Oceniany blog: granica-milosci
Autor: Rosmaneczka
Pierwsze wrażenie.
Granica miłości. Coś czuję, że będzie to opowiadanie o
trudnym, być może toksycznym związku. Czyżby cierpliwość i uczucie jednej ze
stron miało być wystawiane na próbę? Lubię trudne historie miłosne. Napis na
belce to tytuł bloga. Nic twórczego, ale ja nie uważam, że wszelkie cytaty są
przymusowe. Wchodzę na blog i widzę Iana Somerhalder'a w towarzystwie blondynki.
Dziewczyny od razu nie lubię – jak śmie towarzyszyć Ianowi? Oczywiście, kiedy
widzę jego nasuwa mi się skojarzenie z „Pamiętnikami wampirów”. Pamiętniki też
lubię – kolejny plus. Szablon jest ciemny. Za ciemny ale o tym później. Na
pierwszy rzut oka widać, że czcionka w postach jest za mała, chyba zainwestuję
w lupę. Menu raczej skromne. Plus za Iana, minus za utrudnienia na samym
starcie.
8/10
Grafika.
Doszłam ostatnio do wniosku, że „Grafika” to mój ulubiony
podpunkt. Może dlatego, że sama się nią zajmuję? Tutaj naprawdę mogę się
rozpisać. Jak już wcześniej wspominałam szablon jest za ciemny jak na mój gust.
Tytuły postów i gadżetów mają ładny kolor, jednak zlewają się z tłem. Czcionka
za mała, nie wiem jak to będę czytać. Przyjrzyjmy się nagłówkowi. Jest Ian,
jest blondynka. Jest drzewo, okno, jakieś tajemnicze pomieszczenie. Wszystko
pięknie przystrojone różami. Nagłówek niby ładny, starannie wykonany ale jakoś
do mnie nie przemawia. Ogólnie jest za ciemno, będę to chyba powtarzać z uporem
maniaka. Widnieje tu jeszcze banner szablonarni oraz awatar autorki. Patrzyłam
na dwóch komputerach, bo myślałam, że to z moim jest coś nie tak. Masz źle
ustawione szerokości na blogu, przez co tło jest przesunięte. Chyba
powiększyłaś czcionkę. W regulaminie jest, że nie możesz zmieniać szablonu,
kiedy Twój blog jest oceniany. Nie wiem jak to jest z czcionką, ale to też jest
utrudnienie dla oceniającej, gdy musi pisać, ze zmieniłaś cokolwiek. Sam
szablon nie wystarczy, trzeba też umieć zadbać o wygląd bloga.
5/15
Treść.
Rozdziały są 4 + prolog. Mało, ale
długie. Wciskam ctrl i + i zabieram się do czytania.
a) Fabuła.
Pomysł jest fajny.
Okazuje się, że Katherine wcale nie była pierwszą miłością Damona. Historia
toczy się na dwóch płaszczyznach w narracji ogólnej i pierwszoosobowej. Ten sposób
pisania jest dość trudny, ale Ty sobie radzisz. Powiedzmy, bo historia ciągnie
się powoli i choć być może niektórzy lubią takie przeciąganie wydarzeń w
czasie, mnie to zwyczajnie nudzi.
4/5
b) Styl.
Sposób Twojego pisania nie jest zły. Ogólnie gdyby nie
piętrzące się błędy mogłabym go nawet nazwać dobrym. Jednak nic ponad to.
Czytałam Twoje inne opowiadania i wiem, że umiesz pisać o wiele bardziej
intrygująco.
4/5
c) Dialogi.
Dialogi są przyzwoite, nie ma jednak fajerwerków. Postaci
brzmią naturalnie, ale brakuje mi sarkastycznych wypowiedzi Damona.
3/5
d) Kreacja świata
przedstawionego.
Bardzo gładko wplatasz swoją historię w realia „Pamiętników
wampirów”. To jest na plus, jednak nie podoba mi się fakt, że i Alaric i Damon
tak szybko polubili Liz. Do znanego mi z serialu świata wprowadzasz nowe wątki.
Jest to dość interesujące doświadczenie.
4/5
e) Bohaterowie.
Oprócz typowych bohaterów „Pamiętników” wprowadziłaś dwie
nowe postaci. Głowna bohaterka Elizabeth oraz przyjaciółka Eleny – Sara. Nie
poświęciłaś się kreacji bohaterów. Właściwie przykładasz się tylko do opisów
uczuć Liz. Widzę szczątkowe próby pokazania charakterów Twoich bohaterów. Tu
jest bardzo słabo, czytając Twoje opowiadanie nie potrafię wczuć się w sytuację
bohatera. Nie czuję, że czytam opowiadanie, raczej jakieś sprawozdanie. Źle zapisujesz imię młodego Lockwood’a. Zamiast Tayler powinno być Tyler. To samo jest z ojcem
Eleny. Nie Jonn, tylko John. Kolejne przekręcone imię to Elijach – powinno być
Elijah.
2/5
f) Opisy miejsc,
sytuacji, uczuć.
Tutaj też nie ma fajerwerków. Jest nawet gorzej niż z
bohaterami. Nie znalazłam chyba ani jednego opisu krajobrazu, pokoju czy
czegokolwiek.
0/5
Poprawność.
Pearl(…) spojrzała na mnie takim
smutnym głosem. – Chyba wiesz co mam na myśli.
Już wkrótce opuścimy Mystic Falls(…)
To kryje się w Mystic Falls . – Klaus i
Elizabeth byli w Nowym Jorku i mieli się udać do Mystic Falls. Powinno więc
chyba być „Wkrótce opuścimy Nowy Jork”
Stosujesz narrację 1-osobową, jednak wkradają Ci się błędy,
kiedy piszesz w 3 osobie:
Spojrzała na niego –
Spojrzałam na niego.
Nie ufała mu na tyle, by
mogła to zrobić.- Nie ufałam mu.
To była jedyna szansa na jaką i
nie zamierzałam z niej nie skorzystać - ???
W 1 rozdziale Elizabeth nazywa Elenę Sarą – dlaczego?
Czy to Cię w niej pociąga? –
Czy to cię w niej pociąga?
Spojrzała w przystojne oczy Stefana. – Oczy mogą być piękne,
mogłabyś też opisać ich kolor. Jednak uwierz mi na słowo – oczy nie mogą być
przystojne.
Damon nie bez powodu
znalazł się w Mystic Falls. Musiał się dowiedzieć, co jego młodszy brat robił w
Mystic Falls. - Damon nie bez powodu znalazł się
w Mystic Falls. Musiał się dowiedzieć, co jego młodszy brat robił w mieście.
Wyczuwałam
w nim jakąś dziwne braterstwo.- Wyczuwałam w nim
jakieś dziwne braterstwo.
Damona Salvatora – Damona Salvatore
– tego nazwiska się nie odmienia.
Miał
zamiar zabić Damona a ja musiałam go
powstrzymać. - Miał zamiar zabić Damona, a ja musiałam go powstrzymać.
Abym
nie musiała go użyć. – Obym nie musiała go użyć.
Musiał znaleźć sposób na dowiedzenie się, o, co
tu właściwie chodzi. – Po pierwsze przecinki. Po drugie – nie jestem pewna czy
to błąd, ale „dowiedzenie się” brzmi dziwnie. Lepiej byłoby „sposób by się
dowiedzieć”
moje
serce rządziło się własnym rozumem. – moje serce
rządziło się własnymi prawami.
(o Stefanie) ona i moja babcia… - on i moja babcia.
Babka podeszła do wnuczki
(…) jej córka będzie potrzebowała (…) – Córka czy wnuczka? Zdecyduj się.
Chciałam przetłumaczyć Katherine do rozumu. – Chciałam
przemówić Katherine do rozumu.
Jak na osobę prowadzącą
kilka blogów i to od dosyć dawna popełniasz mnóstwo błędów. W większości są to błędy
stylistyczne, ale zdarzają się również interpunkcyjne. Ja też mam problemy z
interpunkcją, co widać. Jednak notoryczne nie wstawianie przecinka przez „a” to
błąd podręcznikowy. Kolejny Twój problem to to, że piszesz „ty” z dużej litery.
Zwrot ten piszemy wielką literą tylko, gdy zwracamy się do kogoś bezpośrednio (np.
w listach lub chociażby w mojej ocenie).
2/5
Dodatki.
Żeby dostać się do spisu treści trzeba wejść w osobną
podstronę. To jest bez sensu dla mnie, osobiście wolę listę linków na stronie
głównej. Takie skakanie za każdym razem, by przeczytać kolejny rozdział jest
denerwujące. Nie wiem po co wstawiasz wykrzykniki przy tytułach podstron,
brzydko to wygląda. Zakładka bohaterowie. Wiele osób zmyłoby Ci głowę za
wstawianie zdjęć bohaterów. Mi to nie
przeszkadza, ale też nie jest innowacją. Poza tym w zakładce tej również masz
błędy – powtórzenia.
2/5
Dodatkowe punkty.
Nie tym razem.
0/5
Podsumowanie.
Nagła zmiana imienia głównej bohaterki nie jest zbyt dobrym
pomysłem. Jeśli już się na to decydujesz, to powinnaś zmienić je w całym
opowiadaniu. Nie może być tak, że w
jednym rozdziale mamy Liz, a w następnym Megan. Pisząc opowiadanie
skupiasz się na samej historii. Bardzo mało uwagi poświęcasz takim detalom jak
sylwetka bohatera, kreacja świata czy opisy miejsc, uczuć etc. Twoje
opowiadanie dopiero kiełkuje myślę, że możesz poprawić te niedociągnięcia i tym
samym sprawić, że opowiadanie będzie atrakcyjniejsze. Kolejną rzeczą, którą
musisz poprawić są liczne błędy stylistyczne. To te, które wymieniłam w
podpunkcie „poprawność”. Dobrym pomysłem jest przeczytaniem sobie rozdziału na
głos przed opublikowaniem go. Ogólnie uzyskałaś 34 punkty na 70 możliwych co
daje Ci ocenę dostateczną. Przed Tobą jeszcze długa droga by uczynić blog
idealnym, ale wiem, że umiesz to zrobić.
No niezbyt pozytywnie ale wiem że ten blog nie należy do moich najlepszych.
OdpowiedzUsuńzamierzam nad nim popracować i wziąć sobie do serca Twoje uwagi i porady.
Bardzo dziękuje za obiektywną ocenę.
Jak tylko się poprawię może za jakiś czas znów się zgłosze.
Całkiem ładnie, Tatis. Jak już wspominałam, jestem zadowolona z Twojej pracy. Nadmienię tylko, że "ponadto" piszemy łącznie. Nie zadowala mnie ilość napisanego przez Ciebie tekstu w Treści. Ale cóż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Midori