Oceniająca: Kniga
Oceniany blog: true-villain
Autor: Villain
Pierwsze wrażenie:
Adres
w połączeniu z belką dają mi skojarzenie z najnowszą płytą Marilyn Manson Born Villain (według mnie najsłabszą z
dotychczasowo wydanych, ale gustów muzycznych tutaj nie oceniamy), więc na tym
etapie spokojnie można się domyślić, o czym będzie mówiła treść.
Nie
za bardzo znam się na możliwościach technicznych tego portalu, bo siedzę
głównie na blogspocie, jednak na pierwszy rzut oka widać, że grafika nie jest
najlepszym elementem tego bloga. Została raczej zrobiona na zasadzie żeby coś
było, ale nie uważam, by był to wielki błąd, w końcu nie każdy ma umiejętności
potrzebne do stworzenia bardziej profesjonalnego szablonu. Mi wystarczy, że
jest schludnie.
Za to szału można dostać z kalendarzem.
Musiałam sobie trochę poklikać, żeby dotrzeć do początkowych postów i nie
nazwałabym tego raczej dobrą zabawą, bo właściwie nie miałam pojęcia, ile sobie
jeszcze tak ponaciskam. Radziłabym umieścić na blogu porządne archiwum albo
chronologiczny spis treści, tak będzie o wiele łatwiej. Masz na stronie pełno
odnośników, które prowadzą do różnych tekstów – zakładki w menu, kalendarz,
kategorie i tagi, za to brak czegoś przejrzystego. Zwyczajny śmietnik.
Blog
prezentuje się przeciętnie – ani nic mnie szczególnie nie porwało, ani nie
oburzyło.
5/10
Grafika:
Jak
już wspomniałam – jest prosto i dosyć czytelnie, chociaż ilość dodatków, jakie
pojawiają się na górze strony, w prawej kolumnie i pod postami, odrobinę
przeraża. Na Twoim miejscu pozbyłabym się przynajmniej kilku dróg prowadzących
do postów.
>Obrazek
na górze nic nie wnosi, po prostu zapełnia graficzną pustkę, która panuje na
tym blogu, więc ciężko mi go w jakikolwiek sposób ocenić. Źródła brak.
Nie
mam też pojęcia, jaka jest rola tych różowych kółek z literką w środku, które
znajdują się przy każdej ramce. Nie wygląda to zbyt dobrze.
Czcionki
są czytelne, kolorystycznie dobrze dobrane, więc w tym nie widzę żadnego
problemu. Za to zastanawia mnie, dlaczego w ramce Witaj! nie wyjustowałaś tekstu, skoro robisz to w postach. Z
justowaniem w tym miejscu blog sprawiałby wrażenie dużo bardziej schludnego, bo
jest to tekst, który widać jako pierwszy.
6/10
Treść:
b) Styl
Przede
wszystkim potrafisz pisać płynnie, nie rzucasz się z tematu na temat, a to jest
bardzo cenna umiejętność. Widać, że posty są przemyślane i napisane z konkretnym
planem.
Twój
styl jest też wystarczająco prosty, by każdy zrozumiał co masz na myśli
(chociaż znalazło się parę niefortunnie zbudowanych zdań, ale były to wyjątki),
ale słownictwa nie nazwałabym ubogim. Taki styl doskonale pasuje do typu
prowadzonego bloga.
Nie
piszesz jakoś szczególnie dużo notek na miesiąc, więc nie miałam problemów z
przeczytaniem wszystkich postów. Nie męczyłam się też zbytnio przy tym, szybko
mi to zleciało. Cóż więcej mogę powiedzieć – tutaj nie mam nic do zarzucenia.
5/5
f) Opisy
Bardzo
podoba mi się to, że potrafisz trzymać się tematu. Nie skaczesz w każdej notce
po różnych kategoriach, ale starasz się znaleźć różne informacje na przestawiany
temat i skupiasz się na nim. To w efekcie wypada dużo lepiej niż zahaczanie o
milion wątków bez żadnego konkretnego pomysłu. Właśnie to rzuciło mi się w oczy
najbardziej przy pierwszym poście, tym o apokalipsie. Nie ograniczyłaś się do
napisania koniec świata jest gupi,
ale poszukałaś trochę na ten temat. Nawet jeśli dodany wiersz jest typowo
szkolny.
W
grudniowych postach w sumie nie znalazłam nic, co by mnie szczególnie
zainteresowało. Masz bardzo dobry sposób na przedstawianie informacji, ale
piszesz o rzeczach, które ludzie czytali już wiele razy. Nagrody Grammy to
niezbyt oryginalny temat. Dobrze, że przynajmniej napisałaś coś o swoich
odczuciach związanych z nominowanymi osobami, to uratowało ten post. Chyba nie
przeżyłabym kolejnej suchej listy z tym samym. I mam uwagę na temat braku
nominacji dla Lany Del Rey w kategorii debiut
roku – myślę, że tej nominacji zabrakło, ponieważ Lana zaczynała karierę
dużo wcześniej niż rok 2012.
Za
to w przeciwieństwie do styczniowych Grammy, Oscarów nie opisałaś prawie wcale.
Zwyczajnie przekleiłaś listę do swojej notki i dodałaś krótki wstęp. Szkoda, bo
według mnie o tych drugich nominacjach da się powiedzieć równie dużo, jeśli nie
więcej. Jeśli rzeczywiście nie interesowały Cię te filmy, mogłaś przecież
pominąć ten temat.
Post
o MM może wydać się ciekawy, jeśli czyta go ktoś, kto o Brianie nigdy nie
słyszał albo nie interesował się bardziej tym tematem. Dla mnie na przykład
było to po prostu powtórzenie kilku bardziej znanych faktów, chociaż nie mogę
zaprzeczyć, że napisałaś to w bardzo sensowny i płynny sposób, więc pewnie
wiele osób zaciekawiłaś. Wiadomo – był to tekst z okazji urodzin Briana, jednak
trochę po macoszemu potraktowałaś zespół i na przykład to, że samą muzyką Brian
przez pierwsze kilka płyt prawie się nie zajmował, bo większość tworzył Jeordie.
Można to jednak zostawić w spokoju, jeśli twoja przygoda z ich twórczością dopiero
się zaczęła (wnioskując po tym, że zaczęłaś dopiero od No Reflection).
Z
opisami Liebster Award nie ma wiele wspólnego, ale jest dobrym sposobem na
znalezienie nowych czytelników, więc właściwie nie mam nic przeciwko, nawet
jeśli nie ma to zbyt wiele wspólnego z tematyką bloga. Każdy w końcu dąży do
tego, by czytało go więcej osób.
Odpuszczę
sobie pisanie o każdej kolejnej notce, bo właściwie moje zdanie na temat
większości z nich jest bardzo podobne i nie chciałabym się powtarzać. W wielu
kwestiach bym się z tobą nie zgodziła, jeśli chodzi o poszczególnych artystów,
ale nie można zaprzeczyć temu, że bloga prowadzisz rzetelnie, piszesz na temat
i potrafisz zaciekawić czytelnika swoimi recenzjami, które są rozbudowane i nie
skupiają się tylko na opisie okładki płyty albo plakatu filmu (z czym wiele
razy się spotkałam przy blogach tego typu). Osoba, która nie ma wiele wspólnego
z muzyką, po prostu ją lubi, powinna być usatysfakcjonowana Twoimi tekstami.
Podobnie Ci, którzy czytają książki dla przyjemności i z tego samego powodu
oglądają filmy.
Twoje
poglądy na większość tematów i wrażenia po przesłuchaniu poszczególnych utworów
są bardzo podobne do tego, co można przeczytać na innych blogach, więc sama
czułam się po pewnym czasie trochę znużona, jednak ratuje Cię to, że piszesz
płynnie i dosyć ładnym stylem. Wiem, że ludziom coś takiego się podoba, w końcu
dużo łatwiej skomentować post, który oddaje to, co myślimy, niż napisać coś z
kontrargumentem.
Podany
w żartobliwym tonie poradnik o tym jak
przeżyć z idiotami całkiem mi się spodobał, uważam go za jeden z
najciekawszych postów na tym blogu. Cały czytałam z uśmiechem na ustach.
Podobnie
podoba mi się seria Seksowne Analizy,
która jest naprawdę zabawna i pozwoliła mi odświeżyć sobie znajomość paru
nieśmiertelnych seksownych utworów. Tak poza tym, to jak można nie lubić Explosion?! Przecież to jest klasyka
podwórkowa! (E, Mati, puszczaj Eksplołżyn,
laski idą!)
4/5
Poprawność:
Nie poprawiałam wszystkich błędów
znajdujących się na blogu, wybrałam dwa losowe (możliwie długie) posty, by
wybrać te potknięcia, które zdarzają Ci się najczęściej.
Marilyn Manson – Notka specjalna
„Jedną z takich postaci jest
Marilyn Manson. To właśnie niemu poświęcę całą
tę notkę próbując nieco przybliżyć Wam jego postać.” – Jemu.
„To właśnie dzisiaj Brian Hugh
Warner, bo tak brzmi jego prawdziwe imię i nazwisko, obchodzi swoje 44-te urodziny.”
– Wtrącenie zaczyna się po przecinku i przecinkiem powinno zostać zamknięte.
„Wszystkiego najlepszego,
Brian!” – Brak przecinka.
„Często udowadniam tym ludziom,
jak bardzo się mylą.” – Powinien pojawić się przecinek przed jak, ponieważ wprowadzasz zdanie podrzędne.
„Nazwisko zaś, według którego
większość rasy ludzkiej go porównuje, pochodzi od seryjnego mordercy, usposobienia zła.” – Nie widzę sensu w tym wtrąceniu o
porównaniu, zostało dziwnie ułożone. Za to słowo usposobienie oznacza charakter,
więc podejrzewam, że chodziło ci o uosobienie.
Stephenie Meyer – Zaćmienie
„Pewnie zastanawiacie się, co
jest lepsze: książka czy film.” – Kolejny raz – wprowadzenie zdania podrzędnego
potrzebuje przecinka.
„Odpowiedź jest prostsza,
niż Wam się wydaje – NIC.” – To samo.
Nie
robisz wielu błędów, zazwyczaj są to właśnie braki przecinków przed zdaniami
podrzędnymi i niezamykanie wtrącenia. Dobrze by było, gdybyś jeszcze raz
przeczytała wszystkie posty i poprawiła błędy.
Brakuje
mi też użycia akapitów! Justujesz tekst, ale bez akapitów wciąż nie wygląda to
tak, jak powinno.
Z
poprawnością nie jest źle. Ortografów nie robisz. Za to interpunkcją jest
trochę gorzej, jednak nie rzuca się to strasznie w oczy, bo tego typu błędy też
nie zdarzają Ci się bardzo często. Kilka razy użyłaś słowa niepasującego do
kontekstu. I to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o poprawność.
7/10
Dodatki:
Zbyt
dużo! Masz na blogu, że tak brzydko się wyrażę, nasrane wszystkim w każdym
miejscu. Te kategorie, tagi i po raz kolejny wybór kategorii w menu to
stanowczo zbyt dużo. Błagam, wybierz jedną z tych form! Rzeczywiście, na
blogach tego typu takie odnośniki są przydatne, by znaleźć to, co nas interesuje,
jednak nie aż tyle.
Przydałoby
się też przejrzyste archiwum. Mi na pewno ułatwiłoby to przeglądanie bloga, bo
chciałam zobaczyć wszystko, co do tej pory napisałaś, po kolei. Wybór
poszczególnych postów z górnego menu niezbyt mi pasował, bo nie masz tam
wszystkich notek (zaledwie kilka), a zabawa z tagami mi się nie uśmiecha, bo w
wielu posty się dublują.
Ramka
Witaj! nie jest szczególnie
interesująca, ale na pewno pozwala stwierdzić, o czym jest blog, więc
zostawiłabym ją w tym miejscu, ale przydałoby się wyjustować tekst. Statystyka
za to jest według mnie zbędna. W sumie czemu służy jej obecność? Album i film
tygodnia to bardzo fajna sprawa, to bym zostawiła. Top 5 piosenek za pierwszym razem w ogóle nie zauważyłam. Jeśli już
musi tam być, to dołączyłabym też linki do miejsca, w którym można je
odtworzyć, bo wiem, że mi samej nie chciałoby się szukać tych piosenek. Jestem leniwa
i sądzę, że inni blogerzy też. Ramka polecam
to dobry pomysł, chociaż nie wiem, po co dodajesz także linki do głównej strony
miejsca, z którego pochodzą te posty. Jeśli już ktoś klinie na link do artykułu
i to go zainteresuje, to pewnie i tak obejrzy całego bloga. O kalendarzu i
kategoriach zdążyłam się już wcześniej wypowiedzieć, a szukanie dla mnie nie ma
większego sensu, ale może rzeczywiście ktoś z tego czasami korzysta.
3/5
Dodatkowe:
Dodam
jeden punkt, bo mimo wszystko bardzo
podobały mi się posty o Marilyn Manson, przypominały mi o tym, jak sama
zaczęłam wgłębiać się w ich twórczość i na samym początku miałam odczucia
podobne do Ciebie (tak, też płakałam przy
Coma White, chociaż w tej chwili płakanie przez piosenkę wydaje mi się raczej
śmieszne).
Podsumowanie:
Wyszło
trzydzieści punktów plus jeden dodatkowy. W sumie daje Ci to ocenę dobrą, co doskonale oddaje stan bloga.
Większość
punktów straciłaś na sprawach technicznych, a szkoda, bo treść wypada naprawdę
dobrze. Na początek radzę zrobić gruntowne porządki z ramkami i kategoriami, bo
to irytowało mnie podczas oceniania najbardziej.
Nie
wiem, czy masz taką możliwość, ale przydałoby się popracować także nad grafiką,
jeśli wiążesz z tym blogiem jakieś plany, które byłyby poważniejsze niż takie sobie pisanie w eter. Mi na
początku ciężko było się zabrać za ocenę głównie z powodu tego, że pierwsze
wrażenie nawaliło i zanim zaczęłam czytać, byłam nastawiona raczej negatywnie,
nie będę kłamać. Kiedy jednak przysiadłam w końcu i przyjrzałam się dokładniej,
nie było tak źle.
Życzę
Ci powodzenia w dalszym pisaniu. ;)
Witam. Tu autorka bloga True-Villain. Najpierw chciałabym serdecznie podziękować za ocenę.
OdpowiedzUsuńMam kilka wątpliwości związanych z Twoja oceną. Wydaję mi się, że większość punktów straciłam nie przez błędy techniczne lecz błędy serwisu blog.pl. Mimo wszystko przyzwyczaiłam się już do niego. Niestety nie mam możliwości stworzenia takiego archiwum by można było zobaczyć wszystkie posty (po prostu nie ma takiej możliwości), jednak zawsze można przewijać do starszych postów za pomocą napisu "Starsze wpisy", który znajduje się na dole. Z grafiką tez jest problem. Blog.pl narzuca wymiary grafiki 994x370. Naprawdę ciężko jest zrobić coś fajnego w takich wymiarach. Nie wyjustowałam tekstu w "Witaj!" o się nie da. ;)
Co do Marilyna to jego imię i nazwę zespołu piszemy MARILYN, a nie MARYLIN, jednak to dość często błąd. Napis na belce raczej powinien kojarzyć Ci się raczej z płytą Holly Wood. Tam jest piosenka "The Nobodies", z której pochodzą słowa, które stały się dla mnie inspiracją. Właśnie dla tego są na belce. Nie zaczynam swojej przygody z MM ;) Słucham go już rok, to może wydawać się mało jednak Marilyn już zawładnął moim życiem. Nie uważam, że "Born Villain" jest słabe. Nie sądzę również, że Marilyn przez pierwsze kilka płyt nie robił muzyki. On przede wszystkim pisał teksty, a one odgrywają dużą rolę w jego muzyce. Nie wiem czy czytałaś jego biografie lub autobiografię, ale polecam Ci je.
Jeszcze raz dziękuję za ocenę. Proponuję podszkolić nieco załogę z obsługi blog.pl. Straciłam wiele punktów z powodu ułomności tego serwisu. Moim zdaniem to niesprawiedliwe. Ważne, że treść jest ok, a kto się troszkę na blog.pl zna to wie jak jest ;)
Pozdrawiam, True-Villain.blog.pl
Wiem, zrobiłam dużo błędów w komentarzu. Nie sprawdziłam go przed wysłaniem :P
UsuńPS: Jak widać można nie lubić "Explosion".
A tak w ogóle to brakło mi tylko punkta to oceny bardzo dobrej! Następnym razem stworzę podstronę dla oceniających w której opowiem o ułomnościach serwisu blog.pl. Mimo wszystko jestem uparta i będę siedzieć tam dalej! ;3
OdpowiedzUsuńPoprawię ostatnie Marilyn, bo rzeczywiście wyszło źle, zupełnie nie wiem, dlaczego :O. Sama się jeszcze niedawno o to tak strasznie wkurzałam... I skojarzenie z najnowszą płytą pojawiło się przez słowo Villain, nie przez cytat na belce, chociaż może źle to ujęłam. Cytat na belce upewnił mnie w tym, że myślę w dobrą stronę. ;)
UsuńZ robieniem muzyki miałam na myśli to, że nie ingerował w żaden sposób w ścieżkę dźwiękową, muzyka pisana była przez pana White'a, a tekst jest ważną częścią utworu i tak dalej, ale w tym przypadku muzyką nie jest. W przypadku Briana wokal to rzecz zupełnie improwizowana i niemelodyzowana. Przynajmniej na pierwszych kilku płytach. No i wydaje mi się, że rok to nie jest znowu tak strasznie dużo, w końcu rok temu powstało właśnie Born Villain, które niewiele ma wspólnego z wcześniejszymi płytami, ma zupełnie inny charakter i szkoda mówić, ale jest kolejną po High End of Low płytą, która zjeżdża w dół z poziomem, a to niestety nie jest tylko moje zdanie, ale znacznej większości fanów, którzy słuchają tego zespołu tak jak ja około 6 lat lub dłużej. Ale koncerty polecam, bo nadal jest fajnie :).
Wydaje mi się, że portal blog.pl działa na htmlu (chociaż może się mylę, bo minęły lata odkąd miałam tam bloga), więc na pewno istnieje możliwość wyjustowania tekstu w ramce odpowiednim kodem, który trudny nie jest (do znalezienia w każdym poradniku html), sama używam tych łatwiejszych kodów, chociaż grafik i informatyk ze mnie naprawdę marny. A już na pewno widziałam na innych blogach z tego portalu archiwum, w którym posty podzielone byłyby na miesiące - to już zdecydowanie ułatwiłoby pracę z blogiem. No i jeszcze pytanie - dlaczego blog.pl?
I nie martwiłabym się utratą punktów, bo to naprawdę nie ma znaczenia, przynajmniej według mnie. Zaznaczałam już wiele razy, że punktów nie potrafię przydzielać i robię to naprawdę na oko, więc liczę bardziej na to, że treść oceny będzie pomocna.
Pierwsze płyty Mansona były właśnie najlepsze. "Portrait...", "Antichrist Superstar" czy "Holly Wood". To dzisiaj klasyki ;) Nie wiem co Ci tak przeszkadza to, że Marilyn średnio zajmuje się muzyką. Przecież on nie jest wszechmocny i wszechwiedzący. Moim zdaniem on przede wszystkim jest bardzo inteligentnym biznesmenem.
Usuń"The High End Of Low" było dość słabą płytą w porównaniu np. do "Antichrista", ale nadal dobrą.
Próbowałam justować tę ramkę kodami html (których używam już od wielu lat, naprawdę nie ma z tym problemu), jednak mimo wszystko nie przynosi to efektów. Posty podzielone ma miesiące mi się nie podobają bo albo jest to strasznie długa lista, która często wydłuża bloga i jest mało estetyczna lub ramka, która ma okropne rozmiary. Wolę już to co mam niż jeszcze bardziej szczepić swojego bloga. Teraz można przeglądać notki za pomocą tagów, kategorii, kalendarza, podstron w menu i przewijając do starszych postów. Moim zdaniem jest ok, nie zamierzam z niczego rezygnować. Tagi jakoś nie przeszkadzają bo są maksymalnie na dole bloga, kategoria ułatwiają czytanie w przypadku tak zróżnicowanego bloga jak mój. Co do oceny to czuję trochę niedosyt, ale jest ok. Dzięki za rady.
Pozdrawiam, True-Villain.blog.pl