Oceniająca: Pollala
Oceniany blog: neew-beginning
Autorki: Kath i Lydia
Wstęp
Od razu rzuca mi się w oczy adres z błędnym zapisem słowa "new". Widzę jednak, że adres z poprawnym sformułowaniem był już zajęty, więc się nie czepiam. Google mówi mi, że słowa na belce to fragment piosenki zespołu 30 Seconds to Mars, więc może warto by było gdzieś o tym napisać?
Niesamowicie nie podoba mi się ten szablon. Mnóstwo głów wplatających się w inne głowy, na dodatek te po lewej nie mają czół, bo zasłania im je jakaś mgła ze smokiem (?). Może na nagłówku przedstawieni są bohaterowie bloga, jednak uważam, że jest ich zbyt wielu. Nie wiem, czy to któraś z Was wykonywała szablon - załóżmy, że tak, skoro nie ma żadnej wzmianki o jakiejś szabloniarni - ale jeśli będziecie go zmieniać, to proponuję wykonać go bardziej naturalnie i nie tak ozdobnie tzn. ograniczając liczbę postaci i różnych drobiazgów. Co Wy na to?
Szkoda, że postawiłyście na automatyczną playlistę. Nie lepiej pozwolić czytelnikowi samemu ustalić, czy chce posłuchać wybranych przez Was piosenek czy nie?
Podoba mi się ogólna kolorystyka bloga. Kolory i style czcionek są dopasowane do siebie, ten fiolet w Archiwum też jest świetny, ani za ciemny, ani za jasny.
Kath i Lydia mają zaszczyt powitać Cię, młody pół bogu, w Obozie Herosów! "Młody półbogu" to wtrącenie, więc powinno być oddzielone przecinkami. A "półbóg" zapisujemy łącznie.
Zarówno nam, jak i Chejronowi, będzie niezwykle miło
Zakładki są poukładane, z przyjemnością je przeglądałam. Moje jedyne zastrzeżenie - przy ich nazwach nie stawiajcie kropki (Nominacje i Strych Wielkiego Domu).
Moje ogólne wrażenie było pozytywne, punkty odejmuję jedynie za nagłówek (z błędów rozliczymy się później).
6/10
Treść
Prolog
Poobdzierane spodnie i rozpadające się trampki, wyraźnie wskazywały na to Niepotrzebny przecinek.
W Obozie, chłopak był znany jako Nico di Angelo Skoro był znany jako Nico, to niby jak się tak naprawdę nazywał? Niepotrzebny przecinek.
Ten drugi akapit jest zbędny, ponieważ nadal odnosi się do tego samego, nie wprowadza jakiejś nowej myśli.
Mimo tego, on wciąż będzie sam. Niepotrzebny przecinek. Mimo to.
Trzynasty domek, zawsze był zamieszkany Niepotrzebny przecinek.
Bardzo podoba mi się ten prolog. Dzięki wspaniałemu opisowi czułam się, jakbym była w Obozie Herosów. Na dodatek ciekawie wyszło Wam to zakończenie, aż nie mogę się doczekać, co będzie dalej.
Rozdział 1
Wita mnie niesamowicie mała czcionka. Proszę, powiększcie ją trochę i dopasujcie wielkością do innych postów.
Przypominacie sobie, że dzień wcześniej schlaliście się w trzy dupy na imprezie, albo, że wieczorem przyjechaliście do babci w odwiedziny, albo, że nocujecie u koleżanki. Niepotrzebne przecinki.
W idealnej wizji mojej przyszłości, nie ma miejsca na elektroniczne gadżety. Niepotrzebny przecinek.
Rozdział IV
Wasze opowiadanie jest naprawdę wciągające. Mimo że to dopiero czwarty rozdział, to już zdążyłam polubić główną bohaterkę. Jest zabawna, trochę zagubiona, ale przede wszystkim - realistyczna. Łatwo ją sobie wyobrazić, ma swój charakter, nie zdziwiłabym się, gdybym ją spotkała gdzieś na ulicy. Nie wie, co się wokół niej dzieje, więc jej współczuję. Świetnie przedstawiacie jej reakcje na różne wydarzenia, zwłaszcza te momenty, kiedy zaczyna sobie przypominać rzeczy, które miały miejsce przed dwoma tygodniami.
W rozdziale trzecim zaczęła już zawiązywać się jakaś intryga, umiejętnie wprowadziłyście wątek "mieszania" w głowach herosów przez ich boskich rodziców. Teraz jest już tylko ciekawiej. Poznajemy lepiej nowych kolegów Lynn i tak samo jak w przypadku głównej bohaterki okazują się oni świetnie wykreowanymi postaciami. Osoby, które znamy już z serii pana Riordana, nie straciły swoich charakterów, powiem nawet, że w niektórych przypadkach są lepsi od oryginałów np. Nico. Z kolei Wasze własne postacie są równie barwne i różnorodne, zapadają w pamięć. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że tak doskonale prowadzicie narrację pierwszoosobową, że ja naprawdę czuję się główną bohaterką! Chcę wydrapać oczy Robyn (też uważam, że to głupie imię, co jej rodzice sobie myśleli? Pewnie to pomysł Nemezis...), przypomnieć sobie wszystko, czego nie pamiętam i nie być w centrum uwagi.
Rozdział VIII
Zastanawia mnie nastawienie Lynnette do Mirandy. Czasem mi się wydaje, że chciałaby się z nią zakolegować, może nawet zaprzyjaźnić, a czasem mam wrażenie, jakby córka Nyks była (po Robyn) najgorszą zmorą chodzącą po ziemi. To jak to z nią w końcu jest?
Do śniadania zostało jeszcze trochę czasu. Zastanawiałam się, co ludzie zazwyczaj robią w wolnym czasie. Dzieciaki z Domu Dziecka w wolnym czasie Powtórzenia czasu-wolnym czasie-wolnym czasie. Brak przecinka.
Nieliczni czytali książki. Gdy tylko pomyślałam o czytaniu książek, przypomniał mi się regał w domku Mirandy. Od czasu kiedy się obudziłam z totalnym brakiem wspomnień, nie przeczytałam żadnej książki (...). Wcześniej nie wiedziałam, że jest taka książka, ale jednego wieczoru na świetlicy w Domu Dziecka puścili nam ekranizację. Muszę przyznać, że film mnie zaciekawił i chciałam przekonać się, jak to będzie z książką. Postanowiłam zapytać córkę Nyks, czy łaskawie pożyczy mi tą książkę. Brakuje przecinków, tę książkę no i jest mnóstwo powtórzeń. Spróbujcie znaleźć synonimy, bo nie jest to jedyny fragment, w którym cały czas używacie tego samego słowa. Szczególnie rzuca się to w oczy, kiedy jest mowa o talencie Lynnette - nagminnie powtarzacie wtedy "najgorsze wspomnienia", mam już tego powyżej uszu.
Bardzo mi się podoba, że nie wykreowałyście Lynnette na Mary Sue. To wspaniałe, że mam do czynienia ze zwykłą dziewczyną! Na dodatek okazuje się, że nie ma jakichś niesamowitych mocy, które wszyscy by podziwiali. Krzywdzi ludzi, którzy są jej bliscy, chociaż nad tym nie panuje i sama się za to nienawidzi. Cierpi tak samo jak ci, którzy doświadczyli jej mocy. To takie ludzkie i prawdziwe!
Rozdział X
Miranda właśnie oficjalnie została moją ulubioną blogową postacią. To po prostu wspaniałe, bo ja sama byłam pewna, że jest to zwykła suka (przepraszam za wulgaryzm), ale mam wrażenie, że Lynn ma na nią dobry wpływ. Widać, jak córka Nyks stopniowo się zmienia, powoli kruszy mury, które wokół siebie wcześniej wybudowała.
Rozdział XIII
Lynnette jest w Obozie Herosów od jakichś...dwóch, trzech tygodni, a już zachowuje się, jakby się w nim wychowała. Ja rozumiem, przyzwyczaiła się do myśli o herosach, o tym, że sama jest półbogiem (a nawet trochę więcej niż pół), ale żeby zaraz mówiła tylko obozowym slangiem? Dla mnie trochę dziwnie brzmi, gdy ktoś, kto jeszcze tydzień temu nie wierzył w istnienie Olimpijczyków, w żartach grozi komuś wrzuceniem go do Tartaru, a na co dzień narzekając, mówi: "O bogowie" czy "Na Hadesa". Ciężko mi się przyzwyczaić do myśli, że Lynn tak szybko udało się zaadaptować. Ale może ma to jakieś uzasadnienie i wyjaśni się w późniejszym czasie.
Rozdział XIV
Nie mówiłam tego jeszcze, ale muszę Wam pogratulować świetnie napisanych przepowiedni. Co prawda rymy nie wszędzie są dokładne, ale za to zostały napisane w tym samym stylu, co te od Ricka Riordana, a to już chyba o czymś świadczy. No i mają sens, a także ukryte znaczenie, a to także jest ważne.
Rozdział XV
Opierał długie nogi na masywnej walizce.
Kiedy weszliśmy i uprzejmie się przywitaliśmy, ledwie zaszczycił nas spojrzeniem.
Drake za chwilę zaśnie, dlaczego najciszej jak tylko się dało, odezwałam się do chłopaków Dlatego.
czuliśmy się głupio, wciskając mu taką historyjkę
Chyba nie muszę mówić, jak bardzo kiepska w tym byłam, prawda?
Odwiedzicie kiedyś tą [stację] Tę.
Zakupiliśmy tyle niezdrowej żywności na drogę, ile domek Hermesa przehandlował nielegalnie w ciągu jakiś 5 lat. Może być jakiś rok, ale nie ma jakichś lat.
Jeszcze nie jeden okazję do snu będziesz miała. Niejedną.
Hypnos wysłał nas na tą misję Tę misję, tą misją - i tak samo z innymi rzeczownikami rodzaju żeńskiego.
Tamta ławki wyglądają Tamte.
Nie wiem, od czego to zależy, ale czasem zamiennie stosujecie dywizy i myślniki przy zapisie dialogów. Naprawcie to.
Byłoby miło, gdybyś tak czasem dla odmiany, pomyślał, co robisz.
Tylko, że zobacz
zupełnie mnie do zaskoczyło To.
Szczerze powiedziawszy, nie sądzę, by w ogóle się na niej znalazł.
W tej samej chwili, z sali, w której byliśmy przesłuchiwani, dobiegł nas niepokojący krzyk.
nie zwracając uwagi na krzyczącą za nami policjantkę, zerwaliśmy się z Leo
zawzięcie się bawiła i uśmiechnęła się z przekąsem. Jak można się "zawzięcie bawić", bo nie rozumiem?
Z poprawnością jest u Was dosyć kiepsko. Wprawdzie nie strzelacie jakichś byków z ortografii, ale z interpunkcją jest już gorzej. W ogóle nie stawiacie przecinków przed imiesłowami przysłówkowymi, za to dosyć często zdarza się Wam postawić je w najmniej oczekiwanych i logicznych miejscach, dlatego proponuję zapoznać się z tą stroną - prosteprzecinki.pl. Choć wcześniej nigdzie o tym nie wspomniałam, to muszę powiedzieć, że macie również problemy z poprawnym zapisem dialogów. Myślę, że w tym przypadku może Wam pomóc ta strona - jezykowedylematy.pl.
Ciężko mi napisać cokolwiek konstruktywnego, ponieważ oprócz wspomnianych już błędów nie dopatrzyłam się w Waszym blogu żadnych minusów. Bohaterowie są realistyczni, opisy szczegółowe i napisane w taki typowy "przygodowy" sposób, akcja wartka, dialogi nie są sztuczne, wszystkie zachowania i reakcje poszczególnych postaci naturalne... Po prostu nie mogę się do niczego przyczepić! Tylko pogratulować.
Dodatkowe punkty
Daję jeden za zakładkę "Archiwum Herosów". Głównie dlatego, że po raz pierwszy podstronę o bohaterach mogę potraktować tylko jako dopełnienie lektury, a opisy postaci zgadzają się z tym, jak się owe postacie zachowują w Waszym opowiadaniu. Naprawdę po raz pierwszy przeczytałam o kimś w zakładce, że jest złośliwy, a w fabule było to pokazane.
Podsumowanie
Zdobyłyście równo 70 punktów, co oznacza ocenę dobrą. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie piątka, jednak mało brakowało. Widać jednak, że ważne jest poprawne pisanie, bo to głównie za nie straciłyście punkty. Poprawcie błędy interpunkcyjne, literówki oraz nieprawidłowe zapisy dialogów, a jestem pewna, że wtedy odbiór Waszych tekstów będzie jeszcze przyjemniejszy. A na razie mówię Wam - powodzenia!
To chyba jedna z moich krótszych ocen, ale to już jest taki problem z dobrymi blogami - nie da się długo pisać, bo by trzeba było tylko chwalić, a nie ma aż tylu synonimów słów "świetnie" czy "fantastycznie". To Wasza wina, jesteście za dobre!
Rozdział VIII
Zastanawia mnie nastawienie Lynnette do Mirandy. Czasem mi się wydaje, że chciałaby się z nią zakolegować, może nawet zaprzyjaźnić, a czasem mam wrażenie, jakby córka Nyks była (po Robyn) najgorszą zmorą chodzącą po ziemi. To jak to z nią w końcu jest?
Do śniadania zostało jeszcze trochę czasu. Zastanawiałam się, co ludzie zazwyczaj robią w wolnym czasie. Dzieciaki z Domu Dziecka w wolnym czasie Powtórzenia czasu-wolnym czasie-wolnym czasie. Brak przecinka.
Nieliczni czytali książki. Gdy tylko pomyślałam o czytaniu książek, przypomniał mi się regał w domku Mirandy. Od czasu kiedy się obudziłam z totalnym brakiem wspomnień, nie przeczytałam żadnej książki (...). Wcześniej nie wiedziałam, że jest taka książka, ale jednego wieczoru na świetlicy w Domu Dziecka puścili nam ekranizację. Muszę przyznać, że film mnie zaciekawił i chciałam przekonać się, jak to będzie z książką. Postanowiłam zapytać córkę Nyks, czy łaskawie pożyczy mi tą książkę. Brakuje przecinków, tę książkę no i jest mnóstwo powtórzeń. Spróbujcie znaleźć synonimy, bo nie jest to jedyny fragment, w którym cały czas używacie tego samego słowa. Szczególnie rzuca się to w oczy, kiedy jest mowa o talencie Lynnette - nagminnie powtarzacie wtedy "najgorsze wspomnienia", mam już tego powyżej uszu.
Bardzo mi się podoba, że nie wykreowałyście Lynnette na Mary Sue. To wspaniałe, że mam do czynienia ze zwykłą dziewczyną! Na dodatek okazuje się, że nie ma jakichś niesamowitych mocy, które wszyscy by podziwiali. Krzywdzi ludzi, którzy są jej bliscy, chociaż nad tym nie panuje i sama się za to nienawidzi. Cierpi tak samo jak ci, którzy doświadczyli jej mocy. To takie ludzkie i prawdziwe!
Rozdział X
Miranda właśnie oficjalnie została moją ulubioną blogową postacią. To po prostu wspaniałe, bo ja sama byłam pewna, że jest to zwykła suka (przepraszam za wulgaryzm), ale mam wrażenie, że Lynn ma na nią dobry wpływ. Widać, jak córka Nyks stopniowo się zmienia, powoli kruszy mury, które wokół siebie wcześniej wybudowała.
Rozdział XIII
Lynnette jest w Obozie Herosów od jakichś...dwóch, trzech tygodni, a już zachowuje się, jakby się w nim wychowała. Ja rozumiem, przyzwyczaiła się do myśli o herosach, o tym, że sama jest półbogiem (a nawet trochę więcej niż pół), ale żeby zaraz mówiła tylko obozowym slangiem? Dla mnie trochę dziwnie brzmi, gdy ktoś, kto jeszcze tydzień temu nie wierzył w istnienie Olimpijczyków, w żartach grozi komuś wrzuceniem go do Tartaru, a na co dzień narzekając, mówi: "O bogowie" czy "Na Hadesa". Ciężko mi się przyzwyczaić do myśli, że Lynn tak szybko udało się zaadaptować. Ale może ma to jakieś uzasadnienie i wyjaśni się w późniejszym czasie.
Rozdział XIV
Nie mówiłam tego jeszcze, ale muszę Wam pogratulować świetnie napisanych przepowiedni. Co prawda rymy nie wszędzie są dokładne, ale za to zostały napisane w tym samym stylu, co te od Ricka Riordana, a to już chyba o czymś świadczy. No i mają sens, a także ukryte znaczenie, a to także jest ważne.
Rozdział XV
Opierał długie nogi na masywnej walizce.
Kiedy weszliśmy i uprzejmie się przywitaliśmy, ledwie zaszczycił nas spojrzeniem.
Drake za chwilę zaśnie, dlaczego najciszej jak tylko się dało, odezwałam się do chłopaków Dlatego.
czuliśmy się głupio, wciskając mu taką historyjkę
Chyba nie muszę mówić, jak bardzo kiepska w tym byłam, prawda?
Odwiedzicie kiedyś tą [stację] Tę.
Zakupiliśmy tyle niezdrowej żywności na drogę, ile domek Hermesa przehandlował nielegalnie w ciągu jakiś 5 lat. Może być jakiś rok, ale nie ma jakichś lat.
Jeszcze nie jeden okazję do snu będziesz miała. Niejedną.
Hypnos wysłał nas na tą misję Tę misję, tą misją - i tak samo z innymi rzeczownikami rodzaju żeńskiego.
Tamta ławki wyglądają Tamte.
Nie wiem, od czego to zależy, ale czasem zamiennie stosujecie dywizy i myślniki przy zapisie dialogów. Naprawcie to.
Byłoby miło, gdybyś tak czasem dla odmiany, pomyślał, co robisz.
Tylko, że zobacz
zupełnie mnie do zaskoczyło To.
Szczerze powiedziawszy, nie sądzę, by w ogóle się na niej znalazł.
W tej samej chwili, z sali, w której byliśmy przesłuchiwani, dobiegł nas niepokojący krzyk.
nie zwracając uwagi na krzyczącą za nami policjantkę, zerwaliśmy się z Leo
zawzięcie się bawiła i uśmiechnęła się z przekąsem. Jak można się "zawzięcie bawić", bo nie rozumiem?
Z poprawnością jest u Was dosyć kiepsko. Wprawdzie nie strzelacie jakichś byków z ortografii, ale z interpunkcją jest już gorzej. W ogóle nie stawiacie przecinków przed imiesłowami przysłówkowymi, za to dosyć często zdarza się Wam postawić je w najmniej oczekiwanych i logicznych miejscach, dlatego proponuję zapoznać się z tą stroną - prosteprzecinki.pl. Choć wcześniej nigdzie o tym nie wspomniałam, to muszę powiedzieć, że macie również problemy z poprawnym zapisem dialogów. Myślę, że w tym przypadku może Wam pomóc ta strona - jezykowedylematy.pl.
Ciężko mi napisać cokolwiek konstruktywnego, ponieważ oprócz wspomnianych już błędów nie dopatrzyłam się w Waszym blogu żadnych minusów. Bohaterowie są realistyczni, opisy szczegółowe i napisane w taki typowy "przygodowy" sposób, akcja wartka, dialogi nie są sztuczne, wszystkie zachowania i reakcje poszczególnych postaci naturalne... Po prostu nie mogę się do niczego przyczepić! Tylko pogratulować.
63/70
Daję jeden za zakładkę "Archiwum Herosów". Głównie dlatego, że po raz pierwszy podstronę o bohaterach mogę potraktować tylko jako dopełnienie lektury, a opisy postaci zgadzają się z tym, jak się owe postacie zachowują w Waszym opowiadaniu. Naprawdę po raz pierwszy przeczytałam o kimś w zakładce, że jest złośliwy, a w fabule było to pokazane.
1/2
Zdobyłyście równo 70 punktów, co oznacza ocenę dobrą. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie piątka, jednak mało brakowało. Widać jednak, że ważne jest poprawne pisanie, bo to głównie za nie straciłyście punkty. Poprawcie błędy interpunkcyjne, literówki oraz nieprawidłowe zapisy dialogów, a jestem pewna, że wtedy odbiór Waszych tekstów będzie jeszcze przyjemniejszy. A na razie mówię Wam - powodzenia!
To chyba jedna z moich krótszych ocen, ale to już jest taki problem z dobrymi blogami - nie da się długo pisać, bo by trzeba było tylko chwalić, a nie ma aż tylu synonimów słów "świetnie" czy "fantastycznie". To Wasza wina, jesteście za dobre!
jejku, jest już późno, zaraz idę spać, wbiłam na bloga tylko na chwilę, żeby obczaić nowe komentarze i tak pozytywnie się zaskoczyłam! jutro (a w sumie dziś) jak już się wyśpię na pewno napiszę porządniejsze podziękowania. a na razie po prostu dziękuję <3
OdpowiedzUsuńNa początku chciałabym bardzo, bardzo Ci podziękować! Ocenę udało Ci się napisać tak szybko, a jest strasznie bogata i - co chyba najważniejsze - pouczająca :)
OdpowiedzUsuńJestem niesamowicie szczęśliwa, że odebrałaś wszystko tak, jak chciałam, żeby odebrał to czytelnik (: Ogromnie motywujące!
A teraz może kilka słów wyjaśnień... Wiem, że nie musimy się tłumaczyć, zresztą jest to pewnie troszkę bezsensowne, ale wiedz, że jesteśmy w pełni świadome tego, jak beznadziejnie u nas z interpunkcją. Staramy się nad tym pracować i te stronki, które nam poleciłaś na pewno się przydadzą (:
Ach, no i myślę, że powinnam zaznaczyć, że nagłówek nie jest robotą ani moją ani Lydii :) Zamawiałyśmy go.
Jeszcze raz dziękuję, przeczytanie tutaj tylu miłych słów, było wielką radością. No i, szczerze mówiąc, sporym zaskoczeniem.
Bardzo się cieszę, że jesteście zadowolone z oceny :) Ciekawa jestem tylko opinii Lydii, bo jak dotąd tylko Ty, Kath, napisałaś obszerniej, co myślisz.
Usuńże w niektórych przypadkach są lepsi od oryginałów np. Nico.
OdpowiedzUsuńCzy przed „np." nie powinno być przecinka?
Lynnette jest w Obozie Herosów od jakichś...dwóch
Zjadło spację.
jednak mało brakowało.
Widać jednak
Powtórzenie.
ważne jest poprawne pisanie, bo to głównie za nie straciłyście punkty.
A nie „przez nie"?
Dziekuje za zwrocenie uwagi, juz to poprawiam.
UsuńA tak baj de lej, kocham Twoje zdjecie profilowe ;)
Dziękuję, w imieniu Madsa. ;)
OdpowiedzUsuń