108# Ocena bloga girl-of-my-dream-onedirection

Dzień Dobry. Jestem Cytryna i wczoraj zostałam przyjęta tutaj na staż. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, a na razie zapraszam na moją pierwszą ocenę. Wszelkie sugestie mile widziane.

Oceniająca: Cytryna
Autorka: You Belong With Me

 
Pierwsze wrażenie
Adres mamy anglojęzyczny, lecz mimo to nie jest trudny do zapamiętania, a i jego przetłumaczenie nie jest czynem niewykonalnym. Jak przypuszczam, mam do czynienia z romansem, w dodatku opowieść ta związana jest z zespołem, którego nazwa widnieje w tytule. Jest to w pewien sposób ułatwienie, bo przypadkowy czytelnik wie, co go czeka. Belka również nie jest napisana w naszym ojczystym języku, a ogólny wygląd bloga prezentuje się estetycznie, aczkolwiek zjeżdżając na dół, można dostrzec istny bałagan w kolumnach, gdzie swe miejsce ma wiele zbędnych rzeczy.

7/10


Grafika
Nagłówek, jak i reszta szablonu jest wykonana estetycznie, kolory świetnie współgrają ze sobą, czcionka nie razi w oczy. Wydawałoby się, że blog prezentuje się idealnie, jednakże ten przepych w kolumnach niestety niszczy to wyobrażenie. Po lewej stronie mamy spis treści, kilka buttonów i obserwatorów, kiedyż to te dwie pierwsze rzeczy można by dać do zupełnie innej zakładki, a link do niej umieścić na górze w menu. Po prawej stronie wcale nie jest lepiej. Ostrzeżenie, statystyka, kolejny button i długa lista blogów, które czytasz, śmiało mogłyby zostać umieszczone gdzie indziej. W przeciwnym razie na stronie głównej jest masa rzeczy. Weźmy pod uwagę choćby te blogi oraz buttony. Równie dobrze mogłabyś stworzyć im osobną podstronę i umieścić tam to wszystko, a potem dodać link z nią na górną zakładkę, w której to znajduje się chociażby zwiastun. Spis treści wraz z kolejnymi rozdziałami będzie się bardzo wydłużał, więc i kolumna będzie coraz większa i większa. Radziłabym zatem, aby archiwum również umieszczono na osobnej podstronie.

6/10


Treść

Jedna z Twoich czytelniczek trafnie zauważyła, iż początek opowiadania łudząco przypomina film HSM. Jeszcze pamiętam młodzieńcze miłości i uwielbienie historii tam przedstawionej, dlatego i Twój pomysł przypadł mi do gustu, aczkolwiek jego wykonanie już nie było takie przemyślane i dobre. Prolog jest bardzo krótki i mało obrazowy. Ograniczasz się wyłącznie do scen głównych, nie ma tutaj żadnych sytuacji pobocznych, opisów miejsc, uczuć. Co prawda, lanie wody również nie jest rzeczą pożądaną, lecz w tym przypadku prolog wydaje się suchy, pozbawiony emocji. Mamy dwójkę bohaterów – Nessille i Harry'ego. Śpiewają, ludzie są zachwyceni, dziewczyna nagle znika, a chłopak od razu chce z nią porozmawiać, lecz jak się okazuje – jej nigdzie nie ma. Mamy tutaj takie nijakie sprawozdanie – zrobił to, poszedł tam, widział to. I mimo że czynności tu pewne są, a bohaterowie nie siedzą i nie gapią się bezcelowo w sufit, to jednak wszystko to jest przedstawione byle jak. W dodatku akcja tu mknie niesamowicie, w dwóch zdaniach bowiem Harry zdążył zejść ze sceny, zatrzymać się przy siostrze, pogadać z nią, odwrócić się i stwierdzić, że Nessille nigdzie nie ma. Już nie muszę chyba wspominać, iż zdania te były przeraźliwie krótkie. Nie, nie mówię tutaj, że zawsze takie opisy są złe. Czasami, chcąc zachować pewien dynamizm, krótkie zdania zdecydowanie spełniają swoją rolę. Tutaj jednakże powinny one być rozbudowane. Wszystko dzieje się szybko, bohaterowie pojawiają się, zaraz znikają, nie mają żadnych uczuć, wszystko jakby miało owiewać pewną tajemnicą, jednakże niestety tego nie robi. Tutaj nie ma żadnego sekretu, a to zniknięcie dziewczyny, które właśnie tą zagadką miało być, jest zwyczajnie nijakie – gdybym nie przeczytała tego jeszcze raz, to, szczerze mówiąc, nie pamiętałabym nawet, że Nessille gdzieś zniknęła. A sądzę, że jest to dla fabuły dosyć istotne, gdyż ostatni fragment pokazuje nam, na czym konkretnie będziesz bazować.
W rozdziale pierwszym od razu zmieniasz czas, by potem ponownie wrócić do przeszłego. Proszę, zdecyduj się na jeden. Kolejną sprawą są bohaterowie i miejsce, gdzie przebywają. Mowa tutaj bowiem o wybieraniu się do klubu nocnego, kiedyż to w następnych paru sekundach (dosłownie tyle zajmuje przeczytanie połowy tekstu, ponieważ większą część stanowią dialogi, o których poniżej) oni już w tym klubie są. Cóż to, teleportacja? W dodatku nagle wyskakuje Niall, Zayn, Louis. Nie było o nich żadnej wzmianki, spadli jakby z nieba. Kolejna rzecz, którą powinnaś wziąć pod uwagę, to zapis kwestii wypowiadanych przez postacie. Nie musisz po każdej wypowiedzi dopisywać kto co mówi. W pierwszych zdaniach bowiem mamy tylko Harry'ego i Alexa, wiadomo zatem, iż mówią oni naprzemiennie, a ty mimo to z uporem dopisujesz, że to powiedział Harry, tamto powiedział Alex. Ponadto mam zastrzeżenie właśnie do dialogów. Zauważyłam, że zbyt często powtarzasz to, że ktoś coś rzekł. A czyż tylko to można robić? Przecież można krzyknąć, warknąć, wyszeptać, można również uderzyć się w czoło, podskoczyć, usiąść na kanapie. Nie ograniczaj się zatem tylko do czynności opisujących mowę. Bohaterowie muszą coś robić, muszą się poruszać, muszą coś czuć. Mówiąc jedynie, że ktoś coś powiedział, tak naprawdę nie wiadomo nic więcej. A może ta osoba była zła, może była smutna, jakiż miała wówczas wyraz twarzy? Takie detale obrazują czytelnikom to, co się dzieje w Twojej opowieści. To, że Ty wiesz, jak coś wygląda, jak zachowuje się w danej chwili bohater, nie oznacza, że osoba czytająca będzie miała taki sam obraz przed sobą, jaki Ty masz. Musisz o tym pamiętać i starać się więcej opisywać. W tym krótkim rozdziale bowiem przeważają dialogi, które naprawdę niewiele wnoszą, czasami nawet mogłyby zostać pominięte, ponieważ są aż tak bardzo zbędne. Akcja tutaj również szybko mknie. Już wspominałam o dziwnej teleportacji, przyszedł zatem czas na cały ten pobyt w klubie. W jednym fragmencie mamy bardzo wyraźnie pokazane, jak przeraźliwie mało uwagi poświęcasz opisom i spieszysz się. Harry bowiem zaczął swoją wypowiedź, albo raczej odpowiedział któremuś z chłopaków, że idą pod scenę. Nagle w następnym akapicie mamy kolejnego kolesia, który pyta przybyłych o dziewczyny. Nie ma tutaj nawet niewielkiego wstępu, nawet maleńkiego opisu. Twoi bohaterowie bardzo lubią skakać z jednego końca sali do drugiej w ułamku sekundy. Ach, rzecz jasna nawet o tym nie ma wspomnienia, dowiadujemy się tego z dialogów, kiedyż to dostrzegamy kolejnych niezapowiedzianych gości.
Rozdział drugi idealnie pokazuje, jak bardzo omijasz istotne rzeczy. Bohaterowie bowiem wiszą w powietrzu. Twój świat przedstawiony tak naprawdę światem przedstawionym nie jest – bo co z tego, że masz jakieś osóbki, o których piszesz, co z tego, skoro nie wiadomo nawet gdzie to wszystko się dzieje. Nie opisujesz pomieszczeń, nie opisujesz sytuacji – wszystko zastępują dialogi, głupie dialogi w dodatku, bo stawiające Twoje postaci w niezbyt dobrym świetle. Dlaczego? Weźmy pod uwagę chociażby Lolly. Początkowo jest zła na siebie, brzydzi się swojej pracy, nie chce tego robić, ale musi, ma tego wszystkiego dosyć, a kiedyż nagle ujrzała Harry'ego, od razu chciała go pocałować, co więcej uznała, że jest genialna, gdyż taki sobie niecny planik uknuła. Nessile jest niepoważna, rozchwiana emocjonalnie i niezdecydowana. Z jednej strony wie, że to wszystko, co robi, jest złe, ale z drugiej jest łatwą panienką, dla której wygląd faceta jest istotniejszy niżeli własna godność. Proszę, zastanów się dokładniej, jak chcesz kreować swą postać, bo wydaje mi się, że się w tym wszystkim pogubiłaś. Przypuszczam, że chciałaś ukazać nam trudne wybory, życie, które nie zawsze usłane jest różami, a cierpienie staje się dla niektórych rutyną, ale tak naprawdę nie wyszło Ci to tak, jak miało wyjść – gubisz się w fabule, mieszasz fakty, pomijasz opisy, wszystko wykładasz na tacy, przez co czytelnik już nie czuje tego dreszczyku, czytając kolejne rozdziały, ponieważ wszystko wyjaśniasz już na początku. Błędem było to, że od razu powiedziałaś, że ta cała Lolly to jednak Nessille – zagadka jej zniknięcia rozwiązana (zdecydowanie za szybko). Brakuje tutaj pewnej tajemnicy, którą chciałaś stworzyć w prologu, ale już w drugim rozdziale wszystko ujawniłaś. Nie na tym to polega. Tak naprawdę nie wiadomo nawet z kim mamy do czynienia. Harry Styles – kim on jest, co robi, gdzie pracuje, z kim mieszka, co lubi – to wszystko zostało pominięte. Zostajemy wrzuceni w pusty świat, w którym chodzą puste postaci bez przeszłości i osobowości. Każdy z chłopaków jest taki sam, nie mają żadnych indywidualnych cech, nie wyróżniają się. Nessille również nie należy do najbystrzejszych dziewczyn (o czym wspomniałam wcześniej). Ujawniasz całą jej przeszłość już na początku. Ale dlaczego? Skoro dziewczyna zniknęła i Harry chciał ją odnaleźć, to powinien się troszkę natrudzić, odkrywać swoją „znajomą z karaoke” powoli. W dodatku mamy tutaj przykład typowego romansidła, w którym to główny bohater od razu zakochuje się w ledwie poznanej dziewczynie. Przewidywalne, nużące i często niedorzeczne. Ogólnie rzecz biorąc – tutaj nic konkretnego się nie dzieje. Zwykłe bezuczuciowe opowiadanie, w którym to bohaterowie są piękni, bogaci i naiwni.


a) Fabuła
Jak już wcześniej wspomniałam – wszystko dzieje się za szybko. Jesteśmy wrzuceni w pusty świat, którego widocznie nie chcesz nam przedstawić. Drugie spotkanie tej dwójki miało miejsce już w drugim rozdziale, w dodatku dziwnym trafem dziewczyna była na tym samym ślubie co Harry i stało się to również w kolejnym fragmencie. Bohaterowie tak naprawdę mają prościutkie życie – a chyba początkowo chciałaś, by jednak tak łatwo nie mieli. Niestety nie wyszło. Spotykają się, nagle jedna osoba się zakochuje, druga niby jest niedostępna, ale każdy z nas już wie, że Nessille i tak będzie z Harrym i zaczyna coś do niego czuć. Skąd to wiemy? Ano stąd, że dziewuszka już sobie marzy o nim i o wspólnym dziecku, o szczęściu i miłości płynącej z jego oczu.
Jak zatem widać – fabuły tutaj jakiejś konkretnej nie ma. Co więc należałoby zmienić bądź poprawić? Szczerze mówiąc, to wszystko potrzebuje pewnego riserczu. Na początku pasowałoby się porządnie zastanowić, co chcesz tym opowiadaniem pokazać, jaki ono ma główny cel. Jeśli bohaterka rzeczywiście miała być pokrzywdzoną dziewczyną, a jej zniknięcie po prologu miało stać się pewną zagadką, to niech tak będzie – niech ten Harry nie ma wszystkiego podanego na tacy, niechże oni się troszkę pomęczą, a nie od razu spotykają i zakochują się w sobie. Na początku pamiętam, że było coś wspomniane o śpiewie – zarówno dla Harry'ego, jak i dla Nessille było to coś wyjątkowego. Ale tego tak naprawdę nie pokazałaś, bywały jakieś wzmianki, lecz w zasadzie po nich stwierdziłam, iż to śpiewanie to nic ważnego, a po prologu miałam nieco inne zdanie – sądziłam bowiem, że właśnie ten śpiew będzie odgrywał tutaj kluczową rolę i bohaterowie będą dążyli do spełnienia swoich marzeń, jednak niestety spotkało mnie rozczarowanie. Dajesz pewne znaki czytelnikom, tworzysz wątki, ale po chwili o nich zapominasz i zaczynasz kolejne. Akcja również pędzi strasznie. Spokojnie! Pośpiech nie zawsze jest wskazany. W tym przypadku zadziałał bardzo na niekorzyść opowiadania, bo jak już mówiłam – bohaterowie mieli za łatwo, czytelnik dostawał wszystkie informacje już na samym początku i wszystko z czasem zaczęło tracić sens, stało się po prostu nieskładne i nielogiczne.

1/5


b) Styl
Twój sposób pisania jest bardzo lekki, ale niestety nie w znaczeniu pozytywnym. Skupiasz się na dialogach, które często są byle jakie i nie obrazują tyle co opisy. W rozdziałach przeważało raczej ubogie słownictwo, język nie wyróżniał się niczym, był raczej przeciętny, aczkolwiek zdarzały się fragmenty, w których cytowałaś coś z Biblii tudzież z jakichś innych książek, seriali, filmów – ten zabieg bardzo przypadł mi do gustu, lecz z połączeniem tej prostoty stworzyłaś coś abstrakcyjnego, co nie można jednoznacznie zaklasyfikować. Biorąc jednakże pod uwagę jedynie Twój własny tekst, a nie słowa napisane przez kogoś innego, to muszę niestety powiedzieć, że nie jest rewelacyjnie. Podejście do niektórych spraw wydało się nazbyt dziecinne, jednakże sądzę, że jest w Tobie potencjał – wystarczy tylko jeszcze poćwiczyć.

1/5


c) Dialogi
W tym opowiadaniu zdecydowanie królują dialogi, co można dostrzec już na samym początku. Wraz z kolejnymi rozdziałami niby widać niewielką poprawę, ponieważ pojawiły się jakieś opisy sali bankietowej czy wyglądu sąsiadki, ale to i tak mało. Rozmowy bohaterów są często sztuczne lub kompletnie pozbawiane sensu, a także czasami bywały zbędne, ale mimo to się w tekście pojawiły. Dialogi nie pokrywały się z rzeczywistością, co znaczy po prostu, że nie były realne. Twoi bohaterowie bardzo często dziwnie reagowali na niektóre słowa tudzież sytuacje, zachowywali się nieadekwatnie do zdarzeń, bywali wybuchowi (nie wiadomo z jakiego powodu) lub sami mieszali się we własnych osobowościach (o czym wspomnę poniżej). Zauważyłam też notoryczne dopisywanie po każdej kwestii kto co mówi (zwłaszcza na początku). Przykładowo kiedy mieliśmy dwójkę bohaterów, to po każdym zdaniu dopisywałaś, że to i to powiedział Harry, to i to powiedziała Nessille, to i to powiedział Harry i tak wkoło. Śmiało możesz takie rzeczy pomijać, ponieważ czytelnicy domyślą się, że bohaterowie mówią na zmianę lub na przykład kiedy napiszesz, że „zrobiłem to”, to wiadomo, że w tej chwili mówi nasz pan Styles, ponieważ forma czasownika nam na to wskazuje, a Nessille raczej płci nie zmieniła. Kolejną sprawą są jeszcze myśli postaci. Prawie ciągle zaczynasz je od myślników, przez co można się pogubić, bo na przykład czytelnik sądzi, że tak jednak naprawdę ktoś tam powiedział, a tu się nagle okazuje, że to nieprawda, bo bohater tylko tak sobie pomyślał. Nie rozumiem też, czemu tak często piszesz kursywą. Dialogi raczej powinnaś zapisywać normalnie, a na przykład te myśli można wtedy tą kursywą napisać – będzie zdecydowanie przejrzyściej. O poprawności dialogów wspomnę w następnym podpunkcie oceny.

0/5


d) Kreacja świata przedstawionego
Niestety tutaj kreacja świata przedstawionego jest mocno zachwiana. Mamy wprawdzie bohaterów i ogólne miejsce akcji, czas także jest czasami wiadomy, ponieważ dopisujesz zwykle u góry co się kiedy dzieje, ale nie ma tego w tekście. Często na początku rozdziału lub gdzieś pomiędzy kolejnymi fragmentami dopisujesz, że to i to akurat dzieje się tam i tam, ale czemu, powiedz mi czemu jeszcze dodajesz jakieś obrazki z internetu? Po co? Na co? Dlaczego? Czy nie ładniej tekst wygląda, kiedy nie jest urozmaicony jakimiś zdjęciami, które jedynie psują cały efekt? Opowiadanie wtedy wydaje się niepoważne, bo autor widocznie nie potrafi opisywać miejsc. U Ciebie jednakże czasami te opisy były, więc dlaczego dodatkowo dekorujesz swą opowieść zdjęciami ubrań, makijażów, fryzur, sal bankietowych itp.? Pisząc opowiadanie, powinnaś sama ten świat kreować. Oczywiście że można posłużyć się czymś, zainspirować jakimś obrazkiem, ale na co to jeszcze tam wklejać? Zdecydowanie niepotrzebnie.

2/5


e) Bohaterowie
Piękni, mądrzy, bogaci (choć nie wszyscy), łatwowierni, niepoważni, rozchwiani emocjonalnie, niezdecydowani – tak można opisać Twoich bohaterów. Harry – przystojny chłopak, w dodatku bogaty, który oczywiście zakochuje się w ledwie poznanej dziewczynie. Co więcej – śpi z nią, a co tam, przecież to nic takiego, prawda? Prawi dużo komplementów, czasami sypnie jakimś romantycznym cytacikiem, ale najważniejszy jest oczywiście jego wygląd – Nessille nie może się mu oprzeć. A co z tego, że chłopak może mieć IQ niższe od termosu – jego cudowna klata, piękne oczęta i te urocze włoski zrekompensują jego ewentualną głupotkę. Podejście dziewczyny bardzo często wprawiało mnie w zdumienie. Nessille jest bardzo sprzeczną osóbką, bo z jednej strony brzydzi się wszystkiego co związane ze swoją pracą, chce być taka silna, niedostępna, ale z drugiej strony traci głowę, kiedy widzi piękne oblicze pana Stylesa. Ona oczywiście jest słodka, urocza, próbuje go chyba uwieść i w ogóle, ale nagle okazuje wobec niego niechęć, potem płacze, myśli o nim, by w końcu znowu stwierdzić, że to wszystko jest fuuj i bee. Irytuje mnie też jej płytkość i naiwność. Kiedy zobaczyła cudowne auto Harry'ego, od razu stwierdziła, że musi być potwornie bogaty i widocznie jej się to spodobało. Często traci głowę, kiedy tylko Styles szepnie jej coś miłego. Ach, no i oczywiście uważała się za genialną, kiedyż to pomyślała sobie, że pocałuje nieznajomego chłopaka, który zapłacił za jej pokaz. No cóż. Widocznie dla Nessille ważny jest tylko wygląd i pieniądze. Zresztą bardzo się przywiązała do nowego znajomego – a co tam, że mógłby być jakimś gwałcicielem albo złodziejem. Wygląda świetnie, więc wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tak, właśnie tak siebie przedstawia Twoja główna bohaterka.
Reszta postaci występuje, ale nie są jacyś istotni – jest kilka wzmianek o nich, ale jedynie ograniczają się do tego, czy dana osoba jest śmieszna, lubi jeść czy ma dziewczynę/chłopaka.

0/5


f) Opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Na samym początku nie ma niczego. Bohaterowie gdzieś są, coś robią. Zamiast opisywać, wolisz wstawiać obrazki, które jedynie utrudniają odbiór. W dalszych rozdziałach opisujesz salę bankietową, kościół i choćby sukienkę Nessille, ale mimo to zdjęcia nadal się pojawiają. Nie rozumiem czemu, skoro już to opisałaś. Daj troszkę pomyśleć czytelnikom, niechże sobie to wyobrażają. Opisy sytuacji nie ma, a jeśli jednak zdarzą się jakieś niewielkie, to są płytkie i mało obrazujące. Opisów uczuć również tutaj nie spotykamy, chyba że mowa o tym, że Nessille robi się gorąco, kiedyż patrzy w oczęta Stylesa albo ten czuje, jak jego serducho szybko bije, gdy widzi najpiękniejszą kobietę, jaką w życiu spotkał – uznajmy, że wówczas można to przeboleć.

1/5

Poprawność

Prolog
1. - Dziękujemy bardzo Abbie. Widzę w Tobie drugą Bonnie. A wracając do rzeczy, teraz przyszedł czas na duet! Kto z Was w nim wystąpi? – brakuje przecinka po „bardzo”, ponieważ zwracasz się do kogoś. Chyba że mowa tutaj o tym, iż prowadzący zwracał się do publiczności i powiedział po prostu o tej Abbie, a nie zwrócił się bezpośrednio do niej, więc w takim wypadku bez przecinka może być. Niepotrzebnie piszesz dużą literą „tobie, ci, was” itp. To nie list, pasowałoby więc to pisać wszystko małą. Brakuje poza tym przecinka po „rzeczy”, ponieważ mamy tam dwa orzeczenia (wracając-przyszedł), które należy od siebie oddzielić.
2. Wszystkie światła migały po całej sali, aż w końcu zatrzymały się w dwóch przeciwnych końcach sali. – powtórzenie.
3. - Nessille. - uśmiechnęła się do tłumu. - A ja Harry. - także się uśmiechnął. – powtórzenie, można to drugie zastąpić np. że odwzajemnił gest. Poza tym tutaj mamy sytuację, w której źle zapisujesz dialogi. Otóż kiedy mamy do czynienia z wypowiedzią bohatera, po której następuje czynność nieoznaczająca mowy, to wtedy na końcu zdania powinna być kropka (u ciebie jest), a dalsza część, ta czynność, musi być zapisana dużą literą (w tym przypadku „uśmiechnęła się”, a potem „także się...”).
4. Gdy Harry zaczął śpiewać, wszyscy zaczęli piszczeć, klaskać, dawać okrzyki otuchy. – brakuje przecinka po „śpiewać”. Dawać okrzyki otuchy? Hmm.
5. Ale gdy swoją zwrotkę śpiewała Nessille, wszyscy zrobili oczy w 5zł, nawet Harry stał osłupiały i wpatrywał się w nią jak w obraz. W ostatniej chwili zorientował się, że ma śpiewać. – nie ma czegoś takiego jak „zrobić oczy w 5zł”. Można mieć co najwyżej oczy jak pięciozłotówki.
6. - Ludzie! Czy wyście to słyszeli?! Co za duet! Co za wokale! Co za dziewczyna! - prowadzący komplementował ich tak przez dłuższą chwilę. - Dziękujemy Wam bardzo. – tutaj „prowadzący” również dużą literą, o czym mówiłam wcześniej. Potem brakuje kropki po „chwilę”.
7. Gdy tylko zeszli ze sceny, Harry chciał pogadać jeszcze chwilę z Nessille. Na moment odwrócił się, ponieważ za rękę złapała go jego siostra, Gemma. Kiedy skończyła mu gratulować, chłopak ponownie odwrócił się, ale nigdzie nie mógł znaleźć Nessille... Czy Harry odnajdzie Nessille? – zbędny przecinek po „siostra”. Powtórzenia.


Rozdział 1
1. W głowie Harry'ego cały czas tkwi moment, kiedy Nessille zaczyna śpiewać. – zmiana czasu. Jeśli piszesz w przeszłym, to się tego trzymaj.
2. - Bardzo śmieszne. - odrzekł mu Alex. – zbędna kropka po „śmieszne”. Mówiłam o tym powyżej. W takich przypadkach, jeśli po wypowiedzi bohatera mamy czynność opisującą mowę (np. powiedział, odrzekł, szepnął, warknął, wyjaśnił itd.), to kropki nie dajemy, a reszta jest pisana małą literą.
3. - Ona jest dla Ciebie za dobra. - wtrącił się Liam.
- I za dobrze gotuje. - dodał Niall.
- To trzeba przyznać. - stwierdził Zayn.
Niall mimowolnie się uśmiechnął.
- Dobra, koniec tego dobrego. Trzeba zacząć się bawić. W końcu to twoje ostatnie dni wolności. - klasnął w dłonie Harry.
- Chodźcie szybko pod scenę! Zaraz się zacznie! - poganiał ich Louis.
- Ale co? - zapytał lekko zdziwiony Niall.
- Człowieku, czy ty wiesz w ogóle, gdzie my jesteśmy? - zapytał go, śmiejąc się.
- No w klubie nocnym. - odrzekł. – zbędna kropka po „za dobra-gotuje-przyznać”, sytuacja jak powyżej. „Klasnął w dłonie” i „poganiał” natomiast powinno być dużą literą, gdyż nie jest to czynność opisująca mowę. Tutaj jest idealny przykład, w którym to ciągle powtarzasz co kto mówi. Aż źle się to czyta. Zerknij na to. Brakuje przecinka po „w ogóle” i po „zapytał go”.
4. Wszyscy zaczynają bić brawa. Dziewczyny zaczynają swój taniec do piosenki "Justify Sex". Harry bacznie przygląda się jednej z nich, a mianowicie Lolly. Dziewczyna wykonuje cuda i dziwy na rurze. – znowu zmiana czasu i powtórzenie.
5. - Harry! A ty gdzie?! - zapytał Liam.
- No jak to gdzie. Pod scenę. - odrzekł, a raczej stwierdził Harry.
- Dobrze, panowie. To który, chce którą? – zbędna kropka po „scenę”. Tutaj również mamy przykład, gdzie akcja pędzi za szybko. Najpierw mówi Harry, by szli wszyscy pod scenę, a tu nagle już pod nią są i jakiś obcy mężczyzna się odzywa. Wszystko szybko, za szybko. Brakuje poza tym przecinka po „dobrze”, gdyż się do kogoś zwracasz. A zbędny jest natomiast w zdaniu „to który chce którą”. Powtórzenie imienia.
6. Ale uwaga, nie możesz dotykać jej w miejscach intymnych, chyba że ona Ci na to nie pozwoli. – chyba raczej: chyba że ona Ci na to pozwoli. A nie „nie pozwoli”.
7. Gdy wszedł do pokoju, od razu usiadł na sofie. Chwilę poczekał, aż w końcu zaczęła grać muzyka, a zza sofy wyłoniła się Lolly... – powtórzenie.


Rozdział 2
1. Znowu to samo. - powiedziała sobie w duchu. – zbędna kropka po wypowiedzi.
2. - Ty się nie odzywaj! Co ty możesz wiedzieć o prawdziwym życiu? Zawsze wszystko odbierasz w ciepłych barwach. - odparł rozum. – tutaj również zbędna.
3. I co, łyso Ci? - odcięło się serce. – brakuje przecinka po „i co”, gdyż tam musi być taki... hmm... przerywnik.
4. No Ness! Ale jedno trzeba Ci przyznać gadanie ze sobą i jednocześnie tańczenie masz opanowane do perfekcji. - wraz wtrącił się rozum. – brakuje przecinka (albo myślnika, w sumie on lepiej będzie tu pasował) po „przyznać”. Wraz? Może raczej teraz? Zbędna kropka po wypowiedzi.
5. - Och, zamknij się już! Dobra, koniec tych rozmyślań. Trzeba wykonać zadanie. – brakuje przecinków po „och”, „dobra”.
6. - Chociaż jak masz na imię. - powiedział z nutką nadziei w głosie. – zbędna kropka, gdyż „powiedział” oznacza czynność opisującą mowę.
7. - Lolly. - odpowiedziała bez wahania. – również zbędna kropka, sytuacja taka sama jak wyżej.
8. - Nie wydaję mi się. - pokręcił przecząco głową. – wydaje, nie wydaję. Z dużej „pokręcił”, mówiłam już o tym powyżej.
9. - Co?! - zeszła z niego i usiadła obok na sofie. – z dużej „zeszła”, gdyż to nie czynność opisująca mowę.
10. - Przepięknie śpiewasz. - uśmiechnął się do niej. – sytuacja taka jak powyżej.
11. - Bo nie! Mam nadzieję, że już nigdy więcej Cię nie spotkam. - powiedziała wstając, jednocześnie zakładając szlafrok. – zbędna kropka i za dużo tutaj tych imiesłowów. Może raczej tak: powiedziała i podniosła się, jednocześnie zakładając szlafrok ?
12. - Nigdy nie mów nigdy. - uśmiechnął się do niej i wyszedł. – z dużej „uśmiechnął”.
13. powiedział Harry, siadając – brakuje przecinka po „Harry”, gdyż mamy dwa orzeczenia (powiedział-siadając) i trzeba je oddzielić od siebie.
14. - Nawet, nawet. - odparł Niall. – zbędna kropka po wypowiedzi.
15. - To teraz powtórka z zabawy na weselu. - wtrącił z uśmiechem lekko wstawiony Louis. – zbędna kropka po wypowiedzi, gdyż wtrącił opisuje czynność oznaczającą mowę.
16. Tak naprawdę, cały czas myślał o pięknej brunetce o kasztanowych oczach, która tak pięknie wyglądała, gdy się na niego złościła. Która wygląda jak "upadły" anioł. Która ma usta smakujące niczym najsłodsze maliny. Ach, Nessille! - mówił sobie w myślach. – zbędny pierwszy przecinek. Kasztanowe oczy? Pierwsze słyszę. Zmiana czasu „która wyglądała jak upadły anioł”. Czemu zresztą ujęłaś to w cudzysłowie? Brakuje przecinka po „ach”.


Rozdział 3
1. Non stop uspokajał Max'a, że wszystko się uda, ponieważ wszystko jest dopięte na ostatni guzik. To samo działo się w domu panny młodej. Bella zaś przeżywała, że pomyli się w trakcie przysięgi albo, że pierwszy taniec, który ćwiczyli razem z Max'em od trzech miesięcy, będzie totalną klapą. – Maxa, nie Max'a. O używaniu apostrofu możesz poczytać TUTAJ. Powtórzenia. Zbędny przecinek po „albo”, brakuje go potem po „miesięcy”, gdyż traktujemy to jako wtrącenie. I tutaj znowu ma być Maxem, nie Max'em.
2. Jednak czuje, że coś się dzisiaj wydarzy. Oj, czuje. - mówiła sama do siebie, stojąc przed lustrem. – czuję, nie czuje, bo pierwsza osoba. Zbędna kropka po drugim „czuję”. I brakuje przecinka po „oj”. Wszystkie takie wyrazy jak „oj, ach, ech” itp. oddzielamy przecinkiem od reszty zdania. Brakuje jeszcze przecinka po „siebie”, gdyż mamy dwa orzeczenia (mówiła-stojąc).
3. Wszyscy goście, którzy przybyli na ceremonię, zasiedli już w ławkach – brakuje przecinka po „ceremonię”, gdyż traktujemy to jako wtrącenie.
4. - A teraz ty, Bello. - powiedział z uśmiechem ksiądz. – brakuje przecinka po „ty”, gdyż zwracasz się do kogoś. Zbędna kropka po wypowiedzi, była już o tym mowa.
5. Po pierwszym daniu, państwo młodzi rozpoczęli taneczną zabawę. – zbędny przecinek. Tutaj nie ma dwóch orzeczeń.
6. - Dziękuję. Ty też nieźle śpiewasz. - odwróciła się do niego, choć po chwili tego pożałowała. - Znów te oczy. - mówiła sobie w myślach. – z dużej „odwróciła”. Tutaj mamy przykład, kiedy te myśli bohaterów mieszają się z dialogiem. Radzę zrezygnować z takiego zapisu, gdyż wprowadza to jedynie nieład.
7. - Bella poprosiła mnie, bym zaśpiewała jej na ślubie. Śpiewałam kiedyś na ślubie jej koleżanki i wtedy już powiedziała, że gdy będzie wychodzić za mąż, to zadzwoni do mnie i poprosi bym zaśpiewała. – powtórzenia. Brakuje przecinka po „mnie” na początku.
8. Najlepszy tancerz, jakiego znam, podpiera ściany? – brakuje przecinków po „tancerz” i „znam”, gdyż traktujemy to jako wtrącenie.
9. Ale czy wy zdajecie sobie sprawę, jak trudne jest tango? – brakuje przecinka po”sprawę”. Dlaczego? Przed „jak” nie używa się przecinka, owszem, ale tylko wtedy, gdy jest to porównanie, a tutaj porównania nie mamy. Mamy natomiast dwa orzeczenia „zdajecie-jest”, które muszą być oddzielone.
10. - Mi tak samo. – mnie, nie mi. Na początku zdania piszemy „mnie”.


Rozdział 4
1. Chwilę temu, trzymałem w ramionach najpiękniejszą kobietę, jaką kiedykolwiek widziałem w życiu. – zbędny pierwszy przecinek, brakuje go natomiast po „kobietę”.
2. - Dla mnie, Tequila. - powiedział Harry. – zbędny przecinek, bo raczej nikt Tequila się nie nazywał, a Harry prosił po prostu o drinka. Zbędna również kropka.
3. - A może pójdziemy pogadać w bardziej spokojniejsze miejsce? – ciekawa kombinacja, pierwszy raz się z taką spotykam. „Bardziej spokojniejsze miejsce”. Wystarczy po prostu „spokojniejsze miejsce”, naprawdę.
4. Ja, nie mogąc dłużej pozostać w Cardiff, przyjechałam do Londynu. – brakuje przecinka po „ja”, gdyż dalej mamy wtrącenie.
5. - Od urodzenia mieszkam w Holmes Chapel. Teraz mieszkam w Londynie, bo tutaj się uczę – mieszkałem w Homles Chapel, nie mieszkam, bo skoro teraz mieszka w Londynie, to nie może mieszkać w Holmes. Tak mniej więcej rozumując, jest to niewykonalne, zatem trzeba powiedzieć, że od urodzenia mieszkał w Holmes Chapel, ale teraz mieszka w Londynie. Rzecz jasna może tam odwiedzać te strony, ale obecnie mieszka gdzie indziej. Mam nadzieję, że dobrze tłumaczę.
6. Moi rodzice się rozwiedli, gdy miałem siedem lat. – brakuje przecinka po „rozwiedli”.
7. Dlatego Bella i Max wynajęli specjalnie hotel, aby ich goście mogli w nim odpocząć.
Harry w drodze do hotelu siedział obok Nessille w autokarze. – powtórzenie.
8. Dziewczyna wstała z łóżka, a jej suknia opadła na podłogę. Chłopak cały czas siedział na łóżku, nie odrywając wzroku od dziewczyny. Ness podniosła sukienkę z podłogi i położyła ją na krześle. – powtórzenia.
9. Harry drżącymi palcami wyciągał wsuwki z włosów Nessille. Nie podejrzewał, że w tej fryzurze kryje się aż 30 wsuwek. – powtórzenia, liczby zapisuj słownie.
10. Zgarnął wszystkie włosy w jedną dłoń i przełożył je przez jedno ramię Nessille. Dziewczyna poprawiła je swoją dłonią, gdy nagle poczuła ciepłe muśnięcia na swoim ramieniu. Odchyliła do tyłu głowę, delikatnie ją przekręcając na bok, a jednocześnie sadowiąc ją na ramieniu chłopaka. – powtórzenia i brakuje przecinka po „odchyliła do tyłu głowę”.


Rozdział 5
1. Słyszała, jak ktoś szepce cichutko jej imię. – brakuje przecinka po „słyszała”, gdyż mamy dwa orzeczenia.
2. Szybko otrząsnął się, kiedy dziewczyna zaczęła machać mu ręką przed twarzą. – brakuje przecinka.
3. - Łazienka jest twoja. - powiedziała, po czym udała się w stronę toaletki.
- Do twarzy Ci w tej sukience. - powiedział, po czym zniknął za drzwiami łazienki.
Dziewczyna mimowolnie uśmiechnęła się do siebie. Siadła na krzesełku przy toaletce i wyciągnęła z torby kosmetyczkę. – zbędne kropki po „twoja” oraz po „sukience”. Poza tym powtórzenia.
4. Znowu odniosłem klęskę. - mówił sobie w myślach. - Nie wiem, kim ona jest. Ale prędzej, czy później dowiem się. – zbędna pierwsza kropka. Brakuje przecinka po „nie wiem”. Zbędny natomiast jest po „prędzej”.
5. - Spakuje ciuchy do torby i możemy wychodzić. - podszedł do stolika, postawił na nim torbę i schował do niej zużyte ubrania.
- Okej.
- Gotowe. - postawił torbę na kufrze przy łóżku obok torby Nessille. Następnie podszedł do Ness i spojrzał jej głęboko w oczy. - Mam nadzieję, że teraz mi nie uciekniesz. – Spakuję, nie spakuje. Dużą literą „podszedł” oraz „postawił”. Powtórzenia.
6. Razem żartowali, śmiali się i wymieniali opinie na temat całego wesela. Chłopaki wymieniali między sobą dziwne spojrzenia, gdy tylko Harry rozmawiał z Nessille. On natomiast karcił ich swoim zabójczym spojrzeniem, a chłopaki odpowiadali na to śmiechem. – powtórzenia.
7. Nigdy nie widziała tak dużej grupy przyjaciół. Sama bardzo chciałaby należeć do takiej grupy. – powtórzenie.


Rozdział 6
1. April Pattriot. Ruda pięćdziesięciodwulatka, która na prawo i lewo rzuca optymizmem. – rzuca optymizmem?
2. Ciągle powtarza Ness, że uda jej się odnaleźć "tego jedynego". April to jedyna osoba, która mnie wspiera. – zmiana narracji. Najpierw mamy trzecioosobową, potem pierwszoosobową. Zdecyduj się, proszę.
3. - Witaj, kochanie! Co u Ciebie słychać? - kobieta odwzajemniła uśmiech. – brakuje przecinka po „witaj”, gdyż się do kogoś zwracasz. Z dużej „kobieta”, ponieważ nie odnosi się to do czynności opisującej mowę.
4. Ja tu panią zagaduje, a Devil się już niecierpliwi. - spojrzała na psa, który co chwilę odkręcał łeb w stronę drzwi. – zagaduję, nie zagaduje, bo pierwsza osoba. Z dużej „spojrzała”. Odkręcał łeb? Ciekawe.
5. Weszła do środka, wcisnęła guzik oznaczający czwarte piętro i usłyszała dźwięk oznaczający zamykanie drzwi. – „guzik oznaczający czwarte piętro i dźwięk oznaczający zamykanie drzwi”, hmm...
6. Chcę tylko, by ktoś zaakceptował mnie taką, jaką jestem i szczerze mnie pokochał. – brakuje przecinków.
7. A może jednak chce dużo? – chcę, nie chce, bo tutaj akurat była narracja pierwszoosobowa.
8. Nie wiem, ile czasu spędziłam w tej ciszy, zadumie i odmawianiu różnych modlitw, ale jedno wiem na pewno. Podczas mojego pobytu w kościele przeminął cały dzień... – brakuje przecinka. To w końcu wie czy nie wie?
9. - Jeździłem sobie po mieście. Pasuje? - zdjąłem marynarkę i odwiesiłem ją na wieszak.
- Dlaczego nie odbierałeś moich telefonów? Dzwoniłam z tysiąc razy. - była mocno wkurzona.
- Bo miałem wyciszony. - poszedłem do kuchni, by czegoś się napić.
- Harry, wiesz, że się o Ciebie martwię. - oczywiście przyszła za mną do pomieszczenia.
- Wiem i bardzo Ci za to dziękuję. - szybko pocałowałem ją w policzek.
- Coś do Ciebie przyszło. - wskazała ręką na paczkę leżącą na stole.
- Polecony. - mruknąłem do siebie, podnosząc małą paczuszkę. Szybko rozerwałem papier i moim oczom ukazało się małe, granatowe pudełeczko. – z dużej „zdjąłem”, „była mocno...”, „poszedłem”, „oczywiście”, „szybko”, „wskazała”, natomiast zbędna kropka po „polecony”. Tutaj natomiast jest za dużo tych czynności. Po każdej wypowiedzi dopisujesz co kto robił. Źle to brzmi.
10. Gemma zajrzała przez moje prawe ramię, wyraźnie zaciekawiona. – po co tam ten przecinek? Zbędny.
11. - Sygnet. - dokończyłem za nią półszeptem. – zbędna kropka, bo w tym przypadku „dokończyłem” odnosi się do czynności opisującej mowę.
12. - Nie. - powiedziałem, po czym zamknąłem jej przed nosem drzwi, gdy chciała coś powiedzieć. Zamknąłem drzwi na klucz. – zbędna kropka i powtórzenie.


To nie są wszystkie błędy. Jest tego cała masa i niestety nie widać poprawy w następnych rozdziałach. Przede wszystkim warto by się skupić na dialogach. Zapamiętaj po prostu, że po wypowiedzi bohatera, po której następuje czynność opisująca mowę, nie dajemy wówczas kropki, a dalsza część jest pisana małą literą. Przykład: „ – Lubię cię – powiedział.”. Tutaj mamy właśnie tę czynność opisującą mowę, czyli powiedział. Jeśli by natomiast było tak: „ – Lubię cię. – Odwrócił zmieszany głowę, lecz ujrzałam jego uśmiech.”, to wtedy kropka po wypowiedzi (czyli tutaj po tym „lubię cię” musi być, a dalsza część „odwrócił” jest pisana dużą literą, gdyż nie oznacza to czynności opisującej mowę, prawda?). Co do dialogów jeszcze – było to wspominane chyba z tysiąc razy, ale powtórzę się: dialogi piszemy od półpauz lub pauz, a nie od dywizów, które są u Ciebie. Dywizy służą do łączenia wyrazów takich jak biało-czerwony, natomiast półpauzami lub pauzami posługujemy się, pisząc dialogi. Czyli poprawnie jest tak: „ – Lubię cię – powiedział.”, a nie tak: „ - Lubię cię - powiedział”. Dywiz jest, jak widać, krótszy.
Musisz starać się również unikać powtórzeń. Jest ich naprawdę cała masa, nie wszystkie wypisałam.
I jeszcze tak na koniec – czasami nie radzisz sobie z przecinkami. Ale to już trzeba samemu zrozumieć, zatem proponuję zapoznać się z tymi linkami: TU lub TU.

2/10


Dodatki
Jak wspomniałam na początku – jest tego wszystkiego za dużo. Na Twoim blogu panuje istny rozgardiasz. Pasowałoby troszkę to posprzątać, bo można się zgubić. Zatem po kolei:
  • Spis treści – wiadomo, ale można je dodać do osobnej zakładki i umieścić u góry, bo wraz z kolejnymi rozdziałami będzie się to potwornie ciągnęło.
  • Button rejestru, szablonarni, ocenialni, dwóch spisów o 1D + lista z aktualnościami na blogach, które czytasz – za dużo, zdecydowanie za dużo tego wszystkiego. Równie dobrze można to wrzucić na jedną stronę i również dodać link do tej zakładki tam na górze. Będzie przejrzyściej.
  • Obserwatorzy – wiadomo. Bez zastrzeżeń.
  • Statystyka – wiadomo. Bez zastrzeżeń.
  • Ostrzeżenie – wiadomo. Tylko powiedz mi, o jakich punktach mówisz, hm? Brzmi to nieciekawie.
  • Bohaterowie – zdjęcia oczywiście i mało informacji. Czemu nie. Wiadomo, że jak jest sporo bohaterów, to z czasem mogą się mieszać. Ale u Ciebie jest głównie mowa o Nessille i Harrym. Po co więc w tej zakładce zdjęcia reszty, która się nawet nie pojawiła (oprócz chłopaków z 1D)?
  • Zwiastun – wiadomo. Krótkie wprowadzenie. Niestety i tutaj mam do czynienia z opinią, iż Harry wygląda jak młody bóg, a Nessille jest piękna jak bogini.
  • Spam – wiadomo. Bez zastrzeżeń.
Tutaj radziłabym tylko troszkę bardziej ogarnąć te zakładki na stronie głównej. Jest tego za dużo, a mogłoby być mniej. Byłoby schludniej.

3/5


Dodatkowe punkty
Niestety dodatkowych punktów przyznać nie mogę, muszę je jednak odebrać, głównie za dodawanie tych zdjęć (-1).
-1/5


Otrzymałaś dziś ode mnie 22/70 punktów, co niestety, mimo najszczerszych chęci, daje Ci ocenę niedostateczną.


Podsumowanie: Czeka Cię wiele pracy. Na sam początek radziłabym dokładniej zaplanować fabułę, stworzyć ciekawe, zróżnicowane postacie, które miałyby jednak coś w głowie, a nie leciały wyłącznie na pieniądze i wygląd. Opisów również brakuje, a dialogów natomiast jest za dużo – są sztuczne i zbędne czasami. Niezbyt entuzjastycznie przyjęłam także zdjęcia w tekście, ale to już raczej kwestia gustu – osobiście jednak radziłabym z tego zrezygnować. W dalszych rozdziałach widać, że całkiem dobrze Ci idzie opisanie czegoś, co widzisz na obrazku, więc nie musisz go jeszcze dodatkowo wklejać. Sam opis wystarczy, naprawdę. Daj troszkę pomyśleć czytelnikom. Błędów jest cała masa i niestety poprawy nie widać. Musisz nad tym popracować. Mimo tej oceny niedostatecznej nie mogę powiedzieć, że nie było momentów, które mi przypadły do gustu. Możesz zrobić naprawdę wiele i mam nadzieję, że ta ocena nie zniechęci Cię do dalszego pisania, ale naprawdę Ci pomoże i zaczniesz ćwiczyć. Bo bez tego nie ma tak łatwo. Człowiek po prostu musi się uczyć i obyś Ty uczyła się jak najlepiej, byśmy wszyscy wkrótce zobaczyli naprawdę sporą poprawę. Wystarczą jedynie chęci i troszkę wolnego czasu. Życzę z całego serca powodzenia i pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. :O To Twoja pierwsza ocenka? Nie wiem, jak oceni cię załoga, ale... ocenka niczego sobie, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źle się chyba wyraziłam. Miałam na myśli pierwszą tutaj :) Ale dziękuję, dziękuję, to miłe i cieszę się, że ocenka jest w miarę znośna.

      Usuń
  2. Dziękuję za ocenę:)
    Teraz przynajmniej wiem, że to opowiadanie jest kompletnie do dupy. Nie wolno się okłamywać. Taka prawda. Na przyszłość będę czerpać z tej oceny wiele wskazówek;)
    No to teraz trzeba się wziąć za błędy, a przede wszystkim znaleźć na to czas...
    Pozdrawiam i życzę dalszej owocnej pracy na KDO
    You Belong With Me

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego się właśnie troszkę obawiałam. Tego, że możesz tę ocenę źle odebrać. Chciałam Ci po prostu pokazać, jak opowiadanie odbiera osoba, która z blogiem związana nie jest. Owszem, jest pełno nieścisłości, a bohaterowie często plotą trzy po trzy, ale nie mogę powiedzieć, by opowiadanie było całkiem beznadziejne, mimo że otrzymało ocenę taką a nie inną. Ale wiesz, ocenki ocenami – przyjdzie taka oceniająca jak ja, poględzi, poględzi, ale przecież racji mieć wcale nie musi, prawda? ;) Liczy się głównie to, byś Ty dostrzegała, czy coś jest nie tak i byś uczyła się na tych błędach. Myślę, że teraz będziesz zwracała większą uwagę na te dialogi chociażby, a przynajmniej mam taką nadzieję. Nie ma co się zniechęcać. Bo pomysł jest, ale sposób jego wykonania trzeba jeszcze dopracować. W swoim życiu przeczytałam masę opowiadań o 1D i uwierz mi na słowo – motyw niespotykany, bo i tajemnicze zniknięcie, i dziewczyna zmuszająca się do takiej pracy, która pragnie po prostu spełniać swoje marzenia. Tego jeszcze nie było, więc można powiedzieć, że jesteś w pewien sposób oryginalna. Po prostu musisz patrzeć bardziej na realizm sytuacji. Pomyśl sobie tak, że „oho, to było złe i jak ja bym się wtedy zachowała?”. Pisząc o takich po części swoich reakcjach na dane sprawy, Twoi bohaterowie staną się wiarygodniejsi. Czasami po prostu trzeba troszkę dłużej posiedzieć, namęczyć się i zobaczyć, jakież to przynosi efekty ;)
      Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.

      Usuń
    2. Chociaż jest jeden plus, że jestem troszkę oryginalna. Tak szczerze to bohaterowie są tak samo nijacy jak nijakie jest współczesne życie niektórych osób...

      Usuń
  3. Witaj, Cytryno! Zaskoczyło mnie w Twojej ocenie, że pomimo tego, iż krytyka nie jest miażdżąca, Ty przyznajesz w niektórych kategoriach zero punktów. Tak po prostu czytałam, myśliałam "no będzie punkt lub dwa", a tu proszę - zero.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, czyli mam rozumieć, iż oceniłam niesprawiedliwie? Nie powiem, że nie masz racji, bo może i masz. Ale mimo wszystko przy dialogach oraz bohaterach (gdzie to 0 się pojawiło), nie mogłabym przyznać więcej punktów, co mam nadzieję, że pokazałam. Bohaterowie byli nierealni i często nazbyt dziecinni, w dodatku ich styl wypowiedzi również nie był najlepszy. I wprawdzie można by się spierać, bo ludzie w końcu różni bywają, ale w opowiadaniu You Belong With Me po prostu wiele rzeczy zabrakło, nie do końca przemyślała postaci, mieszała się w faktach, fabuła gnała do przodu, a wiele spraw zostało ominiętych. Najbardziej jednak ubolewam nad tymi postaciami, gdyż jak dla mnie zachowywali się nieadekwatnie do niektórych sytuacji. Co prawda, reakcje u każdego mogą wyglądać inaczej, ale są pewne granice, a tutaj zostały widocznie przekroczone.

      Usuń
    2. Nie, nie to miałam na myśli. Nie jestem w stanie wypowiedzieć się, czy ocena jest sprawiedliwa, gdyż nie zapoznawałam się z blogiem.
      Dziękuję za odpowiedź na mój komentarz.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. A mogę tak zapytać z ciekawości, które momenty Ci się najbardziej podobały?
    Dla mnie to nawet lepiej że w niektórych punktach dostałam zero. Teraz wiem, że muszę się wziąć ostro do roboty.
    Pozdrawiam You Belong With Me

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale w tygodniu nie mam za bardzo czasu.
      Podobało mi się kilka rzeczy, owszem, a jedną z nich był chociażby pomysł zaczerpnięty nieco z HSM. Ogólnie to zniknięcie byłoby świetne, ale czegoś tutaj zabrakło. Zabrakło tej tajemnicy, którą chciałaś stworzyć, lecz niestety pośpieszyłaś się i już w pierwszych rozdziałach zaczęłaś wszystko wyjaśniać. A zniknięcie połączone z taką a nie inną pracą dziewczyny tworzy całkiem solidną podpórkę, szkoda tylko, że właśnie nie skupiłaś się bardziej na tym sekrecie. Przecież Harry nie musiał od razu dowiadywać się, że Lolly to jednak Nessille, prawda? Całe napięcie, które miało stworzyć się w prologu, nagle napięciem przestało być, bo podałaś czytelnikom wszystko na tacy. Zresztą jeszcze tak sobie myślę o tej Nessille. Czyż ona nie powinna troszkę inaczej się zachowywać? Czy nie powinno jej być... wstyd przed Harrym? W końcu pracowała właśnie w takim miejscu, a na tym weselu na przykład wydawało się, że jej to w ogóle nie obchodzi, jakby zupełnie zapomniała, że jest zmuszona, aby tam być, jeśli rzeczywiście chce spełniać swoje marzenia.
      Te powyższe rzeczy najbardziej mi się spodobały, ale raczej nie kieruj się tylko moją opinią. Wiadomo, że co osoba, to inny gust, więc mnie może się podobać to, komuś innemu tamto, jeszcze inny może uwielbiać wszystko, a inny nienawidzić. Wszystko zależy od ludzi, lecz według mnie tamte wymienione wątki były najbardziej ciekawe, jednakże bardzo, bardzo mało opisane i troszkę nieprzemyślane. Sądzę, że na nich powinnaś się głównie skupić, na tej tajemnicy, która sprawiałaby, że blog byłby inny, oryginalny, wyróżniałby się między całą resztą opowiadań o 1D.
      Życzę powodzenia i pozdrawiam cieplutko.

      Usuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.