021# Ocena bloga marsz-mendelsona

Oceniająca: Tatis
Oceniany blog: marsz-mendelsona
Autor: natalla11


Pierwsze wrażenie:
Marsz mendelsona czym jest wie chyba każdy. Tam dam da dam… tam dam da dam… Biała suknia, sypanie ryżu i temu podobne pierdołki. Wszystko wskazuje na to, że w opowiadaniu szykuje się ślub. No niech będzie. Belka w cudzysłowie, kawałek Pezeta. Szkoda, że nie określiłaś autora słów. Pierwszy zgrzyt pojawia się w momencie, gdy widzę nagłówek, ale o tym w następnym podpunkcie. Nie powiem by to co widzę jakoś szczególnie mnie zaciekawiło.
7/10

Grafika:
Szablon masz zrobiony na zamówienie, bardzo ładny w lubianych przeze mnie barwach. Szkoda, że nie zastosowałaś się do wskazówek szabloniarki dotyczących ustawienia jej pracy. Wkleiłaś ją chyba w nagłówek. Jest to błąd,  Christel dokładnie napisała jak ustawić szablon. Rysunek, który Ty potraktowałaś jako nagłówek powinien widnieć jako tło, następnie w zaawansowanych za pomocą arkusza CSS powinnaś wkleić podaną przez nią komendę. Ustawić szerokości kolumn takie jak ona podała dostosować się do podanych przez nią kolorów. Wtedy byłoby o wiele lepiej. Tymczasem zmarnowałaś jej pracę – ale nie martw się, to można naprawić. Co dalej? Biała czcionka na ciemnym tle wygląda ładnie, nie razi oka, więc tu nie mam nic do zarzucenia. Tła gadżetów powinnaś ustawić na przezroczyste, uniknęłabyś w ten sposób niepotrzebnych, czarnych prostokątów, które moim zdaniem psują efekt.

6/15

Treść:
Narracja pierwszoosobowa jest trudna. Przedstawiasz świat z punktu widzenia jednej tylko osoby nakładając na siebie tym samym pewne ograniczenia. Wiem, że dużo osób decyduje się na taki sposób pisania gdyż wydaje im się, że w ten sposób łatwiej będzie im się wczuć w role bohatera. Kiedy widzę opowiadanie pisane w ten sposób, zawsze zastanawiam się jak tez autor poradzi sobie z tak ciężkim zadaniem.

 a) . Fabuła
Historia niestety nie zaciekawiła mnie ani trochę. Zdarza się to rzadko, ale jednak. Oto mamy młodą, piękną, inteligentną dziewczynę pracującą w cateringu. Pewnego dnia odkrywa, że narzeczony zdradza ją w ich sypialni. Niewiele myśląc rzuca go, a po niedługim czasie znajduje nowego chłopaka. Cała historia skupia się na sercowych rozterkach Scarlet, która nie do końca wie czego chce i kogo tak właściwie kocha. Gdzieś tam pomiędzy miłosnymi wzlotami i upadkami przewija się wątek hazardu i rodzinnych waśni, ale oba te tematy są za mało rozwinięte. Raz na pięć rozdziałów dzieje się coś, co przykuwa moją uwagę, a potem znów wracamy do flaków z olejem w postaci deliberowania pomiędzy sprzeczkami i romantycznymi uniesieniami. Nie jestem pewna, czy ta miłosna sinusoida do końca mi odpowiada. Czytałam kolejne rozdziały z nadzieją, że w końcu coś się wydarzy, jednak poza sprzeczką Anthony’ego i Dave’a nie natknęłam się na nic, co byłoby odskocznią od dość mdłego love story. Niby pojawiają się jakieś problemy – Clarie musi wracać do siebie bo straci pracę, Dave po bójce z eks Scarlet dostaje wezwanie do sądu itp. Cóż z tego, skoro zaraz znajdujesz łatwe i przyjemne rozwiązanie problemów? Zabrakło mi tu dramaturgii, dodatkowych, pobocznych wątków, a raczej ich rozwinięcia. Rozumiem, że jest to opowiadanie obyczajowe, ale bez przesady, niech coś zacznie się dziać.
 2/5

 b)Styl
Całe opowiadanie bardziej przypomina felieton niż utwór literacki. Mówię tu przede wszystkim o deficycie emocji w większości tekstu – to prawda, są momenty, kiedy czuję ich przypływ, jednak są to tylko momenty, które szybko mijają. Nie piszesz bezsensownych zdań, wszystko jest logiczne jednak czasem brakuje mi spójności. Chciałabym, żebyś bardziej przyłożyła się do nadania opowiadaniu charakteru opowieści, a nie sprawozdania. Niestety, czytając „Marsz Mendelsona” miałam uczucie, jakbyś opowiadała historię, która przydarzyła się jakiś czas temu.
3/5

 c)Dialogi
Rozmowy bohaterów opowiadania wciągają. Nigdy nie wiadomo co dana osoba odpowie, jaka będzie jej reakcja na słowa rozmówcy. I to dobry znak. Piszący często robią błąd umieszczając dialogi takie, jak „wypada” przez co stają się one nudne i przewidywalne. Podoba mi się cięty język Scarlet oraz to, że Dave mimo swojego dość pobłażliwego podejścia nie daje sobie w kaszę dmuchać podczas kłótni. Rzecz, którą bym w dialogach poprawiła to ich zapis. Nie czyta się ich dobrze, gdy są pisane razem z tekstem. W późniejszych rozdziałach piszesz je już inaczej, co jest o niebo lepszym rozwiązaniem. Pozostaje Ci tylko poprawić te wcześniejsze i będzie idealnie.

4/5

d)Kreacja świata przedstawionego
 No cóż, tutaj niestety się rozczarowałam. O ile opisy uczuć są dość zadowalające (ale o tym później) o tyle opisów świata jest tyle co kot napłakał. Właściwie zero opisów miasta, Scarlet i Dave trochę podróżowali, a jedyny opis miejsc, które zwiedzili dotyczy osiedla, na którym mieszkała Clarie. Oczywiście nie musisz pisać opisów na dwie strony jak to robił Sienkiewicz (i czego nie cierpię), ale przydałyby się choć jakieś szczątkowe. Mimo wszystko koncepcja świata jest logiczna, bohaterowie przemieszczają się między miastami odpowiednio długo. Trochę więcej opisów i nie miałabym nic do zarzucenia.

4/5

 e)Bohaterowie
Mamy główną bohaterkę Scarlet, która jest również narratorką opowiadania. Szczerze mówiąc nie polubiłam tej zbyt pewnej siebie, rozchwianej emocjonalnie frustratki. Skoro więc jej nie polubiłam – punkt dla Ciebie. Każdy bohater powinien wywoływać w czytelniku jakieś emocje. Tak właśnie jest u Ciebie. Scarlet, jak już wspomniałam – nie lubię. Dave – romantyk, miły, ułożony, ale ma problemy z zaufaniem. John – zabawny, empatyczny, oddany i godny zaufania. Anthony – dupek – arogancki, zapatrzony w siebie dupek. Specjalnie opisałam tylko tych bohaterów. Cała reszta to bohaterowie drugoplanowi, więc czytelnik nie zwraca na nich uwagi. No może oprócz Carmen (ale ona dopiero co się pojawiła) i Clarie (nad którą jeszcze troszkę przydałoby się popracować). Jesteś jedną z nielicznych osób, które oceniałam, umiejącą tak ładnie kreować sylwetki bohaterów. Brawo.

5/5

f)Opisy miejsc, uczuć, sytuacji
Zacznę od uczuć. Poświęcasz im najwięcej czasu i są one najlepiej opisane. Głowna bohaterka to istny wulkan emocji i mimo, że nie umiałam się z nią utożsamić to potrafiłam wczuć się w jej sytuację. Opisy uczuć wychodzą Ci dobrze, choć tak jak wspominałam wcześniej – czytając czułam jakby Scarlet miała te wszystkie emocje już daleko za sobą. Jakby usiadła i opowiadała komuś historię, która zdarzyła się dawno i nie ma dla niej aż tak wielkiego znaczenia.
Opisy miejsc są szczątkowe. Zapamiętałam trzy: sypialni Anthony’ego, parku w którym była Scarlet z Dave’m i pokoju synka Carmen. Nie wiem jak wygląda ulica na której stoi dom Scarlet. Być może nie skupiasz się nad tym, bo chcesz w większej mierze poświęcić się emocjom, ale pamiętaj, że przydałoby się choć napomknięcie o drzewach rosnących wzdłuż chodnika.
Kłótnie, rozmowy, poród, spotkanie z Carmen, przyłapanie Anthony’ego na zdradzie – te i wiele innych sytuacji było opisane po prostu świetnie. Reakcje bohaterów (podobnie jak w dialogach) na dane słowa czy gesty opisujesz perfekcyjnie. Myślę, że to jedna z Twoich najlepszych stron.
Ogólnie z opisami u Ciebie jest różnie gdybym miała je posortować od najlepszych do najsłabszych byłyby to kolejności: Sytuacje, emocje, miejsca. Postaraj się utrzymać między nimi w miarę równe proporcje.

4/5
----
22/30

Poprawność:
Błędów u Ciebie jak na lekarstwo, jednak kilka znalazłam:

Rozdział 13

(innym) dziewczyną – dziewczynom.
Wytęsknieniem – utęsknieniem.

Rozdział 15

Zagłostka – zagwozdka.
Billbord – billboard.
Dwojgu innych – dwójce innych lub dwóm innym osobom.

Rozdział 21

Mnie się zdarzało. – akurat w tym przypadku powinno być mi.

Rozdział 23

Bursztynowe serce, bursztynowe serce. – Wiem, że umyślnie zastowowałaś tu powtórzenie, ale lepiej by brzmiało (i wyglądało): …bursztynowy. Bursztynowe serce.

Poza tym użyłaś gdzieś słowa farsa zniżając ją do poziomu błahostki – po prostu pomyliłaś pojęcia. Zrobiłaś to również w momencie, gdy Scarlet mówi do swojego szefa, że jest jego przełożoną (powinno być podwładną. To szef był przełożonym bohaterki). Analogiczny bład popełniłaś w zdaniu „Prezesem surowym wobec swoich przełożonych” – to prezes jest przełożonym, który może być srogi (albo i nie) wobec podwładnych.
Pozostaje jeszcze kwestia zapisu dialogów. Pamiętaj, że kiedy kończysz zdanie w dialogu to komentarz do wypowiedzi zaczynasz wielką literą, chyba, że zaczynasz komentarz do dialogu słowem określającym wypowiedź – np. powiedział, krzyknął . wtedy nie stawiasz kropki i komentarz piszesz małą literą.
Np.:
- Nie chcę na ciebie patrzeć – powiedziałam.
- Nie chcę na ciebie patrzeć. – Zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.

Jednak, kiedy zdanie kończy się wykrzyknikiem, lub znakiem zapytania, wtedy gdy komentarz określa wypowiedź, piszemy go małą literą, mimo że zdanie jest zakończone.

- Nie chcę na ciebie patrzeć, możesz już wyjść? – powiedziałam.


4,5/5

Dodatki:

Menu okala Twoje opowiadanie ze wszystkich stron. Na górze odnośniki do blogów, które czytasz, strony o Tobie, otrzymanych ocen i SPAM-ownika ładnie nazwanego „powiadomieniami”. W lewej kolumnie cytat z PiH- a, znów nie przypisany autorowi. Cytat mógłby spokojnie znaleźć się na pod postem – ładniej by to wyglądało i nie zabierało tyle miejsca. Niżej informacja o autorce szablonu „obserwatorzy” i archiwum. W prawej kolumnie statystyka, translator i sondy. Pytanie – po co Ci ten translator?

4/5

Dodatkowe punkty:

Tym razem brak.

Podsumowanie:

Z ilości komentarzy można wywnioskować, że Twój blog jest dość popularny. Sam ten fakt powinien Cię motywować to stałego ulepszania go. Pierwszą rzeczą jaką kategorycznie musisz zrobić, jest podanie autorów przy cytatach. Potem zastosuj się do wskazówek szabloniarki dotyczących ustawienia szablonu – jeśli masz z tym problem również ja mogę Ci pomóc (nie każdy musi znać się w ustawieniach bloggera). Będę szczera – mnie Twój blog nie zainteresował, ale to nie znaczy, że jest zły. Wiadomo – każdy ma inny gust i lubi co innego. Bardzo ładnie radzisz sobie z narracją pierwszoosobową opisami emocji i sytuacji, oraz dialogami. Te ostatnie są Twoją najmocniejszą stroną. Co należałoby poprawić? Moja subiektywna odpowiedź brzmi – wiecęj akcji. Jeśli któregoś z bohaterów spotka coś złego, to naprawdę nic się nie stanie. Może Dave trafi do aresztu na kilka tygodni, a Scarlet będzie musiała sama opiekować się córkami? Może tego koszmarnego Anthony’ego przejedzie ciężarówka? Może była John’a postanowi do niego wrócić? To jest moja i tylko moja opinia i nie musisz się do niej stosować – ot luźna propozycja. Na pewno zaś musisz popracować nad opisami miejsc i rozwinięciem stylu. Poczytaj trochę, zwróć uwagę na stosowanie danych słów w odpowiednim kontekście. Myślę, że już odniosłaś mały sukces w blogosferze, zyskując sporą ilość wiernych, komentujących czytelników – czemu nie poprawić wyników? Przejdźmy do cyferek, łącznie uzyskałaś 43,5 punkta na 70 możliwych co daje Ci ocenę dobrą.
Gratuluję J

7 komentarzy:

  1. Dziękuję za opinię. Cóż, jeśli chodzi o cytaty, plagiatem nie są na pewno, bo ujęłam je w cudzysłów, więc ich nie podpiszę. Szczerze mi się to nie podoba, a jeśli kogoś ciekawi czyje są to słowa, może po prostu je wystukać w Googlach. Z tym szablonem to już mi o tym wspominano, ale ja wciąż nie wiem jak go ustawić, jestem zielona w tych sprawach i zawsze byłam, dlatego byłabym wdzięczna za pomoc, jednak dopiero za jakiś czas, bo jestem teraz pierwsza w kolejce w innej ocenialni. Ja się nie zgodzę z tym, że przypomina ono felieton czy sprawozdanie. Jednak, rozumiem, że Ty masz inne zdanie. Jeśli chodzi o dialogi, to właśnie później uświadomiono mi gdzie robię błąd, jednak nie poprawiałam wcześniejszych rozdziałów, byłoby to długie i monotonne, postanowiłam, że będę robić to w kolejnym opowiadaniu, ale teraz, kiedy mam już kolejne pomysły, chyba jednak się tym zajmę. Uraziłaś mnie nieco stwierdzeniem, że to, iż mam czytelników powinno być większą motywacją, bo zabrzmiało to tak, jakbyś sądziła, że ja nie chcę go ulepszać, a tak nie jest.. Jestem otwarta na krytykę i chcę pisać coraz lepiej. Jeśli chodzi o "mi" zamiast mnie, uczono mnie, że misie są w lesie, dlatego nie używam już takich zwrotów. Translatora też nie usunę. Trafiłaś w dwa przypadki "akcji", które chciałam właśnie uwzględnić w opowiadaniu. Tzn. jeden dokładnie, a drugi praktycznie podobny. Dziwi mnie jedynie, że użyłaś imienia "Clarin", którego wogóle ja nie wymyśliłam.
    Dziękuję jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, ujęłaś je w cudzysłów i jak już pisałam - jest to prawidłowe, natomiast autor też jest w takich przypadkach pożądany. Oczywiście to Twój blog i możesz na nim robić i pisać co Ci się żywnie podoba.
    Z szablonem pomogę, nie ma problemu, tylko zgłoś się jak już będziesz po ocenie na gg - 32975102 - tak będzie najłatwiej ;)
    Przepraszam, jeśli Cię uraziłam, być może nieodpowiednio sformułowałam swoją wypowiedź. Twój blog się zmienia o czym najlepiej świadczy zmiana zapisu dialogów. Co do "misiów" to myślę, że w tym jednym przypadku nie raziłyby tak oka, ale to tylko moja opinia, więc spierać się nie będę. Jeśli uważasz, że translator jest Ci niezbędny to proszę bardzo - nie usuwaj. Co do imienia "Clarin" - to jest to mój błąd - word przeinacza obce słowa po swojemu, a ja w tym miejscu nie zwróciłam na to przeinaczenie uwagi ;) Dziękuję, że mi to uświadomiłaś, zaraz poprawię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa i subiektywna ocena.
    Zwłaszcza, że znam bloga, którego oceniłaś z widzenia to mi się podobało.
    Podoba mi się sposób oceniania.
    Krótko na temat i nie mydlisz nikomu oczu tylko piszesz szczerze i otwarcie a to lubię.
    p.s. gratulacje szablonu.
    Jest bardzo miły dla oka i zdecydowanie mi sie podoba.
    Taka mała porada którą udzielam każdemu blogowiczowi:
    najłatwiej się czyta i operuje blogiem gdy rozdziały czy oceny są pojedyńcze.
    Jak macie problem z ustawieniem tego mogę podpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Doskonale wiemy jak się to robi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. HEJ MIDORI!!! JEST ŁIKEND!!!
    Blog ładny ale brzydka rzecz w nagłuwku pan wygląda jak burnejka
    Nową notkę napisałam!

    OdpowiedzUsuń

Przeglądaj notki

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.