027# Ocena bloga zaufaj-mi-doctor-who

Oceniająca: Mia
Oceniany blog: zaufaj-mi-doctor-who
Autor: Emmie



Pierwsze wrażenie:
Adres jest łatwy do zapamiętania. Mi się średnio podoba, ale nic na to już nie poradzę. Napis na belce jest bardzo ciekawy. Mam nadzieję, że będzie pasował do fabuły. Nie rozumiem ludzi, którzy dają cytat totalnie niepasujący do treści bloga. Trudno mi ocenić pierwsze wrażenie, gdy już się było wcześniej na blogu. No, ale dobra, wchodzę na bloga i widzę nagłówek, ale o tym później. Pierwsze wrażenie jest średnie.
6/10

Grafika:

Teraz mogę zgłębić się w nagłówek. To zlepek kilku osobnych zdjęć, więc nie jest to jakiś fenomenalny nagłówek. Każdy może taki zrobić, mając dobry program do obróbki zdjęć i grafiki. Chociaż ja nie jestem aż tak obcykana w tej dziedzinie, więc nie zamierzam krytykować. Po prostu ja i obróbka grafiki się nie poznamy bliżej. Od przerabiania/tworzenia tapet mam kolegę. Ale idziemy dalej. Po prawej widzę dziewczynę, która, jak na moje oko, grała w Percym Jacksonie półboginię Annabeth. Obok znajduje się kruk na drewnianym kołku z sercem, a dalej mężczyzna, którego nie kojarzę. Może to Doctor Who? Tak, to chyba on. Chociaż nie wiem, nie jestem obeznana z tym serialem i posiłkuję się ciocią wikipedią. Dziewczyna ze zdjęcia to oczywiście główna bohaterka, a mężczyzna - Doctor. A tło czarniutkie... Lubię ciemne kolory i proste szablony, ale to już mała przesada. Cieszę się, że róż czcionki nie wali po oczach, bo bym nie dała rady przebrnąć przez rozdziały.
5/10

Treść:

a)fabuła
Cóż, mnie zaciekawił nieco początek, ale później wszystko prysło jak bańka mydlana. Dlaczego? Akcja może i biegnie szybko, ale nawiązujesz do zbyt wielu wątków, wszystko mi się miesza. Dla mnie to za wiele, jak na jeden wieczór. Poza tym główna bohaterka wydaje mi się płytka. Niby studentka, ale na każdym kroku podkreślasz jej mądrość lub urodę. Nie, ja mówię stanowcze nie takim bohaterkom, a zwłaszcza głównym. Przez to moja ocena fabuły krytycznie spada.
2/5
b)styl
Jakiś tam na pewno masz. Wszyscy mają swój własny styl, chyba że starają się naśladować swoje autorytety. Wtedy już podrabiają, ale mniejsza. Nie uważam, aby Twój styl mnie zaskoczył. Jest jak jeden z wielu. Wiem, że styl pisania się zmienia, nawet na moim przykładzie, więc radzę Ci ćwiczyć. Pisz jakieś opowiadania na polski, cokolwiek. Jak nie ćwiczysz i nie próbujesz się szkolić, to nigdy nie poprawisz warsztatu literackiego. Wydawać by się mogło też, że skoro w pierwszych rozdziałach robiłaś minimalne błędy, to w nowszych, dalszych, przestaniesz je praktycznie popełniać, ale mnie totalnie zaskoczyłaś. Ach, i jeszcze opisywanie uczuć. Nie miałam takiej sytuacji przy czytaniu Twojego opowiadania, która skłoniłaby mnie do wczucia się w fabułę.
1/5
c)dialogi
Pierwsze dialogi są nijakie, dalsze też. Uważam, że wychodzą sztuczne. Tak, sztuczne. Doctor wyjaśnia Emily, gdzie ją zabiera, a ona odpowiada `aha`. Miło, zwłaszcza, że za każdym razem `aha` odbieram jak `mam w dupie, co do mnie mówisz, weź się odwal`. Dialogi musisz poprawić, bo ja nie widzę w nich nic naturalnego. Poza tym po co ten Marco mówił Emily przy pierwszym spotkaniu o swoich rozterkach miłosnych? Nie rozumiem i nie zrozumiem. Nie ogarniam czegoś takiego.
1/5
d)kreacja świata przedstawionego/zgodność z kanonem
W Twoim przypadku to drugie. Cóż, możecie mnie bić - nie znam serialu, posiłkuję się wikipedią. Hm... budka-statek jest, tajemniczy Doctor Who - obecny. Nie wiem, co jeszcze mogłabym zaliczyć do oryginału? Nie wiem, kim tak naprawdę jest Doctor, więc moja ocena może w tym przypadku być nieco krzywdząca. W opisie powiadasz, że przewiną się też inne universa. No dobrze, spotkaliśmy bohaterów znanej serii książek pani J.K. Rowling, których kreacją nie jestem zachwycona. Był też Lucyfer, Upadły Anioł. Nie wiem, co ja mam tu ocenić. Świat przedstawiony to parodiowa mieszanka w wielu przypadkach.
2/5
e)bohaterzy
Tutaj bliżej przyjrzę się Emily, której już wiem, że nie lubię, bo tak. Jest dla mnie sztuczna i płytka. Tak, inteligentne stwierdzenie - w co ja się mam ubrać, utwierdziło mnie w moim przekonaniu. A podkreślanie na każdym kroku jaka to ona piękna i mądra, to w ogóle masakra. Można raz czy dwa, ale za każdym razem? Mówienie, że Emily jest ładniejsza od wszystkich dziewczyn jest bardzo płytkie. Fabuła ogranicza się do: Emily jest piękna, mądra i w ogóle nikt jej nie dorówna, a styl to już całkiem ma świetny. Nie, ja mówię nie! Takie coś jest na wyjątkowo niskim poziomie. Ja Ciebie nie oceniam, ale styl, w jakim piszesz o Emily, mówi sam za siebie. Wiesz, to mi przypomina życie niezrównoważonej emocjonalnie nastolatki, która gdy tylko spotka jakiegoś ładnego chłopaka, chce się z nim umówić i leci z pytaniami o spotkania prosto z mostu. A idealizowanie głównej bohaterki nie wygląda dobrze, zwłaszcza że robisz z każdej napotkanej dziewczyny brzydulę i ździrę.
1/5
f)opisy miejsc, sytuacji, uczuć
Pomieszczenia opisujesz jeszcze jakoś w miarę nieźle, bo w wielu przypadkach sobie wyobraziłam, gdzie znajdują się bohaterowie. Niestety nadal nie jest mi znane wnętrze Tardis. Och, i nie każdy oglądał Doctora Who, więc mogłabyś napisać dokładne wnętrze budki. Nic Cię od tego nie zaboli, a dużo wniesie do ogólnej fabuły. Uczucia uwzględniasz, ale nie piszesz dokładnie tego, co przeżywa bohater w danej chwili. Nie umiem się wczuć w klimat podczas czytania.
2/5
---
7/30

Poprawność:
Rozdział 1
„Poszła piechotą, wszyscy się za nią oglądali, mężczyźni z podziwem, a kobiety z zazdrością.” - Jak można iść piechotą? Chyba chodziło Ci o to, że poszła na piechotę.

Rozdział 2
„Przy blacie zaczepił ją mężczyzna, miał długi wojskowy płaszcz i seksowne szelki, lazurowe tęczówki i szatynowe bujane włosy.” - Bujane? Czyżby literówka, a Tobie chodziło o bujne?
„Emily poczuła się jak zraniony w serce tygrys, a oczy jej z niebieskich stały się nieubłagane.” - Składnia padła. Poza tym mały błąd logiczny. „Emily poczuła się jak zraniony w serce tygrys, a jej niebieskie oczy stały się nieubłagane.”
„Przypomniała sobie, jak raniła strumienie samotnych łez po tym, jak z nią zerwał.” - Powtórzenie i literówka. „Przypomniała sobie, jak roniła strumienie łez, gdy z nią zerwał.”
„Ubrała żółtą sukienkę i zręczny kapelusik.” - Zręczny? Nie wiem jak kapelusik może być zręczny. Usuń całkiem to słowo z tego zdania.
„Przyjęcie było strasznie nudne, profesor był starszym mężczyzną, ubierającym się bez gustu i mówiącym bez sensu o przełomowej chwili w dziejach ludzkości, dzięki której dzięki połączeniu genów stali i człowieka będzie można uzyskać nieśmiertelność.” - Powtórzenia. „Przyjęcie było strasznie nudne, profesor - starszy mężczyzna, ubierający się bez gustu, mówił coś od rzeczy o przełomowej chwili w dziejach ludzkości, dzięki której poprzez połączenie stali z genami człowieka będzie można stać się nieśmiertelnym.”
„Emily z zachwytem robiła fotki, bardzo lubiła węże, od kiedy obejrzała pierwszą część Harry’ego Pottera ” - Jako zapalona fanka HP muszę się nie zgodzić. W drugiej części pojawia się Bazyliszek.

Rozdział 4
„Emily westchnęła rozdzierająco się.” - To że westchnęła jest zrozumiałe, a dalej?

Rozdział 5
„Wyszła z łazienki, podeszła do lustra, i zrobiła sobie lekki makijaż – ozdobiła swoje lazurowe tęczówki kredką i złotym tuszem do oczu, jeszcze do tego czerwona bezbarwna szminka powiększająca usta o smaku brazylijskich truskawek, cień koloru tuszu, puder, podkład, korektor i liliowy róż.” - Jak czerwona to nie bezbarwna. Brak logiki. Poza tym przecinek przed „i” jest niepotrzebny.

Rozdział 6
„Obok niej stał przystojny facet, i miał pięknego psa, miał blond włosy i niebieskie oczy i piękny uśmiech i czarny długi płaszcz, zupełnie jak w tym filmie, który Emily kiedyś oglądała z Dominikiem, ale go nie lubiła, bo przypominał jej jej traumę, Emily postanowiła go poderwać.” - Nie mogę się połapać o co chodzi w tym zdaniu. Zaczynasz opis mężczyzny, wspominasz psa, którego ja tam wcześniej nie wyczytałam, i zaraz kontynuujesz opis faceta. Nie, serio nie rozumiem tego zdania.

Rozdział 7
Początek tego rozdziału to istna grafomania. Tak, chodzi mi o scenkę z Lucyferem i Voldemortem.  „Sh” nie może zastąpić „sz”. Zresztą ja nie lubię, gdy ktoś pisze w ten sposób.
Miasti, przez które biega, było tak mroczno-realistyczne, że nagle wpadła na przypadkowego przechodnia.” - Literówka. Przed nagle powinno być „że”.
„Emily leżała na czarno-złoto-czerwonym łożu z baldachimimem.” - „Baldachimem.”

Rozdział 8

„Chodziła po różnych sklepach i kupowała różne rzeczy, aż spotkała dwie dziewczyny.” - Powtórzenie. Daruj sobie pierwsze „różnych”.
„Były ladne, ale nie tak jak Emily i dobrze się czułą w ich towarzystwie.” - Składnia mi nieco nie pasuje. Poza tym dużo razy piszesz, że żadna dziewczyna nie jest tak ładna jak Emily. Taka monotonia. A teraz jak to zdanie powinno wyglądać. „Były ładne, ale nie tak jak Emily. Bardzo dobrze czuły się w swoim towarzystwie.” - czy coś w tym rodzaju.
„Okazało się na na cześć Emily odbędzie się bal.” - Zamiast pierwszego „na” powinno być  „że”, a przed nim przecinek.
„Dziewczyna wcale nie była ładna, jej włosy były za rude, a cera za blada, miała głupie spojrzenie i brzydką sukienkę i nie znała się na modzie i Emily od razu poczuła że jej nie lubi, i miała rację.” - Jak już chcesz tak rzucać na lewo i prawo „i” to chociaż przecinki stawiaj. Ale wątpię, że taka ilość jest popierana.
„- Ojej jaka śliczna sukienka, misiaczku – zaświergotała widząc w rękach sukienkę Emily – muszę ją mieć.” - Przed „misiaczku” i „widząc” przecinek.
„Podeszła do Emily i chciała ją jej wyrwać, ale Emily nie dała sobie wyrwać sukienki, ten pomysł, żeby ją wyrwać, był bezczelny.” - Powtórzenia, powtórzenia i jeszcze raz powtórzenia. „Podeszła do Emily i chciała jej ją wyrwać, ale ona nie pozwoliła Vanji na to. Pomysł rudej był bardzo bezczelny.”

Rozdział 9
„Doktor bardzo się przejął, aż Emily prawie znowu zaczęła mu ufać i też postanowił coś wymyśleć, w końcu wymyślił i ustawił nowy kurs, ale nie chciał powiedzieć Emily, bo to niespodzianka.” - Imię Emily można jakoś zastąpić, bo to nie takie trudne napisać „dziewczyna”, „ona”, nawet „niebieskooka”. I piszemy „wymyślić” a nie „wymyśleć”. Zdanie powinno wyglądać tak: „Doktor bardzo się przejął, że Emily znowu zaczęła mu ufać. Poztanowił coś wymyślić. Gdy mu się udało, ustawił nowy kurs, ale nie chciał powiedzieć dziewczynie, bo miała to być niespodzianka.”
„W końcu wysiedli z budki tak jak zwykle, i Emily zobaczyła jakieś drzewa, krzewy itede oraz słońce piszące promiennym pocałunkiem płomienny wiersz na jej twarzy.” - „Itede” powiadasz... Skrótowce piszemy normalnie, ewentualnie pokusić się można o pełną wersję, ale o „itede” nie słyszałam.
„- Jesteśmy w Nilfgaardzie – powiedział Doktor, Emily nie wiedziała, co to jest, ale nie przyznała się do tego, w końcu była mądra.” Przecinek przed „co”. Nie musisz tak podkreślać jej mądrości. Przyznanie się do nie wiedzy nie podważa inteligencji.
Robiła jej sie sie smutniej i smutniej i smutniej.” - Boże najukochańszy, zlituj się nade mną. „Robiło jej się smutno.” - wystarczy, wierz mi.
Oprucz smutku czuła coś innego, była to wściekłość.” - „Oprócz”.
„W porę jednak przypomniała sobie o swoim niewidocznym makijażu, i dobrze, bo zobaczyła rycerza, który nadjeżdżał na koniu, który był bardzo przystojny, miał czarne włosy i niebieskie oczy i super hełm z jakimiś piórami. ” - Słucham? Koń był przystojny? No, to wywnioskowałam z tego zdania. „W porę przypomniała sobie o niewidocznym makijażu, i dobrze, bo zobaczyła rycerza, którzy nadjeżdżał na koniu. Młodzieniec był bardzo przystojny, miał czarne włosy i niebieskie oczy, a na głowie hełm z piórami.”
„Za nim jechała jakaś głupia bląd zdzira, której Emily nie lubiła od razu, wiadomo, dziewczyna za to obrzucały ją niechętnymi spojrzeniami, zazdrościła jej, i trochę starszy mężczyzna z białymi włosami. ” - Że co proszę? Ja nic z tego nie zrozumiałam. A „blond” piszemy przez „on”.
„Ostatnie, zabłąkane promyki przemykały przez leśny gąszcz i igrały na włosach chłopaka w kolorze platyny, które nadawały im specyficznego charakteru.” - Ten przecinek niepotrzebny.
„Coś z nim było nie tak, dowiem się co!” - może tak poinformujesz o zmianie narracji? Albo chociaż myślnik z informacją, kto to pomyślał?
„Emily właśnie zapoznawała się ze nowymi znajomymi, kiedy napadli ich bandyci.” - „Z” a nie „ze”.
„Przez kilka minut zastanawiała się, czy zemdleć, czy walczyć, ale postanowiła zrobić dobre wrażenie, i pokonała wszystkich mieczem, który zabrała tej głupiej blądi.” Po co ten przecinek po „wrażenie”? I już coś mówiłam na temat „blondu”.
„Potem spojrzała w niebieskie oczy mężczyzny swoimi szerokimi. On też na nią spojrzał z tymi swoimi kruczoczarnymi włosami i błękitnymi oczymi i błysnął swoimi oczami i uśmiechem.” - Co miałaś na myśli pisząc „swoimi szerokimi”? Jak można spojrzeć włosami? Nie ogarniam.

O mnie:
„Moja osoba jest dość tajemnicza, więcej dowiedzieć można się przez moją twórczość lub pisząc do mnie.” - Składnia. „Moja osoba jest dość tajemnicza. Więcej możecie się dowiedzie, czytając moją twórczość lub pisząc do mnie.”

Wydawać by się mogło, że w nowszych rozdziałach będzie mniej błędów. Zawiodłam się.
3/10

Dodatki:
Linki widzę po prawej. Dużo ocenialni, myślę, że zależy Ci na tym, jak prezentuje się blog. To bardzo dobrze. Po lewej statystyki, niżej Twój skromny, niewiele mówiący opis. Wiem tylko, że opowiadanie jest na podstawie Doctora Who, a Ty jesteś tajemnicza. Aha, fajnie, ale nieco za mało. Ja w ogóle linki, opis o Tobie i tak dalej dałabym do podstron. Tak jest bardziej przejrzyście, a menu robi się zaledwie chwilę.
2/5

Dodatkowe punkty:
Za co mogłabyś dostać punkty dodatkowe... Mogłabym w sumie też odjąć jeden za wyjątkowo płytka kreację głównej bohaterki, ale nie będę wredna. Chociaż takie postacie najbardziej mnie denerwują, zwłaszcza gdy to główna bohaterka.
-1/5

Podsumowanie:
Spodziewałam się czegoś miłego do ocenienia, ale zawiodłam się. W niektórych momentach miałam wrażenie, że Twoje opowiadanie to prowokacja. Chociaż lepsze określenie to parodia. Tak, parodia. I oceniłam tego bloga tylko z powodu, że się opóźniłam. Data ostatniego rozdziału zostawia wiele do życzenia, a zgodnie z regulaminem nie musiałam oceniać.
Co Ci mogę poradzić? Ćwicz dużo! To podstawa, jeśli chcesz zostać doceniona. Musisz się pilnować, aby nie robić błędów. Najlepiej czytaj po kilka razy rozdział przed dodaniem.
Otrzymałaś 22 punkty na 70 możliwych, co daje ci ocenę niedostateczną. Ech, już druga taka ocena w mojej małej karierze oceniającej. Cóż, niestety tak bywa, a ja nawet nie miałam za co przyznać Ci punkty.

Pozdrawiam.

19 komentarzy:

  1. Ta ocena to masakra. Ba! Tego nie można nazwać oceną.
    Btw. dlaczego wy oceniacie prowokacje? Nie szkoda wam czasu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjaśniłam, dlaczego oceniłam, ale może Ci jeszcze raz wytłumaczę.
    Oceniłam, bo spóźniłam się z terminem. Z mojej strony to było niegrzeczne, a odmowy nie chciałam pisać, gdy miałam już połowę oceny.

    Powiedz mi, proszę, dlaczego mojej oceny nie możesz nazwać oceną?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za ocenę :)
    Emmie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapalona fanka HP, która nie wie, że wąż pojawia się z pierwszej części, a Bazyliszek to nie wąż, tylko wężopodobny potwór? Tak, tak, lubimy "ciocię Wikipedię", zastępuje nam mózg.

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Blur, Komnata Tajemnic jest drugą częścią HP. A Wikipedią się posiłkowałam, bo fandom nie jest mi znany. Proste? Proste.
    Wiecie, denerwuje mnie takie podejście ludzi, który starają się na wszelkie sposoby znaleźć błąd.

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram Mię.
    Blur, uważasz, że oceniająca powinna obejrzeć cały serial, aby jej ocena była wartościowa? Nie oszukujmy się, wikipedia jest po to, by z niej korzystać, a stwierdzenie "zastępuje nam mózg" jest nie tylko krzywdzące, ale i bezsensowne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że Blur odniosła się w swoim komentarzu jedynie do "Harry'ego Pottera" i chodziło jej zapewne o to, że w pierwszej części również pojawia się wąż (scena ze znikającą szybą w ZOO) i autorka bloga ewidentnego błędu w tej kwestii nie popełniła.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trolle się chyba za nami stęskniły xd
    Powiem tak. Nieznajomość fandomu może być krzywdząca, sama się z tym spotkałam. Ale przecież, Mia nie ma obowiązku oglądać Doktora, od tego jest Wikipedia! Sami i Blur czepiacie się błędów, których nie ma.
    Żegnam Waszą niekonstruktywną krytykę.
    P.S. Sami, umiesz lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapalona fanka HP - HP to nie skrót od Doktor Who, tylko od Harry Potter, co powinna wiedzieć osoba, która się na ów skrót powołuje, Wy niepotrafiące czytać ze zrozumieniem ciołki. A skoro określa się siebie "zapaloną fanką" to wykręcanie się potem nieznajomością fandomu wskazuje na głębokie upośledzenie umysłowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Midori: Może umiem, może nie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Blur, wykazałaś się wielką elokwencją nazywając osoby, których nie znasz ciołkami. Brawo. Proponuję zakończyć tą żenującą pyskówkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ahhhh, Blur, zalałaś nas falą swojej nieciołkowatości. Typowy hejter - żadnej konstruktywnej krytyki, czepialstwo o nic, a w momencie, kiedy druga strona przedstawia rozsądne argumenty, rzuca obelgami na prawo i lewo. Moje gratulacje.
    @No, to nie wypowiadaj się o naszych ocenach. Przynajmniej nie tak niekonstruktywnie. A teraz nazwijmy rzeczy po imieniu - po prostu się na KDO uwzięłaś. Myślisz, że znalazłaś sobie jakieś głupiutkie dziewczynki, i możesz sobie po nich jeździć jak po łysej kobyle? To nie ta bajka, skarbie.
    Zakończmy tą głupią dyskusję, bo ja i inne oceniające czas tracimy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie napisałam, że nie umiem lepiej. Napisałam, że albo umiem, albo nie. To jest pewna różnica.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie rozumiem w ogóle, Twojej obecności tutaj. Masz zamiar nas naprowadzić na dobrą drogę, robić za adwokata ocenianych, czy doprowadzić do zamknięcia KDO, bo tak Ci się podoba? Cóż, takich ludzi jak Ty nie ogarniam i nie zanosi sie na to, żebym zaczęła.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, droga Blur lubi szukać błędów. Chodziło mi o fandom Doctor Who, że nie jest mi znany. Mój błąd, iż nie zaczęłam o HP z nowego akapitu. I Ci się chyba pomyliło. Ale takie czepialstwo dla samego czepiania się nie jest ani mądre, ani szczególnie fajne. Wystarczy, że tekst się zleje i już się czepiasz.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteście strasznie przewrażliwione.
    Nie, Midori, nie chcę was nigdzie prowadzić, nie mam zamiaru robić za adwokata (nie mam pojęcia, skąd wzięła się ta myśl u ciebie), nie zamierzam doprowadzić do zamknięcia ocenialni.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwierz mi, też byłabyś przewrażliwiona, gdybyś została zjechana za banalne głupoty.

    OdpowiedzUsuń
  18. Według mnie ocena bloga jest dobra, bo jak na grafikę przestałam zwracać już uwagę tak treści nie mogę ścierpieć, i jako maniaczka Doctora Who powiem dlaczego.
    Opowiadanie, jest według mnie zbyt mało rozwinięte i to przedstawienie głównej bohaterki....
    "Jestem piękna, mądra i podróżuje z Doktorem więc jestem szlachta, a ty zwykła, przeciętna, głupia ziemska dziewczyno nie dorastasz mi do pięt."
    Poza tym, wątpię by Doc przepraszał kogokolwiek.
    przedstawiłaś go w sposób strasznie ugodowy i potulny, a przecież to dziwak i to do tego kosmita.
    Brakuje mi też tej jego niezrozumiałej naukowej gadki.
    Jest też dużo błędów.

    Ps. Nie chce zniechęcić cię do pisania ale dam ci jedną dobrą radę.
    Ćwicz pisanie i dawaj skończone opowiadanie komuś do oceny i korekty, bo to co może wydawać Ci się logicznie napisane okazuje się jedną wielką bzdurą.

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy, Lol, to jest prowokacja :D

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.