083# Ocena bloga corka-glizdogona


Bardzo przepraszam Pollalę za zakrycie oceny. Nie zauważyłam jej wcześniej.

Oceniająca: N.
Oceniany blog: corka-glizdogona
Autorka: Farfalla


Pierwsze wrażenie:
Nie powiem, rozszyfrowanie adresu było dla mnie nie lada wyzwaniem, biorąc pod uwagę, że z kanonem nie mam nic wspólnego od przeszło trzech lat, kiedy to każdy czytał Harry'ego Pottera. Zapominając tak elementarnej rzeczy jak jeden z bohaterów, nabrałam wątpliwości co do sensu tejże oceny. Ale skoro w temacie okazuję się zielona, opinia powinna być bardziej obiektywna, przynajmniej żywię taką nadzieję...
Zatem po szybkiej konsultacji z wujkiem Google, dowiaduję się, co mnie nieco zaskakuje, że owy glizdogon jest tą śmieszną szczurowatą postacią, której nigdy nie byłam w stanie wziąć na serio, przynajmniej w filmie. I że niby on miał dorobić się córki? Która go chciała...? Nieważne... Poza strasznymi, wchodzącymi na psychikę obrazami przed oczyma, nic więcej nie jestem w stanie wymyślić. Historia dziewczyny, zapewne czarodziejki, jak można sądzić po genach, może parafraza tekstu Rowling na damską główną bohaterkę? W tym temacie raczej nie da się zbytnio zaskoczyć.
Belka wita mnie słowami Szekspira: "Jedna kropla zła nasącza jadem całe nasze dobro". To może z naszej córeczki będzie niezłe ziółko? Aż zacieram rączki na samą myśl. Lubię złe charaktery albo takie, które "zbłądziły", w czym, w tym wypadku, mogła maczać palce Tiara Przydziału (pamięć nie szwankuje póki co).
Nie wiem, co mnie czeka. Nie mam pojęcia tak naprawdę. Mogę spekulować do rana, udawać ogarniającą temat, ale i tak będę się kręcić w kółko. Mam tylko nadzieję, że po wpadce ze szczurem po pijaku, kobieta wydała na świat jakieś ogarnięte dziecko, które będzie potrafiło żyć bez schematów, by sięgając po książkę o przygodach Pottera, nie odnaleźć własnej przeszłości.
8/10
Grafika:
Szablon aż się prosi, by poświęcić mu nieco więcej czasu. Delikatny, nie narzuca się, a jednocześnie nie umyka uwadze, można wręcz rzec, że nieco minimalistyczny, nie przesadzony. Brązy idealnie ze sobą współgrają, tworząc harmonijną całość, biała czcionka nie wyróżnia się, nie powoduje męczenie wzroku, swą barwą i rozmiarem dopasowując się do reszty. A fakt półprzezroczystego tła w postach ani trochę nie wpływa na jakość odbioru, jak mogłoby się wydawać, przewijając po statycznym nagłówku. Zielonooka kobieta schowana za kwiatami ma zapewne przedstawiać bohaterkę zagubioną wśród nagłego przypływu zdarzeń, które poznajemy w tekście. Jednak z tego, co sobie przypominam, w opowiadaniu jest ona blondynką... Dużo tu powiedzieć jednak nie można. Szabloniarka mimo wszystko fantastycznie wykonała swoją robotę.
Trochę obraz burzy brak polskich znaków w czcionce w tytule postu - pozbyć się ich nie można, ale jednocześnie ich obecność niezbyt estetycznie wygląda na tle finezyjnych liter. Warto pomyśleć nad zmianą.
___________
Nowy szablon nie był zbyt dobrym wyborem. Owszem, jest ładny, ciekawy, wykonany estetycznie i z pasją, jednak na tle poprzedniego nie prezentuje się lepiej. Czernie, szarości, biel... monotonia. Nie ma już tego zachwytu przy wejściu na bloga, momentu zawieszenia oka, chwili ucieczki od szarości codziennej rutyny... co nowym szablonem zniszczyłaś. Jedynym plusem jest dobra czcionka w tytule postu.
Nie dorównuje poprzedniemu do pięt.
6/10
Treść:
a) Fabuła:
Historia opowiada o tytułowej córce Glizdogona, która w młodym wieku trafia do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie... Chwila, nie, w Beauxbatons. Na początku byłam zachwycona tym, że sama wymyśliłaś alternatywną akademię i już gotowa byłam ci składać pokłony, gdy coś mnie skusiło, by posłużyć się ponownie Google. Ach, to pewnie jedna z tych innych szkół, z których przybywali uczniowie na turniej w czwartej, bodajże, części... mimo wszystko nie spotkałam się (bo niby jak?) z punktem widzenia czarodziejki z odmiennego środowiska. Ciekawe rozwiązanie, pokazanie oryginalnej fabuły w zupełnie innym świetle; gdzieś, gdzie imię Voldemorta można było wymawiać. Pod tym względem spotykasz się z aprobatą laika. Zwłaszcza, że bohaterka okazuje się tą, co potrafi pokazać pazurki, a nie ślinić na widok Wybrańca.
Akcja rozkręca się powoli, lecz w tempie idealnym do tego typu opowiadań. Każdemu bohaterowi poświęcasz chwilkę, jednocześnie nie nudząc czytelnika - patrzymy na świat nieco krytycznym okiem Amandy, o nowościach dowiadujemy się razem z nią, co tworzy pewną więź między obserwatorem a bohaterem. I choć fanką tego typu tworów nigdy nie byłam, to historia Mandy, chyba właśnie ze względu na sposób przedstawienia świata, przypadł mi niezmiernie do gustu. W pewnym momencie chciałam nawet zostać stałą czytelniczką bloga, co przy mojej wymaganej obiektywności nie wyszło by na dobre... a jednocześnie biorąc pod uwagę resztę aspektów, dziwię się mojej decyzji, o czym zaraz.
Ku memu zaskoczeniu, trudno się od lektury oderwać, wciąga, zaskakuje pomimo zarysu fabuły w jednej z zakładek. Bardzo ciekawie podeszłaś do tematu. Oczywiście okiem amatora.
4/5
b) Styl:
Z tym już nieco gorzej. Popełniasz błędy, o czym doskonale wiesz, lecz może nie zdajesz sobie sprawy, że twoja beta tylko ci wtóruje; zwracając uwagę na rozdziały zbetowane i "brudne", zauważyłam, że dużo więcej potknięć jest w tych pierwszych. Chyba warto zmienić kontakty.
Budujesz niekiedy fantastyczne zdania, z których możemy się wszystkiego dowiedzieć, każdych uczuć, emocji, ale posiadasz tendencję do tworzenia kolosów. Już nie mówię o schemacie, w którym mieszane są zdania złożone - raz podrzędne, raz współrzędne i tak w kółko lub kwadracik - bo takie również się pojawiają, ale najbardziej zaniepokojona jestem dziesięcioma zdaniami składowymi; wszystkie podrzędne, albo wszystkie współrzędne. Próbowałam wyobrazić sobie tego wykres. Zniszczyło mi to chyba psychikę... Trzeba czasem umieć powiedzieć "dość", urwać i zacząć nowe zdanie. Połączyć dwa, trzy, nawet cztery części i koniec, bo później tworzy się jednozdaniowy akapit na pół strony.
Akapity. Nie rozumiem, dlaczego raz tworzysz wcięcia, a innym razem nie. W każdej linijce, do której trafiamy przez enter, powinno znaleźć się wcięcie - w dialogach również. Już nie tyle chodzi o to, by było poprawnie, lecz w twoim przypadku by było zrozumiale - nie wiadomo, czy dialog przeszedł z poprzedniego wersu i dalej ciągnie jedna osoba, czy może jest to odpowiedź drugiej. Może zły przykład... ogółem, wcięcia powinny być i kropka. Dla schludności.
2/5
c) Dialogi:
Z zapisem dialogów to jest tak, jak z tą naszą przeklętą pogodą - raz poprawnie, innym źle. Testujesz coś? Czy może liczysz na to, że przynajmniej połowa będzie dobrze? Nie mnie to osądzać.
Dialogi zapisujemy od wcięcia w akapicie, długi myślnik (to zahacza o te wszystkie pauzy i półpauzy, które w blogspocie nie mają odzwierciedlenia), spacja i wypowiedź. Co ciekawe, później masz już dobrze - problem jest tylko z pierwszym myślnikiem.
Rozmowy pomiędzy bohaterami są szczere i naturalne, dostosowane do ich wieku i statusu. Czasem tylko pojawią się jakieś, za przeproszeniem, z dupy wzięte przemyślenia Mandy, które nijak nie nawiązują do tematu, bądź wydają się lekko naciągane, niepotrzebne i zbyt wymyślne; za bardzo opisowe jak na szesnastolatkę (mam nadzieję, że nie pomyliłam wieku), która rozmawia z przyjaciółką. Poza tym jest okey; dialogi nie pełnią funkcji zapełniacza, rozkręcają akcję i nadają charakteru realności w magicznym świecie.
3/5
d) Zgodność z kanonem:
Jak wspominałam wcześniej, przedstawiasz główne fakty z powieści z punktu widzenia swojej własnej bohaterki. Nadajesz nowy wygląd popularnej serii od strony innej szkoły, innego spojrzenia na wydarzenia; wywróciłaś, tak naprawdę, wszystko na lewą stronę - w końcu mamy postać tak różną pod każdym względem od Harry'ego. Mnie ten zabieg przypadł do gustu. Zapewne mogę się spodziewać fali sprzeciwów od autorów podobnych pozycji, ale cóż... jako amator doceniam pomysł. Warto też wspomnieć, że choć zmienia nam się bohater, zmianie nie ulega scenografia. Dodaje to większego realizmu w stosunku do wydarzeń z książki pani Rowling. Aż nachodzi myśl, że taka sytuacja rzeczywiście mogła mieć miejsce, że w tle pyzatego okularnika rzeczywiście pojawia się ktoś taki jak Mandy, która skrycie wykazuje wobec niego pogardę. Ciekawe doświadczenie.
5/5
e) Bohaterowie:
Zatem mamy Harrison. Sierota, która po latach znajduje jakąś nić z drzewa genealogicznego, typ samotnika, introwertyka, może odrobinę zamknięta w sobie, ale jednocześnie pyskata i aż nadto szczera, potrafi zranić słowami innego człowieka, nie obarczając tym swego sumienia, a brak wychowania tłumaczy zuchwale faktycznym brakiem wychowania. Coś się ze sobą gryzie. Z jednej strony sierota, której najbardziej powinna leżeć uwaga innych, oderwanie się od przeszłości, z drugiej ta ciemna wersja, która nikim i niczym się nie przejmuje, jak wspomniałam - bez sumienia. Z jednej strony spokojna i opanowana, z drugiej o mało nie zabija kolegi. Niezrównana psychicznie? Niby coś w niej jest, co rzeczywiście przyciąga, lecz pojawiają się sytuacje, w których jawnie odpycha od siebie odbiorcę. Być może to tylko ja tak odebrałam, ale nie podoba mi się to rozdarcie Gryfonki ze Ślizgonką, bo charakterem i czynami gdzieś tam między tym balansuje.
O Claire chyba nie warto wspominać. Nic dziwnego, że jest teraz taki pojazd na rudych, skoro oni sami swym zachowaniem się nie bronią. Ckliwa, wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, wierność i inne błahe wartości, które tylko zwiększają mój niesmak. Już pomijam, że jest brzydka, piegowata i gruba, co powoduje zazdrość do swojej przyjaciółki, która, rzecz jasna, jest śliczna, piękna i wszelkie inne synonimy temu podobne. Schematy.
Reszta twoich bohaterów nie jest szczególnie wyróżniająca się z tłumu. Zwykli nastolatkowie, zwykłe nastolatki nie mające zamiaru pozostać w naszej pamięci na dłużej, stanowiący po prostu tło i przedmiot wyżycia głównej bohaterki.
1/5
f) Opisy miejsc, sytuacji, uczuć:
Opisujesz wszytko takim, jakim jest, jednocześnie nie pozostając na zwykłych epitetach. Twoje opisy są barwne, ciekawe, przenoszą na moment do magicznej szkoły, czujemy pod dłońmi fakturę świecącej kory, rozumiemy ogrom i majestat starych murów, serce przyspiesza w nerwowych sytuacjach, a co najważniejsze - jest ich dużo, a jednocześnie nie nudzą czytelnika. Słowem (kilkoma): czujemy się, jakbyśmy byli na miejscu bohatera, odbieramy świat jego zmysłami. Bez trudu uruchamiamy wyobraźnię. Nic dodać, nic ująć.
5/5
20/30

Poprawność:
Z racji tego, że zawsze staram się ułatwić sobie życie, nie widziałam sensu w wypisywaniu wszystkich błędów, co zrobiło już kilku oceniających przede mną. Po co mam się powtarzać? Formalnie jednak coś trzeba było tu zostawić, by mieć jakiś grunt do oceny.

Prolog
Od samego rana padał deszcz, lejąc się po szybach, jak wodospad. - bez przecinka; nie stosujemy go w porównaniach.
-Patrzcie - zły zapis dialogu; po myślniku stawiamy spację.
a wazon, który - brak przecinka.
Amanda w nikogo, niczym nie rzuciła - bez przecinka.
między czasie - "międzyczasie".
…Ma - brak spacji po kropkach.
peronu , - niepotrzebna spacja.

8.
Peter zmarszczył czoło.- - brak spacji.
nieznośna dziewczyno ?! - niepotrzebna spacja.
Ironia sączyła się z tego pytania jak sok z pomarańcza, którego właśnie jadła. - "pomarańczy, którą"; pomarańcz, jak dla mnie, jest określeniem na kolor.
żyje w głębokiej niewiedzy, gdzieś w Albanii - niepotrzebny przecinek.
gdzie na jej skraju, stał błękitny znak - bez przecinka.
Powinnaś pamiętać, że w Beauxbatons, to jest dozwolone - jw.
wokół którego roztaczało się, wspomniane wcześniej, jezioro - albo dodać przecinek, albo pozbyć się obu.

9.
kunsztem, także Amanda - brak przecinka.
które szumiały swoimi jesiennymi liśćmi, po drugiej stronie jeziora. - bez przecinka.
Jeżeli szesnastolatka wcześniej myślała, że Hogwart zachwyca, to teraz - brak przecinka.
miliona, wąskich schodków - bez przecinka.
- Oczywiście, oczywiście… - Starzec powtórzył dwa razy. - dwa razy powtórzył "oczywiście, oczywiście", czy "oczywiście"? W takim razie powinno być: "- Oczywiście... - Starzec powtórzył to dwukrotnie.", bądź "- Oczywiście, oczywiście... - powtórzył starzec." Niby nic wielkiego, a zmienia znaczenie.
dziwą czapkę - dziwną.
ktoś w ogóle ją prał, w końcu tysiąc lat - brak przecinka.
chcesz, to przybędzie! - w wierszu postawiłaś przecinek poprawnie, w cytacie gdzieś uciekł.
gdy już prawię - prawie.
pełno czarodziejów w szatan z różnymi emblematami - co za Szatan... Pod łóżkiem usiedzieć nie może.
o przydziale do Hufflepufu, bądź - brak przecinka.
wręcz przeciwnie - uśmiechnęła się perliście. - brak myślnika.
To na szczycie wierzy - myślałam, że na zawał zejdę! WIEŻY.
5/10
Dodatki:
Na menu składają się: Opowiadanie, będące opisem zamieszczonej historii z najważniejszymi informacjami odnośnie bloga, Autorka, jako przedstawienie twojej osoby, spis linków z ładnie posegregowanymi odnośnikami według kategorii, spis treści oraz obowiązkowy spamownik. Poniżej ramka z obserwatorami i button, czyli rzeczy zazwyczaj psujące harmonię bloga - dobrze, że znalazły się u dołu. Niczego nie brakuje.
Masz dużo wiernych czytelników, na których komentarze zawsze odpowiadasz. Kontakt z odbiorcą jest ważny.
5/5
Dodatkowe punkty:
Za zaciekawienie mnie kanonem. Aż w pewnym momencie nabrałam ochoty na sięgnięcie po zakurzoną serię..
1/5
Podsumowanie:
Dobrze wiesz, że musisz poćwiczyć nad błędami, które są ogromnym minusem na tle ciekawie poprowadzonego fanfiction. Warto również zastanowić się nad szablonem - czy aby na pewno był to dobry wybór? Oczywiście to tylko moje zdanie, dobrym pomysłem byłoby przeprowadzenie ankiety wśród czytelników.
Miałam straszne trudności z tą oceną, nie wiem, dlaczego zajęła mi tyle czasu. Mam nadzieję, że udało mi się w niej zawrzeć to, co chciałam, bo ostatnimi czasy mam niesamowite trudności z ułożeniem myśli... a sądząc po jej długości chyba nie do końca mi wyszło. Poddaję się ocenie czytelników.
Zdobyłaś 43 punkty na 70 możliwych, co daje ci ocenę dobrą. Gratuluję i życzę zapału w dalszym prowadzeniu bloga.

9 komentarzy:

  1. Ja mam pytanie:
    Mówicie że nie oceniacie blogów o mandze i anime ale to znaczy, że nie ocenicie też bloga na którym tylko bohaterowie wyglądają jak w anime ale nie są z żadnego czy tylko opowiadań na podstawie anime?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocenimy takiego bloga. Nie oceniamy blogów NA PODSTAWIE anime, bo po prostu się na tym nie znamy. Jeśli bohaterki będą latać z różowymi włosami, to ewentualnie pokręcimy głową, cmokając pod nosem, nic więcej.
      Jak najbardziej możesz się zgłosić.

      Usuń
    2. Tylko co wtedy wpisać w "tematyka"?
      Przepraszam za takie dziwne pytania ale ja z natury wole się upewnić za nim coś zrobię.

      Usuń
    3. A o czym jest? Perypetie różowowłosych? W takim razie obyczajówka. Nie interesuje nas inspiracja. Interesuje temat. Przygodowe, kryminalne, fantastyka... na pewno w czymś się mieścisz.

      Usuń
    4. O dziewczynie, która za życia umarła przez ojca, a potem powróciła by go zabić.

      Usuń
    5. Jakby umarła za śmierci, byłoby ciekawiej.

      Usuń
    6. To w takim razie pogranicza fantastyki, horror? Bez problemu możesz się zgłosić, weź jednak pod uwagę, że aktualnie kolejki oceniających są zamknięte.

      Usuń
  2. Dziękuję za ocenę. Wszystkie wskazane błędy już poprawiłam. Ta "wierza" prześladuje mnie od dłuższego czasu, myślałam, że w końcu przestałam tak pisać, a tu nagle... Co do szablonu, to wcześniejszy rzeczywiście pomimo całego minimalizmu miał w sobie coś wyjątkowego, ale jak długo można mieć taki sam szablon? Jeszcze raz dziękuję i życzę sukcesów w dalszym ocenianiu.

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.