060# Ocena bloga: sukcesja-chiyo


Oceniająca: Allen
Oceniany blog: sukcesja-chiyo
Autor: Chiyo



Pierwsze wrażenie:

Adres, tak naprawdę, niewiele mi mówi. Widzę, że jest nieco egzotyczny. ,,Chiyo’’ – to słowo pochodzi z języka japońskiego, hiszpańskiego? Nie wiem dokładnie, ale bardzo mnie zaintrygowało. Druga część adresu brzmi tak samo jak Twój nick. Do pewnego czasu uznawałam nicki autorów w adresach za prymitywne, ale dajesz przykład, że nie zawsze musi tak być. Sukcesja to bardzo ładne słowo, choć nic mi nie mówi. Już czuję, że będzie oryginalne. Trochę nie podoba mi się to, iż te dwa słowa są w różnych językach. Niestety, Chiyo nie jest polskim wyrazem. Samo Sukcesja brzmiałoby dość ciekawie. Jak już wcześniej wspomniałam, adres wydaje mi się być egzotyczny, to dobrze. Zapowiada się interesująca lektura.

Belka zmusza do rozważań. Niby trzy, proste słowa, których sens rozumieją nawet dzieci, ale widać jakieś drugie dno tego napisu, nad którym można pomyśleć. Masz duży plus za to, że nie zobaczyłam kolejnego nudnego cytatu Coelho na belce. Jestem zupełnie na tak.

Ogólnie szablon jest schludny, tajemniczy i równie egzotyczny, jak adres. Nie rozprasza uwagi czytelnika, ale jest, na co popatrzeć. Kolorystka trochę przytłacza. Myślałaś może, żeby rozjaśnić trochę to zielone tło? Menu umieściłaś w dobrym miejscu. Żadna ramka nie przeszkadza innej. Wszystko jest przemyślane, żeby nie powiedzieć perfekcyjne. Jeżeli chodzi o szablon, to nie ma rewelacji, ale jest estetycznie.

10/10

Grafika:

Mnie osobiście szablon nie zachęcił. Jest taki oficjalny, suchy, nieciekawy. Chociaż nagłówek bardzo mi się podoba, można na nim zawiesić oko. Może to wina mojej przeglądarki, ale dolny napis pod nagłówkiem, jest w połowie niewidoczny. Ogólnie nagłówek jest ładny, zachęcający. Jednak rozjaśniłabym trochę tło albo pomyślała o innym kolorze. Robiłaś szablon sama? Jeżeli tak, to możesz poeksperymentować z kolorami, a jeżeli nie, to chyba musisz zamówić nowy. Barwny i interesujący. Grafika jest bardzo estetyczna i tutaj masz u mnie duży plus. Czcionki są strasznie męczące dla oczu. Ich kolor jest zbyt niewidoczny, zlewa się z tłem, koniecznie to zmień. Nagłówek nawiązuje do treści bloga. Menu znajduje się w dobrym miejscu, jest krótkie i treściwe. Mam również takie wrażenie, że chciałaś, aby czytelnikowi nie przeszkadzało nic w czytaniu, nie rozpraszało go. Jednak nie znaczy to, iż szablon ma być w stonowanych, ciemnych kolorach. Punkty mogę przyznać tylko za nagłówek, estetykę i minimalizm.

5/10

Treść:

a) Fabuła

Zauważyłam już na samym początku, że Twoje opowiadanie ma klimat. Przenosisz nas w inny czas. Mamy królów, uczty, walkę dwóch braci o tron ojca. Chociaż to bardziej przypomina niezadowolenie jedno z nich niż walkę. Odcinków jest bardzo dużo, dlatego sporo czasu zajęło mi zapoznanie się ze znaczną większością. Prolog wprowadził mnie do świata, jakby cofniętego w czasie. Przedstawiłaś dwóch synów króla i posła Zinninga ven Sadeura (mam nadzieję, że dobrze odmieniłam). Połowę odcinka stanowi ciekawy dialog. Zostawiasz nas w niepewności, co teraz zrobi Harmen. Jakoś nie widzę związku między Prologiem, a ,,Zmiany wchodzą bez pukania’’. Chyba łączy je tylko czas akcji. Jednak szybko zorientowałam się, o co chodzi w rozdziale. Anavati i sposób, w jaki ją wprowadziłaś, od razu mnie przyciągnął. Przekonujemy się o tym, że masz barwny i przyjemny styl pisania. Czuć klimat Akademii, bez problemu mogę sobie wszystko wyobrazić. Mistrz Endrash okazał się oryginalną postacią, choć do końca nie wiem jak on wygląda. Świetnie opisałaś występ Anavati na Dniach Otwartych. Choć momentami trochę się nudziłam, raczej na bieżąco dostarczałaś mi różnych emocji. W ,,Bramie ze słów’’ jest dużo opisów. Potrafisz ładnie i wiarygodnie przekazać Czytelnikowi to, co jest w Twojej głowie. Polubiłam Anavati i zżyłam się z nią. W pojedynku z siostrą ukochanego bardzo kibicowałam Anavati i naprawdę myślałam, że wygra, bo wszystko na to wskazywało. Mistrz Endrash okazał się fantastycznym trenerem. ,,Dziewczyna w spodniach’’ jest zdecydowanie moim ulubionym odcinkiem, a to dzięki Upasnie. Jej silny, chłopięcy charakter… Świetnie wykreowana bohaterka. Na koniec części pierwszej mamy dialog. Czytając Twoje opowiadanie odnoszę wrażenie, jakbym już gdzieś zetknęła się ze światem przedstawionym o podobnym klimacie i atmosferze. Twoja historia jest wciągająca, jak narkotyk, taki pozytywny. ,,Gliniane dłonie’’ są równie fantastyczne, jak ,,Dziewczyna w spodniach’’. Bardzo cieszy mnie to, że postanowiłaś wrócić do mojego ulubionego wątku z Upasną. Nie z lenistwa, acz z barku czas postanowiłam przejść do ,,Kamyka w jeziorze’’. Jeżeli jednak chcesz poznać moją opinię na temat trzech, pominiętych odcinków – napisz. W ,,Oczy za drzwiami’’ znów wracasz do wątku z Anavati. Wątek poruszony w Prologu łączy się z tym o Anavati. Fantastyczny opis miejsca i Jayanaryia. Reszta rozdziału to piękny występ Anavati. W następnym odcinku skupiasz się na tym, co czuje Anavati. Poznajemy jej poglądy, myśli, uczucia. Czy ja już wspominałam, że nienawidzę Jaimy? Odcinek bardzo udany. Choć w trzeciej części zabiłaś mnie propozycją Endrasha. Nigdy, nigdy bym się tego po nim nie spodziewała. Kurde, wszystko jest z czymś powiązane, co świadczy o tym, jak bardzo opowiadanie jest przemyślane. W następnym odcinku znów niesamowite opisy uczuć i emocji Anavati. Ten odcinek zabił mnie jeszcze bardziej niż poprzedni.  Musiałabym oblecieć cały świat, żeby pokazać, jak duży jest Twój talent. Nie żartuję. Tobie nie jest potrzebna ocena, tylko jakiś dobry wydawca książek. Chociaż wcale nie musi być dobry, książka sama się wybije.

5/5

b) Styl

Twój styl pisania przypomina mi styl pewnej znanej autorki, której niedawno czytałam książkę. Twój styl jest wręcz niesamowity, że aż brak słów. Jest barwny, świetnie trafiający do Czytelnika. Świetnie radzisz sobie ze składaniem zdań. Ba! Twój styl jest naturalny, ,,wyrobiony’’ i bardzo oryginalny.

5/5

c) Dialogi

Naturalne, wiarygodne, proste… Mam wymieniać więcej zalet? Bo wad nie mają żadnych. Choć jeżeli bardzo chciałabym się przyczepić to przytoczę przykład, nad którym chciałabym się skupić:

,, - A czy musi się dowiadywać?

 - Tak.

 - Czemu?’’

Nie napisałaś żadnych komentarzy do wypowiedzi. Np;

,, - A czy musi się dowiadywać? – Spytała Upasna ze słodkim uśmiechem.

 - Tak. – Odparła stanowczo Hinati.

- Czemu? – Nalegała siostra.’’

Rozumiesz o co mi chodzi?

4,5/5

d) Kreacja świata przedstawionego

Też mistrzostwo. Stworzyłaś własny, oryginalny świat, któremu nic nie brakuje. Jest magiczny, panuje w nim odrębna atmosfera. Nie mam się czego przyczepić.

5/5

e) Bohaterowie

Są prawdziwymi ludźmi. Nie ma żadnych idealnych postaci. Każdy ma swoje słabostki, przez co jest realny. Jeżeli chciałabym zliczyć tych wszystkich bohaterów, to siedziałabym dobę albo i dłużej. Najlepsze jest jednak to, że do każdego podchodzisz indywidualnie. Nie ma dwóch takich samych bohaterów, każdy czymś się wyróżnia. Jeżeli miałabym się zastanowić nad ulubioną bohaterką, byłaby to Upasna. Przed ,,zmianą’’ i po.

5/5

f) Opisy uczuć, sytuacji, miejsc

Brakuje mi już pozytywnych przymiotników. Opisy są… Fantastyczne. Czyli długie, ale nie przynudzają. Wiesz, kiedy je zamieścić. Napiszę po prostu, iż są idealne i nie będę rozwodzić się nad nimi dłużej.

5/5

---------

29,5/30

Poprawność:

Błędy zaznaczałam na czerwono.

Siedziałam, szukałam, chyba dobre trzy godziny. I co? Nie ma wiele błędów.

Prolog

,,Bogowie okrutnie z Hamarena zakpili, czyniąc go młodszym synem, mogącym jedynie pomarzyć o tronie.’’

,,Skinął głową w stronę Jayanaryi, unikającego właśnie grupy starszych ambasadorów z Wysp Ihni.’’

2.14 Złote sieci

        Część trzecia

,,Spał. I nie wyglądał, aby spał […].’’ – Powtórzenie.

Tyle. Dużo, prawda?

9,5/10

Dodatki:

Podstrony mamy zaraz na samej górze. A mianowicie:

Główna – wiadomo. Spis treści okazał się lepszy niż Archiwum i Szeroka lista. Spamownik – bardzo potrzebna zakładka. ,,Menu’’ składa się z:

Linki – bardzo schludnie posegregowane.

O powieści – w końcu nazwałaś swoje opowiadanie odpowiednio – powieść. Zakładka bardzo ciekawa i estetyczna.

Wymowa – uwielbiam tę podstronę. Sama wymyśliłaś te wszystkie zasady? Jestem pod wrażeniem, musiałaś się napracować.

Mapy – super.

Źródła – widać, że Twoja praca jest uczciwa. Bardzo potrzebna zakładka!

Muzyka – ładna, ale zbędna. Choć mi nie przeszkadza tak bardzo, ale ktoś może się przyczepić.

Dodatki – bardzo ważne szczegóły.

Szablony – sporo szablonów robiłaś sama. Może warto byłoby też zrobić nowy?

Subskrypcja – niezbędne.

Koniec. Jest bardzo estetycznie i ja bym nic nie zmieniała.

5/5

Dodatkowe punkty:

+ za niesamowity talent

+ za niewiarygodną oryginalność

+ za stworzenie własnego świata

+ dla motywacji do wydania książki

+ za to, że zupełnie nie mam się czego przyczepić

5/5

Podsumowanie:

Mam nadzieję, że nie zawiodłam Cię bardzo, Chiyo. Przepraszam, że tak długo musiałaś czekać. Otrzymałaś 59 punktów, co daje ocenę bardzo dobrą. Jestem otwarta na wszelką krytykę, ponieważ to moje pierwsza ocena na KDO.

18 komentarzy:

  1. Takie długie opowiadanie i taka krótka ocena?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ponieważ nie ma żadnych błędów i innych potknięć. ;)
      Allen

      Usuń
  2. O, trafiłam na ocenę, zanim w ogóle doszło do mnie powiadomienie o niej. Chyba zrządzenie losu. Z góry uprzedzam, że całą ocenę komentuję na bieżąco, więc jeśli wyjdzie trochę chaotyczna - przepraszam za to.
    Adres wyjaśniony został na podstronie dla oceniających, zatem nie będę się tłumaczyć po raz drugi. A Chiyo jest japońskim imieniem. Nie takie mi nadano, ale takie sobie przyznałam na samych początkach blogo-kariery, prawie dziesięć lat temu, więc równie dobrze jest moje. ;)
    Szablon kwestią gustu był, jest i zawsze będzie, temu nijak nie da się zaprzeczyć. Czemu nie rozjaśnię tła? Ponieważ "Sukcesja" nie jest radosnym opowiadankiem, do którego pasowałyby jasne kolory. To raz. Dwa - głębokie odcienie są bardziej królewskie, a obecny szablon ową królewskość ma choć trochę podkreślać. A trzy - dopóki jest czytelnie, to po co? Prędzej rozjaśniłabym czcionkę niż tło.
    Co do uciętego nagłówka - to nie wina przeglądarki, a rozdzielczości monitora. Nie jestem mistrzem blogspotowych szablonów i nie potrafię stworzyć takiego, który wpasowywał się doskonale w każdy monitor. Ponoć po wciśnięciu klawisza F11 widać wszystko, ale że sama nie lubię tej opcji, to jej nie polecam. Ale jeśli powiesz mi, jaką rozdzielczość ma monitor, na którym tworzyłaś ocenę, to będę wdzięczna, bo w końcu chodzi o to, aby wszystko było widoczne u jak największej liczby osób. :)
    "Jeżeli tak, to możesz poeksperymentować z kolorami, a jeżeli nie, to chyba musisz zamówić nowy. Barwny i interesujący." - okej, pewnie punkt o grafice napisałaś przed zapoznaniem się z tekstem (nic w tym złego, wielu tak robi) i rozumiem, że dopiero zaczynasz przygodę z ocenianiem. Tym zdaniem trochę za bardzo narzucasz swoje widzimisię, brakuje argumentów czy uzasadnienia. Dlaczego "muszę"? I dlaczego nowy szablon ma być "barwny"? Jak napisałam wyżej, szablon jest taki, ponieważ w takiej formie i takiej kolorystyce najlepiej oddaje klimat powieści. Czy blog z mrocznym horrorem też udekorowałabyś "barwnym i interesującym" szablonem? Powtarzam, szablon jest kwestią gustu, więc nie każdemu musi się podobać, ale ważniejszym, według mnie, jest, aby nie odbiegał w swoim całokształcie od gatunku, klimatu oraz wydarzeń powieści, która publikowana jest na blogu. I nie chcę tym pokazać Ci, że Twoje zdanie jest złe - jest Twoje, nic mi, tak naprawdę, do tego, jakie szablony Cię zachęcają, bo wiadomo, że co człowiek to opinia. Ale radziłabym ubieranie swoich myśli w ocenach w bardziej adekwatne słowa (np. "według mnie powinnaś" zamiast "musisz"), popierać swoje zdanie argumentami (dlaczego muszę zmienić, dlaczego muszę zmienić na barwny i interesujący, itd.). A przynajmniej powinnaś się pokusić o dodanie krótkiej informacji, że nie miałaś pojęcia, o czym będzie opowiadanie, kiedy opisywałaś grafikę, chociaż w takim wypadku dobrym wyjściem jest pójście w stronę "co grafika, którą mam przed sobą, sugeruje mi o naturze tekstu, którego lektury się podejmę" zamiast "opisuję, co widzę i stwierdzam moje zdanie na temat tego, co widzę".
    Za uwagę o czcionce dziękuję, w wolnej chwili trochę ją rozjaśnię.

    c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przechodząc jednak do najważniejszego czyli treści... Hm, okej, każdy ma swój styl oceniania, ale, bez urazy, ja wiem, o czym jest powieść i co się dzieje w danym odcinku. Sama to w końcu napisałam. Nie rozumiem zatem, po co streszczasz mi wydarzenia. Robisz to w jakimś konkretnym celu (np. aby wytknąć błędy czy odwrotnie: udane zabiegi fabularne) czy raczej nie wiesz jeszcze, jak inaczej wypowiadać się o fabule? Bo w całym podpunkcie, który liczy sobie niewiele ponad 3100 znaków (czyli ciut mniej niż mój dotychczasowy komentarz), większość stanowi opis tego, co się działo czy co zostało zawarte w poszczególnych odcinkach, a Twoich komentarzy (osobistych, krytycznych, pochlebnych, jakichkolwiek, które wnosiłyby do oceny coś więcej niż streszczenia) jest ledwie garstka. Fabuła to nie tylko poszczególne wydarzenia, ale także związek przyczynowo-skutkowy (czy jest zachowany, czy wydarzenia są logiczne, czy reakcja odpowiada akcji), tempo akcji (za wolno, za szybko, w sam raz), czy ciekawi, prywatne odczucia oceniającej... A skoro pytasz, to z chęcią dowiedziałabym się czegoś więcej o całości, a nie tylko o poszczególnych rozdziałach (i ewentualnym efekcie, jaki wywołują). ^^
      Pewnej znanej autorki? Pokusisz się może o nazwisko lub tytuł książki? Ot, żebym wiedziała: a) czy jest to tylko skojarzenie czy może faktycznie się na kimś (świadomie lub podświadomie) wzoruję; b) czy mam się ucieszyć czy obrazić z porównania. :P
      "Choć jeżeli bardzo chciałabym się przyczepić to przytoczę przykład, nad którym chciałabym się skupić:
      ,, - A czy musi się dowiadywać?
      - Tak.
      - Czemu?’’
      Nie napisałaś żadnych komentarzy do wypowiedzi. " - nie każdy dialog wymaga komentowania. Na dłuższą metę, kiedy każdy dialog jest opatrzony komentarzami narratorskimi (szczególnie jeśli są to komentarze albo długie, albo prozaiczne jak np. "powiedział" czy wszelkie inne oczywiste uwagi dotyczące samego wysławiania się przez postaci), można porządnie zmęczyć Czytelnika, a samemu zasłużyć na łatkę "sztuczny" lub "na siłę". Czasem opisywanie wypowiedzi nie jest potrzebne, a kiedy rozchodzi się o tak prostą wymianę zdań, jak ta pomiędzy siostrami, przytoczona przez Ciebie (w sytuacji, kiedy Czytelnik zdążył się co nieco dowiedzieć o ich charakterach i pojąć, że dziewczyny znacznie się od siebie różnią), czy naprawdę trzeba cokolwiek dodawać? Według mnie te trzy wypowiedzi osiągają o niebo lepszy efekt właśnie w tej formie - prostej, bez udziwnień czy zbędnego określania oczywistości - niż z opisami (i nie mówię tu konkretnie o opisach zasugerowanych przez Ciebie, chociaż, jeśli mogę sobie pozwolić na szczerość, nie nazwałabym ich wielce naturalnymi, a raczej wymuszonymi, chociaż to równie dobrze może być wyłącznie moje zdanie - mówię o komentarzach narratorskich w ogóle).
      "Stworzyłaś własny, oryginalny świat, któremu nic nie brakuje." - ekhm, chciałabym zwrócić uwagę, iż nie ja sama wykreowałam calutki świat - Caldeni jest dziełem grupowym, o czym wspomniałam na odpowiedniej podstronie. Do mnie należą wyłącznie Tali oraz Nagarh (które akurat w "Sukcesji" tylko jest wspominane). Nie chciałabym zbierać zasług za coś, co jest efektem pracy kilku zaangażowanych w projekt osób. Odnoszę wrażenie jakbyś, pomimo prośby zawartej w ogłoszeniach pod Menu, nie przeczytałaś podstrony przeznaczonej dla oceniających. Szkoda, wiedziałabyś niektóre rzeczy bez moich tłumaczeń. Ale przekażę pozostałym współautorkom Twoje słowa uznania. :)

      c.d.n.

      Usuń
    2. Co do błędów: nie, nie i powtórzenie celowe (chociaż nie ukrywam, że parokrotnie zastanawiałam się, co z nim zrobić, ale każda "poprawka" wychodziła sztucznie, zatem uznałam, że lepsza naturalność kosztem powtórzenia niż brak powtórzenia kosztem naturalności). Zaś oba "nie" dotyczące przecinków są "nie", ponieważ przed imiesłowami przymiotnikowymi czynnymi nie stawiamy przecinków. (Są od tej zasady wyjątki, ale to trochę bardziej zaawansowana interpunkcja, zaczynamy się wtedy bawić znaczeniem, a to raczej nie pora na bawienie się w wykłady z interpunkcji).
      "O powieści - w końcu nazwałaś swoje opowiadanie odpowiednio – powieść." - w końcu JA nazwałam "Sukcesję" odpowiednio? To TY cały czas mówisz o niej "opowiadanie", podczas gdy jest powieścią (klasyczną w dodatku, a więc obszernym i wielowątkowym utworem narracyjnym opisującym rozbudowany ciąg wydarzeń w sposób liniowy i chronologiczny, z anonimowym, wszechwiedzącym narratorem - wszystkie punkty mamy odhaczone).
      Zasady wymowy nie są do końca wymyślone, a przynajmniej nie wyłącznie przeze mnie. Miałam odrobinę podstawowej wiedzy lingwistycznej w zakresie języka polskiego oraz angielskiego, trochę się dokształciłam (zwłaszcza jeśli chodzi o IPA), a do tego sporo inspiracji językami hindi oraz marathi... Reszta stanowiła żmudną pracę pod tytułem wypowiadania poszczególnych słów na głos raz po raz, aby mieć 100% pewności co do ich brzmienia, oraz wychwytywanie wzorów (czy też raczej nieścisłości i sprawdzanie, czy to ja coś przeoczyłam, czy jednak chodzi o wyjątek od reguły).
      "Dodatki – bardzo ważne szczegóły." - Bardzo ważne szczegóły? Nie powiedziałabym, aby trailery czy cała piosenka Upasny były aż tak ważne. Z nich wszystkich to ten jedyny, dotąd nieopublikowany, dodatek jest najważniejszy, a i tak powieść obeszłaby się bez niego (czy któregokolwiek z pozostałych dodatków) bez skazy na jakości. ;)
      "Szablony – sporo szablonów robiłaś sama. Może warto byłoby też zrobić nowy?" - dziękuję, ale nie. W tym temacie większość tego, co miałam do powiedzenia, zawarłam już wcześniej.
      I to tyle? Tak, tyle. Cóż, dziękuję Ci za poświęconie "Sukcesji" czasu oraz za wysoką ocenę. Wszelkie uwagi co do oceny wypisywałam na bieżąco, toteż nie będę ich powtarzać. Chociaż, jeśli chcesz posłuchać koleżanki po fachu z kilkuletnim stażem, to odniosłabym się do komentarza Anonima: nieważne, czy powieść jest błędami usiana czy nie zawiera ich wcale, o każdym tekście można napisać coś więcej. I nie mówię tak dlatego, że planuję wyżebrać kolejne pochwalne peany - po prostu wiele jest rzeczy, na które mogłaś zwrócić uwagę, a tego nie zrobiłaś. O fabule już mówiłam, ale, przykładowo, w dialogach można by rozwinąć temat nie tylko naturalności, ale i adekwatności wypowiedzi względem charakteru postaci; w stylu można by uargumentować, dlaczego uważasz styl za "naturalny, wyrobiony i bardzo oryginalny" (co jest w nim takiego oryginalnego, jakie konkretnie słowa/zdania/zabiegi literackie/cokolwiek [niepotrzebne skreślić] sugerują Ci "naturalność" i "bycie wyrobionym"); podobnież w kreacji świata można by zwrócić uwagę, czy "nie masz się do czego przyczepić", bo wszystko zostało należycie opisane, czy świat jest logiczny i wiarygodny z rzeczywistego punktu widzenia (polityka, ekonomia, logika, nauki ścisłe itd.)... To tylko przykłady. Wiele z tego, zakładam, wyrobisz w sobie z czasem i z praktyką, mało kto może się naprawdę pochwalić swoimi pierwszymi ocenami (a jedyna znana mi osoba, która by mogła, przez ileś lat pracowała jako korekta i recenzentka, zatem dodając to do życiowego doświadczenia, łatwiej jej było zacząć dobrze), ale myślę, że jeśli wytknę Ci to i owo teraz, to szybciej dojdziesz do poprawy.

      c.d.n.

      Usuń
    3. Chociaż ocena ani mnie ziębi, ani grzeje, jeszcze raz dziękuję za czas poświęcony i na przeczytanie "Sukcesji", i na napisanie samej oceny. Zawsze miło usłyszeć kilka słów pochwały, chociaż zgłaszając się (co prawda do innej oceniającej, ale nadal - w końcu mówimy o jednej i tej samej ocenialni), liczyłam na trochę więcej krytyki i więcej ogólnych komentarzy na temat całości. Ale, odwołując się do Twojego podsumowania, nie zawiodłaś mnie, jeśli o to się martwisz - raczej spełniłaś moje oczekiwania.
      Życzę powodzenia w dalszym ocenianiu i pozdrawiam serdecznie,

      Usuń
    4. Zacznę od początku Twojego komentarza^^:
      1.Powiadomiłam Cię na Twoim blogu, zaraz po wstawieniu
      oceny, więc nie wiem jak to się stało. :-)
      2.Muszę wyjaśnić moje zaniedbanie, dotyczące znaczenia
      adresu i tego typu rzeczy. Dodatki są na końcu oceny, więc
      zapoznałam się z Menu na Twoim blogu również na końcu.
      Później zwyczajnie zapomniałam pozmieniać to wszystko na
      początku oceny. Mój błąd. >·<
      3.Co do szablonu - masz racje, każdy ma swój gust. Bardzo
      chciałabym Ci zdradzić, jaką mam rozdzielczość, ale mój
      tablet mi w tym nie pomaga. Jak się dowiem, to napiszę. :-)
      4.Co do treści - zgadzam się z tym, że trochę streszczałam, ale jest to związane głównie z moją opinią do poszczególnych rzeczy. ^^
      5.Jak znajdę Autorkę owej książki, a napewno znajdę, od razu Cię powiadomię.
      6.Chodziło mi o to, że Dodatki stanowią ważne dopełnienie, przynajmniej moim zdaniem.
      7. Z resztą rzeczy zgadzam się.
      Bardzo dziękuję za szczery i bardzo pomocny komentarz. Wezmę sobie te rady do serca. :-) Powodzenia w pisaniu!

      Usuń
    5. Stało się tak dlatego, że KDO widnieje w "Ostatnio dodanych ocenach" Katalogu. Nie chodziło mi o to "o, jakim cudem", a raczej o sam fakt, że coś takiego miało miejsce, jak gdyby, górnolotnie rzecz ujmując, przeznaczenie zawiało mnie na bloga Katalogu właśnie w tym momencie.
      Miło widzieć, że mój komentarz okazał się pomocny. Dziękuję za życzenia, a Tobie jeszcze raz powodzenia w dalszym ocenianiu. :)

      Usuń
  3. Nie dość że Chiyo pisze wspaniałą powieść, cudowne oceny to i komentarze ma fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam Anonimowi jeszcze moją działalność dziennikarską, tak coby Anonim miał cały komplet. ^^

      Usuń
    2. A te publikacje można w internecie znaleźć, bo jeśli tak, to Anonim byłby bardzo wdzięczny o podanie strony bądź słów-kluczy, by sobie wyguglać. :)

      Usuń
    3. Jeśli Anonim ma fejsbuka, to znajdzie je tu: https://www.facebook.com/Proliteracja. Tam są linki do wszystkich dotąd opublikowanych numerów Proliteracji, gdzie dziennikarzę. A jeśli nie - http://piorem.fora.pl/. Bliżej końca znajduje się i wątek Proliteracji, i wątek Piórka, który był proliteracyjnym protoplastusiem.
      Ale poszukiwania, czyje artykuły są samej Chiyo pozostawię Anonimowi - zobaczymy, czy zgadnie. :)

      Usuń
    4. Konto na fejsiku ma i już się zabiera do czytania. Wyraża również nadzieję, że znajdzie odpowiednie artykuły. A gdy będzie miał coś na oku, skonsultuje się w jakiś sposób z Chiyo, by się upewnić w swoim przekonaniu. :)

      Usuń
  4. Najpierw wypowiem się na temat komentarza Chiyo, który ma prawdopodobnie więcej uwag i porad, niż ja sama mogłabym udzielić stażystce :). Chiyo, ja po prostu marzę o tym, by każdy autor ocenianego bloga umiał się tak wyczerpująco wypowiedzieć na temat oceny. Na pewno nie bez znaczenia pozostaje fakt, że sama jesteś oceniającą, ale i tak chylę czoła ;). Napisałaś, że zgłosiłaś się do innej oceniającej - jak to się stało, że oceniła Cię Allen? Ustalałyście to jakoś ze sobą?

    Teraz słów kilka do Allen, ocena zaczęła się tak obiecująco, że gdy doszłam do treści, to sprawdziłam, czy przypadkiem nie przełączyłam się na inny post ;). Dopiero zaczynasz pracę na ocenialni i chciałabym Cię prosić, byś przy następnej ocenie starała się pisać współpracując z kryteriami ocen i tą podstroną: http://www.krytyka-dla-odwaznych-podstrony.blogspot.com/2012/12/ocena-doskonaa.html. Myślę, że trochę Ci to pomoże w pisaniu oceny i "podpowie" co jeszcze mogłabyś dodać, do czego nawiązać.

    W każdym razie gratuluję pierwszej oceny.
    Tatis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania. ^^ Ale myślę, że bardziej niż bycie oceniającą do objętości komentarza przyczyniło się bycie gadułą oraz absolutny brak umiejętności do pisania lakonicznie.
      Pierwotnie zgłosiłam się do N. Dopiero później (a ze dwa, trzy tygodnie temu?, nie pamiętam już) Allen napisała do mnie o przeniesieniu. Jako że jej staż się kończył i nie miała żadnego bloga w kolejce, na koncie ani jednej oceny, a jej podstrona była wtedy pusta, N. odstąpiła jej "Sukcesję" (wtedy drugi blog w jej kolejce), a ja nie miałam jakichkolwiek podstaw, by się obiektywnie z przenosinami zgodzić lub nie.

      Usuń
    2. Ojć, miałaś podstawy. Przecież napisałam do Ciebie w komentarzu, że jeżeli chcesz, to możesz wrócić do N.. ;)
      Tatis, bardzo dziękuję, następnym razem skorzystam. :-)

      Usuń
    3. Nie, miałam możliwość odmówienia, abyś mnie oceniła. Możliwość a obiektywne podstawy to dwa różne pojęcia. Możliwością jest to, co przytoczyłaś niżej. Obiektywną podstawą do odmówienia byłaby np. jakaś Twoja ocena, z której dowiedziałabym się, w jaki sposób oceniasz i czy mi to odpowiada. Albo obszerny opis oceniającej, z którego wywnioskowałabym i co nieco o gustach/preferencjach, i co nieco o tym, jak piszesz (można wiele wyciągnąć spomiędzy wierszy czyjegoś opisu, jak choćby pojęcie o znajomości przez daną osobę zasad poprawnej polszczyzny albo poglądy na świat czy pisanie). Właśnie to są obiektywne podstawy do podjęcia decyzji. ;)

      Usuń
  5. Nawet mogę zacytować ten fragment mojego komentarza : ,,Zawsze możesz zmienić oceniającą, daj tylko znać.'' xD

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.