150# Ocena bloga nevermind-factory

Ocena nietypowa, ponieważ blog nie jest opowiadaniem... Autorka zajmuje się tak zwanym DIY, więc nie przyznawałam żadnych punktów do kryteriów, a jedynie oceniłam całość.

Oceniająca: MariXa M.
Autor: Łosiek



Szablon nie jest jakiś odjazdowy, wymyślny i super, ale po co kombinować przy blogu z DIY? To właśnie same prace raczej powinny przyciągać uwagę, nie wystrój. Uważam więc, że dobrałaś go jak najbardziej adekwatnie do tematyki.
A tak przeskakując do gadżetów – moją uwagę przykuł napis „Read me in any language”. Najpierw pojawiło się to dziwne uczucie po przeczytaniu. Coś mi tutaj nie pasowało... I wtedy zwróciłam uwagę na to „any”. Z reguły oznacza on „żaden”. Owszem, ma też inne znaczenia, ale myślę, że w tym przypadku lepiej by wyglądało, gdybyś użyła „other”. I od razu lżej się czyta – „Read me in other language”.
O zakładkach nie da się powiedzieć, że są potrzebne lub nie, ale można dzięki nim łatwo zauważyć, iż jesteś bardzo otwarta w tworzeniu. Ba, nawet przyjmujesz zamówienia i współpracę z innymi bloggerami. Tak szczerze, to podziwiam Cię za odwagę i śmiałość, a przede wszystkim za pracowitość i rzetelność, w końcu ile musisz się tego narobić, żeby mieć zawsze gotową ilość, wymaganą na tego typu transakcjach.
Podoba mi się dodanie gadżetu, który jest bardzo przydatny do wprowadzenia w świat DIY – podałaś tam wszystkie narzędzia i rzeczy, jakimi posługiwałaś się podczas swoich prac. Dla kogoś, kto ma pierwszą styczność z ręcznymi robótkami stanowi to wielką pomoc w odnalezieniu się w tym. Więc należy Ci się za to pochwała.


A teraz przejdę do Twoich wyrobów.
Rzeczywiście, pomysł na obrazek na pierwszą koszulkę dosyć specyficzny. Niedźwiedź, kot, jakiś ptak, blondwłosa, zombie (?) z koroną i w tle dziewczyna ze skrzydłami smoka to dziwne zestawienie. Bardzo dziwne. Patrząc na nie odnosiłam wrażenie takiego chaosu, niezdrowej mieszanki. Widać, że były to Twoje początki i dopiero oswajałaś się z malowaniem na koszulkach.
Ale już lepiej Ci wyszło wykonanie następnego rysunku czaszki. Sama bym taki chciała zobaczyć na swoim tiszercie. Szkoda, że wkrótce efekt popsuł się przez rdzę i przez kolejne błędy popełnione przy zapoznawaniu się, choć racja, sam wizerunek kościotrupa z daleka byłby niewyraźny, a nawet z bliska nie wygląda to dobrze. No, ale człowiek na błędach się uczy.

Steampunk – hm... Pierwszy raz się z nim spotkałam, więc z początku nie do końca wiedziałam, o co w nim chodzi. To znaczy miałam o nim jakieś pojęcie, ale nigdy się w niego nie wgłębiałam. Jak dobrze, że we wstępie coś o nim wspomniałaś. Widzisz, ja ciągle siedzę w troszkę innych dziedzinach i przez to nie znałam tak dobrze tego kierunku. Ale już jestem na bierząco, poszukałam sobie więcej informacji i obejrzałam inne mechaniczne wytwory.
Świetnie to wszystko wygląda, a Twój „mechaniczny” zegarek i pierścień są naprawdę śliczne. Jeśli to był Twój pierwszy raz w smakowaniu steampunku, to gratuluję. Zresztą równie dobrze prezentują się Twoje późniejsze wyroby.
Steampunk jest naprawdę porywający, da się wciągnąć. Na pewno przy okazji kiedyś spróbuję swoich marnych sił w wytworzeniu czegoś w tym stylu. Zachęciłaś mnie.

Koszulka ze słoniem na pewno nie leży w moim stylu, ale naprawdę podoba mi się to, co z nią zrobiłaś. Jak to czasami, mimo przypadkowego błędu, może wyjść taki ładny efekt! Osobiście uważam, że zielone ombre by nie pasowało, a nawet lepiej wygląda z brązowym. A szorty też niczemu sobie.

Kościste spodnie wywarły na mnie ogromne wrażenie, bo czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Brawo za oryginalność!
Mogłabym się przyczepić tylko do jednego – narysowałaś miednicę od złej strony. Skoro malowałaś na tyle spodni, to ona również powinna być od tyłu, a u Ciebie był widok od przodu, świadczy o tym nawet miejsce rozpoczęcia się kości udowych. W rezultacie szorty wyglądają dość zabawnie. Poza tym uważam, że gdybyś trochę inaczej to zrobiła – kontury wyraziste, a środek kości już bardziej rozmytą bielą, prawie tak jak na zdjęciu z prześwietlenia, na pewno efekt prezentowałby się jeszcze ciekawiej.
Ale można to wybaczyć, zważając na to, że były to Twoje początkowe prace.

Koszulka z AC/DC jest wprost genialna! Te paseczki i numerki – uwielbiam takie dodatki. Sama bym sobie z chęcią taką sprawiła, gdybym mogła. Albo inaczej – gdybym potrafiła. Na pewno jakbym spotkała ją w sklepie, pomyślałabym, że muszę ją mieć.
Już teraz widać, że Twój DIY wyrabia się i jest coraz to lepszy. Nawet ekologiczne torby, zwłaszcza te z The Beatles, zrobiły na mnie duże wrażenie. Niby takie zwykłe torby, a jednak.

A już w ogóle zabrakło mi słów, kiedy ujrzałam tiszert, wiadomo, jakiej pani domu. Pomysł zabawny, podobnie jak bokserki („Boski Daniel”, „Rozbrajający Damian” – ha ha!). Natomiast koszulka na zamówienie chłopaka od grzybów (jak już jest tak kojarzony, niech tak zostanie) wykonana naprawdę na mistrzowskim poziomie. I ta neonowa zieleń napisów!

Jejku, jakie fajne alicjowe buteleczki! Słodziutkie... Też kiedyś byłam zafascynowana niebieskim kolorem, ale teraz bardziej odpowiada mi czarny, różowy i czerwony. Już sobie wyobrażam, jak ta zawieszka wygląda na szyi. Może też spróbuję coś takiego skombinować...

Największe moje uznanie, jak dotąd, wywołało namalowanie Kiedisa z zespołu Red Chot Chilli Peppers. Podziwiam, bo oglądając zdjęcia z etapów tworzenia, wyobrażałam sobie, jakie to musi być niesamowicie trudne, czasochłonne i ile serca trzeba w to włożyć, żeby wszystko wyszło jak należy. Zdziwiłam się efektem końcowym, przecież to była Twoja pierwsza przygoda z rysowaniem człowieka na koszulce! Cienie wyszły Ci bez zarzutów, jedyne, co nie poszło perfekcyjnie to nos i zmarszczki na czole.

Kolekcja mini ubranek wywołała u mnie uśmiech na twarzy. Nie dziwię się, że zdobyły powszechne uznanie. Są świetne! Szczęściara z Ciebie, że masz wokół siebie tylu pomysłodawców.

Halloweenowa niespodzianka jak najbardziej trafna. Podoba mi się ta kompozycja różowych plam, odcisków dłoni, kropeczek i czego tam jeszcze. Nie do końca jednak przekonuje mnie tak rozmazany i nierówny napis z tyłu, jakbyś go wykonała za pomocą zwykłej farby, którą rozprowadziłaś palcem... Ale ogólnie koszulka, nawet założona, wygląda całkiem nieźle. A, i makijaż też niczemu sobie.

Masz potencjał i talent, i to jaki. Zresztą pewnie już sama o tym wiesz. Przeglądałam Twoje prace z wielką przyjemnością, a czasami nawet troszeczkę Ci zazdrościłam tej sprawnej rączki oraz tego, że mimo pierwszej przygody i styczności z pewnymi rzeczami, i tak w rezultacie Twoje wyroby prezentowały się świetnie, jakbyś je robiła przynajmniej drugi raz.
Przez cały czas zdobywałaś wprawę w tym, co robisz. Zyskałaś niezłe doświadczenie. Żadne wyzwanie Ci nie straszne, udowodniłaś to na przykładzie Anthony'ego Kiedisa. Nigdy wcześniej nie pracowałaś z wizerunkiem człowieka, a dodatkowym utrudnieniem było to, iż miał on przypominać konkretnego wokalistę dość znanego zespołu. Owszem, nie wyszło idealnie, wspominałam już o pewnych niedoskonałościach, ale należą Ci się wielkie brawa za kawał dobrej roboty.
Twoje obecne dzieła znacznie różnią się od tych pierwszych, już na pierwszy rzut oka to widać. Wcześniej jeszcze nie miałaś pojęcia, na czym to wszystko polega (albo jak to mówią – z czym to się je) i niektóre wyroby były pozbawione wyrazu, często zdarzały Ci się poważne błędy, które popsuły całość, ale to już przeszłość.
Jestem jak najbardziej za, jeśli chodzi o pomysł z dodawaniem filmików, zdjęć krok po kroku itp. Wcześniej ograniczałaś się do samego wstawiania zdjęć i ogólnego opisu pracy, co praktycznie w ogóle się nikomu nie przydawało, jeżeli chciał ktoś spróbować swoich sił w DIY. Dobrze, że w końcu o tym pomyślałaś.

Poprawność:
Posty będę numerować według kolejności.

1.
„bardzo chciałabym przejść do rzeczy (...) tutaj właśnie chciałabym kontynuować moją pisaninę (...) chciałabym, żeby one wszystkie gdzieś tu też były.” – Powtórki.
„Najłatwiej skontaktować się ze mną przez właśnie stronę” – „tę”.

2.
„wszystkich moich doświadczeniach na drodze samodoskonalenia” – „na drodze do samodoskonalenia”.
„Śmiać się będę i teraz, nie bez oporów dodaję ją tutaj, ale niech tam będzie.” – Może popraw to zdanie na: „Śmiać się będę i teraz, nie bez oporów, dodaję ją tutaj, ale niech tam będzie.”

3.
„co za tym idzie, NAPRAWDĘ ciężko jest zdobyć” – Przecinek.
„istnieją steamunkowe zespoły muzyczne” – Literówka: „steampunkowe”.
„Przedstawiam moje dotychczasowe zmagania, na zdjęciu: miedziana uszczelka” – Niepotrzebny przecinek.

5.
„Koniecznie grubym, czarnym markerem, inaczej pod koszulką, mimo oświetlenia, nie byłby zbyt dobrze widoczny” – Nie tylko przed, ale i po wtrąceniu należy wstawić przecinek.
„Mieszałam farby przez jakąś godzinę, naprawdę, i byłabym strasznie zła, gdyby coś nie wyszło” – To samo, co wcześniej.
„Na zdjęciu są też jeszcze spodenki z ombre” – Jedno na drugie wychodzi. Pozbądź się albo jednego dodatku, albo drugiego, bo razem nie wyglądają dobrze.
„nie pamiętam dokładnie, ale za o bardzo dokładnie pamiętam uczucie” – Literówka. Powinno być: „za to bardzo”.

6.
„Tak o namyśle stwierdzam, że mógł wyjść dużo lepiej.” – Znów literówka: „po namyśle”. Czasownik „stwierdzam” trzeba napisać w czasie przeszłym, ponieważ nie robiłaś tego na bieżąco, teraz, tylko kiedyś. Skoro to była jedna z Twoich dawnych prac...
„No i dalej kreda w łapkę, bo inaczej ani rusz i dalej już było z górki” – Powtórka.

7.
„co ci namalować, ziom?” – Przecinek.
„Pięknie, Łosiu, cudownie.” – Brak przecinka.
„Jestem prze szczęśliwa– Oba człony piszemy razem.

8.
„gwiazdą jednego z nich jest modelina, pochwalę się też jeszcze jedną ozdobą (...). Jeden to wykonana z masy” – Powtórki.
Trochę pomogłam tu sobie wykałaczką, mogłam dopracować trochę bardziej listki” – Znów powtórzenie.

9.
„;)Ogólnie zaczynając pisać historię tej koszulki, muszę z bólem wyznać” – Nie zrobiłaś odstępu między emotikoną a początkiem nowego zdania i nie postawiłaś przecinka.
„całkiem spory baner, informujący, że wycinają napisy” – Niepotrzebny przecinek przed imiesłowem przymiotnikowym.
„jednak coś udało nam się stworzyć i w końcu, po tych wszystkich bojach i trudach, mogłam zabrać się za malowanie.” – Przecinek.

10.
„ale nie o tym mia łam dziś pisać.” – Zbędna spacja w wyrazie „miałam”.

11.
„Złapałam za podręcznik” – „Złapałam podręcznik”.
„raczej nie wychodziłam z domu, a jeśli już, to do szkoły.” – Przecinek.
„wtem… Wdepnęłam na gałązkę.” – Jest to kontynuacja zaczętego wcześniej zdania, więc „wdepnęłam” zacznij małą literą.
„Oto moim oczom ukazałam się brzozowy patyk, o idealnej średnicy, by coś z niego stworzyć” – „Oto moim oczom ukazał się brzozowy patyk o idealnej średnicy, by coś z niego stworzyć”.
„W momencie powstał pomysł, który roboczo” – A nie lepiej: „w tym momencie”?
„czekanie, aż klej do decoupage – Zła odmiana, w dopełniaczu: „decoupagy”.
„przyjemnie się robiło bransoletkę” – „tę bransoletkę”.

12.
„Do stworzenia damskiej, oprócz modelinowych zębów, użyłam koralików” – Przecinek.
„O, wróżka - zębuszka” – Niepotrzebne przerwy z obu stron dywizu.
„Pomyślałam, że wtedy skojarzenia mogłyby być różne - nie wiadomo, czy były to zęby włożone pod poduszkę” – Zamiast dywizu użyj myślnika.
„wygląda trochę inaczej - nie od razu pokryłam kredki lakierem” – Ten sam błąd, co poprzednio.
„w żadnym sklepie znaleźć nic dla siebie,chociaż kolor” – Nie zrobiłaś przerwy po przecinku.
Nie sprawdzałam pod względem poprawnościowym Twoich odpowiedzi na pytania związane z nominacją do konkursu.

14.
„Oczywiście, jak zwykle, sklejka zdjęć jest za szeroka dla mojego szablonu” – Przydałby się tutaj przecinek.

16.
„Ponieważ każdy szablon powstał, żeby stworzyć jedną konkretną wymarzoną koszulkę” – Brak przecinka. I poprawnie piszemy „tę jedną”.
„tak naprawdę mój wkład to najważniejsze, co koszulka ma w sobie.” – Zabrakło przecinka.
„Mój wujek, kiedy ją zobaczył, stwierdził, że mógł jeszcze” – Brak przecinków.

17.
„nie każdy musi wiedzieć dokładnie, co to jest steampunk” – Zapomniałaś o przecinku.
„Jeżeli więc nie masz pojęcia, czym jest owo tajemnicze zagadnienie” – Przecinek.
„swoją wiedzę o to wzbogacić, to kliknij (...) Ostatnio pokazywałam, co zrobiłam z werku” – Znów nie postawiłaś przecinków.
„Ozdoby, które tworzyłam, lub wymyślałam wcześniej, zakładały wykorzystanie werku (...) W takim razie, werki, które nie były okrągłe (...) muszę zaopatrzyć się jeszcze w przezroczystą Poxylinę, albo klej epoksydowy w strzykawce” – Zbędne przecinki.
„więc jest to jeszcze jedna z moich ulubionych ozdób. – Kropka na koniec zdania.

18.
„sprawdzono, czy wszystkie jej elementy (...) szpilkami zaznaczyłam, jak duże ono jest. Zrobiłam zdjęcie, zanim obszyłam materiał” – Brak przecinków.
„Potem zaznaczyłam na lewej stronie kredą linię, którą wyznaczyły mi szpilki” – Zły szyk zdania. Popraw to na: „Potem zaznaczyłam kredą na lewej stronie linię, którą wyznaczyły mi szpilki”.
„Jako, ze mój pokój jest częściowo niebieski” – Literówka: „że”.
„w inny sposób - użyłam mojej lampki” – Zamiast dywizu powinnaś zastosować myślnik.

20.
„W każdym razie, jako, że słucham muzyki” – Nie rozdziela się takich połączeń przecinkiem, natomiast trzeba go postawić przed całym wyrażeniem.
„jeszcze nie miałam pojęcia, że kiedyś będę robić takie rzeczy, jak pokazuję tutaj” – Powinno być „takie rzeczy, jakie pokazuję tutaj”.

21.
„Sama nie wiem, jak mam ocenić tę koszulkę.” – Przecinek.

22.
„więc pozwolę sobie napisać, że napis w całości brzmi” – Nie uważasz, że to tak trochę dziwnie wygląda? Nie lepiej jest użyć innego słowa?
„Ogólnie rzecz biorąc, jego tatuaż, to kwestia, o której wolałabym nie rozmawiać” – Brak oraz nadmiar przecinka.

23.
kulka niebieskich bluzek” – A może kilka niebieskich bluzek?

24.
W trakcie trwania wymiany poznała anglika” – Pleonazm, czyli powszechnie znany jako masło maślane. W trakcie trwania... Jedno na drugie wychodzi.
„No, to do pracy, rodacy!” – Przydałyby się tutaj dwa przecinki.
„inspirowana moją bransoletką na studniówkę (TUTAJ przypomnienie). Koraliki są większe” – Nie postawiłaś kropki na końcu zdania.

25.
„Ja, jako Łosiek, nie mogłam” – Po wtrąceniu wstaw przecinek, tak jak to zrobiłaś przed.

26.
„to nie o to na tym blogu chodzi przecież.” – Lepiej to zdanie brzmiałoby, gdybyś zamieniła miejscami wyrazy „chodzi” i „przecież”.
„zgadza się - kupiłam ją” – Zaczynasz coraz częściej popełniać ten sam błąd. Zamiast myślnika używasz dywizu, dlatego myślę, że dalej już sama sobie z tym poradzisz, nie ma przecież sensu wymieniać cały czas ten sam błąd.
„szczególnie, że używałam pędzelka” – Przecinek.

27.
„nieważne, jaką sobie zażyczy grafikę” – Przecinek.

28.
„wcześniej niż, chciała pani Halina” – Niepotrzebny przecinek.
„ale akurat, jeśli o ten fakt chodzi, to po założeniu” – Brak przecinka.

29.
„że jedyne zdjęcia, jakie robiłam” – Przecinek.
„skończyłam w końcu malować Kiedsa.” – Ależ to nie jest żaden „Kieds”, tylko Kiedis! Anthony Kiedis!
„Ten wydrukowany obrazek, który prześwituje” – Nie wstawiłaś przecinka.
„wyłączając szkicowanie konturów, oczywiście.” – Tutaj również przydałby się przecinek.
„Resztę malowałam, spoglądając tylko na mniejszy” – Przecineczek.
„Tak wyglądał skończony Kieds” – Kiedis.
W nazwie posta umieściłaś dwa tytuły Red Hot Chilli Peppers „Can't stop” i „Californication” razem, jakby to było jedno miano piosenki, a oni takiej nie mają. Wypadałoby te dwa tytuły oddzielić przecinkiem. Poza tym „Californication” dużą literą, ponieważ po pierwsze: jest to nazwa utworu, a po drugie: nazwa własna, czyli odpowiednik polskiej Kalifornii.

30.
„jakiejś firmy itd., a także” – Przy tym skrócie zapisujemy również kropkę.
„tak samo, jak ja” – Zbędny przecinek.
„Współpraca według mnie układa się jak najlepiej i planuję przedłużyć” – „tę”.
Jeśli interesuje Cię współpraca (...). Jeśli zacznę szukać (...) Jeśli masz chęć wygrać” – Powtórki.
„z własnym printem, to zapraszam TU. – Kropka na koniec wypowiedzenia.

31.
„Otóż pokażę Ci, co ostatnio zmalowałam na śpiochach” – Przecinek.
„poza tym wiedziałam już dokładnie krok po kroku, co robić” – Brak przecinka.
„szybki projekt, tyle, że szycie czarną nitką odsłoniło” – Niepotrzebny przecinek w tego typu połączeniach.
„Tak, czy siak” – Tutaj również wstawienie przecinka jest zbędne.
„nawet Kieds dostał mniej...” – Kiedis.

32.
„nie chcę zawalać korepetycji, szczególnie, że płacę za nie ciężkie pieniądze. (...) Zwłaszcza, że po nim zmieniam zupełnie” – Przecinki.

33.
„tym razem radosna twórczość, którą chcę Ci, pokazać wygląda nieco inaczej” – Zabrakło przecinka również po wtrąceniu.

35.
„bądź podobnych, lub odpowiadającym moim materiałom.” – Niepotrzebny przecinek.
„ostatnio po prostu ledwo zipię czasami...” – „czasem”. Ale jeśli chodziło Ci o częstotliwość, to i tak jest to błędem, ponieważ wystarcza samo dodanie „ostatnio”.


Podsumowanie:
Twój blog znacznie się rozwinął od pierwszego postu, nie tylko pod względem Twoich wyrobów, ale i pod względem organizacyjnym. Domyślam się, ile pracy i wysiłku musiałaś w to włożyć. Niejeden raz Twoja wytrzymałość i cierpliwość oraz zapał do tworzenia wystawiane były na próbę (np. koszulka z wizerunkiem wokalisty zespołu), ale ze wszystkim sobie świetnie poradziłaś i pokazałaś, że żadne wyzwanie Ci nie straszne.
Z poprawnością jest gorzej, ponieważ popełniasz trochę tych błędów, ale przecież nie to jest najważniejsze na takich blogach. Natomiast w mojej ocenie uwzględniłam przede wszystkim to, co zobaczyłam.
Otrzymujesz ode mnie ocenę bardzo dobrą z minusem. Ten minus pojawił się dlatego, że tak długo zwlekałaś z tymi tutorialami.
Życzę miłej i efektywnej dalszej pracy z DIY.

10 komentarzy:

  1. Cieszy mnie bardzo ta ocena, ale uśmiałam się serdecznie przy tej poprawce:

    „ale moje ego kazało zamknąć się id i pobiegłam do kasy” – Znowu literówka: „itd”, a po tym skrócie trzeba postawić kropkę. - nie chodziło o itd, tylko o id właśnie. Rozpisałabym się o co chodzi, ale rzucę tylko linkiem: http://3dno.pl/id-ego-superego/

    I jeszcze: W nazwie posta umieściłaś dwa tytuły Red Hot Chilli Peppers „Can't stop” i „Californication” razem, jakby to było jedno miano piosenki, a oni takiej nie mają. Wypadałoby te dwa tytuły oddzielić przecinkiem. - Damn, ależ mnie właśnie chodziło o połączenie tych dwóch tytułów, bo to są dwie moje ulubione ich piosenki i tytuł posta nie odnosi się do tego, że chciałam te nazwy wymienić, tylko połączyć :P

    A tu mnie zawsze poprawiają: „Dajmy komentarzom na fp spokój” – Jeśli miałaś na myśli skrót Facebooka, to powinno być: „fb”. - kiedy mnie właśnie chodzi o fp, czyli fan page, od tego jest skrót.

    Jeśli zaś chodzi o pojawienie się tutoriali tak późno na blogu, to po prostu dlatego, że dawniej mój blog był nastawiony raczej na promocję fanpage'a i sprzedaż koszulek, natomiast teraz, ze względu na maturkę nie przyjmuję zamówień w ogóle, więc żeby nie porzucać bloga i strony na fb, zaczęłam robić takie rzeczy. Gdzieś na blogu było o tym wspomniane, ale fakt, nie napisałam nigdzie, że moja działalność przyjmuje teraz zupełnie inny kierunek niż wcześniej.

    W każdym razie bardzo dziękuję za ocenę mojego bloga, jest ona bardzo pomocna i widać, że się do niej przyłożyłaś. Zwróciłaś mi uwagę na używanie przeze mnie dywizów, zamiast myślników. Do tej pory ignorowałam to przy poprawianiu postów ze słowami "jeden pies". Internet uczy, że wcale nie jeden, więc masz tu świętą rację. Gdybym posty pisała najpierw w Wordzie, to nie byłoby problemu, bo poprawia się samo, ja pisałam do tej pory w bloggerowym edytorze, a on już nie poprawia. Jeśli chodzi o masę błędów z nazwiskiem Kiedisa, to dlatego, ze jestem ślepa i kiedy po raz pierwszy miałam z nim styczność, to tak przeczytałam i mi już zostało. Serio, dopiero teraz uświadomiłaś mi pomyłkę :P Z "tę" i "tą" toczę odwieczne boje, bo ni cholery nie wiem czasem, które z nich napisać, ale chyba jest już trochę lepiej, staram się to poprawiać. Jeszcze raz serdeczne dzięki za ocenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, a z tymi skrótami właśnie nie byłam pewna, czy rzeczywiście się pomyliłaś czy to jest prawidłowy skrót, odnoszący się zupełnie do czegoś innego...
      Ah, te dylematy... :]
      Cieszę się, że moja ocena potrafi jeszcze rozśmieszyć osobę ocenianą. ;D Ma się to poczucie humoru. Haha. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Mam takie pytanie. Mój blog (wypalona gwiazda) od długiego czasu zalega w wolnej kolejce. Niedawno dowiedziałam się (sama zaglądając na kdo, bo nikt o niczym tutaj nie informuje), że mój blog dostał się do kolejki Qun. Jednak dzisiaj patrząc na kdo (znowu nie zostałam poinformowana) Qun zrezygnowała i znów mój blog zalega w wolnej kolejce.
    Tu tworzy się moje pytanie. Czy ktoś z tej załogi ocenia pamiętniki? Czy ktokolwiek ma jakikolwiek fragment mojej oceny (o ile Qun zaczęła ją pisać)? I czy byłby ktoś w stanie wziąć do swojej kolejki jakiekolwiek blogi z wolnej kolejki, bo chyba nie tylko mi zależy na ocenie bloga. Rozumiem, że jest brak ludzi do pisania ocen, ale czy to nie powinno pchnąć oceniających do poszerzenia zakresu ocenianych przez nich blogów? Widać, że mnóstwo blogów macie WK i to od bardzo dawna.
    Serdecznie pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie pisałam do Ciebie w sprawie odejścia Qun z KDO. Sama zostałam poinformowana o tym, że rezygnuje ze stażu niespełna pół godziny temu, więc nie ma się co dziwić, że jeszcze nie wszystko załatwione.

      Zdecydowałam się ocenić Twojego bloga, więc nie powinnaś już bardzo długo czekać.

      To, czy oceniamy pamiętniki, nie zależy od naszego widzimisię. Jeśli same czujemy, że nie potrafimy czegoś napisać, to po co się z tym pchać na siłę? Tylko zaszkodzimy autorowi bloga.

      Qun napisała ocenę Twojego bloga, jednak jej nie poprawiła, więc z całą pewnością nie jest to ocena, na jaką Twój blog zasługuje.

      Mam nadzieję, że rozwiałam Twoje wątpliwości. :)

      Również pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź.
      1. Jeśli chodzi o informowanie o takich rzeczach. Czy informujecie o tym, że dany blog został przeniesiony do danej oceniającej?
      2. Ponownie dziękuję, tym razem za zdecydowanie się na ocenienie mojego "życia".
      3. Tu chodziło mi o to, że jeśli w wolnej kolejce są blogi, które np. oceniająca jest w stanie ocenić, a jej się po prostu nie chce tego robić z różnych względów to czy właściciel nie powinien zainterweniować? Skoro ktoś zna się na fanfikach, a jest chętny do poznania nowych fanfików to czy nie powinno się tego robić? Ja jako ciekawska osoba, chciałabym spróbować sił w czymś nowym i obcym dla mnie, ale przy uprzednim zapoznaniu się z tym, nawet nie dociekliwym, bo wszystkiego nie da się ogarnąć od razu, a z czasem. Sądziłam, że skoro ktoś chce pomagać innym to będzie poszerzał swoje horyzonty i będzie do tego dążył.
      4. Czy byłaby możliwość abyś mi ją przesłała? Jeśli nie to rozumiem.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. 1. Teoretycznie tak, jednak szczerze Ci się przyznam, że do niedawna zapominałam o tym, za dużo miałam na głowie.

      4. Gdybyś mogła podać mi swojego maila, to oczywiście prześlę Ci ocenę. Jeśli nie chcesz się dzielić swoim adresem na forum publicznym, napisz do mnie na polatysz@gmail.com

      Usuń
    4. Wysłałam już do Ciebie maila.

      Usuń
    5. Ups, napisałam zły adres. Możesz napisać jeszcze raz na polatysz1@gmail.com?

      Usuń
  3. Jasne, Marixo, możesz podjąć się oceny Dwukrotnie Martwych ^^.

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.