Cześć wszystkim!
Jestem tutaj nową stażystką, a to jest moja pierwsza ocena na tym blogu, strasznie się tym stresuję. No nic, mam nadzieję, że będzie dobrze.
Oceniająca: Pollala
Ocena bloga: lovers-on-the-storm
Autorka: Drama
Pierwsze wrażenie:
Patrząc na adres, mam wrażenie, że już kiedyś słyszałam te słowa. Lovers on the storm, lovers on the storm... Ciekawość każe mi to sprawdzić i rzeczywiście- wujek Google pokazuje piosenkę The Doors „Riders on the storm”. Pytanie, czy to był celowy zabieg, czy po prostu przypadek. Stawiam na celowość, zwłaszcza, że na belce widnieje fragment tej piosenki. I tak jak cytat w belce jest w cudzysłowie z podanym autorem tego tekstu, tak nigdzie nie mogę znaleźć informacji o tym, skąd wziął się ten tytuł. Mogłaś o tym napisać chociażby w zakładce „Informacje”, czyż nie do tego właśnie ona służy?
Lovers to kochankowie, zakochani, więc wydaje mi się oczywiste, że tematyka będzie o miłości. W tym przekonaniu utwierdza mnie również szablon. Ale jakby przetłumaczyć cały ten adres, to brzmiałby „kochankowie w burzy”. Nie biorę tego dosłownie, może burza ma tutaj symbolizować jakiś konflikt- teraz to mi zapachniało Romkiem i Julcią.
Próbowałam dowiedzieć się czegoś więcej patrząc na favikonę, jednak chyba zbyt szybko się zestarzałam, wzrok nie ten i ogólnie nie widzę, co obrazek przedstawia. Mogę tylko z całą pewnością stwierdzić, że jest ciemny. W Internecie na pewno znajdują się obrazki bardziej nadające się na favikonę, ale gdy wybierałaś ten, raczej nie zastanawiałaś się nad dobraniem od razu odpowiedniej rozdzielczości.
Przejdźmy może do strony technicznej. W adresie każde słowo jest oddzielone myślnikiem, dzięki czemu wygląda on schludnie i przejrzyście. Wydaje mi się także, że można go łatwo zapamiętać, właśnie dzięki podobieństwu do tytułu wspomnianej wyżej piosenki. Niestety, oprócz tego, czego łatwo się domyślić- czytaj: miłość- nie wiadomo, o czym może być ten blog. Niektórym może się podobać ta nutka tajemnicy, ale nie mi. Ja wolę mieć od razu wyłożone wszystko kawa na ławę, ewentualnie chociaż jakąś sugestię co do tematyki. Przykro mi, ale Sherlockiem nie jestem i bez większej ilości wskazówek obyć się nie mogę.
7/10
Grafika:
Patrząc na nagłówek, niemal odrzuca mnie do tyłu. Na pierwszym planie z groźną miną gapi się, że się tak kolokwialnie wyrażę, na mnie jakiś chłopak. Wygląda, jakby był umalowany na czarno- emo? No dobra, bez stereotypów i uprzedzeń, tego jeszcze nie wiem. Za chłopakiem jakiś okrąg, wydaje mi się, że to księżyc w pełni. Może chłopak jest wilkołakiem? W złotej, małej ramce, która nijak pasuje akurat w tym miejscu, zdjęcie jakiejś ładnej (a jakże!) brunetki - zapewne wielka miłość chłopaka. Ponieważ to na niego głównie zwraca się tutaj uwagę, zaczynam się zastanawiać, czy narracja będzie z jego punktu widzenia. Moim zdaniem tak właśnie powinno być, ponieważ na szablonie to on odgrywa pierwsze skrzypce, nie? Dziewczyna wygląda, jakby na nagłówek dostała się przypadkiem. Cały szablon sprawia wrażenie chaosu- dla mnie wygląda to jak zebranie zupełnie różnych obrazków. I sklejenie ich ze sobą klejem. I tyle. Po lewej kolorystyka wtapiająca się mniej więcej w środek, ale za Chiny nie mogę zrozumieć, jak można było do tego tak...bezceremonialnie dołożyć tę zieleń i złoto. Może jakiś kolor pośredni, który stonowałby nieco cały szablon? No dobra, nie jest on Twojego autorstwa, z podpisu wynika, że wykonała go Insicere z szabloniarni - no właśnie, jakiej? Ach, tak, już widzę. Mimo że jest o tym informacja w „Uwaga!”, ciężko ją dostrzec. Podkreśl przynajmniej nazwę albo dodaj button. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na napisy. I tu mnie zupełnie rozwaliłaś. Gdybym nie była fanką Limp Bizkit, za nic nie zgadłabym, co to za tekst. A wiesz dlaczego? Po pierwsze primo - nie ma nigdzie napisane, kim jest autor tekstu. Po drugie primo - słowa nie są zapisane w cudzysłowie. I po trzecie primo - tak przestawiłaś szyk tych dwóch zdań, że już zupełnie nie można dopatrzeć się w nich sensu. Na dodatek te różne czcionki... Brr, okropność!
Wiesz, nie chcę Ci niczego narzucać, ale może czas zmienić szablon? Ten jest chaotyczny i są na nim błędy, o których dopiero co napisałam.
6/10
Treść:
a)Fabuła
Piszesz fanfick Harry’ego Pottera, więc w zasadzie musiałabyś się ciężko napracować i mieć mnóstwo oryginalnych pomysłów, żeby kogokolwiek zaskoczyć. Niestety, nie stanęłaś na wysokości zadania. Piszesz opowiadanie o życiu Śmierciożerców kiedy jeszcze byli uczniami Hogwartu, ale piszesz to tak, jakby to była Twoja praca domowa z polskiego. Ty w zasadzie nie opowiadasz o ich przygodach, ale tłumaczysz, dlaczego stali się takimi ludźmi, jakimi się stali. Czyli: w książce „Harry Potter i zakon feniksa” okazuje się, że Andromeda została „wyklęta” z rodu Black, a ty nam po prostu dajesz wyjaśnienie, jak do tego doszło. Jest skutek, a ty piszesz przyczynę. Czasy przed narodzinami Harry’ego nie są dobrze opisane, dlatego tak często są tematem blogów. A wiesz dlaczego? Bo autorzy mają pełne pole do popisu! Mogą wymyślać mnóstwo rzeczy, a i tak jest zgodność z kanonem - przynajmniej zazwyczaj. Ponieważ ty nie wykorzystałaś danej Ci szansy, czuję pewien niedosyt.
Powiem Ci teraz coś, co raczej Ci się nie spodoba - zupełnie nie pamiętam, o czym jest Twój blog! Znaczy, wiem, jakie postacie występują, ale chodzi mi o to, że gdyby ktoś mnie zapytał, o czym piszesz lub jaki jest mój ulubiony moment, to nie potrafiłabym odpowiedzieć. Wszystkie wydarzenia się ze sobą stapiają. Nic nie jest na tyle interesujące, aby mój mózg stwierdził, że jest warte zapamiętania. Nawet rozmowę Belli z Tomem Riddlem udało Ci się zmienić w monotonną i, nie oszukujmy się, nudną. Tom to budzący grozę człowiek, każde jego słowo powinno powodować dreszcze po plecach u czytelnika. Nawet kiedy komplementuje włosy Blackówny, ja, jako odbiorca, powinnam czuć ukrytą w tych słowach groźbę. Nie wiem, jaką radę powinnam Ci w związku z tym dać. Może spróbuj napisać plan wydarzeń, w którym umieścisz swoje własne pomysły, a nie tylko te, które poddała Ci książka. Poza tym, w całym planie musisz mieć jakiś cel i musisz cały czas do niego zmierzać. Główny wątek powinien przewijać się przez cały czas i tak jak sama nazwa wskazuje powinien być główny, najważniejszy. Z adresu Twojego bloga wynika, że głównym wątkiem powinna być miłość, ale nie jest ona jakoś uwypuklona. Wątki poboczne są na równi z tym miłosnym, więc czytelnik naprawdę może się pogubić. Popracuj nad oddzieleniem poszczególnych wątków od siebie, dobrze?
3/5
b) Styl:
Tutaj napiszę już krócej, ponieważ nie mam nic do zarzucenia. Dajesz odpowiednie proporcje pomiędzy dialogami a opisami. Piszesz z sensem i nie robisz tego w ten sposób, aby tylko zwiększyć objętość tekstu. Szybko go pochłaniałam, ponieważ naprawdę przyjemnie mi się czytało. Masz to tak zwane „lekkie pióro”, pozazdrościć. Jedyne co mi się nie spodobało, to nawiązywanie do naszego świata, czyli do mugoli. Na szczęście zdarza się to tylko raz, ale i tak strasznie mi przeszkadza. Mówię o tym, jak Rudolf zaczął śpiewać Beatlesów - koszmar! Moim zdaniem nie powinnaś łączyć świata realnego z tym fantastycznym. Na dodatek nie napisałaś nigdzie, że to jest piosenka chłopaków z Liverpoolu, więc ktoś, kto ich nie zna, mógłby pomyśleć, że to Twoje dzieło. Oj, nieładnie!
4/5
c) Dialogi
Większość dialogów jest odpowiednio dobrana pod względem wiekowym, tzn. nastolatek mówi jak nastolatek, a dorosły jak dorosły. Dlaczego więc większość, a nie wszystkie?
- Nie, nie powinienem! I zamilcz wreszcie, bo nie wiesz co czynisz - rzuciwszy tą groźbę zniknął za drzwiami do swojego pokoju, oczywiście nie zapominając trzasnąć drzwiami.
To był przykład wypowiedzi 11-letniego chłopca do matki. Jakie dziecko tak mówi? Jaki dorosły tak mówi?
Największym problemem jest u Ciebie odróżnianie kwestii poszczególnych bohaterów. Gdybyś nie pisała, że to powiedziała Bella, a to Andromeda, to nigdy bym się tego nie domyśliła. Na początku próbowałaś odróżnić od siebie poszczególne postacie i muszę przyznać, że najlepiej pod tym względem wyszła Ci Bellatrix, ale weźmy taką Andromedę- łagodna i dziewczęca, ale kiedy rozmawia, zachowuje się i używa tego samego słownictwa co jej najstarsza siostra. Powinnaś to jednak nieco zróżnicować.
Pod względem technicznym dialogi zapisane są poprawnie. Nie jest ich ani za dużo, ani za mało.
Pisząc jakąś wypowiedź, wczuj się w bohatera, weź pod uwagę jego charakter i wtedy pomyśl, jak ty byś się odezwała na jego miejscu.
3/5
d) Zgodność z kanonem
Piszesz fanfic, więc zarówno Ty jak i czytelnicy macie gotowe wyobrażenie miejsca. Hogwart jest miejscem, które zna prawie każdy, dlatego też ciężko jest popełnić błąd, ponownie go opisując. Twoja Szkoła Magii i Czarodziejstwa zgadza się z tą wykreowaną przez panią Rowling. Dodałaś parę własnych tradycji i zasad, co tylko dodaje smaczku całości.
5/5
e) Bohaterowie
Głównymi bohaterami są Bellatrix i Rudolfus, chociaż umysł musi trochę popracować zanim to zrozumie, ponieważ problemy całej paczki wydają się równie ważne i w tym samym stopniu skupiasz się na ich przyjaciołach, co na nich samych. Belli strasznie nie lubię, ale to tylko dlatego, że tak dobrze ją opisałaś. Zołza zupełnie jak z książki! Bardzo się cieszę, że nie zmieniłaś jej charakteru, że nadal jest tą wyniosłą dziewczyną, dla której najważniejsza jest czystość krwi.
Drugą postacią, która wywołuje u mnie równie silne emocje, jest Rita Skeeter. Jest jeszcze uczennicą, ale już widać u niej tę irytującą ciekawość, dzięki której została dziennikarką. Mimo strachu i gróźb panny Black, cały czas szuka jakiejś sensacji. Mam tylko wrażenie, że ta postać nie odegra żadnej znaczącej roli w fabule, a szkoda.
Reszta bohaterów albo jest nijaka, albo są zupełnymi kukłami. Chociażby Andromeda - słodziutka blondynka, ale mdła do bólu. Za każdym razem potrafiłam przewidzieć jej reakcje. Zbyt przewidywalna.
3/5
f) Opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Tu muszę Ci przyznać maksymalną ilość punktów, ponieważ wszystkie opisy wychodzą Ci doskonale. Przy każdym dialogu wiem, kto mówi, gdzie jest i co robi. Opisujesz miejsca, ale zostawiasz przy tym trochę pola dla wyobraźni, akurat tyle, żebym mogła sama dopowiedzieć resztę. Opisy uczuć również są świetne, musisz się naprawdę dobrze wczuwać w daną postać, skoro Ci to tak wychodzi.
5/5
Poprawność
Prolog
Najstarsza córka państwa Blacków zbiegła po schodach(...) - państwa Black, ewentualnie Blacków bez „państwa”, ale pierwsza wersja wydaje mi się w tym miejscu lepsza.
Usłyszała głosy w przedpokoju, wiedziała że jej ojciec właśnie wrócił do domu i z pewnością będzie miał coś ciekawego do przekazania. - Przecinek przed „że”. Poza tym mogłabyś po „przedpokoju” postawić kropkę lub myślnik. Nieprzyjemnie się czyta takie zdanie. Spokojnie możesz je rozdzielić.
Usłyszała jeszcze czyiś głos, z pewnością męski. - „Czyjś” piszemy przez „j”.
W tym nowym mężczyźnie było coś co ją zafascynowało, coś co musiała sprawdzić, najlepiej od razu. – Przed każdym „co” powinien być przecinek.
Zaczesała niesforne kosmyki za ucho, poprawiła czarną spódniczkę zupełnie nie przejmując się faktem, że bluzeczka którą miała na sobie również była całkowicie rozchełstana. - (...)że bluzeczka, którą miała na sobie, również była całkowicie rozchełstana. „Którą miała na sobie” występuje jako wtrącenie, więc musi być oddzielone przecinkami od reszty zdania. Przecinek przed "nie przejmując się".
Jednak niezmiernie miło było mi cie poznać Durello. - Jednak niezmiernie miło było mi cię poznać, Druello.
Wpatrywała się w nią para hipnotyzacjach, niebieskich oczu. - „Hipnotyzujących”.
Miała wrażenie, że błękit wżera się w jej umysł chcąc całkowicie nią zawładnąć. - Może nie „wżera”, a „wdziera się do jej umysłu”? Przecinek przed „chcąc”.
Nie dość, że postanowiła go wpakować w piżamę ozdobioną złotymi zniczami to jeszcze to ścięcie włosów! - Przed pierwszym „to” przecinek.
Przecież on nie znosił tego idiotycznego sportu polegającego na ganianiu za latającą piłeczką w przerwach wrzucaniu kawałka plastiku w jakieś kółko. - W przerwach między wrzucaniem kawałka plastiku w jakieś kółko. Poza tym skąd wiesz, że kafel jest z plastiku?
A przy tym wszystkim trzeba było jeszcze uważać żeby nie dostać w głowę metalowym baniakiem. Brakowało tylko żeby go podpalili, z pewnością byłby zachwycony tymi bzdurami. - Przed „żeby” przecinek, w dodatku to słowo powtarza się dwa razy w sąsiadujących zdaniach. Może by tak „Brakowało tylko podpalenia go, z pewnością byłby zachwycony”. I na tym skończ. I tak już wiemy, że jego zdaniem Quiddith to kompletna strata czasu, nie musisz przypominać.
Dobrze mówię Bello? - Dobrze mówię, Bello?
Ah ta jej parszywa niecierpliwość, nie miała pojęcia jak wytrzyma jeszcze tyle miesięcy. - „Ah” piszemy przez „ch”.
Rozdział I
W pomieszczeniu nie było zbyt wiele osób, na całe szczęście. - W pomieszczeniu nie było zbyt wielu osób, na szczęście.
Brunet opadł wreszcie na czarną kanapę w salonie wspólnym. - To był Pokój Wspólny. Z dużej litery oba człony, ponieważ jest to nazwa własna.
W końcu zwali się tutaj cały dom i zniszczy panującą ciszę i spokój. - Sytuacja jak wyżej. W tym przypadku „dom” również jest nazwą własną, chodzi przecież o Hogwart!
(...)znów przysunął papieros do ust. - Przysunął kogo?co? papierosa.
Wiecie chociaż co tym razem zrobiła? - Przecinek przed „co”.
Zdawała sobie sprawę, że to wszystko nie było dla niej łatwe, wierzyła że starsza siostra w końcu dorośnie do rozmowy z młodszymi. - Przecinek przed „że”.
Rozdział II
Domyślał się jaka jest treść listu(...) - Przecinek przed „jaka”
Nie raz już miał podejrzenia, że zwierzątko jest co najmniej upośledzone albo matka dała mu ją żeby zrobić mu na złość. - Dała mu JE, ponieważ podmiotem w tym przypadku jest zwierzątko (r. nijaki). Przecinek przed „żeby”. "Nieraz" łącznie.
Prefekt chwycił róg kopertę w długie palce(...) - Róg koperty.
Sowa blondyna wrzuciła jego korespondencje prosto na jego talerz. - Korespondencję. Poza tym powtórzenie- dwa razy napisałaś „jego”. Jeden raz wystarczy.
Wyjął różdżkę, machnął ją raz i odetchnął z ulgą(...) - Machnął nią.
Rosier nachylił się nad stołem wbijając rozbawione spojrzenie w przyjaciela siedzącego na przeciwko. - „Naprzeciwko” zapisujemy łącznie.
Otworzył buzie jakby chciał jakoś skomentować słowa Evana, zrezygnował jednak czując na sobie wściekłe spojrzenie dziewczyny. - Buzię.
Skulił się na swoim miejscu mając nadzieje, że śmiech Goyla jak najszybciej ucichnie. - „Nadzieję” przez „ę”.
Ewentualnie Andromede, biorąc pod uwagę jej ostatnie osiągnięcia w nauce. - Andromedę.
Dla niektórych nawet za nadto ciekawy. - „Zanadto” piszemy łącznie.
(...)brunet wskazał ruchem głowy na środek sali na którym obecnie znajdywała się jego oblubienica. - Znajdowała.
Zablokowała zaklęcie pyskatej uczennicy. schowała różdżkę i machnęła dłonią na gapiów chcąc im zapewne pokazać, że to koniec widowiska i mają wrócić do swoich śniadań. - Albo zmień kropkę na przecinek, albo zapisz następne zdanie z wielkiej litery.
Nie miał pojęcia jak do niej podchodzić, ale wiedział też że nie może się poddać. - Przecinek przed „że”.
(...)próbowała jakoś uspokoić siostrę mimo, że zdawała sobie sprawę z faktu, iż nie jest to możliwe. - Takie zwroty jak „mimo że”, „tylko że” itd. nie są oddzielane przecinkiem. Przecinek jest wtedy przed „mimo”. Też się na to kiedyś łapałam.
Musi pamiętać żeby w ich wspólnym życiu nigdy nie doprowadzać jej do takiego stanu. - Przecinek przed „żeby”.
Ciskała piorunami z oczu, a on był dziwnie przekonany, że gdyby zabrała głos lub zaczęła się śmiać to niebo przeszyje błyskawica(...) - Piszesz wszystko w czasie przeszłym, więc czas przyszły w tym momencie nie za bardzo pasuje. Może lepiej tryb przypuszczający „przeszyłaby”?
Popełniasz wielki błąd Andromedo. - Popełniasz wielki błąd, Andromedo.
Rozdział III
Z początku uznał, że nastolatkowi spodoba się w Trzech Miotłach, w których z pewnością nie raz bywał. - „Nieraz” łącznie. Chociaż ten szyk jest prawidłowy, zdanie wyglądałoby lepiej tak: „(...)w których z pewnością bywał nieraz”.
Wprawdzie nie okazywał niezadowolenia wywołanego panującym tutaj klimatem, ale wyraźnie tutaj nie pasował. - Powtórzenie słowa "tutaj". W drugim członie zdania proponuję „wyraźnie do tego miejsca nie pasował”.
Black nie chciała rozmawiać o tym co wydarzyło się od początku roku, nie miał zamiaru jej naciskać. - Black nie chciała rozmawiać o tym, co wydarzyło się od początku roku, a on nie miał zamiaru naciskać.
(...)nie będzie wychodzić na deszczowe dłonie, pozostała jej przechadzka po wielkim zamku aż do swojej wieży. - Błonie, nie dłonie.
Rozdział IV
(...)jeśli będzie trzeba to wymaszeruje przez główną bramę z uniesioną głową i poprosi o powóz z testralami. - Przecinek przed „to”.
Minerwa nie była nauczycielką o zbyt długim stażu, w porównaniu z niektórymi, ale i tak zdążyła wyrobić sobie jednoznaczną opinie. - Przed „w porównaniu” niepotrzebny był ten przecinek.
Teraz czekała ją wyjątkowa rozmowa, może nawet najważniejsza jak dotychczas? - Może nawet najważniejsza z tych dotychczasowych?
Rozejrzała się po miejscu do którego trafiła. - Przecinek prze „do którego”.
Stały tutaj tylko trzy stare ławy jakie można znaleźć w domu każdego, starego i szanującego się rodu. - Stały tutaj tylko trzy sędziwe ławy jakie można znaleźć w domu każdego starego i szanującego się rodu.
Do twarzy ci w lokach Bellatriks. - Do twarzy ci w lokach, Bellatriks.
Usiądź proszę i zamów to na co masz ochotę. - Usiądź proszę i zamów to, na co masz ochotę.
Mężczyzna kątem oka spojrzał w stronę drzwi prowadzących na zaplecze przy których jak na zawołanie pojawił się kolejny skrzat. - Przecinek przed „przy których”.
Doskonały gust moja droga. - Doskonały gust, moja droga.
(...)już niedługo będziesz mogła pokazać na co cie stać. - Przecinek przed „na co”. „Cię” przez „ę”.
Cierpliwości moja droga, cierpliwości. - „Moja droga” jest wtrąceniem, więc z obu stron powinna być oddzielona przecinkami.
Rozdział V
Kolejne wizytacje w Hogsmeade były sporadyczne, każdy kto miał się tam znaleźć przed świętami już to zrobił. - Mnie tam się wydaje, że to były po prostu wizyty, czyż nie?
Rudolfie, o co ty mnie podejrzewasz kochany? - Rudolfie, o co ty mnie podejrzewasz, kochany?
(...)nie unikajcie okazji ćwiczenia w domach podczas ferii. - Nie unikajcie okazji do ćwiczenia w domach podczas ferii.
Wysoki i wychudzony chłopak idealnie nadawał się na pozycje ścigającego. - Nie lepiej po prostu „chudy”? Pozycję, nie pozycje.
A niech cie trole zeżrą. - A niech cię trole zeżrą.
Wprawdzie nie marze o pójściu na zabawę(…) - Wprawdzie nie marzę o pójściu na zabawę(…)
Nawet sam Salazar Slytherin spojrzał w stronę sceny, najwyraźniej ciekawy jaki to zespół wywołał aż taką euforię. Na moment dał sobie spokój z oglądaniem wystroju sali, który był robiony specjalnie dla niego. - Ja chyba czegoś nie zrozumiałam. To Salazar żyje? W tym samym czasie, co nastoletnia Bella? A może to taka nieudana metafora? Przecież on, jako współzałożyciel Hogwartu, żył jakieś tysiąc lat temu!
Zaczarowany dach pokazywał chmury, z który obficie padał śnieg. - „Z których”.
Wycofał się z tłumy, skierował się do wyjścia z sali po drodze porywając kieliszek z winem. - Wycofał się z tłumu.
Chłopak wziął łyk wina, rozejrzał się wyraźnie kogoś szukając. - Chłopak wziął łyk wina, rozejrzał się, wyraźnie kogoś szukając.
Jak każda Black, miała idealną talie osy, niewielki biust i zgrabne ramiona, które wyeksponowała w sukienne (czy spódniczce? szlag) odsłaniającą lekko opalone plecy. - Wyeksponowała w sukience. Poza tym - opalone plecy zimą? Seriously?
Jej, krótsze od siostry, włosy spięte były w kok. - Niepotrzebne te przecinki.
Jak zwykle jesteś nienachalnie olśniewający Rudi. - Jak zwykle jesteś nienachalnie olśniewający, Rudi. Może mi ktoś wytłumaczyć, jak ktoś może być nienachlanie olśniewający? Mnie by wystarczało wyglądanie olśniewająco.
(…)teraz lepią się do jakiś biednych dziewczyn. - „Jakichś”.
Rozdział VI
Nie zależne to było jednak od typowo barkowych upodobań pani domu. - Niezależne to było jednak od typowo barokowych upodobań pani domu.
Ich skrzat miał mnóstwo pracy podczas sprzątania wszystkiego co tylko był w stanie dojrzeć. - Przecinek przed „co”.
Musi szykować się wielki wydarzenie(…) - Wielkie.
Spokojnie Andromedo. - Spokojnie, Andromedo.
Bellatriks do jasnej cholery uspokój się. - Bellatriks, do jasnej cholery, uspokój się. Ponieważ dziewczyna krzyczy, lepszym znakiem interpunkcyjnym byłby wykrzyknik.
Błagam cie zostaw go, co ty wyprawiasz - Błagam cię, zostaw go, co ty wyprawiasz?!
Stał wciąż celując różdżką w narzeczoną, jakby obawiał się że i tak mogłaby z powrotem zaatakować Andromede. - Przecinek przed „że”. Andromedę przez „ę”.
Zrozumiał już po co pojawił się tutaj blondyn. - Przecinek przed „po co”.
W prawie każdym rozdziale było jeszcze więcej błędów, ale nie wymieniłam ich, ponieważ wszystkie się powtarzały. Wiedząc, jak powinno być, z pewnością je wyłapiesz sama.
Najwięcej problemów sprawia ci interpunkcja, zwłaszcza przecinki. Proponuję pouczyć się trochę zasad rządzących nimi. Proste reguły możesz znaleźć choćby tutaj: prosteprzecinki.pl
Często zdarza się, że nie wiesz kiedy jakieś słowa powinny być pisane łącznie, a kiedy oddzielnie. Literówek parę się znalazło, więc proponuję przed publikowaniem rozdziałów dwukrotne ich przeczytanie. Zobaczysz wtedy ewentualne błędy i będziesz w stanie sama je poprawić.
Ogólnie rzecz biorąc jak na ilość tekstu miałaś sporą liczbę błędów. Większość stanowiła interpunkcja, ale na szczęście jakoś strasznie nie rzucało się to w oczy.
6/10
Dodatki
Bardzo mi się nie podoba położenie menu. Najlepiej wyglądałoby poziomo nad postem. W dodatku nie ma żadnych ramek, niczego, co odróżniałoby nazwy menu od reszty tekstu. Spis treści jest pomocny, fakt, ale powinien być pod, a nie nad menu.
W zakładce "Informacje" piszesz o czym dokładnie jest Twój blog, wszystko jest jasne i klarowne. Nie trzeba niczego tłumaczyć. Odnoszę jednak wrażenie, że nie miałaś pomysłu na tytuł zakładki. W porównaniu z innymi, wygląda ona zbyt...zwyczajnie.
To samo tyczy się Spamownika. Reszta stron ma prawdziwie hogwartowe nazwy, a te dwie nie pasują tu ni w ząb. Wiadomo do czego akurat tak zakładka służy i uważam, ze to dobry pomysł mieć takie cacko na blogu. Przynajmniej ludzie będą Ci śmiecić tylko w jednym miejscu.
"Świstokliki" jak można się domyślić, to po prostu linki do innych blogów. KDO również się tam znajduje, więc wszystko w porządku.
Nie rozumiem tylko, na czym ma polegać "Dramaturgia". W każdym razie ta pierwsza część- czy Ty napisałaś wszystkie możliwe definicje słowa "drama"? W drugiej części piszesz coś o sobie i robisz to naprawdę w ciekawy sposób. Masz tylko jeden błąd: "Ah, aż łezka się w oku kręci na myśl o czasy podstawówki(...)"- na myśl o czasach podstawówki.
4/5
Dodatkowe punkty:
Lubię dodawać bonusowe punkty i długo zastanawiałam się, za co mogłabym Ci je przyznać. Niestety, niczego takiego nie znalazłam. Musisz obejść się smakiem.
0/5
Podsumowanie:
Zdobyłaś 46 punktów i tym samym dostajesz solidną ocenę dobrą. Poucz się troszkę interpunkcji, wiem, że jest to trudne, sama też się często mylę, ale bez tego ani rusz. Postaraj się bardziej wczuwać w swoich bohaterów, bierz pod uwagę to, że przeważnie są to tylko nastolatki, a nie dorośli ludzie. Nie mogą odzywać się jak dorośli, ale też nie jak dzieci. Sama pewnie też jesteś nastolatką (tak tylko zgaduję), więc zastanów się po prostu jak ty byś się zachowała. Więcej nic do powiedzenia nie mam, zrobiłam to już wcześniej. Mam nadzieję, że jesteś zadowolona z oceny.
Najsampierw muszę podziękować za ocenę. Pojawiła się bardzo szybko i faktycznie mi się spodobała, chwała Ci! Teraz powinnam grzecznie odnieść się do niej w bardziej szczegółowy sposób, nieprawdaż? A więc... (nie zaczyna się zdania od "a więc"!)
OdpowiedzUsuńTak, tytuł odnosi się faktycznie do piosenki The Doors, wpadł mi do głowy dość spontanicznie, ale niech i taki już zostanie. Brawo dla wujka Google. Co do favikony, dla mnie jest jasne co się na niej znajduje zapewne dlatego, że widziałam to w większej rozdzielczości i sama wybierałam, rzecz jasna poszukam czegoś bardziej odpowiedniego. (Uchylę rąbka tajemnicy. To logo Ślizgonów)
Co do zmiany szablonu, również się nad tym zastanawiałam. Porównanie Marcina (rzeczonego modela) do swego rodzaju emo zdecydowanie mnie zaskoczyło, nigdy na niego tak nie patrzyłam. Może faktycznie? Nie zmienia to faktu, że wpasował mi się w Rudolfa jakiś czas temu i jego obraz zmienić się nie chce. Kolorystyka miała być rzecz jasna mroczno-ślizgońska. No i ten cytat, ah cytat. (Chyle czoła za gładkie rozpoznanie) Mi również zgrzyta fakt, iż wersy zostały zamienione, ot taki zabieg szabloniarki, ja tam grafiki się nie tykam, moje poczucie estetyki kończy się na ludzikach z pięciu kresek i kółka pod słoneczkiem w rogu kartki. (To moje największe dzieło)
Dziękuje również za uwagi co do wyrazistości samych bohaterów. Muszę nad nimi popracować żeby wylewali z siebie więcej tego co mają najleps...najgorszego. Postaram się skupić na zarysowaniu ich cech i dodaniu mroku Czarnemu Panu. Co do Rity, faktycznie na razie nie wnosi zbyt wiele, ale to się może jeszcze baardzo zmienić ;D
Co do cytatu Beatlesów jak i fragmentu piosenki The Doors podczas balu. Faktycznie, nie pomyślałam o tym żeby umieścić na dole autorów słów. Wciąż zapominam, że cały świat nie siedzi mi w głowie i nie rozpozna doskonale każdego cytatu czy pseudo dowcipnie zmienionej nazwy zespołu. Jeszcze się nauczę ^^'
W sprawie Salazara na balu. O ja durna. Tak to jest jak pisze się rozdziały w środku wiosennej zimy. To był portret Slytherina, wiszący nad całą salą. Do tych wszystkich przedstawiających jego żywot zapomniałam dopisać główny, jego portret. Mój błąd.
Nazwa Informacji i Spamownika? Coż, na to drugie miałam odrębny pomysł, ale nijak nie chciał się zmieścić w jednej linijce. Rzecz jasna miałam następnego dnia usiąść i delikatnie zmienić to i owo żeby wszystko się zgrało, ale jakoś tak zaczęłam to przekładać i nagle zrobił się maj.
Dramaturgia? A tak, tak. Najpierw to wyjaśnienie mojego nicku w czysto słownikowy sposób, potem w tak jak mi w duszy gra.
Podsumowując, jeszcze raz dziękuje bardzo za ocenę. Zdecydowanie mi się podoba, lubię konstruktywną krytykę, mam nadzieje, że pomoże mi się to za siebie wziąć. Dorwę się również do poprawiania wszystkich błędów (postaram się tego nie odkładać przez pół roku). Cóż więcej mogę dodać. Brawo za pierwszą ocenę i powodzenia w dalszej działalności. Niech interpunkcja będzie z Tobą! Czy jakoś tak...
„Zaczesała niesforne kosmyki za ucho, poprawiła czarną spódniczkę zupełnie nie przejmując się faktem, że bluzeczka którą miała na sobie również była całkowicie rozchełstana. – (...)że bluzeczka, którą miała na sobie, również była całkowicie rozchełstana. „Którą miała na sobie” występuje jako wtrącenie, więc musi być oddzielone przecinkami od reszty zdania.” - W tym zdaniu, które wypisałaś, brakuje też przecinka przed imiesłowem nie przejmując się.
OdpowiedzUsuń„Nawet rozmowę Belli z Tomem Riddlem udało Ci się zmienić na monotonną i, nie oszukujmy się, nudną.” – Raczej zmienić w.
„Powiem Ci teraz coś, co raczej Ci się nie spodoba- zupełnie nie pamiętam w zasadzie, o czym jest Twój blog!” – Zupełnie w zasadzie nie pamiętam – tak to brzmi. Może samo zupełnie albo samo w zasadzie? I dlaczego nie stawiasz spacji przed myślnikiem?
„Piszesz z sensem i nie robisz tego w ten sposób, aby tylko zwiększyć objętość tekstu. Szybko pochłaniałam tekst, ponieważ naprawdę przyjemnie mi się czytało.” - Powtórzenie.
Z błędów to właśnie te rzuciły mi się w oczy najmocniej. Przyznam się niestety, że na punkt o poprawności tylko szybko spojrzałam. Wydaje mi się jednak, że ocena jest przyzwoitej jakości i długości. Postaram się jeszcze raz ją później przeglądnąć.
Z góry przepraszam, że nie przejrzałam tego wczoraj, ale już zupełnie nie miałam głowy. Ach, i justowanie jest z mojej winy - zwracaj na to uwagę w przyszłości, bo wyśrodkowany tekst niekoniecznie dobrze się czyta.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że poza tym, co wymieniono wyżej, wszystko jest okey. Zauważyłam jeszcze tylko brak spacji przy niektórych znakach interpunkcyjnych. Trochę też są dysproporcje między błahymi punktami, jak Grafika, a Kreacją (która, nawiasem, w przypadku fanficków zamieniana jest w kryteriach na "Zgodność z kanonem"), o której wypadałoby powiedzieć nieco więcej niż trzy, cztery zdania. Bardziej poświęcić się Treści, na której najbardziej zależy autorowi. Nie mówię, że jest źle, gdy starasz się przedstawić najważniejsze fakty bez zbędnego wodolejstwa, jednak na tle pólstronicowego pierwszego wrażenia wydaje się nieco okrojone.
Ogółem, ocena wydaje mi się dobra. Oby tak dalej.
Dziękuję Wam obu za opinie. W zasadzie nie wiem, czy powinnam to jakoś specjalnie komentować, bo po prostu nie mam pomysłu.
UsuńAch tak, mam dwa pytanka:
1. Te błędy, które mi wygarnęłyście powinny zostać, czy mam je poprawić? Bo na niektórych ocenialniach widziałam, że można poprawiać już wystawionych ocen, a nie wiem jeszcze, jak to jest tutaj.
2. Teraz do oceny mam pamiętnik, na którym jest ponad 300 wpisów, a każdy jest nieco długi. Czy mogłabym w takim wypadku najpierw ocenić następnego bloga w kolejce? Boję się, że jakbym miała zacząć od tego, to w międzyczasie okres stażu by mi się skończył.
*że NIE można poprawiać już wystawinych ocen, zjadłam "nie".
UsuńOczywiście, jak najbardziej popraw.
UsuńCo do bloga - porozmawiaj z autorką pamiętnika, może ustalicie, na ilu postach powinnaś bazować. W końcu pierwszeństwo ma blog, który zgłosił się pierwszy. Za to, sądzę, że jak autorce zależy na ocenie wszystkich wpisów, raczej zrozumie twoją sytuację. Skontaktuj się z nią.