Dzień Dobry. Jestem Cytryna i wczoraj zostałam przyjęta tutaj na staż. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, a na razie zapraszam na moją pierwszą ocenę. Wszelkie sugestie mile widziane.
Oceniająca: Cytryna
Oceniany blog:
girl-of-my-dream-onedirection
Autorka: You Belong With Me
Pierwsze wrażenie
Adres mamy anglojęzyczny, lecz mimo to
nie jest trudny do zapamiętania, a i jego przetłumaczenie nie jest
czynem niewykonalnym. Jak przypuszczam, mam do czynienia z romansem,
w dodatku opowieść ta związana jest z zespołem, którego nazwa
widnieje w tytule. Jest to w pewien sposób ułatwienie, bo
przypadkowy czytelnik wie, co go czeka. Belka również nie jest
napisana w naszym ojczystym języku, a ogólny wygląd bloga
prezentuje się estetycznie, aczkolwiek zjeżdżając na dół, można
dostrzec istny bałagan w kolumnach, gdzie swe miejsce ma wiele
zbędnych rzeczy.
7/10
Grafika
Nagłówek, jak i reszta szablonu jest
wykonana estetycznie, kolory świetnie współgrają ze sobą,
czcionka nie razi w oczy. Wydawałoby się, że blog prezentuje się
idealnie, jednakże ten przepych w kolumnach niestety niszczy to
wyobrażenie. Po lewej stronie mamy spis treści, kilka buttonów i
obserwatorów, kiedyż to te dwie pierwsze rzeczy można by dać do
zupełnie innej zakładki, a link do niej umieścić na górze w
menu. Po prawej stronie wcale nie jest lepiej. Ostrzeżenie,
statystyka, kolejny button i długa lista blogów, które czytasz,
śmiało mogłyby zostać umieszczone gdzie indziej. W przeciwnym
razie na stronie głównej jest masa rzeczy. Weźmy pod uwagę choćby te
blogi oraz buttony. Równie dobrze mogłabyś
stworzyć im osobną podstronę i umieścić tam to wszystko, a potem
dodać link z nią na górną zakładkę, w której to znajduje się
chociażby zwiastun. Spis treści wraz z kolejnymi rozdziałami
będzie się bardzo wydłużał, więc i kolumna będzie coraz
większa i większa. Radziłabym zatem, aby archiwum również
umieszczono na osobnej podstronie.
6/10
Treść
Jedna z Twoich czytelniczek trafnie
zauważyła, iż początek opowiadania łudząco przypomina film HSM.
Jeszcze pamiętam młodzieńcze miłości i uwielbienie historii tam
przedstawionej, dlatego i Twój pomysł przypadł mi do gustu,
aczkolwiek jego wykonanie już nie było takie przemyślane i dobre.
Prolog jest bardzo krótki i mało obrazowy. Ograniczasz się
wyłącznie do scen głównych, nie ma tutaj żadnych sytuacji
pobocznych, opisów miejsc, uczuć. Co prawda, lanie wody również
nie jest rzeczą pożądaną, lecz w tym przypadku prolog wydaje się
suchy, pozbawiony emocji. Mamy dwójkę bohaterów – Nessille i
Harry'ego. Śpiewają, ludzie są zachwyceni, dziewczyna nagle znika,
a chłopak od razu chce z nią porozmawiać, lecz jak się okazuje –
jej nigdzie nie ma. Mamy tutaj takie nijakie sprawozdanie – zrobił
to, poszedł tam, widział to. I mimo że czynności tu pewne są, a
bohaterowie nie siedzą i nie gapią się bezcelowo w sufit, to
jednak wszystko to jest przedstawione byle jak. W dodatku akcja tu
mknie niesamowicie, w dwóch zdaniach bowiem Harry zdążył zejść
ze sceny, zatrzymać się przy siostrze, pogadać z nią, odwrócić
się i stwierdzić, że Nessille nigdzie nie ma. Już nie muszę
chyba wspominać, iż zdania te były przeraźliwie krótkie. Nie,
nie mówię tutaj, że zawsze takie opisy są złe. Czasami, chcąc
zachować pewien dynamizm, krótkie zdania zdecydowanie spełniają
swoją rolę. Tutaj jednakże powinny one być rozbudowane. Wszystko
dzieje się szybko, bohaterowie pojawiają się, zaraz znikają, nie
mają żadnych uczuć, wszystko jakby miało owiewać pewną
tajemnicą, jednakże niestety tego nie robi. Tutaj nie ma żadnego
sekretu, a to zniknięcie dziewczyny, które właśnie tą zagadką
miało być, jest zwyczajnie nijakie – gdybym nie przeczytała tego
jeszcze raz, to, szczerze mówiąc, nie pamiętałabym nawet, że
Nessille gdzieś zniknęła. A sądzę, że jest to dla fabuły dosyć
istotne, gdyż ostatni fragment pokazuje nam, na czym konkretnie
będziesz bazować.
W rozdziale pierwszym od razu zmieniasz
czas, by potem ponownie wrócić do przeszłego. Proszę, zdecyduj
się na jeden. Kolejną sprawą są bohaterowie i miejsce, gdzie
przebywają. Mowa tutaj bowiem o wybieraniu się do klubu nocnego,
kiedyż to w następnych paru sekundach (dosłownie tyle zajmuje
przeczytanie połowy tekstu, ponieważ większą część stanowią
dialogi, o których poniżej) oni już w tym klubie są. Cóż to,
teleportacja? W dodatku nagle wyskakuje Niall, Zayn, Louis. Nie było
o nich żadnej wzmianki, spadli jakby z nieba. Kolejna rzecz, którą
powinnaś wziąć pod uwagę, to zapis kwestii wypowiadanych przez
postacie. Nie musisz po każdej wypowiedzi dopisywać kto co mówi. W
pierwszych zdaniach bowiem mamy tylko Harry'ego i Alexa, wiadomo
zatem, iż mówią oni naprzemiennie, a ty mimo to z uporem
dopisujesz, że to powiedział Harry, tamto powiedział Alex. Ponadto
mam zastrzeżenie właśnie do dialogów. Zauważyłam, że zbyt
często powtarzasz to, że ktoś coś rzekł. A czyż tylko to można
robić? Przecież można krzyknąć, warknąć, wyszeptać, można
również uderzyć się w czoło, podskoczyć, usiąść na kanapie.
Nie ograniczaj się zatem tylko do czynności opisujących mowę.
Bohaterowie muszą coś robić, muszą się poruszać, muszą coś
czuć. Mówiąc jedynie, że ktoś coś powiedział, tak naprawdę
nie wiadomo nic więcej. A może ta osoba była zła, może była
smutna, jakiż miała wówczas wyraz twarzy? Takie detale obrazują
czytelnikom to, co się dzieje w Twojej opowieści. To, że Ty wiesz,
jak coś wygląda, jak zachowuje się w danej chwili bohater, nie
oznacza, że osoba czytająca będzie miała taki sam obraz przed
sobą, jaki Ty masz. Musisz o tym pamiętać i starać się więcej
opisywać. W tym krótkim rozdziale bowiem przeważają dialogi,
które naprawdę niewiele wnoszą, czasami nawet mogłyby zostać
pominięte, ponieważ są aż tak bardzo zbędne. Akcja tutaj również
szybko mknie. Już wspominałam o dziwnej teleportacji, przyszedł
zatem czas na cały ten pobyt w klubie. W jednym fragmencie mamy
bardzo wyraźnie pokazane, jak przeraźliwie mało uwagi poświęcasz
opisom i spieszysz się. Harry bowiem zaczął swoją wypowiedź,
albo raczej odpowiedział któremuś z chłopaków, że idą pod
scenę. Nagle w następnym akapicie mamy kolejnego kolesia, który
pyta przybyłych o dziewczyny. Nie ma tutaj nawet niewielkiego
wstępu, nawet maleńkiego opisu. Twoi bohaterowie bardzo lubią
skakać z jednego końca sali do drugiej w ułamku sekundy. Ach,
rzecz jasna nawet o tym nie ma wspomnienia, dowiadujemy się tego z
dialogów, kiedyż to dostrzegamy kolejnych niezapowiedzianych gości.
Rozdział drugi idealnie pokazuje, jak
bardzo omijasz istotne rzeczy. Bohaterowie bowiem wiszą w powietrzu.
Twój świat przedstawiony tak naprawdę światem przedstawionym nie
jest – bo co z tego, że masz jakieś osóbki, o których piszesz,
co z tego, skoro nie wiadomo nawet gdzie to wszystko się dzieje. Nie
opisujesz pomieszczeń, nie opisujesz sytuacji – wszystko zastępują
dialogi, głupie dialogi w dodatku, bo stawiające Twoje postaci w
niezbyt dobrym świetle. Dlaczego? Weźmy pod uwagę chociażby
Lolly. Początkowo jest zła na siebie, brzydzi się swojej pracy,
nie chce tego robić, ale musi, ma tego wszystkiego dosyć, a kiedyż
nagle ujrzała Harry'ego, od razu chciała go pocałować, co więcej
uznała, że jest genialna, gdyż taki sobie niecny planik uknuła.
Nessile jest niepoważna, rozchwiana emocjonalnie i niezdecydowana. Z
jednej strony wie, że to wszystko, co robi, jest złe, ale z drugiej
jest łatwą panienką, dla której wygląd faceta jest istotniejszy
niżeli własna godność. Proszę, zastanów się dokładniej, jak
chcesz kreować swą postać, bo wydaje mi się, że się w tym
wszystkim pogubiłaś. Przypuszczam, że chciałaś ukazać nam
trudne wybory, życie, które nie zawsze usłane jest różami, a
cierpienie staje się dla niektórych rutyną, ale tak naprawdę nie
wyszło Ci to tak, jak miało wyjść – gubisz się w fabule,
mieszasz fakty, pomijasz opisy, wszystko wykładasz na tacy, przez co
czytelnik już nie czuje tego dreszczyku, czytając kolejne
rozdziały, ponieważ wszystko wyjaśniasz już na początku. Błędem
było to, że od razu powiedziałaś, że ta cała Lolly to jednak
Nessille – zagadka jej zniknięcia rozwiązana (zdecydowanie za
szybko). Brakuje tutaj pewnej tajemnicy, którą chciałaś stworzyć
w prologu, ale już w drugim rozdziale wszystko ujawniłaś. Nie na
tym to polega. Tak naprawdę nie wiadomo nawet z kim mamy do
czynienia. Harry Styles – kim on jest, co robi, gdzie pracuje, z
kim mieszka, co lubi – to wszystko zostało pominięte. Zostajemy
wrzuceni w pusty świat, w którym chodzą puste postaci bez
przeszłości i osobowości. Każdy z chłopaków jest taki sam, nie
mają żadnych indywidualnych cech, nie wyróżniają się. Nessille
również nie należy do najbystrzejszych dziewczyn (o czym
wspomniałam wcześniej). Ujawniasz całą jej przeszłość już na
początku. Ale dlaczego? Skoro dziewczyna zniknęła i Harry chciał
ją odnaleźć, to powinien się troszkę natrudzić, odkrywać swoją
„znajomą z karaoke” powoli. W dodatku mamy tutaj przykład
typowego romansidła, w którym to główny bohater od razu zakochuje
się w ledwie poznanej dziewczynie. Przewidywalne, nużące i często
niedorzeczne. Ogólnie rzecz biorąc – tutaj nic konkretnego się
nie dzieje. Zwykłe bezuczuciowe opowiadanie, w którym to
bohaterowie są piękni, bogaci i naiwni.
a) Fabuła
Jak już wcześniej wspomniałam –
wszystko dzieje się za szybko. Jesteśmy wrzuceni w pusty świat,
którego widocznie nie chcesz nam przedstawić. Drugie spotkanie tej
dwójki miało miejsce już w drugim rozdziale, w dodatku dziwnym
trafem dziewczyna była na tym samym ślubie co Harry i stało się
to również w kolejnym fragmencie. Bohaterowie tak naprawdę mają
prościutkie życie – a chyba początkowo chciałaś, by jednak tak
łatwo nie mieli. Niestety nie wyszło. Spotykają się, nagle jedna
osoba się zakochuje, druga niby jest niedostępna, ale każdy z nas
już wie, że Nessille i tak będzie z Harrym i zaczyna coś do niego
czuć. Skąd to wiemy? Ano stąd, że dziewuszka już sobie marzy o
nim i o wspólnym dziecku, o szczęściu i miłości płynącej z
jego oczu.
Jak zatem widać – fabuły tutaj
jakiejś konkretnej nie ma. Co więc należałoby zmienić bądź
poprawić? Szczerze mówiąc, to wszystko potrzebuje pewnego
riserczu. Na początku pasowałoby się porządnie zastanowić, co
chcesz tym opowiadaniem pokazać, jaki ono ma główny cel. Jeśli
bohaterka rzeczywiście miała być pokrzywdzoną dziewczyną, a jej
zniknięcie po prologu miało stać się pewną zagadką, to niech
tak będzie – niech ten Harry nie ma wszystkiego podanego na tacy,
niechże oni się troszkę pomęczą, a nie od razu spotykają i
zakochują się w sobie. Na początku pamiętam, że było coś
wspomniane o śpiewie – zarówno dla Harry'ego, jak i dla Nessille
było to coś wyjątkowego. Ale tego tak naprawdę nie pokazałaś,
bywały jakieś wzmianki, lecz w zasadzie po nich stwierdziłam, iż
to śpiewanie to nic ważnego, a po prologu miałam nieco inne zdanie
– sądziłam bowiem, że właśnie ten śpiew będzie odgrywał
tutaj kluczową rolę i bohaterowie będą dążyli do spełnienia
swoich marzeń, jednak niestety spotkało mnie rozczarowanie.
Dajesz pewne znaki czytelnikom, tworzysz wątki, ale po chwili o nich
zapominasz i zaczynasz kolejne. Akcja również pędzi strasznie.
Spokojnie! Pośpiech nie zawsze jest wskazany. W tym przypadku
zadziałał bardzo na niekorzyść opowiadania, bo jak już mówiłam
– bohaterowie mieli za łatwo, czytelnik dostawał wszystkie
informacje już na samym początku i wszystko z czasem zaczęło
tracić sens, stało się po prostu nieskładne i nielogiczne.
1/5
b) Styl
Twój sposób pisania jest bardzo
lekki, ale niestety nie w znaczeniu pozytywnym. Skupiasz się na
dialogach, które często są byle jakie i nie obrazują tyle co
opisy. W rozdziałach przeważało raczej ubogie słownictwo, język
nie wyróżniał się niczym, był raczej przeciętny, aczkolwiek
zdarzały się fragmenty, w których cytowałaś coś z Biblii
tudzież z jakichś innych książek, seriali, filmów – ten zabieg
bardzo przypadł mi do gustu, lecz z połączeniem tej prostoty
stworzyłaś coś abstrakcyjnego, co nie można jednoznacznie
zaklasyfikować. Biorąc jednakże pod uwagę jedynie Twój własny
tekst, a nie słowa napisane przez kogoś innego, to muszę niestety
powiedzieć, że nie jest rewelacyjnie. Podejście do niektórych
spraw wydało się nazbyt dziecinne, jednakże sądzę, że jest w
Tobie potencjał – wystarczy tylko jeszcze poćwiczyć.
1/5
c) Dialogi
W tym opowiadaniu zdecydowanie królują
dialogi, co można dostrzec już na samym początku. Wraz z kolejnymi
rozdziałami niby widać niewielką poprawę, ponieważ pojawiły się
jakieś opisy sali bankietowej czy wyglądu sąsiadki, ale to i tak
mało. Rozmowy bohaterów są często sztuczne lub kompletnie
pozbawiane sensu, a także czasami bywały zbędne, ale mimo to się
w tekście pojawiły. Dialogi nie pokrywały się z rzeczywistością,
co znaczy po prostu, że nie były realne. Twoi bohaterowie bardzo
często dziwnie reagowali na niektóre słowa tudzież sytuacje,
zachowywali się nieadekwatnie do zdarzeń, bywali wybuchowi (nie
wiadomo z jakiego powodu) lub sami mieszali się we własnych
osobowościach (o czym wspomnę poniżej). Zauważyłam też
notoryczne dopisywanie po każdej kwestii kto co mówi (zwłaszcza na
początku). Przykładowo kiedy mieliśmy dwójkę bohaterów, to po
każdym zdaniu dopisywałaś, że to i to powiedział Harry, to i to
powiedziała Nessille, to i to powiedział Harry i tak wkoło. Śmiało
możesz takie rzeczy pomijać, ponieważ czytelnicy domyślą się,
że bohaterowie mówią na zmianę lub na przykład kiedy napiszesz,
że „zrobiłem to”, to wiadomo, że w tej chwili mówi nasz pan
Styles, ponieważ forma czasownika nam na to wskazuje, a Nessille
raczej płci nie zmieniła. Kolejną sprawą są jeszcze myśli
postaci. Prawie ciągle zaczynasz je od myślników, przez co można
się pogubić, bo na przykład czytelnik sądzi, że tak jednak
naprawdę ktoś tam powiedział, a tu się nagle okazuje, że to
nieprawda, bo bohater tylko tak sobie pomyślał. Nie rozumiem też,
czemu tak często piszesz kursywą. Dialogi raczej powinnaś
zapisywać normalnie, a na przykład te myśli można wtedy tą
kursywą napisać – będzie zdecydowanie przejrzyściej. O
poprawności dialogów wspomnę w następnym podpunkcie oceny.
0/5
d) Kreacja świata przedstawionego
Niestety tutaj kreacja świata
przedstawionego jest mocno zachwiana. Mamy wprawdzie bohaterów i
ogólne miejsce akcji, czas także jest czasami wiadomy, ponieważ
dopisujesz zwykle u góry co się kiedy dzieje, ale nie ma tego w
tekście. Często na początku rozdziału lub gdzieś pomiędzy
kolejnymi fragmentami dopisujesz, że to i to akurat dzieje się tam
i tam, ale czemu, powiedz mi czemu jeszcze dodajesz jakieś obrazki z
internetu? Po co? Na co? Dlaczego? Czy nie ładniej tekst wygląda,
kiedy nie jest urozmaicony jakimiś zdjęciami, które jedynie psują
cały efekt? Opowiadanie wtedy wydaje się niepoważne, bo autor
widocznie nie potrafi opisywać miejsc. U Ciebie jednakże czasami te
opisy były, więc dlaczego dodatkowo dekorujesz swą opowieść
zdjęciami ubrań, makijażów, fryzur, sal bankietowych itp.? Pisząc
opowiadanie, powinnaś sama ten świat kreować. Oczywiście że
można posłużyć się czymś, zainspirować jakimś obrazkiem, ale
na co to jeszcze tam wklejać? Zdecydowanie niepotrzebnie.
2/5
e) Bohaterowie
Piękni, mądrzy, bogaci (choć nie
wszyscy), łatwowierni, niepoważni, rozchwiani emocjonalnie,
niezdecydowani – tak można opisać Twoich bohaterów. Harry –
przystojny chłopak, w dodatku bogaty, który oczywiście zakochuje
się w ledwie poznanej dziewczynie. Co więcej – śpi z nią, a co
tam, przecież to nic takiego, prawda? Prawi dużo komplementów,
czasami sypnie jakimś romantycznym cytacikiem, ale najważniejszy
jest oczywiście jego wygląd – Nessille nie może się mu oprzeć.
A co z tego, że chłopak może mieć IQ niższe od termosu – jego
cudowna klata, piękne oczęta i te urocze włoski zrekompensują
jego ewentualną głupotkę. Podejście dziewczyny bardzo często
wprawiało mnie w zdumienie. Nessille jest bardzo sprzeczną osóbką,
bo z jednej strony brzydzi się wszystkiego co związane ze swoją
pracą, chce być taka silna, niedostępna, ale z drugiej strony
traci głowę, kiedy widzi piękne oblicze pana Stylesa. Ona
oczywiście jest słodka, urocza, próbuje go chyba uwieść i w
ogóle, ale nagle okazuje wobec niego niechęć, potem płacze,
myśli o nim, by w końcu znowu stwierdzić, że to wszystko jest
fuuj i bee. Irytuje mnie też jej płytkość i naiwność. Kiedy
zobaczyła cudowne auto Harry'ego, od razu stwierdziła, że musi być
potwornie bogaty i widocznie jej się to spodobało. Często traci
głowę, kiedy tylko Styles szepnie jej coś miłego. Ach, no i
oczywiście uważała się za genialną, kiedyż to pomyślała
sobie, że pocałuje nieznajomego chłopaka, który zapłacił za jej
pokaz. No cóż. Widocznie dla Nessille ważny jest tylko wygląd i
pieniądze. Zresztą bardzo się przywiązała do nowego znajomego –
a co tam, że mógłby być jakimś gwałcicielem albo złodziejem.
Wygląda świetnie, więc wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Tak, właśnie tak siebie przedstawia Twoja główna bohaterka.
Reszta postaci występuje, ale nie są
jacyś istotni – jest kilka wzmianek o nich, ale jedynie
ograniczają się do tego, czy dana osoba jest śmieszna, lubi jeść
czy ma dziewczynę/chłopaka.
0/5
f) Opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Na samym początku nie ma niczego.
Bohaterowie gdzieś są, coś robią. Zamiast opisywać, wolisz
wstawiać obrazki, które jedynie utrudniają odbiór. W dalszych
rozdziałach opisujesz salę bankietową, kościół i choćby
sukienkę Nessille, ale mimo to zdjęcia nadal się pojawiają. Nie
rozumiem czemu, skoro już to opisałaś. Daj troszkę pomyśleć
czytelnikom, niechże sobie to wyobrażają. Opisy sytuacji nie ma, a
jeśli jednak zdarzą się jakieś niewielkie, to są płytkie i mało
obrazujące. Opisów uczuć również tutaj nie spotykamy,
chyba że mowa o tym, że Nessille robi się gorąco, kiedyż patrzy
w oczęta Stylesa albo ten czuje, jak jego serducho szybko bije, gdy
widzi najpiękniejszą kobietę, jaką w życiu spotkał – uznajmy,
że wówczas można to przeboleć.
1/5
Poprawność
Prolog
1. - Dziękujemy bardzo Abbie. Widzę w
Tobie drugą Bonnie. A wracając do rzeczy, teraz przyszedł czas na
duet! Kto z Was w nim wystąpi? – brakuje przecinka po „bardzo”,
ponieważ zwracasz się do kogoś. Chyba że mowa tutaj o tym, iż
prowadzący zwracał się do publiczności i powiedział po prostu o
tej Abbie, a nie zwrócił się bezpośrednio do niej, więc w takim
wypadku bez przecinka może być. Niepotrzebnie piszesz dużą literą
„tobie, ci, was” itp. To nie list, pasowałoby więc to pisać
wszystko małą. Brakuje poza tym przecinka po „rzeczy”, ponieważ
mamy tam dwa orzeczenia (wracając-przyszedł), które należy od
siebie oddzielić.
2. Wszystkie światła migały po całej
sali, aż w końcu zatrzymały się w dwóch przeciwnych końcach
sali. – powtórzenie.
3. - Nessille. - uśmiechnęła się do
tłumu. - A ja Harry. - także się uśmiechnął. – powtórzenie,
można to drugie zastąpić np. że odwzajemnił gest. Poza tym tutaj
mamy sytuację, w której źle zapisujesz dialogi. Otóż kiedy mamy
do czynienia z wypowiedzią bohatera, po której następuje czynność
nieoznaczająca mowy, to wtedy na końcu zdania powinna być kropka
(u ciebie jest), a dalsza część, ta czynność, musi być zapisana
dużą literą (w tym przypadku „uśmiechnęła się”, a potem
„także się...”).
4. Gdy Harry zaczął śpiewać,
wszyscy zaczęli piszczeć, klaskać, dawać okrzyki otuchy. –
brakuje przecinka po „śpiewać”. Dawać okrzyki otuchy? Hmm.
5. Ale gdy swoją zwrotkę śpiewała
Nessille, wszyscy zrobili oczy w 5zł, nawet Harry stał osłupiały
i wpatrywał się w nią jak w obraz. W ostatniej chwili zorientował
się, że ma śpiewać. – nie ma czegoś takiego jak „zrobić
oczy w 5zł”. Można mieć co najwyżej oczy jak pięciozłotówki.
6. - Ludzie! Czy wyście to słyszeli?!
Co za duet! Co za wokale! Co za dziewczyna! - prowadzący
komplementował ich tak przez dłuższą chwilę. - Dziękujemy Wam
bardzo. – tutaj „prowadzący” również dużą literą, o czym
mówiłam wcześniej. Potem brakuje kropki po „chwilę”.
7. Gdy tylko zeszli ze sceny, Harry chciał pogadać jeszcze chwilę z Nessille. Na moment odwrócił się, ponieważ za rękę złapała go jego siostra, Gemma. Kiedy skończyła mu gratulować, chłopak ponownie odwrócił się, ale nigdzie nie mógł znaleźć Nessille... Czy Harry odnajdzie Nessille? – zbędny przecinek po „siostra”. Powtórzenia.
7. Gdy tylko zeszli ze sceny, Harry chciał pogadać jeszcze chwilę z Nessille. Na moment odwrócił się, ponieważ za rękę złapała go jego siostra, Gemma. Kiedy skończyła mu gratulować, chłopak ponownie odwrócił się, ale nigdzie nie mógł znaleźć Nessille... Czy Harry odnajdzie Nessille? – zbędny przecinek po „siostra”. Powtórzenia.
Rozdział 1
1. W głowie Harry'ego cały czas tkwi
moment, kiedy Nessille zaczyna śpiewać. – zmiana czasu. Jeśli
piszesz w przeszłym, to się tego trzymaj.
2. - Bardzo śmieszne. - odrzekł mu
Alex. – zbędna kropka po „śmieszne”. Mówiłam o tym powyżej.
W takich przypadkach, jeśli po wypowiedzi bohatera mamy czynność
opisującą mowę (np. powiedział, odrzekł, szepnął, warknął,
wyjaśnił itd.), to kropki nie dajemy, a reszta jest pisana małą
literą.
3. - Ona jest dla Ciebie za dobra. - wtrącił się Liam.
- I za dobrze gotuje. - dodał Niall.
- To trzeba przyznać. - stwierdził Zayn.
Niall mimowolnie się uśmiechnął.
- Dobra, koniec tego dobrego. Trzeba zacząć się bawić. W końcu to twoje ostatnie dni wolności. - klasnął w dłonie Harry.
- Chodźcie szybko pod scenę! Zaraz się zacznie! - poganiał ich Louis.
- Ale co? - zapytał lekko zdziwiony Niall.
- Człowieku, czy ty wiesz w ogóle, gdzie my jesteśmy? - zapytał go, śmiejąc się.
- No w klubie nocnym. - odrzekł. – zbędna kropka po „za dobra-gotuje-przyznać”, sytuacja jak powyżej. „Klasnął w dłonie” i „poganiał” natomiast powinno być dużą literą, gdyż nie jest to czynność opisująca mowę. Tutaj jest idealny przykład, w którym to ciągle powtarzasz co kto mówi. Aż źle się to czyta. Zerknij na to. Brakuje przecinka po „w ogóle” i po „zapytał go”.
3. - Ona jest dla Ciebie za dobra. - wtrącił się Liam.
- I za dobrze gotuje. - dodał Niall.
- To trzeba przyznać. - stwierdził Zayn.
Niall mimowolnie się uśmiechnął.
- Dobra, koniec tego dobrego. Trzeba zacząć się bawić. W końcu to twoje ostatnie dni wolności. - klasnął w dłonie Harry.
- Chodźcie szybko pod scenę! Zaraz się zacznie! - poganiał ich Louis.
- Ale co? - zapytał lekko zdziwiony Niall.
- Człowieku, czy ty wiesz w ogóle, gdzie my jesteśmy? - zapytał go, śmiejąc się.
- No w klubie nocnym. - odrzekł. – zbędna kropka po „za dobra-gotuje-przyznać”, sytuacja jak powyżej. „Klasnął w dłonie” i „poganiał” natomiast powinno być dużą literą, gdyż nie jest to czynność opisująca mowę. Tutaj jest idealny przykład, w którym to ciągle powtarzasz co kto mówi. Aż źle się to czyta. Zerknij na to. Brakuje przecinka po „w ogóle” i po „zapytał go”.
4. Wszyscy zaczynają bić brawa.
Dziewczyny zaczynają swój taniec do piosenki "Justify Sex".
Harry bacznie przygląda się jednej z nich, a mianowicie Lolly.
Dziewczyna wykonuje cuda i dziwy na rurze. – znowu zmiana czasu i powtórzenie.
5. - Harry! A ty gdzie?! - zapytał
Liam.
- No jak to gdzie. Pod scenę. -
odrzekł, a raczej stwierdził Harry.
- Dobrze, panowie. To który, chce
którą? – zbędna kropka po „scenę”. Tutaj również mamy
przykład, gdzie akcja pędzi za szybko. Najpierw mówi Harry, by
szli wszyscy pod scenę, a tu nagle już pod nią są i jakiś obcy
mężczyzna się odzywa. Wszystko szybko, za szybko. Brakuje poza
tym przecinka po „dobrze”, gdyż się do kogoś zwracasz. A
zbędny jest natomiast w zdaniu „to który chce którą”. Powtórzenie imienia.
6. Ale uwaga, nie możesz dotykać jej
w miejscach intymnych, chyba że ona Ci na to nie pozwoli. – chyba
raczej: chyba że ona Ci na to pozwoli. A nie „nie pozwoli”.
7. Gdy wszedł do pokoju, od razu
usiadł na sofie. Chwilę poczekał, aż w końcu zaczęła grać
muzyka, a zza sofy wyłoniła się Lolly... – powtórzenie.
Rozdział 2
1. Znowu to samo. - powiedziała sobie
w duchu. – zbędna kropka po wypowiedzi.
2. - Ty się nie odzywaj! Co ty możesz
wiedzieć o prawdziwym życiu? Zawsze wszystko odbierasz w ciepłych
barwach. - odparł rozum. – tutaj również zbędna.
3. I co, łyso Ci? - odcięło się
serce. – brakuje przecinka po „i co”, gdyż tam musi być
taki... hmm... przerywnik.
4. No Ness! Ale jedno trzeba Ci
przyznać – gadanie ze sobą i jednocześnie tańczenie masz
opanowane do perfekcji. - wraz wtrącił się rozum. – brakuje
przecinka (albo myślnika, w sumie on lepiej będzie tu pasował) po
„przyznać”. Wraz? Może raczej teraz? Zbędna kropka po
wypowiedzi.
5. - Och, zamknij się już! Dobra, koniec tych rozmyślań. Trzeba wykonać zadanie. – brakuje przecinków po „och”, „dobra”.
5. - Och, zamknij się już! Dobra, koniec tych rozmyślań. Trzeba wykonać zadanie. – brakuje przecinków po „och”, „dobra”.
6. - Chociaż jak masz na imię. -
powiedział z nutką nadziei w głosie. – zbędna kropka, gdyż
„powiedział” oznacza czynność opisującą mowę.
7. -
Lolly. - odpowiedziała bez wahania. – również zbędna kropka,
sytuacja taka sama jak wyżej.
8. - Nie wydaję mi się. -
pokręcił przecząco głową. – wydaje, nie wydaję. Z dużej
„pokręcił”, mówiłam już o tym powyżej.
9. - Co?! -
zeszła z niego i usiadła obok na sofie. – z dużej „zeszła”,
gdyż to nie czynność opisująca mowę.
10. - Przepięknie śpiewasz. - uśmiechnął się do niej. – sytuacja taka jak powyżej.
11. - Bo nie! Mam nadzieję, że już nigdy więcej Cię nie spotkam. - powiedziała wstając, jednocześnie zakładając szlafrok. – zbędna kropka i za dużo tutaj tych imiesłowów. Może raczej tak: powiedziała i podniosła się, jednocześnie zakładając szlafrok ?
12. - Nigdy nie mów nigdy. - uśmiechnął się do niej i wyszedł. – z dużej „uśmiechnął”.
10. - Przepięknie śpiewasz. - uśmiechnął się do niej. – sytuacja taka jak powyżej.
11. - Bo nie! Mam nadzieję, że już nigdy więcej Cię nie spotkam. - powiedziała wstając, jednocześnie zakładając szlafrok. – zbędna kropka i za dużo tutaj tych imiesłowów. Może raczej tak: powiedziała i podniosła się, jednocześnie zakładając szlafrok ?
12. - Nigdy nie mów nigdy. - uśmiechnął się do niej i wyszedł. – z dużej „uśmiechnął”.
13. powiedział Harry, siadając –
brakuje przecinka po „Harry”, gdyż mamy dwa orzeczenia
(powiedział-siadając) i trzeba je oddzielić od siebie.
14. - Nawet, nawet. - odparł Niall. –
zbędna kropka po wypowiedzi.
15. - To teraz powtórka z zabawy na
weselu. - wtrącił z uśmiechem lekko wstawiony Louis. – zbędna
kropka po wypowiedzi, gdyż wtrącił opisuje czynność oznaczającą
mowę.
16. Tak naprawdę, cały czas myślał
o pięknej brunetce o kasztanowych oczach, która tak pięknie
wyglądała, gdy się na niego złościła. Która wygląda jak
"upadły" anioł. Która ma usta smakujące niczym
najsłodsze maliny. Ach, Nessille! - mówił sobie w myślach. –
zbędny pierwszy przecinek. Kasztanowe oczy? Pierwsze słyszę.
Zmiana czasu „która wyglądała jak upadły anioł”. Czemu
zresztą ujęłaś to w cudzysłowie? Brakuje przecinka po „ach”.
Rozdział 3
1. Non stop uspokajał Max'a, że
wszystko się uda, ponieważ wszystko jest dopięte na ostatni guzik.
To samo działo się w domu panny młodej. Bella zaś przeżywała,
że pomyli się w trakcie przysięgi albo, że pierwszy taniec, który
ćwiczyli razem z Max'em od trzech miesięcy, będzie totalną klapą.
– Maxa, nie Max'a. O używaniu apostrofu możesz poczytać TUTAJ.
Powtórzenia. Zbędny przecinek po „albo”, brakuje go potem po
„miesięcy”, gdyż traktujemy to jako wtrącenie. I tutaj znowu
ma być Maxem, nie Max'em.
2. Jednak czuje, że coś się dzisiaj
wydarzy. Oj, czuje. - mówiła sama do siebie, stojąc przed lustrem.
– czuję, nie czuje, bo pierwsza osoba. Zbędna kropka po drugim
„czuję”. I brakuje przecinka po „oj”. Wszystkie takie wyrazy
jak „oj, ach, ech” itp. oddzielamy przecinkiem od reszty zdania.
Brakuje jeszcze przecinka po „siebie”, gdyż mamy dwa orzeczenia
(mówiła-stojąc).
3. Wszyscy goście, którzy przybyli na
ceremonię, zasiedli już w ławkach – brakuje przecinka po
„ceremonię”, gdyż traktujemy to jako wtrącenie.
4. - A teraz ty, Bello. - powiedział z
uśmiechem ksiądz. – brakuje przecinka po „ty”, gdyż zwracasz
się do kogoś. Zbędna kropka po wypowiedzi, była już o tym mowa.
5. Po pierwszym daniu, państwo młodzi
rozpoczęli taneczną zabawę. – zbędny przecinek. Tutaj nie ma
dwóch orzeczeń.
6. - Dziękuję. Ty też nieźle
śpiewasz. - odwróciła się do niego, choć po chwili tego
pożałowała. - Znów te oczy. - mówiła sobie w myślach. – z
dużej „odwróciła”. Tutaj mamy przykład, kiedy te myśli
bohaterów mieszają się z dialogiem. Radzę zrezygnować z takiego
zapisu, gdyż wprowadza to jedynie nieład.
7. - Bella poprosiła mnie, bym
zaśpiewała jej na ślubie. Śpiewałam kiedyś na ślubie jej
koleżanki i wtedy już powiedziała, że gdy będzie wychodzić za
mąż, to zadzwoni do mnie i poprosi bym zaśpiewała. –
powtórzenia. Brakuje przecinka po „mnie” na początku.
8. Najlepszy tancerz, jakiego znam,
podpiera ściany? – brakuje przecinków po „tancerz” i „znam”,
gdyż traktujemy to jako wtrącenie.
9. Ale czy wy zdajecie sobie sprawę,
jak trudne jest tango? – brakuje przecinka po”sprawę”.
Dlaczego? Przed „jak” nie używa się przecinka, owszem, ale
tylko wtedy, gdy jest to porównanie, a tutaj porównania nie mamy.
Mamy natomiast dwa orzeczenia „zdajecie-jest”, które muszą być
oddzielone.
10. - Mi tak samo. – mnie, nie mi. Na
początku zdania piszemy „mnie”.
Rozdział 4
1. Chwilę temu, trzymałem w ramionach
najpiękniejszą kobietę, jaką kiedykolwiek widziałem w życiu. –
zbędny pierwszy przecinek, brakuje go natomiast po „kobietę”.
2. - Dla mnie, Tequila. - powiedział
Harry. – zbędny przecinek, bo raczej nikt Tequila się nie
nazywał, a Harry prosił po prostu o drinka. Zbędna również
kropka.
3. - A może pójdziemy pogadać w
bardziej spokojniejsze miejsce? – ciekawa kombinacja, pierwszy raz
się z taką spotykam. „Bardziej spokojniejsze miejsce”.
Wystarczy po prostu „spokojniejsze miejsce”, naprawdę.
4. Ja, nie mogąc dłużej pozostać w
Cardiff, przyjechałam do Londynu. – brakuje przecinka po „ja”,
gdyż dalej mamy wtrącenie.
5. - Od urodzenia mieszkam w Holmes
Chapel. Teraz mieszkam w Londynie, bo tutaj się uczę – mieszkałem
w Homles Chapel, nie mieszkam, bo skoro teraz mieszka w Londynie, to
nie może mieszkać w Holmes. Tak mniej więcej rozumując, jest to
niewykonalne, zatem trzeba powiedzieć, że od urodzenia mieszkał w
Holmes Chapel, ale teraz mieszka w Londynie. Rzecz jasna może tam
odwiedzać te strony, ale obecnie mieszka gdzie indziej. Mam
nadzieję, że dobrze tłumaczę.
6. Moi rodzice się rozwiedli, gdy
miałem siedem lat. – brakuje przecinka po „rozwiedli”.
7. Dlatego Bella i Max wynajęli
specjalnie hotel, aby ich goście mogli w nim odpocząć.
Harry w drodze do hotelu siedział obok Nessille w autokarze. – powtórzenie.
Harry w drodze do hotelu siedział obok Nessille w autokarze. – powtórzenie.
8. Dziewczyna wstała z łóżka, a jej
suknia opadła na podłogę. Chłopak cały czas siedział na łóżku,
nie odrywając wzroku od dziewczyny. Ness podniosła sukienkę z
podłogi i położyła ją na krześle. – powtórzenia.
9. Harry drżącymi palcami wyciągał
wsuwki z włosów Nessille. Nie podejrzewał, że w tej fryzurze
kryje się aż 30 wsuwek.
– powtórzenia, liczby zapisuj słownie.
10. Zgarnął wszystkie włosy w jedną
dłoń i przełożył je przez jedno ramię Nessille. Dziewczyna
poprawiła je swoją dłonią, gdy nagle poczuła ciepłe muśnięcia
na swoim ramieniu. Odchyliła do tyłu głowę, delikatnie ją
przekręcając na bok, a jednocześnie sadowiąc ją na ramieniu
chłopaka. – powtórzenia i brakuje przecinka po „odchyliła do
tyłu głowę”.
Rozdział 5
1. Słyszała, jak ktoś szepce
cichutko jej imię. – brakuje przecinka po „słyszała”, gdyż
mamy dwa orzeczenia.
2. Szybko otrząsnął się, kiedy
dziewczyna zaczęła machać mu ręką przed twarzą. – brakuje
przecinka.
3. - Łazienka jest twoja. -
powiedziała, po czym udała się w stronę toaletki.
- Do twarzy Ci w tej sukience. - powiedział, po czym zniknął za drzwiami łazienki.
Dziewczyna mimowolnie uśmiechnęła się do siebie. Siadła na krzesełku przy toaletce i wyciągnęła z torby kosmetyczkę. – zbędne kropki po „twoja” oraz po „sukience”. Poza tym powtórzenia.
- Do twarzy Ci w tej sukience. - powiedział, po czym zniknął za drzwiami łazienki.
Dziewczyna mimowolnie uśmiechnęła się do siebie. Siadła na krzesełku przy toaletce i wyciągnęła z torby kosmetyczkę. – zbędne kropki po „twoja” oraz po „sukience”. Poza tym powtórzenia.
4. Znowu odniosłem klęskę. - mówił
sobie w myślach. - Nie wiem, kim ona jest. Ale prędzej, czy później
dowiem się. – zbędna pierwsza kropka. Brakuje przecinka po „nie
wiem”. Zbędny natomiast jest po „prędzej”.
5. - Spakuje ciuchy do torby i możemy
wychodzić. - podszedł do stolika, postawił na nim torbę i schował
do niej zużyte ubrania.
- Okej.
- Gotowe. - postawił torbę na kufrze przy łóżku obok torby Nessille. Następnie podszedł do Ness i spojrzał jej głęboko w oczy. - Mam nadzieję, że teraz mi nie uciekniesz. – Spakuję, nie spakuje. Dużą literą „podszedł” oraz „postawił”. Powtórzenia.
- Okej.
- Gotowe. - postawił torbę na kufrze przy łóżku obok torby Nessille. Następnie podszedł do Ness i spojrzał jej głęboko w oczy. - Mam nadzieję, że teraz mi nie uciekniesz. – Spakuję, nie spakuje. Dużą literą „podszedł” oraz „postawił”. Powtórzenia.
6. Razem żartowali, śmiali się i
wymieniali opinie na temat całego wesela. Chłopaki wymieniali
między sobą dziwne spojrzenia, gdy tylko Harry rozmawiał z
Nessille. On natomiast karcił ich swoim zabójczym spojrzeniem, a
chłopaki odpowiadali na to śmiechem. – powtórzenia.
7. Nigdy nie widziała tak dużej grupy
przyjaciół. Sama bardzo chciałaby należeć do takiej grupy. –
powtórzenie.
Rozdział 6
1. April Pattriot. Ruda
pięćdziesięciodwulatka, która na prawo i lewo rzuca optymizmem. –
rzuca optymizmem?
2. Ciągle powtarza Ness, że uda jej
się odnaleźć "tego jedynego". April to jedyna osoba,
która mnie wspiera. – zmiana narracji. Najpierw mamy
trzecioosobową, potem pierwszoosobową. Zdecyduj się, proszę.
3. - Witaj, kochanie! Co u Ciebie
słychać? - kobieta odwzajemniła uśmiech. – brakuje przecinka po
„witaj”, gdyż się do kogoś zwracasz. Z dużej „kobieta”,
ponieważ nie odnosi się to do czynności opisującej mowę.
4. Ja tu panią zagaduje, a Devil się
już niecierpliwi. - spojrzała na psa, który co chwilę odkręcał
łeb w stronę drzwi. – zagaduję, nie zagaduje, bo pierwsza
osoba. Z dużej „spojrzała”. Odkręcał łeb? Ciekawe.
5. Weszła do środka, wcisnęła guzik
oznaczający czwarte piętro i usłyszała dźwięk oznaczający
zamykanie drzwi. – „guzik oznaczający czwarte piętro i dźwięk
oznaczający zamykanie drzwi”, hmm...
6. Chcę tylko, by ktoś zaakceptował
mnie taką, jaką jestem i szczerze mnie pokochał. – brakuje
przecinków.
7. A może jednak chce dużo? – chcę,
nie chce, bo tutaj akurat była narracja pierwszoosobowa.
8. Nie wiem, ile czasu spędziłam w
tej ciszy, zadumie i odmawianiu różnych modlitw, ale jedno wiem na
pewno. Podczas mojego pobytu w kościele przeminął cały dzień...
– brakuje przecinka. To w końcu wie czy nie wie?
9. - Jeździłem sobie po mieście.
Pasuje? - zdjąłem marynarkę i odwiesiłem ją na wieszak.
- Dlaczego nie odbierałeś moich
telefonów? Dzwoniłam z tysiąc razy. - była mocno wkurzona.
- Bo miałem wyciszony. - poszedłem do
kuchni, by czegoś się napić.
- Harry, wiesz, że się o Ciebie
martwię. - oczywiście przyszła za mną do pomieszczenia.
- Wiem i bardzo Ci za to dziękuję. -
szybko pocałowałem ją w policzek.
- Coś do Ciebie przyszło. - wskazała
ręką na paczkę leżącą na stole.
- Polecony. - mruknąłem do siebie,
podnosząc małą paczuszkę. Szybko rozerwałem papier i moim oczom
ukazało się małe, granatowe pudełeczko. – z dużej „zdjąłem”,
„była mocno...”, „poszedłem”, „oczywiście”, „szybko”,
„wskazała”, natomiast zbędna kropka po „polecony”. Tutaj
natomiast jest za dużo tych czynności. Po każdej wypowiedzi
dopisujesz co kto robił. Źle to brzmi.
10. Gemma zajrzała przez moje prawe
ramię, wyraźnie zaciekawiona. – po co tam ten przecinek? Zbędny.
11. - Sygnet. - dokończyłem za nią
półszeptem. – zbędna kropka, bo w tym przypadku „dokończyłem”
odnosi się do czynności opisującej mowę.
12. - Nie. - powiedziałem, po czym
zamknąłem jej przed nosem drzwi, gdy chciała coś powiedzieć.
Zamknąłem drzwi na klucz. – zbędna kropka i powtórzenie.
To nie są wszystkie błędy. Jest tego
cała masa i niestety nie widać poprawy w następnych rozdziałach.
Przede wszystkim warto by się skupić na dialogach. Zapamiętaj po
prostu, że po wypowiedzi bohatera, po której następuje czynność
opisująca mowę, nie dajemy wówczas kropki, a dalsza część jest
pisana małą literą. Przykład: „ – Lubię cię –
powiedział.”. Tutaj mamy właśnie tę czynność opisującą
mowę, czyli powiedział. Jeśli by natomiast było tak: „ –
Lubię cię. – Odwrócił zmieszany głowę, lecz ujrzałam jego
uśmiech.”, to wtedy kropka po wypowiedzi (czyli tutaj po tym
„lubię cię” musi być, a dalsza część „odwrócił” jest
pisana dużą literą, gdyż nie oznacza to czynności opisującej
mowę, prawda?). Co do dialogów jeszcze – było to wspominane
chyba z tysiąc razy, ale powtórzę się: dialogi piszemy od półpauz
lub pauz, a nie od dywizów, które są u Ciebie. Dywizy służą do
łączenia wyrazów takich jak biało-czerwony, natomiast półpauzami
lub pauzami posługujemy się, pisząc dialogi. Czyli poprawnie jest
tak: „ – Lubię cię – powiedział.”, a nie tak: „ - Lubię
cię - powiedział”. Dywiz jest, jak widać, krótszy.
Musisz starać się również unikać
powtórzeń. Jest ich naprawdę cała masa, nie wszystkie wypisałam.
I jeszcze tak na koniec – czasami nie
radzisz sobie z przecinkami. Ale to już trzeba samemu zrozumieć,
zatem proponuję zapoznać się z tymi linkami: TU
lub TU.
2/10
Dodatki
Jak wspomniałam na początku – jest
tego wszystkiego za dużo. Na Twoim blogu panuje istny rozgardiasz.
Pasowałoby troszkę to posprzątać, bo można się zgubić. Zatem
po kolei:
- Spis treści – wiadomo, ale można je dodać do osobnej zakładki i umieścić u góry, bo wraz z kolejnymi rozdziałami będzie się to potwornie ciągnęło.
- Button rejestru, szablonarni, ocenialni, dwóch spisów o 1D + lista z aktualnościami na blogach, które czytasz – za dużo, zdecydowanie za dużo tego wszystkiego. Równie dobrze można to wrzucić na jedną stronę i również dodać link do tej zakładki tam na górze. Będzie przejrzyściej.
- Obserwatorzy – wiadomo. Bez zastrzeżeń.
- Statystyka – wiadomo. Bez zastrzeżeń.
- Ostrzeżenie – wiadomo. Tylko powiedz mi, o jakich punktach mówisz, hm? Brzmi to nieciekawie.
- Bohaterowie – zdjęcia oczywiście i mało informacji. Czemu nie. Wiadomo, że jak jest sporo bohaterów, to z czasem mogą się mieszać. Ale u Ciebie jest głównie mowa o Nessille i Harrym. Po co więc w tej zakładce zdjęcia reszty, która się nawet nie pojawiła (oprócz chłopaków z 1D)?
- Zwiastun – wiadomo. Krótkie wprowadzenie. Niestety i tutaj mam do czynienia z opinią, iż Harry wygląda jak młody bóg, a Nessille jest piękna jak bogini.
- Spam – wiadomo. Bez zastrzeżeń.
Tutaj radziłabym tylko troszkę
bardziej ogarnąć te zakładki na stronie głównej. Jest tego za
dużo, a mogłoby być mniej. Byłoby schludniej.
3/5
Dodatkowe punkty
Niestety dodatkowych punktów przyznać
nie mogę, muszę je jednak odebrać, głównie za
dodawanie tych zdjęć (-1).
-1/5
Otrzymałaś dziś ode mnie 22/70
punktów, co niestety, mimo najszczerszych chęci, daje Ci ocenę niedostateczną.
Podsumowanie: Czeka Cię wiele pracy.
Na sam początek radziłabym dokładniej zaplanować fabułę,
stworzyć ciekawe, zróżnicowane postacie, które miałyby jednak
coś w głowie, a nie leciały wyłącznie na pieniądze i wygląd.
Opisów również brakuje, a dialogów natomiast jest za dużo – są
sztuczne i zbędne czasami. Niezbyt entuzjastycznie przyjęłam także zdjęcia w tekście, ale to już raczej kwestia gustu –
osobiście jednak radziłabym z tego zrezygnować. W dalszych
rozdziałach widać, że całkiem dobrze Ci idzie opisanie czegoś,
co widzisz na obrazku, więc nie musisz go jeszcze dodatkowo wklejać.
Sam opis wystarczy, naprawdę. Daj troszkę pomyśleć czytelnikom.
Błędów jest cała masa i niestety poprawy nie widać. Musisz nad
tym popracować. Mimo tej oceny niedostatecznej nie mogę powiedzieć,
że nie było momentów, które mi przypadły do gustu. Możesz
zrobić naprawdę wiele i mam nadzieję, że ta ocena nie zniechęci
Cię do dalszego pisania, ale naprawdę Ci pomoże i zaczniesz
ćwiczyć. Bo bez tego nie ma tak łatwo. Człowiek po prostu musi
się uczyć i obyś Ty uczyła się jak najlepiej, byśmy wszyscy
wkrótce zobaczyli naprawdę sporą poprawę. Wystarczą jedynie
chęci i troszkę wolnego czasu. Życzę z całego serca powodzenia i
pozdrawiam!
:O To Twoja pierwsza ocenka? Nie wiem, jak oceni cię załoga, ale... ocenka niczego sobie, gratuluję.
OdpowiedzUsuńŹle się chyba wyraziłam. Miałam na myśli pierwszą tutaj :) Ale dziękuję, dziękuję, to miłe i cieszę się, że ocenka jest w miarę znośna.
UsuńDziękuję za ocenę:)
OdpowiedzUsuńTeraz przynajmniej wiem, że to opowiadanie jest kompletnie do dupy. Nie wolno się okłamywać. Taka prawda. Na przyszłość będę czerpać z tej oceny wiele wskazówek;)
No to teraz trzeba się wziąć za błędy, a przede wszystkim znaleźć na to czas...
Pozdrawiam i życzę dalszej owocnej pracy na KDO
You Belong With Me
Tego się właśnie troszkę obawiałam. Tego, że możesz tę ocenę źle odebrać. Chciałam Ci po prostu pokazać, jak opowiadanie odbiera osoba, która z blogiem związana nie jest. Owszem, jest pełno nieścisłości, a bohaterowie często plotą trzy po trzy, ale nie mogę powiedzieć, by opowiadanie było całkiem beznadziejne, mimo że otrzymało ocenę taką a nie inną. Ale wiesz, ocenki ocenami – przyjdzie taka oceniająca jak ja, poględzi, poględzi, ale przecież racji mieć wcale nie musi, prawda? ;) Liczy się głównie to, byś Ty dostrzegała, czy coś jest nie tak i byś uczyła się na tych błędach. Myślę, że teraz będziesz zwracała większą uwagę na te dialogi chociażby, a przynajmniej mam taką nadzieję. Nie ma co się zniechęcać. Bo pomysł jest, ale sposób jego wykonania trzeba jeszcze dopracować. W swoim życiu przeczytałam masę opowiadań o 1D i uwierz mi na słowo – motyw niespotykany, bo i tajemnicze zniknięcie, i dziewczyna zmuszająca się do takiej pracy, która pragnie po prostu spełniać swoje marzenia. Tego jeszcze nie było, więc można powiedzieć, że jesteś w pewien sposób oryginalna. Po prostu musisz patrzeć bardziej na realizm sytuacji. Pomyśl sobie tak, że „oho, to było złe i jak ja bym się wtedy zachowała?”. Pisząc o takich po części swoich reakcjach na dane sprawy, Twoi bohaterowie staną się wiarygodniejsi. Czasami po prostu trzeba troszkę dłużej posiedzieć, namęczyć się i zobaczyć, jakież to przynosi efekty ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Chociaż jest jeden plus, że jestem troszkę oryginalna. Tak szczerze to bohaterowie są tak samo nijacy jak nijakie jest współczesne życie niektórych osób...
UsuńWitaj, Cytryno! Zaskoczyło mnie w Twojej ocenie, że pomimo tego, iż krytyka nie jest miażdżąca, Ty przyznajesz w niektórych kategoriach zero punktów. Tak po prostu czytałam, myśliałam "no będzie punkt lub dwa", a tu proszę - zero.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hm, czyli mam rozumieć, iż oceniłam niesprawiedliwie? Nie powiem, że nie masz racji, bo może i masz. Ale mimo wszystko przy dialogach oraz bohaterach (gdzie to 0 się pojawiło), nie mogłabym przyznać więcej punktów, co mam nadzieję, że pokazałam. Bohaterowie byli nierealni i często nazbyt dziecinni, w dodatku ich styl wypowiedzi również nie był najlepszy. I wprawdzie można by się spierać, bo ludzie w końcu różni bywają, ale w opowiadaniu You Belong With Me po prostu wiele rzeczy zabrakło, nie do końca przemyślała postaci, mieszała się w faktach, fabuła gnała do przodu, a wiele spraw zostało ominiętych. Najbardziej jednak ubolewam nad tymi postaciami, gdyż jak dla mnie zachowywali się nieadekwatnie do niektórych sytuacji. Co prawda, reakcje u każdego mogą wyglądać inaczej, ale są pewne granice, a tutaj zostały widocznie przekroczone.
UsuńNie, nie to miałam na myśli. Nie jestem w stanie wypowiedzieć się, czy ocena jest sprawiedliwa, gdyż nie zapoznawałam się z blogiem.
UsuńDziękuję za odpowiedź na mój komentarz.
Pozdrawiam.
A mogę tak zapytać z ciekawości, które momenty Ci się najbardziej podobały?
OdpowiedzUsuńDla mnie to nawet lepiej że w niektórych punktach dostałam zero. Teraz wiem, że muszę się wziąć ostro do roboty.
Pozdrawiam You Belong With Me
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale w tygodniu nie mam za bardzo czasu.
UsuńPodobało mi się kilka rzeczy, owszem, a jedną z nich był chociażby pomysł zaczerpnięty nieco z HSM. Ogólnie to zniknięcie byłoby świetne, ale czegoś tutaj zabrakło. Zabrakło tej tajemnicy, którą chciałaś stworzyć, lecz niestety pośpieszyłaś się i już w pierwszych rozdziałach zaczęłaś wszystko wyjaśniać. A zniknięcie połączone z taką a nie inną pracą dziewczyny tworzy całkiem solidną podpórkę, szkoda tylko, że właśnie nie skupiłaś się bardziej na tym sekrecie. Przecież Harry nie musiał od razu dowiadywać się, że Lolly to jednak Nessille, prawda? Całe napięcie, które miało stworzyć się w prologu, nagle napięciem przestało być, bo podałaś czytelnikom wszystko na tacy. Zresztą jeszcze tak sobie myślę o tej Nessille. Czyż ona nie powinna troszkę inaczej się zachowywać? Czy nie powinno jej być... wstyd przed Harrym? W końcu pracowała właśnie w takim miejscu, a na tym weselu na przykład wydawało się, że jej to w ogóle nie obchodzi, jakby zupełnie zapomniała, że jest zmuszona, aby tam być, jeśli rzeczywiście chce spełniać swoje marzenia.
Te powyższe rzeczy najbardziej mi się spodobały, ale raczej nie kieruj się tylko moją opinią. Wiadomo, że co osoba, to inny gust, więc mnie może się podobać to, komuś innemu tamto, jeszcze inny może uwielbiać wszystko, a inny nienawidzić. Wszystko zależy od ludzi, lecz według mnie tamte wymienione wątki były najbardziej ciekawe, jednakże bardzo, bardzo mało opisane i troszkę nieprzemyślane. Sądzę, że na nich powinnaś się głównie skupić, na tej tajemnicy, która sprawiałaby, że blog byłby inny, oryginalny, wyróżniałby się między całą resztą opowiadań o 1D.
Życzę powodzenia i pozdrawiam cieplutko.