090# Ocena bloga Pamietnikniny

Oceniająca: Deezee
Oceniany blog: pamiętnikniny
Autorka: Nina Bell


Pierwsze Wrażenie
Pamiętnik Niny.  Co to może być? Twój pamiętnik, opowiadanie w formie pamiętnika? Niewiele to mówi. Adres jest prosty, to dobrze, łatwo to zapamiętać. Po wejściu widzę mnóstwo różu, nagłówek sklejony z mnóstwa zdjęć i ledwie na nim widoczny napis. „Przyjaźń, miłość, chciwość, zdrada, oszustwo, dobroć…” – mam nadzieję, że naprawdę to zobaczę.
4/10
Grafika
Nagłówek jest niechlujny, mało co na nim widać, nie wiem, czego się spodziewać. Wiem, że większość szablonarni robi nagłówki i szablony na blogspot, ale jakbyś chciała, to byś ładny nagłówek znalazła. Różowy trochę kłuje, ale to Twoja decyzja… Po lewej jest wszystko, dosłownie. Te ramki z opisami wyrzuciłabym, bo to powinno wynikać z tekstu, w dodatku to spoiler. Czcionka, którą są pisane listy (ta niebieska) jest źle widoczna, nieprzyjemna. Mogłoby to być pisane białą czcionką, jak reszta tekstu.
2/10
Treść
a) Fabuła
Piszesz o WSZYSTKIM. Dosłownie. Nie jest to złe (zwłaszcza, że masz raczej ciekawe pomysły i nie nudzisz czytelnika), ale poświęcasz im za mało czasu. Chociażby Nike – poświęciłaś historii związanej z nią kilka rozdziałów, a spokojnie mogłabyś to pociągnąć dłużej. Takie ciekawsze momenty są zasłonięte przez opisy strojów, śniadań i lekcji. Owszem, nie musi się cały czas coś dziać, ale kiedy w każdym rozdziale dostajemy opis śniadania, stroju, makijażu i mnóstwo informacji z lekcji, to zanim dojdziemy do momentu, kiedy coś zaczyna się dziać, jesteśmy znudzeni.

Najgorszy był przeskok z pierwszej do czwartej klasy. To są dwa lata! W ciągu nich zdarzyło się mnóstwo rzeczy. Chociażby związek Niny i jej pierwszy pocałunek, o którym dowiadujemy się dopiero w jednym ze wspomnień.  

Dlaczego Nina nienawidzi swojego domu? Jakoś nie za bardzo wiemy. Tiara się nie myli – jeśli Nina by tam nie pasowała, to nie zostałaby tam przydzielona. Gdybyś napisała, że Nina była trochę zawiedziona, bo nie będzie z przyjaciółkami, ale Slytherin nawet jej pasował, a dopiero później znienawidziłaby go przez Ślizgonów i ich manię na punkcie czystości krwi, to okej… Tak, to mamy „nie, bo nie”. Jeśli już tam trafiła, to również nie dlatego, że „tak, bo tak”, tylko miała ślizgońskie cechy. A skoro miała ślizgońskie cechy, to nie powinna być tak traktowana przez Bellatrix – zwłaszcza, że nie była mugolakiem. Tam w ramce z boku (szkoda tylko, że nie w samym tekście…) dostajemy wyjaśnienie, że Bella nie lubi osób, które się przyjaźnią się z mugolakami, ale z drugiej strony, to Nina przyjaźniła się z Regulusem i chodziła z Syriuszem (w końcu też Black).

Nie musimy znać jej planu lekcji, nie zapamiętamy go. Mogłabyś to przekazać tak, by nie zanudzić czytelnika, który zapewne i tak nie przeczyta tego. Chociażby coś w stylu „była już dziewiąta! Dobrze, że spojrzała na zegarek, bo spóźniłaby się na starożytne runy…”.
Jest trochę rzeczy, które powinnaś wyjaśnić, chociażby to, dlaczego Irytek lubi Ninę. Pamiętajmy, że on nie lubił kompletnie nikogo… Obroniła go przed kimś, pomogła mu w robieniu żartów? To samo jeśli chodzi o Ninę jako animaga. Kiedy się tego nauczyła? Jak? Miała jakiś powód? Nie ma też pokazanych wielu rzeczy, które są istotne, chociażby przyjaźń Severusa z Lily.
3/5
b) Styl
Jak już wspominałam, nie widzę sensu w opisywaniu każdego śniadanie, tego, jak Nina się maluje, ubiera i czesze. Jeśli już to opisujesz, to pokaż, że to ma jakiś sens. Opisujesz to, jak jadła śniadanie? Może przy okazji podsłuchała ciekawą rozmowę, ktoś był śmieszenie ubrany, jakaś afera? Jeśli nie, to spokojnie możesz to pominąć. 

„Chciałam się podnieść, ale nagle nie wiadomo skąd pojawiła się pani Pomfry i powiedziała, że nie mogę chodzić. Na co jaj jej powiedziałam, ze jakoś ostatnio dawałam sobie radą. A ona, że po tym lekarstwie muszę wypoczywać.” Rozdział XIV. Przeczytaj to na głos. Nie bój się zdań złożonych, pojedyncze męczą. Czasami to wygląda też tak, jakbyś napisała zdanie, postawiła kropkę i pomyślała, że jednak chcesz coś dodać i zamiast tę kropkę skasować, to piszesz od nowego zdania.

Opowiadanie to opowiadanie, a Pamiętnik Niny czasem przypominał mi streszczenie. Jeśli Nina z kimś rozmawiała – nie musisz streszczać rozmowy, opisuj jej uczucia w różnych sytuacjach. Bez tego tekst wiele traci.

Dużo czasu poświęcasz lekcjom, a właściwie to informacjom z nich. Jeśli Ty wiesz dużo na temat zaklęć, historii magii czy jakiegokolwiek z tych przedmiotów, to dobrze, ale czytelnik niekoniecznie będzie tym zainteresowany. Owszem, zawsze możesz wspomnieć coś wtedy, kiedy Nina zgłasza się do odpowiedzi, ale nie poświęcaj na to całego rozdziału! Jeśli nic ciekawego się nie dzieje na lekcjach, to możesz je po prostu pominąć.

Dlaczego nie ma akapitów czy jakichś przerw? Ostatnio zaczęłaś je robić, ale w poprzednich rozdziałach mieliśmy taką ścianę tekstu. Dobrze byłoby, żebyś to poprawiła w poprzednich rozdziałach, bo jeśli ktoś weźmie się za czytanie opowiadania, to raczej zacznie od początku, a ten brak przerw może… trochę przerazić?

Ostatnia uwaga – „jakieś zaklęcie”. Dlaczego „jakieś”? Dlaczego nie napisać po prostu „zaklęcie”?
2,5/5
c) Dialogi
Po pierwsze – przeczytaj trochę o zapisywanie dialogów, bo robisz błędy.
Nie wyobrażam sobie McGonagall mówiącej „no ok.”. Każda postać mówi inaczej, staraj się to zachować. Dumbledore również – to jest osoba, która mówi to co myśli, więc u niego nie występowałoby „bo, jakby to powiedzieć… Posiadacie za małą wiedzę”. Binns mówi sennie i nie pyta nikogo, nie wzywa do odpowiedzi. U Ciebie jest całkiem energiczny. Wszystkie postacie raczej mówią tak samo, a to źle. Starszy nauczyciel jak McGonagall mówi inaczej, niż czternastoletnie przyjaciółki Niny. Może mówić wyniośle, używać „trudnych” słów, ktoś może seplenić.
Czasem omijasz rozmowy i streszczasz nam je w opisie. Lepiej by było, gdybyś je jednak napisała, możemy się wtedy dowiedzieć, jak ktoś wyglądał gdy to mówił, może krzyczał, był nerwowy czy całkowicie rozluźniony podczas rozmowy.
2/5
d) Zgodność z kanonem
Wprowadziłaś swoje postacie i na dodatek związałaś je z bohaterami z kanonu. Raczej nie przepadam za tym, a pojawia się to całkiem często,  ale przedstawiłaś to w miarę sensownie. Gorzej się mają postacie kanoniczne. Gdybyś pisała o postaciach, o których nic nie wiemy, to byłoby dobrze, ale w opowiadaniu są Huncwoci i Lily, które znamy z książki. Zacznę od tego, że Lily na pewno nie chciałaby spędzać czasu z Jamesem. Wiemy z książki, że przyjęła zaproszenie na randkę dopiero w siódmej klasie, a wcześniej po prostu nim GARDZIŁA, nie tylko nie lubiła. Wobec tego nie widzi mi się ich związek już w czwartej klasie… Już wspominałam o jej relacjach z Severusem. Ona się z nim jakoś przyjaźniła i go broniła, a u Ciebie w ogóle tego nie ma.

Dlaczego po tym, jak Nina została zaatakowana przez wilkołaka (!), leżała nieprzytomna przez TRZY dni i wiedział o tym Dumbledore, NIKT nie zainteresował się piętnastolatką tylko powierzył opiekę nad nią jej rówieśnikom? Mama, ta ciocia, KTOKOLWIEK? Ona powinna jechać do jakiegoś lekarza (no, do św. Munga chyba jeszcze nie, chociaż pewna bym nie była - przecież to był wilkołak!), oni nie byliby tak lekkomyślni! To w końcu nie były jakieś tam rany, przecież została jej po tym wielka blizna na brzuchu…
Nie za bardzo widzę profesora Binnsa na lekcji w terenie. Jak już mówiłam – znamy go jako profesora, którego głos usypiał uczniów. I czy Snape przypadkiem nie wrzeszczał na Harry’ego, że legilimencja to nie jest czytanie w myślach? (Chociaż ręki sobie uciąć nie dam)

Osoby z innych domów w dormitorium Gryffindoru czy wesoło hasający sobie między stolikami domów i siadający gdzie popadnie. Heej, gdzie nauczyciele, opiekunowie, chociażby duchy? Kolejna rzecz, Gruba Dama wpuszczająca Ninę do Gryffindoru bez podania hasła. One nie są ot, tak, bo komuś się tak wymyśliło. One są tam dla bezpieczeństwa – każdy mógł uwarzyć eliksir wieloskokowy i podać się za Ninę.
Spotkanie uczniów, którzy w przyszłym roku chcą zostać prefektami? Oni nie mieli nic do powiedzenia. Przy okazji, kolory Ravenclawu to niebieski i brązowy, nie niebieski i fioletowy. Są też błędy w pisowni – chociażby Petryficus Totalus, który zapisujesz „Petrificus Totalus” czy mugoloznactwo zamiast mugoloznawstwo.

Ceny są baaardzo wysokie. Pamiętaj, że jeden galeon to około dziewiętnaście złotych, a za jad akromantuli jest sto galeonów (mnóstwo pieniędzy!). Porównaj to do ceny, jaką zapłacili w kawiarni (pięćdziesiąt galeonów!).

Jeszcze jedna dziwna sytuacja, kiedy Nina zmieniona w wilka siedzi sobie na plaży, wokół pełno mugoli, a nikt nie zwrócił na nią uwagi. No dziwna sprawa.
Oprócz takich wpadek raczej starasz się trzymać kanonu, ale wiadomo, że w fanfiction raczej nie da się do końca trzymać kurczowo oryginału.
3/5
e) Bohaterowie
Oczywiście największą uwagę zwrócę na Ninę, bo to z jej perspektywy wszystko poznajemy. Muszę powiedzieć, że jej nie polubiłam. Naprawdę, starałam się, ale jej nie rozumiem. Grono adoratorów i „wszyscy kochają Ninę”(no, z wyjątkiem paru Ślizgonów) naprawdę nie działa na jej korzyść i nie sprawia, że lubimy ją bardziej. Nie kreuj jej na Mary Sue, pokaż, że ma jakieś wady. Jak na razie, to wychodzi na to, że są w niej zakochane dwie osoby, ma mnóstwo przyjaciół, jest inteligentna i nauczyciele ją uwielbiają. Wiesz, co jest najgorsze? Śmierć rodziców i zła ciotka. To już jest w tak wielu opowiadaniach, że już uszami wychodzi. Chociaż tyle, że śmierć rodziców jest jakaś w miarę logiczna (tak naprawdę, to każdy rodzic mógł wtedy zginąć z rąk śmierciożerców). A to wielkie powitanie… no, przesadziłaś. Nie wszyscy ją lubili, no i nie zapominajmy, że to zwykła uczennica. Konfetti, motyle, portrety? Jej nie było przez TYDZIEŃ!

Jej zachowanie jest czasami… dziwne. Na przykład to w rozdziale osiemnastym, kiedy bez jakiegoś głębszego powodu zaczęła wrzeszczeć na Rocketa tylko dlatego, że poprosił ją o tym, by z nim chodziła. Ja to bym się raczej cieszyła z tego, że komuś się podobam i starała się delikatnie odmówić, jeśli nie odwzajemniałabym jego uczucia. Nina posiada też jak widać wieeeelki dar, że po zapachu rozpoznaje kolor kwiatów i widząc sylwetkę od razu wie, że to śmierciożercy… Chociaż w sumie, to cała ta sytuacja ze śmierciożercami jest idiotyczna, rozsądniejsza osoba pobiegłaby po opiekunów, a nie narażała się na niebezpieczeństwo czy nawet śmierć! Często nie rozumiem je zachowania. Nie wiem, jak Ty, ale ja bym nie rzuciła mojej „wielkiej miłości” po tym, jak jakaś osoba w lustrze nagada mi, że to dla mojego bezpieczeństwa.

Petera nie ma. Wypowiedział chyba jedno zdanie na całe opowiadanie. Hej, serio? On przecież też należy do Huncwotów! Remus to „ten dobry”, który jest do tego, żeby napisać wypracowanie i pocieszyć Ninę. Jej przyjaciółki trochę się chowają w późniejszych rozdziałach, nie ma ich tyle co na początku.

Dziwiłaś się, że czytelnicy nie lubią Rocketa. Dlaczego go nie lubimy? A dlatego, że nie dałaś nam powodu do tego, by chociaż trochę czuć do niego sympatię. Poznaliśmy go jako tego, który „zabrał Ninie Syriusza”.
3,5/5
f) Opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Rozdział dwudziesty. Zadanie z turnieju zajęło jeden akapit! Wyprawa przez las, ogłoszenie wyników zajęło Ci tyle, co opis dwóch śniadań. Powinnaś napisać, jakie emocje towarzyszyły im wtedy, gdy wpadli do tej dziury. Byli zmartwieni? Zaczęli od razu zastanawiać się, jak wyjść z niej? To samo przy odbieraniu pucharu. Czuli wyższość nad innymi, może czuli się dziwnie, kiedy wszyscy ich obserwowali? Zadaj sobie pytanie: Co ja bym czuła na jej miejscu? I napisz, co byś czuła.

Wspominałam już wiele razy, że za dużo czasu poświęcasz na opisy strojów. Powiem jeszcze raz: ogranicz je, ale nie rezygnuj z nich całkowicie. Za to nie masz problemu z opisami miejsc. Jest ich na tyle, byśmy nie czuli się jak w jakiejś białej pustce, ale też nie jest ich tyle, żeby zanudzić czytelnika.
2,5/5
16,5/30

Poprawność
Po pierwsze: bez żadnych „byłam happy” czy „next day”! Piszemy po polsku! Nie z przymiotnikami piszemy razem. Wiele razy pojawia się „Pomfry”, a pielęgniarka nazywa się Pomfrey (no, chyba że chodzi o całkowicie inną pielęgniarkę). Cyfry zapisujemy słownie.
Rozdział LXXIX
„Jestem już w tej nienormalnej szkole, aż pięć dni!” Bez przecinka przed „aż”.
Stałam, więc sobie w tym słoneczku i korzystałam z życia… Bez przecinka.
Głupie co nie? Przecinek przed „co”.
Zastanawiam się jaką wersje przedstawił tym swoim panienką. Panienkom.
Szorowałam właśnie postać założycieli szkoły kiedy usłyszałam krzyk: Przecinak przed „kiedy”.
A bo wie pani. Przecinek przed „bo”.
-Natychmiast idź to usunąć bo… Przecinek przed „bo”.
 Jednak nie było to Słońce. A duża litera jest tam dlatego, że…?
Nienawidzę cię wiesz? Przecinek przed „wiesz”.
Tak naprawdę to te wszystkie poje występki były tylko po to, by zagłuszyć ból odczuwany każdego dnia. Moje.
-Boże Nina co się stał- usiadła obok mnie i czule przytuliła. Boże, Nina, co się stało.
Tylko obiecaj pisz do mnie. Przecinek przed „pisz”.
Przez ramię zobaczyłam jak mój kufer się pakuje. Decyzja zapadła wracam na Syriusza, do przyjaciół, do Belli, do wrogów, do raju… Przecinek przed „jak” i „wracam do…”.
Rozdział LXXX
Ukazywały mi się zielone pagórki, drzewa cicho szumiące, wielkie jezioro i… Mój dom. To „mój dom” za małej.
Naprawdę wszyscy nawet Ślizgoni. Przecinek przed „nawet”.
Na zamku zawieszono wielki zielony transparent ze srebrnymi literami Wielki, zielony.
W jednej sekundzie wzleciały tysiące kolorowych stworzonek. Wzleciały wysoko tworząc tęczę. Powtórzenie.
Nie wiedziałyśmy (bynajmniej ja nie wiedziałam), czy damy radę bez siebie normalnie funkcjonować. Przynajmniej!
Wiecie kto, jak kto, Przecinek przed pierwszym „kto” i bez tego przed „jak”.
ale on nie daje słodkości przypadkowym osobą. Osobom.
Oczywiście z radości, aż powaliłam ja na ziemię. Bez przecinka przed „aż”.
Mój wielki wróg a tu takie miłe cześć. Przecinek przed „a”.
Rozdział LXXXI
-Oczywiście skarbie, myślisz że nas nie przyłapią? Przecinek przed „że”.
-Oj tak jedno małe piwko to chwilka. Wydaje mi się, że powinien być przecinek przed „oj tak”, ale sobie łapki uciąć nie dam.
O Nina, hej myślałem, że nie przyjdziesz. Cześć Dorcas. Przecinek przed „hej”.
6/10
Dodatki
Huh, widzę, że masz wierne czytelniczki. Przy takiej liczbie rozdziałów to sukces! Jak już mówiłam, te ramki po boku są bez sensu i robią tylko za spoiler. Jeśli już chcesz dać opisy bohaterów, to umieść je w jakieś zakładce. Oprócz tego są linki do blogów, które czytasz i archiwum. Czyli wszystko, co potrzebne.
4/5
Dodatkowe punkty
Myślałam, ale nie mogę nic znaleźć.

Podsumowanie
Otrzymałaś 34,5 punktów, co daje Ci ocenę  dostateczną. Mimo wszystko jest to dobre i ciekawe  opowiadanie.  Poświęć trochę więcej czasu na opisy uczuć, to na pewno sprawi, że Twoje opowiadanie będzie lepsze.

2 komentarze:

  1. Czekałam, czekałam i się doczekałam! Dziękuję ci bardzo za tę ocenę. Potrezbowałam obiektywnej oceny z zewnątrz i oto ona. Rozumiem, że różowy jest troche za ostry, ale taki już ma być. Nad nagłówkiem pracuje. Co do opisów bohaterów, to chyba je usunę. Ewentualne listy będę pisała białą czcionką. Dzięki za wiele rad napewno z nich skorzystam i ograniczę śniadania do minimum. Co do kanonu... cóż na końcu jest (bynajmniej powinno być) napisane, że to jest MOJE opowiadanie i niektóre postacie zapożyczone od pani Rowling, nie są identyczne jak w jej powieści. Postaram się umieszczać więcej opisów wydarzeń i uczuć. Jeszcze raz dziękuję za tę satysfakcjonującą mnie ocenę. Postaram się poprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma za co. ;) Tak, ten różowy jest trochę ostry, ale nawet pasuje do opowiadania. :P Na końcu jest ten dopisek, ja również dodałam, że trudno jest trzymać się kanonu, ale niektóre rzeczy po prostu wydawały mi się dziwne, to znaczy te zaznaczone w tym podpunkcie. Życzę powodzenia w dalszym pisaniu.

      Usuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.