Odchodzę.
Nie będę się tłumaczyć, dlaczego, bo nie mam z czego – już nie umiem pisać
ocen, nie potrafię skupić się na czytanym tekście. Czas bym może i znalazła,
ale po co? Na oceny, które nikomu nie pomogą, a poświęcony czas mogę
przeznaczyć na coś produktywniejszego. A tak poza tym, to po co pisać, skoro
nie zawsze przeczytam głupie „Dzięki” pod oceną, a oceniający oceniającemu
wilkiem. Nie w każdym przypadku, aczkolwiek zdarza się.
Ocenialnia
przechodzi w ręce Tatis, wszystkie blogi z mojej kolejki lądują w wolnej.
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale potrzebowałam czasu, żeby
przemyśleć całą sytuację i dojść do właściwego rozwiązania. Proszę którąś z Oceniających, aby zrobiła porządek z takimi rzeczami jak informowanie o przeniesieniu do wolnej, usunięcie mnie stamtąd, gdzie jestem i wpisanie tego posta do szerokiej listy. Dziękuję.
Dziękuję
Tatis, Mii, Black Rose i Leiko. Ta ostatnia odeszła, bez żadnej oceny, ale
przynajmniej próbowała. Reszta dziewczyn – byłyście dla mnie wsparciem,
pomogłyście mi jakoś KDO wybić, dziękuję. Tatis na pewno będzie rewelacyjną
szefową. N. życzę Ci pomyślnego stażu, o przejściu którego zadecyduje już nowa
Administratorka. Drogie Oceniające, pamiętajcie – ja będę tutaj zaglądać ;)
Miałam
napisać krótko i bez żadnego rozklejania się, a wyszło jakieś takie coś.
No to pa. Nienawidzę pożegnań.
"już nie umiem pisać ocen"
OdpowiedzUsuńnie żebyś kiedykolwiek umiała, ale to drobiazg ;)Szerokiej drogi. Wróć do oceniania jak nabierzesz doświadczenia.
Wróć, jak będziesz na tyle odważny/a, żeby podpisywać się pod własnym zdaniem ;)
UsuńMówisz - masz.
UsuńNo, nie mogę, co za wspaniały profil. Aż wszystkiego się dowiedziałam, "Derba" ;)
UsuńCzemu wszyscy odchodzą właśnie wtedy, gdy ja chciałam wejść...? Szkoda, że nie miałam okazji was bliżej poznać... Z tego powodu nawet nie mogę napisać szczególnego słowa na pożegnanie. No, nic, dziękuję za szansę i życzę wszystkiego dobrego na "nowej drodze życia". :)
Midori - nie do końca zrozumiałam - informować autorów blogów z Twojej kolejki i przeniesieniu do wolnej, czy sama to zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńCo o Twoim odejściu myślę, to wiesz, bo rozmawiałyśmy o tym.
Mam nadzieję, że reszta załogi nie pójdzie w Twoje i Mii ślady bo sama ocenialni nie poniosę (ten mój wrodzony optymizm)...
Szkoda... Ale rozumiem Cię. Pozdrawiam, mam nadzieję, ze kiedyś wrócisz :D
OdpowiedzUsuńRany, przestańcie,bo się poryczę -.-' Tatis, na pewno sobie poradzisz, inaczej nie zostawiałabym Ci KDO ;)
OdpowiedzUsuńN. dziękuję, aczkolwiek zabrzmiało to, jakbym miała wyjść za mąż xDD