003# Ocena bloga joke-on-me

Oceniająca: Mia
Oceniany blog: joke-on-me
Autor: CherryPie



Pierwsze wrażenie:
Adres jest dość ciekawy i nie, nie przyczepię się do języka, w którym jest napisany. Nie mam nic do obcojęzycznych adresów. Po przetłumaczeniu wychodzi mi coś takiego: „żart na mnie” i zastanawiam się, w jakim stopniu odnosi się do fabuły. Zobaczymy później.
Patrzę na belkę. Przyznam, że bardzo ciekawy pomysł. Gdy przyglądam się, mam wrażenie, że to pewnego rodzaju zamierzony efekt symetrii lub odbicia lustrzanego. Podoba mi się.
Ogólny zarys bloga działa pobudzająco na moje zmysły. Chodzi mi tutaj o szablon i całą szatę graficzną, ale to dopiero następny punkt oceny, więc na razie pominę.
Punkt odejmuję, gdyż nie wiem jaki związek fabuła ma z adresem. I za nic nie potrafię się domyślić.
9/10

Grafika:
Zacieram łapki. Teraz jedna z moich ulubionych części oceny. Dobra, już na początku oczarował mnie szablon. Musisz wiedzieć, że kocham ciemne, zimne kolory, więc szata graficzna Twojego bloga jest jak raj!
Nagłówek mnie zaciekawił. Wyciągnięte ręce... Hm... Jaki związek ma z fabułą? Kurcze, oglądałam Teen Titans, ale za nic nie widzę związku pomiędzy nagłówkiem, a fabułą. Czyżby miał coś wspólnego z sytuacją Tytanów i nastawieniem ludzi do nich? Ech, chyba w złą stronę idę. Tak jak powiedziałam szablon mi się podoba, więc nie ma co szukać dziury w całym.
Na widok dobranych kolorów, aż mi się oczka świecą z radości. Piękne. Gratuluję CherryPie! Niewielu osobom się udaje tak świetnie dopasować do mojego gustu graficznego. I jeszcze trafiłaś tak dobrze z kolorami. Morski (niebieski? - zawsze mi się te kolory mylą) i czarny to dobre połączenie.
Dobrze Ci idzie, wiesz? Dam tutaj dwa punkty mniej, bo nie potrafię ocenić związku tego nagłówka z fabułą.
13/15

Treść:
Nie masz wielu postów, więc opiszę wszystkie, jednak części połączę, bo wyjdzie mi masło maślane, gdy zacznę pisać o każdej części osobno.. Do każdego rozdziału dołączę moje odczucia, a na koniec podsumuję.
Rozdział 1: Klaun cz.I i II
Mamy gromadkę dzieciaków o super mocach, ale co się dzieje? Jakiś klaun jest lepszy od Cyborga i ktoś rozwalił dom naszym herosom. Ciekawie się zaczyna, jednak mam nieoparte wrażenie, że piszesz parodię. Nie, nie mam nic złego na myśli, bo jak ktoś świetnie operuje sarkazmem oraz umie pisać z humorem to jest fajnie. I owszem, Ty potrafisz pisać dobre dialogi, poza tym nie widzę żadnych problemów z Twoim warsztatem językowym.
No, no. Niezły debiut. Jedziemy dalej.
Zaskakujące. Joker pomaga Tytanom, czy to tylko taka pułapka? Rozumiem, że może być w jego interesie zdobycie zaufania Cyborga, a później, jak to złoczyńca, przystąpiłby do swojego mrocznego planu. A zaufanie herosów łatwiej zdobyć teraz każdemu, nawet Slade`owi, bo widzę, że nie za ciekawie dzieje się w mieście. Chyba ktoś knuje jakąś ostrą intrygę, tak sądzę. I nadal zastanawiam się, dlaczego Joker opuścił Gotham. Czyżby jakieś porachunki z Robinem?
Rozdział 2: Uciekaj, uciekaj! cz.I, II i III
Oj, Teen Titans sporo stracili w Wieży. Szlag trafił ich rzeczy, do których byli przywiązani. Cóż, przynajmniej oni żyją i chyba to się najbardziej liczy, prawda? No tak, ale Robin chyba się za bardzo nie cieszy. Nie twierdzę, że wolał zginąć, jednak pomocna dłoń, którą wyciągnął Joker, już na samym początku by odrzucił. Nie dziwię mu się po przejściach z klaunem.
Joker to szaleniec i tyle, ale prawo może mu tak dużo zrobić, że już się boi. Myślę, że gdyby nie ten klaun to w Gotham nie byłoby tak dużo fajnych akcji. Fakt, on jest niebezpieczny, ale i tak zawsze go lubiłam. Fajniejszy Joker niż Pingwin, prawda?
Pierwsze zdanie drugiej części rozdziału genialne. Robin już od razu rzuca podejrzenia na Jokera. Nie ładnie, zwłaszcza, że dzięki klaunowi żyje. Zaskakuje mnie to, jak bardzo Robin jest uprzedzony do Jokera. Wiem, że go znał wcześniej, ale trochę przesadza. Joker nie jest taki zły, no według mnie.
Raven fascynuje szaleństwo Jokera? Ciekawie, ciekawie. Cóż, porównanie Jokera do horroru całkiem trafne. Wystarczy spojrzeć na jego wymalowaną gębę przy słabym oświetleniu i już podświadomość podsuwa nam najgorsze scenariusze i wizje tego, co się może stać, gdy dłużej będziemy przebywać w otoczeniu tego szaleńca. No, ale ja właśnie za to go lubię. Za jego porównania, że bez Batmana nie byłoby jego - Jokera.
Trzecia część drugiego rozdziału nie napawa optymizmem, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Ech, ucieczka chyba jest dla nich najlepszym wyjściem. Czytam sobie dalej, a tu nagle Robin wpada na pomysł, aby obrabować sklepik przy stacji benzynowej? To się porobiło. Ale i tak najbardziej mnie zaskoczył ten koleś w samochodzie. Dopóki nie doszłaś do momentu, w którym Bestia widzi jego twarz to nie przyszłoby mi do głowy, że to Joker. Jak widać pozory mylą. A tym bardziej, że chce pomóc Tytanom.
Rozdział 3: Joker cz.I
Strzelanina! Aż mi się oczka z radości świecą, bo to jest to, co bardzo lubię. Zdecydowanie ten rozdział przypadł mi do gustu. Brawo! Joker jest postacią, która aż ocieka zajebistością. Ech... Zachwycam się nim jak jakaś psychofanka. Hm... Chyba jednak mogę się zaliczyć do fanów Jokera, o ile takowi istnieją, bo chyba nie każdy ma taką słabość jak ja do tych, co złem się parają i zło czynią. Powiedzmy, że Joker zalicza się do mojej elity postaci kreskówkowych/pikselowych, które z miłą chęcią bym ożywiła w naszym świecie. No, ale od czego mamy konwenty i inne zloty, na których można zobaczyć to i owo, prawda? Ej, to niemożliwe, żeby świat zwariował bardziej od Jokera. Nikt nie jest większym wariatem i tyle!

Podsumowując ogólną fabułę bloga, uważam, że potrafisz przyciągnąć ludzi swoim stylem pisania. Umiejętnie bawisz się sarkazmem, ironią i umiesz fajnie wpleść humor, nawet gdy zionie pesymizmem i powagą. Bohaterowie są barwnie opisani, a zwłaszcza Joker. Masz u mnie dużego plusa.
30/30

Poprawność:
Zauważyłam kilka literówek, np.
„Wbrew pozorom złamanie nosa mogło się skończyć śmierci.” - Miałaś na myśli, że mogło skończyć się śmiercią.
Nie będę wypisywała wszystkiego, polecam przeczytać wszystkie rozdziały jeszcze raz. Myślę, że wyłapiesz te drobne literówki. Ortograficznych i interpunkcyjnych błędów nie zauważyłam. To spory sukces.
4/5

Dodatki:
Opis zrzędzącej Ciebie przypadł mi do gustu. Napisałaś to, co uważałaś za słuszne i odebrałam to pozytywnie. O, ja też lubię spluwy, ale czuję, że czegoś brakuje w opisie. Nie wiem tylko czego.
Masz nawet playlistę, coś o blogu i linki. Sporo ocenialni jak na jednego bloga, ale w sumie to nawet dobrze. Znasz sporo wersji na temat swojego bloga i tego, jak piszesz.
4/5

Dodatkowe punkty:
Jestem skłonna przyznać takowe za:
 - postać Jokera, a jakżeby inaczej?
 - dialogi i cytaty, które pozwolę sobie przytoczyć:
„W końcu nieczęsto się zdarza, że nadludzko silny człowiek, którego mięśnie wspomagały cybernetyczne łącza nie potrafił dokonać tego, z czym poradził sobie koleś zawodowo rzucający w innych ludzi tortem. ”
„Nie mam pojęcia, co może być niby gorszego od armii, która usiłuje przerobić mnie na cholerny durszlak! ”
„Fioletowy garniak, na oko drogi jak diabli (...)”
„Joker wygląda i przeważnie zachowuje się jak nieszkodliwy wariat, ale to tylko gra pozorów. Uwielbia odstawiać teatrzyk i udawać idiotę, ale...”
„Jeżeli otworzysz encyklopedię na haśle "szaleństwo", to powinna być tam jego fotka jako ilustracja.”
„I istotnie, stał tam, na cholernej ciężarówce, zataczając się ze śmiechu, a jednak w jakiś magiczny sposób nie spadając z paki. W każdej z rąk trzymał po rewolwerze, potężnej chromowanej kobyle, która przy każdym wystrzale miała taki odrzut, że mężczyznę praktycznie odrzucało i obracało wokół własnej osi.”
„- Świat oszalał, prawda?
- Ta - Joker uśmiechnął się krzywo. Gorzko, w sposób, który naprawdę źle wyglądał na jego twarzy. Cholernie nienaturalnie. - Zwariował bardziej ode mnie, a to już niezłe osiągnięcie.”
Dobra, wystarczy mi tego przytaczania. Mniejsza, ja tutaj przyznaję maksimum, bo według mnie jest za co.
5/5

Podsumowanie:
Uzyskałaś 65 punktów na 70, co daje Ci ocenę Celującą.
Straciłaś mało punktów. Muszę przyznać, że Twój styl pisania jest na bardzo dobrym poziomie. Podoba mi się jak tworzysz dialogi i opisy. Ech... Będę szczera. Tematyka jak najbardziej mi odpowiadała, więc automatycznie przygarnęłam Twojego bloga do kolejki. Pochwalę się, że w czasach, gdy był jeszcze Jetix i na cartoonie leciały świetne kreskówki (teraz to takie nie wiadomo co. Przydało by się trochę czegoś ze starego Batmana, Teen Titans itp.), byłam zauroczona wieloma seriami, np: Teen Titans, Batman, X-Meni, Spiderman itd. A, i wprowadzenie Jokera w pierwszą notkę dało Ci od razu plusa. Jak wspomniałam, zawsze lubiłam tego wariata (szaleńca).
Życzę dalszych sukcesów.
Pozdrawiam.

27 komentarzy:

  1. Dlaczego? Dlaczego Wy STRESZCZACIE rozdziały? Dlaczego nie możecie normalnie pokazać ukazanego w ocenianych opowiadań ich fabuły, stylu pisania, świata przedstawionego etc.? "Treść" to najważniejszy punkt oceniania, a Wy strasznie to wszystko pieprzycie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy w Kryteriach: Opisujemy minimum trzy rozdziały. Musimy się zastosować.

      Usuń
    2. Zresztą cały czas komuś coś nie pasuje. To za mało o treści, to nie tak jak powinno być. Albo: streszczasz rozdziały. I jak tu zrobić żeby wszystkim pasowało?

      Usuń
    3. "Opisujemy MINIMUM trzy posty. Nie bierzemy pod uwagę błędów, jedynie fabułę, sposób pisania, styl." Dokładnie, więc możecie przeczytać całość, co nawet należałoby zrobić, by ocena była rzetelna. Poza tym osobom czytającym oceny oraz autorom opowiadań (a zwłaszcza im) nie zależy na przeczytaniu, o czym jest dokładnie opowiadanie, ale na tym, by wiedzieć, jaka jest fabuła, jak się prezentuje styl, kreacja świata, chcą wiedzieć, na jakim poziomie stoją opisy i dialogi. To w "Treści" trzeba uwzględnić, to się najbardziej liczy.

      Usuń
    4. Eeee... Naprawdę Was nie rozumiem. I nie mam na myśli komentujących, a oceniających tejże ocenialni.
      Po co w kryteriach mieć coś zupełnie bez sensu i trzymać się tego, bo tak jest? I naprawdę ponawiam prośbę, by wszystkie oceniające, które do tej pory opublikowały oceny (i może reszta lepiej również) przeczytały oceny Chiyo. Już nawet wkleję adres, gdzie możecie znaleźć jej oceny: http://lawaprzysieglych.blogspot.com/ Zobaczcie, jak ona ocenia i zastanówcie się głęboko i wyciągnijcie wnioski (powtarzam, wyciągnijcie wnioski), dlaczego ludzie mają coś do Waszych ocen. Nie sądzę, że ktokolwiek od Was oczekuje, iż zaczniecie od razu oceniać jak Chiyo, ale to naprawdę powinien być dla Was wzór. Bo na żadnej PORZĄDNEJ ocenialni nikt nie streszcza rozdziałów. Taka prawda, czas otworzyć oczy. Bo czym jest ocena? Krytyką (czasem pochwałą, jak blog jest dobry), radami i gdzie tutaj jest miejsce na streszczanie historii dla autora? On doskonale wie, co napisał i nikt nie musi mu o tym opowiadać.

      Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że do czegoś dojdziecie.

      Usuń
    5. Myślę, że przykład Chiyo jest tutaj przesadzony, bo to klasa sama w sobie i trzeba bardzo dużo czasu, by oceniać na takim poziomie, ale masz rację w jednym: niech poczytają, niech zrozumieją, na czym polega ocenianie "treści".

      Usuń
    6. No jak się uczyć to od najlepszych (chociaż, oczywiście, dobrych czy bardzo dobrych oceniających jest więcej). Zresztą uważam, że przykład Chiyo jest tym lepszy do nauki, ponieważ nie ocenia nieszablonowo/freestaylem i każdy podpunkt i jego objętość dokładnie widać.

      Usuń
    7. Na wielu ocenialniach spotkałam się ze streszczaniem postów/ rozdziałów. Nie widzę w tym nic dziwnego. Poza tym drodzy krytykujący, jeżeli nie podoba Wam się ten styl oceniania wcale nie musicie tu wchodzić i męczyć się czytaniem naszych prac. Wy macie prawo mieć swoje zdanie, ale nikt nie musi się stosować do Waszych rad. Jeżeli dziewczyny ustaliły regulamin i uznały go za odpowiedni to się do niego stosują. Każda ocenialnia jest inna, więc nie wiem właściwie o co ten cały raban. Nie podoba się to cześć.

      Usuń
  2. Mio, nie pasuje, ponieważ źle to robisz. Chodzi o to, że nadal streszczasz rozdziały w "treści", tylko starasz się to zamaskować. Patrzysz na blog z perspektywy czytelnika, ale czytelnikiem nie jesteś, jesteś oceniającą.
    Jak Yoko napisał(a?) punkt "treść" jest najważniejszy. Opisujesz w nim kreację postaci (tutaj się pojawiło a'props Jokera), fabułę (ale nie na zasadzie streszczenia jej, tylko chociażby wytknięcia błędów logicznych czy braku konsekwencji), świat przedstawiony (czy autorka stosuje opisy i opisuje wszystko tak, jak powinno wyglądać, a nie np. angielską szkołę jak polskie gimnazjum), you see?

    "Zresztą cały czas komuś coś nie pasuje."
    Bo jest źle. wierz mi, albo i nie, ale staramy się ci pomóc, żebyś pisała dobre oceny. Ludzie, którzy tu komentują, nie są wredni, bo wredni i nie wyżywają się na Bogu ducha winnych oceniających, tylko starają się napisać konstruktywną krytykę.

    Pozdrawiam, Shinrei

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale opisanie fabuły to pewnego rodzaju streszczenie. No sorry, ale niby jak staram się maskować? Pisałam to, co odczułam po przeczytaniu rozdziału.
      Akurat jeśli już rozmawiamy o wytykaniu błędów logicznych itp. Tak się składa, że u CherryPie wszystko było dobrze.
      A jakbym pisała ogólnie to ta ocena wyszłaby krótsza niż moja lista książek, które chcę wypożyczyć (a wierz mi, długa jest).

      Usuń
    2. Uch, nie zrozumieliśmy się. Nie masz pisać swoich odczuć po przeczytaniu rozdziału, bo to akurat autorkę bloga guzik obchodzi. Ją obchodzi to, co ma poprawić i co w blogu jest złe. Spójrz na Ławę Przysięgłych, którą linkują ci u góry, i popatrz jak profesjonaliści z długoletnim stażem w ocenianiach piszą tę część. Jakoś zauważają błędy nawet w opowiadaniach, które uważają za dobre. Zawsze jest tak, że jakieś niedociągnięcie się znajdzie, albo chociaż coś może być lepsze.

      "No sorry, ale niby jak staram się maskować? "
      Wyjaśnię. Chodziło o to, że czytelnicy zwrócili ci na to uwagę w pierwszej ocenie i teraz starałaś się wpleść w opis fabuły jeszcze jakieś opinie czytelnicze. Ale nie o to chodziło, bo w zasadzie powtórzyłaś swój błąd.

      Pozdrawiam, Shinrei

      Usuń
    3. Podpieracie się Chyio zamiast same doradzać. Ja nie mam tyle wolnego czasu, aby czytać nie wiadomo jak długie oceny profesjonalistki. Niby wakacje, ale ja nie odczuwam nadmiaru wolnego czasu.
      Wiecie co jest głupie? Jest do groma nowych, nieznających się dobrze ocenialni, ale Wy, po aferze z HoshiĄ uwzięliście się na nas i po nas jeździcie. No sorry, ale to tak wygląda i ja to tak odczuwam.

      Usuń
    4. Nie popieramy się Chyio, chcemy tylko pokazać, jak te profesjonalne oceny wyglądają. A przeczytanie dwóch-trzech ocen nie zajmie Ci dużo czasu, dwadzieścia minut można na to poświęcić.

      Ja nie wiem, kto to HoshiA, wpadłam tutaj dzisiaj, nie jestem w temacie afery. I jeszcze jedno: nie jeździmy po was i jeździć nie będziemy, bo nie na tym to polega. Pokazujemy, co można poprawić, na czym powinnyście się skupić. Tyle.

      Usuń
    5. Jeździmy? Jedyne słowa, jakie padają, przekazują jedynie, że na razie nie radzicie sobie z oceną podpunktu treść. Nikt nie głaska po główkach, to prawda, ale to nie znaczy od razu, że mieszamy Was z błotem. Wszystko odbywa się kulturalnie. Każdy tutaj ma na względzie "dobro" (że tak to ujmę) ocenianych, by uzyskiwali rzetelne oceny. To nie jest złe, choć może męczyć oceniających, nie przeczę. Jednak jest tutaj ktoś, kto sądzi, że komentujący nie mają racji? Że dobrze oceniacie? Że pojawiła się tutaj choćby jedna, porządna ocena? Oczywiście możesz pisać tak, jak tego chcesz. Pewnie po którejś takiej ocenie ludzie dadzą sobie spokój, gdy zauważą, że nie macie (lub nie masz) w sobie żadnej chęci poprawy.

      Ps. Nie każdy miał do czynienia z tą aferą: niektóry ani nie przeczytali jej oceny, ani nic ich to nie obchodzi, nie musisz się tym zasłaniać.

      Usuń
    6. Zdenerwowałem się, ale spróbuję wyjaśnić to spokojnie i bezkonfliktowo.
      Po "aferze z HoshiĄ" zleciało się całkiem sporo osób, fakt, ale nie po to, żeby zniszczyć i posypać popiołem tę ocenialnię, ale dlatego, żeby pomóc i pokazać, co jest źle. Nie mamy ukrytych motywów, nie staramy się was zgnębić, tylko staramy się, cholera jasna, pomóc, mimo że spotykamy się z dzikim sprzeciwem.

      "Podpieracie się Chyio zamiast same doradzać. Ja nie mam tyle wolnego czasu, aby czytać nie wiadomo jak długie oceny profesjonalistki."
      Przepraszam, ale nie mam słów, a witki mi opadają. Zapoznanie się z profesjonalistami jest absolutną podstawą! Od ludzi, którzy piszą opowiadania, wymaga się, żeby czytali klasyków i mieli jakieś pojęcie o literaturze najwyższych lotów. Tak samo ludzie, którzy biorą się za ocenianie, powinni znać oceniających klasyków i na nich się wzorować.

      Mam nadzieję, że wystarczająco jasno i nie odbierzesz tego jako ataku na siebie, tylko rady z dobrego serca.

      Shinrei

      Usuń
    7. Jeśli chodzi o profesjonalne oceny. Musiałabym siedzieć w ocenach nie wiadomo ile czasu, żeby choć trochę pisać podobnie do Chyio. Nic do niej nie mam, bo jej nie znam.
      Najpierw znajdź się na moim miejscu, a dopiero wtedy mów, że dwadzieścia minut wystarczy na dwie-trzy oceny, a oceny Chyio są strasznie długie. Mi jedna zajmie co najmniej dziesięć minut, jak nie więcej, a co mówić o trzech.

      Usuń
    8. No jeśli tyle czasu przeznaczasz (czy tam planujesz przeznaczyć, już nie wiem, tak dziwnie to napisałaś) na jedną ocenę, to dziękuję bardzo... Trzeba było tak od razu, to bym się nie produkowała i od razu sobie poszła. Normalnym dla mnie jest, że ocenę oceniający piszą parę, paręnaście dni (albo chociaż godzin). Na Merlina, w dziesięć minut to czasem jeden rozdział się czyta...

      Usuń
    9. Chodziło mi o czytanie ocen. Rany. Na pisanie muszę przeznaczyć co najmniej jeden dzień.
      Czytaj uważniej.

      Usuń
    10. Dajmy sobie na chwilę na wstrzymanie, hm? Bo póki co ta dyskusja do niczego nas nie zaprowadzi, serio. Skutek będzie taki, że albo Mia oleje komentarze i będzie dalej pisała jak pisze, albo się wścieknie i sobie pójdzie, a wtedy wszystkie komentarze byłyby marnotrawstwem czasu.
      Mio, publikujesz więcej ocen niż reszta dziewczyn tutaj razem wzięta. A więc, taka jest moja propozycja, weź sobie na przykład tydzień wolnego i przez ten czas spróbuj poczytać inne oceny (chociażby Ławę) i po tym tygodniu spróbuj oceniać dalej. Tydzień świata nie uratuje, a ty będziesz mogła sobie spokojnie opracować sposób oceniania.

      Shinrei

      Usuń
    11. Przepraszam, jakoś opacznie Cię zrozumiałam... i od razu jakoś mi ulżyło.

      Usuń
  3. Nie da się tak aby wszystkim pasowało. Ale punkt "Treść" jest dość dziwny. Ocena ma pomóc autorom bloga, tak? A jak streszczenie rozdziału ma pomóc? Autor wie o czym pisze. Nie możecie po postu wypisać tego co Wam się podoba, a co nie? W sumie to jest najdłuższa część oceny. Czego autorka dowiaduje się z reszty? Że pisze fajne dialogi i stworzyła dobrego bohatera Jokera. Co robi źle? Literówki. Naprawdę nie da się powiedzieć na temat bloga więcej? Nic doradzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko co doradzić, gdy nie mam zastrzeżeń do pisania CherryPie? Według mnie pisze świetnie, no ale każdy ma swoje zdanie.

      Usuń
  4. Może nie powinnam się wypowiadać, ale i tak to zrobię. Nie chcę przykładać ręki do tej kłótni, bo sensu w tym nie widzę, ale skoro (droga Mio) twierdzisz, że ktoś ma Ci konkretnie napisać o co chodzi z treścią, bo nie masz czasu na czytanie ocen, to pozwolisz, że wypunktuję Ci to? Nie chcę naprawdę Cię obrazić. Chcę jedynie Ci pomóc. I od razu piszę, że nie wiem o9 co chodzi z tą Hosią (?) To p0ierwsza ocena na tym blogu, którą przeczytałam.
    W opisie treści chodzi przede wszystkim o to, aby opisać fabułę, ale jej nie streszczać. Możesz napisać, czy jest logiczna, czy coś Cię zaskoczyło. Nie, nie uważam, że nie powinnaś pisać o swoich odczuciach, ale pisz o nich bardziej ogólnie. Może się mylę, ale wydaje mi się, że troszkę się boisz, iż ta ocena będzie za krótka. Pójdź w jakość, a nie długość. Ja sama zrobiłam ten sam błąd co ty i troszkę minęło za nim zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi. Skup się na najważniejszych wydarzeniach. Zobacz, czy opisy walki, przyrody, charakterów, zachowań są logiczne i dobrze napisane. Czy możesz się poczuć jak bohater w danej chwili? Czy wiesz jak on wygląda? Czy opowiadanie jest chronologiczne?
    Nie, Twoja ocena nie była denna. Widziałam już naprawdę gorsze, ale chcę Ci pomóc, by było jeszcze lepiej. Myślę, że z czasem się "wprawisz", ale próbuj. Nie rezygnuj. Może nie za pierwszym razem, ale każdemu zdarzają się wpadki.
    Nie liczę, że podziękujesz mi za ten komentarz. Możesz (jeśli Cię krzywdzi) nawet usunąć. Tylko widzę, że chcesz być coraz lepsza, ale nie wiesz za bardzo "jak to ogryźć". Może te kilka słów, które napisałam Ci pomogą? No nic, liczę na to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś drugą osobą, która napisała mi, na czym mam się skupić na ocenie treści. Nie odesłałaś mnie do innej ocenialni, abym popatrzyła, jak ktoś pisze.
      I nie mam Ci tego za złe, że napisałaś. W żadnym wypadku nie uraziłaś mnie. Strasz się pomóc i doceniam to.
      Dziękuję za chęci, mam nadzieję, że to, co napisałaś przyda mi się.

      Usuń
    2. No ja również mam taką nadzieję. Byc może i napisałam drugi raz to ktoś już tam napisał, ale szczerze po którymś tam komentarzu po prostu przestałam je czytać. Co prawda pomysł z tym byś Ty pisała oceny, jak Chiyo wydaje mi się troszkę absurdalny, bo na tej oceniali oceniasz Ty i uważam, że abyś Ty i inni czuli się tutaj dobrze, powinnaś oceniać po swojemu. Drugiej Chiyo nikt tutaj nie potrzebuje. Bądź sobą w ocenie - to przede wszystkim.

      Usuń
  5. Wiem , że aferę wywołałam , ale czy musimy wracać do tego Mio. Wiem, że pewnie żywisz do mnie urazę, dlatego zrezygnowałam z funkcji oceniającej.
    Jak masz coś do mnie Mio to powiedz to masz powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć, dzięki śliczne za ocenę :)

    Co do znaczenia tytułu - to nie tyle oznacza 'żart na mnie', co raczej 'dobre, udało ci się mnie nabrać!' po padnięciu ofiarą jakiegoś dowcipu. Oh, uwielbiam angielski przez prostotę i nietypowe złożenia wyrazów, które mają jakiś możliwy do intuicyjnego zrozumienia sens.

    Wyciągnięte ręce - przez fotoszopkę wyraźnie niestety nie widać detali, ale łapska zdecydowanie należą do zombie. Pojawią się dopiero w rozdziale 4 (wspomnienie) i wzwyż, no ale... oprzeć się nie mogłam.
    Kolorystyka bloga jeżeli o mnie chodzi jest dosyć wtórna, bo odkryłam, że takie sinoniebieskie tło jest świetne do dłuższego czytania. Wszystko bardzo wyraźnie na nim widać, a jednocześnie wyglada estetycznie ;)

    Joker a Pingwin - matulu, ja się zawsze, zawsze strasznie bałam Pingwina! D:
    Zaczęło się od kinowego Batmana z Pingwinem właśnie, gdzie draniowi zrobili tak niewiarygodnie upiorną kreację, że ja wysiadam... do tej pory nie jestem w stanie tego obejrzeć ponownie >3>
    'Joker nie jest taki zły'... powiedz to ludziom, któych wysadził w powietrze, żeby spotkać się z Batmanem ^^'
    Też uwielbiam Jokera, ale ożywianie go w realnym świecie to zły, baaaardzo zły pomysł. Nie wiem, czy znasz komiks "Killing Joke" albo czy wiesz, co spotkało w komiksowym uniwersum drugiego Robina... ale te sytuacje bardzo łądnie pokazują, dlaczego Joker powinien pozostać tylko i wyłącznie fantazją.

    Co do dyskusji w komentarzach:
    Fakt, streszczenia rozdziałów to zły pomysł.
    Spróbujcie może pomyśleć o tym, w jaki sposób zostali przedstawieni bohaterowie i rozpisać się wyłącznie o nich. Następnie wziąć pod lupę część opisową (oh, u mnie to proszenie się o guza, moich opisów mało...), a potem - kreację świata. Czy trzyma się kupy, czy ma jakieś uzasadnienie logiczne przedstawiona sytuacja, czy budzi emocje w czytelniku.
    Takie rozbieranie tekstu na określone kawałki, element po elemencie. Przeważnie trzeba się z tym przespać, ale wnioski takich przemyśleń autorom zawsze pomogą :)

    CherryPie

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.