tag:blogger.com,1999:blog-90393995884923784232024-03-13T09:44:34.266+01:00Krytyka Dla OdważnychK.http://www.blogger.com/profile/07250092279140184898noreply@blogger.comBlogger311125tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-20515099413150685122017-10-01T19:09:00.000+02:002017-10-01T19:09:38.867+02:00Podsumowanie września<div style="text-align: justify;">
W tym miesiącu nie zostały opublikowane żadne oceny, ale każda z nas nad nimi sumiennie pracuje, więc trzymajcie kciuki, niedługo powinno się coś pojawić.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ze smutkiem zawiadamiamy, że z załogą KDO pożegnała się Natulusia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Przypominamy również o trwającym naborze – jeśli nie jesteś pewien/pewna swoich umiejętności również zapraszamy! Wszystkiego uczymy i staramy się szlifować umiejętności każdej oceniającej wstępującej w progi KDO. Jeszcze raz zapraszamy do <a href="http://krytyka-dla-odwaznych.blogspot.com/p/nabor.html" target="_blank">Naboru</a>!</div>
Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-66876662631508857212017-09-01T15:03:00.001+02:002017-09-01T15:03:11.265+02:00Podsumowanie sierpnia<i><br /></i>
<i>OCENY W LIPCU:</i><br />
<br />
<b>Natulusia:</b><br />
Ocen: 1<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<div style="text-align: justify;">
Sierpień był spokojniejszy, opublikowana została tylko jedna ocena, ale to nie znaczy, że nie pracujemy nad kolejnymi – wręcz przeciwnie! Otrzymałyśmy sporo zgłoszeń i czekamy na kolejne, więc serdecznie zapraszamy do zakładki <i>Zgłoś się</i>. </div>
<div style="text-align: justify;">
Przypominamy, że <a href="http://krytyka-dla-odwaznych.blogspot.com/p/nabor.html" target="_blank">nabór</a> jest otwarty, więc śmiało można zgłosić swoją kandydaturę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Krytyka Dla Odważnych działa, rozwija się i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Wszystkie jesteśmy dobrej myśli!</div>
Anonymousnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-16187981894605758842017-08-07T13:24:00.000+02:002017-08-08T13:40:29.281+02:00#181 Ocena bloga greckie-mity<div style="text-align: left;">
<b>Oceniająca:</b> Natulusia</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Oceniany blog:</b> <a href="http://greckie-mity.blogspot.com/" target="_blank">greckie-mity.blogspot.com</a></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Autorka:</b> Mistral Wind</div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b> Wstęp (7/10)</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Każdy lubi czytać dobrze napisane historie w ładnej oprawie. Szata graficzna Twojej nie jest perfekcyjna, ale, co najważniejsze, nie przytłacza opowiadania, a delikatnie je podkreśla. Szablon utrzymany w ciemnej kolorystyce jest schludny, ale nie ma w sobie nic niezwykłego, wydaje mi się nawet, że już go gdzieś widziałam. Dużym plusem jest brak zbędnych dekoracji i czytelność. Czcionka jest w porządku, nie ma problemu z jej odczytaniem, choć mogłaby być odrobinę większa. Jedyne, do czego muszę się przyczepić, to panujący na marginesie chaos. Mnóstwo informacji zlewa się tam i tworzy niezbyt estetyczną masę. Mogłabyś usunąć na przykład <i>Wiadomości</i>. Jak już się napiszą, to wtedy je dołożysz. Niepotrzebne jest także <i>Archiwum bloga</i> — przy spisie treści w jednej z zakładek nie jest ono potrzebne. A jak już o zakładkach mowa, nazwanie wspomnianego spisu treści <i>opowiadaniem</i> nie jest dobrym pomysłem. Lepiej by było po prostu zatytułować go <i>Spisem treści</i> czy <i>rozdziałów</i>.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Duża część grafiki umieszczonej w nagłówku zakryta jest przez posty, więc trzeba trochę nagłówkować się, by zobaczyć, jakież to postacie kryją się w przedstawionej dolinie. Nagłówek nie ma także za wiele wspólnego z mitologią. Jeśli chodziło Ci o przedstawienie Hadesu, nie rzuca się ono w oczy, a, według opowiadania, była to kraina ciemna, mroczna, więc zalewające nagłówek światło odrobinę temu przeczy.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga mówi mi jedynie, na jaką tematykę mogę się tu natknąć. To nic konkretnego, nic, co zaciekawiłoby mnie od pierwszej chwili. Podejrzewam, że wybrałaś taki przez wzgląd na to, że mit o Hadesie i Persefonie nie miał być jedynym umieszczonym na blogu, lecz i adres ten jest zbyt ogólny, za mało konkretny, by mógł zaciekawić.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Ogółem blog robi wrażenie czegoś, co ma przyciągnąć czytelnika treścią, a nie piękną grafiką. Jak jest z treścią, to zupełnie inna sprawa.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Treść (50/60)</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Opowiadanie, choć na podstawie greckiego mitu, jest historią bardzo autorską. Widać, że włożyłaś w nie dużo serca i poświęciłaś mu masę czasu. Fabuła jest, owszem, oparta na mitologii, natomiast pojawiają się w niej wątki, których w micie o Hadesie i Persefonie nie ma. Spersonalizowałaś je, odchodząc daleko od oryginału. Zrobiłaś ze złego Hadesa wrażliwego, samotnego mężczyznę, a z poczciwego Adonisa okrutnego młodzieńca. Pomysł ten nie od początku mi się podobał. Mimo że piszesz przyjemnie, nie jakimś wyszukanym językiem, ale prosto i naturalnie, z początku Twój styl pisania był dla mnie trudny. Podchodziłam do każdego kolejnego rozdziału z myślą, że muszę go przeczytać. Z czasem jednak polubiłam Korę i Hadesa, a także i to, jak opowiadasz mi tę historię. Udało Ci się wciągnąć mnie w swój świat, aczkolwiek nie wszystko w nim ułatwiało mi czytanie. Męczyły mnie opisy, w których nie potrafiłaś skupić się na jednej rzeczy, lecz przechodziłaś zaraz do drugiej. W kolejnych rozdziałach było ich coraz mniej, ale i tak powinnaś nad tym popracować w przyszłości. Jak opisujesz jedną rzecz, pokój, bohatera czy cokolwiek, to o drugiej zacznij pisać już w nowym akapicie. Mimo wszystko obrazy, które tworzyłaś słowami, nie nudziły mnie. Były barwne i, co najważniejsze, dawały poczucie, że to wszystko faktycznie się dzieje, a nie jest tylko bezuczuciowym zapisem.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Oprócz tego muszę Cię pochwalić za dialogi. Nie tylko prowadziły akcję naprzód, ale i ukazywały trochę charakteru postaci. Byłam w stanie wyobrazić sobie, że tak właśnie mogłaby wyglądać ich rozmowa. Twoi bohaterowie są naturalni, większość z nich rysowała się przed moimi oczyma bardzo wyraźnie. Takie drobne nieraz elementy, jak <i>smutne spojrzenie męża Afrodyty</i>, dodawały im ludzkich uczuć.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Główna bohaterka, Kora, to trochę naiwna, ale inteligentna dziewczyna. Szuka miłości i znajduje to uczucie w tym, co połączyło ją z mężczyzną ze snu. Co ciekawe, nie rozpoznaje w nim Hadesa, mimo że wszyscy inni bogowie nie są dla niej zagadką. To trochę mało prawdopodobne.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Poza tym zabrakło mi w Korze zdecydowania. Robi coś, a zaraz potem rezygnuje z tego, czyniąc coś zupełnie odmiennego. Przechodzi od radości do płaczu i z powrotem w oszałamiającym tempie. Może taka właśnie miała być — nie do końca pewna, zmienna. Zmienne są też moje uczucia w stosunku do jej przyjaciółki, Kiane. Jako nimfa opiekująca się nią od dzieciństwa, powinna znać ją na tyle, by wiedzieć, na co Kora zdobędzie się w danej chwili. Kiane natomiast raz jest przeciwko Persefonie, bagatelizując jej uczucie, raz za nią, pomagając jej. Wielokrotnie podkreślałaś, że są to przyjaciółki — nie widziałam jednak pomiędzy nimi takiej zażyłości, której szukałabym po tylu latach ich wspólnego życia. Na szczęście z czasem udało Ci się naprostować to na tyle, że ich relacja zrobiła się bardziej żywa.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Sama Kiane, ze swoim życiem i problemami, wydawała mi się taką neutralną bohaterką, która była, bo była. Nie wprowadzała za dużo do fabuły, może dlatego że nie chciałaś przyćmić nią głównej bohaterki. Miała swoje problemy, niby podobną do Kory sytuację, ale odniosłam wrażenie, że tworzona jest pod nią właśnie. Potrzebowałaś kogoś, by Persefona nie była sama i taką właśnie stworzyłaś bohaterkę — dotrzymującą Korze towarzystwa.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Hades... Ech, Hades. To chyba najdziwniejsza postać tego opowiadania. Stworzyłaś go bogiem potulnym jak baranek, nie ma w nim przypisywanej mu przez innych bogów stanowczości. I czy Pan Podziemi nie powinien być faktycznie zły? Chętnie przeczytałabym o tym, jak zmienia się pod wpływem Persefony, nie zaś jest biednym, samotnym mężczyzną, który czeka na prawdziwą miłość. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Brakowało mi przy tym Krainy Umarłych. Był, owszem, Tartar, nawet zamek i pustkowie, ale Hades przecież do Tartaru wszystkich nie wrzucił. Gdzie więc się ci zmarli podziali? I kim była tajemnicza ukochana z hadesowej przeszłości?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Nie bardzo wiem także, jak skomentować Oriona, który był tu trochę niepotrzebny. Raczej oczywistym wydawało mi się, że Hades ma swoją armię, więc taki wyskakujący ni stąd, ni zowąd człowiek, który chce dla boga Podziemi zacząć gromadzić wojsko, zbił mnie z tropu. Jakby tego było mało, on człowiekiem być nie mógł, z racji tego, że wszedł na Olimp przez bramę, o której piszesz, że <i>tylko ludzie nie mogli sami jej przekraczać</i>. Tu też nasuwa mi się pytanie, czy gdyby byli z kimś, to mogliby przez nią przejść? Do tego pojawia się tu też Prometeusz. Uwolniony przez podwładnych Oriona dołącza do nich i popiera ich pomysł o ucieczce. Liczyłam, że coś w temacie tych planów się wydarzy, ale nie doczekałam się niczego. Podsumowując, dużo pytań nasuwa mi się à propos Hadesa i jego krainy. Trochę ciekawych wątków masz tu otwartych, ale nie wiem, czy masz zamiar wykorzystać je w zapowiadanej drugiej części. W końcu czy wraz z Hadesem nie umarł także jego świat? Zaczynając coś, powinnaś mieć pomysł, jak to zakończyć — inaczej w głowie czytelnika robi się niemały chaos. Na tę chwilę stanowczo oceniam to jako minus.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Matka Kory, Demeter, jawiła mi się jako kobieta stanowcza, bardzo skupiona na sobie, podczas gdy w micie jest ona matką, która ponad wszystko stawia dobro córki. Tak jest też w pierwszym rozdziale, kiedy to troszczy się o swoją <i>małą córeczkę</i>. Później odeszłaś trochę od, o ile to tak można nazwać, kanonu, co tu akurat było dobrym pomysłem. Demeter jest wobec tego chłodna i obojętna na los Kory. Wpatruje się w Zeusa, reagując na każde jego skinienie. Z drugiej jednak strony potrafi być silną kobietą, dla której mężczyzna nie jest żadnym ograniczeniem, aczkolwiek zawsze myśli wpierw o sobie, nie zaś o córce.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Co do Adonisa... To właśnie ten bohater, który w moich oczach wcale się wyraźnie nie rysował. W pierwszych rozdziałach jest zupełnie inny niż pod koniec opowieści. Z początku wydał mi się sympatyczny, mimo opinii Kory, która <i>źle się czuła w jego towarzystwie</i>. Generalnie Adonis nie robił nic, co zniechęcało by do niego, a wręcz przeciwnie — pomógł Korze, gdy Hades ją odtrącił i nie próbował wykorzystać w żaden sposób słabości dziewczyny. Wszystko skreśla jednak rozdział siódmy, kiedy to syn Afrodyty napada na Korę nad jeziorem. Okazało się to dla mnie niemałym zaskoczeniem, jakby to nie do końca był Adonis, którego poznałam wcześniej. Wytłumaczyłaś to, co prawda, w kolejnych rozdziałach — że mężczyzna nie musiał już udawać dobrego, kiedy plany szły po jego myśli — ale mimo to nie do końca udało Ci się oddać jego zły charakter.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Pozostałych bogów opisałaś naprawdę dobrze. Każdy z nich, na ile pozwalała fabuła, miał swoją historię, swój wygląd i charakter, żaden nie był ot, po prostu bogiem, ale żyjącą postacią. Chcę Ci tu również zwrócić na coś uwagę, mianowicie na wiek Hery. Według mitologii to Zeus był najmłodszym synem Kronosa, więc nie mógł on być o kilkaset lat starszy od jego siostry, a zarazem żony. Czy to zabieg celowy, czy Twoje niedopatrzenie, nie wiem, ale z jednej strony to błąd, z drugiej zaś to właśnie powoduje, że Twoi bohaterowie żyją. Że każdego z nich widzisz i poświęcasz mu uwagę, co jest dużym plusem w Twoim tekście. Mi w każdym razie błąd ten nie przeszkadza.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Bitwa bogów to całkiem niezły pomysł, ale potraktowałaś ją trochę po macoszemu. Mogłaś nieco bardziej rozwinąć ten temat i wyszłaby rzecz świetna, aczkolwiek patrząc przez pryzmat tego, że było to tylko tło do toczącej się historii, myślę, że i tak wyszło w porządku. Widać, że nie chcesz tworzyć cukierkowej historii miłosnej, ale całą opowieść, która ma także tło i więcej bohaterów niż główną parę. To duży plus.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Twoje zakończenie jest naprawdę wspaniałe. Nie spodziewałam się, że mogłabyś mnie czymś tutaj zaskoczyć, a jednak udało Ci się. Tego, jak rozwiążesz akcję, nie podejrzewałam aż do ostatniej chwili. Niesamowicie podoba mi się pomysł, żeby pozostawić zakończenie niedomknięte, ponieważ jestem w stanie wyraźnie poczuć, co czuje w tej chwili Kora. Przekazałaś, że wraz ze śmiercią Hadesa skończył się dla niej sens wszystkiego. Że Persefonie obojętne jest, co się z nią stanie, że nic nie jest już ważne, nie po śmierci ukochanego. Pięknie to zakończyłaś, choć dalece odbiega to od <i>happy endu</i>.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Jest jeszcze kilka rzeczy, co do których mam wątpliwości. Po przeczytaniu całego opowiadania raczej nie chcę traktować tego jak jakieś rażące błędy, bo tak po prostu piszesz, to Twój styl. Mianowicie chodzi mi o sytuacje, w których nie patrzysz na poprzednie akapity. To przykład, bo takich fragmentów jest wiele. W jednej chwili mieliśmy Korę, która <i>była zawiedziona przyjęciem. Nikt nie traktował jej poważnie. Nikt o nią nie zabiegał, nikt nie pytał jej o zdanie. Była niewidzialna.</i>, zaraz potem dziewczyna zobaczyła mężczyznę ze swoich snów, a, gdy później wróciła na przyjęcie, <i>z uśmiechem dołączyła do zabawy</i>. Jej nastrój niespodziewanie poprawił się, ale nie opisałaś tego, w żaden sposób nie uzasadniłaś jej uczuć. Do tego <i>wiruje w ramionach Adonisa</i> — gdyby go aż tak nie lubiła, chyba by tego nie robiła? Nie wiem, czy zrzucić to na charakter głównej bohaterki, jej zmienne humory, czy po prostu tak piszesz, wydarzenie po wydarzeniu, niekoniecznie patrząc wstecz, na poprzedni akapit.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
To robisz także tutaj: B<i>iała suknia wisiała na szafie majestatycznie, czekając na swój czas.</i>, a zaraz potem <i>Kora jeszcze raz przyjrzała się sukience i włożyła z powrotem do szafy, pozwalając utonąć jej w ciemnościach.</i> (Rozdział XVII) To w końcu ta suknia wisiała na szafie czy w szafie?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Kolejnym przykładem jest wyznanie sobie miłości przez głównych bohaterów w rozdziale dwunastym. Rozumiem, że chciałaś zrobić z tego podniosłą scenę, opisać ich reakcje, co robią w danej sekundzie, ale pomiędzy jedną wypowiedzą a drugą trudno skupić się na tym, co się aktualnie dzieje. Pozwolę sobie to zacytować, usuwając uprzednio dialog: <i>Mężczyzna przestał ją całować i opadł obok niej na łoże. Ułożył ręce pod głową i przekręcił ją w bok, by móc widzieć twarz dziewczyny i czekał, aż zacznie mówić dalej.</i> [...] <i>Hades usiadł, obracając się do niej plecami.</i> [...] <i>Dziewczyna wstała i podeszła do niego. Kucnęła przed nim i ujęła w dłonie jego twarz.</i> Czyli raz się kładą, potem wstają, w czego efekcie mamy Korę, która klęczy przed Hadesem, zadziera głowę i obejmuje jego twarz. Musiało to być dla niej nie lada wyzwanie, bo była drobna i niska, a Hades — wysoki i dobrze zbudowany.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Niepotrzebnie komplikujesz także proste zdania. Tutaj cytat z rozdziału czwartym: <i>zapewnił gorliwie, trzymając w dłoniach lejce i prowadząc konia.</i> Naturalniej brzmiałoby to, gdyba Adonis <i>zapewnił gorliwie, trzymając w dłoniach lejce (prowadzonego) konia</i>. Wiadomym jest, że mężczyzna prowadzi zwierzę, więc nawet imiesłów nie jest tu potrzebny.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
W rozdziale IV natomiast Kora przybywa na przyjęcie, wchodzi do ogromnej sali, zdąża nawet złapać spojrzenie Adonisa, a w tym samym czasie Hades wyrusza konno ze świata podziemi i, uwaga!, dociera na miejsce punktualnie. Jego koń to musiał mieć chyba jakieś nadnaturalne właściwości.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Zdarza Ci się wiele takich drobnych nieścisłości. Myślę, że to raczej kwestia pośpiechu niż czegokolwiek innego, ale uważaj na to na przyszłość. Pisząc, zerknij, co napisałaś wcześniej, a wszystko będzie w porządku.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Poprawność (5/10)</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Pierwszym, co rzuciło mi się w oczy, był brak wcięć przy akapitach. Wierz mi, ta niby maleńka rzecz nie tylko ułatwia poruszanie się po tekście, ale również dodaje elegancji i schludności blogowi.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Oprócz tego muszę Ci wypomnieć stosowanie dywizów w dialogach zamiast myślników. Dywiz, inaczej także łącznik (-), łączy dwa wyraz, np. biało-czerwony, a myślnik (—) stosowany jest właśnie przy dialogach, na początku i końcu wypowiedzi bohatera. Częstym także u Ciebie błędem jest odmiana zaimka <i>ta</i> w bierniku. Brzmi on <i>tę</i>. Choć w mowie potocznej błąd ten nie jest uznawany za błąd, w mowie pisanej już tak.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Brakuje mi także w Twoim tekście zaczynania nowej myśli od nowego akapitu. Nie bój się użyć Enteru, on naprawdę nie gryzie.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Na początku trochę błędów interpunkcyjnych. Powtarzają się, więc wypisuję tylko te z rozdziału I.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Jedno, duże okno stało zakryte czerwoną kotarą</i> — zbędny przecinek. Jeśli przymiotniki różnią się od siebie lub opisują inne właściwości danej rzeczy nie musisz wstawiać tam przecinka.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Jedynym co oświetlało pomieszczenie były dwie smukłe świece, na których jarzył się ogień</i> — fragment <i>co oświetlało pomieszczenie</i> jest wtrąceniem, więc od reszty zdania powinien oddzielony być przecinkami. Nie brzmią mi także <i>świece, na których jarzył się ogień</i>. Poprawnie mogłoby być tak: <i>Jedynym, co oświetlało pomieszczenie, były dwie smukłe zapalone świece.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Przeczesał dłonią włosy, jak miał to robić w zwyczaju gdy był czymś strapiony </i>— brakuje tu przecinka i nie brzmi mi konstrukcja tego zdania. Niepotrzebny jest czasownik. Poprawnie: <i>Przeczesał dłonią włosy, jak miał w zwyczaju, gdy był czymś strapiony.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Z drugiej strony(,) nigdy nie chciał być jak jego bracia, którzy co chwilę znajdywali sobie co raz to nowsze kochanki</i> — nadmiarowy przecinek (wzięłam go w nawias).</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Czasem gubisz podmiot: <i>Złapała moment, gdy matka była zajęta rozmową z Zeusem, a Kiane się posilała i po cichu opuściła biesiadę</i> — nie wiemy, czy to Kiane czy Kora opuściła biesiadę.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Mam wrażenie, że zasady znasz, ale z pośpiechu czy nieuwagi popełniasz błędy. Postaraj się skupić bardziej na przecinkach albo przeczytaj rozdział po kilka razy, a będzie w porządku.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Poza tym zdarzają Ci się powtórzenia, błędy logiczne, ortograficzne i wszelkie inne, które mimo wszystko nie są przeszkodą w zrozumieniu tekstu. Piszesz dobrze, tylko czasem za szybko. Pozwolę sobie wypisać kilka tych większych:</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Pokój oświetlało słabe światło <b>księżyca</b>. Nie był to ten sam srebrny <b>księżyc</b>, co na Ziemi, nie był równie piękny, a jego towarzyszki nie zawsze pojawiały się na granatowym nieboskłonie. Po lewej stronie mieściło się wielkie łoże z puchowymi poduszkami i miękką pościelą. </i>(Rozdział I) — po lewej stronie… księżyca? Wiem, że za drugim czy trzecim przeczytaniem da się zrozumieć, a co tu chodzi, ale na pierwszy rzut oka może wprowadzać w błąd. Oprócz tego znajduje się tu powtórzenie, które pogrubiłam. Nie jakieś nachalne, ale jednak.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Wybrał jednego ze swoich karych ogierów i <b>dobył jego grzbietu</b>.</i> (Rozdział II) — nie sądzę, by można było dobyć grzbietu konia.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Pani Ziemi <b>uspokoiła się</b> znacznie, widząc córkę wracającą w obecności Adonisa. Momentalnie <b>się uspokoiła</b>, na jej twarzy pojawił się uśmiech.</i> (Rozdział IV) — powtórzenie.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Jego starsi bracia, dzięki połknięciu przez ojca zyskali wiele lat i wolniej się strzeli. (Rozdział VI) — starzeli.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Widziała też <b>tą</b> gnidę, Adonisa, który śmiał się jej w twarz. </i> (Rozdział VII) — tę.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>W pewnym momencie zrobiło się jej zimno, ale nie wzięła nic, czym mogłaby się okryć. Nie miała niczego, czym mogłaby się okryć.</i> (Rozdział VIII) — powtórzenie w ogóle całego zdania.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Cholera, nie powinienem był cię tu przyprowadzać.</i> (Rozdział IX) — to zdanie z wypowiedzi Hadesa. Nie ma tu błędu, ale nie sądzę, żeby użył on takiego słowa. Nie brzmi mi to w jego ustach.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>To Zeus skazał mnie na <b>tą kare</b>.</i> (Rozdział X) — tę karę.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Kiedy była już gotowa, zasłoniła okno firaną i <b>wyszła</b> z pokoju. <b>Wyszła</b> na korytarz i udała się w stronę schodów.</i> (Rozdział XI) — powtórzenie.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Oprócz żaru ognia w kominku, pokój rozjaśniały świece, poustawiane na świecznikach, czy w <b>kontach</b> pokoju.</i> (Rozdział XII) — nie powinno być pierwszego i trzeciego przecinka, a oprócz tego wkradł się tu błąd ortograficzny — ma być <i>kątach</i>.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nim się spostrzegł, stał już u <b>stup</b> dużego zamku.</i> (Rozdział XIII) — stóp.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>- Wybacz panie, <b>byłby </b>pewne... - zrobił pauzę i spojrzał na Korę - ... problemy, ale już jesteśmy. </i>(Rozdział XV) — były. To prędzej literówka niż faktyczny błąd, ale na nie też zwracaj uwagę, bo nie jedna Ci się trafiła.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Dodatkowe punkty (1/2)</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Za poświęcenie uwagi bohaterom nie tylko tym najważniejszym, ale i wszystkim po trochu, za stworzenie bogów postaciami, które myślą i żyją, mimo że stanowią dla głównej historii tylko tło.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Podsumowanie</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Zdobyłaś 63 punkty na 82 możliwe, czyli ocenę dobrą. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Od strony technicznej mogę Ci tylko radzić, byś popracowała nad interpunkcją. Przeczytaj napisane zdanie raz jeszcze, na głos, i oceń, czy przecinek jest w dobrym miejscu, a sama dojdziesz do perfekcji. Przejrzyj także każdy rozdział, czy nie ma w nim literówek, nie brakuje spacji lub czy nie jest ich za dużo. Uważaj na powtórzenia pojedynczych słów, jak i całych zdań. I błędy ortograficzne. Znasz poprawne formy, w pierwszym rozdziale <i>kąty</i> są napisane prawidłowo, ale zdarzają Ci się wpadki, których dobrze byłoby uniknąć. Przeczytanie tekstu raz jeszcze pozwoli Ci je wyeliminować.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Od strony fabularnej nie mam za bardzo do czego się przyczepić. Nie jest doskonale, ale praktyka czyni mistrza — sama jesteś w stanie przyuważyć niespójności, bo widzę, że w coraz dalszych rozdziałach było ich mniej. Może to kwestia tego, że się po prostu rozpisałaś albo ja może ciekawa byłam zakończenia, koniec końców ostatnie karty Twojego opowiadania czytałam z prawdziwą przyjemnością.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Niezgodność z mitologią grecką nie jest, a przynajmniej dla mnie, jakimś dużym minusem. Stworzyłaś własną historię, tchnęłaś w znany mit nowe życie. Włożyłaś w tę opowieść serce i czas. Wyszło dobrze — jest ciekawie, ale bez szału, ładnie i zgrabnie wszystko napisane. Powtórzę się, ale każdy Twój bohater czuje i żyje, mimo że pojawił się na przykład tylko raz. Nie opisujesz tylko perypetii zakochanej pary, ale również świat wokół — co jest rzeczą naprawdę godną pochwały i tego Ci tylko mogę gratulować. </div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-75420187502322116322017-08-01T10:40:00.002+02:002017-08-01T12:20:59.914+02:00Podsumowanie lipca<div style="text-align: justify;">
<i>OCENY W LIPCU:</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>sherLock:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mirabelle:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ocen: 1</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Łącznie ocen:</i></b> 2</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>ODMOWY W LIPCU:</i> 15</div>
<a name='more'></a><br />
<span style="text-align: justify;">Lipiec to czas wielkich zmian na KDO. Wzięłyśmy się za siebie i wreszcie, po długiej przerwie, zostały opublikowane oceny.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
W tym miesiącu dołączyły do nas dwie stażystki: <b>Mirabelle</b> oraz<b> Natulusia</b>. Mirabelle opublikowała już ocenę, Natulusia w dalszym ciągu pracuje nad swoją.</div>
<div style="text-align: justify;">
Regulamin został zaktualizowany, kolejki opustoszały, więc z wielką przyjemnością cała załoga KDO ogłasza <b><u>otwarcie zgłoszeń!</u> </b>Zachęcamy do zgłaszania swoich blogów szczególnie do stażystek – Mirabelle ma pustą kolejkę, a Natulusia tylko jeden blog.<br />
W lipcu Krytyka dla Odważnych obchodzi swoje piąte urodziny! Wszystkie jesteśmy pełne nadziei, że powrót KDO tym razem jest na dobre i utrzymamy się tutaj kolejne pięć lat.<br />
W dalszym ciągu <a href="http://krytyka-dla-odwaznych.blogspot.com/p/nabor.html" target="_blank">Nabór</a> jest otwarty – z serdecznością powitamy nowe oceniające.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymousnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-75966163607197381762017-07-31T07:51:00.001+02:002017-07-31T07:51:44.908+02:00Odmowy<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj upływa termin, do którego można było potwierdzić chęć oceny bloga pomimo jego przeterminowania.</div>
<a name='more'></a> Od dwóch autorów nie otrzymaliśmy żadnej informacji, więc jesteśmy zmuszeni wystawić ich blogom odmowy. Są to:<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
cociegryzie.blogspot.com </div>
<div style="text-align: center;">
Ostatni post został opublikowany 26.02.17r.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
her-infinity.blogspot.com</div>
<div style="text-align: center;">
Ostatni post został opublikowany 18.03.17r.</div>
<br />
<br />Anonymousnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-66175168489864761122017-07-29T21:03:00.000+02:002017-07-31T11:18:44.179+02:00180# Ocena bloga short-stories-dellirah<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<b>Oceniająca:</b> Mirabelle</div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<b>Oceniany blog: </b><span style="text-decoration-line: none;"><a href="http://short-stories-dellirah.blogspot.com/" name="short-stories-dillerah.blogspot.com">short-stories-dellirah.blogspot.com</a></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<b>Autorka: </b>Dellirah</div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<b>Wstęp (9/10)</b></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Blog jest czytelny, dobór czcionek odpowiedni (chociaż ja bardziej skłaniałam się ku tej, którą w rozdziałach stosowałaś najpierw).</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Bardzo podoba mi się to, że używasz gifów i zdjęć przedstawiających jedną osobę, która, jak mi się wydaje, odwzorowuje Twoją Raynę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Punkt odjęłam, ponieważ w niektórych rozdziałach gify (lub zdjęcia, nie mam pojęcia, co tam było) nie działają.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Do podstron również nie mam ża</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">dnego </span></span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">„ale”.</span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><b>Treść (40/60) </b></span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">W nawiasach zaznaczone są brakujące przecinki.</span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div class="wcięcie-pierwszego-wiersza" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , serif;"><u>1. Dwie twarze </u></span></div>
<div class="wcięcie-pierwszego-wiersza" style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-family: Georgia, serif;">(...) </i><i style="font-family: Georgia, serif;">a </i><i style="font-family: Georgia, serif;"><u>jej</u></i><i style="font-family: Georgia, serif;"> rodzice nie pochwalali </i><i style="font-family: Georgia, serif;"><u>jej</u></i><i style="font-family: Georgia, serif;"> wyjazdu do Sydney.</i><span style="font-family: "georgia" , serif;"> – Uważaj na powtarzanie zaimków.</span></div>
</div>
<div class="wcięcie-pierwszego-wiersza" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Jednak rzeczywistość, a marzenia nie przecięły </i>– W takiej sytuacji (jak w „między młotem a kowadłem”) nie stawiamy przecinka. Chociaż uważam, że w tym zdaniu lepiej sprawdziłoby się „i”.</span></span></div>
</div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">(...) <i>marzenia nie przecięły się pod takim kątem, jakim sobie wyobrażała. </i>– Jaki.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;">(<i>...) chcąc przy okazji zobaczyć(,) ile czasu pozostało do świtu.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Opierała się plecami o mur wieży, ale Raynie zadawało się, jakby zaraz miała zrobić coś głupiego</i> – Zdawało się. Plus ze zdania wynika, że to Rayna ma zrobić coś głupiego. I „zdaje się, że”, nie „jakby”.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><i>Rayna otwierała usta, aby </i><i><u>powiedzieć</u></i><i> o najważniejszej informacji, o której z emocji i roztrzęsienia zapomniała </i><i><u>powiedzieć</u></i><i>”</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Dziewczyna rzuciła się w dół z wieży i przez ułamek sekundy, jakby zawisła w locie </i>– Bez przecinka.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Jednak strach, nie bez powodu był zwany paraliżującym</i>. – Bez przecinka.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Pomimo, że jej nie znała</i> – Bez przecinka.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>nogi stały się jak z waty</i> – Były jak z waty.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Historia zapowiada się ciekawie, a Twój styl pisania i fabuła zachęcają do czytania. Mam zastrzeżenia do interpunkcji (co widać powyżej) i zaimków, których wciskasz do zdań zbyt dużo nawet w miejscach, w których mogłabyś je pominąć, lub wręcz przeciwnie – używasz ich tak niefortunnie, że nie wiadomo, kto jest podmiotem. Oczywiście dzieje się to tylko w dwóch czy trzech zdaniach na cały rozdział, warto byłoby jednak zwrócić na to uwagę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Rzeczą, której nie rozumiem, jest zachowanie Rayny. Dlaczego wzięła ten telefon? Nie mów, że to kwestia szoku – gdyby tak było, nie dbałaby o to, żeby nie zostawić odcisków palców. To, co pokazałaś, to działanie z premedytacją. I po co jej ten telefon? Może przeczyta trochę konwersacji dziewczyny, pozna jej imię, ale... co z tego? To nijak nie wyjaśni podobieństwa. A do znajomych i rodziców się przecież nie odezwie – bo co im powie? Nie lepiej byłoby poczekać na policję i spróbować wyjaśnić to z nimi lub z rodzicami tej dziewczyny?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">I dlaczego telefon Rayny popsuł się po tym, jak wypadł jej z ręki, a telefon Shannon, która spadła z kilkunastu (o ile nie kilkudziesięciu) metrów, działał perfekcyjnie?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>2. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Czuła się okropnie z tym(,) co robi, ale musiała dowiedzieć się chociaż(,) jak ma na imię. – </i>Przydałoby się dodać, że chodzi o imię dziewczyny, a nie bohaterki.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Rayna zaklęła i zacisnęła przedmiot w ręce.</i> – Dość nieporadne zdanie. Może „zacisnęła ręce na przedmiocie”?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>wszystkich przechodniów, jakby wiedzieli(,) co zrobiła.</i></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Jednak, nawet jeśli chciałaby to zrobić, nie musiałaby pisać tego w wiadomości</i> – Maniakalnie wstawiasz w takich sytuacjach przecinek po <i>jednak</i><i>, </i>który jest zupełnie niepotrzebny.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Brakuje mi opisu uczuć bohaterki. Troszeczkę o nich napisałaś, ale mam wrażenie, że zbyt mało – ona właśnie widziała samobójczą śmierć łudząco podobnej do niej dziewczyny. Do tego, pod wpływem impulsu (który wydaje mi się również niezbyt prawdopodobny, ale może to z powodu tego, że prawie wcale go nie tłumaczysz) zabrała jej telefon, co sama nazywa czymś w rodzaju „zbezczeszczenia zwłok”. Uważam, że powinno jej przy tym towarzyszyć wiele emocji.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Podobnie jeżeli chodzi o kłamanie znajomemu Shannon. Nie tłumaczysz ani trochę tej decyzji. Dlaczego Rayna nie powiedziała, że nią nie jest, a chłopak się myli? O wiele logiczniejsze byłoby udawanie, że nie wie, o co chodzi. Ale jeśli jesteś pewna, że Rayna udawałaby – wytłumacz dlaczego, pokaż emocje.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Fabuła jest bardzo wciągająca, Twój styl pisania sprawia, że chce się czytać dalej i towarzyszyć Raynie. Jestem naprawdę ciekawa, jak to się zakończy i co wyniknie z udawania Shannon.</span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>3. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><i>Nie odbierałaś, wyobrażasz sobie(,) jak się bałem?</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Dlaczego Rayna nie pomyślała, jaki sens w dłuższej mierze ma podawanie się za Shannon? Policja powinna odnaleźć zwłoki dziewczyny, a wtedy kwestią czasu będzie odnalezienie i poinformowanie o tym rodziców, a następnie dowiedzą się znajomi. Czy pomyślała, co pomyśli ten chłopak, gdy dowie się, że opiekował się dziewczyną, którą uznał za Shannon, a tak naprawdę jego przyjaciółka już nie żyje? A rodzice? Chłopak namawia ją do spotkania się z nimi. A jeśli przed tym zostaną poinformowani o śmierci dziecka, a tu nagle w drzwiach stanie osoba identyczna jak ich córeczka?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">I nie rozumiem też, dlaczego Rayna jest tak zaskoczona faktem, że ktoś ją nakrył. Ten chłopak był najlepszym przyjacielem Shannon, musiał znać jej zachowanie bardzo dobrze, podczas gdy Rayna o tej dziewczynie nie wiedziała nic. To oczywiste, że długo by kłamstwa nie pociągnęła, co więcej, to kłamstwo sypało się już od samego początku.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Bała się tego, ponieważ nigdy nie brała pod uwagę faktu, że może być oskarżona o jakiekolwiek poważniejsze przewinienie, a co dopiero podszywanie się pod kogoś i ucieczka z miejsca zbrodni. – </i>Dlaczego? Rayna widziała cudzą śmierć, okradła zmarłą, zostawiła ją, nie mając nawet pewności, czy ta faktycznie nie żyje i czy pomoc przyjedzie, po czym uciekła i zaczęła się pod tę osobę podszywać. Nie wierzę, że nie zdawała sobie sprawy z tego, co robi.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>4. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>(...) ale z drugiej strony, miał na nią haczyk. – </i>Bez przecinka.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Wybacz, ale nie kupuję tłumaczenia kolegi. Shannon <i>była zniszczona od środka i zewnątrz, a z rodziną nie kontaktowała się od dwóch lat, </i>więc dlaczego teraz, po dwóch latach, do nich jadą? Skoro Shannon już nie żyła, po co rozdrapywać stare rany i przywozić kogoś, kto ją przypomina? Nie lepiej po prostu zostawić rodziców bez żadnych wieści?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Tym bardziej, że o samobójstwie Shannon wie już policja, a gdy tylko ustali jej tożsamość, powiadomi rodziców. Jaki jest więc sens w takim zachowaniu?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Powiesz im, że wyjeżdżasz.</i> – Dlaczego? Cała ta sytuacja wygląda, jakby chłopak kontaktował się z rodzicami Shannon – więc dlaczego on tego nie zrobił? Nie powiedział „Shannon chce rozpocząć nowe życie gdzieś daleko”, skoro ta i tak z rodzicami się od dwóch lat nie widziała? Tym bardziej, że Rayna już udowodniła, że o dziewczynie nic nie wie, nie potrafi jej udawać, a on wysyła ją tam bez żadnego przygotowania – nie mówi, jak się zachowywać, nic. Dodatkowo jest jeszcze jedna sprawa – Rayna desperacko chciała dowiedzieć się, o co chodzi z podobieństwem między nią a Shannon – takie spotkanie z rodzicami dziewczyny może być dobrą okazją. Dlaczego Rayna najpierw jest w stanie dla odkrycia prawdy ukraść telefon samobójczyni, a gdy już ma tak niesamowitą okazję, by rozwiać wszystkie swoje wątpliwości, po prostu zapomina o tym, że czegoś miała się dowiedzieć?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Tym bardziej, że sytuacja jest dla Rayny na tyle stresująca, że nie byłoby nic dziwnego, gdyby pękła i wyznała prawdę, a Aiden powinien zdawać sobie z tego sprawę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Zamiast uspokoić rodziców, jak chciał Aiden, sprawili, że ci niepokoją się sto razy bardziej. I po co?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">I, jak sama stwierdziłaś, Rayna ma wyraźny, brytyjski akcent, nie do przeoczenia przez mieszkających w Australii rodziców Shannon.</span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>5. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Zdjęcie na początku rozdziału nie działa.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Po tym incydencie, postanowiła ostatecznie skończyć przygodę z udawaniem i wrócić do swojego nudnego, ale spokojnego życia. – </i>A czy ona nie chciała dowiedzieć się prawdy o sobie? Myślała o wyjaśnieniu sytuacji tylko w pierwszym rozdziale, potem jakby w ogóle zapomniała, o co jej na początku chodziło. Bez przecinka po <i>incydencie</i>.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Po wizycie u rodziców dziewczyny, Rayna nie była całkowicie pewna, że ich podobieństwo to czysty przypadek. – </i>Em... ale przecież Rayna o tym wiedziała, prawda? Chciała wiedzieć, dlaczego są tak podobne, więc zabrała komórkę...</span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>6. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Zaskoczyłaś mnie faktem, że Aisha zna nazwisko Rayny.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Zupełnie leży u ciebie pokazywanie czasu. Wydaje się, że od samobójstwa minęły jakieś trzy dni, a ty rzucasz nagle, że Rayna została zwolniona przez szefa, bo „od paru dni” nie przychodzi do pracy, a opuszczać ją zaczęła po spotkaniu z przyjacielem Shannon. Nie musisz oczywiście pisać, że „minął jeden dzień” czy przed tekstem „dwa dni później”, bo to wyglądałoby równie źle. Po prostu dawaj czytelnikowi do zrozumienia, ile czasu minęło.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>7. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Jestem dość sceptyczna co do historii Shannon. Brzmi, jakbyś próbowała jedną, zwykłą sprzeczkę rozdmuchać do niewyobrażalnych rozmiarów. Nie chodzi mi o skutki, czyli o śmierć siostry Audrey. Mam wrażenie, że wymyśliłaś kłótnię dwóch dziewczyn, a późniejsze wydarzeń dodałaś na siłę, aby było dramatycznie i aby ktoś umarł. Możliwe, że jest to spowodowane tym, w jaki sposób tę historię przedstawił Aiden. Możliwe, że to po prostu moje odczucie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>8. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Tutaj również obrazek nie działa.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><i>Nie sprawiał przytulnego wrażenia, ale za to mieszkanie, do którego weszła Rayna(,) zwaliło ją z nóg.</i></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Mieszkała tu na warunkach Aidena i choćby chciała się zbuntować jego nakazom, nie mogła. – </i>Nie mogła zbuntować się jego nakazom, a jedynie przeciwko nim.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Korzystając z ubogiej biblioteczki Rayna zabijała czas po raz kolejny czytając „Buszujący w zbożu”. – </i>Tytuły również się odmienia – tak jak nie czytasz „Pan Tadeusz”, ale „Pana Tadeusza”.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Nie rozumiem, dlaczego Rayna wybiegła do Aishy. Wiem, że chciała się dowiedzieć prawdy o siostrze, ale Aisha podczas poprzedniego spotkania miała broń, co więcej, Aiden ostrzegał Raynę, że Aisha nie działa sama. Dlaczego więc dziewczyna podjęła tak nierozważną decyzję? Tym bardziej, że dilerka powiedziała wyraźnie, że więcej o Shannon nie powie. Jak Rayna chciała ją do tego zmusić?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Chłopaczek wie za dużo, a ty jesteś uroczą, nieświadomą, tykającą bombą.</i> – Dobrze, co do Aidena się zgodzę. Ale dlaczego Rayna jest taka ważna? Liczę na to, że wszystko się wyjaśni – ale to już końcówka przedostatniego rozdziału, więc nie byłabym tego pewna. (Nie, nie wyjaśniło się, dlaczego Rayna jest „tykającą bombą”, a po wysłuchaniu historii Aubrey, nie mam zupełnie pojęcia, jaki jest sens tej wypowiedzi).</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Nie rozumiem, po co Rayna miałaby chcieć szukać Aubrey. Kompletnie. Przecież historię Shannon już zna, co jej da ściganie dziewczyny? Rayna nie ma żadnych podstaw, by przypuszczać, że Shannon zamordowano. Więc dlaczego po prostu nie wróciła do normalnego życia, tylko wpakowała się bezsensownie w jakieś niebezpieczne gierki? Tym bardziej, że dowiedziała się, czego chciała – Shannon była jej siostrą.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Wrócę jeszcze do przypuszczeń Rayny. Gdy opisywałaś śmierć Shannon, nie wspomniałaś nic o ewentualnych wątpliwościach, jakimś ruchu przy Shannon, zanim ta spadła, cokolwiek. Rayna ot tak sobie stwierdza, że podejrzewała Aubrey, o czym czytelnik nie miał pojęcia. Rozumiem, że w kryminałach musi być tajemnica i nie można wszystkiego mówić otwarcie, ale właśnie dlatego czytelnik dostaje wskazówki, czasem zupełnie nieoczywiste. Nie chodzi o to, aby nie wspominać o jakiejś rzeczy wcale, żeby potem nagle z nią wyskoczyć.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Chyba że Rayna wpadła na pomysł tego, że śmierć Shannon nie była samobójstwem, gdy zobaczyła Aubrey czy z nią porozmawiała. Ale wtedy to zaznacz, bo póki co po przeczytaniu bardziej skłaniam się ku tej pierwszej wersji, z zatrzymywaniem informacji dla siebie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Zatem, grzechem byłoby zakłócić</i> – Naprawdę, prawie w każdym rozdziale znajduje się tak oddzielone przecinkiem słowo, a ja wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>zbywały ją z tropu. – </i>Z tropu się zbija.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Nie oceniam i staram się unikać cytowania czegoś, co autor pisze od siebie, robiąc to tylko z fragmentami historii, ale tym razem zrobię wyjątek.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><i>Szczerze, ta cała sprawa z porwaniem Rayny nie była planowana i napisałam ją pod wpływem chwili. </i>– Mam wrażenie, że to właśnie jest Twój problem, jeśli chodzi o to opowiadanie. Niby masz coś tam zaplanowane, więc piszesz, ale potem nagle pojawia się coś niezaplanowanego i lecisz z akcją do przodu, nie starając się jej ani uargumentować, ani opisać jakoś szczególnie... Myślę, że w Twoim przypadku przydałoby się planować więcej i rozmyślać o tym, czy to, co chcesz opisać, ma sens. I przede wszystkim nie skupiać się aż tak na tym, żeby wszystko było ładnie opisane, ładnymi słowami... Nie zrozum mnie źle – to też jest ważne, ale mam wrażenie, że przysłoniło Ci fabułę, że skupiasz się na tym, byle czytało się dobrze i było napisane bez błędów, a nie skupiasz się na wydarzeniach – nie patrzysz, czy mają sens, nie starasz się jakoś uargumentować działań bohaterów.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="CENTER" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><u>9. Dwie twarze</u></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Tutaj również zdjęcie czy gif nie działa.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">O nie, błagam. Strasznie śmieszą mnie superzłończyńcy, którzy, po złapaniu superbohatera, wykładają mu spokojnie swój plan. Nawet nie mam na myśli tego, że opowiadają dlaczego dokładnie – to raczej jest dość typowe. Mam raczej na myśli zamienianie całego życia w historyjkę i opowiadanie jej.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Możliwe, że to jednak tylko moje odczucie, ale wygląda mi to na pójście na łatwiznę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Swoją drogą, skąd Aubrey wiedziała o siostrze bliźniaczce? Przypuszczam, że od Danny'ego, który z kolei dowiedział się od Shannon, która dowiedziała się od... no właśnie, od kogo? Shannon miała trzy latka, o ile dobrze pamiętam, gdy ją oddano, nie wierzę, żeby pamiętała, że ma siostrę, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę jej psychikę. O tym, że jest adoptowana, dowiedziała się od osoby trzeciej, więc nawet jeśli jej przybrani rodzice wiedzieli o siostrze, nie powiedzieli jej o tym. A nie sądzę, żeby rodzice Rayny zgodzili się na to, żeby przekazywać rodzicom Shannon czy jej samej informacje o siostrze – Shannon próbowała Raynę zabić, rodzice chcieli ją całkowicie wymazać z życia.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Obrazek na końcu nie działa.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się takiego zakończenia. Wspaniale, że na nie postawiłaś. Byłam przekonana, że jednak ktoś przyjdzie i uratuje Raynę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Jeszcze jedna rzecz – co z ciałem Shannon? Czy ktoś je znalazł? Prawdopodobnie policja. Dlaczego nie zrobiono badań, nie wszczęto dochodzenia? Chociaż najprawdopodobniej to zrobiono – dlaczego więc nic o tym nie wspominasz?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Mam też wrażenie, że ostatnie słowa, czyli odpływanie w nicość, i motyw patrzenia w twarz ukochanego podczas ostatnich chwil życia, jest o wiele zbyt dramatyczny.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Dodatkowo, po co chłopak Aubrey był z Shannon? Dziewczyna była w takim stanie, że sama by skoczyła – tym bardziej, że on jej nie popchnął, po prostu tam był. Mam wrażenie, że stało się tak tylko po to, żeby potem opowiedzieć o tym Raynie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Tym bardziej, że Shannon uciekła ze szpitala psychiatrycznego po tym, jak została oskarżona o zabójstwo, była poszukiwana. Nie wierzę, że nikt tego nie połączył.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Jeżeli chodzi o fabułę, jest w niej wiele luk. Miałam wrażenie, że wymyśliłaś historię, ale nie starałaś się zadbać o to, aby była ona logiczna, co pokazują przytoczone powyżej przykłady. Przez większość czasu miałam w głowie jedno słowo: „dlaczego?”, ponieważ starałam się zrozumieć motywy działań bohaterów oraz to, co się dzieje, ale nijak nie mogę sobie na te pytania odpowiedzieć. Tylko na jedno pytanie z „dlaczego” odpowiedziałaś – mianowicie te dotyczące powodu ścigania Rayny przez Aubrey, ale i to nie do końca. Możliwe, że część z nich jesteś w stanie wytłumaczyć, jednak wyjaśnienia w tekście nie znalazłam. Mimo wszystko, byłabym zadowolona, gdybyś spróbowała wytłumaczyć mi to w komentarzu.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Jeśli chodzi o oryginalność, myślę, że historię starałaś się w taki sposób poprowadzić i wychodziło Ci to, chociaż mam wrażenie, że na końcu starałaś się zakończyć „mimo wszystko” – nie poświęcając zbyt wiele czasu zakończeniu.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Nie chodzi mi tutaj o to, że nie pokazałaś jasno, co się stało, bo oczywiście możesz zakończyć w taki sposób, nawet moim zdaniem zakończenie jest jednym z atutów – chodzi o to, że czuję, jakbyś mogła tę historię prowadzić jeszcze, ale z jakichś powodów nagle postanowiłaś zakończyć, jakby w połowie. Sprawia to też historia opowiadana przez Aubrey, która wygląda jak napisana na szybko.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Jedyną rzeczą, która wydawała mi się nieoryginalna, jest historia Shannon, a raczej część, w której ta „zabija” siostrę Aubrey. Miałam wtedy wrażenie, jak napisałam w komentarzu do odpowiedniego rozdziału, że wymyśliłaś lekki konflikt, a później starałaś się go rozdmuchać, byle tylko wyszło jak najdramatyczniej. Napisałam wtedy, że może to być sposób, w jaki przedstawił to Aiden – i wciąż to podtrzymuję. Jednak patrząc na Twój styl, jestem przekonana, że mogłaś to zrobić lepiej, wciąż zatrzymując fakt, że to chłopak tę historię przedstawia.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Największą zaletą opowiadania jest jednak nie zakończenie, ale Twój styl pisania. Widać, że umiesz pisać, i chociaż denerwowały mnie nielogiczności, to jednak wciąż nie mogłam doczekać się kolejnego rozdziału, bo potrafisz zaciekawić czytelnika i sprawić, żeby chciał zostać z Twoją historią mimo wszystko. Jestem pewna, że mogłabyś stworzyć niesamowitą opowieść. Nie wiem, na ile błędy wynikają z tego, że jest to Twój pierwszy kryminał, nie wiem też, czy lepiej czujesz się i wypadasz w innego typu historiach – to już musisz sama wziąć pod uwagę.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Dialogi również Ci wychodzą. Oddają uczucia bohaterów, są do nich dobrze dopasowane. Jedyne zastrzeżenia mam do ich zapisu – zapisujesz je błędnie. Za każdym razem słowa narratora po wypowiedzi i myślniku zapisujesz dużą literą, a nie zawsze tak powinno być. Więcej o tym napisałam w punkcie o poprawności. </span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">W opisach też jesteś niezła. Jedynie, co mogę Ci poradzić, to żebyś sprawdzała, czy nie są chaotyczne lub lekko niezrozumiałe.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Postaci też wykreowane są dobrze i jestem w stanie się z nimi utożsamić. Chociaż najbardziej podobała mi się postać Aubrey. Bardzo dobrze pokazałaś, że z pozoru jest normalną dziewczyną, podczas gdy tak naprawdę ma poważne problemy. Mam zastrzeżenia jedynie do zachowania Rayny i Aidena, ale opisałam je wyżej.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Brakowało mi opisów uczuć bohaterki w początkowych rozdziałach. W późniejszych zaczęłaś je bardziej pokazywać, co zdecydowanie wpłynęło na korzyść opowiadania.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Nie potrafisz również przedstawić, ile czasu minęło od jakiegoś zdarzenia lub po prostu się na tym nie skupiasz.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Jedno pytanie wciąż mnie nurtuje – co z ciałem Shannon?</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><b>Poprawność (6/10)</b></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Czasami zdarza Ci się gubić przecinki lub wręcz przeciwnie, dodawać je w miejscach, w których ich nie powinno być. Jednak takich błędów nie było dużo.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Poważniejszym problemem są dialogi, o czym już wspomniałam. Kwestie po wypowiedzi i myślniku piszemy małą literą, jeśli odnoszą się do wypowiedzianych słów (wykrzyknął, wyszeptał, powiedział), w innych przypadkach piszemy je dużą literą. Ty za to wszystkie zaczynasz wielką literą, co jest błędem.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><b>Dodatkowe punkty (0/2)</b></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><b><br /></b></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;"><b>Podsumowanie</b></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Przede wszystkim chciałam powiedzieć, że piszesz dobrze, naprawdę. Potrafisz zaciekawić czytelnika, nie zanudzasz go i też nie przyduszasz natłokiem zdarzeń. Jedyne, co mogę Ci poradzić, to uważniejsze planowanie fabuły i zastanowienie się nad prawdopodobieństwem tego, co dzieje się w Twoim opowiadaniu. Gdy zaczynałam je czytać, miałam naprawdę ogromne nadzieje z nim związane. Wszystko jednak popsuło zachowanie Rayny i Aidena. Pomyśl, czy to, co się dzieje, mogłoby się zdarzyć.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;">Popracuj też nad zapisem dialogów, przecinkami i nad tym, jak przedstawiasz upływ czasu w opowiadaniu.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><br /></span></span></div>
<br />
<div align="JUSTIFY" class="wcięcie-pierwszego-wiersza">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "georgia" , serif;"><span style="font-size: small;">Zdobyłaś <b>53 punkty</b>, co daje ocenę <b>dostateczną.</b></span></span></span></div>
Mirabellehttp://www.blogger.com/profile/13250532269492004018noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-55598002393055364562017-07-24T22:16:00.000+02:002017-07-24T22:20:49.370+02:00179# Ocena bloga granica-olimpu<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-indent: 0px;">
<u>Pierwsza ocena po długiej przerwie. KDO wreszcie odżywa!</u></div></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br />Oceniająca:</b> sherLock</div>
</div>
<b>Oceniany blog:</b> <a href="http://granica-olimpu.blogspot.com/">granica-olimpu.blogspot.com</a><br />
<b>Autorka:</b> Rolaka<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Wstęp:</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Kolorystyka szablonu utrzymana jest w fiolecie (czasami aż głowa boli, gdy się w niego zbyt długo wpatruje). Nie za bardzo mam co oceniać w tym szablonie. Nie odwołuje się on w żaden sposób do treści bloga, ale przyjemnie się na niego patrzy. Niby na czole dziewczyny widnieje znamię, ale to nie sześcioramienna gwiazda, jak podajesz w treści. Brakuje mi elementów mitologicznych, czającej się Lamii czy uroczej driady. Wiem, że czasami tworzysz coś sama, więc może pomyśl nad szablonem, który odpowiadałby Tobie i treści opowiadania, a nie czytelnikom. Wszystkim nie dogodzisz. I nie przejmuj się pojedynczym negatywnym komentarzem – szablon powinien przede wszystkim sprawiać, by tekst był przyjemny w odbiorze.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Tekst jest czytelny, nic nie zamazuje się przed oczami ani nie muszę mrużyć oczu. Zakładki to standard – Twoje inne dzieła, linki, zwiastun, spis treści. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić z czystej złośliwości to właśnie podwojony <i>Spis treści</i>. Jeden w zupełności wystarczy, polecałabym zostawić ten pod stronami, a nie bezpośrednio w zakładkach. Niezwykle poręczny i wygodny.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zerknęłam też na zwiastun – z czystej ciekawości. Zakładam, że miał być podniosły i wprowadzać tajemniczą atmosferę, wciągnąć czytelnika w opowiadanie. Oglądam spokojnie, a tu nagle wyskakuje scena z <i>Wiedźmina</i>. Wybacz, roześmiałam się na głos. Podoba mi się, że w zwiastunie wykorzystane są kadry z gier, a nie filmów. W końcu Penelopa to cudowny geek (ale o jej charakterze później).</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Czepię się jeszcze paru kwestii. Piszesz: <i>To NIE jest fanfic Perciego Jacksona. </i>Po pierwsze: jego imię odmienia się inaczej. To jest Percy, a miecz należy do Percy'ego. Po drugie: wiem, że reklamy bloga zaczynasz właśnie tym zdaniem. Jak kiedyś natrafiłam na taką, nawet nie przeczytałam, po prostu zobaczyłam imię syna Posejdona i kliknęłam, myśląc, że to fanfiction serii Riordana. Objawienie przyszło dopiero przy czytaniu. Może to wynika z mojego niedbalstwa, ale ten zapis po prostu myli.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
To teraz zakładka <i>Spam. </i>Nie zacytuję punktu drugiego, ale odniosę się do niego. Rozumiem, że można mieć różne poglądy, ale traktujmy wszystkich z szacunkiem. Wystarczyłoby napisać, że nie życzysz sobie reklam blogów o tematyce homoseksualnej. Nie widzę sensu w obrażaniu takich opowiadań jak i ludzi o innej orientacji seksualnej.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
I na koniec coś słodkiego – piękne i zachwycające grafiki przed każdym rozdziałem. Skradły moje serce. Duży plus.</div>
<div style="text-align: justify;">
(8/10)</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Treść:</b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Pomysł na fabułę jest interesujący, czyta się przyjemnie, choć w niektórych momentach w Ciebie wątpiłam. Wręcz miałam ochotę zamknąć laptopa, otworzyć i zobaczyć, że tej strasznej wpadki nie ma . Poza paroma niuansami, zbyt wyniosłymi, niepasującymi do narracji zwrotami – miło spędziłam czas, czytając <i>Granicę Olimpu</i>. Dlaczego?</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Potrafisz zaciekawić czytelnika, chociaż w moim przypadku udało Ci się to dopiero po pojawieniu się Ateny. Wprowadzasz ciekawe relacje pomiędzy bohaterami, zdarza Ci się rozbawić czytającego. Nawet poczułam iskierkę akceptacji dla Penelopy i Pavora (jako pary).</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Może zacznę od ogólnego zamysłu i skupię się trochę na mitologii, która, niestety, momentami kuleje. Prolog mnie nie zaciekawił. Jest taki pusty i lakoniczny. Dzieci się bawią, ktoś zatrzymuje czas, pojawia się Eleonora z Pavorem. Straszna kobieta naznacza dziecko i znikają. Czytało się dość opornie, na szczęście dalej jest lepiej. Podałaś natłok informacji, po prostu zarzuciłaś nimi czytelnika, przez co trudno się zorientować co do celów Eleonory.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że historia poprowadzona jest standardowo, nie wyróżnia się na tle większości. Tajemnicze zdarzenie w przeszłości, przeskok czasowy, normalne życie dziewczyny, kolejne niesamowite wydarzenie, które burzy harmonię i fabuła właściwa. Sam pomysł z granicą, jako barierą pomiędzy światem śmiertelnych a bogów, przyjął się u mnie nadzwyczaj dobrze. Tajemniczy byt chroniony przez Zapomnianą Boginię. Ciekawy wątek i naprawdę chcę znać więcej jego szczegółów, nie tylko te marne ochłapy w postaci zabójstwa przez Aresa bóstwa sprawującego pieczę nad Granicą Olimpu. W dodatku Penelopa prawdopodobnie została wyznaczona na zastępczynię, co tylko podsyca moją ciekawość.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Nie skupiałaś się jeszcze na Wojnie Bogów, którą wywołała Eleonora. Czytelnik za bardzo nie wie, co się wtedy wydarzyło. Popularny zabieg, by skusić kogoś do pozostania i sięgnięcia po kolejne rozdziały. Zadziałał, o dziwo. Chciałabym ponarzekać, że nic nie wyjaśniłaś, ale rozumiem, że masz to zaplanowane na dalsze rozdziały.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
To teraz coś, co mnie gryzło w trakcie czytania, czyli mitologia. Te światy – ludzki i boski – nie przenikają się tak bardzo jak tego oczekiwałam. Myślałam, że umiejętność Penelopy widzenia przez granicę będzie bardziej wpływać na jej życie, a wychodzi na to, że potwory tylko atakują ją od czasu do czasu. Dodaj sprzedawcę z jednym okiem albo jakiegoś trójgłowego pieska na spacerze z dziwacznie wyglądającą właścicielką. Niech świat mitologii trochę bardziej ingeruje w życie głównej bohaterki. Nie mówię, żeby musieli coś jej robić – niech po prostu będą jako przypomnienie, że istnieją.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
W Twoim opowiadaniu brakuje mi właśnie magii. Niech Penelopa wyjdzie na zewnątrz, zadrze głowę do góry i zobaczy przelatujące Erynie niosące jakiegoś skazańca, bo wychodzi na to, że te stwory pojawiają się dla niej i chcą tylko atakować. Niech dostaną trochę swojego życia! Po coś w końcu przybyli do świata ludzi, coś tam robią, nie?</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Kolejna sprawa to grecka mitologia – niestety znalazłam parę nieścisłości. Na pierwszy ogień idzie Afrodyta. W mitologii jest powiedziane, że to piękność nad pięknościami, uosobienie miłości romantycznej. Właśnie romantycznej, a nie rozpłodowej. Skupiłaś się na cielesności Afrodyty, dodając jej kilka zbędnych kilogramów, ale to bogini piękna, z płodnością nic wspólnego nie ma. Twoja Afrodyta bardziej kojarzy mi się z Wenus z Willendorfu, niż z obiektem męskich pragnień i kobiecych zazdrości. Rozumiem, że to Twoja wersja, ale ona po prostu nie pasuje.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>— Tak, liczę sobie jedynie kilka tysięcy lat, więc jestem jeszcze dzieckiem — odparła Etylia. </i>To cytat z drugiego rozdziału. Etylia jest driadą, czyli ma swoje drzewo, nie może się od niego oddalać i żyje tyle, ile to drzewo. Akcja <i>Granicy Olipmu</i> dzieje się w Polsce. Gdzie w naszym kraju znajdziesz drzewo, które ma kilka tysięcy lat? Poszukaj w źródłach, jeśli nie jesteś pewna jakiegoś aspektu i tym sposobem unikniesz takich wpadek.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Aż ciśnie się na usta kolejny przykład, tym razem z dziesiątego rozdziału, najnowszego. <i>Przysunęła się do znanego jej mężczyzny, do Strażnika Miecza i jednego z wiernych sług Ateny, Erika </i>–<i> </i>grecki bóg o imieniu Erik służący Atenie? Naprawdę? Wystarczy w Googlach wpisać najpopularniejsze greckie imiona albo po prostu otworzyć książkę z mitologią i poszukać jakiegoś imienia. Tylko, proszę, bez Eryków.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Pisząc opowiadanie, w którym czerpiesz z mitologii, powinnaś znać ją naprawdę dobrze i sprawdzać to, czego nie jesteś pewna.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
À propos błędów, które nie mają nic wspólnego z poprawną pisownią – w rozdziale czwartym pojawia się Lamia i dziwne macki zmieniające kolory.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Piszesz:<i> Czarne macki znikły na moment, a ona krzyknęła jak najgłośniej tylko potrafiła. </i>A za parę akapitów pojawia się zdanie:<i> Chciała krzyknąć, lecz tajemnicze macki o kolorze intensywnego fioletu owinęły się wokół jej ust, uniemożliwiając wydanie jakiegokolwiek dźwięku.</i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Takie byki można wypatrzeć, sprawdzając tekst i czytając ponownie, naprawdę. Mnie się udało za pierwszy razem.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
To teraz mogę przejść do bohaterów i relacji między nimi.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Penelopa </b>– dobrze wykreowana główna postać. Ma parę z góry narzuconych cech, które ładnie ze sobą współgrają. Zgrywa wyluzowaną dziewczyną i ukrywa zmartwienia za niekoniecznie śmiesznymi żartami. W dodatku pamiętałaś, żeby dodać jej jakieś zainteresowania i tak powstała Penelopa Rosińska (imię z nazwiskiem nie bardzo ze sobą gra). Czasami się zawiesza. Potrafi myśleć i prowadzić monolog sama ze sobą nawet połowę rozdziału – przez co opowiadanie nudzi. Rozumiem, to główna bohaterka, ale po pewnym czasie ma się dość i samej postaci, i rozmyślań. Zdarza jej się mówić do samej siebie. W którymś rozdziale, gdy szła do Povora, wypowiedziała chyba z trzy zdania pod rząd, były one oddzielone tylko opisami czynności i domu (nie zapominajmy o wewnętrznym monologu). </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
W kreacji Penelopy czuje się naturalność. Dziewczyna nie posiada ponadprzeciętnych umiejętności, wręcz przeciwnie – wciąż się uczy, a jej pierwsza walka okazuje się być porażką. Wykazuje się trzeźwym umysłem i rzuca mistrzowi miecz, ale pozostaje normalną, leniwą dziewczyną, którą poznaliśmy w pierwszym rozdziale. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Kornelia </b>– najlepsza przyjaciółka Penelopy jest jej przeciwieństwem – solidna, pracowita, z głową na karku. Sama postać nie jest jakoś odkrywcza, ale już jej relacja z Penelopą wydaje się być rzeczywista. Dałaś powód, dlaczego są razem od dziecka, wyjaśniłaś ładnie ich sytuację. Nie ma do czego się przyczepić, oprócz (aż cisną się na usta słowa Jona, który stwierdził, że wszystko przed <i>ale</i> nie ma znaczenia) sprawy z magicznym światem. Penelopa mówi: – Hej, Kornela, bogowie greccy istnieją. Na co ta od razu jej wierzy. Dobra, idzie na korytarz, potem do kuchni, ma mętlik, ale wraca. Tak naprawdę Penelopa nie musiała jej dużo tłumaczyć. Tylko pozazdrościć takiej przyjaciółki czytającej w myślach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Dariusz Rosiński </b>– nie za bardzo wiem, jakie budzi we mnie odczucia. Na pewno troszczy się o córkę, choć tego nie okazuje od razu. Kochał matkę Penelopy, chce, aby jego córa wyrosła na ludzi... I tyle o nim wiem. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Eleonora </b>– ta kobieta potrafi chyba jedynie irytować. Wykreowałaś ją na zbyt idealną, obdarzyłaś mocą, której nikt nie może się przeciwstawić. W dodatku nie potrafię stwierdzić, jaka jest. Troszczy się o Penelopę, ale naznaczyła ją przekleństwem. Chroni, ale nie ujawnia się. Jest spokojna rozmawiając z Pavorem i nagle wybucha nieuzasadnionym gniewem, o mało nie zabijając mistrza Penelopy. Facet jej nawrzucał, ona siedziała spokojnie, potem rozłożyła ręce, jakby jej to nie obchodziło, by w końcu zacząć wrzeszczeć i mówić, kim to ona nie jest. Wszystko skończyło się próbą zabójstwa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Pavor</b> – tajemniczy człowiek, który nikomu nie chce zdradzić swojego prawdziwego imienia. Niegdyś wielki wojownik, aktualnie niańka studentki. Do jego kreacji mam tylko jedno <i>ale </i>– przez tysiąclecia walczył, zabijał i nagle po piętnastu latach zapomina, że potwora zabija się mieczem, a nie gołymi dłońmi? I miał problemy z jakimś pomniejszym potworem, naprawdę? Przez ten czas przecież ćwiczył z Penelopą, czyli szlifował sztuki walki. Nie powinien tak łatwo zapomnieć o swoich umiejętnościach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Afrodyta</b> – jak już pisałam, Twoja kreacja tej postaci nie trzyma się kanonu (jeśli mitologię kanonem nazwać można). Jak czytałam mity to zawsze wydawała się czerpać przyjemność z zabaw i mężczyzn. U Ciebie wplątuje się w politykę, odwiedza śmiertelników i jest taka... poważna. Zupełnie nie oddałaś frywolności i nie ukazałaś jej jako lekkoducha nudzącego się przy Hefajstosie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ares</b> – wojownik z krwi i kości, a do tego męski szowinista. Realistyczna wizja i na pewno dość kontrowersyjna. Dobrze ujęłaś jego brutalność i tę męską dumę, gdy był zmuszony zabić sztyletem, który uważał za broń tchórzliwych bab. I ta jego pycha, oczywiście musiał wrzasnąć do ojca, że to on zabił boginię. Trochę szkoda, że pojawił się zaledwie raz, ale wiem, akcja dopiero się rozkręca i pewnie w przyszłych rozdziałach będzie go więcej. Z innej strony – Ares jest trochę przerysowany. Powinien czerpać przyjemność z bitew, myśleć strategiczne, jakby zawsze znajdował się na polu walki. Wojna to nie tylko bezpodstawna brutalność i zamiłowanie do krwi. To pojedynki o honor (jeśli mówimy o starożytnych bitwach), wielkie tragedie, ale walczy się w jakimś celu. Wojna nie może być bezpodstawna. Powody mogą być różne: pieniądze, chciwość, chęć zawładnięcia światem, różnice kulturowe, ale zawsze musi być powód. I Ares powinien być człowiekiem racjonalnym, który owszem, lubuje się w walce, ale morderstwo słabej kobiety... </div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Atena</b> – zachowałaś ją kanoniczną, na całe szczęście. Puszy się jak paw i wierzy w swoje możliwości, jak to Atena. Jest zazdrośnicą i działa według swoich, wydawałoby się, idealnych planów. Jak dla mnie – najlepsza postać w całym opowiadaniu. Stworzyłaś ją dość brutalną i mam tutaj jedną uwagę: nie zapominaj, czego bogami są poszczególne postacie. Atena, oprócz mądrości, jest również patronką wojny sprawiedliwej, a więc skrytobójstwo czy ataki przeciwnika w plecy stanowczo odpadają. Ona jest z tych, co wykrzyczą ofierze w twarz kodeks prawny, cytując, co popełniła źle, zanim ją zabije. Chociaż czasami jej działania mogą być kierowane zazdrością, pamiętamy doskonale o Arachne. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Jak już przy Atenie jesteśmy, to wypadałoby coś wspomnieć o seksualności w Granicy Olimpu. Chodzi mi o scenę Ateny i Afrodyty, gdy bogini piękności zaczyna dotykać córę Zeusa. Brzmi absurdalnie i takie jest. Przez całe opowiadanie odnosiłam wrażenie, że jest to miła historyjka, zero przekleństw, nic brutalnego, ale Ty na siłę wciskasz sceny o podtekście seksualnym, które nijak nie pasują. Dajmy przykład Pavora, który jest dość łagodny, reaguje w ostateczności, a przy Eleonorze myśli o tym, że zerżnąłby ją na stole, wiedząc, że ta słucha jego myśli.</div>
<div style="text-align: justify;">
Chcesz wprowadzać takie sytuacje? Okej, ale musisz dobrać je do bohaterów i zmienić narrację, która kłóci się z takimi dialogami.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wychodzą Ci walki. Są nudne, mdłe, poszatkowane odczuciami bohaterów i opisami lecących chmurek. Powinna być akcja, krótkie zdania przepełnione czasownikami, żeby czytelnik z zapartym tchem śledził tekst, nie wiedząc, co się stanie. A u Ciebie czytam to: <i>Mknął przed siebie, nie znając żadnych barier. Jedne, za drugimi ramiona padały na chodnik, a droga do dziecka powoli otwierała się. Płacz niemowlęcia przybierał na sile. Strach zapanował w jego sercu, lecz całkowita niemoc sprawiła, że mógł tylko czekać na ostateczny cios; na moment, w którym ostrze przeciwnika zatopi się w delikatnym ciele. </i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zgubiłaś tutaj też podmiot – nie wiem, czy boi się Pavor, czy dziecko Lamii.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec jeszcze został Twój styl pisania. Narrator to najgorsza rzecz, jaka przytrafiła się temu opowiadaniu. Wplatasz w narrację wiele niepotrzebnych rzeczy, jak opis parzenia kawy zajmujący cały akapit. Używasz zbyt podniosłego stylu. To jest dopuszczalne w dialogach, jeśli mówi jakiś tam antyczny bóg, ale nie w narracji, którą powinno się czytać płynnie i przyjemnie. Ona służy do opisania uczuć, otoczenia – broń Boże do stylizowania zwykłej historyjki na epos.</div>
<div style="text-align: justify;">
Masz głupią tendencję do nadużywania <i>lecz</i>, raz zdarzyło Ci się nawet <i>aczkolwiek</i>. <i>Ale</i> nie gryzie, naprawdę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przez ten niepasujący język czasami wychodzi parodia. Jak tutaj, w rozdziale trzecim:<span style="text-align: left;"> </span><span style="text-align: left;"><i>Penelepa spróbowała otworzyć tylne wejście, lecz nawet ten pomysł okazał się mrzonką.</i> Plus błędnie zapisane imię. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Prolog:<i> </i></span><span style="text-align: left;"><i>Pełni zdumienia obrzucili się podejrzliwymi spojrzeniami, ale gdy zdołali dostrzec kulącą się na placu zabaw dziewczynkę, zaprzestali.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">To naprawdę nie brzmi poważnie, tylko raczej komediowo. Nie zmieniaj na siłę języka, to nigdy nic dobrego nie przyniesie. Nie żyjesz w czasach starożytnych. Nie próbuj pisać jak Homer, to nie jest epopeja, a opowiadanie dziejące się w XXI wieku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">I na koniec cytat z rozdziału czwartego: </span><span style="text-align: left;"><i>Powstała i podeszła do zlewu, odkręcając wodę.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"><i>(38/60)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"><i><br /></i></span>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Błędy:</b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Przede wszystkim nieznośne literówki, powtórzenia i przecinki. Nie jest źle, umiesz pisać i znasz zasady. Wyjustowany tekst, wcięcia akapitowe, myślniki i poprawne cudzysłowy są Ci znane. Czyta się w porządku, choć w oczy rzuca się narrator, który stylizuje swoje wypowiedzi na archaiczne, ale o tym już było.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zdarza Ci się nie odmienić imienia, czy po prostu jakiegoś słowa.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>(...) a ramiączko od sukni już dawno opadło na złoty napierśnik, który nie zdjęła po porannym treningu </i>– którego nie zdjęła. (Rozdział dziewiąty).</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>— Obiecuję, że oszczędzimy Pavor, ale czy możesz mi zagwarantować, że nie stanie po stronie Aresa?</i> – Pavora. (Rozdział dziewiąty).</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Literówki też Ci się, niestety, zdarzają. Dość dziwne, nie powiem. Pierwszy raz się, z takimi spotykam. Jak w rozdziale szóstym:</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>— Później porozmawiamy. Teraz muszĘ wiedzieć, czy wszystko z tobą w porządku? </i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
I znowu w tym samym rozdziale: <i>Ale oDkryłam, że jestem tylko słabym człowiekiem.</i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Powtórzenia (już zignorowałam te w dialogach, bo w języku mówionym mogą się zdarzyć i zdarzają często).</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Obie uśmiechnęły się słodko, by ruszyć na kolejne<b> poszukiwania</b> nowej zdobyczy. Trzymały się blisko siebie, choć na <b>poszukiwania</b> wybrały się oddzielnie (...) </i>–<i> </i>Prolog. I to <i>słodko</i> mnie razi.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i><b>Bezwzględny</b> rozkaz Eleonory nakazał niewinnej dziewczynce stać i pozwalać kobiecie na wszystko, czego sobie tylko zażyczyła. Była to moc <b>bezwzględnego</b> posłuszeństwa (...)</i> – Prolog.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Chciał jak najdalej <b>trzymać</b> ją od swoich sekretów i <b>trzymać</b> w tajemnicy wszystko, co wiązało się z tamtym imieniem.</i> – Rozdział szósty. I zamieniłabym trochę słowa. <i>Chciał trzymać ją jak najdalej od sekretów </i>brzmi zdecydowanie lepiej.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Czasami zapominasz postawić przecinek w miejscu, które aż błaga i krzyczy, że jest puste i brakuje pewnego znaku interpunkcyjnego. Nie wiem, skąd to wynika. W poprzednich zdaniach o podobnej konstrukcji wszystko było w porządku. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Penelopa czuła, że walka nabiera tempa</i><span style="color: lime;">(</span><span style="color: lime;">,) </span><i>a z każdym uderzeniem mistrz coraz bardziej przyspiesza. </i>–<i> </i>Rozdział trzeci.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Mężczyzna spojrzał na Penelopę z politowaniem, lecz nie zamierzał prawić jej kazań, tylko ręką wskazał</i><span style="color: lime;">(</span><span style="color: lime;">,) </span><i>by usiadła.</i> – Rozdział trzeci. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>— Jestem</i><span style="color: lime;">(</span><span style="color: lime;">,)</span> <i>kim jestem — szepnął niewyraźnie.</i> – Rozdział piąty.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Pragnęła powiedzieć „dziękuję”</i><span style="color: lime;">(,)</span> <i>lecz Ares wyjął gwałtownie zakrwawiony sztylet z ciała kobiety. </i>– Rozdział dziewiąty.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Parę razy spotkałam u Ciebie złe użycie myślnika. W takim przypadku, jak poniższy, powinnaś użyć dywizu.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Czarno—zielona bransoletka z iskrzącymi się kamyczkami, która należała do kolekcji własnoręcznie robionych dodatków, delikatnie zabrzęczała, choć w nawałnicy głosów studentów był to dźwięk słyszalny tylko dla dwóch przyjaciółek.</i> – Rozdział pierwszy. Czarno-zielona bransoletka. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Najdziwniejsze u Ciebie są jednak konstrukcje zdań. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Zaliczał się on do osób wiecznie roztargnionych, których źle dobrane skarpetki czy uczesane w różne strony włosy nie dziwiły, gdyż stanowiły ich codzienność.</i> – Prolog. Czego codzienność? Albo kogo?</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Penelopa Rosińska pochyliła się obok się drewnianej huśtawki, by móc śledzić wzrokiem przeskakującą obok niej maleńką żabkę.</i> – Prolog. O jedno <i>się</i> za dużo. To zdanie musisz koniecznie poprawić, bo zaczyna całe opowiadanie i robi niezbyt dobre pierwsze wrażenie.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Biała koszula dawno wyskoczyła ze spodni, lepiąc się do mokrego od gorąca ciała.</i> – Prolog. Dostała nóg i czmychnęła, jak ta żaba, w krzaki.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Oddychała głęboko, by przypadkiem nie usnąć przed końcem wykładu, lecz intensywny zapach po ostatnich remontach, które miały miejsce na auli, drażnił jej biedne nozdrza.</i> – Rozdział pierwszy. Spójnik nie pasuje. Zdanie przeciwstawne, jak sama nazwa wskazuje, musi być czemuś przeciwstawione. Chciała pójść na spacer, lecz było za ciepło. Z tego powodu nie poszła na ten spacer. U Ciebie drażnił ją zapach, bo oddychała głęboko. Kompletnie nie rozumiem, skąd wzięło się to <i>lecz</i>. Kusi, by dodać jakieś <i>więc</i> i<i> </i>coś, co byłoby skutkiem tego zapachu.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Penelopa miała do wyboru albo wrócić na uczelnie, albo jak najszybciej znaleźć się w domu — wybrała z drugą opcji.</i> – Rozdział pierwszy. Powinno być: <i>drugą opcję.</i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Z dnia na dzień zaczęła widzieć dotąd istoty, które zaczęły zaczepiać ją, aż w końcu doszło do ataków.</i> – Rozdział pierwszy. <i>Dotąd</i> jest zupełnie zbędne. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nigdy się nie dzielił, choć w ostatnich latach Penelopa coraz bardziej chciała poznać swojego mistrza, nauczyć się więcej o bogach i raz, przynajmniej raz, porozmawiać z nim całkowicie szczerze.</i> – Rozdział trzeci. Precyzuj, o co chodzi narratorowi, bo to brzmi, jakby Pavor był sknerą z paczką cukierków i nie chciał się podzielić. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>— Potrafiłeś zadawać z dużo, dużo młodszymi dziewczętami.</i> – Rozdział czwarty. Zapomniałaś o zaimku zwrotnym. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Mężczyzna zachłysnął się, wypluwając przed siebie napój strumieniem i brudząc połowę niedużej kuchni.</i> – Rozdział czwarty. To brzmi tak nielogicznie... Zdecyduj się czy to kreskówka, czy życie.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Pulsujący ból przenikał najdroższe komórki jej ciała (...) </i>– Rozdział dziewiąty. Ile kosztowały? </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Nie będę wymieniać wszystkiego, to nie moja rola, ale mam nadzieję, że nakierowałam Cię na ważniejsze problemy i ich rozwiązania. Czytaj tekst przed dodaniem. <u>Uważnie.</u> I myśl, jak piszesz. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
(5/10)</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Dodatkowe punkty </b>(1/2) – Za postać Ateny. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Podsumowanie: </b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zdobyłaś <b>52</b> punkty na <b>82</b> możliwe, co daje ocenę <b>dostateczną</b>. Popracuj nad językiem, usuń niepotrzebny patos, ta cała podniosłość jest niepotrzebna, nie piszesz epopei narodowej, gdzie opis much jest uwznioślany. Czepiając się tych much – zarzucasz czytelnika zbytnimi szczegółami. Opis parzenia kawy i każdej czynności, jaką trzeba wykonać, by tę kawę przyrządzić, jest naprawdę zbędny. Miły dodatek, ale czy to jest aż tak ważne dla fabuły? </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Popracuj nad dynamiką walk, jeśli chcesz umieścić ich więcej w opowiadaniu. Dodaj trochę emocji bohatera. On nie będzie myślał rzetelnie – w jego żyłach płynie adrenalina, więc robi to, co mu wpadnie do głowy. Nie analizuje każdego posunięcia, po prostu nie ma czasu. Stosuj krótkie, bogate w czasowniki zdania. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Mitologia się kłania. Upewniaj się przy każdym stworze, czy na pewno tak wygląda, czy na pewno może mieć tyle lat, nawet jeśli wydaje Ci się, że doskonale pamiętasz. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Pomyśl nad jakimś słabym punktem dla Eleonory, jej własnej pięcie Achillesa, by ktoś mógł ją pokonać. Na pewno doda to dreszczyk emocji, jeśli jej pozycja nie będzie pewna.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Co do błędów... Mam wrażenie, że większość z nich wynika z Twojej nieuwagi niż z braku wiedzy. Myśl nad logiką. Czy w rzeczywistości Pavor mógłby się tak zachować? Jakie emocje ty byś czuła? Czy jego charakter pozwala mu eksponować takie myśli, emocje? </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Umiesz pisać, masz ciekawe pomysły i oby tak dalej! Z chęcią ocenię <i>Granicę</i>, jak już ją skończysz i poprawisz!</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-38284392411690963832017-07-17T18:15:00.000+02:002017-07-21T09:46:14.145+02:00Powrót, zmiany i odmowy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Są wakacje, pora wrócić. Przez długi czas nie było mnie w sieci zupełnie z różnych powodów, ale gdy wróciłam i zobaczyłam mail od sherLock, coś we mnie ruszyło i zajrzałam tu. I znalazłam pustki. Które trzeba wypełnić! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zaczęłam od zmiany szablonu, będzie tu wisiał przez jakiś czas, zanim znajdę lepszy. Następnie przeszłam do kolejki. I tu się zrobiło pod górkę. <i>Sporo blogów otrzymuje odmowę.</i> Zacytuję regulamin: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
Ostatni post nie może być starszy niż miesiąc – w innym wypadku należy poinformować oceniającego i upewnić, że ocena jest pożądana. Brak takiej informacji skutkuje odmową oceny.</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Mimo wzmianki o jednym miesiącu, odmawiam tylko tym blogom, na których <u>nie ma aktywności dłużej niż 3 miesiące</u>. Oczywiście, jeśli ktoś dostał odmowę, a wciąż chciałby otrzymać ocenę, może <i>zgłosić się ponownie</i>, po dokładnym przeczytaniu regulaminu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
<b>Wystawiam następujące odmowy: </b></h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
wielkadrakawwwe.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Brak aktywności na blogu od lutego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
pisanie-rytmem.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga nieaktualny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
na-kartkach-pamietnika.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga nieaktualny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
samotna-krolewna.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga nieaktualny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
sie-nie-zdarza.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga nieaktualny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
prawdziwa-legenda.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga nieaktualny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
dragon-story.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Blog nie działa; komunikat Not Found.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
najtrudniej-zaufac.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Odmowa uprawnień. W tej sytuacji niestety również leci odmowa, skoro nawet nie mam możliwości wglądu do bloga. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
sila-jest-we-mnie.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Adres bloga nieaktualny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
kroniki-wygnania.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Brak aktywności od roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
upadekstorybyphoebe.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Brak aktywności od ponad roku.<br />
<br />
are-you-alice-girl.blogspot.com</div>
<div style="text-align: justify;">
Brak aktywności bloga od 2016 roku.<br />
<br />
www.rzeka-opowiesci.blogspot.com<br />
Autorka zrezygnowała z oceny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mimo że cała reszta zgłoszeń wciąż jest zaakceptowana, proszę autorów o potwierdzenie w najbliższym czasie, czy wciąż oczekujecie na ocenę. Ułatwi to moje rozeznanie i próbę ogarnięcia tego wszystkiego. :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W najbliższym czasie również <u>popracuję nad zmianami w regulaminie</u>, by było łatwiej, bardziej intuicyjnie i konkretnie. Jeśli macie jakieś uwagi, co powinno się w nim znaleźć, a co z aktualnego wylecieć, to śmiało piszcie w komentarzach. Wezmę wasze uwagi pod uwagę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o <u>współprace</u>, dajcie mi kilka dni, tam również ogarnę. Ale wszystko po kolei i na spokojnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #333333;">Na dziś to tyle. TRZYMAJCIE KCIUKI, by wszystko wyszło dobrze. :) </span><br />
<span style="color: #333333;"><br /></span>
<span style="color: #333333;"><br /></span></div>
K.http://www.blogger.com/profile/07250092279140184898noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-80665086793811534522017-01-01T16:59:00.002+01:002017-01-01T16:59:47.172+01:00Podsumowanie roku 2016<div style="text-align: justify;">
Witajcie, kochani!</div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś mam do przekazania wiele spraw, ale najpierw chciałabym życzyć Wam wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, mnóstwo weny do pisania i spełnienia marzeń. Niech rok 2017 będzie jeszcze lepszy niż 2016! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie ma co ukrywać, rok 2016 nie był zbyt obfity na KDO. Pojawiło się zaledwie pięć ocen. Kolejki długi czas były zamknięte, pod koniec roku je otworzyłyśmy, robiąc mnóstwo porządków. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawdopodobnie powinnam teraz wspomnieć o wszystkich świetnych osóbkach, jakie w zeszłym roku się tu pojawiły i były częścią załogi, ale przyznam szczerze, że nie potrafię ich wymienić. Czuję się jednak w obowiązku poinformować Was, że <b>Lita</b> odeszła z <strike>naszego gangu</strike> naszej załogi. Podobnie stażystka <b>Artia Adara</b>. Co do reszty załogi — chyba ukrywają się gdzieś, gdzie nie ma zasięgu, bo nie dają znaku życia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właściwie zostałam tu sama — dlatego <i><b>zachęcam do zgłaszania się do naboru!</b></i> Nie pozwólmy, aby to miejsce upadło. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzymajcie kciuki!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
K.http://www.blogger.com/profile/07250092279140184898noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-41181711837269213322016-11-18T09:50:00.000+01:002016-11-18T09:50:19.314+01:00178# Ocena bloga inna-wersja<b>Oceniająca:</b> Kakaem<br />
<b>Oceniany blog:</b> <a href="http://inna-wersja.blogspot.com/" target="_blank">inna-wersja.blogspot.com</a><br />
<b>Autorka:</b> Raylie<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Wstęp (9/10)</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Od samego początku wiedziałam, że <i>Inna Wersja </i>mnie zachwyci
— wnioskowałam to po treściach 18+, po samym wspomnieniu w „Zanim
zaczniesz czytać” o relacji głównych bohaterów i po prostu
miałam przeczucie.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Zmiana
szablonu to strzał w dziesiątkę. Wszystko jest jasne, estetyczne i
widoczne, a nagłówek wprost zachwyca. Mogłabym się rozpisywać na
temat świetnego doboru czcionki i innych takich, ale myślę, że
nie jest to konieczne. Jest świetnie — tyle w temacie grafiki.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Zakładka
„Specjały” skradła moje serduszko. Te arty nawiązujące mniej
lub więcej do fabuły działają na wyobraźnię. I chociaż
zaznaczyłaś, że <i>„takie zakładki są zwykle gwałtem na
wyobraźnię czytelnika”</i>, to jednak fanfiction, więc chociaż
podstawy takie jak wygląd należy wiedzieć. Szczerze powiedziawszy,
dopiero po przyjrzeniu się tym cudom, zorientowałam się, o czym
właściwie czytam. Nigdy bym nie pomyślała, że kiedykolwiek
przyjdzie mi czytać fanfic do akurat <i>tej</i> kreskówki, którą
oglądałam kątem oka razem z młodszym bratem.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Jedyne,
co doprowadzało mnie do szału, to <i>brak numeracji przy
rozdziałach</i>. Robiłam przerwy w czytaniu, raz krótsze, raz
dłuższe, nie do końca z własnego wyboru i później, gdy
wracałam, nie potrafiłam znaleźć rozdziału, na którym
skończyłam poprzednio. Nie jest to jakieś wielkie „zło”, ale
mi osobiście bardzo utrudniało dalsze czytanie po przerwach.
Sprawiało, że się gubiłam.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
To
tyle, jeśli chodzi o walory estetyczne i praktyczne bloga.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Treść (65/70)</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Zacznę od tego, że całkowicie urzekł mnie Twój <b>styl pisania</b>.
Tworzysz lekkie, ale jednocześnie rozbudowane i działające na
wyobraźnię zdania. Sposób, w jaki piszesz, jest bardzo przystępny
i przyjemny w czytaniu. Nie ma tu miejsca na „lanie wody” czy
upychanie niepotrzebnych wątków. Wiesz, do czego dążysz, co
chcesz pokazać czytelnikom i jak wszystko ma się zakończyć.
Czasem jednak zdarzyło Ci się coś <i>przedobrzyć</i><span style="font-style: normal;">.
Niektóre zdania (te wielokrotnie złożone, oczywiście) były tak
zawiłe, że nawet trzykrotne ich czytanie średnio pomagało, bo
gdzieś w połowie gubiłam myśl przewodnią czy wątek. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
<span style="font-style: normal;">Jeśli
zaś chodzi o </span><span style="font-style: normal;"><b>poprawność</b></span><span style="font-style: normal;">,
będzie krótko i na temat. Oprócz niektórych zdań, które
zdecydowanie są zbyt długie i z lekka niezrozumiałe, pojawiają
się literówki. Czasem dodasz do jakiegoś słowa literkę, którą
przy sprawdzaniu może być ciężko znaleźć. Nie jest tego wiele,
są to raczej zwykłe niedopatrzenia, które specjalnie na jakość
tekstu nie wpływają. Czasem brakowało przecinka, czasem zjadłaś
spację, lecz ogólnie co do interpunkcji i ortografii zarzutów nie
mam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Mimo że
większość tekstu to jednak narracja, <b>dialogi</b> idealnie się
z nią splatają. Chase nie mówi nic więcej poza tym, co uważa za
istotne, Kimiko zaś czasem mówi zbyt dużo, nigdy jednak nie są to
wyrwane z kontekstu słowa, mające zająć trochę miejsca lub
„pojawić się, żeby nie było, że jest sama narracja”. Sposób
ich zapisu też jest nienaganny — z jednym wyjątkiem, który
dodałam na końcu „Treści”.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Chase i Kimiko porozumiewają się w sposób charakterystyczny, który
jak najbardziej do mnie przemawia. Powściągliwość Chase'a
dodawała mu uroku i charakterku. Chociaż mogłoby być więcej ich
potyczek słownych, albo zwykłych docinków ze strony Chase'a,
których z każdym kolejnym rozdziałem (niestety!) było coraz
mniej. Nie wiem, czy to specjalny zabieg, mający pokazać, że Chase
zmienia swoje nastawienie do dziewczyny, ale mi im dalej czytałam,
tym bardziej tego brakowało.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
<b>Fabuła
i wykonanie</b> są przemyślane. Czytając odnosiłam wrażenie, że
masz uporządkowane każde najmniejsze zdanie, że każde słowo jest
w idealnym miejscu. Naprawdę rzadko się zdarza, że jestem tak
<i>zachwycona</i> czyimś stylem, sposobem pisania, doborem słów.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Historia
jest może nie tyle oryginalna (pod względem kreacji świata,
początku historii i jego tła), co kreatywna. Za sprawą James
nastąpił nagły wysyp powieści erotycznych, bo nagle kobiety
przestały się wstydzić wydawania takich historii — sama
przeczytałam już sporo, a pojawiający się w każdym rozdziale
seks stał się wątkiem irytującym do granic możliwości, bo
zazwyczaj jest żałośnie opisywany. Zostałam więc mile
zaskoczona. Zaczęło się spokojnie — zły księciunio przejął
władzę nad światem, sieje terror i właśnie zrobił z „obrońców
świata” swoich niewolników. Brutalnie, ale sprawia, że uwaga
czytelnika zostaje przyciągnięta. <i>Co się stanie z Kimiko i
resztą?</i>, okazuje się być kluczowym pytaniem podczas pierwszych
rozdziałów. Chciałabym napisać, że właśnie odpowiedź na to
pytanie sprawiała, że z przyjemnością czytałam dalej, ale nieco
minęłabym się z prawdą. Ciekawiło mnie to, owszem, ale znacznie
bardziej byłam ciekawa, jak poprowadzisz wątek relacji
pan–niewolnica. I — tutaj wielki plus dla Ciebie — musiałam
naprawdę sporo czekać na coś konkretnego. Z każdym kolejnym
rozdziałem, gdy Chase właściwie ignorował obecność Kimiko i jej
przyjaciół w swoim zamczysku, moja ciekawość <i>jak z tego
wybrniesz</i><span style="font-style: normal;"> rosła. Chciałam
wiedzieć, w jaki sposób zbliżysz Kimiko i Chase'a, jak
zaaranżujesz ich pierwszy raz</span><span style="color: black;"><span style="font-style: normal;">.
W końcu gdyby </span></span><span style="color: black;"><i>przeleciał</i></span><span style="color: black;"><span style="font-style: normal;">
ją od razu, to gdzie cała zabawa? </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
O
zgodności <b>kreacji bohaterów</b> z kanonem się nie wypowiem, bo
mój research na temat kreskówki nie był zbyt wielki. Samo
oglądaniem kątem oka bajki za wiele też nie dało. Mogę jednak
ocenić to, co czytałam, a mój werdykt jest następujący: nie
pamiętam, kiedy ostatnio spotkałam się z tak wyraźnie
zarysowanymi postaciami. Ani przez moment nie miałam wrażenia, że
są sztywni. Wręcz przeciwnie — Chase i Kimiko wręcz emanują
uczuciami, cechami, słabościami. Kimiko, choć z początku silna, w
rezultacie okazuje się słaba — co idealnie odzwierciedla cytat na
belce. Z każdym rozdziałem obserwujemy, jak się zmienia — ona
sama, ale też jej odczucia wobec Younga. Od nienawiści, przez
akceptację całej sytuacji, po zazdrość o inne kobiety w życiu
cesarza. Chase, żyjący już tak długo i jednocześnie
nieśmiertelny, mimo wielkiej wiedzy na temat ludzi, przejawia typowe
dla mężczyzn zachowania (mam tu na myśli wodzenie Kimiko za nos,
co uświadomiła jej w tej krótkiej rozmowie inna kobieta). Wciąż
jednak zaskakuje, zarówno czytelników, jak i swoją wybrankę.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Co do
reszty postaci — wszystko zależy od ich roli w opowiadaniu. Koci
wojownicy, chociaż każdy z nich jest inny, są postaciami, jakich
każdy powinien się obawiać — czyli jest tak, jak być powinno.
Diana — tu odnoszę wrażenie, że coś się zepsuło. Bo
jednocześnie wnosi sporo do fabuły, ale też właściwie nic. Jej
relacja z Kimiko tak nagle uległa zmianie, że musiałam wrócić
się o kilka rozdziałów i sprawdzić, czy to ta sama postać, co
wcześniej. Kimiko z przyjaciółki spadła do zdrajczyni w oczach
Diany i ten fakt, choćby nie wiem, jak bardzo pasował logicznie do
fabuły, mi nie odpowiadał i wydał się nazbyt gwałtowną zmianą.
Zestawienie uczuć Diany i Kimiko do ich <i>ukochanych</i><span style="font-style: normal;">
(że tak to ujmę) też wydało mi się nazbyt pokazowe. Ukaranie
Diany odcięciem palca, przez co spotkała swoją miłość, było
brutalnym zabiegiem, które jedynie umocniło moje wrażenie, że
Chase jest nieugięty. Ale to, jak oboje dali upust swoim uczuciom,
czego świadkiem była Japonka, było dla mnie pokazane jakby na
siłę. Kimiko miała zauważyć, jak ich relacja różni się od jej
i Chase'a i to zrobiła, ale było to tak nagłe i niespodziewane, że
odczułam to jako wciśnięte między wydarzenia na siłę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Towarzystwo od konspiracji, jak zwykłam nazywać w myślach grupkę
z lochów, to wątek, którego potencjału nie wykorzystałaś
maksymalnie. Postaci wchodzące w skład tej grupy nie są już tak
barwne i charakterystyczne, co bohaterowie główni. Przy czytaniu
jednym ciągiem nie robi to większej różnicy — bo całość
czyta się płynnie — ale gdy wraca się do tekstu po przerwie,
znów nie wiadomo, kto, co, gdzie i jak. Nie są tak wyraźni, aby po
dwóch miesiącach wciąż pamiętać charakterystyczne sceny z nimi.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
<b>Świat
przedstawiony</b> jest troszeczkę niejasny dla osób nieznających
kanonu. Odnosiłam wrażenie, że akcja dzieje się w kreskówkowym
świecie będącym alternatywą naszego realnego średniowiecza, może
trochę renesansu, a tu nagle<i> urządzenia elektroniczne</i><span style="font-style: normal;">.
Brak wyraźnego wyjaśnienia tytułu „smok ognia” też z początku
raził w oczy. Podeszłaś do tego bardziej na zasadzie „to
fanfiction” niż „opiszę o co chodzi, bo może ktoś, kto nie
ogląda kreskówki, przeczyta”. Gubiłam się w chwili, gdy w
narracji pojawiały się elementy typowe dla świata przedstawionego
kreskówki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Kolejną rzeczą jest fakt, że akcja dzieje się w zamku, w zamku i
— o! — w zamku. Niby nic w tym dziwnego — w końcu Chase więzi
Kimiko i całą resztę — ale po czytaniu kilku rozdziałów jeden
po drugim, miałam uczucie, że <i>miejsce akcji mnie przytłacza</i>.
Co prawda jest ta różnorodność — tu Kimiko jest w sypialni, tu
pracuje w kuchni, a gdzieś indziej jest w sali tronowej, a nawet
pojawiają się fragmenty towarzystwa od działań konspiracyjnych w
jakimś schowku na miotły — mimo to przy dłuższym czytaniu robi
się z lekka męcząco. Nie razi to tak mocno, ale jednak na tyle, że
postanowiłam o tym wspomnieć.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
„–
<i>Wszyscy razem. Kolejny, piąty już rok. Choć, jeśli brać pod
uwagę wieczność, pięć lat nie jest szczególnie długim okresem
czasu. <b>Nieprawdaż, panowie? – zrobił krótką przerwę</b>,
jakby faktycznie oczekiwał odpowiedzi, jednak mężczyźni milczeli
jak zaklęci, więc Chase kontynuował z ledwo wyczuwalną w głosie
<b>melancholią – tak, pięć lat.</b> Wkrótce nadejdzie
dziesiąta, dwudziesta, pięćdziesiąta, setna aż wreszcie
tysięczna rocznica; czymże jest czas w perspektywie
nieśmiertelności? Otóż niczym. Nie odgrywa żadnej roili. Nie
wiecie, rzecz jasna, o czym mówię, wszak śmiertelnicy podlegają
przemijaniu. Ja nie. Trwam ponad czasem; szpony starości i śmierci
mnie nie dosięgną. Doczekam tysięcznego jubileuszu swego
panowania, podczas gdy wy, przyjaciele, zmienicie się w proch.
Celebrował będę z waszymi <b>potomkami. – Chase</b> usiadł na
powrót na swym tronie, odzywając się dużo <b>weselej – na razie
jednak odłóżmy pesymistyczne myśli;</b> nie po to się tu dziś
spotykamy. Dzisiaj będziemy świętować, korzystać z chwili, jak
to głosili epikurejczycy. Przyjemność jest w końcu najwyższym
dobrem i celem życia człowieka”. </i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
To ten
wyjątek, o którym wspominałam na początku. Kończysz wypowiadanie
przez Chase'a zdanie, pojawia się narracja i nagle kontynuujesz jego
wypowiedź małą literą, właściwie wrzucając ją do narracji.
Nie, nie, nie. Pokazałaś w całości opowiadania, że <i>wiesz</i><span style="font-style: normal;">,
jak poprawnie zapisywać wypowiedzenia, więc tłumaczyć raczej nie
muszę, czemu zaznaczone fragmenty są błędne. Myślę, że może
to wynikać właśnie z gubienia się pośród niektórych zdań.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Dodatkowe punkty (2/2)</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Jak szaleć, to na całego. Dostajesz bonusowe punkciki za:
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
–
kreację psychiki Kimiko – dawno nie czytałam czegoś tak <i>dobrego</i><span style="font-style: normal;">,
jeśli chodzi o kreację bohatera i mam tu na myśli głównie jej
dylematy typu: </span><i>Chase jest zły, to mój wróg, więzi mnie,
ale i tak o nim fantazjuję i robię z nim wyuzdane rzeczy</i><span style="font-style: normal;">;</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
– sceny erotyczne – kolejna rzecz, którą opisujesz mistrzowsko;
nie są gorszące, nie sprawiają, że czytelnik się krzywi z
obrzydzenia czy śmiechu, nie stosujesz dziwnych nazw na narządy
płciowe bohaterów (żadnych mieczy, fistaszków i innych), a co
najważniejsze i co łączy się z punktem powyżej: są pełne
przeżyć wewnętrznych Kimiko.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Naprawdę zasługujesz na te punkty. :)
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>Podsumowanie</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
<i>Inna Wersja</i><span style="font-style: normal;"> otrzymuje ode
mnie dokładnie </span><span style="font-style: normal;"><b>76
</b></span><span style="font-style: normal;">punktów, co daje ocenę
</span><span style="font-style: normal;"><b>bardzo dobrą</b></span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">.
Piszesz świetnie, więc na koniec pozostaje mi jedynie życzyć Ci
sukcesów w tym kierunku, wielu pomysłów do zrealizowania i czasu,
żeby przelać myśli. I ostrzegam przez długaśnymi, za bardzo
złożonymi zdaniami, do których, jak widać, masz tendencję.
Powodzenia i gratulacje! </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<br />K.http://www.blogger.com/profile/07250092279140184898noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-60937890201994490292016-09-01T14:52:00.002+02:002016-09-01T16:14:32.323+02:00Podsumowanie lipiec-sierpień<i>OCENY OD LIPCA DO SIERPNIA</i><br />
<br />
<b>Ridi-culous: </b><br />
Ocen: 1<br />
<br />
<b>Łącznie:</b><br />
Ocen: 1<br />
Odmów: 0<br />
<br />
W tym okresie z załogi odeszła <b>MeFus</b>, natomiast powitałyśmy w naszych progach kolejną stażystkę, <b>Atrię Adarę</b> (właściwie stało się to pierwszego września, ale skoro tego samego dnia pojawia się podsumowanie, to nic nie szkodzi wspomnieć).<br />
Pamiętajcie o prowadzonym przez nas naborze! Wciąż każdy ma szansę spróbować swoich sił w pisaniu ocen!<br />
<br />
MaylenaMaylenahttp://www.blogger.com/profile/14256587475310223806noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-89281552344899557612016-07-31T13:31:00.000+02:002016-08-31T14:11:11.435+02:00177# Ocena bloga niezależność-hp<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 18.4px;"><b>Oceniająca: </b>Ridi-culous</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.4px;"><b>Oceniany blog:</b> </span><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="line-height: 18.4px;"><a href="https://niezaleznosc-hp.blogspot.com/">niezaleznosc-hp</a></span></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 18.4px;"><b>Autor:</b> Condawiramurs</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b>
<b><i><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"></span></i></b></span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: left;">
<b><i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Wstęp (10/10)<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Niezależność </span></i><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">kojarzy mi się z dorastaniem, stawaniem się dorosłym i odpowiedzialnym. Dlatego pomyślałam, że bohaterami opowiadania w większości są uczniowie Hogwartu i, jak wyczytałam z <i>Informacji podstawowych</i>, nie myliłam się.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">To nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności –</span></i><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> ten cytat ma w sobie to, że można go podciągnąć pod wiele różnych historii. Mógłby dotyczyć zarówno dramatu, jak i opowiadania humorystycznego, dlatego rozumiem jedynie, że postaci w historii będą nabierały jakiegoś doświadczenia.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Wygląd bloga jest łagodny i czytelny. Godła Hogwartu ze znanym cytatem <i>Draco dormiens nunquam titillandus </i>dodają klimatu, podobnie jak połączenie kolorów wszystkich domów. Nigdy nie myślałam, że może to wyjść tak schludnie, a jednak tutaj tak wygląda. Szczególnie podoba mi się przejście, jakie zachodzi po najechaniu na odnośniki do stron.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Dobrze, że dodałaś zakładkę z bohaterami, ponieważ rzeczywiście jest ich bardzo dużo w opowiadaniu i łatwo było mi się pogubić.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> </span></b><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Szablon pozwala mi myśleć, że uczniowie każdego domu będą mieli swoje pięć minut, przez co od razu chcę przejść do prologu.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Czcionka ma odpowiednią wielkość i jest czytelna.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Treść(50/70)<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Prolog<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt;">Tymczasem teraz dziewczynka prawie w ogóle nie płakała, a wyraz jej twarzy był zacięty – teraz</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt;"> jest synonimem <i>tymczasem</i>, więc albo tymczasem, albo teraz.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt;">Nie będę płakać i dawać im sasty... satysfakcji. Jeszcze wszyscy się przekonają, co jestem warta – </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt;">a nie: <i>ile jestem warta</i>?<i><o:p></o:p></i></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"> W prologu bardzo ciekawie przedstawiłaś relacje Lily z członkami rodziny i kuzynami. Podoba mi się fakt, że starsi bracia nie traktują jej, jakby była ich całym światem, najmłodszym dzieckiem, które trzeba bronić. Ich zachowanie jest realistyczne, tak przeważnie zachowują się starsi bracia, mało istnieje rodzeństw idealnych, miłych i dobrych dla siebie nawzajem. Mam zastrzeżenia jednak do wypowiedzi Lily. Jak na pięciolatkę mówi bardzo dojrzale, nienaturalnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 14.7pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Rozdział pierwszy: powrót do Hogwartu</span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Lily Luna Potter była jedną z niekwestionowanych królowych Hogwartu, czy Albus tego chciał czy nie – </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">przecinek powinien być również przed drugim <i>czy.<o:p></o:p></i></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Wraz z zamknięciem drzwi przedziału przez Albusa Lily odetchnęła z ulgą</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przecinek przed <i>Lily.<o:p></o:p></i></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Reszta jej paczki była w jej w tej chwili wybitnie obojętna, nawet Alice, jednak wiedziała, że gdy przyjdzie Weasley – przyjdą i pozostali. – </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">pierwsze <i>w</i> jest niepotrzebne.</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Ślizgonka miała znacznie gorszy charakter od niej samej, była bardziej cyniczna i wyrachowana, a jednak najwyraźniej wierzyła w coś takiego jak miłość, a przynajmniej prawdziwe zauroczenie </span></i><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 16px; line-height: 18.4px; text-indent: 47.2px;">– </span><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;">albo najwyraźniej, albo jednak. Poza tym, jestem już po lekturze wszystkich opublikowanych rozdziałów i, ha!, nie, Ślizgonka nie ma gorszego charakteru od Lily. Gorszy charakter miał jedynie Hitler, ze współczesnych – Donald Trump.</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">– Naprawdę nie mam pojęcia, jakim cudem nie zostałaś Ślizgonką – stwierdziła Kings,ey, patrząc na Lily</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – literówka. Kingsley. I ja też się nad tym zastanawiam.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Kingsley była jedyną osobą z paczki, która się jej nie bała, i właśnie za to Potter lubiła ją najbardziej ze wszystkich swoich koleżanek, choć nigdy by się im do tego nie przyznała</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przecinek przed <i>i</i> jest niepotrzebny.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">– Jak było na Sycylii, Grace? – zapytał Bob, mrużąc złośliwie oczy. Lily wielokrotnie zadawała sobie pytanie, dlaczego tiara umieściła go w Hufflepuffie, skoro z pewnością cechował się spostrzegawczością.<span class="apple-converted-space"> <o:p></o:p></span></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"></span><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7OgHvlICuvnFfkTNwE9aBm_o-qk_YaHl9QI21W1ktUMa0WtRFnGy3ZIDJWzUC5VEtgQfyBqlFz_zO5zgwe1Yw5q9os_CdmByjTVNCK1NHeV6d_-G0DrzT-5dTpdQ7k4Jr_aYSnIN_RAY/s1600/tumblr_m9zfivJtgI1qmczy9o1_r2_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7OgHvlICuvnFfkTNwE9aBm_o-qk_YaHl9QI21W1ktUMa0WtRFnGy3ZIDJWzUC5VEtgQfyBqlFz_zO5zgwe1Yw5q9os_CdmByjTVNCK1NHeV6d_-G0DrzT-5dTpdQ7k4Jr_aYSnIN_RAY/s1600/tumblr_m9zfivJtgI1qmczy9o1_r2_250.gif" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Wydawało mi się, że gdzieś w serii HP jest napisane, iż Puchoni są spostrzegawczy. Nie ma tego na <i>Harry Potter Wiki</i>, ale cecha ta nie jest też przydzielona do innych domów.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Więc dlaczego Bob nie mógł być w Hufflepuffie?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> (…) a mieszkanie w Londynie z pewnością ułatwiłoby jej częstsze spotykanie się z rodziną i większą możliwością pooddychania innym powietrzem niż tym zatrutym przez obecność małżonka. </span></i><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 16px; line-height: 18.4px; text-indent: 47.2px;">– </span><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;">(...) a mieszkanie w Londynie z pewnością ułatwiłoby jej częstsze spotykanie się z rodziną i dało większą możliwość pooddychania innym powietrzem niż tym zatrutym przez obecność małżonka.</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Angielscy czarodzieje nadal byli niesamowicie konserwatywni, mimo że powinni nieco zmądrzeć po wojnie, która skończyła się kilkanaście lat</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> <i>wcześniej </i>– kilkanaście lat temu.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Więc relacje miedzy rodzeństwem się nie poprawiły, ale nie wygląda to tak, jakby komukolwiek to przeszkadzało. Mam jednak wrażenie, że wcale nie nienawidzą się tak bardzo, jak im się wydaje. Sam fakt, iż próbują sobie cały czas dogryzać i dokuczać na różne sposoby, mnie na to nakierowuje. Wciąż najbardziej lubię Hugo i cieszę się, że będę czytać o nim częściej. Szczerze mówiąc, Lily jest jak na razie niesamowicie irytująca i jej arogancja odpycha mnie na każdym kroku. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział drugi:</span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Do Percy'ego zawsze zwracała się po <b>imieniu</b>, dokładnie akcentując każdą literę jego <b>imienia</b> </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">– powtórzenie <i>imienia. </i>Poza tym, akcentowanie każdej litery jest dosyć trudne.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Usta miała ściśnięte w kreskę, a brązowe oczy lustrowały na przemian jego i Anabelle. – </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">McGonagall zarówno w filmie jaki w książce miała zielone oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Prefekci naczelni są poinformowani o waszym przybyciu i <b>pomogą wam</b> w pierwszych dniach w nowej szkole. Jako że już rozpoczęły się lekcje, będziecie musieli nadrobić zaległości. W przypadku ewentualnych problemów związanych z różnicami programowymi, a tym samym koniecznością przerobienia części materiału z poprzednich lat, nauczyciele i uczniowie z pewnością <b>wam pomogą</b> – </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">powtórzenie.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">–</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"> Uwierz mi, wcale nie chciałabym nim być. Bywacie bardzo ograniczeni. Ale wracając do tematu, nadal nie odpowiedziałeś mi na pytanie. Naprawdę jej nie pamiętasz?<o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Olivier popatrzył na wściekle rudą nastolatkę, która nadal się na niego patrzyła.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Rudą.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">–</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"> Widzę, że ją sobie przypomniałeś. Nie zachowałeś się wtedy ładnie.</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">Miałem z pięć lat, Merlinie… Przejdź do rzeczy, błagam cię.</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">–</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"> A gdyby ktoś zniszczył twoją zabawkę?</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">Byłbym smutny, ale jakoś bym przeżył. Nie rzucałbym się na dzieciaka z pazurami.</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">–</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"> Sprowokowałeś ją.</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Okay, co tutaj się stało?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Od kiedy Tiara przydziału stała się prywatnym, gadającym sumieniem Olivera? I to jeszcze doczepiła się o zabawkę, którą zniszczył jakieś 10 lat temu, jakby to była największa zbrodnia w jego życiu. Jeśli Tiara zajmowała się tak życiem każdego to podejrzewam, że Tom Marvolo Riddle siedział tam z kilka godzin, będąc besztanym za nieładne zachowanie w jaskini i kradzież zabawek.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział czwarty:</span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">W przeciwieństwie do Hugona Ted nigdy nie zatrzymywał swoich komentarzy dotyczących jej zachowania dla siebie.</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – wtrącenie. Przecinek powinien być przed <i>dotyczących</i> i <i>dla</i>.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział szósty:<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">(…) <b>Oboje</b> wydajecie się całkiem zdolnymi uczniami – stwierdziła McGonagall, tym razem zwracając się do nich <b>obojga</b></span></i><b><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – </span></b><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">powtórzenie.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział siódmy:<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Co najgorsze, Hugo powiedział mu, że na terenie szkoły nie tak dawno temu mieszkał jeden hipogryf, co oznaczało, że mimo iż najwyraźniej stworzenia te mogły żyć w brytyjskim klimacie, to dyrekcja i tak postanowiła nie wprowadzać do grafiku uczniów zajęć z latania na tych zwierzętach</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – to <i>mimo iż</i> i <i>najwyraźniej</i> razem nie brzmi za dobrze.</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Olivier popatrzył się na swojego kumpla stojącego za kapitanem drużyny i podnoszącego w jego kierunku kciuki</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przecinek przed <i>stojącego. </i>I wystarczy samo<i> popatrzył.</i><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Dodatkowo chłopak był bardzo skuteczny w blokowaniu, zaś dziewczyna, którą docenił, <b>wyjątkowo szybka</b>.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">Dziesięć minut minęło <b>wyjątkowo szybko</b>, nadeszła pora konfrontacji grupy Oliviera z drużyną, która przegrała przed chwilą siedmioma golami. – </span></i><span style="font-size: 12pt;">powtórzenie.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 8<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">– Może tiara pomyliła się z twoim przedziałem, skoro masz coś do mugoli?</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przydziałem.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Ach, ta Tiara Przydziału w Twoim opowiadaniu. Bawi się w psychologa, źle przydziela do domów.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Najwyraźniej omawiał <b>wcześniej</b> pojedynki dwóch pierwszych duetów, dlatego nie zwracał <b>wcześniej</b> uwagi na ich cicho prowadzoną rozmowę – </span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">powtórzenie.<i><o:p></o:p></i></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 10<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Janvier doszedł do wniosku, że dyrektorka albo nie kochała quidditcha, albo miała aż tak ciężki charakter i wcale wiedział, która opcja była gorsza</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – nie wiedział.</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-style: italic; font-weight: bold; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><div style="text-align: left;">
<b style="text-indent: 35.4pt;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 12</span></i></b></div>
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Weasley westchnęła ciężko, a następnie odłożyła długopis i spojrzała na zniecierpliwioną przyjaciółkę stojącą przy drzwiach</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przecinek przed <i>stojącą.</i><span class="apple-converted-space"><o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 13<o:p></o:p></span></i></b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">–</span></i><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Wiecie co, on chyba naprawdę nie jest normalny, uśmiecha się! </span></i><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">–</span></i><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> stwierdziła jedna ze stojących pod ścianą dziewcząt, a następnie aż go podskoczyła, kiedy Olivier popatrzył prosto na nią</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – bez <i>go</i>.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">W uszach czuła głośny szum, w ustach przeraźliwą suchość</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> W uszach słyszała głośny szum, w ustach czuła przeraźliwą suchość.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 14<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-style: italic; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><div style="text-align: left;">
<i style="text-indent: 47.2px;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Amanda leżała na swoim łóżku, szczelnie odcięta od świata za pomocą grubych granatowych kotar, i trzymała przed sobą kartkę będącą skopiowaną listą obsady do szkolnego musicalu</span></i><span style="background: rgb(251, 255, 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 47.2px;"> – przecinek po <i>grubych.</i></span></div>
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Pomimo istnienia tak wielu mebli, na których mogliby siedzieć, i tak wybierali puszysty śnieżnobiały koc rozłożony na podłodze, uprzednio przygotowując sobie zapas trunków. Najwyraźniej Pokój Życzęń nie zwracał uwagi na wiek gości, co bardzo im odpowiadało.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Pokój Życzeń nie mógł ot tak sobie wyczarować jedzenia i picia.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 15<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Gdy zarumieniona Rosalie usiadła, Abingale zauważył, że z jej zwykle wyjątkowo misternie ułożonego koka wypadło kilka kosmyków dodających jej uroku</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przecinek przed <i>dodających</i>.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">– Tak, pani profesor. W niedzielę zobaczyłam to zbyt późno, aby panią poinformować – potwierdziła Rosalie, jednocześnie spuszczając niego głowę</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – nieco.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Obrzucił ją uważnym spojrzeniem i tym razem nie powstrzymywał już uśmiechu. musiał, skoro i tak, speszona, nie patrzyła na niego, tylko wpatrywała się w czubki swoich butów.</span></i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Nowe zdanie zaczynamy wielką literą.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Pierwszym pocieszeniem po tej ewidentnej porażce okazało się to, że otrzymała rolę tytułową w musicalu, pokonując tym samym wszystkich, a przede wszystkim Amandę, która od prawie tygodnia chodziła zła jak osa.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Jeżeli musical nazywa się <i>West Side Story,</i> to Maria nie jest tytułową rolą, a główną bohaterką. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rozdział 16<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Właściwie to dobry nastrój utrzymywał się od tygodnia, a mianowicie, odkąd, </span></i><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">podobnie jak jej brat, została przyjęta do obsady musicalu</span></i><span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> – przecinek przed <i>odkąd</i> jest niepotrzebny.<o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Napisałaś pod rozdziałem, że w Lily zachodzi jakaś poprawa. Ja jej nie widzę, w ogóle. Staje się dla mnie jeszcze gorsza.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Poza tymi błędami, które wypisałam powyżej, nie odmieniasz jeszcze słowa <i>Ravenclaw</i>, chociaż normalnie powinno się to robić: </span></span><a href="http://www.yaoifan.fora.pl/pseudoporadnik-pisarski,17/odmiana-imion-nazwisk-i-nazw-wlasnych,72.html"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">http://www.yaoifan.fora.pl/pseudoporadnik-pisarski,17/odmiana-imion-nazwisk-i-nazw-wlasnych,72.html</span></a><span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Długość zdań, które piszesz, też jest często przesadzona, co sprawiało, że musiałam czytać je po dwa razy, żeby zrozumieć ich sens. Na przykład:<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Odpowiedziała mu, że poradzi sobie bez problemu, ale gdy przed chwilą Hermiona złapała ją na korytarzu i poinformowała o terminie pierwszych zajęć praktycznych na konkurs z transmutacji w przyszłym tygodniu, a jednocześnie sprawiła, że Lily była spóźniona na lekcję, przez umysł dziewczyny mimowolnie przebiegła myśl, że kuzyn mógł mieć rację.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Dzięki spędzeniu czasu w bibliotece, własnym podchodom, jak również niezastąpionej pomocy Sharon, dowiedziała się co prawda całkiem sporo o sposobie nauczania w Beauxbatons, między innymi o tym, że tamtejsi uczniowie pierwsze pojedynki odbywali już w połowie czwartej klasy, nie zamierzała się jednak poddać.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Przez dużą część opowiadania miałam wrażenie, że nic się nie dzieje. Uczniowie chodzą sobie do szkoły, mają swoje obowiązki, problemy i ambicje. Przybycie Olivera i Anabelle wydawało się najciekawszym aspektem większości opowiadania. Dopiero przy rozdziale dziesiątym czy dziewiątym, kiedy w Hogwarcie zdecydowano się zrobić casting do musicalu, historia mnie wciągnęła i chciałam wiedzieć, co będzie dalej, kto dostanie jaką rolę. Jestem sporą fanką musicali, więc może stąd wziął się mój entuzjazm. Jest jednak kilka rzeczy, których nie rozumiałam. Dlaczego zdecydowali się przedstawić musical w Hogwarcie? Dziwne, że zaczęli się interesować takimi mugolskimi rzeczami, w dodatku <i>West Side Story </i>skupia się na życiu w Ameryce, a oni są tak jakby w Wielkiej Brytanii. Nie byłabym taka zdziwiona, gdyby na przykład wybrali <i>Wicked. </i>Widzisz, to autentycznie JEST o magii, czarownicach, czarodziejach itp.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Skoro i tak muszą wykazać się znajomością zaklęć na scenie, to dlaczego nie wybiorą czegoś, gdzie mogą to zrobić widowiskowo. Nie wiem, gdzie mogliby użyć magii w wybranym przez Ciebie musicalu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Kolejna sprawa: Maria z <i>West Side Story</i> jest postacią, jak to w musicalach bywa, śpiewającą.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"></span><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFDxnE65X9iaT7iG4s-rKEYI8KZhX0sqeC4n7pBIyQiKA43Af6VEJ590nPF5P9_6X2gWBA4LGfUQkNTggpc2PLKAhKJfyobV19xVSV8XApbNzfmgPCT2mgC0qbPOULwS6VU2nrtDgugis/s1600/Maria-in-WSS-gif-west-side-story-30372348-500-223.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFDxnE65X9iaT7iG4s-rKEYI8KZhX0sqeC4n7pBIyQiKA43Af6VEJ590nPF5P9_6X2gWBA4LGfUQkNTggpc2PLKAhKJfyobV19xVSV8XApbNzfmgPCT2mgC0qbPOULwS6VU2nrtDgugis/s1600/Maria-in-WSS-gif-west-side-story-30372348-500-223.gif" /></span></a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: arial, helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: #fbfffe; font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 18.4px;"> I tak właściwie to wszystkie postaci śpiewają.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdoFlE4JhSREbnOwK2boQ6HGgTuuEZ1FRMTXcTjjdGHK6XC9fbDr_aYq4hvCzS9ZxgqYxeFD5QXsyp7WaoV7dzhuFZ3YHe3O2P6_WC9k8B6wdFCb_Z1-sOpxjcNcIodgPL9sxKh6qX1uI/s1600/glee-first-time-307-west-side-story.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdoFlE4JhSREbnOwK2boQ6HGgTuuEZ1FRMTXcTjjdGHK6XC9fbDr_aYq4hvCzS9ZxgqYxeFD5QXsyp7WaoV7dzhuFZ3YHe3O2P6_WC9k8B6wdFCb_Z1-sOpxjcNcIodgPL9sxKh6qX1uI/s400/glee-first-time-307-west-side-story.jpg" width="400" /></span></a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirRuHq7azBDYrGpZwDDhS_LU9BpOhleP7SeGgBbm4X12la5CjXrIaxZZN3pEPw76eOU_ecBGox93oqNieAVVTNrICXuvPLC1mr8Q_85slctgaNIh8Cb0LAtwFmcy-xDPkaBDlZnzYUOC0/s1600/tumblr_m8gc8wLCaI1rx6d9no1_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirRuHq7azBDYrGpZwDDhS_LU9BpOhleP7SeGgBbm4X12la5CjXrIaxZZN3pEPw76eOU_ecBGox93oqNieAVVTNrICXuvPLC1mr8Q_85slctgaNIh8Cb0LAtwFmcy-xDPkaBDlZnzYUOC0/s1600/tumblr_m8gc8wLCaI1rx6d9no1_250.gif" /></span></a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"></span><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"></span><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Więc jakim cudem Lily dostała rolę Marii, grając na przesłuchaniu dziewczynę, która chce popełnić samobójstwo?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;">Rozumiem, że aktorstwo jest ważne, ale w musicalach równie ważny, a nawet ważniejszy, jest głos. A główna bohaterka </span><i style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;">West Side Story</i><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;"> miała całkiem ciężkie dźwięki do wyciągnięcia. Jasne, że w końcu została wyrzucona z musicalu przez swój głupi żart, ale wciąż – przyjęli ją na rolę Marii, pomimo tego, że nie znali nawet jej możliwości wokalnych. Tak samo było z przesłuchaniem Olivera. Ten chłopak coś zaśpiewał w ogóle? </span><i style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;">Something’s coming</i><span style="background-color: #fbfffe; font-size: 12pt; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;"> jest wymagającą męską piose</span><span style="background-color: #fbfffe; line-height: 18.4px; text-indent: 35.4pt;">nką… <span style="background-color: white; line-height: 16.8px; text-indent: 0px;">à propos </span><span style="font-size: 12pt;">piosenek. Jak już ktoś bierze udział w normalnych (śpiewanych) przesłuchaniach do musicalu (Rosalie), dlaczego akurat był to utwór Adele? </span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Skoro już zaczęłam bardziej od Lily, to może napiszę coś więcej. Dawno nikt z książek, opowiadań, filmów czy seriali nie irytował mnie tak bardzo jak ona. Jest tak arogancka, zadufana, zapatrzona w siebie, że nie mogę zmusić się do wykrzesania z siebie chociaż odrobiny sympatii do tej bohaterki. Lily jest przykładem osoby, która myśli, że świat kręci się wokół niej. Rozumiem, że rodzeństwo jej dokuczało, kiedy była młodsza, ale naprawdę rzadko zdarza się rodzina, która w ogóle się nie kłóci. Lily wyolbrzymia swoje problemy, jakby były jedynymi na świecie i zachowuje się histerycznie, kiedy coś nie pójdzie po jej myśli. Często zastanawiałam się, czemu Hugo chce się z nią przyjaźnić. Przeciwieństwa się przyciągają, owszem, ale szczerze mówiąc, Lily nawet nie jest dla niego miła. Mówi mu, co ma robić i uważa, że została zdradzona, bo chłopak zakochał się w Helenie. Wciąż nie jestem pewna, jak w ogóle Helena stała się jej wrogiem, podejrzewam, że to zrodziło się w głowie Potter i to ona jest powodem rozpadu ich początkowej przyjaźni. I, och, czasami jak Lily coś powie, przysięgam, mam ochotę wejść do tego opowiadania i ją zdzielić:<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> –</span></i><span class="apple-converted-space"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> </span></i></span><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Może i tak, ale powinna była mnie poinformować!<span class="apple-converted-space"> </span></span></i><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">–</span></i><span class="apple-converted-space"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> </span></i></span><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">powtórzyła dobitnie Krukonka, patrząc na niego z furią.<span class="apple-converted-space"> </span></span></i><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">–</span></i><span class="apple-converted-space"><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> </span></i></span><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Ponadto ciekawe, dlaczego jest w szpitalu? Z tego, co mi wiadomo, od dawna je bardzo mało. Pewnie ma jakąś paranoję na punkcie wagi, mimo że jest chuda. Anoreksja to zwykła słabość, godna pogar…<o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Bycie młodszą siostrą, ignorowaną w młodości przez najbliższych, nie upoważnia jej do mówienia takich bzdur. Anoreksja jest na pewno większym problemem niż zniszczona zabawka z dzieciństwa, ale widocznie Lily tylko swoje „traumatyczne przeżycia” uważa za istotne. Nie cierpię tej bohaterki tak bardzo, ciężko mi to nawet ująć w słowa. Za każdym razem, kiedy akapit zaczynał się od <i>Lily Luna Potter, </i>miałam ochotę odejść od komputera i przestać czytać.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Potter odnosiła wrażenie, że w jej żyłach zamiast krwi płynęła furia o stuprocentowym stężeniu. Dziwiła się samej sobie, że nie próbowała zerwać jeszcze ze ściany ani jednego hogwarckiego obrazu. Cóż, w końcu nie należała do wandali, prawda? Ani zabójców… Gdyby należała, to zniszczyłaby połowę zamku, a następnie poszłaby do pokoju wspólnego Gryfonów i zamordowała Oliviera gołymi rękami! Choć nie, lepiej byłoby najpierw zabrać go do lochów i torturować przez milion lat!!!<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Po raz kolejny – on jej absolutnie nic nie zrobił. </span><span class="apple-converted-space"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">I uważam, że jeśli tak dalej pójdzie, Lily może należeć, i do wandali, i do zabójców. Do wandali już po części należy.</span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Kiedy rok temu zwolniła się posada nauczyciela obrony przed czarną magią, panna Potter poważnie rozważała podrobienie pisma swojego ojca i wysłanie jego kandydatury na to stanowisko do McGonagall. Gdyby dyrektorka się zgodziła, Lily miałaby naprawdę wspaniały ubaw, patrząc na to, jak Harry Potter próbuje poradzić sobie z nią podczas zajęć i zwraca się do niej po nazwisku.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"> Po pierwsze – to był bardzo głupi pomysł. Po drugie – Harry Potter nie jest pantoflarzem, którym będzie pomiatała własna córka, obojętnie jak mocno wierzy w to, że jest twarda i niepokonana. Jej ojciec dowodził Gwardią Dumbledora, zniszczył horkruksy, chociaż wiadomo, jak one mieszkają w głowie, zerwał z Ginny, kiedy wiedział, że to może narazić ją na bezpieczeństwo, uparcie trzymał się swojej wersji, kiedy Umbridge uczyła Obrony przed czarną magią i nie bał się wyrazić głośno swojego zdania, chociaż znał konsekwencje. Harry Potter umie powiedzieć <i>stop</i> i umie powiedzieć <i>nie, </i>ma w tym dużo więcej doświadczenia niż piętnastolatka i myślę, że spokojnie dałby sobie z nią radę. Lily nie szanuje swojej rodziny i ludzi dookoła niej, ciekawe dlaczego ona jest przez kogokolwiek szanowana.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">– Siema, Potter. Sobota, dwudziesta, Pokój Życzeń.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">–</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"> Dlaczego wymawiasz rzeczowniki, Rayan? <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">–</span> zapytała słodko Lily, z trudem powstrzymując się od westchnięcia.</span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-size: 12pt;">To jest jedyny moment, nie licząc prologu, kiedy poczułam jakąkolwiek sympatię do Lily.</span><i><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Gdyby tylko się jej przyznał, na pewno nie chciałaby słuchać ani słowa więcej. Podejrzewał, że wolałaby, gdyby zakomunikował jej, że miłością jego życia jest Amanda Zabini, a nie<span class="apple-converted-space"> </span>ona. Za coś takiego Lily by go po prostu znienawidziła. Nie powiedziałaby mu tego wprost. Nie przyznałaby się też, że cierpi. O nie, po prostu rozprawiłaby się z nim.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Bardzo dojrzałe zachowanie, naprawdę. Jak zrywanie dwuletniego związku przez wiadomość tekstową. Niesamowite. Przyjaźni się z Hugo tyle lat i jest gotowa to wszystko zniszczyć, bo on czuje coś do osoby, której ona nie lubi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Rano jednak współlokatorka kontynuowała swoje wywody, a Potter przed porannym wypiciem kawy zawsze była mniej tolerancyjna.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">To ciekawe. W takim razie – czy ona kiedykolwiek piła kawę?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Potter naprawdę nie rozumiała, co takiego zrobiła, aby los karał ją towarzystwem tak beznadziejnych ludzi. I dlaczego jeszcze nikt, na przykład dyrektorka szkoły albo Minister Magii, nie dał jej za cierpliwość jakiejś nagrody? Chociażby Orderu Merlina Pierwszej Klasy.<o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Hit. Jeśli chociaż przez chwilę istniała możliwość, że polubię Lily w tym opowiadaniu, to po przeczytaniu tego na pewno już jej nie ma. Co za arogancka, samolubna dziewczyna. Nikt by nie ucierpiał, gdyby opuściła Hogwart i zamknęła się w swoim pokoju, żeby nie rozmawiać z tymi ludźmi. I najlepiej mogłaby tam zostać już na zawsze.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Jak do Lily Luny Potter żywię naprawdę negatywne uczucia, tak darzę dużą sympatią parę innych postaci. Podoba mi się, że nie opisujesz wszystkiego jedynie z perspektywy głównej bohaterki, a dajesz szansę na poznanie innych. Dodam do tego fakt, że gdyby każdy akapit obracał się wokół Lily, to pewnie wyrwałabym sobie włosy z głowy.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Może zacznę od Hugona, którego chyba, jak na razie, lubię najbardziej. Weasley jest przykładem osoby nie wybijającej się szczególnie z tłumu, taki ugodowy, bezproblemowy chłopak, który jest miły dla wszystkich, ale nie wydaje się przy tym naiwny czy głupi. Uwielbiam ludzi o takim charakterze i od razu polubiłam również jego. Jest uroczy, dobry, niezarozumiały i Lily powinna dziękować niebiosom, że chłopak chce się z nią przyjaźnić.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">W podobnym stopniu lubię Oliviera. Na początku trochę mnie denerwował ze swoim nastawieniem do Anglii i Hogwartu, ale później okazał się naprawdę w porządku. Czerpałam ogromną przyjemność z jego reakcji na zachowanie Lily. Przeciętna osoba w końcu by się zdenerwowała na Potter za takie traktowanie, zwłaszcza że naprawdę jest ono bezpodstawne (nie uznam zepsucia zabawki z dzieciństwa za wytłumaczenie czy usprawiedliwienie, nie. Lily jest po prostu obłąkaną choleryczką). Oliver jednak podchodzi do tego z przepięknym dystansem i bardzo mnie to satysfakcjonuje.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<i><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt;">Mary mruknęła coś cicho, jednak Lily nie usłyszała jej słów, zbyt skupiona na Olivierze, który również zdecydował się odezwać: <o:p></o:p></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="background: rgb(251, 255, 254); line-height: 13.85pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="font-size: 12pt;">–</span></i><i><span style="font-size: 12pt;"> Bardzo nam miło, że do nas dołączyłaś i skomentowałaś fragment wypowiedzi, której w całości nie słyszałaś, ale nie sądzisz, że najpierw należałoby się przywitać?</span></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Oliver w tym momencie stał się moim bohaterem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Janvier jest też bardzo naturalny. Za każdym razem, kiedy czytam coś z jego perspektywy, mam wrażenie, że ktoś mi opowiada historię i jest ona prawdziwa. Nie mogę tak powiedzieć o wszystkich bohaterach.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Uwielbiam Rosalie Weasley. Obojętnie co zrobiła w przeszłości (chociaż mogłabyś rozwinąć ten wątek, skoro już się pojawił), czy jak tam się zachowała. Jest ułożona, zdyscyplinowana i patrzy na wszystko trzeźwym okiem. Kocham takie postaci! Dodatkowo Rosalie podobno ładnie śpiewa, co ZAPREZENTOWAŁA na audycjach do <i>West Side Story. </i>A i tak główna rola przypadła Lily, co jest niesamowicie niesprawiedliwe i niezrozumiałe.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">O Scorpiusie i Anabelle napiszę razem, bo są tak uroczy, że szkoda ich rozdzielać. Innym powodem jest fakt, że osobno są trochę wyblakli. Istnieją sobie, ale papierowo. Nie przypuszczałam, że jakiś romans zainteresuje mnie na tyle, żebym czekała, aż znowu ci bohaterowie się pokażą w opowiadaniu, ale jednak ta dwójka ma coś w sobie. Trochę mi przypominają Finna i Rachel z Glee. Ana jest taka rozgadana, a Scorpius jej słucha i czerpie z tego jako taką przyjemność.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"></span><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGw9dp62G4XZioZ4HxSQgJ8EgallhGS089VzeL7tFBJUSqmmVFm9yzGkA7hKr33UJcYm1T5Trz2Ul8nst73buC3k1jvOZmcdU8KCwrltHwPemkLadxFR2fKh_ZHAThL58XDrGEVoavs-E/s1600/3090635909_1_3_DVhtspWx.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGw9dp62G4XZioZ4HxSQgJ8EgallhGS089VzeL7tFBJUSqmmVFm9yzGkA7hKr33UJcYm1T5Trz2Ul8nst73buC3k1jvOZmcdU8KCwrltHwPemkLadxFR2fKh_ZHAThL58XDrGEVoavs-E/s1600/3090635909_1_3_DVhtspWx.gif" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Wątek z Heleną Smith mnie zaskoczył. Była bardzo spokojną bohaterką, lubiłam ją, nie jakoś specjalnie, ale podobała mi się historia opowiadana z jej perspektywy. Jednak w życiu bym nie przypuszczała, że dziewczyna jest tak ciężko chora. I to jeszcze na białaczkę, co w ogóle nie wpasowywało mi się w świat wykreowany przez Rowling, ale kupiłam to prawie od razu głównie przez argumenty, które podał lekarz. Zinterpretowałaś to w ten sposób i mnie się ta interpretacja podoba. Muszę przyznać, że wątek Heleny bardzo dużo wniósł do całego opowiadania, sprawił, iż relacja między nią a Hugonem stała się bardziej interesująca (nie żeby wcześniej nie była interesująca, byłam nią szczerze zaciekawiona od samego początku).<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Najbardziej ze wszystkich postaci w tym opowiadaniu zainteresowała mnie Lara Shirley. Nie było jej dużo jak do tej pory, ale za każdym razem, gdy się pojawiała, nie mogłam się oderwać od czytania. Chcę bardzo poznać jej całą historię. Ponad to… może to trochę dziwne, ale jej spotkanie z Oliverem w hogwarckiej kuchni było naprawdę przeurocze. Dodatkowo fakt, że „stanęła” po jego stronie, kiedy Lily i Alice postanowiły wykonać ten głupi żart. Nie wiem, jakie masz jeszcze plany na romanse czy przyjaźnie, ale uważam, że znajomość Olivera i Lary byłaby jedną z ciekawszych, ze względu na to, iż same postaci są ciekawe.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Amanda jest dla mnie najbardziej neutralną bohaterką, z tych postaci, do których przywiązałaś większą uwagę. Nie zaciekawiła mnie swoim charakterem, nie umiem jej zdefiniować. Wydaje się być trochę mniej chamską i mądrzejszą wersją Lily, ale nie irytuje mnie w ogóle, więc nie jestem pewna, czy to jest dobre porównanie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Kreacja bohaterów to Twoje mocne strony. Mam jednak wrażenie, że postaci jest za dużo w tym opowiadaniu, a Ty skupiłaś się jedynie na niektórych, ponieważ tłum ludzi ciężko prowadzić tak samo. Często się gubiłam w tym, kto jest kim, prawdopodobnie nie pamiętam o jakichś dziesięciu bohaterach. Oliver, Hugo, Lara i Rosalie to postaci, które są realistyczne. Reszta albo przesadza, albo jedynie sobie egzystuje.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Tworzenie postaci od początku to ciężkie zadanie, ale pokazałaś na kilku z nich, że umiesz to robić, jeśli chcesz.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Podobają mi się również dialogi. Są naturalne i bardzo dobrze oddają charaktery poszczególnych bohaterów. Chyba że jest to dialog pomiędzy Lily i Amandą, albo Lily dogryzającej komukolwiek. Te ich kpiące uśmieszki wplatane pomiędzy i szczeniackie odzywki są na bardzo niskim poziomie. Może i Lily jest wredną suką, a Amanda stara się nią być, ale słownie kłócić to się one nie potrafią.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Dodatkowe punkty (1/2)<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoListParagraph" style="margin-left: 53.4pt; text-align: justify; text-indent: -18pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">1.<span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; line-height: normal;"> </span></span><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Za postać Lary – niesamowicie ciekawa, jestem jej fanką, naprawdę.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;"><br /></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<b><i><span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Podsumowanie<o:p></o:p></span></i></b></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Wprowadzasz nowe postaci i nie zapominasz o starych, każdy ma swoje pięć minut, a to rzadko się zdarza nie tylko w opowiadaniach online, ale i czasami w książkach. Akcja mogłaby toczyć się trochę szybciej, wciąż nie rozumiem zasad audycji do <i>West Side Story,</i> niektóre zdania są za długie i ciężko przez nie przebrnąć, a zachowanie Lily jest czasami aż za absurdalne. Tiara Przydziału zachowuje się trochę dziwnie i miałam też kilka zastrzeżeń do samej Hermiony. Gdyby nie od czasu do czasu rzucone nazwisko czy imię, zapomniałabym, że to ona. Wydawała się jakaś wyblakła na tle innych postaci. Gdzieś zniknęła mi rzekoma pasja Lily – fotografia. Nawet nie wiem, dlaczego ona się pojawiła w tym opowiadaniu. To że Potter lubi robić zdjęcia nic nie wniosło do fabuły.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Poza tym – masz naprawdę dobry warsztat i opowiadanie zaciekawiło, ale dopiero przy jakimś dziewiątym rozdziale.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Chociaż od kiedy zaczęła się cała akcja z musicalem, zaczęłam widzieć podobieństwo między Twoim opowiadaniem a serialem Glee. Cała rywalizacja o władzę w szkole, romanse, kłótnie. Duże pole do popisu, serial to pięknie wykorzystał, ale w Twoim opowiadaniu panuje chaos.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Pisz dalej i rozpatrz, proszę, moją prośbę o rozwinięcie wątku Lary.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Punkty łącznie: 61<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="background: rgb(251 , 255 , 254); font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 18.4px;">Ocena: dobry</span></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-81733415455669879912016-06-03T18:00:00.001+02:002016-06-03T18:00:03.007+02:00Podsumowanie kwietnia i maja<div style="text-align: left;">
<i>OCENY W KWIETNIU I MAJU</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>JoannaMaria44:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Razem:</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W kwietniu w końcu otworzyłyśmy zgłoszenia, ocenialnia powoli wraca do życia. Bardzo się cieszę z tego powodu, bo mimo że jeszcze nie zażegnałyśmy do końca kryzysu, to jednak wciąż staramy się czynić kolejne kroki w tym kierunku. Zapewne większość odwiedzających nas spisała już kilka miesięcy temu KDO na straty, dlatego pragniemy wyprowadzić Was z błędu.</div>
<div style="text-align: left;">
Na początku kwietnia <b>Lita</b> zakończyła swój staż z pozytywnym wynikiem, tym samym stając się pełnoprawną oceniającą na KDO. Załoga nam się powoli powiększa, bowiem przyjęłyśmy także nową osóbkę na okres próbny, <b>Ridi-culous</b>. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej i uda Ci się przejść staż pomyślnie.</div>
<div style="text-align: left;">
Pamiętajcie, że wciąż prowadzimy nabór, poszukujemy kandydatów na stanowisko oceniającej/oceniającego. Więc jeśli tylko czujesz się na siłach i uważasz, iż pomaganie autorom blogów jest tym, co chciałabyś/chciałbyś robić – nie zwlekaj! Zajrzyj do zakładki <i>Nabór</i> po więcej informacji.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Maylena (dawniej: MariXa M.)Maylenahttp://www.blogger.com/profile/14256587475310223806noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-8586784081092406912016-04-25T06:59:00.000+02:002016-04-25T17:07:14.082+02:00176# Ocena bloga taniec-z-lotrzykami<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b>Oceniająca: </b>JoannaMaria44</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b>Oceniany blog:</b> </span><a href="http://taniec-z-lotrzykami.blogspot.com/">taniec-z-lotrzykami.blogspot.com</a></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b>Autor: </b>Kvist</span></div>
<a name='more'></a><br />
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b><br /></b></span>
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b>Wstęp (8/10):</b></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Zakochałam się w adresie Twojego bloga.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Taniec z łotrzykami</i><span class="apple-converted-space"> </span>— bez problemu zapamiętałam tę
melodyjną i chwytliwą nazwę. Przywodzi mi na myśl coś żywiołowego, pełnego
pasji, a zarazem delikatnego.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Szablon jest czytelny oraz przyjemny dla oka, łatwo się w
nim odnaleźć. Mam tylko jedno zastrzeżenie, jeśli wejdzie się na bloga z
Explorera, menu przesuwa się na prawą stronę i zasłania główną treść.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
(Zakładka<span class="apple-converted-space"> </span><i>O
mnie</i>).<span class="apple-converted-space"> </span><i>W tej zakładce nie<span class="apple-converted-space"> </span><u>będzie napisane</u><span class="apple-converted-space"> </span>za wiele, bo nigdy nie lubiłam o sobie<span class="apple-converted-space"> </span><u>pisać</u>, ale spróbuję :)<span class="apple-converted-space"> </span></i>— Emotikony nie zwalniają z
obowiązku stawiania kropek. Ze względu na użyte w zdaniu słowo<span class="apple-converted-space"> </span><i>napisane</i>, radzę zamienić<span class="apple-converted-space"> </span><i>pisać</i><span class="apple-converted-space"> </span>na<span class="apple-converted-space"> </span><i>mówić</i><span class="apple-converted-space"> </span>lub inny bezokolicznik tego typu.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Jestem studentką filologii, dodatkowo, z racji
specjalizacji, uczę się duńskiego. Poza tym, w ramach studiów, zajmuję się dość
intensywnie mitologią germańską i skandynawską.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Często przesadzasz z wtrąceniami. Przecinki naokoło<span class="apple-converted-space"> </span><i>w ramach studiów</i><span class="apple-converted-space"> </span>nie są potrzebne. Usunęłabym je też
sprzed i po<span class="apple-converted-space"> </span><i>z racji
specjalizacji</i>, ale na upartego możesz je tam zostawić.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i><u>Poza tym</u></i><span class="apple-converted-space"><i> </i></span><i>lubię
sobie trochę pograć (przede wszystkim w dobre komputerowe<span class="apple-converted-space"> </span><u>erpegi</u>, jak Baldur's Gate,
Icewind Dale, Neverwinter Nights i Planescape Torment).</i><span class="apple-converted-space"> </span>—<span class="apple-converted-space"> </span><i>Poza tym</i><span class="apple-converted-space"> </span>użyłaś zaledwie dwa zdania wcześniej.
Nie przekonuje mnie spolszczona nazwa RPG (<a href="http://sjp.pwn.pl/szukaj/rpg.html">słownik</a><span class="apple-converted-space"> </span>jej nie podaje), zwłaszcza że nie użyłaś jej żartobliwie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Pisane przeze mnie opowiadanie powstaje na podstawie modułu
„A Dance with Rogues”, stworzonego przez Valine do Neverwintera właśnie.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Wydaje mi się, że tego przecinka tu nie powinno być.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Gdyby ktoś miał jakieś pytania, to oczywiście proszę.</i><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Mój e-mail:<span class="apple-converted-space"> </span>szymonik.justyna@gmail.com</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Połączyłabym te dwa zdania lub rozwinęłabym pierwsze,
urwane.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Na razie nastawiona jestem pozytywnie. Obym pozostała w tym
stanie także po przeczytaniu ostatniego rozdziału.</div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">Treść (35/70):</span><span style="font-size: 13.5pt;"> </span></b></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Zanim przejdę do bardziej szczegółowej analizy tekstu,
chciałabym wspomnieć o dwóch rzeczach: sadzisz mnóstwo powtórzeń słów „był”
oraz „który”, a także notorycznie upychasz przecinki tam, gdzie nie powinno ich
być. Ze względu na to, że to błędy, jakich w Twoim opowiadaniu nie brakuje,
przytoczę tylko parę ich przykładów, coby nie powtarzać się niepotrzebnie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
(Rozdział 1).<span class="apple-converted-space"><i> </i></span><i>W
Betancurii, jak zwykle o tej porze roku, padał deszcz. Niebo od kilku tygodni
zasnute było chmurami; czasami ciemnymi zwałami,<span class="apple-converted-space"> </span><u>z których</u><span class="apple-converted-space" style="font-weight: bold;"> </span>lało jak z cebra, a czasami
szaro-stalowym kotłowiskiem,<span class="apple-converted-space"> </span><u>które</u><span class="apple-converted-space"> </span>wisiało wysoko w powietrzu i<span class="apple-converted-space"> </span><u>z którego</u><span class="apple-converted-space"> </span>jednostajnie siąpił zimny deszcz,
bezlitośnie przebijający się przez wszystkie warstwy ubrań,<span class="apple-converted-space"> </span><u>które</u><span class="apple-converted-space"> </span>zakładali na siebie mieszkańcy miasta</i>.
— Nie przekonuje mnie zestawienie ze sobą koloru szarego i stalowego.<span class="apple-converted-space"> </span><i>Jak zwykle o tej porze</i><span class="apple-converted-space"> </span>roku to nie wtrącenie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
To dopiero pierwszy akapit. Powtórzę: pierwszy akapit.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Początki zawsze są najgorsze. Nie mogą być za bardzo
chaotyczne, czytelnik musi potrafić odnaleźć się w przedstawianej przez nas
sytuacji. Jednocześnie nie powinny zanudzać (taki tam maleńki pstryczek w nos
powieściom zaczynającym się od opisu pogody). Chcemy przecież zachęcić ludzi do
czytania, prawda? Zaciekawić ich, pokazać się z jak najlepszej strony!
Dlatego też winniśmy zadbać również o stronę techniczną tekstu. Zrobienie tylu
powtórzeń i to najgorszego rodzaju (najgorszego, gdyż najłatwiejszego do
wyłapania) w pierwszym akapicie opowiadania to zwyczajne strzelenie sobie w
kolano.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Wystarczyło kilka nierozważnych słów i nieprzemyślanych<span class="apple-converted-space"> </span><u>działać</u><span class="apple-converted-space"> </span>i w ciągu dwóch miesięcy dhornijska
armia stanęła u bram Betancurii</i>. —
Działań.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Mieszkańcy dzielnie bronili swojego miasta,<span class="apple-converted-space"> </span><u>walcząc</u><span class="apple-converted-space"> </span>zażarcie o każdą ulicę, Dhornijczyków
było jednak o wiele więcej, a ich przeszkolenie wojskowe, zorganizowanie i
determinacja mimowolnie budziły podziw. Stolica poddała się po czterech dniach,
a jej obywatele odczuwali ponurą satysfakcję,<span class="apple-converted-space"> </span><u>widząc</u>,
że z powodu deszczu wróg nie może podpalić zbyt wielu budynków, za wyjątkiem
drewnianych szop, a i one tliły się powoli,<span class="apple-converted-space"> </span><u>wypuszczając<span class="apple-converted-space"> </span></u>potężne kłęby dymu</i>. — Kolejna rzecz, którą nie zawsze będę wytykała, ale
pamiętaj, że masz z nią problem — przesadzasz z imiesłowami przysłówkowymi
współczesnymi oraz imiesłowami przymiotnikowymi czynnymi. Nagromadzone w dużej
ilości w jednym miejscu psują estetykę i czytelność tekstu.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Król odszedł od okna, umieszczonego nad głównym wejściem do
zamku</i>. — W większości przypadków nie
trzeba oddzielać imiesłowu przymiotnikowego biernego od reszty zdania.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Choć sam nie dopuszczał do siebie tej myśli, bał się, że
niebezpieczeństwo, w jakim się znaleźli, może wywołać jakieś niepokoje czy
nawet panikę wśród służby; taka sytuacja nie byłaby przecież niczym niezwykłym,
choć król oczywiście wolałby , żeby służba broniła rodziny królewskiej, a nie
chowała się gdzieś po kątach.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Między
przecinkiem a<span class="apple-converted-space"> </span><i>wolałby</i><span class="apple-converted-space"> </span>wdarła Ci się nadprogramowa spacja.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Tak, mieszkańcy Betancurii, jego poddani, chcieli żeby
zrezygnował z korony i poddał miasto przeciwnikowi, zamiast walczyć z najeźdźcą</i>. — Przecinek po<span class="apple-converted-space"> </span><i>chcieli</i>.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Często powtarzasz informacje. To denerwujące. Król przez
cały rozdział siedzi, wstaje, podchodzi do okna, chodzi po pokoju, znowu siada…
Do tego kilkukrotnie opisałaś go w ten sam sposób, jako poirytowanego lub
zdenerwowanego. W następnych rozdziałach ponawiasz ten zabieg, co widać po tym,
jak na przestrzeni kilku akapitów wachlarz emocji Elyany ogranicza się do
wściekłości oraz nienawiści.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Ale nie uprzedzajmy faktów.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Dhornijczycy wdarli się do zamku po trzech dniach
oblężenia. Pierwszym zdobytym miejscem<span class="apple-converted-space"> </span><u>były</u><span class="apple-converted-space"> </span><u>kuchnie</u><span class="apple-converted-space"> </span>i sąsiadujące<span class="apple-converted-space"> </span><u>z nią</u><span class="apple-converted-space"> </span>pomieszczenia dla służby. Żołnierze<span class="apple-converted-space"> </span><u>byli</u><span class="apple-converted-space"> </span>bezlitośni i zabili każdego, kto
akurat miał nieszczęście być tam w tym czasie. Później<span class="apple-converted-space"> </span><u>było</u><span class="apple-converted-space"> </span>im jednak o wiele trudniej – Gwardia
Królewska zorganizowała się i zaczęła walczyć z najeźdźcą, broniąc każdego
metra korytarza i każdej najmniejszej komnaty</i>. — Kolejny przykład paskudnych powtórzeń.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Tego właśnie od ciebie oczekuję! Masz żonę i córkę, które
powinieneś chronić, a nie ciągle bawić się w wojny!<span class="apple-converted-space"> </span></i>—<span class="apple-converted-space"> </span><i>Bawić się w wojny</i>?... To nie
brzmi na coś, co mogłaby powiedzieć królowa. Bycie królem — niezależnie od
tego, czy on sam tego chce — zawsze wiązało w jakiś sposób z zarządzaniem
armią. Rozumiem, iż Maria Cassandra oskarżała męża o decyzję, którą podjął, a
która doprowadziła do upadku kraju. Z jej słów można jednak wywnioskować,
jakoby nie miała żadnego pojęcia o ich pozycji i raził ją sam fakt, że Aurelius
śmiał spełniać swe obowiązki i kontrolować czyny armii.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Kobieto, nie wiesz, o co chodzi w polityce, więc się nie
wtrącaj – król, poirytowany, sięgnął po miecz, przypięty do pasa.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Zaznaczenie po raz kolejny, że król był poirytowany:
check! Aa, dodaj jeszcze kropkę po<span class="apple-converted-space"> </span><i>wtrącaj</i><span class="apple-converted-space"> </span>i zamień małe k w<span class="apple-converted-space"> </span><i>król</i><span class="apple-converted-space"> </span>na wielkie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Teraz niewiele już<span class="apple-converted-space"> </span><u>było</u><span class="apple-converted-space"> </span>przez nie widać;<span class="apple-converted-space"> </span><u>był</u><span class="apple-converted-space"> </span>późny wieczór, a niebo jak zwykle<span class="apple-converted-space"> </span><u>było</u><span class="apple-converted-space"> </span>zasnute gęstymi chmurami. Przed
bramami zamku widać<span class="apple-converted-space"> </span><u>było</u><span class="apple-converted-space"> </span>biegających Dhornijczyków, poza tym
jednak w mieście panował niezwykły wręcz spokój.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Ekhem.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Najpierw mamy<span class="apple-converted-space"> </span><i>[…]
Maria Cassandra wiedziała, że w razie potrzeby<span class="apple-converted-space"> </span></i>[sztylet]<span class="apple-converted-space"><i> </i></span><i>potrafi zrobić krzywdę</i>,
a potem, że<span class="apple-converted-space"> </span><i>[…] cały czas ten
sztylet kojarzył się jej z piękną, ale bezużyteczną zabawką</i>. Wcale nie
przez cały czas, skoro już wcześniej zdawała sobie sprawę z użyteczności broni.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Scena samobójstwa królowej jest… drętwa. Sztuczna. Brak w
niej uczuć, to sucha ekspozycja. Nie czuć emocji Marii Cassandry, zupełnie
jakby właśnie szykowała się do pójścia spać, a nie do targnięcia się na swoje
życie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
To jeden z kolejnych problemów Twojego tekstu. Masowa
ekspozycja. Przez całe opowiadanie lecisz po łebkach, nie skupiasz się na
postaciach i na tym, co myślą. Przez to wszyscy bohaterowie zlewają się w
jednego. Żaden z nich się nie wyróżnia. Czytelnik nie potrafi się względem nich
ustosunkować, ponieważ nie pozwalasz mu ich poznać. Jeśli już postanawiasz
skupić się na zachowaniu postaci, ograniczasz się do nic niemówiących czynności
(wyglądanie przez okno, chodzenie po pokoju) albo powtarzających się określeń
(poirytowany, zły). Show, don’t tell. Nie pisz, że ktoś jest wściekły — napisz,
iż czerwienieje na twarzy, zaciska zęby i ledwo powstrzymuje się od uderzenia
pięścią w stół. To nada wiarygodności wydarzeniom.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Aurelius De’Linn, zamknięty w Sali Tronowej razem z kilkoma
innymi żołnierzami Gwardii Królewskiej,<span class="apple-converted-space"> </span><u>przechadzał
się nerwowo po komnacie</u>, zaciskając dłoń na rękojeści miecza. Przed kilkoma
chwilami generał Galley przekazał mu informację o samobójczej śmierci królowej.
Już sam sposób obwieszczenia mu tej ponurej wiadomości wywołał gniew u króla,
choć zdawał sobie sprawę, że okoliczności oczywiście usprawiedliwiają takie, a
nie inne zachowanie</i>. — Walić śmierć żony,
okoliczności usprawiedliwiają takie, a nie inne zachowanie. Za to sposób
przekazania tej smutnej wiadomości… O tak, to wymaga od króla o wiele bardziej
złożonej reakcji.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Generał Galley wpadł gwałtownie do Sali Tronowej; z
rozciętą brwią i siwymi włosami, zlepionymi krwią w brunatno-czerwone strąki,
wyglądał po prostu strasznie. Nie przejmując się dworskimi ceremoniałami,
rzucił tylko „Królowa się zabiła!” i wybiegł, żeby dalej dowodzić beznadziejną
obroną straconego już zamku.</i><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Król stał przez chwilę osłupiały, wpatrując się w miejsce,
gdzie przed sekundą jeszcze był jego generał. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę z
tego, co właściwie usłyszał, i<span class="apple-converted-space"> </span><u>zaczął
przechadzać się po komnacie</u>. Żołnierze, którzy byli razem z nim, opuszczali
wzrok i wpatrywali się w ziemię, gdy tylko poczuli na sobie spojrzenie władcy.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Moment, co się właśnie stało?... Przecież akapit wyżej…
Nie rozumiem. Najpierw zwyczajnie dostaliśmy streszczenie tego, co stało się po
odkryciu śmierci królowej, a potem dostaliśmy dokładnie to samo, ale w
rozbudowanej wersji…? Dlaczego? O co chodzi z tym zabiegiem?<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Znowu powtarzanie informacji. Skoro król co chwila
przechadza się po sali, dlaczego ciągle to zaznaczasz? Nic się nie zmieniło.
Czytelnik nie ma amnezji.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Dlaczego Aurelius wcześniej nie rozkazał ukryć córki?
Miałaby większe szanse na przeżycie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Ten<span class="apple-converted-space"> </span><u>bez
słowa</u><span class="apple-converted-space"> </span>przygląda się jej przez
kilka chwil, po czym przebija ją mieczem, a ona<span class="apple-converted-space"> </span><u>bez słowa</u>, bez płaczu, z dumnie
uniesioną głową, osuwa się na podłogę.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Powtórzenie.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
(Rozdział 2). Podczas sceny ocknięcia się Elyany
trzykrotnie powtórzyłaś słowo<span class="apple-converted-space"> </span><i>ciemny</i>.
Opis wyglądu Vico jest nieprawidłowy; w ciemności nawet blond włosy wydają się
ciemniejsze. Do tego zestawiłaś ze sobą dwa sprzeczne zdania:<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Przymrużyła lekko oczy i zorientowała się, że stoi przed
nią mężczyzna, ubrany w czarną lub ciemną zbroję; z powodu braku światła i
niemożności skupienia wzroku przez ból głowy nie mogła tego jednoznacznie
ocenić.</i><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
[…]<span class="apple-converted-space"> </span><i>Jedna
rzecz jednak<span class="apple-converted-space"> </span><u>go</u><span class="apple-converted-space"> </span>ucieszyła: na jego zbroi nie widać
było żadnych jaśniejszych elementów, które w tych ciemnościach mogłoby
oznaczać, że są innego koloru niż czarnego.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Jak już wspomniałam, te<span class="apple-converted-space"> </span><i>jaśniejsze elementy</i><span class="apple-converted-space"> </span>w ciemności nie różniłyby się od
ciemniejszych, nie mówiąc o tym, że jeszcze przed chwilą Elyana nie mogła
stwierdzić, jakiego koloru jest zbroja Vico. Przypominam, że oświetlenie w
pomieszczeniu się nie zmieniło, a z dalszych wzmianek wynika, iż ból głowy
księżniczki dalej się trzyma, więc nawet gdyby osłabł, pewnie wciąż miałaby
problem ze skupieniem wzroku.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Szczerze wątpię, by w swoim obecnym stanie Elyana zwróciła
uwagę na taki drobiazg jak fakt, że oczy Vico<span class="apple-converted-space"> </span><i>błyszczały
lekko w mroku pomieszczenia.</i><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Jego głos w ogóle nie brzmiał przyjaźnie, a broń, którą
trzymał, czyli miecz z metalu, promieniujący ciemnoczerwoną poświatą , oraz
sztylet z idealnie gładkim ostrzem, sprawiła, że Elyana mimowolnie zadrżała</i><span style="color: #262626;">. — Przed przecinek przed<span class="apple-converted-space"> </span><i>oraz</i><span class="apple-converted-space"> </span>wdarła ci się nadprogramowa spacja.
Pominę niepotrzebne przecinki, bo całe zdanie koniecznie musi iść do
przeredagowania ze względu na swą konstrukcję. Jest zwyczajnie niezrozumiałe.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Ostatkiem sił powstrzymywała się od drżenia; nie
wiedziała jednak czy to<span class="apple-converted-space"> </span><u>że</u><span class="apple-converted-space"> </span>strachu, czy zimna</i><span style="color: #262626;">. — Nie wiedziała, czy to ze strachu, czy z zimna
powstrzymywała się od drżenia?</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Elyana nie jest zbyt bystra. Vico bez problemu mógł
rozpoznać tożsamość dziewczyny po jej ubraniu, wcześniej nie było żadnych
wzmianek, aby miała ona na sobie jakieś przebranie.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Tak, nie ma to jak gwałt w zamku zdobytym przez
spragnionych krwi najeźdźców. To wcale nie tak, że Vico powinien stamtąd
wynosić się jak najprędzej. Nic mu nie grozi, no skądże.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Księżniczka uniosła głowę, decydując się przysłuchać tej
rozmowie i ganiąc siebie samą za to, że nie zrobiła tego wcześniej. Oczywiście,
wiadomość o tragicznej śmierci jej rodziców była straszna, ale w tym momencie
ważyły się jej losy i byłoby ogromną wręcz głupotą dać się obezwładnić tej
rozpaczy</i><span style="color: #262626;">. — Coś mi tutaj nie pasuje.
Wydaje mi się, że Elyana nie byłaby w stanie zdobyć się na taką trzeźwość
umysłu po tym wszystkim, co przeszła w ciągu jednego dnia.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Na przestrzeni zaledwie dwóch stron czterokrotnie
wspomniałaś o nienawiści, którą Elyana czuje do Vico. Powtarzasz informacje, o
czym wspomniałam przy ocenianiu rozdziału pierwszego.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Nie mam pojęcia, dokąd to opowiadanie zmierza. Początkowo
myślałam, iż będzie traktowało o asymilacji księżniczki, przyzwyczajaniu się do
życia w nowych warunkach. O tym, jak powoli pokonuje ciągnącą się za nią zmorę
przeszłości… No właśnie, początkowo. A dokładniej do momentu przeczytania tego
zdania:</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">(Rozdział 3).<span class="apple-converted-space"><i> </i></span><i>Elyana
spędziła w tej gospodzie sześć długich miesięcy, albo pracując w kuchni, albo
śpiąc w swoim niewielkim pokoiku.</i><span class="apple-converted-space"> </span>—
No i szlag mnie trafił. Mały i niezbyt dokuczliwy, ale trafił. Sześć miesięcy
to całkiem sporo czasu. Nie mówię, że masz akurat o tym okresie życia Elyany
rozpisywać się na nie wiadomo ile stron, co to to nie. Jeśli uznałaś ten
fragment za zbędny i nużący, okej. Jednak przydałoby się chociaż trochę
przybliżyć czytelnikowi to, co działo się z księżniczką przez cały ten czas.
Jak ma on poznać bohaterkę, skoro nie chcesz mu na to pozwolić? Czy Elyana
szybko nauczyła się swoich nowych zadań? A może jej osobowość i nawyki
zmieniały się stopniowo, co jakiś czas dając o sobie znać? Nie możesz tak
ważnych informacji kryć za ekspozycją i udawać, że wszystko gra.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Powoli ruszyła w stronę schodów, starając się iść tak, żeby
przypadkiem jakaś świeczka nie spowodowała tego, że cień dziewczyny padnie na
twarz Neliny. Elyana nie wiedziała, jak to możliwe, ale kilka razy widziała,
jak takie niepozorne rzeczy wzbudzały alarm wśród stałych bywalców czy
strażników „Niedźwiedziej Nory”.</i><span class="apple-converted-space"> </span>— Emm, sądząc
po tym, iż tylko Nelina została uśpiona, była ona również jedynym możliwym
świadkiem ucieczki Elyany. Skoro tak, to niby kto miałby zauważyć ten cień
padający na twarz kobiety?<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Od czasu ucieczki z zamku była to jej pierwsza noc bez
jakichkolwiek koszmarów</i>. — Szkoda, że
przez wycięcie pół roku z życia księżniczki tylko raz mogłam być świadkiem jej
niespokojnego snu.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Elyana nie mogła zaprzeczyć: bardzo lubiła Carona. Był on
starszy od niej o kilka lat. Chłopak był dość wysoki i mocno zbudowany. Włosy w
kolorze ciemnego miodu miał jak zwykle rozczochrane, a orzechowo-brązowe oczy
pobłyskiwały radośnie. Wiele osób uważało go za przystojnego; ona sama nie była
pod tym względem wyjątkiem.</i><span class="apple-converted-space"><span style="color: #262626;"> </span></span><span style="color: #262626;">—
(Wyczuwam tró loff). Kiepski opis jest kiepski. Za dużo informacji upchanych w
jedno miejsce. Zupełnie jakbym czytała odhaczone pozycje z listy rzeczy do
napisania. Przed<span class="apple-converted-space"> </span><i>orzechowo-brązowe</i><span class="apple-converted-space"> </span>potrzebny jest zaimek dzierżawczy.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Parę razy wspomniałaś, że Elyana dobrze sobie radzi w
rozmowach. Tyle że tego nie widać — to nie tak, iż jest całkowicie odwrotnie,
tylko to, co księżniczka mówi, nie wydaje mi się w żaden sposób na tyle
specjalne, aby podkreślać jej dyplomację.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Gdy tak o tym myślała, do jej głowy wpadało coraz więcej
faktów i sytuacji, które potwierdzały to, co wyraźnie zasugerował jej starszy
mężczyzna. Strażnicy przy schodach i przed biurem Nathana. Jaki właściciel
restauracji potrzebował strażników? I ten niezwykły sposób, w jaki Vico pukał
do drzwi, gdy ją tu przyprowadził. Co innego mogło to być, jeśli nie hasło?
Dziwne skrzynie stojące na korytarzu, do których nikt nie pozwalał jej zajrzeć,
choć wiedziała, że w części z nich są składniki do gotowania. Zawsze wysyłano
po nie kogoś innego; widocznie<span class="apple-converted-space"> </span><span style="letter-spacing: .75pt;">nie chcieli</span>, żeby przypadkiem odkryła, co
znajduje się w pozostałych</i><span style="color: #262626;">. — I po PÓŁ
ROKU dopiero zaczęła coś podejrzewać?</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Od teraz możesz swobodnie poruszać się po mieście, choć
chyba nie muszę ci mówić, że musisz uważać na Dhornijczyków – rzekł Nathan. –
Co prawda jest bardo możliwe, że już o tobie zapomnieli, ale lepiej uważać.</i><span class="apple-converted-space"><span style="color: #262626;"> </span></span><span style="color: #262626;">— Bardzo.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– To potężni przeciwnicy, więc lepiej nie próbuj niczego
głupiego – odrzekł ostro mężczyzna, patrząc na nią surowo. – I, co
najważniejsze, nikomu nie powiesz, kim jesteś. Niektórzy wiedzą, a ci, którzy
nie wiedzą, nie muszą.<span class="apple-converted-space"> </span><u>Jeśli
ktoś będzie pytał, to mów, że tu mieszkasz, że podczas ataku straciłaś rodzinę
i że teraz ja udzielam ci schronienia</u>, rozumiesz? – Gdy Elyana skinęła
głową, dodał: – A teraz idź do Chelli. Ona ci powie, co masz zrobić.</i><span class="apple-converted-space"><span style="color: #262626;"> </span></span><span style="color: #262626;">— Dopiero teraz ustalają<span class="apple-converted-space"> </span><i>właściwą<span class="apple-converted-space"> </span></i>wersję tego, co przydarzyło się
Elyanie?</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Dlaczego z nim nie porozmawiasz? Powinniście to
wyjaśnić między sobą – odpowiedział mężczyzna, tym razem już naprawdę
zniecierpliwiony</i><span style="color: #262626;">. — Nathan, a nie wydaje
ci się, że być może nie każdy ma ochotę spotykać się ze swoim oprawcą tylko po
to, aby mu wygarnąć (bo na nic innego księżniczka pewnie nie zdołałaby się
zdobyć), że gwałty nie są okej?</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Do tego momentu Nathan wydawał mi się dość rozsądny, więc
nie wiem, czy to niekonsekwencja w prowadzeniu postaci, czy po prostu ja
rozminęłam się ze swoim wyobrażeniem bohatera.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Nienajgorzej – odpowiedziała Elyana zdawkowo, pomijając
drugą część rozmowy.</i><span class="apple-converted-space"><span style="color: #262626;"> </span></span><span style="color: #262626;">—
Przymiotniki w stopniu wyższym i najwyższym z cząstką<span class="apple-converted-space"> </span><i>nie</i><span class="apple-converted-space"> </span>piszemy rozdzielnie.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Wcześniej Chella wspomniała o ubrudzeniu Elyany, aby
stała się mniej rozpoznawalna. Czemu więc nie zrobiły tego, zanim księżniczka
wyszła na zewnątrz? A przynajmniej nie ma o tym wzmianki. Oczywiście, Elyana
może ucharakteryzować się już na dworze, bezpieczniej chyba jednak było to
zrobić, zanim jeszcze miała szansę spotkać kogoś, kto mógłby ją rozpoznać.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">(Rozdział 4).<span class="apple-converted-space"> </span><i>Elyana
wyprostowała się trochę, chcąc dodać sobie w ten sposób odwagi i rozejrzała się
dookoła..<span class="apple-converted-space"> </span></i>— Przecinek przed<span class="apple-converted-space"> </span><i>i</i>. Usuń nadprogramową kropkę.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Scena z żebrakiem naprawdę mi się podobała. Nie jest
idealna, ale po raz pierwszy udało Ci się wywołać we mnie jakieś emocje.
Nareszcie mnie czymś zaskoczyłaś, sprawiłaś, iż chciałam wiedzieć, co będzie
dalej. Nie spodziewałam się, że od razu po wypuszczeniu Elyany na wolność
doprowadzisz ją do sytuacji, przez wzgląd na którą — przez przypadek — kogoś
zabije. Co protagonistka zrobi potem? Jak się zachowa? Czy żołnierze ją znajdą,
zanim zdoła zatrzeć ślady (jeśli mimo szoku w ogóle o tym pomyśli)? Tyle pytań,
a żeby poznać odpowiedź, trzeba czytać dalej.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">(Rozdział 5).<span class="apple-converted-space"><i> </i></span><i>–
Zastanów się – powiedział, widząc, że dziewczyna nie do końca rozumie, o co mu
chodzi. – Gdyby ktoś zaczął grozić ci bronią, zaczęłabyś się z nim szarpać, czy
raczej próbowałabyś uciekać? Albo, załóżmy, oddałabyś mu pieniądze, gdyby
chciał cię okraść</i>? — Caron, złotko, nie każ mi cię nie lubić. Jeśli wierzyć
narracji (<i>Ona również oparła się o łóżko i, nie patrząc na Carona, tylko
raczej na swoje stopy, zaczęła opowiadać,<span class="apple-converted-space"> </span><u>nie
pomijając żadnych szczegółów</u></i>), to doskonale wiesz, jak wyglądała cała
ta sytuacja z żebrakiem. Elyana chciała ubrań, żebrak zaproponował jej seks,
ona się zgodziła, poszli w jakieś ustronne miejsce, dziewczyna zaczęła mu
grozić sztyletem, a on na jej atak odpowiedział atakiem. Nie każdy reaguje w
danej sytuacji tak samo. To, że akurat ty, Caron, czy Elyana byście uciekli,
nie oznacza, iż inni również. Zwłaszcza jeśli zdawaliby sobie sprawę, że mogą
mieć przewagę. Przestań usprawiedliwiać Elyanę.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Walka o życie to inna sprawa. Ale jeśli ty masz broń, a
ktoś inny nie, i mimo to ta osoba cię atakuje, choć nie chcesz jej zabić,
znaczy to po prostu tyle, że<span class="apple-converted-space"> </span><b>dobre</b><span class="apple-converted-space"> </span>wie, jak cię rozbroić – rzekł, patrząc
jej prosto w oczy.<span class="apple-converted-space"> </span></i><span style="color: #262626;">— Ach, więc jak mnie ktoś napadnie z nożem w ręku, to
wcale nie walczę o swoje życie? Skąd żebrak miał wiedzieć, że Elyana go nie
zabije, jeśli nie odda jej ubrań? Jeżeli ktoś mnie zaatakuje i zacznę się
bronić, bo — przypuśćmy — znam się na samoobronie, to ma mnie on prawo zabić
tylko dlatego, iż potencjalnie jestem w stanie odeprzeć napaść?</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Nie zrozum mnie źle; przemyślenia Elyany po dokonaniu
zabójstwa były dobre. Nie zgadzam się z jej wnioskami, jednak jestem w stanie
ją zrozumieć. Wyraźnie widać, że się usprawiedliwiała. To logiczne i
psychologicznie prawdopodobne, przecież właśnie zamordowała kogoś i wciąż nie
otrząsnęła się z szoku. Jednak w czasie rozmowy z Caronem narracja sugeruje, iż
księżniczka zdążyła trochę ochłonąć, a także zaczęła powoli przekonywać się, że
tak naprawdę wina leżała po jej stronie. Stąd razi mnie to, co Caron
powiedział. Owszem, skoro żebrak potrafił odeprzeć atak Elyany, może sam by ją
zaatakował, gdyby mu odmówiła. Jeśliby tak się stało, również broniłabym
protagonistki. Jednak do takiej sytuacji nigdy nie doszło. Nie
usprawiedliwiajmy jej na podstawie naszych gdybań.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Nie uwierzę, że strażnicy, którzy przez te pół roku na
pewno widywali Elyanę nieraz, nie rozpoznali jej tylko dlatego, że ubrudziła się
popiołem i założyła ubrania żebraka.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;"> (Rozdział 6).
Podobają mi się rozmowy Elyany z Caronem. Czuć, że się ze sobą dogadują,
narrator nie próbuje nam tego wmówić. Im mniej ekspozycji, tym lepiej.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Dobrze, że Elyana nie poszła ślepo na spotkanie z autorem
liściku, tylko najpierw przemyślała sobie sprawę. Mimo wszystko postąpiła
zwyczajnie głupio. Powinna komuś powiedzieć o swoim wyjściu. Możliwe, że wtedy
nikt by jej nigdzie nie pozwolił pójść, lecz to nadal wydaje mi się bardziej
rozsądne od tego, na co księżniczka się zdecydowała. Patrząc jednak na to, że
przez całe opowiadanie Elyana raczej nie wykazywała się bystrością, mogę to
podprowadzić pod konsekwentne prowadzenie postaci.</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Dziwi mnie to, iż po spotkaniu z nieznajomym i ucieczce
przed nim protagonistka ani przez moment nie zawraca sobie więcej nim głowy.
Halo, ten człowiek ją zaatakował, znał jej tożsamość i wiedział, że Elyana
pracuje dla rodziny. Dlaczego księżniczka zlewa ten fakt ciepłym moczem?</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">(Rozdział 7).<span class="apple-converted-space"> </span><i>Zdążyła
się już przyzwyczaić do tego, że ludzie nie zwracali się do niej z należytym
szacunkiem, choć pamiętała dobrze, że pierwsze dni pracy w kuchni były dla niej
z tego powodu prawdziwym szokiem. O ile jeszcze mogła wytłumaczyć zachowanie
Chelli, która praktycznie od razu zaczęła traktować ją jak własną córkę, tak
postępowanie reszty osób było czymś, z czym jeszcze nigdy się nie spotkała.<span class="apple-converted-space"> </span><u>Zwracali się do niej po imieniu,
poganiali, kucharzom zdarzało się nawet na nią krzyknąć, choć Chella
temperowała ich dosyć szybko</u>.<span class="apple-converted-space"> </span></i>—
A w rozdziale czwartym:</span><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Jesteś u płatnerza. Zdziwiłbym się, gdybyś chciała
kupić chleb – zaśmiał się, przyglądając się jej uważnie. Dziewczyna poczuła się
nieswojo; strach, że zostanie rozpoznana, powrócił. Było to na tyle silne
uczucie, że fakt, że zupełnie obcy człowiek zwrócił się do niej na „ty”, nie
zrobił na niej aż takiego wrażenia. Do<span class="apple-converted-space"> <u>tej
pory zawsze, gdy rozmawiała z kimś obcym, to jej rozmówca zachowywał wszelkie
normy i zwracał się do niej „pani” lub „księżniczko”, a czasami „wasza
wysokość”, gdy ktoś nie do końca znał się na dworskiej nomenklaturze.</u></span></i><o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Przypominam, że ta druga wzmianka następuje pół roku po
tym, jak Elyana zaczęła pomagać w kuchni.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Gdy dziewczyna podeszła bliżej, bardka odłożyła lutnię i
wstała, uśmiechając się do niej szeroko. Z bliska Elyana stwierdziła, że
kobieta dobiega powoli trzydziestki, co podkreślały przede wszystkim
drobniutkie zmarszczki wokół oczu, które świadczyły o tym, jak bardzo Pia lubi
się śmiać.</i><span class="apple-converted-space"><span style="color: #262626;"> </span></span><span style="color: #262626;">— To już czwarty bohater, przy którym zaznaczasz, iż ma
on zmarszczki i stąd Elyana wie, że dana postać lubi się śmiać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">(Rozdział 7).</span> <span class="apple-converted-space"><i>– […]
Dhornijczycy zmieniają życie uczciwego przemytnika w prawdziwe piekło. –
Zaśmiał się z własnego żartu i zatrzymał się przed prowadzącymi w dół schodami,
zakończonymi potężnie wyglądającymi metalowymi drzwiami.</i><span style="color: #262626;"> — Ludzie mają różne poczucie humoru, ale w tym przypadku
czuję się, jakby narrator próbował mnie okłamać. Stwierdzenie <i>Dhornijczycy zmieniają życie uczciwego
przemytnika w prawdziwe piekło</i> naprawdę nie brzmi jak żart.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– No cóż… -
zaczęła Elyana, ale Drago nagle zaśmiał się głośno.</i><span style="color: #262626;"> — Jeden myślnik zamienił się w dywiz.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Mężczyzna
podszedł bliżej, a Elyana skupiła się na jego twarzy. Wokół zaciśniętych surowo
ust i zmrużonych podejrzliwie szarych oczu widać <u> było</u>
wyraźne zmarszczki. Nos wyglądał tak, jakby złamano go kiedyś i nastawiono
niezwykle nieumiejętnie; przy skroniach włosy <u>były</u> poprzetykane nitkami siwizny. Sylwetkę <u>miał</u> dobrze zbudowaną, choć dziewczyna mogła przysiąc, że brzuch <u>był</u> trochę zaokrąglony. Po tych
szybkich oględzinach stwierdziła, że musiał <u>mieć</u> coś koło czterdziestki</i><span style="color: #262626;">.
— Między <i>widać</i> a <i>było</i> wkradła się dodatkowa spacja.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Szukam stąd
wyjścia – odpowiedziała, stwierdzając, że lepiej będzie nie zdradzać imienia,
chociaż przemknęło jej przez myśl, że sytuacja <u>i tak</u> jest na tyle fatalna, że <u>i
tak</u> nie będzie to miało większego znaczenia.</i><span style="color: #262626;"> — Zdanie jest za długie, skróć je.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Drago mnie tu
przysłał – rzekł w końcu, starając się zapanować nad strachem.</i><span style="color: #262626;"> — Elyana zmieniła płeć.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Chcesz? –
zapytał, ale księżniczka pokręciła głową. – Weź, uspokoisz się trochę – dodał,
wskazując na jej drżące dłonie.<o:p></o:p></i></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– No dobra –
mruknęła. Mężczyzna podał jej papierosa i zapalił go. Dziewczyna zaciągnęła się
mocno, po czym zaczęła kaszleć.</i><span style="color: #262626;"> — „Weź
zapal”, „No nie”, „No nie bądź taka”, „No dobra”. Elyanę bardzo łatwo przekonać
do zmiany zdania, nie sądzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– […] Jeśli ci
się uda… - Dhornijczyk zawiesił na chwilę głos – pomówimy ponownie o twojej
propozycji.</i><span style="color: #262626;"> — Nieprawidłowy zapis
dialogu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Teraz dopiero zauważyłam pewną prawidłowość, jeśli chodzi
o Twój sposób prowadzenia fabuły. Od kilku rozdziałów czyny Elyany koncentrują
się na sprawach Rodziny i właściwie każdy rozdział działa według schematu: ktoś
czegoś potrzebuje, Elyana zostaje po to wysłana, wprowadzasz nową postać,
Elyana jest odsyłana po coś innego. Czuję się, jakbym czytała wyliczankę —
zalewasz czytelnika nowymi postaciami i zanim zdążysz je rozwinąć, przechodzisz
do następnych. Od miejsca do miejsca. Od tasku do tasku. Nawet jeśli piszesz
fanfiction oparte na grze RPG, nie możesz przenosić jej mechaniki do swojego
tekstu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Nie dam się
nikomu złapać – powiedziała, zastanawiając się, dlaczego aż tak jej na tym
zależy. Nie miała dużo do zyskania, za to wiele do stracenia. Alfons zaś
przyglądał się jej przez kilka chwil, pocierając w zamyśleniu brodę.<o:p></o:p></i></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>– Dobra. Cata
poda ci szczegóły – rzekł, po czym wyszedł, zamykając za sobą drzwi.</i><span style="color: #262626;"> — No i znowu lecimy: „Daj mi misję”, „Chyba cię coś
boli”, „No daj”, „No nie”, „No proszę, będę grzeczna”, „A to spoko”. Mam
nadzieję, że Alfons wykiwał Elyanę i dał jej jakieś zadanie, żeby się
odczepiła. Nie uwierzę, że facet z doświadczeniem powierzył całkiem ważną misję
do wykonania jakiemuś żółtodziobowi, który na ten czas zawalił je wszystkie.
Oczywiście, Alfons o niepowodzeniach Elyany mógł nie wiedzieć, ale ludziom, o
jakich nie ma się pojęcia, też nie powinno się ufać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i>Elyana odwróciła
się w stronę mówiącego do niej mężczyzny. Stał przed nią nie kto inny jak Vico.
Vico, który ponad pół roku temu uratował ją przed Dhornijczykami, który nieomal
ją zabił, który ją zgwałcił, który przekonał Nathana, by się nią zaopiekował i
który teraz uśmiechał się do niej drwiąco.</i><span style="color: #262626;">
— To naprawdę dobry fragment, budujący napięcie. Tylko czemu ostatnie zdanie
jest takie długie? Spokojnie możesz podzielić je na parę mniejszych.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Nareszcie dotarłam do końca. Nie powiem, dłużyło mi się
czytanie Twojego opowiadania, z czasem było jednak coraz lepiej. Widać poprawę
w sposobie prowadzenia fabuły (jednak schemat „od tasku do tasku” natychmiast
powinien zostać wyrzucony), także liczba błędów interpunkcyjnych się
zmniejszyła. Nie zmienia to jednak faktu, iż według mnie trzy pierwsze
rozdziały powinny iść do niemal całkowitej poprawki. Są nudne, roi się w nich
od błędów i ekspozycji. Jeśli ktoś trafi na Twój tekst i mimo zaciekawienia nim
nie doczyta go do końca, to najprawdopodobniej dlatego, że nie będzie w stanie
przebić się przez te pierwsze kilkadziesiąt stron właściwie niczego.<span style="color: #262626;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Niewiele mogę powiedzieć o postaciach. Wszystkie wypowiadają
się w niemal identyczny sposób. Na początku nie różniły się od siebie wręcz
niczym, chociaż narrator próbował wmówić mi co innego. Teraz jednak mogę
przynajmniej powiedzieć, że na ten czas najlepiej zarysowaną postacią jest sama
Elyana. Niedomyślna i niezbyt bystra, najpierw działa, potem myśli. Widać to po
jej zachowaniu, (całe planowanie potrafi zniszczyć poprzez jedną nieprzemyślaną
reakcję, patrz: sprawa z bardką czy chociażby z żebrakiem). Kiedy otrzymała
tajemniczy liścik, owszem, najpierw sobie wszystko przemyślała, nikomu jednak
nie powiedziała, gdzie idzie. Zupełnie jakby nie zdawała sobie sprawy, że jej
głupie posunięcia mogą zaszkodzić Rodzinie. Nie wiem, czy taki efekt chciałaś
osiągnąć, jednak z czynów protagonistki da się wyciągnąć podobne moim wnioski,
sądzę więc, że był to zabieg przez ciebie zamierzony.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
Raz tylko wspomniałam o jednej rzeczy: dialogi. Generalnie
zapisujesz je poprawnie, czasem jednak zdarzają Ci się pomyłki. Przypomnij
sobie kilka<span class="apple-converted-space"> </span><a href="http://nerdy-ocenkujo.blogspot.com/2016/03/dialogi.html">zasad</a>, a powinno być dobrze.<o:p></o:p></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b>Dodatkowe punkty (0/2):</b></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Może następnym razem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><b>Podsumowanie:</b></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Uzyskałaś<span class="apple-converted-space"> </span><b>43</b> punktów,
co daje ocenę, niestety,<span class="apple-converted-space"> </span><b>dopuszczającą</b>.
Popracuj jeszcze nad przecinkami. Zastanów się, które sceny tak naprawdę są
potrzebne fabule, a które nie (tak, dalej ubolewam nad wycięciem fragmentu o
przyzwyczajaniu się Elyany do nowego życia). W ciągu siedmiu rozdziałów
przedstawiłaś czytelnikowi całkiem sporo postaci, ledwo jednak udało Ci się je
zarysować. Czy wszystkie są potrzebne? Może część z nich mogłaby pojawić się w
innym momencie akcji opowiadania?</span><o:p></o:p></div>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="color: #262626;">Z mojej strony nie mogę powiedzieć nic więcej, czego bym nie
powiedziała już wcześniej. Życzę Ci tylko, abyś dalej się rozwijała w pisaniu.
Powodzenia.</span><br />
<o:p></o:p></div>
Unknownnoreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-34075906442812983192016-04-02T20:52:00.001+02:002016-04-02T20:52:33.661+02:00Podsumowanie stażu Lity<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Staż Lity tak naprawdę rozpoczął się w kwietniu minionego
roku (ówcześnie znaliśmy ją jako Idril) i już wtedy napisała oceny, nad którymi
dużo się napracowała. Niestety z różnych przyczyn (jedną z nich było nagłe
usunięcie bloga przez autorkę) nie zostały opublikowane. Mimo to
poprosiłam wówczas, by przesłała mi je prywatnie na maila. Nie zmarnowały się, planowałam
wziąć je pod uwagę w podsumowaniu jej okresu próbnego.
W październiku Lita powróciła do nas, chcąc kontynuować przerwany wcześniej
staż. Opublikowała już jedną ocenę, więc na jej podstawie oraz poprzednich prac
postanowiłyśmy wydać opinię zwieńczającą okres próbny naszej stażystki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Oceny Lity są bardzo dokładne, zwraca uwagę na najmniejsze
szczegóły dotyczące treści i potrafi wyłapać błędy logiczne, to jej specjalność. Jest aktywna,
zawsze można na nią liczyć. Poza tym dużo udzielała się, gdy omawiałyśmy ważne
sprawy KDO. Wprowadzenie ocen nieszablonowych oraz limitów w kolejkach było jej
pomysłem. <o:p></o:p></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Lito, nie mam Tobie nic do zarzucenia, wybacz. To całe
podsumowanie jest tylko formalnością. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
Witam
w załodze Krytyki Dla Odważnych!<o:p></o:p></div>
Maylenahttp://www.blogger.com/profile/14256587475310223806noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-33336688364645487962016-04-01T15:39:00.000+02:002016-04-01T15:39:44.503+02:00Zgłoszenia na nowo otwarte!<div style="text-align: left;">
Tak, to już dzisiaj! Wreszcie otworzyłyśmy zgłoszenia! Co prawda nie udało nam się oczyścić wszystkich kolejek, poza tym część z nas przebywa na urlopie, część kończy staż, ale w końcu możemy powiedzieć, że jesteśmy gotowe by przyjmować nowe blogi do oceny. Jednak to nie wszystko!</div>
<div style="text-align: left;">
Zaszły pewne zmiany, m.in. wprowadziłyśmy tzw. limity, oceny nieszablonowe itp. Dlatego nim udacie się do zakładki <i>Zgłoś się!</i>, zapraszamy do zapoznania się z Regulaminem.</div>
<div style="text-align: left;">
Bez zbędnych przedłużeń <b>oficjalnie ogłaszam otwarcie zgłoszeń!</b></div>
Anonymousnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-34169049965911384942016-03-30T22:09:00.000+02:002016-03-30T22:09:03.769+02:00Podsumowanie marca + Otwarcie zgłoszeń już niedługo! OCENY W MARCU<br />
<br />
<b>Maylena (Marixa M.):</b><br />
Ocen: 1<br />
<br />
<b><i>Łącznie:</i></b><br />
Ocen: 1<br />
<br />
W marcu do naszej załogi dołączyły dwie stażystki: JoannaMaria44 i Nother, natomiast puściła nas sherLock - dziękujemy jej za wspaniałą współpracę!<br />
Mamy dla Was również wspaniałą wiadomość - otwieramy zgłoszenia! To już 1 kwietnia, więc zapraszamy w tym dniu wszystkich autorów, którzy chcą tutaj poddać swoje blogi ocenie! Jednak wraz z otwarciem zgłoszeń wprowadzone zostaną nowe zasady, więc proszę przygotować się na zmiany!<br />
Więcej nie zdradzę, wszystkiego dowiecie się 1 kwietnia.<br />
<br />
MaylenaAnonymousnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-50970418962323977142016-03-01T20:30:00.003+01:002016-03-01T20:30:48.899+01:00175# Ocena bloga dolcze<div style="text-align: left;">
Na początku pragnę przeprosić autorkę, że musiała tyle czekać. Żadne tłumaczenia się i usprawiedliwienia nie byłyby na miejscu, przynajmniej ja tak uważam. Więc mam tylko nadzieję, że się nie gniewasz i nie nie będziesz o to chować do mnie urazy...</div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Oceniająca:</b> MariXa M.</div>
<div style="text-align: left;">
<b>Oceniany blog:</b> <a href="http://dolcze.blogspot.com/">dolcze.blogspot.com</a></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Autor:</b> dolcze</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Wstęp:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Nie mam pojęcia, co oznacza adres bloga, a zarazem Twój nick. Kojarzy mi się z ciągłym spadaniem w dół, w przepaść, nie wiem dlaczego. Wujek Google podsuwa mi tylko „dolce”, co oznacza „łagodnie, delikatnie”, i inne z tym słowem, np.: „dolce vita”, czyli słodkie życie ludzi bogatych. Sprawdzałam nawet, czy nie jest to łacina, ale Tłumacz Google też o czymś takim nie słyszał. A więc nikt nic nie wie, wszyscy wzruszają ramionami, a ja nadal się zastanawiam. No, może w końcu Ty mi to wyjaśnisz.</div>
<div style="text-align: left;">
„write drunk; edit sober” – „pisanie po pijanemu; poprawianie na trzeźwo”? No, tak to z mojego tłumaczenia mniej więcej wygląda. A więc już mogę łatwo się domyślić, nie zaglądając nawet w Twoje zgłoszenie, że mam do czynienia z pamiętnikiem.</div>
<div style="text-align: left;">
Moje pierwsze odczucia na bloga... Nawet nie potrafię ich nazwać. Wszędzie ciągnie się tekst, zwłaszcza prawa kolumna to jedna wielka rzeka liter. Strasznie tu pusto... Może i się za bardzo przyzwyczaiłam do tych wypasionych, z bogatym CSSem szablonów, ale... nie wiem, jakoś tu pustawo i ponuro. Co prawda lubię połączenie, jakiego użyłaś – czarny z neonowym zielonym, lecz taki wystrój mnie nie satysfakcjonuje. Powiem wprost: gdybym była zwykłym czytelnikiem, który przez przypadek trafił na ten blog, na pewno bym dłużej tu nie została. Po prostu nie ma tu nic atrakcyjnego na pierwszy rzut oka, co by mnie przyciągnęło. Choć szczerze mówiąc, teraz już zdążyłam się przyzwyczaić do takiego wystroju i po upływie czasu chyba bym go nie radziła Ci zmieniać.</div>
<div style="text-align: left;">
Cytat na belce tak naprawdę wprowadza nas w temat przewodni, w zupełności oddaje to, co znajdziemy na blogu. Skłonił mnie również do głębokich przemyśleń i po takowych muszę się z nim zgodzić. Nigdy nie dowiemy się, jak daleko możemy się posunąć, póki w końcu sami tego nie doświadczymy i zaczniemy balansować na krawędzi lub poza nią.</div>
<div style="text-align: left;">
Czcionka jest okay, jej kolor nie razi mnie w oczy. Kiedy poświęciłam nieco więcej uwagi kolumnie bocznej, od razu mój wzrok padł na nieszczęsny dywiz, którego użyłaś w charakterze myślnika, co jest oczywiście błędem. Ale o tym pogadamy sobie później.</div>
<div style="text-align: left;">
No dobrze. Podsumowując wszystko, punktacja wygląda następująco:</div>
<div style="text-align: left;">
<i>4/10</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Treść:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>no title pt. XVII</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
„że wcale nie musimy się dzisiaj spotykać, mimo<b><span style="color: red;">, </span></b>że jutro wyjeżdżam”. W wyrażeniach typu: chyba że, tylko że, tak że, mimo że – przecinka nie stawiamy.</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>no title pt. XVIII</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
„za dużo marzysz kotku”. Przecinek przed „kotku”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>just take a walk.</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
„dzień dobry<span style="color: lime;"><b>,</b></span> pani powietrze”. Znów brak przecinka.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>chyba przyśnił mi się sen.</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
„jedyne, co mnie o tym poinformowało<span style="color: lime;"><b>,</b></span> to szybciej schnące skarpetki na balkonie”. Jeśli wprowadzasz zdanie podrzędne, musisz je oddzielić przecinkiem z obu stron od reszty, czyli zdania głównego.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>pasażer.</b></i></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
„gubimy się z autobusach, w gwiazdach, w śmianiu się z gwiazd (...)” – „w autobusach”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>her own lookbook.</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
„louise siedzi z boku i zainteresowaniem przygląda się moim poczynaniom (...)” – „z zainteresowaniem”.</div>
<div style="text-align: left;">
„\robi zdjęcia, tworzy sobie swoisty zapis tego, co udaje się jej zrobić”. A nie powinno być: „co udaje się mi zrobić”?</div>
<div style="text-align: left;">
„jak już opadam z sił to nuci jakąś piosenkę”. Brak przecinka po „sił”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>there's more to the picture.</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
„jak oddychałeś szybciej, gdy nachylałam się<span style="color: lime;"><b>, żeby</b></span> coś Ci powiedzieć”. Zabrakło przecinka i spójnika „żeby” przed „coś”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>no title pt. XXIX</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
„(...) mimo że tak naprawdę to szukamy siebie pod innymi imionami”. A po co dodałaś „to”? Bez niego według mnie ładniej by wyglądało to zdanie.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<i><b>fight for all the wrong reasons.</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
„wznosisz się do nieba, do gwiazd, a gdy już są tak blisko znów boleśnie spadasz na ziemię, uświadamiając sobie, że tak naprawdę to tu należysz”. Brak przecinka po „blisko”.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
„w oczach nie mam już prawdy, jest tylko kłamstwo, którym karmię sama siebie” – „samą siebie”.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>say something, I'm giving up on you.</i></b></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
„(...) napisana według utartego schematów, który powielałam już milion razy” – „schematu”.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>forever ago, pt.II</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
„(...) nie mam nawet z czego wylać fundamentów”. Nie mam wylać (kogo? co?): „fundamenty”.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>there are many ways.</i></b></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
„(...) pobiegłam bym przez noc do Ciebie” – „pobiegłabym”.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
„(...) by sprawdzić czy oddychasz spokojnie i nie potrzebujesz mojej dłoni na swoim sercu”. Zabrakło przecinka przed spójnikiem „czy”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W kryteriach ocen mam wytyczne, na podstawie których powinnam ocenić zawartość Twojej strony. Między innymi wymieniony jest „pomysł”. Jaki pomysł? Ten blog nie powstał w celach rozrywkowych, nie powstał „bo tak”, z czystego kaprysu czy z nudów ani też na podstawie ściśle określonej koncepcji. Sama zaznaczyłaś, że stanowi to dla Ciebie pewnego rodzaju terapię. I ja Ci wierzę. Kiedy czytałam kolejne notki, czułam się jak... intruz, podglądacz. To, co w nich napisałaś, było tylko i wyłącznie torebką Twoich myśli i uczuć tak szczerych, a przez to osobistych, że pojawiło się kilka momentów, gdy zastanawiałam się, czy powinnam dalej czytać, niszczyć tę aurę intymności.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Przyznam, że nie pałam zbytnim entuzjazmem, gdy mam przeczytać jakiś pamiętnik. A co dopiero napisać jego ocenę. Głownie dlatego, iż większość takich blogów zawiera zupełnie bezsensowne posty o codziennym życiu, których głównym tematem jest to, co autor zjadł na obiad, co planuje sobie kupić na imprezę do koleżanki/kolegi albo jak pięknie urządził swój pokój – i tak przez całą notkę. Z ulgą jednak mogę stwierdzić, że niczego podobnego nie znalazłam u Ciebie. Właściwie gdyby przedstawić to statystycznie, to: 95% zajmują refleksje i opisy przeżyć, 3% opisy pogody, 2% opisy codziennych obowiązków i czynności. Tak w wyogólnieniu, ma się rozumieć.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
To w pewnym stopniu wiąże się z „zaciekawieniem czytelnika”, gdyż, tak jak mówiłam, gdyby to nie był pamiętnik, tylko plan zajęć, pewnie byłoby mi ciężko przez to przebrnąć. Natomiast w Twoim przypadku przyznam, iż na początku długo się zbierałam, by przeczytać pierwszy post (tutaj kłania się moja antypatia do pamiętników), ale kiedy już zaczęłam, zmieniło się moje stanowisko. Nie tylko do Twojego bloga, lecz i do innych tego typu. Co prawda, nie zniknęła moja... „niechęć”, choć z pewnością znacznie zmniejszyła swoje rozmiary. Dlatego żałuję, że w czasie lektury zdarzało się dużo przerw (i dłuższych, i krótszych), spowodowanych m.in. (standardowo) brakiem czasu, weny itd. Gdy powracałam do czytania, musiało trochę minąć czasu, nim przypomniałam sobie, na czym skończyłam, oraz nim wczułam się w klimat, oczywiście.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podoba mi się Twój styl pisania. Niezliczone ilości przenośni, epitetów, pomysłowych porównań i tym podobne. Sposób, w jakim operujesz tymi środkami, daje w rezultacie niezwykły efekt, zresztą sama sobie zdajesz sprawę, że to Twoja mocna strona i przez to dosyć charakterystyczny dla Ciebie zabieg, gdyż występował niemal w każdej notce. Polubiłam także wstawki o pogodzie, powiązanie jej z samopoczuciem oraz z wydarzeniami, jakie rozgrywały się w Twoim życiu. Rozluźniały nieco „atmosferę”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nie raz brakowało mi informacji o właściwie bardzo ważnej kwestii, a mianowicie o relacjach z innymi. Przede wszystkim miłosnych. Niespodziewanie czytelnik dowiaduje się, że istnieje jakiś Bartek, o którym wcześniej nie było żadnej mowy wprost, można tylko snuć domysły, iż to o nim wcześniej wspominałaś jako o osobie bardzo ważnej dla Ciebie, więc wówczas nawet nie wspomniałaś jej imienia. Nawet gdy już to zrobiłaś, nadal nie pomogłaś czytelnikowi skojarzyć faktów. Równie dobrze to mogliby być dwaj różni faceci. Łańcuszek dalej się wydłuża i mamy niedobór wiadomości o tym, jak do tego doszło, iż stał się dla Ciebie bliski. Jak się poznaliście? Kiedy? Myślę, że to bardzo ważne kwestie, ponieważ mają znaczny wpływ na Twoje refleksje i postawy.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Czasami przeszkadzało mi to, iż nie przekazywałaś pewnych rzeczy wprost, pozostawiałaś dużo niewiadomych. W rezultacie właściwie nic nie potrafiłam wynieść z tekstu (choć istnieje możliwość, że ja taka po prostu mało domyślna jestem). Na przykład ten fragment: „gdy z nim rozmawiam jestem jednocześnie najszczęśliwszą i najbardziej nieszczęśliwą dziewczyną na świecie. co mam z tym zrobić? uciekłam przecież, dalej już nie mogę” (post „sweet nothing.”). Dwie notki wcześniej pisałaś o rozstaniu z chłopakiem, więc o kim teraz mowa? Dlaczego „jesteś jednocześnie najszczęśliwszą i najbardziej nieszczęśliwą dziewczyną na świecie”? Nawet w następnej notce nie ma do tego nawiązania, więc nie wiem, może rzeczywiście jestem po prostu „ciemna”.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wielkim dla mnie plusem jest to, że wypowiadając się na różne tematy w sposób cyniczny i prześmiewczy, wytykając liczne wady i minusy życia, również siebie często poddawałaś krytyce. Zazwyczaj autorzy w swoich pamiętnikach przemilczają bądź tuszują swoje wady i niedoskonałości, by zdobyć poparcie czytelnika. Jeśli wiesz, o co mi chodzi. Ty jednak niejednokrotnie sama przyznawałaś się do swoich gorszych stron, np. do tego, że usilnie szukałaś powodu, choćby i maleńkiego detalu, by mieć się wciąż na baczności i oczekiwać najgorszego; nie potrafiłaś w pełni cieszyć się szczęściem. Właściwie to skupiałaś na nich największą uwagę. Być może z powodu głównej tematyki, na której oparty jest ten blog, a może dlatego iż w pamiętniku trudno jest wyróżnić swoje zalety, jako że autor patrzy na swoje postępowanie w sposób subiektywny.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kolejna nietypowa rzecz – wprowadziłaś niesamowite... hm... zjawisko (nie mam lepszego określenia), które nazwałaś louise. Właściwie to chyba nie można tak jednoznacznie wskazać, kim (czym?) ona jest. Dochodzę do wniosku, iż tak przedstawiłaś cząstkę siebie, choć nie jestem pewna. Na samym początku, kiedy po raz pierwszy pojawiła się w Twoim życiu, można powiedzieć, że była uosobieniem tęsknoty, poczucia beznadziejności i rozpaczy. Z czasem jednak stała się czymś ważnym, wartościowym (w sumie to już sam fakt, iż nadałaś jej imię mogłoby uchodzić za wskazówkę, że już dużo wcześniej louise odgrywała istotną dla Ciebie rolę), księgą wspomnień – może i niezbyt przyjemnych i dosyć dawnych, lecz z tego właśnie względu bardzo cennych. To tak jak sentyment do starych zdjęć, które się ogląda, by przypomnieć sobie minione lata i ocenić wszystkie wydarzenia, jakie miały wówczas miejsce, z innej perspektywy. Podobnie człowiek posiadający pewne doświadczenia, które mimo pozorów nie hańbią, wręcz przeciwnie, gdyż jak wiadomo, na błędach można się wiele nauczyć.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zaskakującym środkiem jest to, iż ukazałaś siebie jako trzy odrębne osobowości: wyżej wspomniana louise (właściwie to, tak jak mówiłam, nie mam pewności, czy tak można ją traktować), dolcze i magda. Co jeszcze dziwniejsze – mówiłaś o nich w trzeciej osobie, jakby nie były one do końca związane z Tobą, jakby każda z nich żyła swoim własnym życiem, co zresztą potwierdzałaś, kiedy opowiadałaś o ich zachowaniach i reakcjach (np. louise śmiejąca się z Twych niepowodzeń). I teraz, gdy jestem po przeczytaniu wszystkich notek, mogłabym nawet spróbować je scharakteryzować. O louise już napisałam wcześniej, więc podsumowując – to ta najbardziej melancholijna i smutna część Ciebie, która zazwyczaj odbiera Ci wszelką nadzieję, wymieniając ją na poczucie beznadziei; i lubi sobie z Tobą popłakać. dolcze znowuż popycha Cię do działania, nie raz każe Ci skończyć ze sobą, a jednocześnie w pewnym sensie pomaga Ci utrzymać kontrolę nad sobą i swoimi wspomnieniami (a raczej je tłumi na jakiś czas). Natomiast magda wydaje mi się dosyć nieśmiała, dlatego tak często przebywała w ukryciu. A raczej brakowało jej sił, by rywalizować z dominującymi, silniejszymi od niej towarzyszkami. Lecz w gruncie rzeczy żadna z nich nie jest zła. Gdyby tylko nauczyły się żyć ze sobą w zgodzie, osiągnęłyby razem równowagę, dopełniałyby się. I być może miałyby na siebie nawzajem dobry wpływ.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
No dobrze, przejdźmy teraz do poprawności, równie istotnej kwestii. W tekście nie ma wiele błędów, choć niezaprzeczalnie trochę się znalazło. Te, które wyżej wymieniłam, to tylko przykłady. Przede wszystkim zdarzały się braki przecinków (na przykład przed spójnikiem „czy” lub przed imiesłowami przysłówkowymi (to wyłapałam w końcowych notkach, wcześniej raczej nie zdarzyło Ci się o nich zapomnieć)), a reszta to literówki, zła odmiana rzeczowników itp. – występujące sporadycznie.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>41/50</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Dodatki:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Nie ma tutaj żadnego menu i właściwie zastanawiam się, czy istnieje jakikolwiek sens, by jednak takowy się znalazł. Uważam osobiście, że byłby w zupełności zbędny, zresztą w ogóle nie odczułam jego braku, więc zostawiamy tę kwestię w spokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
Doceniam, iż pomyślałaś o napisaniu kilku słów wyjaśnienia, między innymi dlaczego zdania zaczynasz małą literą. I oczywiście opowiedziałaś o głównych przyczynach powstania boga. To również bardzo istotne.</div>
<div style="text-align: left;">
Linki w gadżetach kolumny bocznej tworzą razem kształt piramidy. Ciekawy efekt.</div>
<div style="text-align: left;">
A skoro już o tym mowa – odsyłacz „czuję.” w gadżecie „EGOISTYCZNIE - WIĘCEJ MNIE.” nie działa.</div>
<div style="text-align: left;">
Przeszkadza mi jedynie miejsce, gdzie umieściłaś archiwum. Tak na samym dole? To znaczy ogólnie nie mam nic przeciwko temu, gdyby nie to, iż wygląda jak post, głównie przez takie same kolory, więc można go przeoczyć. Niewykluczone, że się czepiam, ale taka jest moja opinia.</div>
<div style="text-align: left;">
Ogółem ograniczyłaś się do minimum, od razu widać, że nie lubisz przesady. Nie odejmę Ci punktów za braki jakichś gadżetów, będę oceniała wyłącznie przydatność i wygląd tych, które dodałaś.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>9/10</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Dodatkowe punkty: </b></div>
<div style="text-align: left;">
Właściwie to czemu nie? Pragnę przyznać Ci 1 dodatkowy punkt za kunszt poetycki, na myśli mam metafory, porównania itp.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>1/2</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Podsumowanie:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Łącznie uzyskałaś <b>55 punktów na 72 możliwe</b>, co daje <b>ocenę dobrą</b>. Właściwie o wszystkim, na co powinnaś zwrócić uwagę, napisałam Ci już powyżej. Życzę Ci, by prowadzenie bloga dalej przynosiło ulgę i przyjemność. I żebyś w końcu uwierzyła w swoje siły i możliwości, nie przejmuj się niepowodzeniami, gdyż to właśnie one kształtują człowieka i budują jego doświadczenia.</div>
</div>
</div>
Maylenahttp://www.blogger.com/profile/14256587475310223806noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-53102162802631616392016-03-01T20:23:00.001+01:002016-03-01T20:24:44.565+01:00Podsumowanie lutego<div style="text-align: left;">
<i>OCENY W LUTYM</i></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 0</div>
<div style="text-align: left;">
Odmów: 0</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jesteśmy tak blisko ogarnięcia KDO, a jednak wciąż dużo czasu nam to zajmuje. Mam nadzieję, że do kwietnia uda nam się otworzyć zgłoszenia.</div>
Anonymousnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-27559132929742602172016-02-01T20:08:00.001+01:002016-02-01T20:08:17.169+01:00Podsumowanie stycznia<div style="text-align: left;">
<i>OCENY W STYCZNIU</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Kurayami:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i>Łącznie:</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nie ma o czym mówić. Mam nadzieję, że kiedy już opróżnimy wszystkie kolejki i otworzymy zgłoszenia, będzie już tylko lepiej.</div>
Maylenahttp://www.blogger.com/profile/14256587475310223806noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-20542868735798108822016-01-06T13:25:00.002+01:002016-11-18T09:50:37.584+01:00174# Ocena bloga kraina-hadesa<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Oceniająca:</b>
Kurayami</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Oceniany blog:</b>
<a href="http://kraina-hadesa.blogspot.com/">kraina-hadesa.blogspot.com</a></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Autorka:</b> Vakme</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Wstęp (9/10):</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Blog wita nas jakże ładnym szablonem, który doskonale pasuje do
fabuły. Piękna grafika, estetyczna i przejrzysta. Czcionka jest
stonowana, nie drażni oczu, a główna kolumna jest
dość szeroka, żeby wygodnie się czytało.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
W
pasku bocznym po prawej znajdują się same najważniejsze gadżety,
co również bardzo mi się podoba – przejrzyste menu, w którym
mamy m.in. takie strony jak „O opowiadaniu” (gdzie możemy
zaznajomić się z opisem), „Zwiastun” (gdzie oprócz tego głównego, możemy
obejrzeć dodatkowe trzy filmiki),
„Bohaterowie” (gdzie znajdziemy najbardziej kreatywny opis
postaci, jaki w życiu widziałam; który ma postać tekstu
napisanego przez główną bohaterkę, opisującą swoich znajomych
tak, jak ona ich widzi) czy „Spis rozdziałów” (będący
pierwotnie soundtrackiem). Tuż pod menu znajduje się drugie,
wysuwane, z rozdziałami – co może wydawać się niepotrzebne,
zważając na to, że spis treści został zamieszczony w odpowiedniej zakładce, ale okazuje
się świetnym rozwiązaniem. Osoby korzystające z normalnej,
komputerowej wersji bloga, mają szybki dostęp do spisu; zaś osoby
czytające głównie wersję mobilną (np. ja) również mają ów
spis. Następnie mamy miejsce na ważne informacje,
sondę „Która z postaci jest Twoją ulubioną?” oraz statystykę.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Elementami,
za które odjęłam punkt, są akapity i pasek nawigacyjny. W pierwszych rozdziałach
albo ich nie ma w ogóle, albo są małe i nie wszędzie, zaś w
późniejszych już są cały czas. Za to pasek u
góry strony, nieco psujący wygląd. Przy takim szablonie jak Twój za bardzo rzuca się w oczy.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Moje
pierwsze wrażenie było bardzo dobre, zwłaszcza że blog jest
oparty na mitologii greckiej, którą bardzo lubię.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Treść (68/70),</b></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>w tym błędy (7/10):</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Gdy wybrałam ten blog do swojej kolejki, nie sądziłam, że będzie
to tak dobre opowiadanie. Dziewiętnastowieczny Londyn i mitologia
grecka – nie mogłam trafić lepiej. Główną bohaterką jest
Kayth – duch, który nie dostał się do zaświatów z powodu... no
właśnie, nie wiadomo, z jakiego powodu, co wyjaśnia się wraz z rozwojem fabuły. Kobieta zapewnia sobie
pobyt na Polach Elizejskich, gdzie rozgrywa się większość akcji –
i tutaj wielkie brawa za stworzenie świetnego, alternatywnego
świata, jakim jest Hades i wszystkie jego krainy. Dzięki barwnym i
dokładnym opisom mogłam przenieść się do tego magicznego świata.
Miałam wrażenie, jakbym sama tam żyła.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Pomysł
z dziennikiem, A.B., tajemnicza przeszłość Kayth i
złośliwy, totalnie zgryźliwy Scar – to wszystko napędzało
akcję i nie pozwalało w nocy spać, bo to właśnie wtedy czytałam. Przez większość rozdziałów byłam bardzo
zaciekawiona, nie mogłam się doczekać zakończeń kolejnych wątków
– których było całkiem sporo – ale momentami czytanie mnie
męczyło i nudziło, i mam tu na myśli te przejściowe treści
między jednym ważnym wydarzeniem a drugim. Aczkolwiek zdaję sobie
sprawę z tego, że muszą się takie pojawiać, bo w
przeciwnym razie akcja leciałaby zdecydowanie zbyt szybko.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Nie zauważyłam też tego, co jest częstym zjawiskiem w autorskich
i nieautorskich opowiadaniach, a mianowicie zanikania wątku
głównego na rzecz innych. <i>Kayth nie wie, kim jest, czyta
dziennik i próbuje się dowiedzieć, kim była A.B.</i>
– i tego trzymasz się twardo, co jest wielkim plusem. Wątek
miłosny nie przytłacza, za co zbierasz kolejne punkty. Kayth i Scar
nie rzucają się sobie w ramiona już na początku – wręcz
przeciwnie, ich znajomość nie zaczyna się dobrze. Właściwie cała ich znajomość oparta jest na obrzucaniu się kąśliwymi komentarzami i robieniu sobie na złość. Dopiero później łączy ich sympatia, a uczucia blokuje stara miłość Scara. Poboczne pary,
jak Henry i Rosae czy Persefona i Platon również nie są motorkiem
napędzającym fabułę, a zaledwie jej tłem. </div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Pod
koniec opowiadania znalazło się kilka małych zgrzytów, jeśli
chodzi o przedstawienie uczuć, bo po tylu rozdziałach, w których
opisywałaś, jak Scar działa na nerwy Kayth i powoli rodziła się
ich wzajemna sympatia, wyskoczyłaś z wielką miłością. Mimo
tego małego, powiedziałabym <i>niedociągnięcia</i>,
sposób, w jaki opisywałaś uczucia, urzekł mnie i trafił prosto
do serca. Twoi bohaterowie są konkretni, czytelnik ma szansę
naprawdę dobrze poznać ich i uczucia nimi kierujące.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Bardzo
podoba mi się Twój styl pisania. Jest lekki, przyjemny. Bez
problemu – takie mam wrażenie – opisujesz właściwie wszystko,
od bohaterów, przez miejsca, aż po uczucia, dzięki czemu wszystko
czyta się gładko. Pochwała należy się także za humor i sarkazm,
głównie u Scara. Szczególnie w pamięć zapadła mi scena w pubie, gdy Kayth była niewidzialna. Wymiana słów, a może raczej obrzucanie się obelgami, między tą dwójką często sprawiała, że nie mogłam przestać się śmiać. Nie brak również scen smutnych czy
melancholijnych, nieco trudniejszych, i mam tu na myśli cały wątek z Nadine. Jej chorobę, o ile mogę to tak nazwać, cierpienie, a także ból Kayth, gdy Nadine miewała swoje ataki. Umiesz to ze sobą pogodzić i
stworzyć coś naprawdę dobrego.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Powinnam
powiedzieć coś więcej o bohaterach, ale w tym temacie trochę
brakuje mi odpowiednich słów. Przez całą lekturę czułam się
tak, jakbym osobiście wszystkich znała. Scar i Cutie zawzięcie
rywalizują o miejsce ulubionej postaci, ale Bóg Nocy chyba wygrywa.
Urzekł mnie swoim twardym charakterem, swoim dążeniem do celu i
złośliwością. Cutie to taki zbyt słodki lizak, którego jesz
mimo wszystko. Za to Kayth... To chyba jedyna postać, jakiej nie
cierpię. Może dlatego, że mimo swojej łagodności i dobroci, była
Anną – czego, nawiasem mówiąc, spodziewałam się od początku.
Zdecydowanie bardziej lubiłam Persefonę, która była zła z
zasady. Może to dlatego, że Kayth wydawała mi się sztucznie idealna, zaś Persefona cały czas była sobą. Nienawidziła A.B. i otwarcie okazywała swoją niechęć do Kayth, była po prostu szczera w swojej nienawiści do Hadesa i wszystkich innych, i to właśnie tym zyskała moją sympatię. Nie próbowałaś z niej zrobić na siłę złej osoby, tylko ukazałaś jej prawdziwą, złą naturę. </div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Najczęściej
popełniane błędy:</b></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Jak wspominałam na początku oceny,
w wielu miejscach brakowało mi akapitów – zwykle w dialogach. A
gdy już były, czasem różniły się wielkością – jedne były
szersze, inne węższe.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Dodatkowo
dialogi – i głównie za to potrąciłam punkty. Na początku
zamiast pauz stosowałaś dywizy, lecz w późniejszych rozdziałach pojawiły się poprawne myślniki. Większość błędów popełniałaś w zakresie interpunkcji oraz w zapisie dialogów.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Prolog)
<i>„- Wasza </i><i><u><b>wysokość - skłonił</b></u></i><i>
się szkielet, a królowa pomyślała, że pozbawiając go skóry
ktoś popełnił kolosalny błąd, zapominając o głosie”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Błędnie
zastosowane dywizy. W sytuacji, gdy <i>nie</i>
używamy słów tj. <i>powiedział, mruknął, krzyknął,
odpowiedział, zapytał</i>,
wypowiedź bohatera zakańczamy kropką, a didaskalia rozpoczynamy
wielką literą.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział I) <i>„Nie
mogła się ruszyć, choć tak bardzo chciała uratować </i><i><u><b>i
siebie i jego</b></u></i><i>”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Przecinek przed drugim <i>i</i>.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział
II) <i>„- Przepraszam - </i><i><u><b>zagadnęła - Czy</b></u></i><i>
nie było tu może Platona?”</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Zastanawiam się, co
tutaj zaszło... Nie zakończyłaś pierwszego zdania (–
Przepraszam – zagadnęła.), a już rozpoczęłaś drugie (Czy nie
było tu może Platona?).
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział II) <i>„Kobieta
szła pośród </i><i><u><b>drzew wydeptaną</b></u></i><i> wcześniej
przez tysiące stóp ścieżką”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Przecinek przed <i>wydeptaną</i>.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział
II) <i>„- Cutie to wie! - odparł z </i><i><u><b>dumą -
Mogłaby</b></u></i><i> pani Cutiego podnieść? Cutie leży tu już
od kilku lat!”</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
To samo, co wyżej. Nie
zakończyłaś zdania kropką, a przeszłaś do kolejnego.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział II) <i>„-
Cutie prosić! Cutie umrzeć, jeśli pani się nie zgodzić! -
</i><i><u><b>zawodzić</b></u></i><i> smok”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Zawodził. Domyślam się,
że to zwyczajna literówka, bo Cutie mówił w trzeciej osobie, ale
didaskalia powinny być już w normalnej formie.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział II) <i>„-
Kayth mieć całą przyjemność po jej stronie - mruknęła smętnie,
</i><i><u><b>zaczynając iść</b></u></i><i> dalej”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Zaczynając iść? Trochę
mi tu zgrzyta, bo jak można zaczynać iść? Albo idziesz, albo nie.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział II) <i>„-
Sprawiło, że zwróciłam na siebie twoją </i><i><u><b>uwagę -
posłała</b></u></i><i> mu triumfalny uśmiech, również
przechodząc na "ty".</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Nie mamy wyrażeń typu
<i>powiedziała</i>, więc wypowiedź powinnaś zakończyć kropką,
a didaskalia rozpocząć od wielkiej litery.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział V) <i>„Cieszyła
się jednak, że nie była jedyną osobą w</i><i><u><b> pałacu
która</b></u></i><i> wiedziała, że autorka dziennika kiedyś
istniała”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Przecinek przed <i>która</i>.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział V) <i>„Scar
byłby w stanie oddać za niego własną duszę. By go <u><b>odzyskać
zrobi</b></u> wszystko, o co go tylko poprosisz”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Czasem zdarzały się
takie zdania jak powyższe, gdy w narracji nagle mieszały się
czasy, co nie powinno się zdarzyć. A także przecinek po <i>odzyskać</i>. </div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział VIII) <i>„-
Trudno to nazwać pisaniem, raczej nieudanym </i><i><u><b>bazgroleniem
- Usiadła</b></u></i><i> i wskazała na kupkę zmiętych kartek w
rogu. - Jeśli jednak uda mi się cokolwiek wymyślić, oczywiście
dostaniesz główną rolę”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Znów to samo, czyli:
zakończ zdanie i dopiero rozpoczynaj następne.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
(Rozdział XV) <i>„W
oddali, pomiędzy kamienicami, zobaczył zarys Hyde Parku, który od
1637 roku stał się miejscem publicznym, a nie terenem polowań
</i><i><u><b>która</b></u></i><i>. Zamknął oczy i choć starał
się temu zapobiec, zalały go wspomnienia”.</i></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
Rzadko bo rzadko, ale
czasem zdarzały się literówki.
</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; page-break-before: auto; text-indent: 1cm;">
Z każdym kolejnym rozdziałem błędów było coraz mniej. Od czasu
do czasu zdarzały się literówki i tak naprawdę największym błędem
jest zapis dialogów, bo często zapominałaś zakończyć wypowiedź
bohatera kropką, a po pauzie/myślniku pojawiała się wielka
litera.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Dodatkowe punkty: (0/2)</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Podsumowanie:</b></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
Łącznie
zdobyłaś <b>76</b> punktów, co daje ocenę <b>bardzo dobrą</b>.
Napisałam już wszystko, co chciałam, więc zostaje mi tylko życzyć
powodzenia w pisaniu kolejnego opowiadania. Jeśli będziesz kiedyś
poprawiać rozdziały Krainy, zwróć uwagę na zapis tych
nieszczęsnych didaskaliów, popraw akapity, aby wszędzie były
takie same oraz zlikwiduj literówki i dywizy w odpowiednich miejscach.</div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; text-indent: 1cm;">
</div>
K.http://www.blogger.com/profile/07250092279140184898noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-53034874786492603092016-01-01T22:22:00.000+01:002016-02-05T17:05:41.952+01:00Podsumowanie listopada, grudnia i roku 2015!<div style="text-align: left;">
<i>OCENY W LISTOPADZIE I GRUDNIU</i></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<b>MeFus:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Odmów: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Lita:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>sherLock:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Łącznie:</b></div>
<div style="text-align: left;">
Ocen: 2</div>
<div style="text-align: left;">
Odmów: 1</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W listopadzie i grudniu na naszej ocenialni ziało pustkami. Jednak w tym czasie zostało wykonanych parę prac w zakresie wizerunku. Została zmieniona szata graficzna - tymczasowo zagości na naszej ocenialni, mamy nadzieję, że Wam się spodoba. Zaszły także zamiany w zakładce <i>Współpraca</i>. Obecnie jest tam alfabetycznie uporządkowana lista blogów, z którymi współpracujemy. Nie wstawiamy buttonów tak jak kiedyś, jedynie linki.</div>
<div style="text-align: left;">
To chyba wszystko z podsumowania ostatnich dwóch miesięcy.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>PODSUMOWANIE ROKU 2015:</i></div>
<div style="text-align: left;">
W roku 2015 wystawiłyśmy łącznie <b>16 ocen</b> oraz <b>7 odmów</b>, zaś <b>notek informacyjnych</b> pojawiło się aż <b>18</b> (włącznie z dzisiejszą, którą z przyczyn prywatnych opublikowałam z lekkim opóźnieniem). Stronę KDO wyświetlono ponad <b>177, 5 tys. razy</b>.</div>
<div style="text-align: left;">
Przez naszą załogę przewinęło się sporo osób. W tym roku odeszły od nas Drosera Sundew, Cyrille (nie ukończenie stażu), Pollala, Cytryna oraz Maquarella (nie ukończenie stażu) i Krzywołap, które po nawiązaniu z nami współpracy niedługo potem ją zerwały. W naszych progach powitałyśmy również nowe duszyczki: sherLock, MeFus, Ballena, Kurayami oraz Lita (kiedyś Idril). Oby ten skład wytrwał jak najdłużej, a jedynymi zmianami w nim zachodzącymi były przyjmowania stażystów!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziewczyny, życzę Wam, aby ten rok 2016 był dla Was jak najlepiej przeżytym okresem, abyście potem mile go wspominały. Niech to będzie również czas wielu sukcesów, spełnienia marzeń, postawionych przed sobą celów. Nigdy nie pozwólcie, by cokolwiek lub ktokolwiek Was zmienił, bo jesteście naprawdę wspaniałe, będąc po prostu sobą i czuję się zaszczycona, że miałam okazję Was poznać i z Wami pracować.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
I Wam, drodzy czytelnicy, życzę, byście w roku 2016 spełnili swoje marzenia, nawiązywali nowe przyjaźnie, bo chyba każdy człowiek chciałby i potrzebuje mieć przy sobie pokrewną duszę. Mam również nadzieję, że dobrze się bawiliście w sylwestra.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
MariXa M.</div>
Maylenahttp://www.blogger.com/profile/14256587475310223806noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-304818579433534312015-12-28T19:16:00.000+01:002017-07-23T12:23:21.256+02:00173# Ocena bloga dracohermiona<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">Oceniająca:</b><span style="text-align: justify;"> sherLock</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<b>Oceniany blog:</b> <a href="http://dracohermiona.blogspot.com/">dracohermiona.blogspot.com</a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<b>Autorka:</b> angusa</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<b>Wstęp:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><br /></b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Blog posiada bardzo prosty szablon. Nie widzę nic, co przykułoby moją uwagę, ale nie znaczy to, że jest źle, chociaż zmieniłabym co nieco. Przejdźmy więc do konkretów!</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Czcionka w <i>Menu</i> nie posiada polskich znaków, można powiedzieć, że nadepnęłaś mi tym na odcisk, ale pomijając moje osobiste wrażenia, chyba nie znam osoby, której podobałby się taki wygląd, zwłaszcza że polskie literki są większe, pogrubione, zbędnie się wyróżniają. Masz dwa rozwiązania: zmień czcionkę lub zainwestuj w tytuły, które nie wymagają polskich znaków.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Kolorystyka również pozostawia wiele do życzenia. Dlaczego róż?! Rozumiem, że miłość i te sprawy, ale fajnie by było, gdyby miało to odniesienie na przykład w nagłówku, że róż występowałby w wielu odsłonach. Ogólnie proponowałabym zastosowanie na blogu kilku kolorów... Może róż i szary? Chodzi mi o to, żebyś nie brała ich z powietrza. O, tutaj dam różowy, tu szary, całość czarna, a tło tekstu beżowe... Ujawnił się mój daltonizm, niby kobieta, ale rozróżniam tylko podstawowe barwy, więc uznajmy to za jasny brąz.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Nagłówek, o dziwo, mi się podoba, ale to chyba zasługa jedynie tego, że mój nosek wyniuchał mangowy styl. Szczególnie Draco... Nigdy gościa nie lubiłam, dalej go nie trawię, dlatego zazwyczaj nie czytam Dramione, ale na tym arcie wyszedł wyjątkowo reprezentacyjnie. I patrzy na ukochaną takim wzrokiem, jakby świata poza nią nie widział. Magiczne, słodkie, tęcza i w ogóle. Włosy Hermiony... Na początku mnie wkurzały, ich prostota, ale potem urzekły. Cóż powiedzieć? Kobieta zmienną jest. Cały obrazek strasznie wyróżnia się na tym czarnym tle. Nie wiem, może ciemnoszare by się nadało? Ech, nie znam się na tym, szabloniarskiej duszy mi brak i nie wiem, co doradzić.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Nie mówię, że musisz pobierać szablon, chociaż widuję często piękne Dramione (niestety z aktorami). Możesz sama pokombinować, zrobić coś z tłem, menu i pięknie będzie.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Podstron się nie czepiam, nigdy tego nie robię. Zresztą u Ciebie nie ma ich za wiele i jest dobrze. Co za dużo, to niezdrowo.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Tekst czyta się dobrze, nie rozumiem jedynie tych serduszek. W niektórych rozdziałach gwiazdki nie są widoczne. No i wielki plus za te „przejścia” na końcach rozdziałów, wielkie ułatwienie, jak ktoś nie czyta na bieżąco, ale nadrabia całość jednym tchem.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>6/10</i></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Treść: </b>(<u>przewidywane spoilery!</u>)</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od pomysłu. Nie powiem – zaskoczyłaś mnie i to w ten pozytywny sposób. Możliwe, że moje zaskoczenie wynika z niewiedzy, z braku czasu na czytanie i innych przyziemnych spraw, ale zabrałam się za opowiadanie z uśmiechem na ustach. Dość długo mi to zajęło, ale nie ma to nic wspólnego z <i>Wendetą</i>, po prostu siły opuściły moje ciało. Okazało się, że lektura była przyjemnością, ostatnio pochłaniałam jedynie słodkie romansidła, a tutaj miła odmiana. Mogłam odpocząć, przyjemnie spędzając czas, poznając losy Hermiony, a skoro o losach Hermiony mówię, to przejdę do tych rzeczy, które mnie ujęły. Czyli tak: Voldemort wygrywa wojnę, a moje usta otwierają się w wielkie „o”, oczka błyszczą, umysł domaga się więcej. To tyle, co do moich odczuć. Samo to przejęcie ciała Harry'ego przez Voldemorta, zabicie Ginny (nie powiem, to mi się spodobało), ucieczka... Intrygująco.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Gdy czytałam, szczególnie te pierwsze rozdziały, moje wnętrze, które trochę współczucia jeszcze posiada, wykrzykiwało hasła zachęty dla Granger. Zemścij się, dziewczyno!</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Ten cały totalitaryzm, reżim wprowadzony przez Mrocznego Pana, ciekawie to poprowadziłaś. Bariera z dusz mugoli, oryginalnie. Nie spodziewałam się takiej brutalności, którą opisywałaś. Właśnie, opisywałaś. Zabrakło mi ukazania tego wszystkiego. Granger zjawia się w tym miasteczku już po wszystkim, tak poza tym jej zemsta też jest tylko wspomniana. Spodziewałam się obszernej relacji z tortur Carrowa, ale Ty wyrzuciłaś nawet jej plan i całą akcję ukazałaś, jak streszczała to Draconowi. Przez to czułam się tak, jakbym była wykluczona z opowieści, bo naprawdę chciałam to przeczytać. Pięknie opisujesz, jak znęcali się nad główną bohaterką, ale jej zemstę pomijasz. Nie podoba mi się to. </div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Dziewczyna z ogonem! Ja naprawdę myślałam, że to koci ogonek, potem doczytałam i... CO? Krowi? Uświadomiłaś mi tym, że za dużo czasu przy kochanej japońskiej animacji spędzam. Sam pomysł oryginalny i dziewczynę od razu polubiłam. Pomogła Hermionie! Order poproszę dla Eden.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Blaise... Jej! Skupiasz się na postaciach pobocznych, miła odmiana. Smutno mi się zrobiło, że aż tak wciągnął się w sprawy śmierciożerców, że przestał być człowiekiem. Z drugiej strony chyba nie można się było niczego innego spodziewać, takie pranie z mózgu mu zrobili. Biedaczek myśli, że dobrze robi. Uodpornił się na zło, sam się nim stał. I o to chodzi! Potem popada w ten szał, obłęd, gdy zabili mu matkę, aż czasami robiło mi się go strasznie żal. Niby jest tutaj jednym z tych złych bohaterów, ale nie potrafię do niego czuć nienawiści. Jeśli to celowy zabieg, a nie moja odmienność, to należą się brawa.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Śmierć Rona... Opisałaś, jak Hermiona po ciężkiej wędrówce (walce z wielkim, szalonym czymś) trafia w miejsce, gdzie śmierciożercy porzucili ciało Rona, rozkładające się, nadjedzone przez zwierzątka... Powinnaś sprawić, bym poczuła obrzydzenie podczas czytania opisu tego, jak robale urządzają sobie wędrówki w jego jelitach, ale nie poczułam nic. Trup, spoko. Robaczki, spoko. Obojętne mi to było. Jeśli chcesz obrzydzić czytelnika (co ewidentnie było zamierzone, gdyż dużo czasu poświęciłaś na opisanie, jak to przeróżne istotki zajadają się Ronem), to musisz sprawić, by wizja ta pojawiła się w jego głowie, taki prywatny film. By poczuli smutek Hermiony, obrzydzenie, gdy spogląda na pozostałości człowieka, którego kiedyś kochała. Tego mi zabrakło, aż korci mnie, aby powiedzieć, że było to puste, ale aż tak źle nie było.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Ścięcie włosów przez główną bohaterkę w książkach i filmach często jest właśnie po to, by pokazać jej zmianę, że chce porzucić przeszłość. Gdy zaczęłam czytać piąty rozdział, bo to w nim Hermiona postanawia ściąć włosy, nie mogłam powstrzymać uśmiechu. Fajnie, że próbujesz wyrazić emocje swoich bohaterów nie tylko przez ich słowa czy wypowiedzi narratora, ale również przez ich czyny. To sprawiło, że Granger jest bardziej realna, bardziej bliska czytelnikowi. Niby motyw oklepany, ale naprawdę dobrze, że go wprowadziłaś. </div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Kiedy znalazła się wystarczająco daleko od schronienia, próbowała się deportować. Zebrała całą swoją odwagę, bo w końcu nie wiedziała, co będzie na nią na miejscu czekało. Jak na jej możliwości, było to kolosalne ryzyko, ale Hermiona nie miała innego wyjścia. Skupiła się na największych miastach, ale wyraźny opór informował ją, że znajdowała się za daleko</i> – tego fragmentu nie rozumiem. Za daleko? A czy teleportacja ma jakiekolwiek ograniczenia co do odległości? Nigdy się z tym nie spotkałam, czytając książki. W teleportacji wspaniałe jest właśnie to, że możesz się teleportować tam, gdzie chcesz.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Gdy Hermiona znajduje rannego staruszka, on twierdzi, że sługus Voldemorta ugodził go nożem. Słudzy Mrocznego Pana to tylko i wyłącznie śmierciożercy, czyli czarodzieje, więc dlaczego nożem? Voldemort pozwoliłby im posługiwać się mugolskim narzędziem? Bardziej realistycznie by było, gdybyś zamieniła to na Sectumsemprę czy jakieś inne zaklęcie. Czarodziejom zabijającym nożem mówimy stanowcze nie. Toż to skaza na honorze! Uciekać się do tworów mugoli? W snach!</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Miłym zaskoczeniem było pojawienie się Percy'ego. Zazwyczaj w romansach ludzie skupiają się na głównych bohaterach, a ty dałaś bonus w postaci fragmentu z perspektywy Weasleya. Ucieka, w końcu jest ze zdradzieckiej rodziny. Pomimo wiedzy, że większość jego bliskich nie żyje, on dalej chce trwać. Boi się śmierci, więc ukrywa się, nie daje satysfakcji śmierciożercom. Piszę o nim, bo spodobało mi się to, że mugole też chcą walczyć, że oni też darzą Voldemorta szczerą nienawiścią i chcą zobaczyć jego głowę wbitą na pal. W końcu ta tragedia nie dotyka samych czarodziejów, mugole są wybijani, jak pokazałaś to na przykładzie szkockiego miasteczka.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując część pierwszą, zapowiada się nieźle. Hermiona łaknie zemsty, tak jak i inni czarodzieje, wyczuwa się tę nadchodzącą rewolucję. Całą część chciałam spotkania Draco i Hermiony... Jak mogłoby to wyglądać? Wiem, że jest to opowiadanie o tematyce Dramione, więc jakaś relacja musi między nimi zaistnieć, tylko ciekawi mnie, kiedy i jak to się dokładnie stanie. Te pięć rozdziałów można potraktować jak wstęp, wprowadzenie do historii. Zaskoczyłaś mnie, bo spodziewałam się, że Hermiona od razu spotka się z młodym Malfloyem, że ten odnajdzie w sobie człowieczeństwo i jej pomoże. Jak zwykle moje przypuszczenia się nie sprawdziły, ech... Chociaż pokazałaś kilka ludzkich emocji w Draco: że nie za bardzo odpowiada mu aktualna sytuacja, że jest za miękki na przelewającą się krew niewinnych ludzi, ale jest też tchórzem, nie robi zupełnie nic, by to zatrzymać. Jedynie się przygląda. Zalatuje oryginalnym Draco.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Okazuje się, że Percy nie był jedynym przypadkiem odstępowania od głównych bohaterów, pokazujesz również przygody Fleur. Nigdy nie zgadłabym, że tak to poprowadzisz. Wykreowanie jej na nową żonę Lucjusza, która ze zwykłego więźnia staje się towarzyszką uprzywilejowanego śmierciożercy, bardzo mi się podobało. Żyje w złotej klatce, marząc o wolności. Zastanawia mnie ta utrata mocy, gdy ukochany umiera. Z wilami naprawdę tak się dzieje, czy to Twój wymysł? Nigdy się z tym nie spotkałam...</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze spotkanie Draco i Hermiony było... No cóż, zaskakujące. Dlaczego tak uparcie wmawiał sobie, że to metamorfomag, a nie Hermiona? Dlaczego nie chciał uwierzyć, że ona jednak żyje? Jeśli się głębiej zastanowić, to może nie chciał uwierzyć w to, jak bardzo się zmieniła, że jest skłonna zabić z premedytacją. Znowu ukazujesz ludzkość Draco, to, że nie jest znowu taki zły, wręcz ma w sobie więcej współczucia niż Hermiona. Dziwnie się o tym czyta, dla mnie zawsze był zimnym draniem, którego obchodzi jedynie rodzina, i tchórzem, jakoś nigdy nie widziałam w nim dobroci i współczucia, czyli tego, co widzą jego zagorzałe fanki. Nie mogę się do tego przyzwyczaić, dla mnie zawsze pozostanie tą samą tchórzofretką.</div>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Kolejna zaleta! I jest nią śmierć Luny. Nie sam fakt, że umarła, raczej sposób, w jaki to ukazałaś. Realizm. Tak, to dobre słowo, na które Twoje opowiadanie zasługuje, może nie w pełni, ale jednak. Tak, mam na myśli ciało Rona. Wracając do tematu, nie było tego cukierkowego: <i>Nie, nie zabijaj ich! Zabij mnie!</i> Hermiona to mądra dziewczyna i po pewnej chwili, gdy zrozumiała, że błagania nic nie dadzą, wybrała Rona. Nie odbyło się bez łez i takich tam, ale właśnie takich wątków brakuje w wielu tekstach, nie tylko tych amatorskich, ale i tych tworzonych przez profesjonalistów. Zwinnie umknęłaś tandecie i żenadzie. Nigdy nie mogłam zrozumieć, jak ktoś mógłby poświęcić swoje życie dla zwykłej koleżanki. Ludzie to straszni egoiści!</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Każdy ma swoje potrzeby. Co nie, Cho-san? –</i> Nie rozumiem, w jakim celu użyłaś tutaj tego sufiksu. Wybaczyłabym, gdyby Cho była Japonką, ale pochodzi z Chin, tam nie ma takich zwrotów grzecznościowych, a w dodatku, jeśli Blaise chciał się z nią przedrzeźniać, bardziej pasowałoby „chan”, gdyż „san” jest czymś normalnym, powszechnym. Skąd w ogóle u niego znajomość japońskiego, a przynajmniej jednego zagadnienia? Jakoś nie wygląda na kogoś, kto zgłębiałby dodatkową wiedzę.</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Wątek miłosny jest lekko zagmatwany, jak na razie. Bohaterowie nie za bardzo wiedzą, co dokładnie do siebie czują. Starają się słuchać rozumu, nie dopuszczają myśli, że mogli zakochać się w swoim wrogu. Jakoś nie poczułam tej chemii pomiędzy nimi i czasami chciało mi się śmiać (szczególnie w tych dwóch momentach, gdy się pocałowali). Może to dlatego, że ich relacja się dopiero rozwija i oboje zaprzeczają? W każdym razie romans, a raczej jego zalążek, ma potencjał, w Twoich rękach go nie zmarnować.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Skupiasz się na sytuacji wielu ludzi po rewolucji Voldemorta, jeśli mogę to tak nazwać. Ukazujesz małżeństwo oraz późniejszą ucieczkę Fleur, jej siostrę, buntowniczego Percy'ego, który współpracuje z wampirami, Zabiniego, Cho... Dużo ich. <i>Wendeta</i> nabiera dzięki temu szczegółowości i czyta się ją naprawdę dobrze, może gdzieś tak w drugiej części zrobiło się nudnawo, ale wróciłaś na właściwy kurs. </div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Podoba mi się to, jak operujesz uczuciami swoich postaci, jak zmieniasz ich charakter i cele pod wpływem różnych wydarzeń, dzięki czemu są dynamiczne i nie stoją w miejscu. Porządny Percy stał się przywódcą buntowników, gdy cała jego rodzina została zabita. Zazwyczaj pozostaje sobą, czyli nudnym sztywniakiem, u Ciebie zyskał nowe cechy po tylu przeżytych okropnościach. </div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>49/60</i></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Błędy:</b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Rozdział pierwszy</b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie odczuwała ani bólu, ciepła czy zimna</i> – stylistyka mi nie pasuje. <span style="color: lime;">Nie odczuwała bólu, ciepła czy zimna.</span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>To że przeżyła nie określiłaby jako cud czy zbawienie</i> – przecinki, przecinki, przecinki. <span style="color: lime;">Tego, że przeżyła, nie określiłaby jako cud czy zbawienie.</span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nikogo nie było w pomieszczeniu, ale jej serce jeszcze nadal biło nierytmicznie</i> – samo <i>nadal</i> w zupełności wystarczy.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Ta "rozmowa" wyczerpała ją do cna – </i>niepoprawny cudzysłów, staraj się stosować ten polski.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Drugi</b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Jak do tej pory nie miała siły, by postawić stopę poza<span style="color: red;">,</span> tym dziwnie urządzonym domem, ale tego dnia jakieś ukryte pokłady energii zostały w niej uwolnione</i> – zbędny przecinek.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Draco dobrze wiedział, za jakie "zasługi" ją dostał, ale nigdy nie wnikał w szczegóły i okoliczności tych zdarzeń. Niestety jego przyjaciel lubił się chwalić swoimi "bohaterskimi uczynkami", zwłaszcza tymi najokrutniejszymi – </i>złe cudzysłowy.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Trzeci</b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Szanuj swoje siły, Weasley. Jeszcze będziesz je potrzebować</i> – ich potrzebować.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Pani Weasley krzyczała pod wpływem cruciatusa</i> – zaklęcia zapisujemy wielką literą.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Musiałam przyznać, że byłam nieco zaskoczona, że użyła akurat tego na pozór "najłagodniejszego" zaklęcia niewybaczalnego, ale z drugiej strony cieszyłam się z tego, że go nie torturowała</i> – cudzysłów.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Jedno było pewne - jeśli teraz ją tu znajdą, zabiją bez żadnych oporów</i> – w takich sytuacjach również nie możesz użyć dywizu, tylko myślnika.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Ręka zacisnęła się mocniej na własno zrobionej broni</i> – własnoręcznie zrobionej broni.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie trwała jednak długo w tym przekonaniu, bo w jednej chwili ptaki, które przesiadywały na gałęziach drzew zerwały się głośnym skrzekiem w górę</i> – potraktowałabym to jako wtrącenie i wstawiła przecinek po <i>drzew</i>.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Cztery długie rogi wyrastały z jego łba, a z ociekającego gęstą śliną podłużnego pysku wystawały niezliczone żółte kły, które tylko na to czekały, by wgryźć się w ciało ofiary</i> – z pyska, czekały tylko na to, by...</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Mimo swojej słoniowej wielkości, stwór potrafił bardzo szybko biec. Hermiona nie miałaby żadnej szansy na ucieczkę. Siły opuściłyby ją bardzo szybko</i> – powtórzenie.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie wyglądało też, jakby zwierzę wracało z powrotem, ale po Eden też nie było żadnego śladu</i> – powtórzenie.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Potwór wyglądał, jakby przedarł się z jakiegoś upiornego koszmaru do teraźniejszości</i> – nie powinno być <i>na jawę</i>? Jakoś mi to nie gra, jeżeli przeniósł się do teraźniejszości, to oznaczałoby, że pochodzi z przeszłości, nie z koszmaru.</div>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Z kształtu przypominał <b>jej</b> chyba najbardziej potężnego dzika, z długim ogonem. Najwstrętniejsza wydawała <b>jej </b>się <b>jego</b> głowa. Czaszka była zdeformowana, a rysy ostre. Cztery długie rogi wyrastały z <b>jego</b> łba, a z ociekającego gęstą śliną podłużnego pysku wystawały niezliczone żółte kły, które tylko na to czekały, by wgryźć się w ciało ofiary – </i>powtórzenia i zbędny przecinek po <i>dzika</i>.</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b>Piętnasty</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>– Jeśli myślisz, że pomogę ci w zabójstwie Blaise'a to się grubo pomyliłaś (...)</i> – przecinek przed <i>to. </i></div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Moje serce bronił0 się przed tą wiedzą, ale to nie były tylko dzikie domysły</i> – wdarło się niepotrzebne zero zamiast <i>o</i>.</div>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie kazaliśmy mu długo czekać. Źle by się to na nas skończyło</i> – a nie <i>dla nas</i>?</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
Umiejętność pisania masz, zasady interpunkcji są Ci znane, czasami zdarzają się lekkie potknięcia. Najczęściej powtarzanym błędem jest z pewnością niepoprawny cudzysłów, a dużo go używasz. Wiem, o wiele łatwiej jest zrobić niepoprawny na klawiaturze, niż wklejać, ale jeśli piszesz po polsku, to i polski cudzysłów by się przydał. Twoją zmorą są również zaimki. Zdarzyło Ci się nie oddzielić przekleństwa przecinkami. Wulgaryzmy traktujemy jako wtrącenia, jeśli nie są przekształcone na inną część mowy, np. na czasownik, tylko po prostu istnieją w zdaniu.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>8/10</i></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-style: italic;"><br /></span></div>
</div>
<b></b><br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b><b>Dodatkowe punkty:</b> <i>0/2</i></b></div>
</div>
<b>
</b><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-style: italic;"><br /></span></div>
</div>
<b></b><br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<b><b>Podsumowanie:</b></b></div>
</div>
<b>
</b><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Wendeta</i> zdobyła <b>63</b> punkty na <b>82</b> możliwe, co daje ocenę <b>dobrą</b>. Dużo straciłaś na szablonie i kilku nieścisłościach, które gryzły w oczy. Na pewno staraj się nie pomijać tak ważnych wydarzeń, jak zemsta Hermiony, tylko opisz je, nawet dokładniej niż wszystko inne, nie wspominaj o nich tak od niechcenia, ale przedstaw czytelnikowi dokładnie. Zamiast rozczulać się nad takimi bzdetami jak walka z dziwnym stworem, skup się na sytuacji mugoli, czy wcześniej wspomnianej zemście Granger.</div>
</div>
<br />
<div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-7560771654527745902015-12-22T16:18:00.001+01:002016-02-05T17:07:55.968+01:00172# Ocena bloga panstwo-smierci<div style="text-align: left;">
<b style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;">Oceniająca:</b><span style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;"> Lita</span></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Oceniany blog:</b> <a href="http://panstwo-smierci.blogspot.com/" target="_blank">panstwo-smierci</a></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Autor:</b> Tryt</span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;">Wstęp:</b></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Blog jest czytelny, czcionki mają odpowiednią wielkość. Szablon pasuje do opowiadania i, podobnie jak adres, pokazuje, jakiego rodzaju treści może znaleźć czytelnik. (10/10)</span></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
<b></b></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><b>Treść:</b></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;"><b>Początek</b></b></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: georgia, 'times new roman', serif; font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<i style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;">Gdy Suzanne White była mała uwielbiała filmy o zjawiskach paranormalnych, mutantach i ewolucji ludzkości. </i><i style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;">— </i><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przecinek przed </span><i style="font-family: georgia, 'times new roman', serif;">uwielbiała. </i></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><i style="font-style: italic;">Wraz z matką i starszym o dwa lata bratem mieszkali w jednej ze starych,ale urolkiwych kamienic.</i><i> — </i>Spacja po przecinku i literówka w słowie <i>urokliwych. </i></span></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><i style="font-style: italic;">Jej braciszek zawsze się z nią bawił mimo, że była pięciolatką. </i><i>— </i>Przecinek przenieś przed <i style="font-style: italic;">mimo.</i><i> </i>I czy to takie dziwne, że się z nią bawił? Przecież byli rodzeństwem. Gdyby jeszcze braciszek miał z czternaście lat, to rozumiem. Ale siedmiolatek? </span></div>
</div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Rozmawiała z nim na różne tematy,nigdy nie narzekał i był wyrozumiały. </i>— Spacja. Po przecinkach stawia się spację. A, przepraszam bardzo, o czym mogła rozmawiać z braciszkiem, na co miałby narzekać i w jaki sposób był wyrozumiały? Pozwolił jej wybierać gry, które lubi i nie narzekał, że za dużo chowanego lub berka? Rany, przecież to PIĘCIOLATKA zwierzająca się SIEDMIOLATKOWI. Nie pisz tego w taki sposób, jakby rozmawiali co najmniej o losach wszechświata. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Ich matka- Moira rzadko bywała w mieszkaniu pracując praktycznie całą dobę jako kelnerka. </i><i>— </i>Zaraz, czekaj... Nie ma słowa o opiekunce, czyli chcesz mi wmówić, że na całe dnie zostawiała SIEDMIOLATKOWI pod opiekę PIĘCIOLATKĘ i nikt nikogo o tym nie zawiadomił? Nie ma szans. Przecinek po<i> Moira</i> i przed<i> pracując</i>, a <a href="http://www.ekorekta24.pl/aktualnosci-jezykowe/16-opracowanie-tekstu/122-myslnik-pauza-polpauza-i-dywiz-lacznik-czym-sie-roznia-i-jak-je-stosowac">zamiast dywizu powinien być myślnik. </a></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Ich matka- Moira rzadko bywała w mieszkaniu pracując praktycznie całą dobę jako kelnerka. Z trudem wiązali koniec z końcem. Ojca nigdy nie poznała. </i><i>— </i>Brzmi, jakby to matka nigdy nie poznała ojca swoich dzieci. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Ojca nigdy nie poznała.Gdy kiedyś poruszyła (...) </i><i>— </i>Spacja po kropce, po <i style="font-style: italic;">gdy </i>tylko jedna.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Gdy kiedyś poruszyła ten temat z czystej ciekawości jej brat i mama patrzyli na nią z pewnym smutkiem, strachem, a w przypadku Aidena troską.</i><i> — </i>Uważaj na podmioty — wynika z nich, że cały czas mówisz o matce. Przecinek przed<i style="font-style: italic;"> jej</i><i>. </i>Okej. Pięciolatka zapytała matkę o ojca, a jej SIEDMIOLETNI brat spojrzał na nią z TROSKĄ i SMUTKIEM? Jeżeli już koniecznie chcesz kreować go na takiego superbraciszka, to dodaj mu lat. Dziecko zachowuje się jak dziecko, zapamiętaj. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Wieczorami brał latarkę i opowiadał- jej jak się zarzekał "prawdziwe" historie o duchach, potworach i ludziach "szczególnie" uzdolnionych. </i><i>—</i> Po co ten dywiz? Przecinek przed <i style="font-style: italic;">jak </i>i po<i style="font-style: italic;"> zarzekał</i><i>. </i>Niepoprawne cudzysłowy. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Pewnego wieczoru gdy poruszyła temat "szczególnie" uzdolnionych ludzi, matka zacisnęła usta w białą kreskę i posłała jej uważne spojrzenie, a Aiden uśmiechał się pod nosem kończąc posiłek.</i><i> — </i>Przecinek przed<i style="font-style: italic;"> gdy</i> i<i style="font-style: italic;"> kończąc.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Wieczorami brał latarkę i opowiadał- jej jak się zarzekał "prawdziwe" historie o duchach, potworach i ludziach "szczególnie" uzdolnionych. Pewnego wieczoru gdy poruszyła temat "szczególnie" uzdolnionych ludzi, matka zacisnęła usta w białą kreskę i posłała jej uważne spojrzenie, a Aiden uśmiechał się pod nosem kończąc posiłek. Tego samego wieczoru słyszała jak Moira krzyczy na niego, a on mimo, że leżał skulony w kącie ze spuszczoną głową odpowiadał gniewnym tonem.</i><i> — </i>Wieczorem, wieczorem i wieczorem. Serio? SŁYSZAŁA, nie wspomniałaś, że była z nimi w pokoju. Czyli skąd, u licha, mogła wiedzieć, że braciszek leży skulony? Przecinek przed <i style="font-style: italic;">że </i>przenieś przed<i style="font-style: italic;"> mimo.</i> Gniewnym tonem. SIEDMIOLATEK. I, jeżeli braciszek był taki mądry, to czemu nie powiedział Sue, żeby nie wspominała przy matce o wyjątkowych ludziach?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
(<i>...) oraz, że jej brat nigdy już nie ucierpi z jej powodu. </i>— Bez przecinka. Tak, przecinek stawia się przed <i>że,</i> ale nie zawsze. Są wyjątki, np. <i>mimo że</i>, gdzie przecinek stawiasz notorycznie. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Po zachowaniu Aidena wnioskuję, zna on tajemnicę. Skąd? Ma siedem lat, więc gdy jego siostra się urodziła, musiał mieć dwa. Nie sądzę, żeby dziecko pamiętało, co robiło i słyszało w takim wieku. A skoro matka strzegła tej tajemnicy tak zazdrośnie, że była w stanie pobić własnego syna za to, że opowiedział siostrze historię, to oczywiste, że nie mógł się o niej dowiedzieć tak po prostu. Dalej — miał siedem lat, czyli powinien chodzić do szkoły. Z pewnością ktoś zwróciłby uwagę na to, że tego nie robi. Tym bardziej, że w czasie, gdy powinien się uczyć, chodził do sklepu, gdzie każdy mógł go zauważyć.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="font-weight: bold;">
<div style="text-align: left;">
<b>Skrytka</b></div>
</div>
<div style="font-weight: bold;">
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<i>Zaczęła się denerwować mając w pamięci tak świeży obraz brata, który był bity przez tę samą kobietę, śpiewającą im kołysanki w dzieciństwie. </i>— Przecinek przed <i>mając.</i> Poza tym ona tego nie widziała. Słyszała, tak, ale nie widziała. Więc jak może mieć w pamięci ten obraz?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) uważniej przyjrzała się jego twarzy poszukując śladów, po wczorajszych uderzeniach.</i><i> —</i> Przenieś przecinek przed <i style="font-style: italic;">poszukując.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">- Suzzie co chcesz na śniadanie? </i><i>— </i>Przecinek przed <i style="font-style: italic;">co. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Chleb z dżemem czy płatki?-zapytał z szerokim uśmiechem. </i><i>— </i>SPACJE, niepoprawnie zapisujesz dialogi.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
-<i>Płatki-odpowiedziała cicho mocniej zaciskając piąstkę na maskotce. </i>— Przecinek po <i>cicho</i>. Wcześniej napisałaś, że zaciskała ręce na jego koszulce. I jeszcze jej nie puściła. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">-Mama przyjedzie dziś późno w nocy, więc to ja ci dzisiaj przeczytam bajkę dobrze? — </i>Siedmiolatek, zamiast być w szkole, łazi sobie po zakupy, potem zostaje do późnej nocy z siostrzyczką, a nikt nie reaguje? Poważnie? Przecinek przed <i style="font-style: italic;">dobrze.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">-Co jest brzdącu wszystko w porządku?-zapytał kucając tak, że ich oczy znalazły się na równym poziomie.</i><i> — </i>Przecinek przed i po <i style="font-style: italic;">brzdącu</i><i style="font-style: italic;">. </i>Przecinek przed<i style="font-style: italic;"> kucając</i><i>. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Oczywiście, że mama jest dobra słońce, dlaczego nie?</i><i> — </i>Przecinek przed <i style="font-style: italic;">słońce</i><i style="font-style: italic;">. </i>Może to jest czepialstwo, ale nigdy nie spotkałam się z siedmiolatkiem, który do siostrzyczki mówiłby per<i> słońce. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) zapytała z wyrzutem patrząc jak wyraz jego twarzy gwałtownie się zmienia.</i><i> — </i>Przecinek przed <i style="font-style: italic;">patrząc</i><i style="font-style: italic;"> </i>i<i style="font-style: italic;"> jak</i><i>.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Siostrzyczko ty nie rozumiesz, mama ona.... ona stara się nas chronić, a ja się z nią nie zgadzam w pewnych kwestiach.... wolałbym powiedzieć ci prawdę, ale jesteś na to za mała i myślę, że chyba mama ma rację.</i><i> — </i>Pozwolisz...? Powiedział to SIEDMIOLATEK. Nie nadużywaj wielokropków, a jeżeli chcesz je stosować, to składają się one z trzech kropek, nie czterech. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">-Ale ja chcę znać prawdę przecież wiesz, że nie lubię kłamstw.</i><i> — </i>Przed <i style="font-style: italic;">przecież </i>przecinek. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Proszę cię proszę!</i><i> — </i>Przed drugim <i style="font-style: italic;">proszę</i><i> </i>przecinek.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>- Sue idź do pokoju......</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>-....., ale Aiden.....</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">-....Suzanno idź do pokoju!</i><i> —</i> Ten zapis dialogów... już nawet nie wiem, co mam o tym powiedzieć. Tak się dialogów nie zapisuje. A<i style="font-style: italic;"> Suzanne </i>się nie odmienia. Wcale. Jak chciałaś odmieniać, to było ją po prostu zrobić Zuźką. Przecinek przed <i>idź</i>. Za dużo kropek w wielokropku.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Chciała by jej starszy braciszek wreszcie jej zaufał.</i><i> — </i>Przed<i> by </i>przecinek.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) chłopak westchnął ciężko i poszedł do kuchni szykując obiad.</i> — Co, jednocześnie szedł i szykował obiad? <i>Szykować.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Mam oparta była na jego ramieniu i opiekuńczym gestem tuliła Aidena (...) — Mama. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Znajdowały się tam też dwa pistolety, listy i jedna zaschnięta róża.</i> — Moira ukryła pistolety w pokoju swoich dzieci, w miejscu, które nie jest bezpieczne (wystarczy, że ktoś się potknie, wystarczy, że zobaczy obluzowaną deskę, przecież dzieci są strasznie ciekawskie). Wspaniała matka. I dlaczego dziewczynki nie zaskoczyło to, co się w skrytce znajdowało? Bądź co bądź, niecodziennie znajduje się kilka dowodów osobistych, każdy wystawiony na inne nazwisko (jakim cudem Sue potrafiła czytać, jeżeli ze szkołą nie szła w parze, podobnie jak braciszek, a matka nie miała czasu ich uczyć?) oraz pistolet. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<b>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b>Niewinna zabawa</b></div>
</div>
</b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Nie masz się czego bać jestem tu przy tobie (...) </i>— Przecinek przed <i>jestem. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Wyobraź sobie więc, że o ludzie o " szczególnych " zdolnościach, chcą ci się dostać do umysłu i przejąć nad nim kontrolę....</i><i> —</i> Zły cudzysłów, niepotrzebne pierwsze <i style="font-style: italic;">o</i><i>, </i>zbędny przecinek.</div>
</div>
<div style="font-style: italic; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) wysłuchaj mnie dobrze?</i><i> —</i> Przecinek przed <i style="font-style: italic;">dobrze</i><i>.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Wypowiedź Aidena bardzo mi się podobała. Tyle że właśnie. To bardzo mądre i wzniosłe przemówienie — ale czy na pewno powinno gościć w ustach siedmiolatka? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Aiden proponuje zabawę, nie pozwala siostrze z niej zrezygnować, wyjaśnia, co ma robić i jak, a potem, zamiast się bawić, idą szykować obiad. Oj, coś nie wyszło. Chciał ją nauczyć obrony, a skończyło się na tym, że razem szykują jedzenie. A co tam, makaronem też da się walczyć...</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b>Centrum handlowe</b></div>
</div>
</b><div style="font-style: italic; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Przez kilka następnych dni Aiden uczył ją jak się bronić przed ludźmi ze "szczególnymi" zdolnościami i był w swoich wykładach coraz śmielszy oraz chwalił jej niesamowite postępy. Suzanne z dnia na dzień coraz bardziej martwiła się o zdrowie psychiczne brata. </i><i>— </i>Nie wspominasz, w jaki sposób ją uczył, co sprawiło, że był w swych wykładach coraz śmielszy, na czym ta śmiałość polegała oraz dlaczego właściwie Susie się martwiła o jego zdrowie psychiczne. Piszesz, że tak jest, ale to nie wystarczy. Musisz pokazać, na czym polega zachowanie bohaterów i sytuacje, o których wspominasz. Samo <i style="font-style: italic;">uczył ją</i> i <i>martwiła się</i><i style="font-style: italic;"> </i>nie pokazuje jasnej sytuacji, nie wprowadza czytelnika w to, co się dzieje. I na czym właściwie polegały te niesamowite postępy? Umiała więcej, okej — ale czego? Bronić się — w jaki sposób? I dlaczego ci szczególni są źli i chcą skrzywdzić dziewczynkę? Napisałaś, że coś się dzieje, i bardzo dobrze. Ale musisz jeszcze wspomnieć, dlaczego tak jest i dlaczego właściwie tak się dzieje. Przecinek przed<i> jak.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<i><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Bałą się powiedzieć (...)</i> — Bała.</div>
</div>
</i><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Sue obserwowała braciszka gotowa wyłapać jakąkolwiek zmianę w jego zachowaniu, ale chłopak wydawał się szczęśliwy.</i><i> — </i>Wyżej wspominasz o tym, że się martwiła o jego zdrowie psychiczne. Ale skoro nie znalazła w jego zachowaniu żadnej zmiany, to dlaczego? A to, że wydawał się szczęśliwszy, powinno ją cieszyć, nie uważasz?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Tydzień przed urodzinami brata, zastanawiała się jaki prezent mu kupić i skąd wziąć pieniądze</i><i>. — </i>Pięciolatka zastanawiała się, skąd wziąć pieniądze na urodziny brata. Realizm tak bardzo.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) chcę tylko żebyśmy byli szczęśliwi.</i><i> — </i>Przecinek przed <i style="font-style: italic;">żebyśmy</i><i>.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Pięciolatka spojrzała się na chłopaka z wyrzutem (...)</i><i> — </i>Bez <i style="font-style: italic;">się</i><i>.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Z samego ranka wzięła kartkę i napisała krótką prośbę do osiemdziesięcioletniej zgryźliwej sąsiadki.</i><i> —</i> Pięciolatka, która nigdy nie chodziła do szkoły i której nie miał kto uczyć (braciszka pomijam — jego przecież też to dotyczy), bez problemu pisze? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Po krótkiej wymianie zdań Aiden pozwolił iść siostrzyczce na zakupy by pomóc staruszce.</i><i> — </i>Przecinek przed <i style="font-style: italic;">by</i><i style="font-style: italic;">.</i> Czyli sąsiadka wiedziała o tym, że dziewczynka zostaje pod opieką siedmiolatka, a nie zwróciła na to uwagi? Pozwoliła decydować chłopcu o tym, co jest dla siostry dobre? Przychodziła, żeby prosić o pomoc? Naprawdę? Żadnego<i style="font-style: italic;"> dlaczego nie jesteś w szkole?, gdzie mama? </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Gdy Sue ubierała się w pośpiechu, brat łypał na nią podejrzliwie.</i><i> —</i> A z jakiego powodu? Poszła pomóc staruszce, to złe?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Tak, tak Suzanne była pięciolatką, ale nie była głupia dzięki trosce i naukom Aidena.</i><i> — </i>A Aiden, siedmiolatek, nie był głupi dzięki...?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dziewczynka okrada innych. Jeżeli była taka supermądra, to czy nie pomyślała, że Aiden i tak zapyta, skąd wzięła pieniądze? Skąd w ogóle w umyśle siedmiolatki zrodził się pomysł na kradzież? I dlaczego osiemdziesięcioletnia staruszka zgodziła się na zostawienie pięciolatki samej w takim tłumie, gdzie wszystko może się zdarzyć?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Wkradła się w ich umysł i kazała nie zwracać na nią uwagi. W porządku. Ale w jaki sposób to zrobiła? Ot tak, bez żadnego wysiłku, niczego? I w jaki sposób oni zareagowali? Bo, bądź co bądź, Susie wkradła się do ich umysłów, więc myślę, że musieli coś poczuć, chociażby ukłucie. I pojawia się w moim umyśle pytanie — skoro WKRADŁA się do ich umysłów, to nie tylko mogła im rozkazywać, musiała też widzieć ich myśli. Nie poczuła nic przy tym wkradnięciu się? Zero?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) i kazała im nie zwracać na nią uwagi i zabrała mu portfel. Dopiero po chwili zorientowała się, że "coś" zrobiła.</i><i> — </i>Pierwsze zdanie pokazuje, że robiła to z pełną premedytacją (i jeżeli to był jej pierwszy raz, to tym bardziej musiała to poczuć). </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Przerażona swoim uczynkiem zaczęła się zastanawiać jak to możliwe, przecież taki incydent nie mógł zaistnieć, a już na pewno nie mógłby być spowodowany przez nią.</i><i> — </i>Jeżeli tak, to dlaczego pomyślała, że to ona? Gdy ktoś nie zwraca na kogoś uwagi, to chyba nie dlatego, że został zmuszony, prawda? Tym bardziej, jeśli idzie o faceta, który zajęty jest wrzeszczeniem na jakąś kobietę w sklepie wypełnionym po brzegi i nie zauważył pięciolatki. Większość ludzi zauważa brak skradzionej rzeczy dopiero wtedy, gdy chcą po nią sięgnąć i nie ma to niczego wspólnego z supermocami. Dlatego facet mógł jej po prostu nie zauważyć, a skoro ona nic nie poczuła, to skąd wiedziała, że zrobiła, co zrobiła? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Sue zagryzła wargę i przejrzała zawartość portfela. W środku było około 350 zł. Uradowana poszła do sklepu i kupiła wielką czekoladę i kilka książek dla brata.</i><i> — </i>Jak poszła do sklepu, skoro cały czas w nim była?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Bohaterowie noszą imiona Aiden i Susanne. W porządku, jeżeli tak chciałaś, to tak może być. Ale po co? Odmieniać nie potrafisz (gdzieś wyżej zacytowałam fragment, w którym braciszek zwraca się do siostrzyczki per <i>Susanno</i>). Miejsce akcji nieznane — to nie są polskie imiona, więc wniosek nasuwa się sam: to dzieje się za granicą. Dobrze, tam chciałaś osadzić wątek, w porządku. Ale, rany, co więc tam robią złotówki? Jasno wskazują, że akcja dzieje się w Polsce. Ale imiona zupełnie temu przeczą. Nie radzisz sobie z tym i to widać. Pomyśl, o ile łatwiej byłoby Ci, gdybyś zdecydowała się na nasze polskie imiona. Jeżeli chcesz pozostać przy tych, to licz się z tym, że musisz do nich dostosować pozostałe aspekty świata przedstawionego. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Wszystko poprosiła o zapakowanie (...)</i><i> — </i>I wszystko zapakowało te zakupy?<i> Poprosiła o zapakowanie wszystkiego. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Chciała się przekonać czy, to nie był zwykły fart, ale coś ją powstrzymało, być może był ,to (...)</i><i> — </i>Pierwszy przecinek przenieś przed <i style="font-style: italic;">czy</i><i style="font-style: italic;">, </i>przecinka przed<i style="font-style: italic;"> to</i><i> </i>nie powinno być wcale.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Gdy dotarła do głównych drzwi udało jej się uzbierać ponad 500 złotych.-No ładnie stałam się kieszonkowcem-zaśmiała się w duchu.</i><i> — </i>To <i style="font-style: italic;">gdy</i> trochę razi. <i style="font-style: italic;">Zanim</i> byłoby lepsze. Liczebniki zapisuj słownie. Przecinek po<i style="font-style: italic;"> ładnie</i><i>.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">No ładnie stałam się kieszonkowcem-zaśmiała się w duchu.</i><i> — </i>To bardzo zabawne. Widocznie Aiden nie nauczył jej wszystkiego, na przykład tego, że kradzież, nieważne z jakiego powodu, jest zła. Owszem, Aiden może i cieszyłby się z prezentów, ale radość prysłaby, gdyby dowiedział się, skąd dziewczynka wzięła pieniądze. Skoro Sue jest taka supermądra i supersprytna, to dlaczego o tym nie pomyślała?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b>Koszmar</b></div>
</div>
</b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) gorąco,krzyknęła na jawie i we śnie.</i><i> —</i> Spacja.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Jedna z bel podtrzymujących sufit zaczęła się walić prosto na Aidena. Nim jednak zdążyła cokolwiek zrobić (...)</i><i> —</i> Zanim ta belka zdążyła coś zrobić?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Wszyscy nieruchomi leżeli na ziemi z bardziej lub mniej poważnymi ranami. Ku uldze Suze żadna z nich niebyła śmiertelna.</i><i> —</i> Skąd wiedziała? Poza tym nie sądzę, żeby przez kawałki szkła wszyscy byli nieprzytomni. Wszyscy, oprócz braciszka, który, jak napisałaś, oberwał najbardziej... <i>Nie była.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Porwała swoją białą koszulę nocną by zrobić z niej kilka prowizorycznych bandaży.</i><i> — </i>Przecinek przed <i style="font-style: italic;">by</i><i>.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Potem okazuje się, że Moira nie leży nieprzytomna na ziemi (pomimo tego, co napisałaś wcześniej) i ma się dobrze. Poza tym co ze strażakami? Leżeli nieprzytomni, ranni, krwawiący i tak po prostu wstali i sobie poszli? Tak po prostu się zabrali, nie zabierając Aidena, dziewczynki i Moiry do szpitala? Przecież podobno wybuch spowodował krwawienie z uszu — więc był cholernie głośny, a takie krwawienie jest niebezpieczne, wymagające leczenia. I jeżeli był tak głośny, dlaczego sąsiedzi tego nie słyszeli i nie odnieśli podobnych obrażeń?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dalej — w pierwszym rozdziale wspominałaś, że matka wraca późno, pracuje całymi dniami, więc logicznym wydaje się, że musi odpoczywać. A ona tymczasem noc w noc rozmawia sobie z Aidenem, nie zwracając uwagi na to, że powinna padać ze zmęczenia i nie mieć dla niego czasu (o tym też wspomniałaś — że nie miała czasu, przeczysz sama sobie).</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Nawołujesz w poście do tego, aby wytykano ci błędy, nawet te najmniejsze, a gdy ktoś już to zrobi, zupełnie go ignorujesz. Dlaczego?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b>Koniec początku</b></div>
</div>
</b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>W dzień urodzin Aidena wymusiła na twarzy wątły uśmiech, dała mu prezent i nim zdążył jej podziękować była już w swoim pokoju.</i> — I nie zainteresował się tym, skąd pięciolatka wzięła pieniądze oraz gdzie i kiedy kupiła książki? Przecież całymi dniami była pod jego opieką, a on nie zgodził się, by chodziła po sklepach, zrobiła to wbrew jego woli. Naprawdę nie wierzę, by chłopak nie poruszył tego wątku, skoro tak bardzo interesował się siostrą. I, jeżeli tak dobrze ją znał, to dlaczego nie zobaczył, że udaje? Nie sądzę, by pięciolatka była w stanie aż tak dobrze udawać. Tym bardziej, że był to wątły uśmiech, a przy bracie najczęściej była wesoła.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
W jednym akapicie nie rozmawia z członkami rodziny, jest pewna, że knują przeciwko niej jakieś spiski, a na początku następnego tak ni stąd, ni zowąd zaczyna zachowywać się normalnie? Dlaczego? Wybaczyła? Postanowiła udawać, że o wszystkim zapomniała? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Dokładnie miesiąc po pamiętnym wieczorze, bawiła się w salonie królikiem (...)</i><i> — </i>Bez przecinka. I warto byłoby dodać, że była to zabawka, bo brzmi, jakby bawiła się prawdziwym zwierzątkiem.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Dokładnie miesiąc po pamiętnym wieczorze, bawiła się w salonie królikiem, gdy Aiden i matka oglądali wiadomości. Podeszła do nich i usłyszała głos ciemnowłosego spikera</i><i> — </i>To brzmi tak, jakby bawiła się w pokoju, w którym matka i braciszek oglądali telewizję. A skoro tak, to nawet bez podchodzenia usłyszałaby, o czym spiker mówi. A jeżeli nie, to warto byłoby to zapisać.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) tak proszę Państwa to prawda.</i><i style="font-style: italic;"> — Państwa</i> małą literą, po tym słowie potrzebny jest przecinek,<i style="font-style: italic;"> </i>po <i>tak </i>również. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) ujawniają się i przeprowadzają bunt na całym świcie.</i><i> — Świecie. </i>Poza tym o co chodzi z końcówką? Nie chodziło Ci czasem o to, że na całym świecie przeprowadzają bunty? Bo nie wiem, jak to inaczej zinterpretować, wybacz.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Chicago zostało spalone, California zrównana z ziemią.</i><i> — </i>Nie tak łatwo zrównać z ziemią tak wielki stan jak Kalifornia, czy spalić Chicago. Te bunty musiały trwać od dłuższego czasu, skoro skutki są aż takie wielkie. Więc dlaczego media informują o tym tak późno? Dlaczego nie wprowadza się jakiegoś stanu wyjątkowego? Przecież mutanci zniszczyli Kalifornię i Chicago! Nie wierzę, że wojsko nie reagowało. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-style: italic;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Policja wyłamuje drzwi we wszystkich domach sprawdzając, czy nie ma tam tych odmieńców.</i><i> —</i> Jeżeli mutanci przynosili takie zniszczenie i urządzali takie bunty, to raczej należy szukać ich na ulicach, a nie w domach, prawda? Zabrakło przecinka przed imiesłowem.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Na czele Strażników Pokoju będzie stał bohater wojenny, który podjął się zadania badania i ujarzmienia mutantów.</i><i> — </i>Okej, bohater wojenny, ale gdzie wojsko? Badania? Myślę, że tym raczej powinien się zająć naukowiec albo chociaż lekarz. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Moira natomiast wpatrywała się w czarny ekran martwym wzrokiem mrucząc.</i><i> — </i>Przecinek przed <i>mrucząc</i><i>. </i>Poza tym to bardzo dziwna reakcja. I dlaczego ona nie jest w pracy?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>-Za trzy godziny wyjeżdżamy z tego miasta. Idźcie się natychmiast spakować!- powiedziała drżącym głosem i pobiegła do swojej sypialni.</i><i> —</i> I gdzie pojadą? I gdzie to się dzieje? Blisko Kalifornii czy Chicago? To dlaczego nie ewakuowano ich szybciej? Daleko od tych miejsc? To po co uciekają, skoro są, bądź co bądź, bezpieczni, przynajmniej na razie?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Gdy Sue stracił ich z oczu</i><i> — </i>Przegapiłam jakiś ważny moment, na przykład zmiany płci?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-style: italic;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Gdy w końcu samochód się zatrzymał jej oczom ukazał się mały ceglany domek na obrzeżach miasta. Wypakowali wszystkie bagaże, ignorując gapiów pojawiających się w oknach.</i><i> — </i>W oknach ceglanego domku? I co to był za domek? Nie wyjaśniasz.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Marząc o kubku ciepłej herbaty albo by temperatura podskoczyła o parę stopni.</i><i> — </i>Po co ten imiesłów?<i> Marzyła.</i> Imiesłów mógłby zostać, gdybyś w jakiś sposób połączyła to zdanie z poprzednim.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Nie zauważyła jak w całym mieszkaniu zrobiło się niesamowicie gorąco, a ona zaczęła się pocić jak mysz kościelna.</i><i> — </i>Zaraz, co? Było jej strasznie zimno, a gdy zrobiło się niesamowicie gorąco (a szok termiczny?), a ona zaczęła pocić się jak mysz, to tego nie zauważyła? Serio?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Nie mogła nabrać tlenu w płuca, czując, że za chwilę się udusi zataczając się podeszła do okna, lecz nim zdążyła je otworzyć chłodny letni wiatr owiał jej skórę i przeraźliwe ciepło gdzieś umknęło.</i><i> — </i>Zdanie miałoby więcej sensu, gdybyś podzieliła je na dwa, jedno od<i> nie mogła </i>do <i>płuca, </i>drugie od <i>czując</i> do<i> umknęło. </i>Pomiędzy<i> udusi</i> i<i> zataczając</i> powinno być<i> i </i>(nawet po tej zmianie to zdanie jakoś dziwnie kuleje). I skąd wziął się ten wiatr? Mogło to być takie<i> wrażenie, jakby wiatr owiał jej skórę</i>, ale wiatr w zamkniętym domu, zanim otworzyła okno?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dlaczego nadużywasz imiesłowów? Poważnie, albo są w co drugim zdaniu, albo pojawiają się w jednym akapicie w takiej ilości, że nie sposób się połapać co, gdzie i kiedy Sue robi.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Spojrzała na zegar, od wyjścia je rodziny minęła godzina</i><i>. — Jej. </i>Przecież oni poszli po drewno. Tyle im to zajmuje? Co oni, samodzielnie je rąbią? Chociaż nie wspomniałaś, gdzie po to drewno poszli, więc równie dobrze mogli wybrać się do oddalonego o piętnaście kilometrów lasu... (Wiem, że po tym wszystkim już nie powinno mnie to dziwić, ale zostawienie pięciolatki samej w domu na tak długi czas, tym bardziej, że boją się o to, czy nie zaatakuje ich jakiś mutant, jest co najmniej nieodpowiedzialne).</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i></i><br /></div>
<div style="display: inline !important; text-align: left;">
<div style="display: inline !important;">
<div style="text-align: left;">
<i>Przytuliła się mocno do niego i rozejrzała się po białych ścianach w poszukiwaniu jakieś niskiej półki</i> — Jakiejś. </div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="font-style: italic; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Wieczorem usiedli wokół metalowego stołu i zajadali się zupą z puszki.</i><i> — </i>Strasznie bawi mnie to, że wszystko jest z drewna, tylko nie stół.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Śnieg za oknem zdążył już wszystko dokładnie przykryć włącznie z okolicznymi domkami. </i><i>—</i> To skąd wziął się tamten letni wiatr? Swoją drogą, pierwszy raz dajesz jakąś wskazówkę, kiedy dzieje się akcja — w zimie. Ale nie sądzisz, że to trochę mało?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>O pierwszej na ranem dziewczyna nie zmrużyła nawet oka</i><i> — Nad. </i>I nie<i> o pierwszej, </i>bo brzmi to tak, jakby tylko o pierwszej nie zmrużyła oka — co innego dwunasta czy jedenasta. Bardziej pasowałoby<i> do pierwszej.</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) odpowiedziała pytaniem z lekkim wahaniem.</i><i> —</i> Świetne zdanie. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Obudziła się o szóstej nad ranem.</i><i> — </i>Skąd taka dokładność? Jaka godzina nie pojawi się w opowiadaniu, jest zawsze pełna.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Przetarła oczy i spojrzała na Aidena z kąciku ust spływała mu strużka śliny. Mimowolnie zachichotała i ubrała się grubo.</i><i> — Z kącika, </i>przed tym przecinek.<i> </i>Co ma chichotanie i patrzenie na brata do grubego ubierania się? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Zrobimy mamie niespodziankę. No rusz się!</i><i> — </i>Tak strasznie użalała się, że matka całymi dniami pracuje, a gdy przychodzi co do czego, to ona zawsze jest w domu, nie tylko w tym przypadku. To jak w końcu jest? Trochę konsekwencji. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Gdy się ubierał dziewczyna poszła do kuchni po marchew oraz garnek i zapakowała to do swojego plecaka, którego jeszcze nie rozpakowała.</i><i> —</i> Zaraz, co? Pomijając tę budowę... co? I będzie targać te wszystkie ciuchy czy co ona tam miała? Nie lepiej byłoby to wyciągnąć? I gdzie oni idą się bawić, skoro zabierają ze sobą plecak? Przecież bałwana można ulepić też obok domu. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Gdy jej brat był gotowy wzięła go za rękę i ruszyli na tył domu. Nagle sprzeciw drugiego końca ulicy usłyszeli wrzaski kobiety i wystrzały z broni.</i> — Ja... ja nie wiem, naprawdę. Tę ulicę to w domu mieli? I po co szli w głąb miasta, skoro chcieli lepić bałwana? Raczej nie będzie tam za wiele śniegu. I <i>sprzeciw</i>? Owszem, takie słowo istnieje, ale oznacza, że nie zgadzamy się na coś, co proponuje nam druga osoba. Na pewno to chciałaś przekazać? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Wszyscy ubrani byli w nowoczesny biały strój z niebieskim kaskiem.</i><i> — </i>Co to znaczy<i> nowoczesny strój? </i>Nie mieli falban, fiszbin i halek? A ten kask był do tego stroju przytwierdzony?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Pomiędzy domami chodzili Strażnicy Pokoju wyważając drzwi. (...) Jeden z nich zapukał mocno do drzwi ich ceglanego domu.</i><i> — </i>Jest całkiem spora różnica pomiędzy pukaniem a wyważaniem. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Był wysokim mężczyzną z dwudniowym zarostem, a wyglądem przypominał byka.</i><i> — </i>Minotaur, na pewno!</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Suzanne chciała do nich podbiec.</i><i> — </i>Chciała podbiec do silnych, uzbrojonych mężczyzn, bo wykonywali swoją pracę? Po co? Przecież nie robili nic niezgodnego z prawem. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="font-style: italic; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Po paru sekundach usłyszeli zduszony okrzyk matki, zobaczyli jak Bydlak podchodzi do niej i niskim głosem pyta się:</i></div>
</div>
<div style="font-style: italic; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>- Godność?</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">- Moira White- głos kobiety był cichy i drżący.</i><i> — </i>Co? Jak? Przecież Sue i Aiden odeszli daleko, jak mogli to słyszeć i widzeć?</div>
<div style="font-style: italic;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">(...) zaciągnął ją w zacienione miejsce, gdzie nikt nie miał szans ich dostrzec.</i><i> — </i>Cień nie zapewnia niewidoczności, tym bardziej na prostej ulicy. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) gdzie są Twoi mali gówniarze.</i><i> — </i>To nie list. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>W tym momencie Moira rzuciła się w kierunku wyjścia, ale nim zdążyła dobiec do drzwi Bydlak strzelił i czas jakby zwolnił bieg.</i><i> —</i> Ona stała za progiem, on przed nim... więc jak? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Sue i Aiden doskonale widzieli jak kula gładko płynie w powietrzu by uderzyć w czaszkę kobiety. W powietrzu pojawiły się krople krwi, a ich matka upadła w tworzącą się kałużę krwi</i><i> — </i>Powtórzenia, przecinki...</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Jeżeli Bydlak i reszta chcą wyciągnąć od matki, gdzie są dzieci, to dlaczego ją zabijają? Nie mogli jej porwać, przycisnąć czy przesłuchać? To normalne, że ofiara ucieka — a teraz znacznie utrudnili sobie poszukiwania.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Usłyszeli jak drzwi od ich domu otwierają się z hukiem, a mężczyźni coś do nich wrzeszczą.Nie bacząc na nich przyspieszyli kroku i wkrótce znaleźli się w piekle.</i><i> — </i>I tak sobie po prostu szli? I dlaczego mężczyźni ich nie zabili? Tak po prostu pozwalali ofiarom uciec? Serio?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Czekaj, skoro tam dzieje się taka jatka, to dlaczego nic nie słyszeli zanim wyszli albo tuż po wyjściu? Ani krzyków, ani broni, ani rozwalającego się miasta? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Nie goniło ich tylko tych trzech strażników z domu, tylko cały oddział!</i><i> —</i> I żaden nie pomyślał, że właśnie wbiegają w tłum mutantów, którzy pałają do nich nienawiścią? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Serce w piersi jej zamarło i potknęła się o kamień, ale od razu złapała równowagę.</i><i> — </i>Jaki związek ma serce z kamieniem? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dlaczego nie mogą zastrzelić dziewczyny i chłopca?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Zaraz! Bydlak najpierw ostrzega, że mają przesrane, bo zabili matkę, więc nie mogą tknąć chłopca... a potem bez problemu go zabijają? Hę? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b></b><br /></div>
<div style="display: inline !important; text-align: left;">
<div style="display: inline !important;">
<div style="text-align: left;">
<b>Podróż</b></div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Trzy lata później, czyli Sue ma osiem lat. Zobaczymy, czy jej zachowanie nabierze realizmu.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Wspominasz, że Tajemniczy Wojskowy objął rządy (nie wspominasz, nad czym — czy nad miastem, światem, wsią...), ale wcale nie wspominasz, kto to, w jaki sposób, dlaczego go tak nazywają, czy dobrze rządzi, co to ma wspólnego z potworami, co Sue o tym myśli... I jak poszukiwana (nadal nie wiem, dlaczego poszukiwana, ale cóż, nie dowiem się) pięciolatka zdołała samotnie przetrwać trzy lata.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>W wszystkich miastach została ustalona godzina policyjna, a w niektórych wprowadzano kary fizyczne, psychiczne i pieniężne.</i><i> — We wszystkich. </i>I co to są te<i> kary psychiczne?</i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Gdy drzwi pojazdu otworzyły się z przeciągłym jękiem, dziewczyna otrząsnęła się z ponurych myśli </i><i>— </i>Jakich ponurych myśli? Nic o ponurych myślach nie było.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="display: inline !important; text-align: left;">
<div style="display: inline !important;">
<div style="text-align: left;">
<i>Wewnątrz autobusu prawi (...)</i> — Prawie.</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Garbiąc się próbowała nie zwracać uwagi na jej dziecinną twarz spoglądającą z plakatów pt:" Śmiertelnie niebezpieczna, zabić bezwzględnie".</i><i> —</i> A poprzednie krzyki strażników, że nie mogą jej zabić? I skoro jest na plakatach, jakim cudem nikt jej nie złapał? Przecież autobus jest pełny ludzi! Jeny, to tylko dziecko! Miała pięć lat! Nawet jeżeli była mutantem, to wciąż dzieckiem. Co ma garbienie do zwracania uwagi? Przecinek po <i>garbiąc się, </i>przed <i>spoglądającą,</i> kropka po pt (tak po prawdzie, w opowiadaniach nie powinno stosować się skrótów). </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Zostały rozwieszone od razu po jej ucieczce z placu i śmierci jej rodziny. Zdjęcia jej i innych podobnych mutantów były rozwieszone wszędzie.</i><i> — </i>Powtórzenia.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) wszędzie. Jednak była jedyną za którą wyznaczono nagrodę i kazano dostarczyć żywą.</i><i> — </i>Przed <i>za którą</i> przecinek. Hm... przypomnę, że na plakacie napisane było<i> zabić bezwzględnie. </i>Czy tylko mi coś tutaj się nie zgadza? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Spanikowana nie zauważyła, że Efekciara cała się spięła i zaczyna się podnosić. Jej uwadze umknął też fakt, że ramię dziewczyny zmieniało się w diament. W następnej chwili żeliwne kraty zostały wyrwane i rzucone na przód autobusu, gdzie rozległ się wrzask ludzi.</i><i> — </i>A czy nie prościej byłoby skorzystać z tylnych drzwi, skoro siedziały na końcu? Odrobina sprytu i nikt nie zauważyłby, że zniknęły, co dałoby im większą szansę na ucieczkę. Ale nie, lepiej sprowokować bitwę, w której będzie bardzo łatwo zginąć. Bo niby czemu nie?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="display: inline !important; text-align: left;">
<div style="display: inline !important;">
<div style="text-align: left;">
<i>Nie wahając się ani chwilę (...)</i> — Ani chwili.</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Po parunastu kilometrach szaleńczego sprintu Sue padła na ziemie.</i><i> — Ziemię. </i>Chcesz powiedzieć mi, że ośmiolatka biegła bez wytchnienia paręnaście kilometrów? Jej moc dotyczy przecież mózgu (wydaje mi się, że może kontrolować myśli innych, ale nic nie zostało powiedziane, a jako przykład podana została tylko sytuacja ze sklepu), nie wytrzymałości. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Efekciara ruszyła przed siebie, przeanalizowała całą sytuację mając nadzieję, że dobrze się kryła i nikt nie zauważył kim tak naprawdę jest.</i><i> — </i>Po tym, jak rozwaliła diamentowym ramieniem szybę autobusu i zwróciła uwagę wszystkich pasażerów i Strażników? No co ty, nie ma szans, żeby ktoś się zorientował! Przecinek przed<i> mając </i>i <i>kim.</i></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-weight: bold;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Zmiany i sterta naleśników</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Sue obudziła się zlana potem, przyłożyła dłoń do pierś próbując się uspokoić.</i><i> — </i>Przecinek przed<i> próbując, piersi. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Minęły trzy lata. Lata przepełnione strachem. Zmierzała w kierunku ich pochówków.</i><i> — </i>Pochówków tych lat? Poza tym pochówek to nie to samo, co grób. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Do miejsca w którym przestała być dzieckiem.</i><i> —</i> Przecinek przed <i style="font-style: italic;">w którym</i><i>. </i></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Dopiero po miesiącach spędzonych na ulicy, chowając się pod mostami i drżąc z zimna, dowiedziała się mnóstwa rzeczy o mutantach. — </i>I co przez te miesiące jadła, co piła? Nie ma szans, żeby dorosły człowiek bez wody i picia wytrzymał więcej niż dwa tygodnie — a co dopiero dziecko!</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i></i><br /></div>
<div style="display: inline !important; text-align: left;">
<div style="display: inline !important;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) sadząc z wielkich szkód tamtego dnia (...)</i> — Wyrządzonych tamtego dnia.</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
J<i>ej matka była uzdrowicielką, mogła uśpić, uleczyć, ale mogła też zabić człowieka.</i> — Powtórzenie. I skąd Sue o tym wie? Kto jej powiedział? Była tylko pięciolatką w wielkim świecie mutantów, nikt jej nie znał, wszyscy chcieli zabić — tak po prostu pytała ludzi, kim była jej matka? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Jej zdolności napędzane były gwałtownymi, mającymi destrukcyjną moc emocjami, formując się w słabe wyładowania elektryczne (...)</i><i> — </i>Bo, prawda, bardzo gwałtowne emocje targały nią, gdy okradała faceta z wcześniejszych rozdziałów i prawie nic nie czuła.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Myślała, że przywołuje błyskawice, lecz gdzieś tam w środku, wiedziała, ale się bała.</i><i> — </i>To co w końcu robi? Wywołuje błyskawice czy grzebie w ludzkich myślach? Zmieniłaś nagle zdanie i uznałaś, że po co zmieniać poprzednie rozdziały? Czego i dlaczego się bała? Samo stwierdzenie, że się bała, nie wystarczy, pisałam Ci już o tym. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Mała White w milczeniu podała jej batona na którego widok Vi parsknęła. </i><i>—</i> Przecinek przed <i>na którego. </i>I była tam tylko jedna White, po co więc ten przymiotnik?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Co z tego, że Vi ma pieniądze, skoro są — uwaga, uwaga! — poszukiwane przez wszystkich w kraju? Nie sądzę, aby w takiej sytuacji ktokolwiek dałby się przekupić lub ich nie znał (przecież listy gończe są wszędzie, jak sama napisałaś!).</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Gdy znalazły w końcu jeden z przydrożnych, zaniedbanych barów. Zamówiły stertę naleśników z syropem, jajek i bekonu</i><i>. —</i> Po co dzielić to, w dodatku tak niefortunnie, na dwa zdania?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Obsłużyła ich tęga kelnerka mająca na sobie poplamiony kanarkowy fartuszek i przypinkę z hasłem "Śmierć mutantom"</i><i>. — </i>Ale najbardziej poszukiwanej mutantki, której podobizny były wszędzie, nie poznała? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Po co wprowadzasz elementy ucieczki, poszukiwań i listów gończych, skoro nikt się nimi nie przejmuje? Najbardziej poszukiwany mutant na świecie może sobie bez problemów jeździć pociągiem, chodzić po lesie, mijać strażników, zjadać spokojnie obiad w miejscu, gdzie kelnerzy nie kryją się z nienawiścią do mutantów, używać mocy, a nikt nie zarządzi alarmu, nie powie przełożonemu, nie będzie gonił, nie wyciągnie żadnych konsekwencji, uciekła to uciekła, po co komuś mówić, gdzie była? Nie wiem, czy to widzisz, ale zupełnie się to nie trzyma kupy.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-style: italic;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Tym krzykiem ściągnęła na siebie uwagę większości ludzi w knajpie, w tym tęgiej kelnerki trzymającej kurczowo telefon. </i>— Ale i tak się nikt nie zorientuje, zero podejrzeń, luz, przecież to tylko najgroźniejsza osoba na świecie (właściwie to dlaczego?). Co może się stać?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>-Dokładnie- powiedziała Sue bawiąc się nożem wyciągniętym z buta.</i><i> — </i>Tak po prostu wyciągnęła z buta nóż (skąd go miała i dlaczego w bucie?) w knajpie pełnej ludzi? No, to zupełnie nie wzbudza podejrzeń. Przed imiesłowami stawia się przecinek.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) White i podrzuciła nóż w powietrzu obserwując jak odbija się w nim światło słońca, aby później złapać go z wprawą za ostry koniec.</i><i> —</i> I, oczywiście, zero łez, bólu i krwi. Jakie to... słabe. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Najpierw piszesz, że Sue wie dużo o mutantach, a teraz okazuje się, że nie zna bardzo rozpowszechnionych skrótów. Jeżeli już coś napisałaś, to się tego trzymaj.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Nie zna skrótów, ale wie, kim są Ulicznicy, choć, jeżeli dobrze wywnioskowałam, wiedza o nich jest mniej powszechna niż ta o skrótach. To... super.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>-Co ty tu robisz-wydusiła Sue, przerażona myślą walki z Strażnikami.</i><i> — </i>No nie, serio? Sue jest NAJBARDZIEJ poszukiwana i KAŻDY wie, jak wygląda, a przeraża ją to, że Strażnicy przyczepią się do niej za to, że poznają Vi, której nikt nie zna? Rany!</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Vi tak po prostu przyjęła Sue? Zero konsultacji z kimś wyżej postawionym? Zero podejrzeń, że przypadkowo poznana dziewczyna, która nie chce nic o sobie powiedzieć, może być szpiegiem albo może ją zdradzić? Nic? To faktycznie bardzo poważna organizacja, nie ma co. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b>Więźniarka</b></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dlaczego przewożą mutantów do ośrodka, zamiast zabijać? Skąd Vi wie o ośrodku i o panujących tam zasadach? Dlaczego tylko ją wysłano do powstrzymania wozu, w którym może być wielu uzbrojonych Strażników?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>(...) z czerwonym logo słońca (...)</i><i> — </i>Nie wiedziałam, że słońce ma swoje logo!</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Pisałaś, że Sue wie, na czym polegają jej moce. Uczył ją tego Aiden, po jego śmierci sama się uczyła. A teraz nagle nie wie. Wspominałam w tej ocenie coś o logice i konsekwencji?</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>No to mamy purwa problem (...)</i><i> — </i>Rany, jeśli już zdecydowałaś się używać wulgaryzmów, to ich nie przekręcaj. Poza tym Vi uważa, że mają problem, niby spoko, ale ona z założenia miała wykonywać tę misję sama, bez Sue. Czyli teraz jest w lepszej sytuacji, niż gdyby nie poznała dziewczyny. Więc dlaczego zdecydowała się na tę misję, dlaczego ją na nią wysłano, skoro nie wie, czy się uda i co ma robić, nawet mając dodatkowe wsparcie? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Sue zagryzła dolną wargę i poczuła smak krwi.</i><i> — </i>Gdy łapie spadający nóż za ostrą część, nie czuje żadnego bólu i nie leci jej krew, a gdy przygryzie wargę, to istny krwotok?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dlaczego Sue nic nie pamięta? Wcześniej nie miała takich problemów.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Straciła wspomnienia, ale wie, że człowiek, którego spotkała, zabił jej rodzinę, pamięta, w jaki sposób? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
I, serio, w ramce ostrzegasz, że opowiadanie zawiera wulgaryzmy, a i tak wszystkie bluzgi zamieniasz na „purwa”? I co to w ogóle za forma? Zdecyduj się — albo używasz, albo nie. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Młoda purwa, co ty robisz? Misja zakończona rozumiesz ZAKOŃCZONA!</i><i> — </i>Taa, a ci żołnierze tylko stali i patrzyli, jak małolaty usiłują i (podobno, bo nic nie zostało opisane) wypuszczają jeńców. Tym bardziej, że Vi miała tych jeńców wypuścić i zabrać ciężarówkę, a nie zrobiła ani tego, ani tego. Jednak co to za różnica, misja zakończona, nieważne, czy się udała...</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Na widok zmierzającej w ich kierunku Sue podnieśli karabiny.</i> —<i> </i>TERAZ?! Kiedy one twierdzą, że zakończyły misję, kiedy oni są atakowani wybuchającymi butelkami, które mogę z łatwością ich zabić? TERAZ zdecydowali, że wypada się bronić? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Teraz wspomina o tym, że chodziła do szkoły. W pierwszych rozdziałach na okrągło była w domu, chociaż nie było wolnego, świąt czy choroby. Dlaczego? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Wiedziałam, że nie można ci ufać!</i><i> —</i> Dlatego pozwoliłam ci przyprowadzić siebie na środek nieznanego lasu, dlatego dałam się wciągnąć w jakąś dziwną misję, dlatego podążyłam na ślepo w niebezpieczeństwo, dlatego robiłam to, o co prosiłaś i dlatego cię nie zostawiłam samej, kiedy mogłam spokojnie pójść swoją drogą. Pytania? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i>Chodź</i> to nie to samo co <i>choć. </i></div>
</div>
<div style="font-style: italic; text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<i style="font-style: italic;">Znajdowały się w kanałach.</i><i style="font-style: italic;"> — </i>Czy więc możesz wytłumaczyć mi, dlaczego Sue widziała SŁOŃCE, skoro znajdowały się w kanałach? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Rany, niby ostrzegasz, że wulgaryzmy, a zwykłego słowa <i>gówno</i> boisz się użyć... urocze. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Masz pomysł, problemem jest to, w jaki sposób go realizujesz. Fabuła może być ciekawa — mamy mutantów, mamy osobę, która uważana jest za straszną i złą, chociaż taka nie jest, mamy motyw zemsty, żołnierzy, krew i walki. Krótko mówiąc — pomysł dobry, wykonanie koszmarne. Chociaż rozdziały potrafią momentami zaciekawić, to wrażenie to szybko jest psute przez jakąś wpadkę (a ty ich miałaś bez liku, nie oszukujmy się). Wszystko jest bardzo niedopracowane — nie wiesz, o czym pisałaś i bardzo często w następnych częściach sobie zaprzeczasz. Wprowadzasz coś, co jest ciekawe i fajne, ale potem okazuje się, że wprowadziłaś to, byleby było, a to, czy ta rzecz jest, czy nie, nic nie zmienia (listy gończe). Walki są, ale jakby ich nie było — nie potrafisz rozłożyć wydarzeń w czasie: Sue atakuje Strażników wybuchającymi butelkami, celując prosto w nich, Vi uwalnia (?) mutantów, a Strażnicy dopiero wtedy, gdy jest po wszystkim, orientują się, że są atakowani (oczywiście nikomu nic się nie dzieje, bo dlaczego ma się dziać, to tyko wybuchy). Nie wiadomo, jak i kiedy wydarzenie się kończy, bo zamiast wyjaśnić, przeskakujesz od razu, w połowie, do kolejnego wątku. W wielu (bardzo, bardzo wielu) sytuacjach brak realizmu czy logiki. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Akcja płynie bardzo szybko, głównie przez to, że nie poświęcasz poszczególnym sytuacjom tyle miejsca, na ile zasługują — ucieczka przed strażnikami zajmuje jedno zdanie, zabicie Aidena dwa — a wiele ważnych aspektów (jak Sue udało się przeżyć) po prostu pomijasz. Zabawne, że więcej czasu poświęcasz szczegółom typu jak Sue okradła bogacza, by kupić braciszkowi książki, niż ważnym wydarzeniom, takim jak misja Vi, wściekłość Sue czy ucieczka przed Strażnikami. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Jeżeli chodzi o bohaterów, to kolorowo nie jest. Postacie zachowują się nieodpowiednio do swojego wieku i nie da się tego niczym usprawiedliwić, to po prostu błąd w kreacji, nic więcej. Moira niby całymi dniami pracuje, mało przebywa w domu i nie ma czasu rozmawiać z dziećmi czy się nimi zajmować — a jednak zawsze w tym uczestniczy. Zupełnie, jakbyś nie wiedziała, co napisałaś w poprzednim rozdziale.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Prawdziwy charakter mają tylko Aiden, Sue (ale to pokazujesz dopiero pod koniec) i Vi. A skoro już przy Vi jestem — to jedyna postać, którą polubiłam. Nie dość, że miała swój charakter, to jeszcze jej zachowania były z nim zgodne (często robisz tak, że piszesz, iż postać ma jakąś tam cechę, by następnie kazać jej zrobić coś, co zupełnie tej cesze zaprzecza). Inni, którzy dla fabuły są ważni (Brutal, jego kolesie), nie mają jasnych cech. Pojawili się raz, zrobili swoje, ale nic o nich nie wiadomo. Pojawili się tylko po to, byś mogła na kogoś skierować złość Sue, tak to wygląda.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
W całym opowiadaniu pojawił się tylko jeden opis postaci. I to biznesmena okradzionego przez Sue — bohatera, który nie odegrał żadnej istotnej roli, pojawił się i zniknął, nawet nie jestem pewna, czy coś powiedział. Dlaczego poświęciłaś opis mu, a nie Sue, Aidenowi czy Vi? Przecież główni bohaterowie zasługują na zdecydowanie więcej uwagi niż poboczni. A ty pewnie zadziałałaś na zasadzie jego łatwo opisać, jego opiszę. Nie działa.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Za to o opisach uczuć się nie będę rozpisywać. Powód jest prosty — nie było ich. Czasami pojawiło się suche stwierdzenie typu Sue była smutna, ale nie wiadomo dlaczego, a ona sama zachowywała się, jakby tego smutku nie odczuwała. Nie argumentujesz też zachowania bohaterów. Robią, bo robią, nieważne, z jakiego powodu. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Logiki ciężko się doszukać. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Dialogów na początku nie ma wcale, albo zdarzają się niezwykle rzadko i nic nie wnoszą do fabuły. Potem się to poprawia — ale dlaczego tak późno? Poza tym staraj się, aby pasowały do postaci — siedmiolatek nie może wypowiadać się jak pięćdziesięcioletni mentor. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Podobnie jest, jeśli chodzi o styl. Mniej więcej od rozdziału<i> Centrum handlowe </i>poprawiłaś się, by następnie znowu pisać dawnym stylem. Po co, jeżeli tak dobrze Ci wychodziło? (10/60)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Błędy są w każdym zdaniu. I braki przecinków, i literówki, i zła odmiana, i złe zapisy dialogów, i dywizy zamiast myślników. Musisz popracować nad naprawdę wieloma rzeczami, jeśli nie nad wszystkimi. Nie wypisałam nawet połowy błędów, a spójrz, ile ich było. Niemożliwością było znalezienie chociaż jednego zdania zapisanego poprawnie. (0/10)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Dodatkowe punkty:</b> (0/2)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<b><div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
<b>Podsumowanie:</b></div>
</div>
</b>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Trudno było przebrnąć przez to opowiadanie, przede wszystkim z powodu wszelkiego rodzaju błędów. Jedyną mocną stroną jest, jak wspomniałam, fabuła. Gdybyś postarała się poprawić pozostałe pomyłki, mogłoby wyjść coś ciekawego.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Przede wszystkim logika. Zastanawiaj się, czy to, o czym piszesz, nie zaprzecza temu, co zapisałaś wcześniej, i czy mogłoby zdarzyć się w rzeczywistości. Pomyśl, zanim zaczniesz zapisywać.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Następni są bohaterowie. Wiek nie powinien kłócić się z zachowaniem, postacie powinny myśleć. I przede wszystkim być. Opisuj je, daj im cechy, po prostu ich wykreuj. Żeby się wyróżniali, a nie byli jednakowi. I nie rób ze Strażników jednej, identycznie myślącej masy, która zawsze mówi chórkiem i wykonuje dane czynności jednocześnie, bo to tak nie działa.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Do poprawy masz sporo, ale wydaje mi się, że gdybyś wzięła się do tego poważnie i postarała się naprawić to opowiadanie, wyszłoby Ci coś ciekawego. Ale to wszystko zależy od Twoich chęci.</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Zyskałaś 20 punktów, co daje ocenę <b>niedostateczną.</b></div>
</div>
</span><div>
</div>
Anonymousnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-32901377121739636862015-11-02T18:55:00.000+01:002015-11-03T18:07:30.293+01:00Odmowa oceny noise-pollutionSzóstego lipca napisałam do autorki, pytając, czy wyraża zgodę, bym to ja podjęła się oceny jej bloga, biorąc pod uwagę wpisy z ostatnich trzech lat. Mamy drugi listopada, a ja nadal nie doczekałam się odpowiedzi, przy czym autorka nigdzie nie poinformowała, że możemy napotkać trudności związane ze skontaktowaniem się z nią. Wobec tego wystawiam odmowę.Unknownnoreply@blogger.com3