Oceniająca: Tatis
Oceniany blog: life-in-shadow-news
Autor: Sakrolina
Pierwsze
wrażenie:
Life
in shadows, nie jest tytułem specjalnie intrygującym, a zapewne taki efekt
chciałaś uzyskać. Życie wśród cieni kojarzy mi się albo z mieszkanką lasu,
albo z emo. Koniec, kropka. A to pewnie będzie o dziewczynie walczącej z
mrocznymi siłami…No ale cóż, zobaczmy co dalej. Tekst na belce również nie
urzeka, a te wielokropki kojarzą mi się z fanpagem Magdy Gessler, nie mówiąc
już o tym, że w środku zdania ni z tego ni z owego postanowiłaś zapisywać
rzeczowniki wielką literą. O ile mi wiadomo takie rzeczy praktykuje się w
języku niemieckim, nie polskim. Patrzę na szablon i kojarzy mi się on z Elfabą.
Nigdzie jednak nie widzę informacji, kto ten szablon wykonał. Cóż, może potem
się dowiem. W nagłówku stoją kobiety, sztuk dwie i wyginają się w dziwnych
pozach. A nie! To jest jedna kobieta. Pewnie główna bohaterka opowiadania. Nie
podoba mi się ta pani, wygląda na zbyt pewną siebie. Rzucam jeszcze okiem na
najnowszy rozdział. Tła poprzesuwane a czcionka wielka. Nie lubię takiego
niechlujstwa. Nie ocenia się książki po okładce, jednak gdyby tak było, to
dostałabyś bardzo niską ocenę. Może nadrobisz treścią.
4/10
Grafika:
No
nie wiem, nigdzie nie mogę znaleźć informacji, kto robił Ci szablon. Pozostaje
uznać, że robiłaś go sama. Kolory są ładne, może trochę mdłe, ale lepsze to niż
katowanie oczu czytelnika feerią barw niekoniecznie do siebie pasujących. W
menu znajduje się masa serduszek, co każe mi stwierdzić (być może błędnie), że
osoba pisząca ten blog znajduje się w przedziale wiekowym 12-15 lat. Jak już
wcześniej wspomniałam czcionka jest wielka i zupełnie nie pasuje ani do
kolorystyki (postawiłabym raczej na ciemny brąz, a nie czerń) bloga, ani do
stylu (delikatny nagłówek i takie wielgachne i toporne litery ze sobą nie
współgrają). I tyle, szału nie ma. Proponuję: zmniejszyć i zmienić kolor
czcionki, a będzie dobrze. Dobrze, a nie wspaniale, bo nic mnie tu nie urzekło,
nie dało wskazówki o czym będzie opowiadanie poza faktem, że główną bohaterką
będzie kobieta.
5/10
Treść:
Coś
czuję, że ta ocena będzie bardzo efektowna i twórcza. Gdzieś między wierszami
rzuciły mi się takie wyrażenia jak „o pisarce” i „rubinowe tęczówki”, co
oznacza, że może być górnolotnie i nudnawo. Ale mogę się mylić. Pod notką
„WSTĘP”, w której zdradzasz kilka informacji o sobie i tłumaczysz, że prologu
nie będzie widnieją komentarze, cytuję: „Bardzo mi się podobało, ja dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że
kiedyś zajrzysz „ i „Podoba mi
się. Zacznę już to czytać.”. Naprawdę chciałabym mieć taki dar pisania, że po
przedstawieniu się ludzie już są urzeczeni historią jaką mam zamiar pisać.
a)
Fabuła
Pomysł był ciekawy, gorzej z wykonaniem. Ta
historia, gdyby była pisana poprawną polszczyzną i miała mniej błędów, a więcej
ciekawych zwrotów akcji, miałaby szansę stać się prawdziwym blogowym hitem. Tak
jednak nie jest. Opisujesz historię w sposób skłaniający mnie do ziewania.
Wszelkie opisy są albo szczątkowe, albo tak płytkie, że chce mi się płakać gdy
na nie patrzę. Oprócz tego zwroty „zielonooka”, „rubinowe tęczówki” to jak dla
mnie po prostu przesada. Przerost formy nad treścią, tak jakbyś ładnymi
słówkami starała się zasłonić marny sposób opowiadania danych wydarzeń. Spójrz
w jakąkolwiek z brzegu książkę. Popatrz jak autorzy konstruują zdania, jak
budują akcję. Myślę, że masz w sobie potencjał, jednak Twoja umiejętność
pisania jest marna, dlatego też opowiadanie, delikatnie mówiąc, nie zachwyca.
Zabrakło mi emocji, opisów, zwrotów akcji.
1/5
b)
Styl
Od pierwszego zdania uderza mnie finezja, z jaką
opowiadasz swoją historię. Wyrażenia jakich używasz na kilometr „pachną”
autoreczkowatością, co mnie przeraża, ale nic to. W Twoim świecie nie ma
czerni. Jest za to kolor węgla. Strzykawka natomiast jest środkiem odurzającym.
Składnia kuleje tak samo jak sens zdania pisanego „Ściany i sufit miały biały kolor,
co przywodziło na myśl, że osoba tam mieszkająca jest niewinna. Niestety prawda
jest inna.” Po pierwsze nie wiem co kolor ścian w łazience ma do osobowości
bohatera, po drugie nie znam osoby mieszkającej w łazience, po trzecie skoro
tak się upierasz przy swoim to to zdanie powinno być skonstruowane na przykład
tak: „”Kolorystyka łazienki mogła kojarzyć się z niewinnością, jednak nijak
miała się do osobowości Megan”. Takiego stwora byłabym w stanie przełknąć,
jednak to co Ty stworzyłaś jest dla mnie zbyt straszne.” „ciemne oczy miotały
błyskawicami, „ – czyli jakieś
moce nadprzyrodzone? Kolejna sprawa to zmienianie czasu podczas pisania. Nie
wiem dlaczego, ale jesteś okropnie niekonsekwentna. Zaczynasz pisać w czasie
teraźniejszym, potem przeskakujesz na przeszły i znów wracasz do
teraźniejszego. Pomijając fakt, że jest to błąd, to razi po oczach i myli
czytelnika.
1/5
c)
Dialogi
Dialogi są tendencyjne, pisane tylko po to, by
pokazać, ze ktoś z kimś rozmawia. Większość rozmów nie wprowadza nic nowego do
opowiadania (poza rozmową Briana z Jane), nie pokazuje nam też charakterów
postaci. Każdy z bohaterów posługuje się tym samym językiem, aż nie wierzę, że
żaden z nich nie ma swoich ulubionych powiedzonek, czy nawyków. Nie mówiąc już
o błędach, bo o tym wspomnę w odpowiednim podpunkcie. Jednym słowem, nie ma nic
oryginalnego w rozmowach bohaterów.
0/5
d)
Kreacja
świata przedstawionego
Scena z robieniem tatuażu jest po prostu
niesamowita! Nic to, że Megan nie obawia się, WZW typu B, a jej koleżanka ma w
domu pełen sprzęt do robienia „dziar”
gdy poczuła jak coś
na kształt igły przebija jej skórę. – Bo tak naprawdę tatuaże robi się z pomocą
żądła osy, a nie igłą, prawda?
Sorry, ale nie mam
nic co by znieczuliło oprócz lodu – tak dla powszechnej wiadomości: przy
robieniu tatuażu nie stosuje się znieczulenia.
Kolejna sprawa to
sama sytuacja z przyjęciem Briana do szpitala. Chłopak poszedł tam, nikt nie
zapytał go o numer ubezpieczenia. Rozumiem, że demon (czy też upadły anioł) nie
posiada takiego, ale w takim przypadku powinien zapłacić za hospitalizację.
Richard, który jak się okazuje jest jego opiekunem w ogóle nie przejmuje się
faktem nieobecności chłopaka przez kilka tygodni.
Nie napisałaś nic o
reakcji babci Megan na śmierć wnuczki, rozumiem, że w momencie śmierci głównej
bohaterki babcia rozpłynęła się w powietrzu.
W którymś z
rozdziałów, Megan rozmawia z Mattem i odbiega od niego, a w następnym rozmawia
z nim w kawiarni. Spotkali się drugi raz? Megan zawróciła? Nie wiem o co
chodzi. Jeśli ja nie wiem, to czytelnik też, a to już niedobrze.
Ogólnie, czytając
Twoje opowiadanie miałam wrażenie, że piszesz je z rozdziału na rozdział nie do
końca pamiętając co pisałaś poprzednio i nie dbając o spójność tekstu.
2/5
e)
Bohaterowie
Zarówno główna bohaterka, jak i cała reszta
postaci to kukły. Tak, puste kukły, którym wciskasz w usta dane kwestie do
wypowiedzenia. Choć bardzo się starałam, nie umiałam się wczuć w rolę żadnego z
nich. Opisów uczuć jest bardzo mało i ograniczają się do zwrotów typu „Megan
się wystraszyła”, „Brian tęsknił”, czyli są gorzej niż marne. Fajnie by było,
gdybyś wczuła się w ich role, popracowała zarówno nad kreacją postaci jak i
opisywaniem uczuć. Póki co jest bardzo, ale to bardzo słabo i choć zawsze
staram się doszukiwać pozytywów, za które mogłabym przyznać choć jeden punkt,
tutaj ich nie znalazłam.
0/5
f)
Opisy
miejsc sytuacji uczuć
Już wcześniej pisałam, że opisy – jeśli się
pojawią – to są szczątkowe. Napisanie, że ściany były takiego i takiego koloru,
a meble były ustawione w określony sposób, to zdecydowanie za mało. Opis
miejsca powinien oddawać jego atmosferę, wywoływać w czytelniku dane uczucia. W
Twoim opowiadaniu tego zabrakło, mało tego Miasto Mroku, które przez samą nazwę
powinno powodować, że poczuję się nieswojo, nie wywołało we mnie żadnego
zainteresowania.
O uczuciach wspominałam w podpunkcie wyżej, więc
nie będę się powtarzać, a opisy sytuacji? Owszem, są. Czasem nawet ciekawe, ale
sprawiają wrażenie niedopracowanych (opis walki Briana z tajemniczym demonem,
był bardzo niejasny).
Jednym słowem – czytać, czytać, czytać. Książki
inne opowiadania, nawet reportaże.
1/5
---
5/30
Poprawność:
Rozdział
1.
Nic
nie obchodziły ją obowiązki – piękna składnia, ale powinno być „nie obchodziły
jej obowiązki”.
Nie
zbyt wysoki – niezbyt wysoki.
Sprzedawce
– sprzedawcę.
Można
byłą – można było.
Wiedział, że nie ma
wyboru, że musi się podporządkować Richardowi. – powtórzenie.
Nie wierzę ,że- nie wierzę, że.
Zapukał do ciężki
drewnianych drzwi. – ciężkich.
Dzięki kilku świecą
– świecom.
Niestety mam dla
ciebie złą wiadomość. Jej rodzice zginęli trzy lata temu, teraz jej kolej.
Niestety ona nie do końca jest dziewczyną.
– powtórzenie. A tak swoją drogą "Niestety ona nie do
końca jest dziewczyną" więc co? Jest w połowie
niedźwiedziem i w jednej trzeciej czterdziestoletnim mężczyzną, który podrywa
młodych chłopców na czatach internetowych.
Ma w sobie pewną
moc, której pragnę ja. Musisz mi dać tą moc, nie obchodzi mnie jak zdobędziesz
tą moc, możesz ją zabić – a kiedy dasz mi tą moc, to będę taki mocny, że hej.
Powtórzenia!
Richard przerwał na
moment,- Albo nie możesz, musisz-powiedział złowieszczo – bez przecinka po
„moment” za to z kropką po „złowieszczo”.
ludzi o dobrym
sercu, a teraz, co? - bez przecinka po
„teraz”
Mój drogi ja wciąż
się zmieniam , a teraz już idź-odparł - bez spacji po „zmieniam” za to z
kropką po „odparł”.
Rozdział 2
Za to obsługujący
pub face,t tak. – nowy styl, stawianie przecinka
w środku słowa.
Ty-powiedział - po myślniku spacja.
Brian starł z
twarzy stróżkę krwi – strużkę.
„- Cześć Megan,
Dave, Gabriel i nasz Alec. Czyli jesteśmy wszyscy-podsumowała” – nie wiem jak
inni, ale ja widząc paczkę przyjaciół, mówię raczej „cześć wam”, a nie
wymieniam każdego po imieniu. Spacja przed i po myślniku.
Oczy nastolatki
świeciły jak dwa szafirki , a porcelanowa twarz wydawała się idealna, bez
żadnej skazy. – Świecące oczy i twarz z
porcelany. Allie jest człowiekiem, czy figurką stojąca na fortepianie?
staną za nią –
dlaczego mi to robisz?! Stanął.
Jego czarna
czupryna i ciemne oczy odróżniały się na tle zachodzącego już słońca. –
odróżniały się od czego? Swetra, porcelanowej twarzy Allie czy może od siebie
wzajemnie? Chodzi chyba o wyróżnianie się.
Mężczyzna ruszył w
kierunku Briana, który próbował nie dać po sobie poznać strachu.
Teraz albo nigdy-pomyślał zbierając całą swoją moc w jedność. Mężczyzna zrobił jeszcze dwa kroki i wycelował niewielką ilość swojej mocy wprost na Briana, który wykorzystywał swoją jako tarczę. Myślał, że mężczyźnie długo się nie uda (…) – powtórzenia…no i obyło by się bez tej jedności.
Teraz albo nigdy-pomyślał zbierając całą swoją moc w jedność. Mężczyzna zrobił jeszcze dwa kroki i wycelował niewielką ilość swojej mocy wprost na Briana, który wykorzystywał swoją jako tarczę. Myślał, że mężczyźnie długo się nie uda (…) – powtórzenia…no i obyło by się bez tej jedności.
Jeszcze coś to może
trochę boleć, więc może chcesz zamrozić ramię? – przecinek po „coś”. Poza tym,
zamrożenie ramienia przy robieniu tatuażu? Pierwsze słyszę, dziewczyna chce
ozdobić swoje ciało, a nie walczyć z odmrożeniami.
musiała to mieć,a
po za tym - spacja po przecinku, a poza
tym powinno być…no właśnie „poza tym”
Rozdział 3
Nie zły byłeś – niezły.
że jeżeli nic nie
znajdzie go do rana to umrze – nikt. Chyba, że mógłby go znaleźć i uratować
jeż.
Rozdział 4
płaska poduszka w
białej poszewce nieprzyjemnie pachniał – pachniała.
w szpitalu zawsze
dziwnie pachnie. Białe prześcieradła zawsze były nieskazitelnie czyste - powtórzenie i zmiana czasu w jednym zdaniu.
Na prawdę nic mi
nie jest. – Naprawdę.
Jesteś śliczna, a
ja muszę Cię.... – „cię” z małej litery, a wielokropek składa się z trzech
kropek i ani jednej więcej.
-Ale jak to? nie
przyjadą po syna? – zdanie rozpoczynamy wielką literą.
Rozdział 5
Jeśli to człowiek
by to zrobił – Jeśli zrobiłby to człowiek.
Rozdział 6
bezgłośnie
powiedział – wyrażenie bez sensu. Albo powiedział, albo zrobił coś bezgłośnie.
Rozdział 7
codziennie
odpierali jakieś wspomnienie z zielonooką –
odbierali.
Meggan nie żartu
proszę. – nie żartuj.
Kim jest Ona sama? - po co ta wielka litera przy „ona”?
Biegła ile sił w nogach ii - i.
Rozdział 8
Chłopacy –
chłopcy !
Rozdział 9
Dziwna zasada, ale
jedna prawdziwa – jednak.
Rozdział 10
Wiedziała, ze to
jej wina. – że
Rozdział 11
Znam wszystkich,
ale Ciebie nie. – ciebie.
irytuje-zaczęła-W
sumie – spacje przed i po myślnikach.
W tamtych czasach
nasza matka była sama, a jak nam wiadomo. Samotna matka i dziecko to hańba. –
To powinno być jedno zdanie. Po "wiadomo" przecinek i "samotna" z małej litery.
To nie możliwe. –
niemożliwe.
Rozdział 12
Z zamiarem porozmawianie – porozmawiania
Rozdział 13
Nie chciał,
przecież, stracić kogoś, kto mógł ich uratować. – bez przecinka po „przecież”.
Jak widzisz błędów
masz mnóstwo od literówek począwszy, poprzez interpunkcyjne, a na
ortograficznych kończąc.
0/10
Dodatki:
Zacznę
od sprawy, która mnie strasznie denerwuje czyli faktu, że praktykuje się u
Ciebie typowe nabijanie komentarzy. Komentarze typu: „Fajny blog, zajrzyj do mnie”, albo „Już mnie
zaciekawiło, a to mój blog (adres), zajrzyj” pod notką powitalną to lekka przesada, musisz się zastanowić, czy
zależy Ci na popularności bloga i dużej ilości „komciów”, czy może na stałych
czytelnikach? Póki co wybierasz to pierwsze, a to nie rokuje dobrze na przyszłość.
Przejdźmy
do menu. Oprócz tego, że wszędzie widzę serduszka, to podstrony są
rozmieszczone całkiem sensownie. Po lewej obserwatorzy, statystyka i
wyszukiwarka, po prawej kilka zakładek. Przyjrzyjmy się im.
Podstrona
„opowiadanie” przenosi nas na główną stronę. Nie wiem po co było zmieniać
nazwę? „Strona główna” byłaby lepsza, chociażby dlatego, że nie wprowadzałaby
czytelnika w błąd. Ja spodziewałam się znaleźć tam kilka słów o opowiadaniu,
miejscu i czasie akcji. Nie mówię, że jest to niezbędne, bo takie informacje
czytelnik może wyczytać w treści,
ale
nazwa zakładki wprowadza w błąd.
W
spisie treści, znajduje się faktycznie spis treści i dobrze. Nie wiem co bym
zrobiła, gdybym znalazła tam przekierowanie na jakąś inną stronę.
„Inne
potrzeby” mnie zaintrygowały. Hmm cóż to może być? Inne blogi autorki? Może
lista zainteresowań? Nie, to spis linków do blogów, które autorka czyta. Okey,
może być.
„Kontakt”
z danymi kontaktowymi do autorki i „SPAM”, który służy wiadomo do czego.
Szkoda, że tak wielu Twoich czytelników zostawia spam pod notkami.
Teraz
przejdę do podstrony, która mnie urzekła. „O pisarce”, spodziewałam się tam
ujrzeć informacje o ulubionej pisarce autorki, ale nie o niej samej. Cóż, masz
naprawdę wysoką samoocenę, skoro nazywasz się pisarką. Wiele osób, piszących
świetne, wciągające i intrygujące opowiadania, nazywa siebie autorami. Ty
darowałaś sobie skromność i nazwałaś się pisarką, nie sądzisz, że jednak
odrobinę Ci brakuje do tego tytułu? W środku piękny opis Ciebie, jak dla mnie
zupełnie zbędny.
3 /5
Dodatkowe
punkty:
Za
nakłanianie, a wręcz zmuszanie ludzi do pisania komentarzy (kolejny post ukaże
się, jeśli pod rozdziałem ukaże się minimum 20 komentarzy)
-5/5
Podsumowanie:
Sama nie wiem od
czego zacząć. Zupełnie wytrąciłaś mnie z równowagi tą „pisarką”, ale mniejsza.
Ponieważ wszelkie rady, jakie dla Ciebie miałam, zawarłam w ocenie, teraz je
powtórzę.
Najważniejsza
sprawa to czytanie. Naprawdę, poczytaj trochę książek i popatrz jak ich autorzy
budują akcję i bohaterów i świat. Jeśli chcesz pisać opowiadania, czy też może
w przyszłości książki, musisz naprawdę popracować nad swoim warsztatem. A to
oznacza, że po tej ocenie nie możesz sobie odpuścić. Wręcz przeciwnie. Pisz.
Może na początek jakieś drobniejsze formy? Opowiadania jednoczęściowe?
Pisząc o emocjach
pomyśl o sobie. Jak się czujesz, gdy ktoś Cię zdenerwuje? Albo gdy się boisz,
lub jesteś szczęśliwa? Wszystko skupia się w Twojej głowie, czy może są jakieś
fizyczne objawy emocji, które przezywasz?
Czerp inspirację z
otaczającego Cię świata. Obserwuj ludzi, ich gesty, gdy coś mówią, lub robią.
Jak wtedy wyglądają? To wszystko pomoże Ci kreować zarówno bohaterów i świat
wokół.
Jak widzisz błędów
masz mnóstwo od literówek począwszy, poprzez interpunkcyjne, a na
ortograficznych kończąc. Radzę Ci przypomnieć sobie zasady pisowni w języku
polskim. Nakłanianie czytelników do pisania komentarzy jest dla mnie poniżej
poziomu autora opowiadania, po prostu. A na koniec – zmień czcionkę, bo psuje
ona kompozycję bloga.
Ogólnie uzyskałaś
12 punktów na 70 możliwych co daje Ci ocenę niedostateczną. Mam nadzieję, że nie
zrazi Cię ona do dalszej pracy nad swoim warsztatem literackim, a zapędzi do
działania. Pozdrawiam.
Tatis, moim zdaniem i według reguł, których uczy mnie moja polonistka
OdpowiedzUsuń" Życie wśród cieni kojarzy mi się, albo z mieszkanką lasu, albo z emo. "
Wytłuszczony przecinek nie jest potrzebny:)
Oczywiście jeśli się mylę - przepraszam, tak mnie uczą xD
Nie wiem, może ze mną jest coś nie tak, ale adres bloga jest zupełnie inny... http://life-in-shadow-news.blogspot.com/, z tego, co zauważyłam w kolejce...
OdpowiedzUsuńPoza tym, ocena dopuszczająca jest od 24 punktów - pomyliło ci się najwidoczniej z pamiętnikami. Brakuje też cudzysłowia w cytowanych fragmentach, przez co trochę się to wszystko miesza...
Pozdrawiam ;)
I w sumie, to nie rozumiem, dlaczego odjęłaś całe pięć punktów za "zmuszanie ludzi do komentowania". Co prawda, 20 komentarzy to dużo, jednak sama idea głupia nie jest. W końcu, bez sensu publikować coś, na co nikt nie czeka, nie wiedząc, czy w ogóle ktokolwiek czyta nasze wypociny. Co najwyżej jeden, może dwa punkty, ale całe pięć...?
Usuń[przepraszam za wytykanie tak błędów, ale mi się udzieliło...]
Widać jak życie prywatne odbija się w ocenach - cóż, profesjonalistką nigdy się nie nazywałam i nazywać nie będę. W każdym razie dziękuję za wytknięcie błędów. W sumie przez jakiś czas zastanawiałam się, czy nie porzucić ocenialni, ale jeszcze się wstrzymam. Wiem, że moje oceny są coraz gorsze, więc nie wiem czy w ogóle jest sens bym to ciągnęła. Co do cudzysłowów - nigdy ich nie stosowałam, może to i utrudnia czytanie, ale jak ktoś chce zrozumieć, to zrozumie. Moje komentarze pisane są po myślnikach. Wszelkie namawianie na komentowanie niezwykle mnie drażni. Można napisać "komentujcie, bo to motywuje mnie do pisania", ale takie "jak nie będzie tylu a tylu komentarzy, to nie piszę więcej" podchodzi mi pod szantaż:D I jest takie... nie wiem, niedojrzałe?
UsuńNie możesz porzucić ocenialni. Jesteśmy tylko we dwie (nie wiem, co z Black Rose, więc jej nie liczę...). Poza tym... Nie wiem, jak ty, ale ja nie mogę się doczekać dnia, kiedy wyjdziemy z tego "kryzysu" i wszystko będzie lepsze i łatwiejsze... Chyba trzeba będzie gdzieś pospamować o naborze ;)
UsuńWytknęłaś autorce wszystko, co nie jest tak naprawdę ważne.
OdpowiedzUsuńPróśb o komentarze, a nawet ich treści.
Cała ocena przesiąknięta jest sarkazmem.
Lepsze czasy ocenialni i kultury ocen były jednak za czasów Midorii.
Oczywiście, nie wytknęłam ani masy błędów, ani bezsensowności niektórych sytuacji. Nie napisałam nic o braku stylu i słabej, nieprzemyślanej fabule. Nie wspomniałam, że pomysł na opowiadanie był dobry, ale pomysł to nie wszystko. Nie odniosłam się do kreacji bohaterów, ani nie poradziłam co zrobić, by była ona lepsza. Faktycznie. Dobrze, że anonimy umieją czytać ze zrozumieniem i stać na straży poziomu ocenialni.
UsuńP.S. "Midori" pisze się przez jedno "i".
Anonimie, daj spokój - ocena nie jest taka zła. A ostatnie zdanie mnie zadziwiło, bo dotychczas spotykałam się tylko z opiniami, że dobrze, że sobie poszłam, bo jestem zua i nie umiem kierować ocenialnią. Wiesz, to, że zostawiłam KDO Tatis o czymś świadczy - miałam pewność, że nie sknoci niczego, a że zawsze naciskałam na kulturę w ocenialni i o to byłam pewna.
OdpowiedzUsuńMnie też denerwuje takie szantażowanie D:
(Midori)
I ty uważasz, że nie jesteś czepialska "Midori piszę się przez jedno "i".
OdpowiedzUsuńA myślicie, że Wy, Anonimy, jesteście nam do życia potrzebni? Naprawdę tak się boicie hejtu pod własnym imieniem? ;>
OdpowiedzUsuń["pisze", nie "piszę"]
Jak wam Anonimy nie pasują to usuńcie taką opcję.
OdpowiedzUsuńEjeje, tylko ja nie widzę swojego komentarza? o.O Bo ja go pisałam i go nie ma... O.O Czary.
OdpowiedzUsuńDajcie spokój, chyba nie będziecie się kłócić o mój nick...
Anonimie, bez przesady. Skoro powierzyłam KDO Tatis, to chyba wiedziałam, co robię? I jestem pewna, że Tatis pod względem kultury nie uchybia ocenialni, zwłaszcza, że ja zawsze kładłam nacisk na kulturę.
Tatis, nie możesz odejść q.q
Dziękuję za ocenę... Dziękuję za solidnego kopa w tyłek. Faktyczne okropnie pisałam. Oddałam do oceny, bo miałam tego świadomość. Doskonale wiedziałam, ze coś jest nie tak i musze to zmienić, dlatego też poprosiłam o ocenę. Nie mam Ci nic za złe. Dzięki Tobie wiem na czym stoję. Chciałam wiedzieć co mam zmienić, teraz już wiem. Cóż. Pozostaje mi zawiesić bloga i zacząć od początku. Jeszcze raz serdecznie dziękuję za ocenę :)
OdpowiedzUsuńI miałaś rację myśląc, ze pisze je z rozdziału na rozdział - Tak było. :)
UsuńTe serduszka, to był pomysł kogoś innego. Nie mam 12-15 lat, ale piszę dużo gorzej - wiem, to.
Nie wiem dlaczego przyczepiłaś się tego niby szantażu. Napisałam sobie, bo mi się podobało. Czuję się potraktowana nie sprawiedliwie. Bywa.
Cóż na razie postanowiłam usunąć bloga - dziękuję za ocenę - wiedziałam, że mam się spodziewać krytyki, bo na tym rzecz polega. Nie zraziłaś mnie tą niedostateczną. Czasami tak bywa. Ja na razie porzucam to opowiadanie, na rzecz zupełnie innego, które jest dużo lepsze. Początkowo myślałam, że uznasz je za prowokacje ( chociaż nie miałam tego w zamiarze).
Do strony O Pisarce przyczepiłaś się bezpodstawnie - to, że zatytułowałam ją tak, a nie inaczej, to nie świadczy o tym, że mam się za Bóg wie kogo. Po prostu dałam taki tytuł. Nie wiem co mam myśleć na ten temat. Jedni mówią, że należy umieszczać coś o sobie INNI wręcz przeciwnie - ZGUPIAŁAM...
Tak czy inaczej - dziękuję za ocenę. Mam nadzieję, że natchnie mnie wena i zrobię porządek z blogiem. Zobaczymy.
Widzisz tak to jest - Tobie się coś podoba innym nie. Mi się to nie podoba i za to zawsze będę ucinać punkty. Nigdy nie trafisz w gusta każdego, oceny na naszej ocenialni są subiektywne, co znaczy, że oceniam według moich kryteriów. W żadnym wypadku nie powinnaś przestawać pisać - masz wyobraźnię, która trzeba pielęgnować, jednak może tymczasowo zajmij się jednoczęsciówkami? To dobre ćwiczenie.
UsuńDziękuję za komentarz, zatrważające ile osób zgłasza się do oceny, by potem jej nawet nie skomentować. Na szczęście z Tobą tak nie było :)
Pozdrawiam
Zrobiłabym to wcześniej, ale dlatego, że jestem w szpitalu nie mam zbyt częstego dostępu do internetu.
UsuńCóż, ja jestem wdzięczna za poświęcenie czasu na ocenę tego czegoś. Szczerze? Ten blog był prowadzony na odwal się. Inne opowiadania (nieumieszczone w internecie) ocenia p. Wojtek Śmigielski (Pisarz z mojej miejscowości) - fantasy to nie moja tematyka. Niestety. Ale inne typy wychodzą mi dobrze. P.Wojtek powiedział, że myślę co piszę. Gdyby zobaczył tego bloga by zmienił zdanie. Ale nie ważne. Ja mu pokazuje coś innego, a tak przy okazji wysłałam Ci coś na GG, co o tym sądzisz?
sakrolina121