano – stanu.


2/5

Dodatki:

Menu znajduje się w lewej kolumnie i ciągnie się jak rolka papieru toaletowego. Na samej górze umieściłaś menu właściwe, zatytułowane menu. Znajdują się tu rozmaite podstrony, z których tylko jedna wydaje mi się niezbędna na każdym blogu, mianowicie „o autorce”. Z tejże zakładki dowiadujemy się, jak masz na imię, ile masz lat, że lubisz wszystko co związane z magią, a nie lubisz matematyki i fizyki. Dowiadujemy się też, że nie jesteś perfekcyjną pisarką (cóż za zachęcające wyznanie) nie martw się. Ja nie jestem perfekcyjną panią domu, a domownicy i tak krzyczą za mną „pedantka”.  Kolejna zakładka nosi (jakże intrygujący) tytuł „Strażniczki żywiołów”. To pobudziło moją wyobraźnię, kliknęłam w nią czym prędzej i… rozczarowałam się. Czemu ja tam widzę zdjęcia? Czytelnik to istota myśląca, nierzadko obdarzona wyobraźnią. Taka istota potrafi dzięki opisowi wyobrazić sobie jak kto wygląda. Żywioły są cztery. Ziemia, ogień, woda i powietrze. Piorun to nie żywioł. To zjawisko pogodowe. To tak na marginesie. Co dalej? Bohaterek (strażniczek) jest sześć, przy trzech umieściłaś jako takie opisy, resztę olałaś. Nie fajnie, ja poczułabym się obrażona. Myślałam, że to są bohaterki opowiadania, ale nie. Bohaterów umieściłaś w podstronie „Postacie”, gdzie już w ogóle nie ma żadnych opisów, tylko specyfikacja mocy itp., oraz nieodłączne zdjęcia. Potem rodzice płaczą, że ich dzieci nie mają wyobraźni… Następna zakładka to zwiastuny. Tak, na wszelki wypadek, gdyby czytelnikowi mało było obrazków. Mam coraz większe wrażenie, że będę oglądać serial, a nie czytać opowiadanie. I kolejna zakładka pod tytułem „Opening” stworzona specjalnie na potrzeby zamieszczenia kolejnego filmiku. Mogłoby się wydawać, że to koniec, ale nie. Zabawa dopiero się zaczyna. Bo to było menu, a mamy jeszcze: Linki, spis rozdziałów z „sezonu” pierwszego i drugiego, a na wypadek, gdyby ktoś nie umiał się takim spisem posługiwać, jeszcze niżej jest archiwum. Acha, na samym dole jest licznik opiewający na ponad pięć tysięcy wejść. Co ja mam Ci powiedzieć? Chyba jeszcze nigdy tak się nie rozpisałam w podpunkcie „Dodatki”. Nie rozumiem trochę Twoich działań. Takie długaśne menu mnie osobiście przeraża. Moje rady to: umieść te nieszczęsne strażniczki żywiołów w jednej zakładce z postaciami. Filmiki (skoro muszą być) tez możesz spokojnie tam wepchnąć. Usuń archiwum, skoro masz i tak rozpisane wszystkie rozdziały (odcinki) i usuń zdjęcia bohaterów. Ludzie umieją myśleć i jeśli zamieścisz kilka opisów wyglądu bohaterów, to na pewno będą mieli pojęcie o ich fizjonomii.

1/5

Dodatkowe punkty:

Niech pomyślę… nie, chyba jednak nie. Albo dobra, jeden za wampirzycę, która wie wszystko o wszystkich.
1/5
Podsumowanie:
Łącznie uzyskałaś 36 punktów na 70 możliwych, co daje Ci ocenę dostateczną. Szczerze mówiąc jestem zdziwiona tą, dość niską, oceną. Może byłam za ostra? A może prawdą jest powiedzenie „miłe złego początki”. Nie wiem, wiem jednak co powinnaś zrobić, żeby kolejna ocena była wyższa. Pierwsza i myślę, że podstawowa rzecz to zamieszczenie informacji, że inspirujesz się serialami (książkami) w pisaniu swojego opowiadania. Ja sama spojrzałabym na nie łaskawszym okiem, gdybym taką informację na blogu znalazła. Po drugie popracuj nad opisami, one naprawdę są bardzo ważne i dodają wartości każdemu opowiadaniu. Po trzecie postaraj się, by Twoje postacie nie były klonami postaci z książek, czy seriali. Oczywiście inspirować się można, ale czemu nie zainspirować się koleżanką z klasy, albo chłopakiem, który Ci się podoba? Po czwarte skompresuj menu. Takie długie i pełne zakładek nikogo nie zachęca. I ostatnia kwestia to błędy. Zwracaj uwagę na to, co i jak zapisujesz. Czytaj teksty przed publikacją, to na pewno nie zaszkodzi.
To tyle ode mnie, życzę sukcesów w dalszym pisaniu i pozdrawiam.


5 komentarzy:

  1. W punkcie "Poprawność" dajemy chyba 10 punktów maksymalnie, nie 5 z tego, co wiem...

    Masz parę błędów w ocenie - przecinki ("w sposób którego nie mogę przetrawić", "zdjęcie na którym"), literówki ("Tlo") i błędy logiczne ("opowiadanie traktować będzie o magii"). Wybacz za czepianie, ale to tak z przyzwyczajenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się z zarzutem, o błąd logiczny. "Traktować" ma dwa znaczenia - można traktować kogoś w jakiś sposób i traktować o czymś, np. o magii. Traktować będzie o magii, czyli opowiadać będzie o magii :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak jak Midori mówi - "traktować" w sensie "dotyczyć, odnosić się" - to synonim :)

      Co do czepiania - DOBRZE ROBISZ. W końcu oceniająca ma świecić przykładem, a nie byki robić ;) Z przecinkami mam problem od zawsze, no i nie byłabym sobą jakbym jakiejś literówki nie palnęła:D

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję, za ocenę! :D Przyznam, że jak zaczęłam pisać opowiadanie nie myślałam o tym, że takie wzorowanie się na filmach jest bezsensowne i dopiero niedawno zdałam sobie z tego sprawę. Obiecuję się poprawić :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Esme, ale to nie jest bezsensowne ;) Sama piszę opowiadanie nawiązujące do Pamiętników Wampirów. Od tego są fanficki. Chodziło mi bardziej o to, że dobrze by było zamieścić informację o takim wzorowaniu się na blogu ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.