058# Ocena bloga zamkniety-w-umysle


Oceniająca: Nikumu
Oceniany blog: zamkniety-w-umysle
Autor: Kincaid


Pierwsze wrażenie:
Już przy zgłoszeniu dowiaduję się, że mam do czynienia z pamiętnikiem refleksyjnym. Sam adres niebanalny. Z czystym sumieniem napiszę, że zdobył moje uznanie. Nie budzi skojarzeń z niespełnioną miłością osoby niedoświadczonej. Kojarzy się raczej z ograniczeniami wyobraźni, może lekkim cierpieniem, ale nie takim, które wzbudzałoby myśli samobójcze lub inne takie. Oczywiście jest w języku polskim, co jest dla mych oczu jak czekolada dla kubeczków smakowych. Adres może nieco dołować, ale za to dla odmiany - belka jest bardzo optymistyczna. Obcy mi cytat wraz z autorem, którego z ciekawości aż wygooglowałam. Pierwsze spojrzenie na wygląd, zdaje się być nijakie, bo szablonu prawie nie ma. Menu przejrzyste, choć niestety musiałam pokonać całą lawinę bieli, aby się do niego dokopać. Gadżet minimalistyczny, ale zawierający to, co jest niezbędne, by przeżyć i nic więcej. Niestety brak mi archiwum, spisu postów, czy czegokolwiek, co byłoby łatwiejsze w obsłudze niż opcja „starsze posty” i jej bliźniacza siostra „nowsze posty”.

8/10

Grafika
Szablon bardzo skromny. Dzięki temu nie rozprasza kształtami i kolorami, a jedynie jest swego rodzaju rdzeniem dla bloga. Żadnych napisów, żadnych ramek. Jedna, jedyna postać w odcieniach szarości. Jak najbardziej nagłówek pasuje do adresu bloga. Kolorystyka czarno biała jest banalna, ale ma swój urok. Dzięki temu cieszy się popularnością. Mnie się to połączenie raczej nie podoba, przynajmniej jeśli chodzi o blogi.
Czcionka czytelna, w rozmiarach odpowiednich.
Szablon schludny, ale szału nie ma. Jest zwyczajnie poprawny. Gdybym weszła przypadkiem, raczej nie zachęciłby mnie do pozostania.
Do treści pasuje jak jeden kuc do wielkiej karety. Już wyjaśniam to mniej lub bardziej trafne porównanie. Piszesz w stylu nieco podniosłym, na co wskazują później wspominane środki stylistyczne. Szata graficzna jest za to tak maleńka, biedna i skromniutka, że ze strachem chowa się za przenośniami z krótkich postów.
Czy gdybyś prowadziła papierowy dziennik, to byłby on tylko zbiorem białych kartek z jednym smutnym obrazkiem?
5/10


Treść
a) Styl
Nieco skaczesz z jednego tematu na drugi lub po prostu piszesz o niczym. Mimo to mają swój urok. Nie mam pojęcia czemu. Podoba mi się ta nostalgia, w której tonie są utrzymane. Piszesz interesująco, podobają mi się pytania retoryczne, które pojawiają się od czasu do czasu. Czytając, mam wrażenie, że jest to tekst, który nie jest przeznaczony dla wszystkich – chociaż brak w nim intymności. Mam wrażenie, że zaglądam Ci do umysłu. To ciekawe uczucie. Treścią rozmyślań są błahostki - na przykład śnieg, czy zamiłowanie do czekolady. Jak już wspomniałam, wszystko ma tu dla mnie charakter melancholijny. Nawet moment opisywanej euforii nie jest czymś wyjątkowo dynamicznym. Fajne jest to, że szybko łapiesz jakiś temat i przechodzisz z niego do drugiego. Niby wprowadza to lekkie zamieszanie, ale umiesz przejść płynnie. Zacierasz granice między np. wynikami konkursu, a marzeniami.
Pamiętnik piszesz genialnie. Chyba tak chciałabym, żeby wyglądał mój – gdybym prowadziła. Wyłapujesz rzeczy ważne dla Ciebie - te, o których chcesz pisać. Nie rozwodzisz się nad tym, co jadłaś, co piłaś. Bloga traktujesz, jako właśnie to miejsce, gdzie możesz rozważać, napisać swoje wątpliwości. Nie powinnam tu jednak pisać tego typu faktach, bo sama wiesz najlepiej, do czego służy Ci blog. Ja mogę się najwyżej domyślać.
Podoba mi się, że unikasz powtórzeń. Czytając, zatapiam się niemal w treści. Nie przeszkadzają zdania rozpoczęte od spójników, to raczej nie błąd przy tego typu treściach.
5/5
b) Opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Tych pierwszych nie ma. Mamy bowiem do czynienia z typowym refleksjami, a nie opisami dnia, czy śniadania. Nie ma – to nie ma. Nie są niezbędne. Jeśli wspominasz o jakichś sytuacjach, to opisujesz je powierzchownie. Zazwyczaj nie wskazujesz na jakieś konkretne wydarzenie (prócz wspomnianego konkursu), ale skupiasz się na czymś ogólnym, co być może zdarza się więcej niż raz. Zamiast skupiać się na sytuacji, która sama w sobie nie jest najwidoczniej istotna, uwagę kierujesz na uczucia i emocje. Te przedstawiasz nie tylko, tłumacząc, że masz na coś chęć itp. Głównie Twój zewnętrzny obraz przekazywany jest między wersami i choć nie jestem zbyt dobra w interpretacjach, to nie mam problemu, by to zauważyć. Pomagają w tym pytania retoryczne, wtrącenia, dygresje. To pozwala na rozmyślanie. Czytelnicy z pewnością również choć na chwilę zatrzymają się przy poruszonym temacie. Szkoda, że słabo go rozwijasz, bo wpisy są naprawdę krótkie.
5/5

Poprwaność
 Ba!, każdy lubi. - Ba! Każdy lubi.
Raz za czas – raz na jakiś czas, szukałam tego zwrotu, ale nie znalazłam nigdzie informacji, że jest to poprawne.
 I znowu mam ochotę uwiecznić kolejny sen, by nie odszedł w zapomnienie jak kolejny. - Nie ma tu absolutnie żadnego błędu ( jeśli nie traktować tak powtórzenia). Chciałam się tylko zapytać, czy zamiast właśnie powtórnego użycia „kolejny” nie miało być „poprzedni”.

Jak widać błędów jest tyle, ile wody w sitku. Twój styl, który przypomina monolog, pozwala na rozpoczynanie zdania od „ale” (przynajmniej jak dla mnie).
10/10
Dodatki
Minimalistyczne, nawet za bardzo. Brakuje mi archiwum, czy szerokiej listy. W przyszłości trudno będzie poruszać się między wpisami. Może warto byłoby pomyśleć o tym już dziś? Wszystkie linki w menu przenoszą do podstron na drugim blogu. Jedno łącze prowadzi do ocenialni.
Opis autorki jest genialny i nie mogę się oprzeć, by nie dać za niego dodatkowego punktu. Co mi się podoba? Szyki przestawne, interesujące przenośnie - to sprawia, że Twoja notka autobiograficzna, jest nie tylko zlepkiem informacji. Wymaga trochę skupienia, aby zrozumieć, o co chodzi. Nie skazujesz na czytanie o znaczeniu Twojego imienia (pierwszego, drugiego i kolejnego), ale dajesz umiarkowane informacje przedstawione w sposób co najmniej ciekawy.
Drugim, a zarazem ostatnim linkiem, o którym mogę coś powiedzieć, jest podstrona z pozycjami, które czytasz. Jest porządek, łatwa orientacja. Cóż można zarzucić? Chyba tylko to, że nie mam o czym pisać w tej ocenie.
Komentarz jest jeden na pięć postów. Stałych czytelników, a przynajmniej tych, co się ujawniają, brak. Jak widać refleksje, nawet te całkiem niezłe, nie cieszą się wielką popularnością. To znaczy, że nie piszesz bloga pod publiczkę, a dla siebie.
4/5

Dodatkowe punkty
+ 1 za opis autorki
+ 1 za brak zakładki na niechciane reklamy oraz jej absolutny brak na blogu
Podsumowanie
Tracisz sporo punktów na grafice. Myślę jednak, że nie ona jest najważniejsza. Ja bym pomyślała nad jej zmianą. Co oprócz tego? Długość postów. Jak dla mnie są za krótkie. Wczuwam się w panujący klimat i jest po fakcie. Mogłoby się zdawać, że oceniającą takie blogi powinny cieszyć, jak widać przeciwnie. Ciężko mi napisać dłuższą ocenę na temat bloga, tak, aby Ci pomóc. Mogę już tylko życzyć Ci powodzenia. Zdobyłaś punktów 39 co daje ocenę bardzo dobrą.



Ogólnie wstyd mi za tę ocenę. Ma ona nieco ponad dwie strony, co jest karygodne, ale związane bezpośrednio z zawartością bloga. Odnoszę wrażenie, że wyczerpałam wszelkie zagadnienia, ale jestem otwarta na sugestie i skora do uzupełnienia tej oceny cudzymi pomysłami (oczywiście, gdy będzie taka możliwość).

4 komentarze:

  1. Co do długości oceny, to jak najbardziej nie jestem zawiedziona - nie wiem, czy sama byłabym w stanie więcej wyciągnąć.
    Grafika bloga jest ograniczona do minimum, ponieważ sądzę, że rozległe szablony z mnóstwem szczegółów nie pasują do treści - moim zdaniem ma być prosty i kontrastujący; czerń-biel, uczucia wewnętrzne-świat zewnętrzny.
    Owe "pisanie o niczym" i przeskakiwanie od tematu do tematu jest na pewien sposób celowe. Nie widzę sensu w rozpisywaniu się, wyczerpywaniu informacji - nie piszę, jak zauważyłaś, dla publiki, lecz dla siebie - poniekąd tylko ja wiem, co i w jakiej ilości chciałam przekazać ewentualnym anonimowym internautom.
    Archiwum nie ma i raczej nigdy nie będzie - żyje się chwilą, postem teraźniejszym. Nie potrzebuję mieć w spisie treści swojego życia.

    Ogólnie, bardzo dziękuję za ocenę i osobiście uchronię cię przed zbesztaniem za jej obszerność. Co, jak co, ale ja wolę krótko i rzeczowo, niż rozlegle i bez tematu.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie zawiodłaś się długością.
      Pamiętniki refleksyjne rządzą się własnymi prawami, więc całkowicie Cię rozumiem ;)

      Usuń
  2. na umieszczanie spamu na moim blogu sluzy odpowiednia zakladka.
    amore-immortale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo przepraszam, nie zauważyłam.

      Usuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.