151# Ocena bloga niemozliwezycie

Oceniająca: MariXa M.
Autor: Kitty K.





Wstęp:
Z szablonem szału nie ma, ale widać, że blog jest zadbany. Tylko jaki związek istnieje pomiędzy tymi zbiorami książek w tle a treścią opowiadania? Przecież to podobno romans...
Nagłówek reprezentuje piękny cytat Oscara Wilde'a, z którym się zgadzam. Jeślibyśmy byli zbyt otwarci, przyjmowali wszystko to, co inni nam mówią, ludzie straciliby do nas szacunek, a zaczęli wykorzystywać. Ale z kolei gdybyśmy stali się całkowicie niedostępni, to też źle. Więc trzeba znaleźć ten umiar.
Te słowa zgadzają się nawet w miłości – nachalnie pokazując komuś swoją miłość, ta osoba w końcu się do nas zrazi. Natomiast dzięki pozornej niedostępności zaintrygujemy sobą tę drugą osobę, zacznie się nami coraz to bardziej interesować...
Dobra, to nie miejsce na moje przemyślenia. A więc już biorę się w garść i przechodzę dalej.
5/10

Treść:
Prolog
„przez wzgląd na to, jaki jestem.” – Brak przecinka.

Prolog jest bardzo krótki, niewiele ujawnia. Nawet postanowiłam policzyć wszystkie zdania i wyszło... dziesięć. To naprawdę bardzo mało.
Poza tym jest dość nietypowy jak na początek opowiadania. Pod względem tego, co zawiera, oczywiście.

Rozdział I
„ja słuchałam uważnie chłonąc każde jej słowo.” – Przecinek albo przed imiesłowem „chłonąc”, albo przed wyrazem „uważnie”, w zależności od kontekstu zdania.
„Na pogrzebie nie uroniłam nawet jednej łzy. Nie zwracałam też uwagi na innych. (...) Do teraz czuję tylko przyspieszone bicie serca. I znów zostałam sama.
Przed oczami mam wykaligrafowany napis.” – Zmieniłaś nagle czas z przeszłego na teraźniejszy.
„jednak tuż po tym się otrząsa.– Kropka na koniec didaskaliów.
„I... jesteś u nas mile widziana.” – Zdanie po wielokropku jest kontynuacją tego poprzedniego, więc „jesteś” zapisz małą literą.
„wiem, jak bardzo Alice kochała Lacie (...) wiem, co jest w środku” – Przecinki.
„Nie wiem, jak ona to zrobiła...” – Brak przecinka.
„Rodzice za chwile powinni tu być” – Na końcu „chwilę” powinno być „-ę”, nie „-e”.
„Pozostaje jeszcze list, przeczytam go jeszcze dzisiaj.” – Powtórzyłaś słowo „jeszcze”.
„Jak bardzo trafne jest moje przemyślenie, dowiaduję się dopiero wtedy, gdy w środku nocy czytam mój list.” – Przecinek.
„Co u Ciebie?” – Bezpośredni zwrot w liście powinien być zapisywany wielką literą. Jeśli byłby to błąd bohaterki, to w porządku, ale później pojawia się słowo „Wam”, które jednak jest napisane dużą.
„Wiesz, że to ostatnie, na co bym Wam pozwoliła.” – Zabrakło przecinka.
„Jeżeli którekolwiek z rodziców się załamię– Oj, nie, nie. Na końcu „załamie” musi być „-e”, ponieważ nie jest to czasownik w pierwszej osobie liczby pojedynczej.
„Oprócz rodziców jest jeszcze ktoś ważny, kto w przeciwieństwie do mojej kochanej rodziny załamie się na pewno i będzie potrzebować pomocy.” – To przepraszam bardzo, ale czy to przypadkiem nie rodzice najbardziej potrzebują wsparcia po utracie dziecka? I czy to nie oni właśnie się totalnie załamują? Naprawdę dziwnie zabrzmiało to „w przeciwieństwie do mojej rodziny”, tak jakby ona bardziej się martwiła o samopoczucie swojej przyjaciółki niż rodziców i rodzeństwa. Więc oni ją nie obchodzili?
„Nie mówiłam Ci nigdy, jak zła jest jej sytuacja” – Zabrakło przecinka.
„Napisałam już o tym w liście do rodziców, powinni się zgodzić na jedną osobę w domu, jednak oni nigdy nie zajmą się Lacie tak, jak zrobisz to Ty.” – Czyżby Alice zaplanowała coś więcej niż tylko „opiekę” swojego brata nad Lacie? Może postanowiła zapewnić przyjaciółce osobę, która okaże jej czułość? To znaczy zeswatać ich ze sobą, mówiąc wprost. Najdziwniejsze jest to, że tak na dobrą sprawę obca osoba miałaby się wprowadzić do ich domu. Ja rozumiem takie sprawy jak spełnienie ostatniego życzenia umierającej (zmarłej?) osoby, ale... czy to nie przesada?
„że zrobisz to, co właściwe.” – Nie postawiłaś przecinka.
„chociaż znając Ciebie, nie jest kolorowo.” – Przecinek.
Wiem, że Ty czujesz to samo w stosunku do mnie. Nie wiem, czy powinnam cieszyć się (...).
Może to, co teraz napiszę, wyda Ci się suche i nie w moim stylu, ale zaryzykuję. Zawsze będę przy Tobie.” – Powtórka. Zwroty bezpośrednie do osoby powinnaś napisać wielką literą, według zasady pisania listów. A, i jeszcze nie postawiłaś przecinka po wtrąceniu.
„Daj im cząstkę mnie” – W bierniku zaimek ten poprawnie zapisujemy jako „tę”.
„zrób, co chcesz, możesz nawet wyjechać” – Brak przecinka.
„Jakbym zniknęła, pewnie by się nie zorientowała za szybko” – Znów nie wstawiłaś przecinka.
„Zasypiam, a w śnie słyszę cichy szept” – „we śnie”.
„Może moja przyjaciółka na prawdę– Słowo „naprawdę” nie rozdzielamy spacją.

Rozdział II
„Jedyne, czego żałuje, to, że nie będę już” – „Jedyne, czego żałuje to to, że nie będę już”.
„Nie wiem, czy to słyszała, przez swoje wrzaski” – Niepotrzebny przecinek.
„Wychodzę, dziękuję, dowidzenia.” – Piszemy poprawnie: „do widzenia”.
„Jakby na prawdę nic się nie stało.” – Słowo „naprawdę” zapisujemy łącznie.
„mówi, odbierając ode mnie małą walizkę” – Może lepiej „biorąc ode mnie walizkę”. A przed imiesłowem należy postawić przecinek.
„- Dobrze, dziękuję, że pytasz – kłamię, chłopak o tym wie.
Siada za kierownicą i rusza.” – To wcześniej stał na zewnątrz z otwartymi drzwiami samochodu i tak sobie z nią rozmawiał?
„zarośnięty pnączami, zza wysoką trawą” – A nie powinno być „zarośnięty pnączami, za wysoką trawą”?
„Mój pokój okazuje się być trochę większy, niż ten. w którym jeszcze kilka godzin temu spałam” – Przecinek przed „niż” jest zbędny, natomiast powinien się on znaleźć przed „w którym”. A ten dodatek „być” jest również niepotrzebny, bez niego zdanie brzmi poprawne.
„Następne drzwi, to sypialnia jej brata.” – Niepotrzebnie postawiłaś przecinek przed „to”.
„dlaczego Alice wybrała akurat szkołę” – „tę szkołę”.
„Przecież mamy całkiem dobrą dziesięć minut drogi pieszo od nas.” – Literówka: „dobre”.
„Jest śliczna, kiedy śpi.” – Brak przecinka.
„zapłakane oczy – błękitne, jak niebo” – Tym razem zbędny przecinek.
„Alice wiedziała, co robi, karząc mi się nią zająć.” – Nie postawiłaś przecinków. I błąd w zapisie „każąc”.
„Pamiętam doskonale, bo nieźle minie za to wykasowała.” – O jedną literkę za dużo w wyrazie  „mnie”.
„Za oknem majaczy wysoki budynek szkoły, tutejszego gimnazjum.” – Niepotrzebny przecinek.
„- Tak – odpowiadam trochę niepewnie.– Kropka na koniec didaskaliów.

Rozdział III
Na prawdę jestem w domu rodziny Smith– „naprawdę”. I wypadałoby napisać w liczbie mnogiej „Smithów”.
„Wyciągam z szafy skórzaną torbę i pakuje do niej” – Czasownik „pakuję” jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej, więc na końcu musi mieć „-ę”.
„Podobnie, jak w pokoju Alice, na podłodze jest miękki dywan.” – Przed „jak” przecinek jest zbędny, ale powinien być postawiony po „Alice”.
„wydaje mi się takie... niewłaściwe.” – Słowo „niewłaściwe” małą literą.
„ale kiedy widzi, że to ja go obudziłam, od razu się uspokaja.” – Przecinek.
„Wiedzom kim jestem” – „Wiedzą, kim jestem”.
„Profesor od biologii zawsze był człowiekiem, delikatnie mówiąc, pomylonym.” – Brak przecinka przed i po wtrąceniu.
„Ja wiem, że jeśli muszę, będę odpowiadać.” – Przecinek.
„Na wyświetlaczu pokazuję się imię Lacie” – „pokazuje się”.
„- Spokojnie, Mała, oddychaj spokojnie.(...) Spokojnie, Malutka.” – Przecinki.
„gdyby nie ja, leżałaby już na zimnej posadzce.” – Znów nie wstawiłaś przecinka.

Rozdział IV
„- Co mówiłeś? – pytam, wiercąc się troszeczkę. (...)
- Idź – mówię, przekonując.” – Przecinki przed imiesłowami.
„Chcesz zostać tutaj, czy cię odwieźć do domu?” – Niepotrzebny przecinek.
„bo widzę ja wilgotnieją jej oczy” – „jak”.
„Nawet, jeżeli ona już nie żyje i wydawałoby się, że nie może posiadać... to i tak ma o wiele więcej, niż ja kiedykolwiek. (...) kimś ważniejszym, niż tylko przyjaciółką siostry?” – W tym przypadku zaznaczone na czerwono przecinki są niepotrzebne. A po wielokropku to samo zdanie jest dalej ciągnięte, więc „to” zacznij małą literą.
„mówi cicho Mała, patrząc w ziemię.” – Przecinek.
„sama na jednym z siedzeń na w drugim rzędzie.” – Niepotrzebnie dodałaś to „na”.
„Z drzwi kilka metrów ode mnie wychodzi grupa” – „Zza drzwi kilka metrów ode mnie wychodzi grupa”.
„Może przyszła s chłopakami” – „z”.
„To potrafi mówić, czy zostałaś jej rzeczniczką?” – Zbędny przecinek.
„Czyżby kto jeszcze chciał” – Literówka: „ktoś”.
„Śmieją się ze mnie, jednak jest to taki... przyjemny śmiech.” – Dokończone zdanie po wielokropku zacznij małą literą.
„Chcąc się cofnąć, wpadam na plecy chłopaka (...) kapitan nie będzie zadowolony, jak się dowie.” – Przecinki.
„Blondyn, z wyglądu nie wyróżniający się niczym od innych koszykarzy, podchodzi do Stefy” – Znów nie wstawiłaś przecinka po wtrąceniu.
„wzdycha, dając mi pstryczka w nos.” – Przecinek przed imiesłowem.
„- Mówiłam, żebyś tak na mnie nie mówił! – Uśmiecham się” – Didaskalia dużą literą.
Wydaję mi się, że kiedy Lacie patrzy, gram lepiej” – „wydaje”. Przecinek.
Na przykład zabrać ją do parku, albo obejrzeć film” – Bez przecinka przed „albo”.
„oczy za chwile znów” – „chwilę”.
„Po chwilę słyszę odgłos zamykanych drzwi.” – Literówka:  „po chwili”.
„Na każdym kroku coś lub ktoś przypomina jej o Alice. – Widzę ich przybity wzrok.” – Na koniec wypowiedzi powinnaś postawić kropkę, a „widzę” napisać dużą literą.
Chwile później dziewczyna niepewnie” – Znów popełniasz ten sam błąd. Poprawnie piszemy „chwilę”.

Rozdział V
„żeby nie pytał o powód przeniesienia, ani o Alice” – Tutaj przecinek jest niepotrzebny.
„wszystko chłopak sam mu wytłumaczył, więc o co ma mnie pytać pan Stoneson.– Na końcu zamiast kropki przydałby się pytajnik.
„- Nie mam żadnych – odpowiadam, wzruszając ramionami.” – Postaw przecinek we wskazanym miejscu.
„- To ja dziękuję, dowidzenia– „do widzenia”.
„jakby nie zwracając uwagi na moje słowa, podchodzi” – Przecinek.
„kładzie palec, na moje usta (...) Nie wiem, jakim cudem wszystkie te rzeczy” – Jeden zbędny i jeden niezbędny przecinek.
„Jednak są chwilę, w których” – „chwile”.
„Lacie wygląda ślicznie, jak się złości” – Zabrakło przecinka.
„- Po prostu pójdę spać.– Kropka na koniec wypowiedzi.
„nie mieliśmy siły, ani ochoty zastanawiać się dłużej.” – Bez przecinka.
„nie przeżyję tego, synu” – Przed bezpośrednimi zwrotami do osoby stawiamy przecinek.
„Z łazienki wyłania się mama przystrojona w sukienkę, o niestwierdzonym dla nas, płci męskiej, kolorze.” – O jeden przecinek za dużo.
„- Idziemy, Sam! – mówi krótko. – Do zobaczenia, synu” – Brak przecinków przed bezpośrednimi zwrotami.
„- Trzymaj się. Ojciec wymownie spogląda na mamę” – Kropka na koniec i didaskalia dużą literą.
„- Ja zawsze daje tak na oko.” – Na końcu wyrazu „daję” musi się znaleźć „-ę”.
„James staje za mnie” – A nie powinno być „za mną”?
„chwyta za torebkę mąki i wsypuję trochę do plastikowej miski” – „wsypuje”.
„- Już się robi.Chwytam naczynie” – Na koniec wypowiedzi trzeba wstawić kropkę, a „chwytam” zacząć dużą literą.
„mówi James, zamykając go.” – Przecinek.
„Nawet nie umiem o ty myśleć” – „tym”.

Rozdział VI
„mówię, siadając na kanapie.” – Brak przecinka.
„- Co się dzieje? – Znów nie odpowiada.” – Didaskalia wielką literą.
„Nie wiem, jak mam ją zachęcić do mówienia. (...) Nawet nie wiesz, jak ja jestem szczęśliwy” – Przecinki.
„śpisz spokojnie w pokoju obok, albo trzymając cię w ramionach.” – Zbędny przecinek.
„- Nie byłaby zachwycona, widząc, że przez nią płaczesz.” – Potrzebny jest jeszcze jeden przecinek.
„nadal trzymając ją na kolana.” – „kolanach”.
„chciałbym jej powiedzieć, co czuję” – Zabrakło przecinka.
„Jak ja (...) mogę bać się takiej kruszyny.– Zamiast kropki postaw pytajnik na zakończenie tego pytania.
„niezwyciężony, tak jak moja siostra” – Usuń ten przecinek.
„chwilę późnij otwieram piekarnik” – „później”.
„- I z czego się śmiejesz? – Marszczy nosek. (...) 
- Śmiesznie wyglądasz. Śmieję się z mojego dzieła.” – To samo, co wcześniej – didaskalia dużą literą. A na końcu drugiej wypowiedzi zabrakło kropki.
„nie jestem pewna, czy mogę.” – Przecinek.
„spogląda na mnie  udawanym wyrzutem.” – „z udawanym wyrzutem”.
„mam go u siebie, weź sobie. – uśmiecha się z satysfakcją” – „mam go u siebie, weź sobie. – Uśmiecha się z satysfakcją”.
„Może nawet... kochają?” – Słowo to zapisz małą literą.
„Czy pomylę się, jeśli powiem” – Przecinek.
„- Choć, pokarzę ci jedno miejsce” – Błąd ortograficzny. Poprawnie piszemy: „pokażę”.
„mówię cicho, wpatrując się w ciemne niebo” – Przecinek.
„James siada na nie pochylonym odcinku dachu” – Partykułę „nie” zapisz razem z „pochylonym”.
„- Taki duży, a boi się rodziców – uśmiecham się mierzwiąc mu włosy” – Popraw to na: „– Taki duży, a boi się rodziców. – Uśmiecham się, mierzwiąc mu włosy ”.

Rozdział VII
„szukam miejsca, w którym mogłabym się schować” – Przecinek.
„pyta Ruda, udając niewiniątko (...) jedna z nich wydaje rozkaz, a oni, ku mojemu zdziwieniu, słuchają (...) protestuję, wydymając usta” – Zabrakło przecinków.
odpowiadał, zanim zdążam ugryźć się w język” – „odpowiadam”.
„- Nie, to trochę skomplikowane - odpowiadam płacząc się.” – Nic z tego nie rozumiem. To znaczy, nie rozumiem tego, co napisałaś w didaskaliach.
„Nie miałam nawet siły, ani czasu, żeby wyprowadzić” – Zbędny przecinek.
„następnego dnia dziewczyny podchodzą do mnie, pytając (...) Nie wiem, co jest na rzeczy” – Przecinki.
„pytam, kiedy mała wskakuje do samochodu.” – Wcześniej słowo, a raczej przezwisko „Mała”, zapisywałaś dużą literką, więc czemu nagle robisz na odwrót?
„Dziewczyny, żadnych chłopaków, Maleńka!” – Brak przecinka.
„kilka dni temu siedziałem tam z Małą n kolanach” – Literówka: „na kolanach”.
„Praktycznie zasnąłem, siedząc na krześle (...). Mając ją w ramionach, czułem się nieopisanie szczęśliwy” – Nie postawiłaś przecinków.
„Na początku nie wiedziałem, jak zdobyć informację” – „tę informację” i brak przecinka.
„Nad jej biurkiem zawieszony jest kalendarz, ciągle pokazujący wrzesień (...) Samochód mknie przez miasto, mijając kolorowe witryny sklepów” – Przecinki.
„- Właściwie, to ni mówił, gdzie jedzie” – „nie mówił”. Zabrakło przecinka, natomiast jest on zbędny po „właściwie”.
„- Nie chciałabym grzebać w jego rzeczach.Przechodzę z nogi na nogę” – Nie postawiłaś kropki i nie zaczęłaś didaskaliów dużą literą. A powinnaś.
„Przekartkowuję strony, pobieżnie sprawdzając tematy” – Potrzebny jest przecinek we wskazanym miejscu.

Rozdział VIII
„- Muszę się usamodzielnić.Wzrusza ramionami.” – Kropka po wypowiedzi, a początek didaskalii dużą literą.
„- Nie zrobisz tego beze mnie.Uśmiecham się.” – To samo, co wcześniej.
„odpowiada dziewczyna, po czym dodaje niepewnie. – Może moglibyśmy wyjść na dach?” – Zamiast kropki lepszy byłby dwukropek.
„kiedy już siedzimy na zimnych dachówkach, nie mam zamiaru” – Przecinek.
„Wiem, co chodzi jej po głowie (...) przytula się, nadal wpatrując w niebo.” – Nie wstawiłaś przecinków.
„pytam delikatni, głaszcząc ją po głowie” – „delikatnie”, a po tym wyrazie postaw przecinek.
„przekrzywia głowę, zastanawiając się, o co mi chodzi (...) mówi cicho, uśmiechając się (...) mówi, otulając się moją bluzą” – Przecinki.
„Nie wiem, co myśleć o wczorajszym wieczorze (...) Kiedy odprowadza mnie pod sam budynek szkoły, udaje mi się przedstawić mu Kitty oraz Lenę.” – Zabrakło przecinków.
„jeszcze jej ni puścił (...) przytulam się do niego na pożegnanie. Ignoruje ciche” – Literówki.
„o jego zielonych oczach (...) rozbrajającym uśmiech” – „uśmiechu”.
„na każdym kroku próbuje mnie wystraszyć, albo przytulić, mówiąc, jaka jestem słodka...” – Jeden potrzebny i jeden niepotrzebny przecinek.
„Opieram brodę o głowę o stertę regał– W dopełniaczu piszemy poprawnie „regałów”. Niepotrzebnie dodała to pierwsze „o”.
„już za nim tęsknie.” – Na końcu „tęsknię” powinno być „-ę”, nie „-e”.
„- Nie mów tak na mnie” – Poprawnie: „– Nie mów tak do mnie”.
„tylko, że trzyma się z tyłu” – Takich połączeń nie rozdzielamy przecinkami.
„nadal nie wiem, czego ta osoba ode mnie chce (...) mówię, odwracając wzrok i ukrywając zakłopotanie.” – Brak przecinków.
„Dlatego dziwie się, że nie ma” – „dziwię się”.
„- Mi mówił, że pojechał na trening.” – Jeśli takie zaimki znajdują się na początku zdania, wtedy trzeba użyć ich dłuższej formy, w tym przypadku „mnie”.
„nie chce, żebym była smutna” – Przecinek.
„- Mnie już znasz, ale ty... nie przedstawiłeś się.” – Słowo „nie” zacznij małą literą, ponieważ jest to ciąg wcześniejszego zdania.
„- Właściwie, to próbowałam się uczyć, ale jakoś nie mam już na to ochoty.
Próbuję się uśmiechnąć” – Niepotrzebny przecinek i powtórka.
Z resztą i tak jest za zimno.” – Zapisz łącznie wyraz „zresztą”.
„pyta, gładząc moje plecy.” – Zabrakło przecinka.

Rozdział IX
„ląduje na mnie, wtulając twarz w moją kurtkę.” – Przecinek.
„- Nawet jeśli byś chciała” – Pisownia łączna.
wpatruje się w jej błękitne oczy” – Powinno być: „wpatruję się”.
„słyszę miły, znajomy kłos – „głos”.
„tylko rękoma oplatam jego szyje.” – Jest to rzeczownik w liczbie pojedynczej, więc wypadałoby na jego końcu wstawić „-ę” zamiast „-e”.
„okrywa mnie kocem , tuż po tym” – Po co ta przerwa przed przecinkiem?
„szczęśliwsza, niż kiedy kiedykolwiek.” – Zbędny przecinek przed „niż”.
„nikt nie składa mi życzeń, nie oczkuję tego” – „oczekuję”.
„Dlaczego nie mogłabym mieć urodzin w jakiś inny, wolny dzień.– Jest to ewidentnie forma pytania, więc czemu nie postawiłaś na końcu znaku zapytania?
„- To raczej nie mogę klimaty” – A nie chodziło raczej o „nie moje klimaty”?
Dziewczyną opadają szczęki” – To słowo w celowniku ma końcówkę „-om”.
„Za kilka dni minie miesiąc, od pamiętnej daty 11 września (....) Państwo Smith, to teraz Sam i Clary.” – Niepotrzebnie oddzieliłaś przecinkami resztę zdania w obu przypadkach.
„pyta Lacie, przyciskając mały nosek do szyby (...) odgarniam z twarzy włosy, odsłaniając uśmiech (...) mówi cicho, próbując ukryć zakłopotanie (...) pytam, chwytając jej dłoń” – Wypadałoby przed imiesłowami stawiać przecinki.
„Nawet, gdyby mi grozili, nie zrobię tego.” – Tutaj akurat przecinek przed „gdyby” jest zbędny.
„Bo „pięknie”, to za mało. Nawet „olśniewająco”, czy „ślicznie” nie odda tego, jak pięknie Mała wygląda.” – Znów niepotrzebnie postawiłaś przecinki we wskazanych miejscach. Ale przecinek jest niezbędny przed „jak”.
„- Zatańczymy? – pytam, wyciągając dłoń w jej kierunku.” – Brak przecinka.

Rozdział X
„biorę torbę szkolną Lacie z tylniego siedzenia” – Jako określenie rzeczownika w liczbie pojedynczej, piszemy „tylnego”, nie „tylniego”.
„Zjedz kolacje i do łóżka!” – „kolację”.
„staje na pacach i całuje Clary w policzek.” – Literówka: „palcach”.
„- Nie mogłam zasnąć – chłopak przytula mnie” – Powinno być: „– Nie mogłam zasnąć. – Chłopak przytula mnie”.
„- Nie musisz pytać. - Czule głaszcze mnie po głowie” – Kropka na koniec wypowiedzi i didaskalia rozpocznij wielką literą.
„tu jest cieplej i wygodniej, niż w moim łóżku.” – Niepotrzebny przecinek przed „niż”.
„pyta chłopak, odkładając książkę.” – Brak przecinka,
„niż”
„- Robisz się zadziorna. – James bierze mnie na ręce i wstaje” – Trzeba postawić kropkę po wypowiedzi postaci.
„Ja jeszcze nie chce wychodzić” – Na końcu czasownika powinno się znaleźć „-ę”.
„- Dlaczego chcesz tu zostać? – Bierze w dłonie moją twarz” – Wyraz „bierze” zapisz dużą literą.
„- Dzięki kapitanie, że we mnie wierzysz.Klepię Kapitana po ramieniu.” – Kropka na koniec wypowiedzi, a „klepię” zapisz dużą literą.
„Nudzi się, czy uważa?” – Zbędny przecinek przed „czy”.
„ upomina Kapitan, widząc moją minę (...) spoglądam w jego stronę, udając niewiniątko.” – Zabrakło przecinków.
Wiedzę wystraszone miny na twarzach pierwszaków.” – Literówka w wyrazie „widzę”.
„Biorę piłkę i rzucam ją do kapitana, rzucam monetą i kiwa w moją stronę.” – A nie powinno być przypadkiem „rzuca monetą”, jako że to Kapitan wymyślił ten pomysł? No i to zwykle właśnie kapitan drużyny losuje. Poza tym przeszkadza mi to powtórzenie czasownika „rzucać”, który oddzieliłaś tylko spójnikiem od drugiej części zdania. I jeszcze jedna sprawa – raz piszesz „Kapitan” wielką, a raz małą literą. Pora się zdecydować na jeden z tych zapisów.
„odbieram mu piłkę wcześniej, niż poprzednio.” – Niepotrzebny przecinek.
„Trzy, dwa, jeden i...” – Brak jednego przecinka.
„Po Sali rozchodzi się” – Nie rozumiem, dlaczego zapisałaś rzeczownik „sala” dużą literą.
„Chłopak zwiesz głowę, dochodzi do siebie” – Literówka w słowie „zwiesza”.
„- Już wygrałeś, chłopie.Podaje mi rękę” – Po wypowiedzi bohatera należy wstawić w tym przypadku kropkę i didaskalia rozpocząć dużą literą.
„Nie zbliżasz się do Lacie, albo ja się tobą zajmę.” – Zbędny przecinek.

Rozdział XI
„- Pamiętasz, co mi obiecałaś? - pyta chłopak, unosząc brew” – Przecinki.
„- Nie przepraszaj. - Uśmiecha się, mierzwiąc mi włosy.” – Brak kropki i przecinka, a didaskalia powinnaś zapisać wielką literą.
„- Nawet nie wiesz, jak bardzo” – Trzeba we wskazanym miejscu wstawić przecinek.
Dostaje przelotnego całusa w nos i znów ląduje – Na końcu tych obu czasowników musi się znaleźć „-ę”.
„gdy słyszę nieznajomej głosy.
- Zobaczcie, kto nas odwiedził! - rozpoznaje Kapitana” – „nieznajome głosy” i „rozpoznaję”. I został jeszcze brak przecinka.
protestuje trochę za głośno” – „protestuję”.
„cofam się o krok,  znów wpadając na Jamesa.” – Zabrakło przecinka.
„- Zagrany mecz przeciwko wam.” – Popełniłaś literówkę w wyrazie „zagramy”.
„- Więc zgoda. - Uśmiecham się. Taka umowa w pełni mi odpowiada.” – Zakończ wypowiedź postaci kropką i zacznij didaskalia dużą literą.
„Zadziałałoby -wtrąca się kapitan.” – „Zadziałałoby – wtrąca się Kapitan”.
„zaprzeczam i uśmiechem się w stronę lidera.” – Oj, znów literówka się wkradła: „uśmiecham się”.
„Jednak wszyscy doskonale wiedzą, co chłopak powiedział” – Przecinek.
„Z naprzeciwka nadbiega kozłując nowicjusz.” – Nie podoba mi się układ tego zdania. Jeśli chcesz zachować taki szyk, to może imiesłów „kozłując” zastąpisz imiesłowem przymiotnikowym „kozłujący”? Natomiast jeżeli wolisz pozostawić imiesłów w spokoju, to zapisz go na koniec zdania, wpierw oddzielając go przecinkiem.
„jednak wacha się przez chwilę, spoglądając niepewnie na Jamesa.” – Brak przecinka i błąd ortograficzny w czasowniku „waha się”.
Moje twarz jest już na poziomie kosza” – „moja”.
„Wystarczy tylko znak rozbawionego kapitana.” – Znów ten sam błąd, co poprzednio. Już Ci zwracałam uwagę na pisownię „Kapitana” – najpierw zapisywałaś to słowo dużą literą, a później zaczęłaś robić z nim, co chcesz.
„chwali mnie James, odgarniając włosy z czoła (...) wtrąca się Kapitan, udając urażonego(...) pyta James, unosząc brwi (...) odpowiada, śmiejąc się” – Przecinki.
„- Jesteś w podstawówce, czy w liceum?” – Tutaj przecinek jest zbędny.
„bez słowa sadowi się w łóżku.” – Złe wyrażenie przyimkowe. Można sadowić się na łóżku, nie w łóżku.
„odpowiadam, kręcąc głową z niedowierzaniem.” – Przecinek.
„wiesz, o co chodzi.” – Brak przecinka.
„- Jesteś okrutny! – Obrywam poduszką. (...)
- Śniadanie do łóżka. Uśmiecham się.” – Didaskalia dużą literą, a w drugim fragmencie jeszcze przydałaby się kropka.
„mówi, podając mi moje śniadanie.” – Nie postawiłaś przecinka.
„- A dlaczego przyjmujesz, że mi się coś stanie?! – Nadymam policzki” – Zapisz didaskalia wielką literą.
„- Właściwie, to wcale nie musiałam się ciebie pytać.” – Zbędny przecinek.
„- Masz racje, nie jestem” – „rację”.
„próbuje mi przytulić, jednak znów mu się wyrywam.” – Powinno być „mnie”.
„uświadamiam sobie, jak bardzo jest mi przykro.” – Brak przecinka.
„wiem, jakie osoby chodzą do klubów (...) nie zdaje sobie sprawy z tego, na co się pisze. Nawet nie wiem, kiedy jest ten koncert, ani kto gra.” – Jeden zbędny przecinek, a reszta to potrzebne przecinki.

Rozdział XII
„Kiedy wchodzę na salę wypełnioną po brzegi tańczącymi w rytm muzyki ludźmi, doznaję szoku.” – Przecinek.
„Wyszłam z domu bez jego wiedzy, ani pozwolenia.” – W tym zdaniu bez przecinka.
„nie wytrzymam tu ani chwilę dłużej” – „ani chwili dłużej”.
„podskakujących bezsensu nastolatek. – Nie piszemy razem „bez sensu”. A! I podkreśliłaś kropkę zupełnie niepotrzebnie.
„Kiedy podchodzę, jej facet zdejmuje ze mnie swoje brudne łapy.” – Przecinek.
„- Chcę, żebyś powiedziała temu swojemu” – Nie postawiłaś przecinka.
„jednak porzuca tan pomysł, widząc łzy w moich oczach.” – Literówka: „ten pomysł”. I zapomniałaś o przecinku przed imiesłowem.
„Lena dzwonie gdzieś, chwilę później” – „dzwoni”.
Chce mnie otulić, ale ja nie chcę, żeby teraz ktokolwiek mnie dotykał. (...) Teraz ktoś chce wepchnąć się do mojego życia.” – Powtórki czasownika.
„pytam, podchodząc do niej.” – Zabrakło przecinka.
„Nie mam zamiaru jej wypuścić jej – Niepotrzebnie dwa razy napisałaś ten zaimek.
„- Nie myślałam, że tak wyjdzie i... ciocia Sue i... tata – Wyrazy po wielokropkach zapisz małą literą.
„powiedziałam cioci adres, a teraz... Jeżeli on przyjdzie?” – „ona”.
„mówię próbując położyć ją na łóżku.” – Przecinek.
„potrzebuję jej bardziej, niż ona mnie.” – Zbędny przecinek.
„Jednak doskonale wiem, kim on jest.” – Brak przecinka.

Opowiadanie wywarło na mnie bardzo dobre wrażenie pod względem treści. Rzadko się zdarza, by główną bohaterką nie była szesnastolatka ani siedemnastolatka, tylko trochę młodsza osoba, która jeszcze uczęszcza do gimnazjum. I na dodatek zakochuje się w niej dorosły chłopak, około osiemnastu, dziewiętnastu lat.

Lacie to nieśmiała dziewczyna, próbująca się odnaleźć w kolejnych nowych sytuacjach, jakie wciąż los dla niej szykuje. Przeżyła wiele: straciła matkę, ojca nigdy nie poznała, więc trafiła pod opiekę cioci, dla której była zupełnie obojętna, a na domiar złego umarła jej najlepsza przyjaciółka, Alice. Ale zadbała o to, by Lacie po jej śmierci nie została znów sama, porzucona przez otaczający ją świat. Dzięki pozostawionym listom pożegnalnym rodzina Smithów przyjęła dziewczynę do swojego domu, by stworzyć dla niej nową rodzinę, a przynajmniej ją zastąpić.
Jednak największą prośbę Alice skierowała do swojego brata, Jamesa. Prosiła go o to, aby zajął się Lacie, kiedy ona już nie będzie mogła, kiedy już odejdzie na zawsze, pozostawiając po sobie ból rozstania. Ten ból James miał uleczyć.

Prawdę mówiąc, miłość między Jamesem i Lacie jest bardzo specyficznym uczuciem. Chłopak wziął sobie na poważnie prośbę siostry i opiekuje się dziewczyną, jak tylko może najlepiej. I właśnie takie gesty, jak sadzanie Lacie na kolanach, branie na ręce, czy też okrywanie kocem przemawiało bardziej za taką ojcowską miłością, troską, jak o własne dziecko. Zaczęłam się zastanawiać, czy James nie pokochał dziewczyny w taki rodzicielski sposób, czy rzeczywiście jest to miłość między dwojgiem ludzi, którzy chcą stworzyć poważny związek. Tę pierwszą sugestię da się potwierdzić różnymi argumentami – po śmierci Alice oboje potrzebowali wsparcia, czułości, a może nawet pocieszenia. Potrzebowali kogoś, kto by zastąpił tę pustkę w sercu... Lecz z drugiej strony to także powód do narodzenia się miłości...

W każdym razie sposób, w jaki te dwie osoby się kochają, w jaki się o siebie martwią jest bardzo piękny. James swoją troską o zdrowie i bezpieczeństwo Lacie udowadnia, że jest dorosły nie tylko wiekiem. Zawsze pilnuje, by zapewnić dziewczynce wszystko, czego potrzebuje. Bardzo spodobała mi się ta jego gotowość do poświęceń.

A tak przechodząc do samego bohatera... James to czysty wizerunek mojego ideału – wysoki, ciemnowłosy o zielonym odcieniu oczu... Na dodatek gra w koszykówkę, co uzupełnia tylko obraz chłopaka, o którym marzy niemal każda dziewczyna. 

Oprócz tych wszystkich zalet posiada również pewne wady. Czasami jego nadopiekuńczość jest wręcz irytująca, chce na siłę uchronić główną bohaterkę przed każdym złem i niebezpieczeństwem, co nie jest dobre. Niekiedy zgadzałam się nawet ze słowami samej dziewczyny, że musi się w końcu usamodzielnić, inaczej w przyszłości w niczym nie poradzi sobie bez pomocy innych.

Często zastanawiałam się nad tym, jak Lacie wygląda w Twojej wyobraźni. Za każdym razem podkreślałaś to, jak drobna ona jest i to zawsze zamazywało mój wykreowany obraz dziewczyny, ponieważ w końcu gubiłam się. Przesadzałaś z tym uwydatnianiem jej kruchości, przecież nie popadajmy w paranoję, aż tak mała być nie mogła. Przez to zaczęłam ją widzieć nawet jako dziewczynkę o wzroście adekwatnym do wzrostu dzieci w trzeciej klasie podstawówki, a to z kolei źle oddziaływało na moją opinię o dorosłym Jamesie, jeśli wiesz, o co mi chodzi. Rozumiem, że w jego oczach nastolatka mogła być krucha, delikatna itd., ale gdybyś wspomniała o tym tylko od czasu do czasu, wtedy byłoby wszystko w porządku.

Jean na początku wydawał mi się w porządku chłopakiem. Sądziłam nawet, że zależy mu na szczęściu jego kolegi z drużyny, a tylko chciał się zaprzyjaźnić z Lacie. Jego postawa wywołała u mnie niemałe zaskoczenie. Tak się też namyślałam nad jego słowami, kiedy przedstawił się dziewczynie w bibliotece. Powiedział, że jest bliskim kumplem Jamesa. To prawda? Oczywiście wiem, że potem ich stosunki uległy zmianie, ale chodzi mi o przeszłość. Rzeczywiście byli przyjaciółmi czy to tylko podstępne kłamstwo, które miało uspokoić nastolatkę?

Sue nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Zastanawiam się, jak można być tak okrutnym i obojętnym na samopoczucie swojej siostrzenicy osobą. Przecież to w końcu rodzina. Jedyna rodzina, jaka została dziewczynce. Ja rozumiem, że strata kogoś ważnego nie dotyka tylko dzieci, ale i wszystkich bliskich, w tym ciocię Lacie, lecz bez przesady, nie powinna się wyżywać na bohaterce.

Pozostałe postacie to na razie po prostu... tło wydarzeń, wobec tego nie będę się na ich temat wypowiadać, ponieważ i tak nie ma, o czym się rozpisywać.

Co do ujawniania uczuć w tekście – nie ma wątpliwości, że umiejętność tę posiadasz, nie tylko zważając na narrację opowiadania, ale i inne wartości. Masz bardzo dobry styl pisania, potrafisz głęboko opisać przeżycia wewnętrzne i myśli bohatera, choć często zbyt pochopnie te opisy prowadziłaś i kończyłaś.

Cała historia w utworze jest wzruszająca, a zarazem piękna. Nie wiem, co takiego jest w Twoim opowiadaniu, ale wywarło ono na mnie bardzo duże wrażenie, zresztą już pisałam o tym wcześniej. Akcja mnie tak wciągnęła, że nim się spostrzegłam, a z rozczarowaniem uświadomiłam sobie, że dobrnęłam już do obecnie ostatniego rozdziału.

Przechodząc do dialogów – posługujesz się złym sposobem ich zapisu. Z obu stron wypowiedzi (na początek i na koniec, oddzielając je od didaskaliów) stosujemy półpauzę, czyli myślnik. Ty natomiast używasz dywizu. Poza tym zdarzyły się pewne pomyłki z kropką przy zakończeniu kwestii wypowiadanej przez bohatera, biorąc jeszcze pod uwagę kwestię narratora. Jeszcze niedawno również miałam z tym duże problemy, ale poczytałam sobie o tym więcej i po odwiedzeniu kilkunastu stron w Internecie oraz innych różnych źródeł zapisywanie dialogów już nie przynosi mi tyle trudu. Radziłabym Ci także o tym więcej poczytać, to naprawdę działa.

Najwięcej problemów jednak sprawia Ci interpunkcja, zwłaszcza stawianie przecinków oraz wielokropku. Często zamiast rozpocząć zdanie po wielokropku wielką albo małą literą, Ty robiłaś na odwrót. Przede wszystkim zależy to od sensu wypowiedzenia oraz znaczenia tego wielokropku. Jeśli ma on pełnić funkcję urwanej myśli, ciąg dalszy piszemy małą literą, natomiast jeżeli wielokropek postawiony jest jedynie dla podkreślenia zamyślenia narratora nad pewną kwestią, a nowe zdanie odnosi się do czegoś innego, trzeba to zdanie zacząć wielką literą. Mam nadzieję, że już zrozumiałaś, w czym rzecz, w przeciwnym razie radzę samemu o tym poczytać na dostępnych źródłach.

Za mało opisów każdego rodzaju: charakterystyki postaci, opisu miejsca, otoczenia... Musisz nad tym popracować, ponieważ w tym momencie w Twoim opowiadaniu królują dialogi i mogą one stanowić nawet trzy piąte całego tekstu. Takie małe nawiązanie do matematyki. Tak czy siak, należy trochę bardziej się wysilić.

Na punktację treści zaważyła przede wszystkim ilość i rodzaj błędów, jakie znalazłam w utworze.
60/70


Dodatkowe punkty:
Myślę, że już wiesz, za co przyznaję Ci jeden dodatkowy punkt, ale na wszelki wypadek to uzasadnię – Twoje opowiadanie cechuje się ogromną dojrzałością, nie przypomina typowo amatorskiej historii zakochanych nastolatków, którzy nagle świata poza sobą nie widzą i uważają naiwnie, że to wielka miłość.
To także za moje ogólne wrażenia.
1/2


Podsumowanie:
Jeśli zastosujesz się do moich rad, a przede wszystkim poprawisz swoje błędy i postarasz się ich więcej nie popełniać, będzie super, bo szkoda takie opowiadanie popsuć słabą poprawnością.

Pod jednym z postów tych późniejszych wyczytałam, że myślałaś nad porzuceniem powieści. Co to za pomysł? Myślę, że da się jeszcze uratować Twojego bloga, wystarczy tylko trochę chęci i motywacji. A takie sprawy, jak ilość obserwatorów i komentarzy nie jest sprawą najważniejszą, prawda? Jeśli pisanie sprawia Ci przyjemność, to dlaczego miałabyś teraz ze wszystkiego rezygnować? Sama pewnie przyznasz mi rację, że liczy się tylko własna satysfakcja i duma z tego, co tworzysz. Nie wiem dokładnie, co Tobą kierowało, kiedy o tym napisałaś, ale warto by to jeszcze raz przemyśleć.

Otrzymałaś 66 punktów na 82 możliwe, co daje Ci ocenę dobrą z plusem. Uważam, że jeszcze wiele przed Tobą i masz równie duże możliwości, by przez to przebrnąć. Tak więc – więcej wiary w siebie, i będzie dobrze.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym pisaniu.

11 komentarzy:

  1. Tak się tylko wtrącę...

    „Jednak nauczyłem się kochać, nauczyłem czuć, troszczyć się i poświęcać” – Po co drugi raz użyłaś ten czasownik? << takie powtórzenia nie są błędne, jeśli mają na celu podkreślenie danej czynności, co ma miejsce tutaj.

    „Wyjmuję tą opatrzoną imieniem dziewczyny” – „tę”. << nie, to nie jest błąd, tutaj mamy oboczność.

    „Alice wiedziała, co robi, karząc mi się nią zająć.” – Nie postawiłaś przecinków. << pominięty błąd ortograficzny w "kaŻąc".

    Takie tam mi się rzuciły w oczy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, już poprawiam.
      Dziękuję za poprawkę. :)

      Usuń
    2. A tak propo tej pierwszej uwagi – rozumiem, że zostało to powtórzone dla podkreślenia czegoś i niektórzy mogą mieć coś przeciwko tej akurat poprawce, ale postanowiłam zwrócić na to uwagę, ponieważ owe zdanie nabiera dziwnego brzmienia, kiedy się go odczytuje – nauczyć czuć?
      Nie wiem, może rzeczywiście się czepiam, lecz po prostu nie mogłam zostawić tego zdania w spokoju. :D

      Usuń
  2. Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Nieważne ile razy to napiszę, Ty i tak nie pojmiesz jak bardzo wdzięczna jestem.
    Po pierwsze - otworzyłaś mi oczy. Myślałam, że mój blog jest beznadziejny, że nie może równać się z innymi. Wierzyłam, że jeżeli dostanę od Ciebie 50 punktów, to już będzie dobrze. Liczyłam na o wiele mniej. Doszłam do wniosku – nie jestem beznadziejna, mój blog nie jest zły.
    Po drugie – wskazałaś mi błędy. Nikt nigdy nie skupił się tak bardzo nad moimi tekstami! Dziękuję! Już się biorę za poprawki. Zapiszę sobie twoje rady i przyczepię na zaszczytne miejsce na środku mojej tablicy korkowej.
    Po trzecie –zmieniłaś mój tok myślenia. Stwierdziłam, że potrzebuję bardzo dużo pracy, żeby pisać lepiej, że nie jestem doskonała, dlatego nie mogę pisać. To nadal jest prawda! Wiem, że nie piszę dobrze pod względem interpunkcji i ortografii. Nie chciałam mówić tego wcześniej, bo mogłabyś to odebrać jako usprawiedliwianie się lub wykręcanie, ale kiedy ocena jest opublikowana – droga wolna, więc... mam olbrzymią dysortografię, z którą sobie nie radzę. Wcześniej myślałam, że na bloga wrócę, jak się poprawię... za miesiąc, może dwa. . Teraz wiem, że przecież nie muszę być idealna, żeby publikować. Wrócę o wiele wcześniej! Dzięki!
    Po czwarte – byłam głupia. Głupia i pewna, że liczba komentarzy świadczy o poziomie bloga. Oczywiście jest tak w jakimś stopniu, ale to nie ma większego znaczenia. Opinie i wyświetlenia, to nie wszystko. Dziękuję, że mi to pokazałaś!
    Po piąte – dzięki za opisy! Nareszcie ktoś wypowiedział się w tym temacie. Na początku byłam przekonana, ze jest ich za mało, ale nikt nie zwrócił mi na to uwagi, więc uznałam „jest dobrze”. Jak bardzo się myliłam. Dzięki, bo teraz wiem jak tragiczna jest ilość i jakość moich opisów (bo może opisy uczuć jakoś ujdą)!
    Po szóste i ostatnie – dziękuję za wszystko, za co zapomniałam podziękować, a na pewno jest kilka(dziesiąt) takich rzeczy.
    Mam tylko jedną uwagę – napisałaś, że trochę przesadzam z zaznaczeniem jaka dziewczyna jest mała, ale ona naprawdę taka jest. Ma jakieś 155 wzrostu i roztacza wokół siebie aurę słodyczy, co sprawia, że inni traktują ją jak dziecko. I zwróć, proszę, uwagę na to, że podkreślam jej nieporadność tylko z perspektywy Jamesa. Mała zawsze będzie mała, a chłopak jeszcze to wyolbrzymia. Bo dla James nie jest tylko drobna, ale jest też krucha. Jest to dość osobliwa cecha, więc rzuca się w oczy, co odbija się w opowiadaniu.
    I nigdy się nie poddałam, nie porzuciłam opowiadania dlatego, że nie dałam rady. Właściwie, ja w ogóle go nie porzuciłam. Po prostu zakończyłam, nie chciałam przesłodzić. Wszystko przez chęć poprawienia swojego warsztatu pisarskiego. Nie nazwałabym tego „poddaniem się”.
    *Wymazałam jakieś dziesięć „dziękuję” oraz „dzięki”, żeby nie było powtórzeń, ale nadal jest ich za dużo. Niech stracę, ten tekst nie będzie oceniany, a ja muszę ci podziękować!”*
    Dziękuję, dziękuję, dziękuję! I poprawię się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Myślę, że już wiesz, za co przyznaję Ci jeden dodatkowy punkt, ale na wszelki wypadek to uzasadnię – Twoje opowiadanie cechuje się ogromną dojrzałością, nie przypomina typowo amatorskiej historii zakochanych nastolatków, którzy nagle świata poza sobą nie widzą i uważają naiwnie, że to wielka miłość."
      Mylisz się, w życiu nie pomyślałabym, ze to opowiadanie jest dojrzałe, byłam pewna, że infantylne. Mogę dodać to do listy rzeczy, które wyssałam z palca. Po dłuższym przemyśleniu - "wow, przecież Ty masz rację!". Może za dużo, jak na dziś, ale napiszę jeszcze jedno DZIĘKUJĘ. Nawet nie wiesz, jak mnie dowartościowałaś!

      Usuń
    2. Cieszę się, że jednak nie zostawiasz opowiadania. :) Wiadomo, że każdy na początku ma prawo do jakichś błędów, ale ważne, żeby potem potrafić je dostrzec i więcej nie popełniać.
      Cieszę się również, że moja ocena w jakiś sposób zmieniła Twoje poglądy i podbudowała Cię do dalszego pisania.
      Tak trzymać! :D

      Usuń
    3. A dojrzałość opowiadania to nie tylko poprawność i długość rozdziału, lecz akcja oraz sposób jej rozwijania i ukazania, a także oddziaływanie na czytelnika. :)

      Usuń
  3. Cześć,
    Jestem Catherine z bloga life-is-a-game-and-you-a-player.blogspot.com.
    Bardzo przepraszam za błąd po prostu jak uzupełniałam linki, zapomniałam tego opublikować.
    Już myślę, że wszystko jest w porządku :)
    Buziaczki :**********
    ♡ Caat ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Chciałam jeszcze tylko dodać, że mam dysleksję ( problemy z przecinkami, ciągłością zdań, czyli kropkami i ortografią ) ale błędów staram się nie popełniać :)
      ♡ Caat ♡

      Usuń
    2. Dziękuję za informację i rozumiem. :D Jeśli chcesz, wezmę to pod uwagę przy ocenie. :)

      Usuń
    3. Nie musisz :) Ale jak znajdziesz mnóstwo błędów to możesz wsiąść :)
      Buziaczki :*****
      Caat :3

      Usuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.