tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post858678408109240691..comments2023-05-02T10:07:32.063+02:00Comments on Krytyka Dla Odważnych: 176# Ocena bloga taniec-z-lotrzykamiK.http://www.blogger.com/profile/07250092279140184898noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-819438518409350452016-04-27T08:02:06.791+02:002016-04-27T08:02:06.791+02:00„[…] O wiele lepiej wyglądałoby, gdybyś wskazała m...„[…] O wiele lepiej wyglądałoby, gdybyś wskazała mi przykłady, w których błędy to rzeczywiście błędy […]” my bad.<br />Suchar: matulu, to o to chodzi ;-;. Przepraszam, kompletnie nie ogarnęłam żartu.<br />Dialogi: racja, kolosalna. Źle się wyraziłam.<br />Informacja o świecie przedstawionym: zapamiętam sobie, żeby takich rzeczy w ocenie nie pomijać, dziękuję.<br />Pozdrawiam.JoannaMaria44https://www.blogger.com/profile/14385205637171212889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-71289345358787309872016-04-26T22:16:07.194+02:002016-04-26T22:16:07.194+02:00No, to w takim razie moje błędy w dialogach wynika...No, to w takim razie moje błędy w dialogach wynikają z ogólnego gapiostwa, ale nie z nieznajomości zasad ich pisania. Między stwierdzeniem „nie wiesz/nie pamiętasz, jak się pisze dialogi” a „weź czytaj uważnie tekst przed publikacją, bo są błędy” jest kolosalna różnica.<br /><br />Wiadomo, pierwsza ocena, pierwsze koty za płoty :) Nie ukrywam, że już nawet ta informacja, że niewiele wiadomo o świecie przedstawionym już mi coś mówi, więc chociaż tyle się dowiedziałam. Takie spostrzeżenia też warto zawrzeć w ocenie.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie! :)<br />Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-76896463578235197592016-04-26T22:15:05.319+02:002016-04-26T22:15:05.319+02:00Wydaje mi się, że postawienie kropki przy emotikon...Wydaje mi się, że postawienie kropki przy emotikonie nie ma nic wspólnego z nadawaniem wypowiedzi powagi i też nie po to podawałam link do sjp; chciałam pokazać, że niestawianie przy nim kropki jest uzasadnione i nie jest błędem. Wyszłam po prostu z założenia, że właśnie sam emotikon będzie wskazywał, że ten tekst nie ma aż tak poważnego wydźwięku. <br /><br />Okej, jeśli zamierzone powtórzenie nie wygląda na zamierzone, to trzeba je poprawić i tyle :)<br /><br />Tak, chodziło mi o to zdanie właśnie, ale tu mam jedno, wydaje mi się, dość istotne zastrzeżenie: to, że zdanie może wyglądałoby lepiej bez przecinka, to, moim zdaniem, jest trochę kwestią interpretacji i sposobu, jak można by to zdanie odczytać. Akurat w tym przypadku (jak i pewnie w innych, które też uznałaś za błąd) czytam to zdanie tak, jakby była tam przerwa oddechowa, krótka pauza, którą właśnie zaznaczyłam przecinkiem. Stwierdzenie jednak, że zdanie jest błędne, chociaż w gruncie rzeczy nie jest, to chyba najgorsza rzecz, jaką oceniający może zrobić. <br />Żeby było też jasne: nie twierdzę nigdzie, że nie popełniam błędów interpunkcyjnych, bo to byłaby absolutna przesada, ale o wiele lepiej wyglądałoby, gdybyś wskazała mi przykłady, w których błędy to rzeczywiście błędy, a nie kwestia interpretacji piszącego i oceniającego.<br /><br />Kwestia z królem: już rozumiem, co miałaś na myśli. Tak jak pisałam w poprzednim komentarzu, te dwa, trzy pierwsze rozdziały będą poprawiane, więc mam nadzieję, że uda mi się to wszystko lepiej przedstawić.<br /><br />Królowa faktycznie miała niewiele „czasu antenowego”, dlatego starałam się pokazać jej różne rekcje, co w gruncie rzeczy rzeczywiście może wyglądać tak, że nie jest to zbyt poprawnie wykreowana postać. <br /><br /><i> Nie każę Ci opisywać każdego jej dnia, ale mimo wszystko wolałabym ujrzeć, że rzeczywiście miała tych koszmarów więcej niż jeden. Czy zawsze wyglądają tak samo? Czy jeśli tak, to czy Elyana we śnie i po przebudzeniu czuje się tak samo? Czy to, co robi za dnia, wpływa na to, o czym śni?</i> Problem w tym, że w tekście jest to dość wyraźnie zaznaczone: co noc śniło jej się w zasadzie to samo i praca w kuchni nie miała na to wpływu, a reakcja po obudzeniu się z koszmaru również była taka sama.<br /><br />Nie ma za co przepraszać, po prostu sobie dyskutujemy i wyjaśniamy pewne sprawy :) Wydaje mi się, że taki wydźwięk tego tekstu może wynikać ze sposobu narracji: jest to narracja trzecioosobowa, ale, zauważ, mocno zależna; większość wydarzeń poznaje się w zasadzie z perspektywy głównej bohaterki (zarówno przez działania, jak i przemyślenia), przez co rzeczywiście można odnieść wrażenie, że to narracja stara się usprawiedliwiać jej postępowanie. <br />Tłumaczy to też w pewien sposób to (przynajmniej tak mi się wydaje), że pozostałe postacie są również przedstawiane z punktu widzenia księżniczki. Skoro spotyka je póki co raz, to nie pojawiają się w tekście, kiedy nie ma z nimi do czynienia. <br />Taki przynajmniej miałam zamiar, gdy decydowałam się na ten sposób narracji. Możliwe, że trochę trudno jest to dobrze zauważyć, skoro większość bohaterów drugoplanowych pojawiła się w zasadzie tylko raz, gdyż, jak sama zauważyłaś, właściwa akcja dopiero będzie się rozpoczynać. Mogę powiedzieć w sumie tylko tyle, że absolutna większość tych postaci będzie w tekście obecna.<br />Wpływ na takie odbieranie bohaterów również z pewnością ma wpływ wspomniana przez Ciebie schematyczność rozdziałów, ale tutaj to wyłącznie moja wina :)<br /><br />Z tym żartem to też nie tak ;) Była to bardziej gra słów; wyrażenie „uczciwy przemytnik” jest oksymoronem już na pierwszy rzut oka, ale tutaj ogromne znaczenie ma to, z kim bohaterka ma do czynienia (czyli, ogólnie rzecz biorąc, ze wszelkiej maści przestępcami, którzy przecież są świadomi tego, że nie działają zgodnie z prawem). Ten żart miał po prostu być łamiącym zęby sucharem :)<br />Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-53120406673922339882016-04-26T08:47:39.009+02:002016-04-26T08:47:39.009+02:00Co do przeskoczenia fragmentu: prawda, retrospekcj...Co do przeskoczenia fragmentu: prawda, retrospekcje się pojawią. Mimo to jednak lepiej chyba byłoby dla czytelnika zobaczyć, jak zachowywała się Elyana po zmienieniu stylu życia, a nie słuchać jej wspominek o tym.<br />Koszmary: dlaczego miałabym zarzucać…? Kręcenie się króla po pokoju odbywa się właściwie podczas jednej sceny, jednego urywka opowieści. Wtedy, kiedy odbywa się oblężenie, a uwięziony król siedzi w komnacie. Złe sny Elyany rozciągają się na co najmniej pół roku jej życia – dość długi okres. Nie każę Ci opisywać każdego jej dnia, ale mimo wszystko wolałabym ujrzeć, że rzeczywiście miała tych koszmarów więcej niż jeden. Czy zawsze wyglądają tak samo? Czy jeśli tak, to czy Elyana we śnie i po przebudzeniu czuje się tak samo? Czy to, co robi za dnia, wpływa na to, o czym śni?<br />Śmierć żebraka: nie, nie, nie zlewam Twoich poglądów z poglądami autora. Jeśli tak to zabrzmiało, to przepraszam. Chodziło mi bardziej, że z samego tekstu zionie przekonanie, jak gdyby to, co zrobiła Elyana, było niezaprzeczalnie właściwe. Że bohaterzy mogą tak sądzić, okej. Że Caron może ma inne zdanie, ale zwyczajnie stara się pocieszyć koleżankę, okej. Problem w tym, że nie czuję, jak gdyby narracja pozostawiała mi (jako czytelnikowi) możliwość samodzielnego osądzenia sytuacji, a starała się wmówić, jak to naprawdę było z żebrakiem.<br />Zrozumiałam, że to nie miał być żart, ale jakoś nawet z tą świadomością wypowiedź mężczyzny kłóciła mi się z tym, co mówiła narracja. Tak tylko dodam, że, oczywiście, nie za wszystko, o czym wspomniałam w ocenie, odejmowałam punkty. Niektóre moje uwagi były bardziej luźnymi spostrzeżeniami (chciałam zwrócić na to Twoją uwagę, żeby wiedzieć, czy to błąd, czy może świadomy zabieg). Właśnie uwagi o żarcie i o tym, że Elyanę strasznie łatwo przekonać do czegoś, były takimi luźnymi spostrzeżeniami.<br />W moim mniemaniu tak, bohaterów jest za dużo. A przynajmniej na ten czas. Na razie akcja bardzo powoli brnie do przodu (właściwie wciąż skupiamy się głównie na wdrażaniu Elyany w sprawy Rodziny) i w porównaniu do tego, co dzieje się w fabule, postaci pojawia się zbyt wiele. Poznajemy jednego bohatera i zanim zdążymy się z nią porządnie zapoznać, wprowadzasz kolejnego (epizodycznych postaci to nie dotyczy). Zawsze najwięcej uwagi podczas czytania poświęcam bohaterom (chociaż w ocenie może tego nie widać), ale wydaje mi się, że lepiej byłoby niektórych wprowadzić w trochę innych momentach opowiadania albo po prostu poświęcić im więcej czasu.<br />Czyżbym źle użyła „generalnie”? ;-; Chodzi o to, że zazwyczaj dialogi piszesz dobrze, zgodnie z zasadami. I tylko czasem ¬¬– ale bardzo rzadko – zdarzają Ci się potknięcia, np. czynność po wypowiedzi zapisujesz małą literą. Tylko że w Twoim przypadku to nie jest tak, jak gdybyś nie wiedziała, jak wygląda poprawny zapis w danym przypadku, bo przy innych wypowiedziach masz już zapisane wszystko dobrze. Bardziej jakby trafiła Ci się literówka albo na moment straciłaś czujność.<br />Rzeczywiście, mój błąd: w ocenie prawie w ogóle nie poświęciłam czasu Twojemu światu. Prawdą jest, że nie bardzo wiedziałam, co mogłabym o nim napisać – na razie o świecie wiemy dość mało. Głównie akcja koncentrowała się na ten czas na pracy w kuchni i oswajaniu się Elyany, stąd raczej tekst przeskakuje pomiędzy różnymi nie za bardzo – w moim mniemaniu – istotnymi lokacjami. Mniej więcej wiemy też, jaka jest sytuacja polityczna, ale nadal ciężko było mi na podstawie tych informacji cokolwiek więcej powiedzieć o świecie. Ale prawda, powinnam to zawrzeć w ocenie. Przepraszam, że tego nie zrobiłam.<br />Spokojnie, ani razu nie przeszło mi przez myśl, że przeszkadza Ci ocena końcowa.<br />Pozdrawiam.JoannaMaria44https://www.blogger.com/profile/14385205637171212889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-30360173921058897912016-04-26T08:47:13.397+02:002016-04-26T08:47:13.397+02:00Co do zakładki O mnie – właśnie nie odniosłam wraż...Co do zakładki O mnie – właśnie nie odniosłam wrażenia, jakoby była pisana bardziej „na luzie”, mimo że użyłaś emotikony oraz spolszczonej nazwy RPG. Bardziej przypomina mi „formalny” tekst niepotrzebnie poprzeplatany luźniejszymi fragmentami, które do niego nie pasują. Dlatego też wydaje mi się, iż lepiej byłoby postawić kropkę obok emotikony. Ale jeśli nie zrobiłaś tego, podpierając się tym, co mówi Poradnia językowa, to w porządku.<br />„Jeśli potraktować by to jako dopowiedzenie, to przecinek stać tu powinien.” Ja sama mimo wszystko tego przecinka bym się pozbyła, ale to bardziej kosmetyczna poprawka. Masz rację, przecinek może zostać.<br />Stalowoszary, owszem, byłby w porządku.<br />Co do powtórzeń „które” – cóż, w takim razie jest to kiepski zabieg. Naprawdę nie czuć, by był on popełniony specjalnie, przez co wypada dość śmiesznie. Ale skoro zdajesz sobie z tego sprawę, to raczej nie wypada mi się powtarzać.<br />„Pstryczek w nos wyłapałam ;)”: <3.<br />Imiesłowy bierne: odnosisz się do zdania „Król odszedł od okna, umieszczonego nad głównym wejściem do zamku.”? (Jeśli nie, to przepraszam, ale mogłabyś mi przytoczyć to właściwe zdanie?) Jeśli tak, to dlatego właśnie napisałam „W większości przypadków nie trzeba oddzielać imiesłowu przymiotnikowego biernego od reszty zdania”. Oczywiście, skoro w ogóle o tym wspomniałam, to wiadomo, że ja sama przecinek bym usunęła. Zdanie krótkie, nie trzeba go dodatkowo szpikować znakami przystankowymi. Ale tu znowu możesz tak naprawdę olać moje widzimisię i rzeczywiście przecinek zostawić.<br />Powtarzanie informacji: rozumiem, czemu miało służyć opisywanie zachowania króla. Tylko jest mały problem – on się ciągle kręci po pokoju. Kilkukrotne zawieranie tej informacji byłoby okej, gdyby daną czynność przerywało coś innego. Niby sama napisałam: „Król przez cały rozdział siedzi, wstaje, podchodzi do okna, chodzi po pokoju, znowu siad”, czyli o co tej Joasi chodzi, przecież on wcale ciągle nie chodzi, czasem usiądzie, czasem wyjrzy przez okno! Tyle że te wszystkie czynności się powtarzają. Można by było po prostu napisać (oczywiście, to nie jest idealny przykład, ale obrazuje to, co mam na myśli): „Król miotał się z kąta w kąt. A gdy już zdawał się uspokajać, gdy tylko na moment się zatrzymał, zaraz na nowo rozpoczynał nerwową przechadzkę po komnacie”. Mogłabyś jeszcze skupić się na innych czynnościach, niekoniecznie na poruszaniu się.<br />Reakcja królowej: to dobrze, że starasz się nie tworzyć jednowymiarowych bohaterów. Tyle że królowa to postać mało ważna. Poza kilkoma scenami właściwie nie mamy czasu wyrobić sobie na jej temat zdania. A skoro czytelnik nie może jej dokładnie poznać, nie zna jej strony „żony i matki”, stąd też jej reakcja na oblężenie wydaje się, no cóż, nie pasować.<br />Śmierć królowej: to by wiele wyjaśniało.JoannaMaria44https://www.blogger.com/profile/14385205637171212889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-13725966194919322142016-04-25T22:23:07.688+02:002016-04-25T22:23:07.688+02:00Ciąg dalszy:
Na półroczny przeskok zdecydowałam si...Ciąg dalszy:<br />Na półroczny przeskok zdecydowałam się właśnie dlatego, żeby uniknąć bądź co bądź nudnawego fragmentu, ale nie zgodzę się z tym, że w ogóle ten czas zignorowałam; w tekście co jakiś czas pojawiają się pewne retrospekcje, w których księżniczka wspomina swoje poprzednie życie i porównuje je z obecnym. Może jest ich za mało, ale stwierdzenie, że „schowałam się za ekspozycją i udaję, że wszystko gra" jest trochę przesadzone.<br /><br />W scenie z Neliną miałam na myśli to, że właśnie ona może się obudzić, gdy „poczuje" prześlizgujący się po jej twarzy cień, ale powtórzę ponownie: to powinno wynikać z samego tekstu, więc muszę to poprawić :)<br /><br /><i>Od czasu ucieczki z zamku była to jej pierwsza noc bez jakichkolwiek koszmarów. — Szkoda, że przez wycięcie pół roku z życia księżniczki tylko raz mogłam być świadkiem jej niespokojnego snu.</i> Ale czy wtedy nie zarzuciłabyś mi, że się powtarzam?<br /><br />Owszem, po pół roku. Sama zresztą zwróciłaś uwagę, że księżniczka nie jest zbyt spostrzegawcza, a tutaj jest na to dowód :)<br /><br />Może to nie wynikło jasno z tekstu (jeśli tak, to ponownie moja wina), ale Elyana przez cały ten czas nie opuszczała restauracji. Ludzie, którzy pracowali z nią w kuchni, nie znali jej pochodzenia (i znać nie musieli; ktoś mógł im po prostu powiedzieć, że jest zwykłą mieszkanką miasta i żeby nie dopytywali za bardzo).<br /><br />Postawa Nathana wzięła się raczej z tego, że spokojnie może uważać, że ma do czynienia z dorosłymi ludźmi, którzy sami między sobą powinni załatwiać wszelkie spory. Nikt nie powiedział, że jest to rozsądna decyzja.<br /><br />Za to nieszczęsne „nienajgorzej" właśnie palę się ze wstydu. Taki paskudny błąd ;__;<br /><br />Caron faktycznie próbuje usprawiedliwiać księżniczkę (czy też może raczej pocieszyć, że zabiła go w samoobronie, choć, jak sama zauważyłaś, wcale nie musiało to tak wyglądać). Najwyraźniej jednak (znowu) przedstawiłam to za mało precyzyjnie: Caron w rzeczywistości mógł myśleć tak, jak to powiedział, nie znaczy to jednak, że jest to logicznie uzasadnione ani że ja też tak uważam. Nie powinno zlewać się poglądów bohaterów z pogladami autora :)<br /><br />Jeśli chodzi o fragment z tym zwracaniem się do księżniczki na „ty", to faktycznie coś znowu mogłam pogmatwać. Dziękuję za wskazanie tej nieścisłości.<br /><br /><i>Stwierdzenie Dhornijczycy zmieniają życie uczciwego przemytnika w prawdziwe piekło naprawdę nie brzmi jak żart.</i> Bo to nie miał być żart, a przynajmniej nie śmieszny :)<br /><br />Elyanę faktycznie łatwo jest przekonać do różnych rzeczy, ale to wynika z kreacji bohatera. W podsumowaniu rozgryzłaś ją zresztą całkiem nieźle, tak więc przynajmniej z tego mogę być zadowolona :)<br /><br />Nie zaprzeczam, że pewna schematyczność mogła się wkraść do opowiadania; zgadzam się w zupełności z tym zarzutem, jak i z Twoim stwierdzeniem, że to częsty błąd w fanfikach do gier. Nad tym z pewnością będę musiała popracować.<br /><br />Mam jeszcze dwie uwagi co do samego podsumowania: czy bohaterów jest faktycznie aż tak dużo? Może czterech pierwszoplanowych, kilku dodatkowych i reszta epizodycznych. Wydaje mi się, że nie jest trudno się w nich połapać, choć oczywiście mogę się mylić.<br /><br />Co do samej pisowni dialogów: „Generalnie zapisujesz je poprawnie, czasem jednak zdarzają Ci się pomyłki". Czyli piszę je w sumie dobrze, ale jednak nie? Trochę taka reklama podprogowa ;)<br /><br />Teraz krótko podsumuję swoje ogólne odczucia: nie będę ukrywać, że brakuje mi w ocenie informacji odnośnie samego świata przedstawionego czy ogólnie samego tła. Sam fakt zresztą, że oceniłaś osiemdziesiąt stron tekstu na dziewięciu, jest trochę, no nie wiem... Rozumiem, że opowiadanie mogło Cię nudzić, ale w takim razie dobrze byłoby zaznaczyć, co konkretnie. Opisanie jednego rozdziału trzema zdaniami to, moim zdaniem, trochę za mało.<br /><br />Nie zrozum mnie też źle: nie mam pretensji o notę końcową, z większością najpoważniejszych zarzutów się zgadzam i z pewnością poprawię pierwsze rozdziały. Uważam po prostu, że na więcej rzeczy można było zwrócić uwagę podczas oceny.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w dalszym ocenianiu :)<br />Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-22978054363888033682016-04-25T22:22:27.901+02:002016-04-25T22:22:27.901+02:00Oto jestem ponownie. Raz jeszcze dziękuję za ocenę...Oto jestem ponownie. Raz jeszcze dziękuję za ocenę, a teraz przechodzę do komentarza właściwego.<br /><br />Jeśli chodzi o powtórzenia, to nie będę się tutaj specjalnie sprzeczać — nie widzę ich nawet podczas sprawdzania tekstu, a jeśli już jakieś zauważę, to pominę pięć innych. W zasadzie nie jest to żadnym usprawiedliwieniem: wiem, że nad tym muszę jeszcze sporo popracować.<br /><br />Nie zgodzę się jednak z tym, że przy emotikonach powinna stać kropka. Na ten temat możesz sobie poczytać tutaj: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/interpunkcja-a-emotikony;12819.html<br /><br />Przecinki i wtrącenia — tych również faktycznie może być za dużo, ale od zawsze właściwie lubiłam się wypowiadać w taki sposób. Rozumiem, że to może przeszkadzać.<br /><br />Nigdy nie sądzilam, że nazwa „erpeg" jest formą żartobliwą, czy też ma być w ten sposób postrzegana. Jak dla mnie to po prostu zwykłe spolszczenie. No ale jeśli tak jest, ty wydaje mi się, że wspomniany przez Ciebie wcześniej emotikon wskazuje, że tekst w tej zakładce nie został napisany zupełnie na poważnie.<br />To, że słowo to nie występuje w słowniku, nie znaczy, że w ogóle ono nie istnieje. Ostatnio szukałam tam chociażby „pluwaczy", które też nie zostały tam wspomniane, chociaż przecież takie słowo występuje w języku.<br /><br /><i>Pisane przeze mnie opowiadanie powstaje na podstawie modułu „A Dance with Rogues”, stworzonego przez Valine do Neverwintera właśnie. — Wydaje mi się, że tego przecinka tu nie powinno być.</i><br />Jeśli potraktować by to jako dopowiedzenie, to przecinek stać tu powinien.<br /><br /><i>Nie przekonuje mnie zestawienie ze sobą koloru szarego i stalowego. Jak zwykle o tej porze roku to nie wtrącenie.</i><br />W formie, w jakiej to napisałam, błędnie zresztą, teraz to widzę (stalowo-szary) faktycznie jest to słabe zestawienie, ale stalowoszary byłoby już OK :)<br /><br />W zacytowanym przez Ciebie fragmencie powtórzenie słowa „które" (oprócz tego ostatniego, tam faktycznie już przesadziłam) było zamierzone. Zdaję sobie sprawę, że takie tłumaczenie może brzmieć nieco śmiesznie i że powinno być to widoczne w tekście bez moich wyjaśnień, ale jednak pozwolę sobie na taki zabieg.<br /><br />Pstryczek w nos wyłapałam ;)<br /><br />Nie ukrywam, że imiesłowy bierne często spędzają mi sen z powiek, ale w przytoczonym przez Ciebie przykładzie jednak będę bronić tego przecinka: „Jeśli rzeczownik wskazuje na określony obiekt i fraza imiesłowowa nie jest potrzebna do jego bliższego wskazania (innymi słowy: jeśli fraza taka zawiera tylko dodatkowy komentarz), wówczas przecinka powinniśmy użyć" (http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;11461); na podstawie tej wypowiedzi mam wrażenie, że ten przecinek jest tam uzasadniony.<br />Skoro już przy imiesłowach jestem, to rzeczywiście, z nieodmiennymi również może odrobinę przesadzam.<br /><br />Kolejny punkt: powtarzanie informacji. Z tym akurat trudno mi się nie zgodzić, chociaż stanę w obronie kręcącego się króla ;) Ta niemożność usiedzenia w miejscu miała właśnie wskazywać na jego zdenerwowanie. W zasadzie sama radzisz mi później, żeby decydować się na opis zachowania postaci, a nie pisanie od razu, co czują bohaterowie, więc ten argument uważam za odrobinę chybiony.<br /><br />Jeśli chodzi o królową: jako królowa może i nie powiedziałaby tak, ale jako żona i matka — już prędzej, dlatego zdecydowałam się na wprowadzenie takiej właśnie wypowiedzi. Może z różnym skutkiem, ale staram się jednak nie tworzyć jednowymiarowych bohaterów.<br /><br />To, że sztylet „kojarzył" się z zabawką wcale nie znaczy, że „traktowała" go jak zabawkę, ale powtórzę się: to powinno wynikać z tekstu bez moich wyjaśnień, więc jeśli nie jest to jasne, znaczy to tylko tyle, że coś mi nie poszło po drodze :)<br /><br />Ze sceną informującą o śmierci królowej coś musiało mi przeskoczyć podczas kopiowania do Bloggera, ponieważ w Wordzie jest wszystko tak, jak być powinno. Dziękuję za zwrócenie uwagi :)<br /><br />Kolejny opis faktycznie jest do poprawki, w zasadzie zresztą, jak sama zauważyłaś, co najmniej dwa lub trzy pierwsze rozdziały (dwa na pewno).<br />Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-38589300685902738782016-04-25T13:02:34.879+02:002016-04-25T13:02:34.879+02:00zróbcie coś z szablonem albo z samym kolorem czcio...zróbcie coś z szablonem albo z samym kolorem czcionki, bo gdy jest coś napisane <i> kursywą </i> i przy okazji <b>wytłuszczone </b>, to można dostać oczopląsu. jest bardzo niewyraźnie. to samo w ramkach po bokach :/Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9039399588492378423.post-27129133571817049362016-04-25T07:20:58.408+02:002016-04-25T07:20:58.408+02:00Bardzo dziękuję za ocenę, dokładniej skomentuję ją...Bardzo dziękuję za ocenę, dokładniej skomentuję ją wieczorem :)Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.com