085# Ocena bloga zamkniety-w-umysle

Moja pierwsza ocena od baaardzo dawna, aż dziw, że nie zapomniałam jak to się robi (a może zapomniałam? sami oceńcie;)) i jednocześnie pierwsza ocena pamiętnika.
Oceniająca: Tatis
Oceniany blog: zamkniety-w-umysle
Autor: Kincaid

Pierwsze wrażenie
Zamknięty w umyśle kojarzy mi się z osoba będącą sparaliżowaną, niezdolną do żadnego ruchu, a jednak nadal świadomą. Kojarzy mi się też z człowiekiem, którego potencjał i genialne pomysły pozostają jedynie w sferze planów i marzeń. Nic więcej. Adres mógłby odnosić się równie dobrze do opowiadania jak i do pamiętnika, którym Twój blog jest. Nietuzinkowy, intrygujący i w jakiś tam sposób nawiązuje może nie tyle do treści bloga, jak do Ciebie samej. W końcu jesteś stworzeniem zamkniętym w sobie, które tylko na blogu się uzewnętrznia. A może się mylę? Dobra, koniec tej psychoanalizy, jedziem dalej. Belka. I w tym momencie musze wyraźnie zaznaczyć, że moja ocena jest stuprocentowo subiektywna i to, że mnie podobają się różne rzeczy nie znaczy, że musza się one podobać autorce, czytelnikom albo komukolwiek innemu. Tak więc belka jest cytatem wypowiedzi dr. House’a i jest lekko sadystyczna niemniej podoba mi się. Od strony technicznej jest ładnie, cudzysłów, autor (domniemany, bo tak naprawdę autorem tych słów jest niski miły człowiek, którego nazwiska sobie w tej chwili nie przypomnę a i szukać w internecie mi się go nie chce). Favikona, skoro już jest to należy o niej wspomnieć. W adresie słowo „zamknięty” , favikona to klucz. Tym kluczem będziemy otwierać umysł i uwalniać owego „zamkniętego” albo wręcz przeciwnie. W każdym razie jedno z drugim się łączy, wiec nie czepiam się.  Kolor tła kojarzy mi się z leżącymi kilka dni ugotowanymi buraczkami.
10/10
Grafika
Szablon jest ładny, wspomniany wyżej kolor buraczkowy ładnie współgra z kolorami ramek, chociaż ja zdecydowałabym się na jeden kolor tła i pod posty i pod kolumnę.  Jednak stan obecny nie ma nic wspólnego z zachwianiem dobrego smaku i ogólnych zasad współżycia. Kolor czcionek i ich wielkość nie męczy oka, wszystko jest czytelne i estetyczne. Jednak przyjrzyj się czcionce, której używasz w tytułach postów. Szczególnie przy notce numer siedem. Chodzi mi o „Paryżu”. Może lepiej zastosować czcionkę z polskimi znakami? Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na tekst w nagłówku. Znów cytat z serialu, który – nie da się tego nie zauważyć – lubisz niezmiernie. Znów bardzo fajny i trafiający w mój gust. Będę musiała sprawdzić jak cały szablon prezentuje się w chromie, ponieważ kiedy oglądam go w IE to tło notek zasłania ten cytat i to mi się już tak bardzo nie podoba, bo szablon traci przez to na przejrzystości.
9/10

Treść
Na początek powiem, że Twoje wszelkie wpisy (łącznie z tymi w menu) czyta się bardzo szybko i przyjemnie, pojawiają się jednak czasem zgrzyty i o nich opowiem,
a). Styl
Zacznę od informacji, jaką zamieściłaś w kolumnie „posty zamieszczane na blogu nie są opowiadaniem”. Ludzie mylą je z opowiadaniem właśnie przez Twój styl pisania. Niezwykle bogaty, sugestywny styl, który sprawia, że wszystko co piszesz wydaje się być opowiadaniem. Na przykład początek drugiej notki. Bo Ty właściwie nie opisujesz, ale opowiadasz. Weźmy drugą notkę. Na tysiącach blogów przeczytalibyśmy, że „W piątek ja i kilka osób zerwaliśmy się z lekcji, poszliśmy tu i tu zrobiliśmy to i to. Trochę się bałam, ale z drugiej strony było ciekawie i chciałabym to powtórzyć.” Ot, zdanie relacji z wydarzeń danego dnia. Ty robisz inaczej. W tym konkretnym poście opowiedziałaś nam historię tak, jak Ty ją widziałaś. Czytelnik poznał Twoje odczucia, obawy, i przemyślenia. W innych notkach (np. piątej) dajesz się poznać czytelnikowi jako istota myśląca więcej niż inni. Z Twoich kolejnych notek wynika, że jesteś typem człowieka odstającego od większości. Poważnie myślisz o przyszłości, masz swoje plany, marzenia i nie ograniczają się one tylko do kolejnej imprezy, czy podboju miłosnego. Dobra, bo znów zaczynam psychoanalizę, a przecież pisze ocenę. Notka numer sześć jest kolejna z pogranicza opowiadania. Do konkretnej rzeczy dorabiasz historię (kto wie, być może prawdziwą?) i opowiadasz ją w sposób, który kazał mi obgryźć paznokcia (powinnam Ci za to pojechać po punktach, bo staram się walczyć z nałogiem, ale cóż…). Podsumowując. Twój styl jest bardzo…nazwałabym to literacki. Czasem wkradnie ci się jakieś nieodpowiednie słowo, czy wyrażenie (spoko spoko wymienię w „Poprawności”), ale ogólnie czyta się Twoje posty przyjemnie. Nie męczysz czytelnika krótkimi, pobieżnymi notkami, jak to często bywa w internetowych pamiętnikach. Wręcz przeciwnie, Twój styl pisania każe mi nazwać „Zamkniętego w umyśle” pamiętnikiem z bonusem. Brawo.
b). Opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Ogólnie to w poprzednim podpunkcie bardzo się powstrzymywałam, żeby nic nie napisać o opisach. Gdybym chciała powiedzieć to krótko – opisy są dobre. Bardzo dobre. Jak na osobę, która sama siebie nazywa introwertykiem, Twój sposób opisywania emocji stoi na przyzwoitym poziomie. Przecież nie sztuka w napisaniu „wzruszyłam się”. Sztuką, prawdziwym majstersztykiem w tworzeniu opisów uczuć jest napisanie: „[nikt] nie zauważy literackiego łamania się głosu.”
Dalej sytuacje, znów posłużę się cytatem: „Wychodząc z domu, codziennie pcham stare, pamiętające zapewne zamierzchłe czasy wojny, drewniane wahadłowe drzwi z osadzoną w ramie, sięgającą od pasa wzwyż, szybę.” Tak pisze osoba, która tworzy pamiętnik. Czy na pewno? Większość ludzi napisałaby : „U mnie w domu na szybie w drzwiach jest krew. Stało się to i to, ale moim zdaniem to wcale nie był wypadek”. Czy Ty tak piszesz? Nie. Ty krew porównujesz do farby, by zaraz oznajmić, że to wcale nie farba, i ze ta krew to wcale nie pochodzi z takiej małej ranki jak mogłoby się wydawać. A czytelnik czyta. Czyta i się wczuwa, no bo jak się nie wczuć w tak dobrze opowiedzianą historię? Kiedy czytałam ten rozdział, czułam opary alkoholu, widziałam roześmianą parę i straszny wypadek, który wypadkiem wcale być nie musiał. Może ja jestem inna, może mam tak rozbuchaną wyobraźnię, że nawet w zdaniu „Ala ma kota” widzę drugie dno i wyobrażam sobie miękkość futra zwierzęcia. A może po prostu to ty tak dobrze radzisz sobie ze wszelkimi opisami, że czytelnik widzi to, co opowiadasz. Skłaniam się ku drugiej opcji, czyli (po raz kolejny) brawo.
 10/10
Poprawność
Błędów było sporo, lecz były to głownie literówki i niewłaściwie dobrane słowa.Do rzeczy:
Mózg:
Nie przepadam pisać o sobie” – „Nie przepadam za pisaniem o sobie” lub „Nie lubię pisać o sobie”
Podejmę się jednak tej próby” – „Podejmę jednak taką próbę” lub „Podejmę się jednak tego zadania”
„ O boże” – sama nie wiem. To znaczy wiem, że jesteś osoba niewierzącą. I teraz pisanie boże jest zależne, czy odnosisz się do jakiegokolwiek bóstwa (greckiego, rzymskiego, celtyckiego, katolickiego, islamskiego itd.), czy do Boga katolickiego? Bo jeżeli to drugie to tak czy inaczej powinno być to pisane wielką literą, gdyż jest to nazwa własna (tak jak Zeus, Mars, Światowid, Chrystus czy Allah).
„od tego,  ile uda mi się” – „na ile”
Ciało:
Blog ten ma na celu opuszczenie myśli z mózgowego getta” – wypuszczenie.
Wszystko koniecznie na przekór:
„Nawet, jeżeli” – bez przecinka.
„by odwrócić wszystko i począć od nowa” – o ile nie chcesz odwracać pozycji seksualnej i zachodzić w ciąże to „zacząć od nowa” lub „rozpocząć na nowo”.
„Raczej nie wierzę, by udało mi się utrzymać dosyć długo tejże strony, pokładam jednak nadzieje,” – „Raczej nie wierzę by udało mi się utrzymać dosyć długo tę stronę."
„Chcę w końcu wziąć się za tę oto stronę, by w końcu stała się czymś niezależnym” – powtórzenie, drugie „w końcu” jest zupełnie niepotrzebne.
Opuszczony szpital:
wyszłyśmy w trójkę, kiedy nauczycielka tłumaczyła nam, z czego składa się mózg (To jest prawa półkula, a to lewa), i miałyśmy serdecznie dość kolejnych wykładów na poziomie przedszkola. Gdy Protazy zaproponował wyjście stamtąd w cholerę, zgodziliśmy” – „zgodziłyśmy”
„Poczułam ulgę, jak z powrotem stanęłam na trawie” – „gdy stanęłam na trawie”
Wyzwanie:
„lecz odganiałam myśli faktem porażki” – „widmem porażki”
„nie miałam szczególnej ochoty na niewypełnieniu własnych postanowień” – „niewypełnienie”
(Nie)banalne banały:
„jest tuż pod mym nosem i tylko czeka, by zostać jego najwierniejszym fanem” – „bym została jego najwierniejszym fanem” lub „bym mogła zostać jego najwierniejszym fanem”
niesamowitym tempie dorabia sobie towarzyszy, niesamowicie zaginających matematykę” – powtórzenie.
Mieć w rodzinie nieszczęśliwych pracowników lekarza jest motywujące.” – „Posiadanie w rodzinie(…)”
"Próba opowieści przez introwertyka o sobie i swojej rodzinie". – „Próba opowiedzenia(…)”
O północy w Paryżu:
Trzeba przesłuchać reszty świadków – „resztę świadków”
8/10
Dodatki (4/5)
Po pierwsze – wydawało mi się, ze wcześniej menu było umieszczone gdzie indziej, ale równie dobrze mogło mi się to przyśnić, więc mniejsza. W każdym razie, nazwy kolejnych zakładek są ciekawe, nietuzinkowe i adekwatne do zawartych w nich treści. Oprócz spamownika (który specjalnie nazwałam tak, a nie w sposób jakiego Ty użyłaś). Nazwa, którą zastosowałaś sugeruje, że to Ty SPAM stamtąd wydalasz, a nie na odwrót. Rozumiem jednak ideę. Blog nie jest jakoś specjalnie popularny, ale w pamiętnikach chyba nie o popularność chodzi. Coś jest nie tak z „śledzą” nie wiem, czy to wina IE, czy faktu, że blogger miał usunąć opcję obserwowania, jednak jeśli to drugie, to usuń ten gadżet. Brakuje mi odnośnika do strony głównej, bo chcąc wrócić do początku musiałam usuwać kawałek linku, a to już dla mnie zbyt męczące. Acha, skoro ramka na posty i prawa kolumna mają zaokrąglone rogi, to tak samo można by zrobić w zakładkach menu.  Zakładka intelekt jest ciekawa, plus za to.
4/5
Dodatkowe punkty
Za cytaty z House’a i za zakładkę „Intelekt”.
2/5
Podsumowanie
Na początek mam kilka pytań, które mnie nurtują i chciałabym byś odpowiedziała na nie czy to w komentarzu, czy tez (jeśli wolisz) mailowo.
Pytanie do autora nr jeden : Na czym polega praktykowanie Ateizmu? Zawsze myślałam, że ateista po prostu nie wierzy, i że nie wiąże się to z żadnymi praktykami. Jestem bardzo ciekawa.
Pytanie do autora nr dwa: Czemu bawi Cię widok ludzi, którzy w coś wierzą? Potęga podświadomości jest wielka i wielokrotnie udowodniono, że wiara czyni cuda (choćby w walce z rakiem, skoro już jesteśmy przy temacie medycyny). Nie jestem wojującą katoliczką, ale takie stwierdzenie jest co najmniej niesmaczne i dodatkowo może ranić czyjeś uczucia. I nie ważne, czy ten ktoś wierzy w Jahwe, Siłę Wyższą, Przeznaczenie, Chutulu czy latającego Potwora Spaghetti. Dlatego proszę o wyjaśnienie – co w tym śmiesznego?
Pytanie do autora nr 3: Czym jest lewa strona internetu?

A teraz podsumowanie właściwie, które będzie podsumowaniem trudnym, bo nigdy wcześniej nie oceniałam pamiętnika i nie za bardzo wiem co Ci powiedzieć. No bo co można zarzucić osobie, która wyraża swoje zdanie? Pisz „Bóg” wielką literą? Nie śmiej się z katolików? Twoje przekonania to Twoja broszka i nikomu nic do tego.  Od strony technicznej, przydałaby się konsekwencja w działaniu, czyli to co mówiłam wcześniej – jeden kolor tła pod posty i w kolumnie, zaokrąglone rogi w menu. Piszesz dobrze, ciekawie, nietuzinkowo. Widać, że jesteś jednostką myślącą, co zdarza się coraz rzadziej. Przejrzyj błędy, które Ci wypisałam i postaraj się zastanowić jak zdanie, które piszesz brzmi po przeczytaniu na głos, często w taki sposób można wychwycić niekonsekwencje wynikające  zazwyczaj z pośpiechu. To wszystko, nic mądrego już nie wymyślę. Łącznie uzyskałaś 43 punkty, co daje Ci ocenę bardzo dobrą.
Gratuluję.
P.S. Co do nazwiska dla bohatera, o którym wspomniałaś – skoro nie może kończyc się na –ski, to może na –icz?
PozdrawiamJ

6 komentarzy:

  1. Zacznę może od pytań.
    1. Nie ma czegoś takiego jak praktyka ateizmu sama w sobie. Można pod to podciągnąć lekcje etyki, gdzie omawiane są różne kwestie z moralnego, a nie religijnego punktu widzenia.
    2. "Wiara czyni cuda", to twoje słowa. I ja się z tym absolutnie zgadzam. Tylko że to nie istota wyższa za spełnianie cudów odpowiada, lecz mózg człowieka. Znaczy, przepraszam za możliwe obrażenie uczuć religijnych, lecz ufam nauce, nie Kościołowi z konkretnych powodów. Dlatego ja uważam to za poniekąd zabawne - to może być chamskie, ale skoro Kopernik obalił to, w co wierzyli od stuleci, to dlaczego religia daje radę od przeszło dwóch tysięcy lat...? [Nie chcę wywołać wojny w komentarzach; to po prostu moje zdanie.]
    3. Są dwie strzałki u góry - w prawo (w przód) i w lewo (wstecz). Zazwyczaj strzałka prawa jest nieaktywna. To takie nawiązanie do działania przeglądarki - zwłaszcza, że w "Starszy post" i "Nowszy post" jest na odwrót. Dziwne zjawisko, które mnie frustruje.

    Grafika - szablon nie jest niestety mojego autorstwa i już od dłuższego czasu próbuję się doprosić konkretnych kodów. A skumulowanie House'a jest efektem dosyć wąskiego zakresu preferencji szabloniarki...
    Dodatki - zapewne wina IE, u mnie jest w porządku. Strony głównej nie dodawałam z racji już i tak zbyt dużej ilości zakładek.
    Żaden post nie jest fikcją literacką, wszystko jest efektem upierdliwego losu.

    Poprawność - zdecydowanie widać poziom pomiędzy innymi ocenialniami, w których ta rubryka została pusta. Bo rzeczywiście, błędy niesamowicie głupie i niepotrzebne. Jedno mnie tylko zaskoczyło: pokładam jednak nadzieje chodziło o nadzieje w liczbie mnogiej, ja pokładam ich wiele, mam duży asortyment, to po co się ograniczać?
    Nazwisko dla bohatera już chyba nieaktualne - czasem potrzeba dłuższego czasu, by zauważyć brak polotu w opisywanej fabule. Wróciłam do etapu poszukiwania inspiracji (których, patrząc na bloga, w cholerę mam dużo, ale nie potrafię z nich skorzystać)...

    Bardzo dziękuję za poświęcony czas i chyba powrotu do oceniania, bo robisz to dobrze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. te "nedzieje" zaraz usunę :)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Nie chcę na nikogo zwalać jeśli o zamkniętą kolejkę chodzi. Ja tego nie ustawiałam i jak ktoś chce, to może się do mnie zgłosić, ale obawiam się, że mogę się wtedy nie wyrobić. A poza tym, popraw mnie jeśli się mylę, zdawało mi się, że stażystka może mieć naraz w swojej kolejce maksymalnie 2 blogi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Stażystki mają zamknięte kolejki, bo przecież ustaliłyśmy, że mogą mieć w kolejce maksymalnie trzy blogi do końca stażu, by w przypadku niezaliczenia, autorzy nie trafiali hurtem do wolnej kolejki.
    Razem to przecież uzgadniałyśmy... o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Punkt 3. regulaminu dla stażystów.

      Usuń
    2. Dobra, mam skleprozę:D Nie blo pytania :)

      Usuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.